Przytycie, czym może być spowodowane?

[Gringerere]

Witam mam nadzieję, że podrzucicie mi jakiś pomysł, bo od wczoraj już przez moją głowę przeszło ich ze sto i dalej się zastanawiam...
Mam 19 lat, 158-160 cm wzrostu. Nigdy nie byłam otyła, nigdy nie miałam nadwagi, albo byłam taka "normalna" albo nawet chuda. Generalnie zawsze byłam szczupła, no i teoretycznie nadal jestem, ale boję się, że już niedługo
W 3 kl. liceum pod koniec zaczęłam przybierać na wadze. Do tamtej pory szacuję, że ważyłam około 48 kg, wtedy pewnie zaczęło się to wahać w okolicy 50 kg. W wakacje niewiele się zmieniło, ale od października zaczęłam studia i...
zaczęłam tyć. Moja skóra jest delikatna, od początków dojrzewania pojawiały mi się rozstępy, ale na tę chwilę przy wadze 56 kg mam ich sporo na udach i tyłku. Generalnie przytyłam właśnie w udach, tyłku, no i brzuchu. Poszło też w cycki ale wolałabym mieć je mniejsze, żeby nadal być takiej figury, jak wcześniej. Oczywiście od jakiegoś czasu "odchudzam się", ale od wczoraj, kiedy się zważyłam, zamierzam zacząć robić to na poważnie. Ale najpierw próbuję ustalić przyczynę tego przytycia...
1. Od 2012 jestem wegetarianką. Gdy przestałam jeść mięso, wcale nie przytyłam, raczej właśnie schudłam, więc nie wiem, czy to możliwe, żeby od tego?
2. Od listopada 2012 roku biorę leki na nerwicę... mimo to, nie przytyłam od razu po rozpoczęciu leczenia.
3. Od października 2013 studiuję w innym mieście, więc wiadomo, skończyły się zdrowe domowe obiadki, zwiększyła się ilość alko

Mam w planach zacząć biegać ok. 2 razy w tygodniu i chodzić na hydro fitness, też 2 razy w tygodniu. Czy może lepiej zacząć chodzić na siłownię?
Odrzuciłam słodycze, jakieś dania typu naleśniki, pierogi. Cola, soki z kartonu, też odpadają. Włączyłam w dietę więcej owoców i warzyw. Czy dobrym pomysłem jest pójście do dietetyka?
Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc

[201604181004]

Przytylas 8 kg przez kilka miesiecy a ty sie pytasz jaki powod.
Dosc prozaiczny: zla dieta

[Gringerere]

Nie przez kilka miesięcy, a przez rok. Zaczęłam tyć pod koniec ostatniej klasy liceum.

[201604181004]

No to rok... Co za roznica.

[Gringerere]

więc co proponujesz?

[motyla]

sprawdź sobie tarczycę.

uważaj z alkoholem, od niego też się sporo tyje

[Yin]

Zbadaj sobie poziom estrogenów w krwi bo możesz mieć silną nadwyżkę i zwyczajnie w Twoim organizmie zatrzymuje się woda.

Hydro-minium, picie pokrzywy + ogranicz najlepiej do 0 spożywanie soli i unikaj potraw zawierających sód (lub jego spora ilość).

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Alkohol to puste kalorie.. do tego piszesz, że skończyły się zdrowe obiadki... masz odpowiedź.

[Kretka666]

Zła dieta, zaczęłaś jeść inaczej - piszesz, że skończyły się zdrowe obiadki - więc waga podskoczyła. Zmień dietę, to podstawa

[201604181004]

Jedno piwo to nawet 400 kalorii na diecie jem 1400-1600. Wystarcza cztery piwka na imprezoe by zezrec cala pule kalorii na dany dzien. Dodaj do tego czipsy paluszki orzeszki i okaze sie ze jeden wieczor od godziny 20 to jakies 2000 bezwartosciowych pustych kalorii...

