jak przekazać radosna nowinę? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-03-10, 14:08   #1
kasienka2723
Raczkowanie
 
Avatar kasienka2723
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 175

jak przekazać radosna nowinę?


jestem w ciaży
od dluzszego czasu chce o tym powiedziec rodzicom ale nie mam odwagi... n9ie akceptuja mojego pratnera, mimo ze go nie znaja. Oni wiedza lepiej czego w zyciu chce co jest dl amnie dobre. o wszystkim za mnie chca decydowac nasze rozmowy wygladaja tak ze oni mi rozkazuja co mam robic i nie daja szansy na powiedzenie co ja o tym mysle ma byc tak jak oni chca. jak powiem inaczej od razu jest placz mowienie ze jestem taka i taka ze pol zycia przeze mnie zmarnowali itp.

jestem od nich strasznie uzalezniona emocjonalnie nie chce ich krzywdzic i nie chce sluchac o tym jaka jestem wyrodna corka.

Z chlopakiem cieszymy sie z ciazy chcemy naszego dzidziusia jednak za kazdym razem jak pomysle o reakcji moich rodzicow i o tym co moge uslyszec to zaczynam plakac



wiem zepowinnam powiedziec dosc i koniec moje zycie ale to nie taki eproste. robilam to juz kilka razy a po jakis 2 miesiacach wszystko wracalo do starego biegu rzeczy.

mam dosc tego. czy ktos z was mial podobna sytuacje?

Edytowane przez kasienka2723
Czas edycji: 2014-03-23 o 19:06
kasienka2723 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-10, 14:16   #2
Gomra
Zakorzenienie
 
Avatar Gomra
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 12 751
GG do Gomra
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Wal prosto z mostu.

A długo jesteś ze swoim chłopakiem skoro rodzicie jeszcze go nie poznali?
Gomra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-10, 14:18   #3
kasienka2723
Raczkowanie
 
Avatar kasienka2723
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 175
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

jestem z nim 6 lat. jest starszy ode mnie o 13 i oni uwazaja ze jest "dziadkiem" a ja ponizam siebie i ich widujac sie ze staruchem
kasienka2723 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-10, 15:01   #4
Marina1
Zakorzenienie
 
Avatar Marina1
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Cytat:
Napisane przez kasienka2723 Pokaż wiadomość
jestem w ciaży
od dluzszego czasu chce o tym powiedziec rodzicom ale nie mam odwagi... n9ie akceptuja mojego pratnera, mimo ze go nie znaja. Oni wiedza lepiej czego w zyciu chce co jest dl amnie dobre. o wszystkim za mnie chca decydowac nasze rozmowy wygladaja tak ze oni mi rozkazuja co mam robic i nie daja szansy na powiedzenie co ja o tym mysle ma byc tak jak oni chca. jak powiem inaczej od razu jest placz mowienie ze jestem taka i taka ze pol zycia przeze mnie zmarnowali itp.

jestem od nich strasznie uzalezniona emocjonalnie nie chce ich krzywdzic i nie chce sluchac o tym jaka jestem wyrodna corka.

Z chlopakiem cieszymy sie z ciazy chcemy naszego dzidziusia jednak za kazdym razem jak pomysle o reakcji moich rodzicow i o tym co moge uslyszec to zaczynam plakac

Ostatnio bylam w domu i gorzej sie czulam (4ty miesiac) chcialo mi sie spac itp. rodzice to zauwazyli obudzili rano i mowia ze mam sie ubierac jedziemy do lekarza. pomyslalam ze ok i tak musze zrobic badania dostane skierowanie bedzie ok. przyszla moja kolej a mama ze mna do gabinetu (mam 24 lata) i zaczyna opowiadac o tym ze jestem nieprzytomna zle sie czuje itp. ja juz wtedy sie zalamalam i tylko potakiwalam.
wiem moglam wyprosic ale i takmialam godzinna awanture ze jak mama mowila ze jestem spiaca caly czas powiedzialam "nieprawda" to po wyjsciu zaczely sie pretensje ze jej nie szanuje itp.

