Zapuszczanie wlosow

[randomzz]

Witam,

Jestem tutaj nowy. Od dwóch miesięcy zapuszczam włosy. Problem tkwi w tym że bardziej pasuje mi grzywka na prawą stronę, lecz ucieka mi ona niestety w przeciwna ;( . Gdy mam dłuższe włosy to zaczynają mi się odrobine kręcic. Koncowki wlosow układają się na lewo. Chciałbym się dowiedzieć czy jest sens dalej Ją zaczesywać na prawą stronę czy ulec i zostawić ją na prawej.Po wysuszeniu jest ok, ale jesli głową zmoknie włoś ucieka na lewo i wygląda to niestety bardzo nie estetycznie.Rowniez chcialem sie dowiedziec czy podczas zapuszczania warto udac sie do fryzjera aby czesciowo,, nakierowal'' wlosy na wybrana fryzure.Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam

[Morrigan20]

Trochę wytrwałości i włosy po jakimś czasie "ulegną" i będą po tej stronie, po której je ułożysz po myciu. A jak nie to zawsze jeszcze istnieją produkty do stylizacji.

[randomzz]

dzięki, a jeśli chodzi o wizytę u fryzjera?

[randomzz]

Zamieszczam fotki z grzywka zarowno na prawo jak i na lewo. Chciałbym wiedziec na ktorą strone je zaczesywac gdy sie tak włosy układaja,na ktorym ze zdjęć jest poprawnie oraz czy nalezy je juz podciąć. Planuje zrobić coś takiego : https://www.google.pl/search?q=chace...2F%3B440%3B660 Pozdrawiam

[randomzz]

Up,Bardzo proszę o odpowiedź

[Floria]

Raczej zapuszczaj grzywkę na tę stronę, na którą się naturalnie układa. Masz tzw "wicherek" ? Podnieś włosy i sprawdź. Ale fryzjer może Ci pomóc "nakierować" włosy, przede wszystkim odpowiednio wycieniuje i zobaczy co z tą grzywką

[pyniu093]

Hej, jestem tu nowa Ja zapuszczam swoje naturalne włosy ( odrost średnio 5,6 cm ), długość włosów prawie do ramion. To co urośnie przez miesiąc to stopniowo ścinam i mam pewien dylemat czy ściąć je bardziej mocno czy ścinać dalej tak stopniowo? W ostatnim czasie najkrótsze włosy miałam do ucha, boje się radykalnej zmiany fryzury ( w sumie do odważnych świat należy ) chociaż wiem, że tak szybciej wrócę do swojego koloru i bedę mogła zapuszczać swoje naturalne włoski. Co byście zrobiły na moim miejscu? Pomóżcie

[corka]

Witam wszystkich..ja mam 25 lat od 2 wgl nie farbuje poniewaz postanowilam wrocic do naturalnych i zapuscic. Od 14 roku zycia wlosy masakrowalam farbami co tydzien(z blondynki na czarnulke z czarnego na rudzielca i tak w kolko) glupota ludzka nie zna granic hehe . Doszlo do tego ze mialam siano ktore roslo tak do brody a dalej juz nie bo sie wykruszalo:/ badz co badz wykazalam sie odwaga i scielam wlosy na 4 mm! przysiegalam sobie ze juz ich farba nie dotkne...urosly do brodki no i ciach je na czarno( z natury jestem mysia blondynka) tak w kolorze czarnym osiagly dlugosc do ramion. U mnie farbowanie bylo jak nalog..wiec mysle wkoncu trzeba z niego wyjsc, pasemkami stopniowo wychodzilam na kolor naturalnego blondu az wkoncu po czarnym sladu nie bylo. teraz sa do ramion naturalne a dalej do staniczka takie rozjasnione o ton od naturalnych...juz 2 lata ich farba nie dotknelam i nie mam zamiaru, nawet mnie nie korci ale te koncowki sa suche i lamliwe,rozdwajaja sie a szkoda mi obciac te 2 cm bo zapuszczam a strasznie wolno rosna ale chyba bede musiala i na dniach odwiedze fryzjera. Marze o dlugich naturalnych i nie rozdwojonych wlosach