[Magdallen]

Ot, zła dieta i tyle. Wiele osób, gdy wyjedzie na studia, tyje.

Ewentualnie jeśli np. do tego czujesz się ospala i ciągle Ci zimno, to można zbadać tarczyce. Ale raczej stawialabym na złą dietę + brak ruchu.

[Bananalama]

"przestałam zdrowo jeść i piję więcej alkoholu, borze, skąd te dodatkowe kilogramy?"

[201803080934]

zaczęłaś jeść po studencku, pić alkohol, tyłaś nieco ponad pół kilograma miesięcznie - no to chyba powinnaś wiedzieć od czego. żadna choroba i odkładanie wody w organizmie

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

Jedno piwo to nawet 400 kalorii na diecie jem 1400-1600. Wystarcza cztery piwka na imprezoe by zezrec cala pule kalorii na dany dzien. Dodaj do tego czipsy paluszki orzeszki i okaze sie ze jeden wieczor od godziny 20 to jakies 2000 bezwartosciowych pustych kalorii...

Alkohol tak nie tuczy To jedzenie zjadanie DO alkoholu tuczy. Na diecie normalnie piłam alkohol (może nie piwo, bo nie jestem fanką, ale wino, wódkę tak) i chudłam, bo nie zajadałam się paluszkami, chipsami.

[201604181004]

Napisane przez Kretka666

Alkohol tak nie tuczy To jedzenie zjadanie DO alkoholu tuczy. Na diecie normalnie piłam alkohol (może nie piwo, bo nie jestem fanką, ale wino, wódkę tak) i chudłam, bo nie zajadałam się paluszkami, chipsami.

Nie ucz ojca dzieci robić, wiem że alkohol tuczy i to nie jest tylko moje prywatne zdanie - alkohol to po prostu masa pustych kalorii. A dla kogoś kto dodatkowo ćwiczy to totalny gwóźdź do trumny.

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

Nie ucz ojca dzieci robić, wiem że alkohol tuczy i to nie jest tylko moje prywatne zdanie - alkohol to po prostu masa pustych kalorii. A dla kogoś kto dodatkowo ćwiczy to totalny gwóźdź do trumny.

Och, wiesz, no tak, co ja się sprzeczam z wyrocznią. Cóż, najwyraźniej ojciec ojca uczyć nie może, wcale się nie odchudzałam i nie wiem o co chodzi, bo tylko Twoje zdanie jest jedne prawdziwe A osoby, które piją alkohol na diecie i chudną (które znam), a do tego też trenują to oszuści!
Nie mówię tutaj o chlaniu codziennie czy nawet raz w tygodniu browarów. Alkohol nie tuczy jak jedzenie. Albo nawet niech Ci będzie, zrobię Ci dobrze - tuczy jak cholera. W takim razie ja moi znajomi to wybryki natury, ale jak nam dobrze za to.

[oh audrey]

Eh. Zła dieta przede wszystkim. Ale tak jak ktoś radził, warto sprawdzić tarczycę. Ja miałam przez dłuższy czas nadwagę, lekarze mi wmawiali, że przez to że dużo jem. A w końcu trafiłam na lekarza, który okazał się na tyle kompetentny by zrobić badania krwi i hormonów a nie pomacać po szyi i do widzenia.

[201604181004]

Napisane przez Kretka666

Och, wiesz, no tak, co ja się sprzeczam z wyrocznią. Cóż, najwyraźniej ojciec ojca uczyć nie może, wcale się nie odchudzałam i nie wiem o co chodzi, bo tylko Twoje zdanie jest jedne prawdziwe A osoby, które piją alkohol na diecie i chudną (które znam), a do tego też trenują to oszuści!
Nie mówię tutaj o chlaniu codziennie czy nawet raz w tygodniu browarów. Alkohol nie tuczy jak jedzenie. Albo nawet niech Ci będzie, zrobię Ci dobrze - tuczy jak cholera. W takim razie ja moi znajomi to wybryki natury, ale jak nam dobrze za to.

