matka-alkoholiczka, chciałabym uciec - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-13, 08:17   #1
autorka postu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8

matka-alkoholiczka, chciałabym uciec


Kieruję się do Was z problemem, z którym walczę już 5 lat i chyba już wyczerpałam wszystkie swoje pomysły, a co najważniejsze – siły. Nie wiem czego oczekuję, ale może podpowiedzi, czy i ew. co jeszcze mogę zrobić.
5 lat temu zmarł mój ojciec. Zostawił po sobie kredyty, które musi spłacać moja matka. Matka alkoholiczka.

Kredyty były na ich dobra wspólne, o każdym matka wiedziała, były na ojca ze względu na wyższe dochody. Nieubezpieczone na wypadek śmierci, bo jakoś nieco ponad 40letni ludzie nie bardzo o tym myśleli. Matka kilka miesięcy po śmierci ojca skonsolidowała te kredyty w jeden, jest teraz na półmetku spłacania.
Po śmierci ojca zaczęła pić (tzn. póki ojciec żył też oczywiście pili, ale to były ilości „akceptowalne”, raz na tydzień kupili sobie wódkę do drinków, nie zwracałam większej uwagi). Piła po pracy, czasem nawet przed (pracuje w trybie 3zmianowym).
Nigdy nie została przyłapana na byciu pijaną, z resztą z domu nie wychodziła w takim stanie, żeby ktoś poznał. Widziałam to ja i brat i wtedy jeszcze niedoszły mąż, który zamieszkał z nami po śmierci ojca.

A, no tak – wiek. Obecnie mam 26 lat, mąż nieco starszy, brat 22. Z bratem i mężem mieszkamy na piętrze domu, matka zajmuje parter.

Kwestia finansowa jest trudna – obecnie matka zarabia tyle, żeby spłacać konsolidację (tzn. jej wynagrodzenie to minimalnie ponad ratę...). Rachunki bieżące opłacane są z jej konta, które okresowo zasilane jest „barbórką”, „14stką”, pożyczką kopalnianą itp.
„Na życie” pieniądze do domu przynosi nowy „partner” mamy. Wzięłam go w cudzysłów, bo to facet totalnie bezpłciowy. Ma swoje długi, o których można pisać i pisać, w każdym razie po odliczeniach komorniczych żyją z moją matką za 900zł. Ogólnie się da, muszą kupować sobie tylko jedzenie i chemię gospodarczą. I jakieś raty opłacają. O kasie można długo – oboje zadłużeni, oboje okłamują siebie nawzajem, no i nas, ale my jesteśmy "mało ważni", "nie rozumiemy" itd. itp. Matka z nim jest, bo musi jakoś żyć, czysta kalkulacja.
Ale jest z nim też dlatego, że ma partnera do picia, ma kogoś na kim może wymusić pożyczenie gdzieś pieniędzy, żeby kupił jej piwo.
Matka jest wampirem energetycznym.
Obecnie, po dziwnym miesiącu całkowitej trzeźwości pije znów.
Siedzi w domu i po prostu pije. Potem śpi, wstaje i znów pije. Póki co ma urlop.

Po śmierci ojca próbowałam jej dawać do zrozumienia, że jest chora. Daję jej to do zrozumienia co jakiś czas, ale pewnie każda z Was jest w stanie przewidzieć, co teraz napiszę: że jestem głupia, że robię z igły widły, że jestem psychiczna bla bla bla. Obarcza mnie winą za swoje niepowodzenia, stara się przekonać mojego brata, że to ja jestem tą złą, że wymyślam itp - on na szczęście ma swój rozum.

Po okresach „spokojnych”, kiedy pije np. co kilka dni, przychodzi czas jak teraz i mam po prostu dość.

Nie mogę się wyprowadzić – nie zostawię z tym samego brata. Nie mogę zostawić z tym matki, która jest totalnie niesamodzielna (wszystkie rachunki domowe płacę ja, ja kontroluję jej stan konta bankowego, bo ona „nie umie” – zawsze robił to ojciec). Chyba w sumie jest jej tak po prostu wygodnie.

Mój mąż mnie bardzo wspiera, ale też puściły mu nerwy. Chce mnie zabrać z tego domu gdziekolwiek, byle minimum 200km dalej.

Chciałabym się od niej uniezależnić psychicznie, bo mimo że jej nie kocham (taka smutna prawda...) i napsuła mi nerwów, mimo że mam 26 lat i zamiast cieszyć się życiem ryczę do poduszki ze względu na nieodpowiedzialną matkę – jest moją matką.
Chciałabym, żeby się pozbyła tego cholernego kredytu konsolidacyjnego, żeby żyła swoim życiem, żebym nie musiała się martwić.
Póki ma kredyt, czuję jakąś dziwną potrzebę pomagania jej ...
Brat psychicznie jest silniejszy, w zasadzie ma to gdzieś, potrafi się odciąć.