nie wiem jak sobie z tym poradzic. studiuje i mieszkam w innym miescie, do rodzicow jezdzilam co wekend ale teraz (mam mniej zajec) przetrzymuja mnie w domu i kaza dojezdzac. ostatnio jak poweidzialam ze sie zle czuje po jakims czasie zadzwonili ze stoja pod mieszkaniem moim i mam wyjsc i jechac do domu. jak wspomne ze jestem z chlopakiem w kinie/kolacji itp to od razu awantura krzyk i placz.

wiem zepowinnam powiedziec dosc i koniec moje zycie ale to nie taki eproste. robilam to juz kilka razy a po jakis 2 miesiacach wszystko wracalo do starego biegu rzeczy.

mam dosc tego. czy ktos z was mial podobna sytuacje?
przepraszam, ale mnie zmroziło...pozwoliłaś mamie wejść do gabinetu ? i siedziałyście razem u doktora i ona mówiła za Ciebie? Boże.


Masz tyle lat i boisz się powiedzieć o ciąży. Co innego 14 - latka.
Powiedz po prostu, że spodziewasz się dziecka i będą mieli wnuka. Przygotuj się na płacz/lament/obrazę z ich strony wcześniej i tyle.
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
Marina1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-10, 15:08   #5
Gomra
Zakorzenienie
 
Avatar Gomra
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 12 751
GG do Gomra
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

A jak zamierzasz wychowywać dziecko?
Razem z rodzicami?
Jak to wszystko pogodzicie?
Gomra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-10, 16:01   #6
kasiab91
Zakorzenienie
 
Avatar kasiab91
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 4 694
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

O Matko Nie no ręce mi opadły. Ty masz 24 lata.. Jesteś osobą dorosłą i sama decydujesz o tym co robisz.
A że zapytam... Jesteś uzalezniona finansowo od rodziców? Bo też ważna kwestia. Jeżeli nie to powinnaś mieć "wywalone" na to co oni robią i co chcą. Nie zmarnuj sobie życia dziewczyno przez zachcianki Twojej mamy czy taty.
Najważniejsze jest Twoje szczęście. A jak rodzice chcą komuś rozkazywać to niech sobie kupią psa lub kota, chociaż i zwierzęta nieraz się buntują.
__________________
Dziewczyna - 27.06.2006
Narzeczona - 24.01.2012
Żona- 10.08.2013
MAMA- 03.05.2014
http://www.suwaczki.com/tickers/ex2btv73n5x6okj5.png


kasiab91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-10, 16:45   #7
celin10
Rozeznanie
 
Avatar celin10
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 609
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Cytat:
Napisane przez kasienka2723 Pokaż wiadomość
jestem z nim 6 lat. jest starszy ode mnie o 13 i oni uwazaja ze jest "dziadkiem" a ja ponizam siebie i ich widujac sie ze staruchem
ja pitole przyłożyła bym twoim rodzicom mój mąż też jest starszy ode mnie o 13 lat ale NIKT z rodziny tego nie komentował,a pierwsze dziecko urodziłam mając 21 lat i nie było problemem dla nikogo.dziewczyno nie daj sobą poniewierać to TWOJE życie!!!! walcz o siebie
celin10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-03-10, 17:11   #8
kasienka2723
Raczkowanie
 
Avatar kasienka2723
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 175
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Cytat:
Napisane przez Marina1 Pokaż wiadomość
przepraszam, ale mnie zmroziło...pozwoliłaś mamie wejść do gabinetu ? i siedziałyście razem u doktora i ona mówiła za Ciebie? Boże.