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Napisane przez pyniu093

Hej, jestem tu nowa Ja zapuszczam swoje naturalne włosy ( odrost średnio 5,6 cm ), długość włosów prawie do ramion. To co urośnie przez miesiąc to stopniowo ścinam i mam pewien dylemat czy ściąć je bardziej mocno czy ścinać dalej tak stopniowo? W ostatnim czasie najkrótsze włosy miałam do ucha, boje się radykalnej zmiany fryzury ( w sumie do odważnych świat należy ) chociaż wiem, że tak szybciej wrócę do swojego koloru i bedę mogła zapuszczać swoje naturalne włoski. Co byście zrobiły na moim miejscu? Pomóżcie

znam ten dylemat chcac miec dlugie nie ma odwagi na radykalne ciecie ale wyobrazajac je sobie juz cale naturalne w jednolitym kolorze i zdrowe, chce sie je sciac i dbac juz od podstaw o te naturalki...moze zaryzykuj o obetnij. Musisz byc jednak wytrwala by potem czekac az odrosna...ale czego sie nie robi dla zdrowych pieknych wlosow

[pyniu093]

Napisane przez corka

Witam wszystkich..ja mam 25 lat od 2 wgl nie farbuje poniewaz postanowilam wrocic do naturalnych i zapuscic. Od 14 roku zycia wlosy masakrowalam farbami co tydzien(z blondynki na czarnulke z czarnego na rudzielca i tak w kolko) glupota ludzka nie zna granic hehe . Doszlo do tego ze mialam siano ktore roslo tak do brody a dalej juz nie bo sie wykruszalo:/ badz co badz wykazalam sie odwaga i scielam wlosy na 4 mm! przysiegalam sobie ze juz ich farba nie dotkne...urosly do brodki no i ciach je na czarno( z natury jestem mysia blondynka) tak w kolorze czarnym osiagly dlugosc do ramion. U mnie farbowanie bylo jak nalog..wiec mysle wkoncu trzeba z niego wyjsc, pasemkami stopniowo wychodzilam na kolor naturalnego blondu az wkoncu po czarnym sladu nie bylo. teraz sa do ramion naturalne a dalej do staniczka takie rozjasnione o ton od naturalnych...juz 2 lata ich farba nie dotknelam i nie mam zamiaru, nawet mnie nie korci ale te koncowki sa suche i lamliwe,rozdwajaja sie a szkoda mi obciac te 2 cm bo zapuszczam a strasznie wolno rosna ale chyba bede musiala i na dniach odwiedze fryzjera. Marze o dlugich naturalnych i nie rozdwojonych wlosach

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------



znam ten dylemat chcac miec dlugie nie ma odwagi na radykalne ciecie ale wyobrazajac je sobie juz cale naturalne w jednolitym kolorze i zdrowe, chce sie je sciac i dbac juz od podstaw o te naturalki...moze zaryzykuj o obetnij. Musisz byc jednak wytrwala by potem czekac az odrosna...ale czego sie nie robi dla zdrowych pieknych wlosow

Zetnij włoski, suche i zniszczone końcówki kruszą się i łamią przez co nie widać ich przyrostu.. Nie lepiej mieć krótsze, a zadbane włosy niż długie i zniszczone? a co do moich włosów, tydzień temu ściełam je, pożegnałam sie całym sianem jakie pozostało mi po rozjaśnianiu. A jeśli chodzi o odrost i długość włosów to bede zapuszczac je teraz jak są zdrowe, obetnę dopiero jak długość moich naturalek sięgnie poza ramiona nie czuję sie w krótkich włosach.. Wcierki, suplementy, pielęgnacja, zdrowe odżywianie górą!

[wega1993]

Napisane przez pyniu093

Zetnij włoski, suche i zniszczone końcówki kruszą się i łamią przez co nie widać ich przyrostu.. Nie lepiej mieć krótsze, a zadbane włosy niż długie i zniszczone? a co do moich włosów, tydzień temu ściełam je, pożegnałam sie całym sianem jakie pozostało mi po rozjaśnianiu. A jeśli chodzi o odrost i długość włosów to bede zapuszczac je teraz jak są zdrowe, obetnę dopiero jak długość moich naturalek sięgnie poza ramiona nie czuję sie w krótkich włosach.. Wcierki, suplementy, pielęgnacja, zdrowe odżywianie górą!

Popieram. Ściąć to co zniszczone. Ja może nie mam z tym problemów ost.. ale i tak chwyciłam za nożyczki wczoraj wieczorem i poszło 5-6cm, teraz mam równe do obojczyków i czuję się świetnie, końcówki mięsiste

[pyniu093]

Na pewno też szybciej będą rosnąć ;-)