Dopóki sama nie zrozumie, że jest chora, nie mam chyba żadnych możliwości walczenia z jej nałogiem, który w jej odczuciu od 5 lat jest wymysłem mojej wyobraźni.

Wszyscy troje – matka, ja i brat, jesteśmy współwłaścicielami domu.

Moim marzeniem jest sprzedać ten dom, niech matka weźmie całą kasę dla siebie, niech kupi sobie mieszkanie, pospłaca kredyty, zrobi coś żebyśmy w przyszłości w razie „W” nie musieli spłacać po niej kredytów, niech mi da na porządną psychoterapię i niech sobie żyje po swojemu.
(Kiedyś już sygnalizowałam sprzedaż, ona jakoś nie do końca jest przekonana, po to jej dom rodzinny – to ogólnie dłuższa kwestia – niedługo 3m od naszego płotu będą budować drogę szybkiego ruchu, wtedy ten dom (położony na szkodach górniczych) na pewno się nie sprzeda. O ile w ogóle to wytrzyma).

Nie wiem co jeszcze mogę – pisałam już wyżej, nie umiem się odciąć i zostawić ją samą, bo wiem, że polegnie w końcu.
Nie chcę brać na barki jej zobowiązań. Ona nie chce słyszeć o wzięciu nowego konsolidacyjnego, na dłuższy okres żeby maksymalnie zmniejszyć ratę miesięczną. Nie wiem, co ew. grozi mnie i bratu w przypadku, gdyby w końcu się doigrała i „siadł” na niej komornik.
Nic nie wiem, ale chciałabym kurde zacząć żyć swoim życiem.
Chciałabym się odciąć, ale głupie serce mi nie pozwala.

Przepraszam za chaotyczną wypowiedź, chciałam ująć jak najwięcej szczegółów.
autorka postu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 08:30   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez autorka postu Pokaż wiadomość
Kieruję się do Was z problemem, z którym walczę już 5 lat i chyba już wyczerpałam wszystkie swoje pomysły, a co najważniejsze – siły. Nie wiem czego oczekuję, ale może podpowiedzi, czy i ew. co jeszcze mogę zrobić.
5 lat temu zmarł mój ojciec. Zostawił po sobie kredyty, które musi spłacać moja matka. Matka alkoholiczka.

Kredyty były na ich dobra wspólne, o każdym matka wiedziała, były na ojca ze względu na wyższe dochody. Nieubezpieczone na wypadek śmierci, bo jakoś nieco ponad 40letni ludzie nie bardzo o tym myśleli. Matka kilka miesięcy po śmierci ojca skonsolidowała te kredyty w jeden, jest teraz na półmetku spłacania.
Po śmierci ojca zaczęła pić (tzn. póki ojciec żył też oczywiście pili, ale to były ilości „akceptowalne”, raz na tydzień kupili sobie wódkę do drinków, nie zwracałam większej uwagi). Piła po pracy, czasem nawet przed (pracuje w trybie 3zmianowym).
Nigdy nie została przyłapana na byciu pijaną, z resztą z domu nie wychodziła w takim stanie, żeby ktoś poznał. Widziałam to ja i brat i wtedy jeszcze niedoszły mąż, który zamieszkał z nami po śmierci ojca.

A, no tak – wiek. Obecnie mam 26 lat, mąż nieco starszy, brat 22. Z bratem i mężem mieszkamy na piętrze domu, matka zajmuje parter.

Kwestia finansowa jest trudna – obecnie matka zarabia tyle, żeby spłacać konsolidację (tzn. jej wynagrodzenie to minimalnie ponad ratę...). Rachunki bieżące opłacane są z jej konta, które okresowo zasilane jest „barbórką”, „14stką”, pożyczką kopalnianą itp.
„Na życie” pieniądze do domu przynosi nowy „partner” mamy. Wzięłam go w cudzysłów, bo to facet totalnie bezpłciowy. Ma swoje długi, o których można pisać i pisać, w każdym razie po odliczeniach komorniczych żyją z moją matką za 900zł. Ogólnie się da, muszą kupować sobie tylko jedzenie i chemię gospodarczą. I jakieś raty opłacają. O kasie można długo – oboje zadłużeni, oboje okłamują siebie nawzajem, no i nas, ale my jesteśmy "mało ważni", "nie rozumiemy" itd. itp. Matka z nim jest, bo musi jakoś żyć, czysta kalkulacja.
Ale jest z nim też dlatego, że ma partnera do picia, ma kogoś na kim może wymusić pożyczenie gdzieś pieniędzy, żeby kupił jej piwo.
Matka jest wampirem energetycznym.
Obecnie, po dziwnym miesiącu całkowitej trzeźwości pije znów.
Siedzi w domu i po prostu pije. Potem śpi, wstaje i znów pije. Póki co ma urlop.

