Marnowanie życia

[justinah]

Jakiś czas temu postanowiłam, że nie będę się nad sobą użalać, postaram się być silna i jakoś się nie przejmować, zatem nie będę Wam tutaj biadolić, tylko proszę o konkretne porady dla mnie, być może ktoś z Was też miał podobnie.
Za rok idę na studia i mam nadzieję na duże zmiany, ale narazie doskwiera mi po prostu samotność, pustka i jakby taka beznadzieja, bo nie wiem jak to zmienić. Mam mnóstwo pomysłów- jechać na koncert ulubionego zespołu, bo akurat jest w moim mieścia raz na 5 lat, na mecz siatkówki, na wycieczkę po Polsce, czy chociaż na zwykłe wyjście do klubu. Lub na zjazd motocyklistów. Bo to mnie interesuje, ale moim problemem jest to, że nie mam z kim. Nie mam z kim tego wszystkiego realizować i tu nie chodzi o faceta, tylko o zwykłą koleżankę, która też podzielałaby moje zainteresowania, chciała czasem gdzieś wyskoczyć i pogadać o głupotach. Rada "wyjdź do ludzi" jest dla mnie baardzo niekonkretna- bo właściwie gdzie mam wyjść? Zauważyłam, że ludzie są strasznie zamknięci na innych, no przynajmniej ci których ja spotykam- mają swoich znajomych, więc na jakimś kursie czy językowym, czy prawa jazdy nikt się do nikogo nie odzywa i szybko ucieka do swoich bliskich. Zagadałam do pewnej dziewczyny, jest całkiem fajna, tylko że gadamy tylko na tym kursie, trzymamy się razem, ale wiadomo potem każdy ucieka do siebie- ja to rozumiem, każdy tam kogoś ma. Jeśli o mnie chodzi to głupia nie jestem, podła też nie i ponurakiem również nie jestem, ale mam jakąś taką trudność w nawiązywaniu głębszych relacji. Faceta mi ostatnio też coraz bardziej zaczyna brakować, bo też nikogo wartościowego nie mam gdzie poznać- spotykam się non stop z zaczepkami od typowych podrywaczy, którym poważne związki nie są w głowie.
Dziś mam chwilę słabości i wiem, że jednak wam tutaj biadolę, ale kurczę już jakoś wszystko co robię to i tak g... za przeproszeniem daje i czuję się samotna. Proszę o jakieś rady
Może to głupie, ale czytając to forum często zastanawiam się jak to jest, że dziewczyny które nie mają w ogóle koleżanek, bądź są nieśmiałe mają chłopaka? W sensie- gdzie Wy ich poznajecie, skoro nie wychodzicie? Odpowiedź na to pytanie może mi pomóc

[maacieek]

Chcesz jechać na kocert, zjazd motocyklistów itp. na pewno są odpowiednie fora czy stronki gdzie są też tacy maniacy jak ty twojego ulubionego zespołu... Wystarczy zagadać czy ktoś z twojego miasta jest chętny się wybrać i już macie wspólny temat do rozmów.

Koleżance którą poznałaś na kursie może zaporponuj jej spotkanie na kawę, spacer, wypad na zakupy czy gdzieś

Może jakieś koła, wolontariaty?

[OlkaWojka]

Kochana, znajomości nawiązane na kursach czy innych tego typu aktywnościach zazwyczaj nie rozwijają się natychmiastowo. Też jestem skryta, chodzę na różne kursy i warsztaty, a mimo to udało mi się poznać dwóch wspaniałych przyjaciół właśnie na tych kursach. Moja rada jaką mam dla Ciebie to taka, abyś pielęgnowała te znajomości, nie od razu zostaniecie najlepszymi kumpelami, ale z czasem zacznie coraz więcej rzeczy was łączyć i zostaniecie przyjaciółkami.

[szynka_w_toscie]

Ja wszystkie bliskie mi koleżanki poznałam w szkole i uważam, że tam jest najłatwiej się z kimś zakolegować lub właśnie na jakiś kursach.
Tutaj jest też podforum "Spotkania Wizażanek" możesz poszukać tam kogoś z Twojego miasta.

[Gruby Grubass]

Moja droga, ja byłem i jestem w sytuacji bardzo zbliżonej do Twojej, aczkolwiek jestem nieco starszy. Sam nie wyrwałem się z tego stanu, więc nie mogę dać konkretnej rady, ale powiem jedno: wyjdź z tego jak najszybciej, zmień ten stan rzeczy. Jeśli tego nie zrobisz, będziesz bardzo płakać - poczucie straconego czasu, straconego życia jest nie do zniesienia. Dobrze Ci radzę - jeśli nic nie zmienisz, będziesz bardzo żałować. Wydaje mi się, że najważniejsze jest nawiązanie kontaktu (najlepiej trwałego) z nowymi ludźmi. Sam chętnie przeczytam rady dawane przez forumowiczów.

