Różnica między Angel a Angel Innocent T.Muglera

[Selene]

Moze trudno bedzie Wam uwierzyc bo to podobno baaaaaardzo znane zapachyale ja ich nie znam.Czy moglybyscie znajac oba opowiedziec mi o roznicy miedzy nimi? Moj maz bardzo poleca mi innocenta - zachwycil sie tym zapachem na konkretnej osobie,zapytal po prostu co to jest, ale z "opowiedzeniem" go -juz gorzej.Powiedzial tylko,ze byl slodki i czekoladowy ale nie z gatunku inwazyjnych "killerow" Mieszkamy w malym miasteczku ,gdzie ani perfum ani testera "innocenta" nie uswiadczyszA kupowac w ciemno to ja sie boje-nigdy tego nie robilam,przewaznie testuje zapachy przed zakupem,Studiuje zaocznie w duzym miescie,gdzie sa Sephory i Douglasy wiec pewnie wreszcie sprawdze ale to dopiero w drugiej polowie stycznia. Tymczasem bede wdzieczna za wszelkie podpowiedzi,opinie i sugestie.Pozdrawiam.

[sylwia.gda]

Selene, Twoj mąż go bardzo trafie opisał - piękny i nie killer
poczytaj tez nasze recenzje tego zapachu na KWC.

[alraune]

Różnica jest potężna. Klasyk to niezły kiler, na mnie wychodzą niesamowite grzybno-piwniczno-trupie nuty, mimo całej jego słodyczy i karmelowości.
A Innocent to rzeczywiście młodszy, niewinny braciszek - zapach zdecydowanie delikatniejszy, choć mnie juz tak nie porusza jak jego demoniczny poprzednik.

[ropuszka]

Zgadzam sie z alraune. Angel jest bardzo ciezki, slodki i potrafi zmeczyc. Ma jakas dziwna nutke, ktora ja nazywam odorem - ujawnia sie na wiekszosci osob. Natomiast Innocent jest zupelnie inny. Bardziej "jadalny" - slodki, ale ma w sobie nuty owocowe, ktore nadaja mu troche swiezosci. Jesli mialabym ktorys z nich wybrac to klasyczna wersje, bo jest bardziej kontrowersyjna, a ja lubie takie zapachy, natomiast Innocent jest bardziej "ludzki"

[beliczek]

Innocent to taki demon z ludzką twarzą Ma słodycz klasyka ale nie m jego ciężkości. Na mnie innocent pachnie jak świeża beza i ... mydło. Nie ma tych nut najcięższego kalibru, tej "nutki śmierci". Jest bardziej słodki, bardziej karmelowy niż czekoladowy. Ma nutkę waty cukrowej, lekko palonego cukru - to wydobywa moja skóra.
Wolę klasyka ale na upały Niewinny jest jak znalazł, nie zabija otoczenia. Ale też nie jest tak intrygujący jak Klasyk.

[Jeanette]

Ja też się podpisze pod dziewczynami Klasyczny Angel to zapach z pazurem, niepokojący, potrafi przytłoczyć i wiele osób go nie cierpi. Innocent jest "udomowiony" - spokojniejszy, bardziej bezpieczny. Tak że co kto lubi - ja też wybrałabym klasyka.

[szaja]

Będę wyjątkiem bo klasyczny Angel mi się nie podoba. Miałam, używałam i...pozbyłam się Innocent za to spodobał mi się tak, że dokupiłam mleczko do ciała i żel pod prysznic o tym zapachu. Widocznie wolę delikatniejsze kompozycje bo po Angelu bolała mnie głowa
Myślę, zresztą wyczytałam na Wizażu,że Angel albo się kocha albo nienawidzi. Parę osób uzało go za odpychajacy, inni się zachwycali. Ale...i to tylko moje obserwacje wśród mężczyzn więcej było zwolenników Innocenta, w tym mój Mąż niż Angela klasyka.
Pewne jest jedno klasyk ma p iękniejsze opakowanie...

[justa79]

ja też nie przepadam za Angelem, co więcej, powiem, że jest straszny! nie mogłam znieść tego zapachu na sobie, jakaś taka trupia słodycz nie do zniesienia. a różne killerki lubię...