Po śmierci ojca próbowałam jej dawać do zrozumienia, że jest chora. Daję jej to do zrozumienia co jakiś czas, ale pewnie każda z Was jest w stanie przewidzieć, co teraz napiszę: że jestem głupia, że robię z igły widły, że jestem psychiczna bla bla bla. Obarcza mnie winą za swoje niepowodzenia, stara się przekonać mojego brata, że to ja jestem tą złą, że wymyślam itp - on na szczęście ma swój rozum.

Po okresach „spokojnych”, kiedy pije np. co kilka dni, przychodzi czas jak teraz i mam po prostu dość.

Nie mogę się wyprowadzić – nie zostawię z tym samego brata. Nie mogę zostawić z tym matki, która jest totalnie niesamodzielna (wszystkie rachunki domowe płacę ja, ja kontroluję jej stan konta bankowego, bo ona „nie umie” – zawsze robił to ojciec). Chyba w sumie jest jej tak po prostu wygodnie.

Mój mąż mnie bardzo wspiera, ale też puściły mu nerwy. Chce mnie zabrać z tego domu gdziekolwiek, byle minimum 200km dalej.

Chciałabym się od niej uniezależnić psychicznie, bo mimo że jej nie kocham (taka smutna prawda...) i napsuła mi nerwów, mimo że mam 26 lat i zamiast cieszyć się życiem ryczę do poduszki ze względu na nieodpowiedzialną matkę – jest moją matką.
Chciałabym, żeby się pozbyła tego cholernego kredytu konsolidacyjnego, żeby żyła swoim życiem, żebym nie musiała się martwić.
Póki ma kredyt, czuję jakąś dziwną potrzebę pomagania jej ...
Brat psychicznie jest silniejszy, w zasadzie ma to gdzieś, potrafi się odciąć.

Dopóki sama nie zrozumie, że jest chora, nie mam chyba żadnych możliwości walczenia z jej nałogiem, który w jej odczuciu od 5 lat jest wymysłem mojej wyobraźni.

Wszyscy troje – matka, ja i brat, jesteśmy współwłaścicielami domu.

Moim marzeniem jest sprzedać ten dom, niech matka weźmie całą kasę dla siebie, niech kupi sobie mieszkanie, pospłaca kredyty, zrobi coś żebyśmy w przyszłości w razie „W” nie musieli spłacać po niej kredytów, niech mi da na porządną psychoterapię i niech sobie żyje po swojemu.
(Kiedyś już sygnalizowałam sprzedaż, ona jakoś nie do końca jest przekonana, po to jej dom rodzinny – to ogólnie dłuższa kwestia – niedługo 3m od naszego płotu będą budować drogę szybkiego ruchu, wtedy ten dom (położony na szkodach górniczych) na pewno się nie sprzeda. O ile w ogóle to wytrzyma).

Nie wiem co jeszcze mogę – pisałam już wyżej, nie umiem się odciąć i zostawić ją samą, bo wiem, że polegnie w końcu.
Nie chcę brać na barki jej zobowiązań. Ona nie chce słyszeć o wzięciu nowego konsolidacyjnego, na dłuższy okres żeby maksymalnie zmniejszyć ratę miesięczną. Nie wiem, co ew. grozi mnie i bratu w przypadku, gdyby w końcu się doigrała i „siadł” na niej komornik.
Nic nie wiem, ale chciałabym kurde zacząć żyć swoim życiem.
Chciałabym się odciąć, ale głupie serce mi nie pozwala.

Przepraszam za chaotyczną wypowiedź, chciałam ująć jak najwięcej szczegółów.
idź na terapię dla dda, bo sama sobie nie poradzisz. po drugie - mąż powinien być najważniejszy, a w końcu rozpadnie się wam małżeństwo, skoro jemu już nerwy puszczają. zawsze możecie się przeprowadzić raze z bratem.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 08:44   #3
morelle_
Zakorzenienie
 
Avatar morelle_
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 38 976
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Sprzedałabym dom.
morelle_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 08:46   #4
autorka postu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
idź na terapię dla dda, bo sama sobie nie poradzisz. po drugie - mąż powinien być najważniejszy, a w końcu rozpadnie się wam małżeństwo, skoro jemu już nerwy puszczają. zawsze możecie się przeprowadzić raze z bratem.
mąż jest najważniejszy, przeprowadzka z bratem to żaden problem.
wiem, że odetnę się dopiero po terapii. mimo, że w takich chwilach mam matkę w nosie, to jednak z drugiej strony - czuję, że muszę pomóc.
no bo kto ma jej pomóc? nie od tego są dzieci? ja wiem, że teraz jej niejako bronię, ale jakoś nie umiem pomyśleć, że mogłabym ją zostawić na pastwę losu.