[Figula94]

Ja nie mam koleżanek, a mojego chłopaka poznałam przez internet. Na 'kresce'. Swoją drogą to już dość wymarła strona, odkąd Shinden się rozwinął. A szkoda, bo akurat tam, jakoś łatwiej było nawiązać znajomości niż na innych stronach, gdzie ludzie piszą post, pod postem i rozmawia się w grupie. To co innego niż pisanie na czyimś profilu i rozmowa wyłącznie w dwie osoby.

[Kaja-ja]

Napisane przez justinah

Rada "wyjdź do ludzi" jest dla mnie baardzo niekonkretna- bo właściwie gdzie mam wyjść?

Nooo na przykład:
jechać na koncert ulubionego zespołu, bo akurat jest w mieście raz na 5 lat, na mecz siatkówki, na wycieczkę po Polsce, czy chociaż na zwykłe wyjście do klubu. Lub na zjazd motocyklistów.

Niegłupie, nie?
No bo gdzie masz poznać innych ludzi, jak gdziekolwiek poza domem? Skoro nie masz żadnych znajomych "od zawsze" (z przedszkola, podstawówki itp.), to musisz ich poszukać "gdzieś". I sama podałaś kilka przykładów, gdzie możesz ich spotkać. Przełam się! Powodzenia!

[blutigen_seele]

Napisane przez justinah

Może to głupie, ale czytając to forum często zastanawiam się jak to jest, że dziewczyny które nie mają w ogóle koleżanek, bądź są nieśmiałe mają chłopaka? W sensie- gdzie Wy ich poznajecie, skoro nie wychodzicie? Odpowiedź na to pytanie może mi pomóc

Odnośnie koleżanek to jestem w podobnej sytuacji, chłopaka poznałam przez internet.

[Dziewczyna_Borata]

Właściwie to jedyną sensowną radą jest nabycie pewności siebie. Nie myśleć, że jesteś od kogoś gorsza, on ma bardziej gadane, on ma więcej przyjaciół. Myśleć o sobie dobrze, nie uniżać się. Wszyscy są sobie równi, bez żadnych podziałów. Wtedy zapewniam cię, że nie będziesz się stresowała przed ludźmi i łatwiej nawiążesz z nimi kontakt, a co za tym idzie będziesz mogła sobie wybrać przyjaciół- z podobnymi zainteresowaniami.
To są rzeczy które ja robię, ale ja i tak jestem dosyć dziwna i się nie przejmuję niczym, bo i tak gorzej już nie będzie Na przykład idzie sobie chłopak i kicha(to głupi przykład, ja w ten sposób "poderwałam" miłego z wyglądu(tylko z wyglądu) chłopaka)- to Ty mu mówisz na zdrowie, siedzisz koło kogoś i czekasz na autobus, pytasz się na przykład czy wie gdzie jest to i to, bo ty nie wiesz, czy mogła by ci ta osoba powiedzieć, oprowadzić, jedziesz na przykład na koncert mecz czy co tam SAMA- widzisz grupkę młodzieży nieważne czy faceci, dziewczyny - i się prosto z mostu pytasz czy mogą cię przygarnąć, bo jesteś sama. Nie wiem czy ci ludzie mieliby mnie za dziwną, chyba nie, bo zagaduję sympatycznie, jestem miła i im krzywdy nie robię.
Nie wiem w sumie, czy to są dobre rady, no ale jeśli nie chcesz być samotnikiem to co ci innego pozostało?

[Bochcetubyc]

Napisane przez Kaja-ja

Nooo na przykład:
jechać na koncert ulubionego zespołu, bo akurat jest w mieście raz na 5 lat, na mecz siatkówki, na wycieczkę po Polsce, czy chociaż na zwykłe wyjście do klubu. Lub na zjazd motocyklistów.

Niegłupie, nie?
No bo gdzie masz poznać innych ludzi, jak gdziekolwiek poza domem? Skoro nie masz żadnych znajomych "od zawsze" (z przedszkola, podstawówki itp.), to musisz ich poszukać "gdzieś". I sama podałaś kilka przykładów, gdzie możesz ich spotkać. Przełam się! Powodzenia!

Popieram w 100%. Moje doświadczenie jest takie, że... nic na siłę. Jedź na koncert, na zlot, przeciez tam możesz poznać wiele ciekawych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania jak Ty. Nie kombinuj na siłę, "bo chce teraz!", najlepsze znajomości, najlepsze chwile w życiu często są po prostu... przypadkiem (bynajmniej ja mam więcej takich dświadczeń). Idziesz na studia, to przecież doskonała okazja aby poznać koleżankę do końca życia