Masz tyle lat i boisz się powiedzieć o ciąży. Co innego 14 - latka.
Powiedz po prostu, że spodziewasz się dziecka i będą mieli wnuka. Przygotuj się na płacz/lament/obrazę z ich strony wcześniej i tyle.

nie pozwolilam ale wepchnela sie a mi juz po prostu rece opadly

lekarz nie zareagowal mimo ze wyraznie dalam znac ze nie zycze sobie jej obecnosci

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

to nie jest tak ze nie probowalam sie od nich uwolnic, probowalam wydawalo mi sie ze jest ok a oni wracali po chwili do poprzedniego zachowania.

jestem samodzielna finansowo- ale za kazdym razem jak to mowie wypominaja mi ile oni poswiecili dla mnie ze tyle wyrzeczen przeze mnie ze zawsze musialam miec to co chcialam itp

wiem ze musze sie od nich uwolnic myslam ze ktoras z Was miala podobna sytuacje i chcialam porady, wiedziec jak to wygladalo u innych czy tylko ja jestem taka patologiczna ze nie moge przerwac pepowiny mimo ze na prawde chce

dla mnie tez to nie jest normalne chce ulozyc sobie zycie bo poza domem jestem na prawde szczesliwa w domu mam nerwice i momentami mam ochote tylko usiasc i ryczec...

a prace znalazlam dodatkowa na studiach- zeby uwolnic sie finansowo od rodzicow i nie sluchac "masz robic co ci kazemy bo jestes na naszym utrzymaniu" przez to musialam wziac dziekanke czynna (w semestrze robie wybrane przedmioty)
uniezaleznilam sie finansowo a najlepszymi slowami wsparcia bylo "i tak przyjdziesz nasz na kolanach blagac zebysmy cie z powrotem do domu przyjeli"

i taka gadka...

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Gomra Pokaż wiadomość
A jak zamierzasz wychowywać dziecko?
Razem z rodzicami?
Jak to wszystko pogodzicie?
wyprawke dla maluszka juz szykujemy

nie boje sie tego co bedzie bo wierze ze damy rade, planujemy slub, chcemy ulozyc sobie zycie
moi rodzice na pewno wnuczki wychowywac nie beda bo ja mam zupelnie inne plany na wychowanie dziecka niz to co doswiadczylam od nich
a tesciow mam w porzadku jestem pewna ze pomoga tym bardziej ze przede mna jeszcze kilka lat studiowania
kasienka2723 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-10, 22:10   #9
dzaga1989
Zakorzenienie
 
Avatar dzaga1989
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: LbN
Wiadomości: 3 875
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Nie wierzę w to co czytam...Pół bidy jakby to pisała niepełnoletnia osoba, ale doczytałam, że jesteś Autorko w moim wieku...

Cytat:
Napisane przez kasienka2723 Pokaż wiadomość
jak powiem inaczej od razu jest placz mowienie ze jestem taka i taka ze pol zycia przeze mnie zmarnowali itp.
Miałam to samo, ale wypięłam się na te płacze i lamenty. Mówiłam mamuśce że jej obowiązkiem było wychowanie mnie, tak samo jak moim obowiązkiem będzie wychowanie moich dzieci. Ale fakt wychowania nie uprawnia do podejmowania decyzji przez rodzica dziecka w życiu dorosłym. Zawsze mówiłam, że robię to co jest dla mnie słuszne (a wśród tych decyzji była wyprowadzka i zamieszkanie z TŻ, zaręczyny, kameralny ślub). Po 5 latach w końcu do niej dotarło że jestem cholernie szczęśliwa Dopiero od 2 lat traktuje TŻ jak "swojego" ale w nasze prywatne życie w żaden sposób nie ingeruje.

Cytat:
jestem od nich strasznie uzalezniona emocjonalnie nie chce ich krzywdzic i nie chce sluchac o tym jaka jestem wyrodna corka.
To wybieraj - własne szczęście (a możliwe że z czasem szczęście rodziców - o ile zrozumieją) albo tylko szczęście rodziców i pozwalanie sobie na sterowanie życiem, co źle wpłynie nie tylko na Ciebie ale ogólnie na Twój związek z partnerem.