[szaja]

Napisane przez justa79

ja też nie przepadam za Angelem, co więcej, powiem, że jest straszny! nie mogłam znieść tego zapachu na sobie, jakaś taka trupia słodycz nie do zniesienia. a różne killerki lubię...

Jeśli chodzi o mnie to najgorszy w Angelu był ten pierwszy moment. Ten zapach był taki...duszący.
Późniejsze nuty były ładniejsze, a końcowe po całym dniu już mogłam znieść
Ja kupowałam sobie Innocenta pani w Douglasie powiedziała, że to "taki Angel na lato" i to mnie przestraszyło, ale pokochałam ten zapach. Nie wyobrażam sobie go nie mieć

[Kasiulka22]

Dziewczyny zaintrygowałyście mnie tym wątkiem, zwłaszcza że nie znam Innocenta Przeczytałam jego recenzje na KWC i muszę przyznać, że są wyjątkowo przychylne. Jedna osoba napisała, że pachnie podobnie jak woda toaletowa "namiętność" z Avonu, akurat kojarzę ten zapach, ponieważ swego czasu byłam konsultantką, czy faktycznie można go porównać do tych perfum? Wiem, wiem najlepiej przetestować Ciekawi mnie czy Angel Innocent jest jedynie "jadalny", słodki, karmelowy czy ma też w sobie coś intrygującego, bardzo kobiecego, seksownego? Jeśli ktoś może odpowiedzieć na moje pytanie to z góry dziękuję.

[szaja]

Napisane przez Kasiulka22

Dziewczyny zaintrygowałyście mnie tym wątkiem, zwłaszcza że nie znam Innocenta Przeczytałam jego recenzje na KWC i muszę przyznać, że są wyjątkowo przychylne. Jedna osoba napisała, że pachnie podobnie jak woda toaletowa "namiętność" z Avonu, akurat kojarzę ten zapach, ponieważ swego czasu byłam konsultantką, czy faktycznie można go porównać do tych perfum? Wiem, wiem najlepiej przetestować Ciekawi mnie czy Angel Innocent jest jedynie "jadalny", słodki, karmelowy czy ma też w sobie coś intrygującego, bardzo kobiecego, seksownego? Jeśli ktoś może odpowiedzieć na moje pytanie to z góry dziękuję.

Postaram się odpowiedzięć bo Innocent to mój ukochany zapach, taki dla którego straciłam głowę
Dla mnie Innocent to jeden z bardziej kobiecych zapachów. Uważam że jest absolutnie seksowny i mój Mąż myśli tak samo. Wogóle wiele osób które znam chwali ten zapach, choć oczywiście nie każdemu on się spodoba. Innocent ma moim zdaniem w sobie coś tajemniczego, ale to taka zmysłowa, kusząca tajemnica . Jest "bardziej niewinny" od Angela. Angel to dla mnie taki anioł nocy, więcej w nim ognia niż anielskiej niewinności

[Selene]

wywolalam ten watekbardzo dziekuje i prosze o wiecej,
wasze opinie to wielka skarbnica wiedzy
caluje Selene

[koko]

Moim zdaniem Innocent to wcale nie jest złagodzona wersja klasyka. to zapach z pazurem! Jest ulepkowato słodki, ale ma też w sobie cierpkość czarnej porzeczki. Może dla niektórych to będzie przegięcie, ale dla mnie Innocent jest dużo bardziej intrygujący od klasyka. W ogóle to jeden z bardziej fascynujących zapachów. Jedyną jego wadą jest brak twałości <sic!>.

[Sylwiasta]

Napisane przez koko

Moim zdaniem Innocent to wcale nie jest złagodzona wersja klasyka. to zapach z pazurem! Jest ulepkowato słodki, ale ma też w sobie cierpkość czarnej porzeczki. Może dla niektórych to będzie przegięcie, ale dla mnie Innocent jest dużo bardziej intrygujący od klasyka. W ogóle to jeden z bardziej fascynujących zapachów. Jedyną jego wadą jest brak twałości <sic!>.

Podpisuje sie pod tym co napisala Koko "obiema recyma".
Uzywalam go kilka lat temu i mezczyzni za nim przepadaja
A do "klasyka" przyznam sie, ze nawet nie podeszlam...