Cytat:
Napisane przez morelle_ Pokaż wiadomość
Sprzedałabym dom.
pisałam już - idealnym byłoby dla mnie sprzedanie domu, żebym wiedziała, że zostawiłam ją na prostej drodze. a potem niech robi co chce, ja w swojej głowie wiedziałabym, że zrobiłam wszystko. <?>
sama bez jej zgody domu nie sprzedam.
kurde, ciężkie to strasznie.

Edytowane przez autorka postu
Czas edycji: 2014-10-13 o 08:47
autorka postu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 09:00   #5
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez autorka postu Pokaż wiadomość
[...]pisałam już - idealnym byłoby dla mnie sprzedanie domu, żebym wiedziała, że zostawiłam ją na prostej drodze. a potem niech robi co chce, ja w swojej głowie wiedziałabym, że zrobiłam wszystko. <?>
sama bez jej zgody domu nie sprzedam.
kurde, ciężkie to strasznie.
Postaw sprawę jednoznacznie - sprzedajecie dom, kupujecie matce kawalerkę, kasę dzielicie tak, żeby zostało coś dla brata (jeżeli Ty chcesz ze swojej części z jakiegoś powodu zrezygnować). Powiedz, że zostanie sama z tym wszystkim, jeżeli się nie zgodzi, że masz dość i tyle. I nie odpuszczaj. W międzyczasie zacznij terapię, bo nie ma na co czekać.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 09:08   #6
autorka postu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Postaw sprawę jednoznacznie - sprzedajecie dom, kupujecie matce kawalerkę, kasę dzielicie tak, żeby zostało coś dla brata (jeżeli Ty chcesz ze swojej części z jakiegoś powodu zrezygnować). Powiedz, że zostanie sama z tym wszystkim, jeżeli się nie zgodzi, że masz dość i tyle. I nie odpuszczaj. W międzyczasie zacznij terapię, bo nie ma na co czekać.
nie tyle, co chcę rezygnować, raczej jestem świadoma ile tych pieniędzy będzie - niewiele. Dom jest stary, mieszkanie/kawalerka trochę będzie kosztować + spłata wszystkich kredytów, jeśli zostanie kilkanaście tysięcy - wolę, żeby to sobie wziął mój brat, żył w końcu sam bez tego wszystkiego i spokój. albo niech ma matka na urządzenie ew. mieszkania. mnie po prostu na tym nie zależy, wolę się całkowicie odciąć, nawet bez pieniędzy. może głupio robię, fakt.

brzmię teraz trochę jak dziecko wymagające specjalnej opieki, jak tak to czytam, ale wbrew pozorom - w swoim życiu dobrze sobie radzę
autorka postu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 09:10   #7
Iwona 25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 4 111
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

bądz silna i pilnuj małżeństwa i brata.powodzenia
Iwona 25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-13, 09:20   #8
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez autorka postu Pokaż wiadomość
[...]brzmię teraz trochę jak dziecko wymagające specjalnej opieki, jak tak to czytam, ale wbrew pozorom - w swoim życiu dobrze sobie radzę
I to jest najważniejsze, bądź z siebie dumna i nie pozwól sobie wmówic, że cokolwiek jest Twoją winą.
Ja bym na Twoim miejscu wyceniła dom i podzieliła pieniądze na 3 części. Priorytetem byłby zakup kawalerki, ale nie widzę powodów, dla których miałabyś dokładać ze swojej części na spłatę długów. Nie łudź się, że je spłacisz i nie pojawią się nowe. Zadbaj o siebie i brata, zabezpiecz mamę, ale pchaj się do spłacania jej długów.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 09:28   #9
cherry_flamme
Zakorzenienie
 
Avatar cherry_flamme
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 367
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Skoro brat potrafi się od tego odciąć, to nie będzie miał problemów z wyprowadzką. Pracuje, ma rentę po ojcu?

Ty też się wyprowadź, każ mamie sprzedać dom. Jak się nie zgodzi- odpuść. Nawet jak umrze przed spłaceniem kredytu, przyjmiecie spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Skoro i tak sprzedaż domu teraz nie jest korzystna, bo mama weźmie praktycznie wszystko, to tym domem nie ma się co przejmować.

Wyprowadźcie się z mężem i znajdź dobrego terapeutę.
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca.

Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
cherry_flamme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 09:31   #10
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

matka nie widzi problemu, więc nie chce pomocy. pewnie pomoc, jaką by chętnie przyjęła to spłata kredytów. tak czy srak - jeśli ona nie chce twojej pomocy to nic nie zdziałasz, bo dom jest też jej własnością. zdajesz sobie sprawę, że po śmierci matki możecie odrzucić spadek i tym sposobem nie będziecie dziedziczyć długów? według mnie to najlepsze rozwiązanie w tym momencie.

poczytaj sobie o dda i małym ratowniku.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 09:54   #11
autorka postu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez Iwona 25 Pokaż wiadomość
bądz silna i pilnuj małżeństwa i brata.powodzenia
dziękuję
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
I to jest najważniejsze, bądź z siebie dumna i nie pozwól sobie wmówic, że cokolwiek jest Twoją winą.
Ja bym na Twoim miejscu wyceniła dom i podzieliła pieniądze na 3 części. Priorytetem byłby zakup kawalerki, ale nie widzę powodów, dla których miałabyś dokładać ze swojej części na spłatę długów. Nie łudź się, że je spłacisz i nie pojawią się nowe. Zadbaj o siebie i brata, zabezpiecz mamę, ale pchaj się do spłacania jej długów.
pieniędzy nie podzielimy na równe 3 części z prostego powodu - matka jest właścicielem w 2/3, ja i brat - w 1/6.
jeśli chodzi o długi, to myślę o nich ze względu na znikomą wiedzę, którą muszę uzupełnić - czy w momencie, kiedy się wymelduję, ale dalej będę współwłaścicielem domu nikt nie będzie mnie ścigał za długi matki, póki ona sama żyje? Nie łudzę się, że nie pojawią się nowe - to, że zostawię ją z czystą kartą chyba trochę mnie i mojej głowie jest potrzebne. Choć pewnie po terapii - już nie będzie
Cytat:
Napisane przez cherry_flamme Pokaż wiadomość
Skoro brat potrafi się od tego odciąć, to nie będzie miał problemów z wyprowadzką. Pracuje, ma rentę po ojcu?

Ty też się wyprowadź, każ mamie sprzedać dom. Jak się nie zgodzi- odpuść. Nawet jak umrze przed spłaceniem kredytu, przyjmiecie spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Skoro i tak sprzedaż domu teraz nie jest korzystna, bo mama weźmie praktycznie wszystko, to tym domem nie ma się co przejmować.

Wyprowadźcie się z mężem i znajdź dobrego terapeutę.
brat póki co ma zabezpieczenie - jeszcze przez kilka mscy będzie otrzymywał rentę, ma dorywczą pracę. poradzi sobie, a nawet jeśliby miał problemy na początku, na pewno mu pomogę na tyle na ile będę mogła.
terapeuta - widzę, że nie ma co czekać.
Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
matka nie widzi problemu, więc nie chce pomocy. pewnie pomoc, jaką by chętnie przyjęła to spłata kredytów. tak czy srak - jeśli ona nie chce twojej pomocy to nic nie zdziałasz, bo dom jest też jej własnością. zdajesz sobie sprawę, że po śmierci matki możecie odrzucić spadek i tym sposobem nie będziecie dziedziczyć długów? według mnie to najlepsze rozwiązanie w tym momencie.

poczytaj sobie o dda i małym ratowniku.
wiem, jak wygląda sprawa po ew. śmierci matki. Nie wiem natomiast, czy mnie i brata może ktoś czymś obarczyć za nią ... pisałam wyżej - muszę uzupełnić wiedzę.

czytałam już kiedyś o dda, w sumie na zmianę - albo znajduję u siebie pewne objawy, ale uznaję, że wymyślam
o małym ratowniku nie słyszałam, poczytam - dziękuję

w ogóle dziękuję za Wasze wypowiedzi, bardzo mi pomagają w uporządkowaniu sobie wszystkiego
autorka postu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-13, 10:25   #12
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Nie piszę o równym dzieleniu pieniędzy, tylko o sprawdzeniu, czy Wam się taki interes w ogóle opłaca. To nie sztuka sprzedać i na tym stracić.
Za życia mamy jeśli jesteście w domu zameldowani, to wszelkie długi z tytułu zaległości będą spadały na Was. Mama pewnie ma na karku jakiegoś komornika, więc jeśli narobi długów w opłatach, to możecie mieć problem. Jesli sama płacisz rachunki, to "prywatne" długo mamy Cię nie dotyczą do momentu przejmowania spadku.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 12:13   #13
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

tak jak pisała skazana_na_bluesa: po śmierci mamy i ty i brat musicie natychmiast odrzucić spadek.
dbaj o swoje małżeństwo.
razem z bratem nie odpuszczajcie dopóki matka nie wyrazi zgody na sprzedaż domu.
idź na terapię.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 12:44   #14
Mevianne
Raczkowanie
 
Avatar Mevianne
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 342
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Co do domu. Możesz wnieść do sądu żądanie zniesienia współwłasności. Dom trudno podzielić, a mama nie ma jak was spłacić więc dojdzie do sprzedaży domu i podziale sumy.
__________________
Jestę aplikantę

