Czy ktoś tu jest z LO Jose Marti? Warszawa

[Miamia17]

Chodzę do LO Sienkiewicza i chciałabym spytać czy jest mozliwość przeniesienia się z gorszej szkoły do lepszej, Waszej, na drugą klasę? Choruję na depresje od kilku lat i nie radzę sobie czasem z nauką. Ale jestem ambitna, chcę wiele osiągnąć w życiu i wiem, że jak się staram to mi wychodzi, bo już nie raz tak było. Nie brałam zbyt czesto udziału w różnych konkursach, ponieważ zawsze wmawialam sobie, ze PO CO CI TO, I TAK NIC NIE OSIĄGNIESZ, JESTEŚ BEZNADZIEJNA. I przez to skonczylam w Sienkiewiczu. Ale mialam na koniec 3 kl gimnazjum 130 pkt, gdybym bardziej się udzielala, to może zdobyłabym i 140. Chcę chodzić do szkoly z osobami ambitnymi, ale z drugiej strony boję się, że nie podołam. Że jesteście zdolniejsi i na prawdę pracowici. A ja jestem gorzej niż przeciętna. Czy ktoś jest w Jose Marti i mógłby mi powiedzieć, czy bardzo Was cisną? Czy nie ma wytchnienia? Czy są osoby, które gorzej radzą sobie z nauką?

[maacieek]

Co prawda nie wiem co to za LO Jose Marti ani Sienkiweicz ale wiesz chyba że "ambitność" liceum nie zależy od nazwy tylko od nas samych? Skoro piszesz że czasem masz trudności z nauką, zostań tutaj zawsze możesz poprosić nauczycieli żeby dawali ci jakieś dodatkowe materiały do rozszerzenia wiadomości, możesz chodzić na koła z przedmiotów z których chciałabyś pisać maturę itp.
Pojęcie elitarność czy ambitność to takie pojęcie względne.

PS aż takie tragiczne jest to LO że musisz z niego odejść? Czy to po prostu taki twój wymysł bo koleżanka tam jest czy coś innego.

[Mileva_]

Jeśli kiepsko radzisz sobie w słabszym liceum, skąd pewność, że poradzisz sobie w uznawanym za całkiem niezłe? Pytam bez złośliwości.

Co do samego przeniesienia - proponuję telefon do sekretariatu, to będą najpewniejsze informacje dla Ciebie.

Napisane przez maacieek

Co prawda nie wiem co to za LO Jose Marti ani Sienkiweicz ale wiesz chyba że "ambitność" liceum nie zależy od nazwy tylko od nas samych? (...) Pojęcie elitarność czy ambitność to takie pojęcie względne.

Po co się wypowiadasz, skoro o szkołach nawet nie słyszałeś? Poza tym oczywiście, że ogólny poziom liceum ma znaczenie, zupełnie inna motywacja, środowisko, atmosfera, często (choć nie zawsze) też i kadra. A w słabym liceum poziom jest często gorszy od techników. Już widzę te porywy ambicji wśród ludzi niezdających matury Czasem się zdarza oczywiście, ale po co równać dół, skoro można w górę.

[eura28]

W tych najlepszych szkołach będą Cię gonić do nauki i nie będzie ich obchodziło, czy masz depresję, czy nie - w efekcie możesz się jeszcze bardziej załamać przez presję i stres.

[Terrible]

w zależności od tego, na czym Ci zależy-w Jose jedynymi dobrymi nauczycielami, jest matematyk,wszyscy nauczyciele od historii, pani od biologii. Reszta ma poczucie nieomylności i wiedzenia wszystkiego na każdy temat, a nie są w stanie na własnej lekcji wyjaśnić zagadnienia. Cały czas się ciśnie, bo jose wypada słabo w rankingach, jeśli nie poświęcisz całęgo swojego życia nauce(a to przecież dopiero liceum!), to non stop będziesz słyszała,że jesteś zagrożona, a Twoje ulubione przedmioty, jeśli nie są prowadzone przez wyżej wspominane osoby, zostaną Ci obrzydzone. o nauce języków obcych można zapomnieć. Czy są słabsze osoby? Nie minę się chyba z prawdą jeśli powiem,że tę szkołę najbardziej wyciąga właśnie sekcja dwujęzyczna, która wiecznie się uczy i pracuje na całą renomę, reszta jest bardzo zróżnicowana. Natomiast jeśli myślisz,że zostaniesz doceniona dobrą oceną za cięzką pracę, to zdecydowanie nie jest to szkoła dla Ciebie-głównie dostaje się 2, co ma Cię zmotywować do nauki i rzeczywiście, na maturze dzięki temu odnosi się sukces, tylko że jest to okupionione ciągłymi nerwami i stresem.
Ogólnie, to nie jest najlepsze miejsce do nauki-z niektórymi nauczycielami można mieć znakomity kontakt, nie jest aż tak trudno coś wyjaśnić, ostatnio sporo się zmieniło na plus, ale mimo wszystko cieszę się, że już szkołę skończyłam. Mimo,że studiuję dziennie na UW to teraz jest o wiele łatwiej o dobrą ocenę niż miałam tam :P