Cytat:
Z chlopakiem cieszymy sie z ciazy chcemy naszego dzidziusia jednak za kazdym razem jak pomysle o reakcji moich rodzicow i o tym co moge uslyszec to zaczynam plakac
Powiedz im prosto z mosto że jesteś w ciąży i przede wszystkim nie stresuj się i nie martw na zapas! Dzidziusiowi to szkodzi, naprawdę!

Cytat:
nie wiem jak sobie z tym poradzic. studiuje i mieszkam w innym miescie, do rodzicow jezdzilam co wekend ale teraz (mam mniej zajec) przetrzymuja mnie w domu i kaza dojezdzac.
Krat Ci chyba w oknach nie pozakładali? Do łóżka Cię nie przykuli? Sorry, ale na Twoim miejscu spakowałabym manatki i wróciła na stancję (akademik?). Dla mnie taka sytuacja jest chora. Mam mówi: 'córcia, masz siedzieć w domu' i co? Zostawiasz chłopa i potulnie siedzisz z mamą? Come on...
Piszesz że jesteś samodzielna finansowo więc jak masz sobie nie poradzić? Zamieszkaj z facetem, jeśli jeszcze nie mieszkacie ze sobą, i wtedy pomalutku wszystko ogarniecie. Jesteście w dobrej sytuacji, ale to od Ciebie zależy przyszłość waszej rodziny (Ty, dzidziuś i TŻ). Jeżeli nie odetniesz się emocjonalnie (i w sumie też fizycznie) od rodziców to skazujesz z miejsca swój związek na porażkę. Teraz rodzice manipulują tylko Tobą, a po ślubie (o którym też zadecydują jeśli nie zmienisz swojego stosunku do nich) będą manipulować Twoją rodziną, sposobem wychowania dziecka, itp. Mów teraz co chcesz, ale później znów powiesz, że nie chcesz ich ranić emocjonalnie, więc już odpuszczasz, itp. i w konsekwencji oni będą dalej katowac Cię emocjonalnie i robic swoje, a Ty będziesz płakac po kątach, żeby ich nie zranić.

I jeszcze raz radzę - nie denerwuj się i wiej od rodziców jeśli zależy Ci na zdrowiu dzidziusia. Bo dziecko odczuwa wszystkie emocje matki i te Twoje nerwy których doświadczasz w domu rodzinnym odbijają się na zdrowiu maluszka
__________________
Jestem Paula, a mój nick jest stary jak świat

Edytowane przez dzaga1989
Czas edycji: 2014-03-10 o 22:14
dzaga1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-10, 23:07   #10
Scio
Zakorzenienie
 
Avatar Scio
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Świętokrzyskie Góry ;)
Wiadomości: 12 985
GG do Scio
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Im szybciej przerwiesz ten tokstyczny związek tym lepiej. Łatwo się pisze olej, ale relacje w takich związak są trudne do zerwania.
Ja na Twoim miejscu skorzystałabym chyba z pomocy psychologa, który pomógłby Ci się pozbyć poczucia winy.

Twoi rodzice muszą zrozumieć, że jesteś dorosła i sama decydujesz o sobie. Łatwo nie bedzie. Powodzenia.
__________________
Pozdrawiam Paulina

W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo
Agatka jest już z nami
Scio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-11, 06:57   #11
MamaKtosia
Zadomowienie
 
Avatar MamaKtosia
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 532
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Prawdę mówiąc nie wiem co napisać, bo jedyne co mi chodzi po głowie to współczucie.

Musisz się odciąć od rodziców. Mam nadzieję, że macierzyństwo da Ci dużo siły i dasz radę. Powodzenia.
MamaKtosia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-11, 07:04   #12
benetta
Zadomowienie
 
Avatar benetta
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 296
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Odetnij się od nich!!! najwyższy czas. jeśli teraz tego nie zrobisz to nie zrobisz tego po narodzinach a chyba nie chcesz żeby matka wychowywała i zabierała Ci Twoje dziecko kiedy chce? bo tak to się skończy. ich rola w decydowaniu o tobie skończyła się co najmniej 6 lat temu.
masz partnera, ojca twojego dziecka i teraz on i twoje dziecko mają być najważniejsze w twoim życiu- PRZED RODZICAMI. Jak Ci będą robić wymówki to nie przyjeżdzaj do nich, jak w trakcie odwiedzin będą dziwne teksty to wstań i wyjdź. nauczą się szanować Twoje decyzje.