Mevianne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 13:22   #15
autorka postu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Nie piszę o równym dzieleniu pieniędzy, tylko o sprawdzeniu, czy Wam się taki interes w ogóle opłaca. To nie sztuka sprzedać i na tym stracić.
Za życia mamy jeśli jesteście w domu zameldowani, to wszelkie długi z tytułu zaległości będą spadały na Was. Mama pewnie ma na karku jakiegoś komornika, więc jeśli narobi długów w opłatach, to możecie mieć problem. Jesli sama płacisz rachunki, to "prywatne" długo mamy Cię nie dotyczą do momentu przejmowania spadku.
o, dziękuję bardzo za tę wypowiedź
to bardzo dużo mi rozjaśniło.

tylko wiecie.. wymeldujemy się, zaneksujemy umowy z dostawcami wody, prądu itp, ona ich nie będzie płacić (załóżmy, bo jakoś jeszcze wierzę, że może jednak..), dopadnie ją komornik a ja jej nie pomogę?
wiem, że to głupie, tylko dopada mnie ciągle takie myślenie, że mnie ja jako jej dziecko muszę jej pomagać, niezależnie od jej alkoholizmu

nie znam się na terapiach, jakoś nie chce mi się wierzyć, że potencjalny terapeuta wyciągnie ją z mojej głowy
Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
tak jak pisała skazana_na_bluesa: po śmierci mamy i ty i brat musicie natychmiast odrzucić spadek.
dbaj o swoje małżeństwo.
razem z bratem nie odpuszczajcie dopóki matka nie wyrazi zgody na sprzedaż domu.
idź na terapię.
nie chciałabym odpuszczać, ale też nie będę na nią polować cały czas z nadzieją, że jest trzeźwa i przekonywać ją do sprzedaży.
Cytat:
Napisane przez Mevianne Pokaż wiadomość
Co do domu. Możesz wnieść do sądu żądanie zniesienia współwłasności. Dom trudno podzielić, a mama nie ma jak was spłacić więc dojdzie do sprzedaży domu i podziale sumy.
poczytam o tym! dziękuję
autorka postu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 14:00   #16
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

ona nie jest 5-letnim dzieckiem, które trzeba pilnować. jeśli narobi dodatkowych długów to z własnego powodu, nie jest chyba niepełnosprawna umysłowo i umie przewidywać konsekwencje swoich czynów?
wymeldowanie to jedno, ale zastanawiam się, czy nie powinnaś się zrzec swojej części spadku na rzecz mamy, żeby mieć chroniony tyłek. o to musiałabyś zapytać prawnika. tak czy srak, pomyliły ci się role, opiekować to powinni się rodzice swoimi dziećmi, a jak na razie matka wam robi tylko krzywdę.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 14:13   #17
Malwina_89
Zakorzenienie
 
Avatar Malwina_89
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: okolice Częstochowy/Opole
Wiadomości: 8 037
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Autorko, jeżeli teraz nie podejmiesz działań, żeby żyć wreszcie własnym życiem, to już raczej się na to nie zdobędziesz. Musisz zdać sobie sprawę z tego, że alkoholizm i długi Twojej matki będą do końca ciążyć nad Tobą i Twoim bratem. Piszesz, że odczuwasz obowiązek opiekować się Twoją mamą i pomagać jej - a czy ona myślała o Tobie? Czy pomagała? Jeśli nie chce dać sobie pomóc, nic nie zdziałasz. Zrób wszystko, żeby zabezpieczyć się najlepiej, jak się da. Opcja zniesienia współwłasności i uzyskania ceny ze sprzedaży brzmi chyba najrozsądniej.
__________________
Była aparatka

Mój zakątek czytelniczy
02.12.2012 r.
52/2013
75/2014
7/2015
Malwina_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 14:17   #18
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