[szaja]

Napisane przez koko

Moim zdaniem Innocent to wcale nie jest złagodzona wersja klasyka. to zapach z pazurem! Jest ulepkowato słodki, ale ma też w sobie cierpkość czarnej porzeczki. Może dla niektórych to będzie przegięcie, ale dla mnie Innocent jest dużo bardziej intrygujący od klasyka. W ogóle to jeden z bardziej fascynujących zapachów. Jedyną jego wadą jest brak twałości <sic!>.

Podpisuję się obiema łapkami ( zwłaszcza pod ostatnimi zdaniami)

[ROZ-ter-KA]

Ja z troche innej beczki chociaż tez o Angel. Czy flakon 100 ml typ rozkręcany, ma wygrawerowany napis na metalowym korku czy nie. W nowych widziałam ,że ma a czy w starszych wersjach też? A w testerach ?

Miał ktoś może ?

[GrażynaF]

Od wielu lat ( chyba ponad 5) używam Angel. Jestem z tych osób, które jak się doczepią do jakiegoś zapachu to koniec. Oczywiście w międzyczasie miałam inne zapachy m.in. Innocent ( 2 x po 75 ml). I powiem szczerze : Angel to Angel!! Innocent jest świetny latem . Jednak wydaje mi się ,że najważniejsze jest w tym to, że każdy z tych zapachów musi być dobrany do osoby. Skóra ma swój zapach i niestety nie na każdym Angel pachnie ładnie ( wiem bo wiele moich koleżanek próbowało czując na mnie ten zapach i gdyby mi nie powiedziały nigdy bym nie wpadła na to, że to ten sam zapach). Reasumując musisz najpierw spryskać skóre i zobaczyć jak się czujesz z tym zapachem. To najlepszy sposób. I nie wiem dlaczego Innocet jest porównywany z Angel to naprawdę dwa różne zapachy.

[carla1010]

Innocenta kiedyś wąchałam ale jakoś się nie utrwalił w mojej pamięci, muszę chyba go odświeżyć. A jeśli chodzi o Angela to mój numer jeden wśród zapachów. Nie używam go na codzień jest na specjalne okazje, wtedy czuję się na prawe wyjątkowo elegancka. Mnie właśnie najbardziej podoba się pierwsza nuta, ale potem też pięknie się rozwija, dla mnie to mega kobiecy zapach. Zupe.łnie inny od większości które używam, zresztą o czym to mówć Angel jest po prostu unikalny. Używam go chyba na przekór swojemu wyglądowi, jestem niewysoką, dość drobną, słomianą blondynką i jak dla mnie ten zapach wyjątkowo pasuje do brunetek, wysokich, tajemniczych. Wszystkie inne zapchy które lubię zresztą są bardzo dalekie od Angela (In Love Again, Tommy Girl, Promesse, Bazar, Laura, Dolce Vita, Eau'd'Issey, L'eau par Kenzo, Tendre Poison) ale to mój rodzynek, którego nigdy nie oddam i używac będę z pełnym namaszczeniem

[szaja]

Napisane przez carla1010

Innocenta kiedyś wąchałam ale jakoś się nie utrwalił w mojej pamięci, muszę chyba go odświeżyć. A jeśli chodzi o Angela to mój numer jeden wśród zapachów. Nie używam go na codzień jest na specjalne okazje, wtedy czuję się na prawe wyjątkowo elegancka. Mnie właśnie najbardziej podoba się pierwsza nuta, ale potem też pięknie się rozwija, dla mnie to mega kobiecy zapach. Zupe.łnie inny od większości które używam, zresztą o czym to mówć Angel jest po prostu unikalny. Używam go chyba na przekór swojemu wyglądowi, jestem niewysoką, dość drobną, słomianą blondynką i jak dla mnie ten zapach wyjątkowo pasuje do brunetek, wysokich, tajemniczych. Wszystkie inne zapchy które lubię zresztą są bardzo dalekie od Angela (In Love Again, Tommy Girl, Promesse, Bazar, Laura, Dolce Vita, Eau'd'Issey, L'eau par Kenzo, Tendre Poison) ale to mój rodzynek, którego nigdy nie oddam i używac będę z pełnym namaszczeniem

U mnie jest odwrotnie Jako brunetka z piwnymi oczami powinnam go lubić , a nie znoszę, za to Innocenta kocham jak Ty swojego Angela i nie wyobrażam sobie swojej toaletki bez niego.
Nigdy nie myślałam o zapachach w kategorii do jakiego typu urody pasują.Często dostawałam perfumowe prezety ( delikatnie mówiąc nie za bardzo udane ) dopasowane przez kogoś/panią z perfumerii do typu urody jaki mam. 90% mi się nie podobało
Ale jak myślę o Angel to widze raczej nie brunetkę tylko chłodna blondynkę kogoś jak Nicole Kidman, ale to tylko takie moje skojarznie.