Ja mojego byłego chłopaka zostawiłam bo był uzależniony emocjonalnie od rozdziców ( w ten sam sposób co Ty) więc stań na nogi zadbaj o siebie i swój związek.
I pamiętaj że rodzicom nie jesteś NIC "winna" bo to obowiązek wychować dziecko i NIE MAJĄ PRAWA Cie uzależniać emocjonalnie
__________________
18.08.2012 - zaobrączkowana

lipiec 2013 (9/10tc) dziękuje że pojawiłaś się w moim życiu [*] już na zawsze - mama



Listopad 2014 - Maluszek jest już z nami
benetta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-11, 09:56   #13
Brilliant Girl
Wtajemniczenie
 
Avatar Brilliant Girl
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: TomorrowlanD
Wiadomości: 2 543
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Przede wszystkim gratuluję
Jeśli masz wparcie w tż to z nim zaplanuj sobie przyszłość i z maleństwem. Wyprowadź się od rodziców i żyj swoim życiem. Rodziców postaw przed faktem dokonanym. Masz 24 lata, będziesz mamą Rodzice pewnie będą potrzebowali czasu na oswojenie się z myślą, że będą dziadkami, ale jak już dzidziuś się pojawi, na pewno wiele się zmieni
Brilliant Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-12, 15:20   #14
Bezmleczka
Zadomowienie
 
Avatar Bezmleczka
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 036
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

U mnie to wyglądało tak:
przyjechałam do domu na weekend - moja mam zla na mojego młodszego brata mówi coś, ze nie cierpi dzieci, a ja jej na" szkoda..." i wszytko było jasne
Bezmleczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-13, 08:26   #15
svelta
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 874
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Jesteś dorosła i chyba już najwyższy czas żeby zacząć myśleć o sobie. Jestem w stanie zrozumieć emocjonalne przywiązanie do rodziców, ale jeśli nic z tym nie zrobisz to niestety, ale oni zniszczą Ci życie. Dosłownie- zniszczą. Jeśli tego nie przerwiesz to nic będziesz miała nie do powiedzenia nawet w kwestii wychowania Twojego dziecka.
Może nie powinnam tego pisać, ale to że Twoja mama weszła z Tobą nawet do gabinetu lekarskiego to dla mnie jest po prostu chore. Chyba pora żeby sobie uświadomili, że jesteś już dorosła.

Edit: a co do samego przekazania nowiny... Moim zdaniem krótko i na temat: będziecie dziadkami. Nastaw się na to, że będzie lament i pewnie będą chciceli Ci zrobić jakiś wykład. A jak tylko uznasz, że przesadzają to odwróć się na pięcie i wróć do siebie.
Dziewczyno, masz 24 lata- pora stawić czoła nadgorliwym rodzicom.
Daj znać jak Ci poszło

Edytowane przez svelta
Czas edycji: 2014-03-13 o 08:29
svelta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-13, 10:51   #16
hekate87
Przyczajenie
 
Avatar hekate87
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: krk/Katowice
Wiadomości: 10
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