dlaczego droga autorko omijasz temat terapii??? Bez tego nie pozbędziesz się poczucia winy i odpowiedzialności za matkę. IDŹ NA TERAPIĘ bo bez tego będziesz się szarpać pomiędzy swoimi potrzebami emocjonalnymi a poczucie odpowiedzialności. Wykończysz siebie i męża psychicznie, a przy okazji pewnie też twoje małżeństwo.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 14:33   #19
autorka postu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
ona nie jest 5-letnim dzieckiem, które trzeba pilnować. jeśli narobi dodatkowych długów to z własnego powodu, nie jest chyba niepełnosprawna umysłowo i umie przewidywać konsekwencje swoich czynów?
wymeldowanie to jedno, ale zastanawiam się, czy nie powinnaś się zrzec swojej części spadku na rzecz mamy, żeby mieć chroniony tyłek. o to musiałabyś zapytać prawnika. tak czy srak, pomyliły ci się role, opiekować to powinni się rodzice swoimi dziećmi, a jak na razie matka wam robi tylko krzywdę.
niepełnosprawna umysłowo może nie jest, ale z tym przewidywaniem konsekwencji chyba jest różnie
do prawnika i tak się przejdę, wyżej napisano o wniosku o zniesienie współwłasności, teraz pojawia się po prostu kwestia "zbycia" swojej części - jest o czym rozmawiać.
tak, wiem że matka robi nam krzywdę. wiem o tym, tylko ciągle powtarzam, że rozum jedno, a serce mimo wszystko drugie.
dlatego poszukam jakiegoś sprawdzonego terapeuty, chociaż nie wiem czy w chwili obecnej ma to sens, czy nie zaczekać na ustabilizowanie sytuacji domowej - przeprowadzka itp
Cytat:
Napisane przez Malwina_89 Pokaż wiadomość
Autorko, jeżeli teraz nie podejmiesz działań, żeby żyć wreszcie własnym życiem, to już raczej się na to nie zdobędziesz. Musisz zdać sobie sprawę z tego, że alkoholizm i długi Twojej matki będą do końca ciążyć nad Tobą i Twoim bratem. Piszesz, że odczuwasz obowiązek opiekować się Twoją mamą i pomagać jej - a czy ona myślała o Tobie? Czy pomagała? Jeśli nie chce dać sobie pomóc, nic nie zdziałasz. Zrób wszystko, żeby zabezpieczyć się najlepiej, jak się da. Opcja zniesienia współwłasności i uzyskania ceny ze sprzedaży brzmi chyba najrozsądniej.
wiem, i tak o wiele za długo czekałam z radykalnymi krokami cały czas wierząc, że coś się zmieni. przykre, ale prawdziwe. zmarnowałam kilka lat swoich i męża, może nie wygląda ale nie mam zamiaru marnować kolejnych.
Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
dlaczego droga autorko omijasz temat terapii??? Bez tego nie pozbędziesz się poczucia winy i odpowiedzialności za matkę. IDŹ NA TERAPIĘ bo bez tego będziesz się szarpać pomiędzy swoimi potrzebami emocjonalnymi a poczucie odpowiedzialności. Wykończysz siebie i męża psychicznie, a przy okazji pewnie też twoje małżeństwo.
absolutnie nie omijam tego tematu
jestem świadoma tego, że bez terapii nie zacznę żyć swoim życiem. jedyne co robię, to staram się dowiedzieć, co jeszcze mogę zrobić, żeby jak najskuteczniej (brakuje mi chwilowo lepszego słowa) odciąć się od matki, w sensie różnorakich zobowiązań itp.

naprawdę zdaję sobie sprawę, co mam do stracenia, ten wątek to już chyba ostatni krok, jaki chciałam zrobić, to miał być największy kop w tyłek i dzięki radom - pewnie będzie
autorka postu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-13, 14:34   #20
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez autorka postu Pokaż wiadomość
nie znam się na terapiach, jakoś nie chce mi się wierzyć, że potencjalny terapeuta wyciągnie ją z mojej głowy

:

ooo kochana, nie takie rzeczy terpauci wyciągają, zdziwisz się
idź na terapię, naprawdę.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 16:17   #21
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
ooo kochana, nie takie rzeczy terpauci wyciągają, zdziwisz się
idź na terapię, naprawdę.
popieram z całego serca.

Zajrzyj na wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=710469&page=9 - poczytaj sobie o cechach DDA. Naprawdę nie musisz ratować swojej matki, a co bardziej paradoksalne, przestając ją ratować - dasz jej realną szansę na sięgnięcie dna i to, by wreszcie sama coś zrobiła ze swoim życiem.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-13, 23:35   #22
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

nie znajduj sobie wymówek, żeby odwlec w czasie terapię. przy takim podejściu nigdy nie wyjdziesz z bagna i jeszcze do tego pogrzebiesz swoje małżeństwo. zapewniam, że nawet najbardziej cierpliwa osoba może się w końcu wkurzyć.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-14, 08:35   #23
autorka postu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
ooo kochana, nie takie rzeczy terpauci wyciągają, zdziwisz się
idź na terapię, naprawdę.
na to właśnie liczę ..
Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
popieram z całego serca.