[carla1010]

A no widzisz to nasze wyobrażenia się różnią ale w typie Nicole też nie jestem (na szczęscie nie aż taka blada). Dobrze że wszystkie się w Angelu nie kochają, bo byłabym rozczarowana i zazdrosna, choć i tek uażam że zwolenniczek jest za dużo

[Ivesman]

Kto lubi Angel,ale przydusza go jego moc,powinien spróbować wersji lżejszej,czyli Innocent.Dla jednych ta wersja jest bardziej optymalna,dla drugich to już nie to samo...Osbiście wolę oryginalną wersję.

[Kasiulka22]

Dziewczyny powąchałam dziś Innocenta, ponieważ tak zaciekawiłyście mnie tym wątkiem i... przepadłam Zapach zupełnie inny, niż te których do tej pory używałam. Mimo iż lżejszy od tradycyjnego Angela, ten aniołek nie jest tak do końca niewinny Przynajmniej na mojej skórze Na początku pachnie bardzo świeżo, wyczuwałam cytrusy (mój TŻ także ). Później słodki karmel i bezy, mmmm jak przyjemnie się zrobiło. Następnie zapach ten stał się dla mnie wielką tajemnicą. Pachnie mi pudrowo, dziecinnie, ale jednocześnie ostro, intensywnie. Trudno mi to opisać. Innocent jest zmienny jak kameleon. Psiknęłam go na nadgarstek i na papierek. Ze skóry już praktycznie się ulotnił natomiast na blotterze trwa nadal Jeśli miałabym go opisać za pomocą kilku przymiotników to na pewno byłyby to : niebanalny, wyrazisty, zmysłowy, słodki. Nie chcę kategoryzować, ale kojarzy mi się z kobietą o subtelnej, dziewczęcej, powiedziałabym nawet trochę dziecinnej urodzie, jednak pewnej siebie, w czarnych satynowych spodniach i szpilkach. Oczywiście to tylko taka wizja przy wąchaniu tych perfum Śliczne są. Być może za jakieś trzy tygodnie postawię je na toaletce . Nie powinni mnie wpuszczać do perfumerii i na wizaż

[szaja]

Napisane przez Kasiulka22

Dziewczyny powąchałam dziś Innocenta, ponieważ tak zaciekawiłyście mnie tym wątkiem i... przepadłam Zapach zupełnie inny, niż te których do tej pory używałam. Mimo iż lżejszy od tradycyjnego Angela, ten aniołek nie jest tak do końca niewinny Przynajmniej na mojej skórze Na początku pachnie bardzo świeżo, wyczuwałam cytrusy (mój TŻ także ). Później słodki karmel i bezy, mmmm jak przyjemnie się zrobiło. Następnie zapach ten stał się dla mnie wielką tajemnicą. Pachnie mi pudrowo, dziecinnie, ale jednocześnie ostro, intensywnie. Trudno mi to opisać. Innocent jest zmienny jak kameleon. Psiknęłam go na nadgarstek i na papierek. Ze skóry już praktycznie się ulotnił natomiast na blotterze trwa nadal Jeśli miałabym go opisać za pomocą kilku przymiotników to na pewno byłyby to : niebanalny, wyrazisty, zmysłowy, słodki. Nie chcę kategoryzować, ale kojarzy mi się z kobietą o subtelnej, dziewczęcej, powiedziałabym nawet trochę dziecinnej urodzie, jednak pewnej siebie, w czarnych satynowych spodniach i szpilkach. Oczywiście to tylko taka wizja przy wąchaniu tych perfum Śliczne są. Być może za jakieś trzy tygodnie postawię je na toaletce . Nie powinni mnie wpuszczać do perfumerii i na wizaż