I tak Cię podziwiam! 3 mam kciuki! Dasz radę

Ja mam podobną sytuację....jestem w ciąży - boję się, że rodzice i teście nie zaakceptują tego i że się nie będą cieszyć - są zdania, że najpierw ślub, 100% pewności że to ten i dopiero PLANOWANA ciąża. U mnie nie mają 100 % pewności co do mojego chłopaka bo był czas że było ciężko między nami, kłótnie, dwa razy się wyprowadziłam od niego...podjęliśmy jednak terapię u psychologa - jest dużo lepiej, najważniejsze jest to, że się kochamy - Pani psycholog uważa, że tez warto o ten związek walczyć. Nie planowaliśmy ciąży...żyliśmy dość wygodnie - ja mam 27 lat - chłopak 33 lata.
heh...też z rodzicami nie za dobrze się mi układało, nabawiłam się przez nich nerwicy Heh...ciąża sprawiła, że zamiast radości pojawił się strach i wątpliwości - co powiedzą inni, co ze ślubem? co z dzieckiem??? czy ja i mój partner damy sobie radę? Boję się że to mnie od środka rozwala, czuję silny stres związany z brakiem wsparcia Boję się że coś w moim związku "pójdzie nie tak" bo oboje jesteśmy nerwusami, że będziemy się kłócić i że dziecko będzie cierpieć a na końcu usłyszę słowa rodziców "a nie mówiliśmy?". Czy to normalne? Nigdy nie myślałam o dziecku, o macierzyństwie.... Chłopak cieszy się z ciąży, ale mnie cały czas dopadają wątpliwości jak to dalej będzie, że nic nie jest po kolei, że nie mamy wsparcia najbliższych i czy mimo wspólnej miłości damy sobie radę z maleństwem..proszę Was o radę

Tobie kasienka2723 życzę Tobie odwagi! Masz wsparcie faceta, będzie dobrze
hekate87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-13, 11:32   #17
dzaga1989
Zakorzenienie
 
Avatar dzaga1989
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: LbN
Wiadomości: 3 875
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Mnie ciągle dziwią te wszystkie obawy o reakcję rodziców i otoczenia na temat ślubu, wesela, ciąży, itp. Moim zdaniem gdy dwoje ludzi decyduje się być razem to jest to taki symboliczny początek nowej drogi, która od tego czasu należy już tylko do partnerów. Rodzice i otoczenie powinni w tym momencie zamilknąć i uszanować każdą decyzję podjętą przez parę, a pomóc tylko w momencie gdy para ich o to poprosi. Para z kolei powinna szanować rodziców, ale mieć na uwadze tą obraną już własną drogę i robić to co uszczęśliwi ich oboje, a nie rodziców czy otoczenie.
Jeżeli chodzi o 100% pewność przed ślubem to w większości przypadków takiej pewności nie ma, bo nawet w związkach, które są "idealne" przed ślubem może pójść coś nie tak i całe szczęście pryśnie jak bańka mydlana. Na małżeństwo nikt nie daje gwarancji tak jak na sprzęt w Media Markt Co do samego ślubu - wg mnie branie ślubu "bo tak wypada" to największa głupota i zaścianek, zwłaszcza w przypadku ślubu kościelnego, bo cóż taki ślub znaczy skoro jest wymuszony, a panna młoda szoruje przed ołtarz w śnieżnobiałej, grzechem nie skalanej sukni.
Ja na Twoim miejscu nie zaprzątałabym sobie gitary tym co ludzie i rodzice powiedzą tylko walczyłabym przede wszystkim o związek. Już jeden kryzys przetrwaliście - naprawdę Wam gratuluję. Powinniście teraz uczyć się na błędach i nieco przewartościować swoje życie, bo wkroczy w nie mała istotka i to jej dobro teraz będzie najważniejsze Nie martw się na zapas. Jeśli pojawią się problemy to i tak jesteś z facetem, który już raz pozwolił sobie pomóc. Może i jest nerwusem, ale jest też dojrzałą osobą, więc na pewno zdecydowałby się na pomoc po raz kolejny. Strach i wątpliwości w pierwszej ciąży są chyba zawsze My staraliśmy się o dziecko przez rok, byliśmy gotowi, ale gdy zobaczyłam dwie kreski na teście to dotarło do mnie "to już!" i taki strach mnie obleciał I naprawdę największe wsparcie którego potrzebujesz to to od Twojego faceta Ja jak zobaczyłam zaangażowanie mojego TŻ to stres ustąpił, powoli oswajaliśmy się z ciążą, teraz czuję strach przed macierzyństwem, ale wiem, że mając TŻ u boku nie muszę się bać Także trzymam kciuki i więcej odwagi życzę
__________________
Jestem Paula, a mój nick jest stary jak świat

