|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 34
|
Oszukiwana przez bliskich
DŁUGA HISTORIA! Bardzo długa i bardzo zawiła...
![]() Zacznijmy od początków... Wiosną 2012 roku bliżej zapoznałam się z kolegą z klasy (teraz mój TŻ). Szybko się zaprzyjaźniliśmy, dobrze się rozumieliśmy, było wręcz idealnie. Oprócz jego męskiego towarzystwa miałam w klasie też przyjaciółki, z jedną wyjątkowo się zżyłyśmy, byłyśmy wtedy nierozłączne. Minęły wakacje, z obojgiem z nich kontakt mi się świetnie rozwijał. W kolejnej klasie starałam się ich bliżej ze sobą zapoznać, abyśmy mogli stworzyć fajną paczkę. Dołączyło się do nas parę osób i było naprawdę fajnie. No i wtedy też zaczęłam odczuwać, że mój przyjaciel się we mnie podkochuje, ale ja nic do niego wtedy nie czułam. Mijały nam szkolne miesiące, bywało raz lepiej, raz gorzej. Pod koniec roku przyjaciel wyznał mi, co do mnie czuje. No dałam mu wtedy kosza. Bardzo to przeżyłam, myślałam, że go straciłam, ale jakoś udało nam się to pozbierać od kupy i znów, powiedzmy, "przyjaźnić". On wtedy zbliżył się do tej mojej przyjaciółki. Początkowo cieszyłam się z tego, ale w pewnym momencie, nawet nie wiem kiedy, zaczęło mi to przeszkadzać. Czułam się odrzucona, zapomniana, zastąpiona. Dawałam mu to odczuć, nie stroniłam od "fochów", gdy wiedziałam, ze gdzieś razem idą, bolało mnie to. No i wtedy niestety, rzuciłam się w ramiona jego przyjaciela (pan X), który od dawna wykazywał zainteresowanie mną. Czułam się w końcu doceniana i na pierwszym miejscu. Często się z nim sprzeczałam, ale i tak zawsze wracaliśmy do siebie. No i dzięki niemu przetrwałam ten kryzys z przyjacielemi i zaczęło się robić lepiej. Oddaliłam się od X i bardzo się zbliżyłam z (wtedy jeszcze nie)TŻ , tak, że w pewnym momencie nie wyglądało to już jak przyjaźń. Były to wakacje 2013. Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, a gdy byliśmy w rozjazdach, bardzo nam było tęskno za sobą. Wtedy też on nagle zerwał kontakt z naszą przyjaciółką. Z dnia na dzień przestał się do niej odzywać. Nie rozmawialiśmy o tym, ale czułam, ze zrobił to dla mnie, ale zaznaczam, że nigdy nie powiedziałam złego słowa na nią. No ale emocji już nie mogłam powstrzymać (te fochy itp). No i na jesień zeszliśmy się z TŻ. Ale dzień przed tym była wielka awantura, pisał mi, że go wykorzystywałam przez cały ten czas, bawiłam się nim. Wtedy mu wyznałam, że od dłuższego czasu coś do niego czuje (wtedy zrozumiałam całkowicie tę moją zazdrość o tę przyjaciółkę). I na tym kłótnia się skończyła, on się bardzo ucieszył i jakoś się o tym nam zapomniało. I wtedy na jeden dzień on się z tą przyjaciółką pogodził, ale dokładnie kiedy dowiedziała się, że jesteśmy razem, znów u nich się popsuło. U mnie i u niej zresztą też. Czułam, że ona się w nim podkochuje od dawna. Próbowałam rozmawiać z moim TŻ o tym, ale on zawsze kończył temat tym, że ona wiedziała, że on kocha mnie i już. I wtedy zaczęłam się panicznie "bać", że oni się potajemnie kontaktują, że ona próbuje go mi odebrać. Trochę to we mnie kiełkowało, rosło, z każdym dniem czułam się gorzej. W końcu pękłam przy TŻ, płakałam długo. On uspokajał mnie. Wyznał, że czasem się kontaktują, ale są to zwykle pretensje. Prosiłam go, żeby z nią pogadał o tym, co ona do niego czuje. Spotkali się. W ten dzień wariowałam, nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Wrócił po paru godzinach i napisał tylko, że było ok. Nic więcej. Nie wiedziałam, czy