Witaj w gronie kobiet zakochanych w Innocencie

[Kasiulka22]

Napisane przez szaja

Witaj w gronie kobiet zakochanych w Innocencie

Bardzo mi miło i niezwykle przyjemnie dołączyć do tego grona

Pozdrawiam cieplutko

[Selene]

Poprzez czytywanie lub raczej systematyczne podczytywanietego forum i konkretnie tegoz watku- mój ukochany TŻ (czyt.mąż),podarowal mi wlasnie dzis znienacka w prezencie "Innocenta" Muglera 50mlJestem więc sobie na etapie cieszenia się nim i wszelakiego radosnego testowania,serdecznie Was pozdrawiam!A i tak przy najblizszej okazji ,ktora sie nadarzy za pare dni,sprawdze zapach Angela klasykanamowily mnie do tego Wasze cudowne opinie ,za ktore bardzo i serdecznie dziekuje,Selene

[szaja]

Napisane przez Selene

Poprzez czytywanie lub raczej systematyczne podczytywanietego forum i konkretnie tegoz watku- mój ukochany TŻ (czyt.mąż),podarowal mi wlasnie dzis znienacka w prezencie "Innocenta" Muglera 50mlJestem więc sobie na etapie cieszenia się nim i wszelakiego radosnego testowania,serdecznie Was pozdrawiam!A i tak przy najblizszej okazji ,ktora sie nadarzy za pare dni,sprawdze zapach Angela klasykanamowily mnie do tego Wasze cudowne opinie ,za ktore bardzo i serdecznie dziekuje,Selene

Lektura naszych postów okazała się owocna
Miłej przygody z Innocentem życzę

[Selene]

no tak....hmmm....jakos mam lekkie wyrzuty sumienia - oprocz tej wielkiej radosci- bo ceny t.muglera sa jednak baaardzo wysokie.jestem "maniaczka"perfumowa ale postaram sie jakos powstrzymac w swoich pragnieniach na najblizsza przyszlosc,obydwoje z TŻ jestesmy strasznymi,wariackimi,nie spotykanymi, i dlugofalowymi (malo popularnymi jak mysle na tym forum- a szkoda wielka ) maniakami CK "Obsesssion",ja w wersji damskiej-klasyk,sheeer,night,mąż podobnie - a teraz taka nagla ekstrawagancja- jeszcze T.Mugler---jak sie ma jednak rodzinę,dziecko i studia- to priorytety nagle walcza ze soba zabojczo - i perfumy znajduja sie nagle na dnie potrzeb....ehhh ,a co Wam bede mowic,pozdrawiam "maniaczki "perfumowe,,Selene
ps.co nie znaczy ze milosc do "obsession:nie jest kosztownano wlasnie ...

[Kasiulka22]

Wczoraj znalazłam się z moim TŻ blisko Sephory i stwierdziłam, że grzechem byłoby nie skorzystać i nie wypróbować po raz kolejny Niewinnego aniołka, który ostatnio mnie urzekł. W perfumerii zainteresowała się nami bardzo miła pani kosultantka. Okazało się, że niestety nie ma testerka Angela Innocenta, więc zostałam wysmarowana mleczkiem do ciała i pianką pod prysznic Już cała zadowolona chcialam odejść, ale pani konsultantka wyciągnęła krem do ciała tradycyjnego Angela i mnie nim wysmarowała... Nigdy wcześniej nie śmiałam się zmierzyć z aniołkiem, ta opisywana przez Was dziewczyny nuta śmierci skutecznie mnie odstraszała, ale zostałam tak nagle posmarowana wielką porcją tego kremu, że chcąc nie chcąc musiałam go wetrzeć w dłonie. Odpłynęłam Najpierw poczułam się owładnięta przez jakieś obce siły, zapach był bardzo mocny, wgryzający się w nos, ostry, rozgrzewający jak kamfora. Później poczułam się błogo i bezpiecznie otulona skrzydłami anioła. Słodycz i jakieś męskie nuty przebijały się na mojej skórze, ale było to niezwykłe, niebiańskie doznanie. Czułam bliskość tego zapachu, nie był obcy, odrzucający, pięknie zgrał się ze skórą. Zostałam ośmielona do tradycyjnego Anglela, jednak mam świadomość że to był "tylko krem do ciała", ale zasiał we mnie ogromną ciekawość, czy woda sprawi, że oszalaję na punkcie Aniołka, czy odrzuci mnie od niego. Muszę spróbować, choć nadal jest we mnie ogromny respekt przed tym zapachem. Nie potrafię go dobrze opisać, ale dziewczyny w Waszych opiniach, które czytałam na KWC jest sama prawda Angel nie jest dla każdego, chociaż cieszy się tak wielką popularnością. Trzeba mieć w sobie siłę, wewnętrzną pewność siebie, żeby dać się "ochraniać Aniołowi", inaczej jego obecność stanie się dominująca nad osobą, która zniknie, pod jego skrzydlami. Ja nadal pragnę posiadać Innocenta, choć ten gwiezdny krem będzie mnie teraz prześladował Powiem Wam jeszcze, że po wczorajszej kąpieli, używaniu tony kosmetyków; mydła, szamponu, odżywki do włosów, balsamu do ciała, kremu do twarzy, moje ręce wciąż pachniały Angelem, a mój TŻ powiedział że pachnę jak bogini Ten krem naprawdę jest wspanialy, niewiarygodnie gładką miałam po nim skórę... mmmm....