Zajrzyj na wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=710469&page=9 - poczytaj sobie o cechach DDA. Naprawdę nie musisz ratować swojej matki, a co bardziej paradoksalne, przestając ją ratować - dasz jej realną szansę na sięgnięcie dna i to, by wreszcie sama coś zrobiła ze swoim życiem.
dziękuję za podanie linka
poczytam w wolnej chwili
Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
nie znajduj sobie wymówek, żeby odwlec w czasie terapię. przy takim podejściu nigdy nie wyjdziesz z bagna i jeszcze do tego pogrzebiesz swoje małżeństwo. zapewniam, że nawet najbardziej cierpliwa osoba może się w końcu wkurzyć.
zdaję sobie sprawę, że tak to wygląda, jakbym szukała wymówek. to bardziej chodzi o mój charakter, że lubię mieć wszystko "po kolei"
autorka postu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-10-14, 08:36   #24
jeanne92
Raczkowanie
 
Avatar jeanne92
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 303
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Dziewczyny mają rację. Nie możesz brać na siebie problemów twojej mamy. Zresztą dopóki będziesz jej pomagać i ona będzie wiedzieć, że ma w tobie oparcie - nie ma szans na to, żeby wyszła z nałogu. Jakkolwiek drastycznie to brzmi, w większości przypadków jedynie sięgnięcie dna pozwala na leczenie.

Autorko, skąd jesteś? Jeśli ze śląska, mogę ci polecić dobrą poradnię do leczenia uzależnień i współuzależnień. Pisz na priv
__________________

jeanne92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-14, 12:05   #25
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Pomagając matce, dopilnowujac spraw, płacąc jej rachunki pomagasz matce w piciu, stwarzasz jej do tego warunki bo wie ze w razie czego to ty będziesz świeciła oczami. Po co ma przestać skoro pije, jest jej z tym dobrze i nic sie takiego nie dzieje? Skup sie bardziej na swoim życiu i małżeństwie bo zle na tym wyjdziesz. To matka powinna cie wspierać i ci pomagać a nie ciągnąć cie w dół i niszczyć życie. Nie jesteś za nia odpowiedzialna. Swoją pomocą jej nie zmienisz tylko utrwalisz złe zachowania.
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-14, 12:28   #26
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

my sobie tak piszemy i piszemy... zaraz będzie druga strona o konieczności terapii. A autorka jak zwykle w takich przypadkach, zafiksowana na czymś innym i powodów, jak zwykle, masa żeby się nie zająć sobą i swoją psychiką.

Czasami mnie takie wątki okropnie przygnębiają, ten właśnie taki jest. Autorka przytomna dość, z potencjałem i na zmarnowanie dziewczyna idzie. Sama sobie nie chce pomóc.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-14, 14:21   #27
autorka postu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: matka-alkoholiczka, chciałabym uciec

Cytat:
Napisane przez jeanne92 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mają rację. Nie możesz brać na siebie problemów twojej mamy. Zresztą dopóki będziesz jej pomagać i ona będzie wiedzieć, że ma w tobie oparcie - nie ma szans na to, żeby wyszła z nałogu. Jakkolwiek drastycznie to brzmi, w większości przypadków jedynie sięgnięcie dna pozwala na leczenie.

Autorko, skąd jesteś? Jeśli ze śląska, mogę ci polecić dobrą poradnię do leczenia uzależnień i współuzależnień. Pisz na priv
zaraz do Ciebie napiszę w tej sprawie

Cytat:
Napisane przez madzia0007 Pokaż wiadomość
Pomagając matce, dopilnowujac spraw, płacąc jej rachunki pomagasz matce w piciu, stwarzasz jej do tego warunki bo wie ze w razie czego to ty będziesz świeciła oczami. Po co ma przestać skoro pije, jest jej z tym dobrze i nic sie takiego nie dzieje? Skup sie bardziej na swoim życiu i małżeństwie bo zle na tym wyjdziesz. To matka powinna cie wspierać i ci pomagać a nie ciągnąć cie w dół i niszczyć życie. Nie jesteś za nia odpowiedzialna. Swoją pomocą jej nie zmienisz tylko utrwalisz złe zachowania.
tak, zdaję sobie z tego coraz większą sprawę, choć nie powiem, żeby przychodziło mi to łatwo ..

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
my sobie tak piszemy i piszemy... zaraz będzie druga strona o konieczności terapii. A autorka jak zwykle w takich przypadkach, zafiksowana na czymś innym i powodów, jak zwykle, masa żeby się nie zająć sobą i swoją psychiką.

Czasami mnie takie wątki okropnie przygnębiają, ten właśnie taki jest. Autorka przytomna dość, z potencjałem i na zmarnowanie dziewczyna idzie. Sama sobie nie chce pomóc.
piszecie, co bardzo mi pomaga w poskładaniu wszystkiego do kupy i za co dziękuję
to nie jest tak, że nie chcę sobie pomóc. to wbrew pozorom trudne do ogarnięcia, kiedy ma się w sobie sprzeczne emocje, szuka się prawnika, czyta o terapeutach a potem nagle myśl: "wniosek do sądu? na matkę? w życiu!". i wtedy nawet najtrafniejsze argumenty szlag trafiają

wiem, że najpierw muszę poukładać siebie, żeby móc rozsądnie poukładać resztę sprawę. wiem. to po prostu jest trudne.
autorka postu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-14 15:21:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.