Edytowane przez dzaga1989
Czas edycji: 2014-03-13 o 11:34
dzaga1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-13, 17:22   #18
hekate87
Przyczajenie
 
Avatar hekate87
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: krk/Katowice
Wiadomości: 10
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Dziękuję za odpowiedź, bardzo podniosła mnie na duchu nie wiem dlaczego się tak przejmuje a co oznacza skrót "TŻ" ? staram się myśleć pozytywnie, ale czasami ciężko. Boje się tego ze ciąża była nieplanowana i nie wiem czy będę dobrą mamą. Nie spodziewałam się tego. Jak widzę ile osób czeka, planuje, przeżywa. ..a ja nawet nigdy za małymi dziećmi nie przepadalam wiem ze to mała nowa istotka... Wiem ze wszystko się zmieni. . Wiem o ciąży od tygodnia i nie ma dnia żebym nie zadreczala się myślami
hekate87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-13, 20:44   #19
mamaszkrabka
Zakorzenienie
 
Avatar mamaszkrabka
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 4 272
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Cytat:
Napisane przez hekate87 Pokaż wiadomość
Dziękuję za odpowiedź, bardzo podniosła mnie na duchu nie wiem dlaczego się tak przejmuje a co oznacza skrót "TŻ" ? staram się myśleć pozytywnie, ale czasami ciężko. Boje się tego ze ciąża była nieplanowana i nie wiem czy będę dobrą mamą. Nie spodziewałam się tego. Jak widzę ile osób czeka, planuje, przeżywa. ..a ja nawet nigdy za małymi dziećmi nie przepadalam wiem ze to mała nowa istotka... Wiem ze wszystko się zmieni. . Wiem o ciąży od tygodnia i nie ma dnia żebym nie zadreczala się myślami
TŻ oznacza Towarzysz Życia... facet, z którym jesteś
mamaszkrabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-14, 10:18   #20
hekate87
Przyczajenie
 
Avatar hekate87
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: krk/Katowice
Wiadomości: 10
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Fantastyczne określenie
Powolutku oswajam się z forum, fantastyczne jest, że tyle tu nas jest Mama szkrabka widziałam już parę Twoich postów jakie działy jeszcze polecasz?
hekate87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-22, 08:50   #21
makapi18
Raczkowanie
 
Avatar makapi18
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 35
Dot.: jak przekazać radosna nowinę?

Witam
Czytam z zaciekawieniem. U mnie w domu podobna sytuacja z siostrą, jej TŻ też starszy o 13 lat. Rodzice dostawali palpitacji na samą wzmiankę o nim. Problem tkwił w tym, że siostra nie dawała się rodzicom na nim poznać. Ukrywali długo że są razem. Związek trwał 8 lat, potem ślub! Jak go poznali to bardzo go polubili, stwierdzili, że jest bardzo dobrym człowiekiem, ma super poczucie humoru, jest zaradny i ją naprawdę kocha. Może muszą go lepiej poznać? Każdy rodzic chce jak najlepiej dla dziecka, bali się o Cb dlatego takie reakcje. Ważne żeby stać twardo przy swoim!!! I być szczerym. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Kciuk zaciśniety

I oczywiście GRATULACJE! My z TŻ staramy się od grudnia i... okres mi się spóźnia 4 dzień. Może za bardzo się nakręcam, ale chciałabym już wiedzieć co i jak. Mam nadzieję, że to już! Moja sis już 5 m-ąc. Zazdrosno mi troche
__________________
04/04/04
14/02/2010
29/09/2012

14/06/2014

Edytowane przez makapi18
Czas edycji: 2014-03-22 o 08:57
makapi18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-22 09:50:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.