[szaja]

Napisane przez Kasiulka22

Wczoraj znalazłam się z moim TŻ blisko Sephory i stwierdziłam, że grzechem byłoby nie skorzystać i nie wypróbować po raz kolejny Niewinnego aniołka, który ostatnio mnie urzekł. W perfumerii zainteresowała się nami bardzo miła pani kosultantka. Okazało się, że niestety nie ma testerka Angela Innocenta, więc zostałam wysmarowana mleczkiem do ciała i pianką pod prysznic Już cała zadowolona chcialam odejść, ale pani konsultantka wyciągnęła krem do ciała tradycyjnego Angela i mnie nim wysmarowała... Nigdy wcześniej nie śmiałam się zmierzyć z aniołkiem, ta opisywana przez Was dziewczyny nuta śmierci skutecznie mnie odstraszała, ale zostałam tak nagle posmarowana wielką porcją tego kremu, że chcąc nie chcąc musiałam go wetrzeć w dłonie. Odpłynęłam Najpierw poczułam się owładnięta przez jakieś obce siły, zapach był bardzo mocny, wgryzający się w nos, ostry, rozgrzewający jak kamfora. Później poczułam się błogo i bezpiecznie otulona skrzydłami anioła. Słodycz i jakieś męskie nuty przebijały się na mojej skórze, ale było to niezwykłe, niebiańskie doznanie. Czułam bliskość tego zapachu, nie był obcy, odrzucający, pięknie zgrał się ze skórą. Zostałam ośmielona do tradycyjnego Anglela, jednak mam świadomość że to był "tylko krem do ciała", ale zasiał we mnie ogromną ciekawość, czy woda sprawi, że oszalaję na punkcie Aniołka, czy odrzuci mnie od niego. Muszę spróbować, choć nadal jest we mnie ogromny respekt przed tym zapachem. Nie potrafię go dobrze opisać, ale dziewczyny w Waszych opiniach, które czytałam na KWC jest sama prawda Angel nie jest dla każdego, chociaż cieszy się tak wielką popularnością. Trzeba mieć w sobie siłę, wewnętrzną pewność siebie, żeby dać się "ochraniać Aniołowi", inaczej jego obecność stanie się dominująca nad osobą, która zniknie, pod jego skrzydlami. Ja nadal pragnę posiadać Innocenta, choć ten gwiezdny krem będzie mnie teraz prześladował Powiem Wam jeszcze, że po wczorajszej kąpieli, używaniu tony kosmetyków; mydła, szamponu, odżywki do włosów, balsamu do ciała, kremu do twarzy, moje ręce wciąż pachniały Angelem, a mój TŻ powiedział że pachnę jak bogini Ten krem naprawdę jest wspanialy, niewiarygodnie gładką miałam po nim skórę... mmmm....

No...po takich słowach od mojego TŻ nawet ja byłabym gotowa użyć tego kremu...

[ewelinka_4u]

A jak z takim małym pytankiem Ile kosztuje Angel Innocent 50ml w sieci sklepów Sephora?? Z góry dziękuję za odpowiedź