coś sobie wyjaśnili. Stale czułam się oszukiwana, czułam, że się ze sobą kontaktują. Nie bolało mnie to, że piszą, ale że robią to za moimi plecami! Od niej nie oczekiwałam, że mi cokolwiek powie, ale żeby chociaż mój TŻ... No i dziś dowiedziałam się, dlaczego mój TŻ miał wtedy (przed naszym zejściem się) pretensje do mnie i była ta kłótnia. Po rozmowie z NIĄ. To ona mu nagadała jakieś rzeczy na mnie, nie wiem dokładnie co, ale wtedy mój chłopak napisał mi, że jestem kłamczuchą, bawię się ludźmi, wykorzystuje i zostawiam... I inne gorsze. Oni nie wiedzą, że ja cokolwiek wiem. Szczerze, sama żałuję, że o tym wiem. Nie wiem, mam pustkę w głowie. Co o tym myśleć? Co robić? Znów czuję się oszukana. Czuję się beznadziejnie. ![]() Edytowane przez rumikub Czas edycji: 2014-04-19 o 22:55 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Oszukiwana przez bliskich
Cytat:
W rozmowach z przeszłości ? Wydaje mi się, że jesteś adwrażliwa i dzielisz włos na czworo bez większego powodu.
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Oszukiwana przez bliskich
po pierwsze dla dobra innych wizażanek edytuj tekst bo fatalnie się czyta takie jedno wielkie coś.
po drugie to nie wiem, chaos totalny. od kogo wiesz, co ona mu powiedziała jeśli oni nie wiedzą, że ty wiesz? oni byli razem czy ona się w nim tylko podkochuje? co się stało z tym X? zostawiłaś go dla obecnego tz? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oszukiwana przez bliskich
Cytat:
X gra tu taką rolę, że też nagadał trochę złego na mnie, ale też wysłuchiwał wówczas mojego chłopaka. Nie mam z nim kontaktu od ponad pół roku. Nigdy nie byli razem, przyjaźnili się, ale nic więcej, gdyż ona wiedziała, że mój chłopak podkochiwał się we mnie. ---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ---------- Ajah - sama też tak o sobie myślę... Nie wiem, jak sobie z tą przeszłością poradzić trochę... Pogubiłam się w tym wszystkim. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Oszukiwana przez bliskich
jesli twojego tzta nic nie łączy z tą koleżanką, to odetnij przeszłość grubą krechą i żyj tym co jest teraz, bo takie rozpamiętywanie może tylko zepsuć związek.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Oszukiwana przez bliskich
Za duży chaos w Twoim tekście, więc być może zrozumiałam coś źle, ale wygląda na to, że rzeczywiście traktujesz tego faceta jak piłeczkę, ktorą najpierw obdarzyłaś koleżankę a potem jednak zapragnęłaś jej z powrotem bo to Twoja piłeczka. Teraz się boisz, że koleżanka jednak Ci tę piłeczkę zabierze. Trochę dziwne.
Nie rozumiem też, jakiej rady od nas oczekujesz. Podobnie, jak nie rozumiem, w czym właściwie tkwi Twoj problem.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Oszukiwana przez bliskich
Ja też chyba nie zrozumiałam istoty problemu. Jak dla mnie to z tej całej paczki to Ty jesteś osobą, z którą najmniej chciałabym się kolegować. Kręcisz, zmieniasz zdanie, przerzucasz się na facetów, dla mnie koszmar. O żadnej przyjaźni w waszym układzie wg mnie nie może być mowy. Wydaje mi się, że jesteś strasznie toksyczną osobą i na Twoim miejscu dałabym spokój całej tej sytuacji, nie wracała do tego, bo najwięcej to Ty namieszałaś, a nie koleżanka. Daj spokój, nie rozdrapuj tego i cieszcie się tymi kilkoma tygodniami spokoju, zanim znów coś popsujecie.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oszukiwana przez bliskich
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:56.