Kretka po prostu przyjmij do wiadomości że alkohol to były są i będą puste kalorie i nie ważne co ty sobie w życiu robiłaś - na diecie nigdy nie będzie to wskazane nie wiem o co ty się sprzeczasz, wyskocz zaraz z tekstem że mcdonald jest zdrowy bo jadłaś na diecie i nie tyłas, błagam cię

[isza89]

Poza tym, co dziewczyny już napisały o diecie i alkoholu przyjrzałabym się też tym lekom. Nie wiem, co bierzesz i w jakich dawkach, ale przy lekach psychiatrycznych często pojawiają się problemy z wagą z powodu spowolnienia przemiany materii i wzrostu łaknienia (rzadziej napadowego głodu i innych okołolekowych zaburzeń odżywiania) i wtedy dieta, która bez tych leków nie zrobiłaby Ci większej wagowej krzywdy, po nich powoduje gwałtowny przyrost kilogramów. Tak czy inaczej w tym przypadku rozwiązanie problemu także sprowadza się do zmiany diety i dopasowania jej do aktualnych potrzeb i możliwości organizmu, a także włączenia produktów przyspieszających przemianę materii. Warto poruszyć ten problem ze swoim lekarzem.

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

Kretka po prostu przyjmij do wiadomości że alkohol to były są i będą puste kalorie i nie ważne co ty sobie w życiu robiłaś - na diecie nigdy nie będzie to wskazane nie wiem o co ty się sprzeczasz, wyskocz zaraz z tekstem że mcdonald jest zdrowy bo jadłaś na diecie i nie tyłas, błagam cię

To są puste kalorie, dokładnie. Nie odkładają się od razu w tłuszcz U mnie wino było jak najbardziej dozwolone. Ale nie byłam na diecie 1000 kcal, więc nie przejmowałam się, że wypiję o 200 kcal za dużo i obudzę się z 2 kg więcej.
Czyli wniosek jest taki - Ty tyjesz po łyku wina, to każdy tyje? A jak ja nie tyłam po łyku wina, to nie mam racji, bo Ty tyjesz?

[201604181004]

Dobra kretka, daje sobie spokój bo to jak rozmowa ze ścianą alkohol przy zdrowej diecie i uprawianiu sportu nie jest wskazany. Wiesz lepiej. Okej. Twoja sprawa.
na zdrowie.

[201803080934]

tak dla waszej dyskusji

http://yummyandtasty.tumblr.com/post...prawda-o-piwie

[201604181004]

No, tyle że dieta to dieta, a zdrowy styl życia i treningi swoją drogą.

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

Dobra kretka, daje sobie spokój bo to jak rozmowa ze ścianą alkohol przy zdrowej diecie i uprawianiu sportu nie jest wskazany. Wiesz lepiej. Okej. Twoja sprawa.
na zdrowie.

Dziękuję
Przy złym metabolizmie to i od patrzenia na chleb się będzie tyło, nie mówiąc już o kieliszku wytrawnego wina...

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Napisane przez Grin

tak dla waszej dyskusji

http://yummyandtasty.tumblr.com/post...prawda-o-piwie

Ja to nawet o piwie nie mówię, a o winie. Wino nie tuczy. Tuczy to, co się pożera w trakcie picia. Ale nie...

Zdrowe odżywianie + alkohol (np. wytrawne wino) od czasu do czasu = złe odżywianie, drabineczka? To masz zasady No, ale według mnie zdrowo to ksylitol zamiast cukru, żytnia typ 2000 zamiast pszennej typ 750 lub jabłko zamiast ciastka, jestem z innego nurtu zdrowego żywienia.

[201604181004]

Ja o niebie ty o chlebie - ja o czterech dużych piwach żłopanych przez wyżej wspominaną studentkę ty mi z lampką wina wytrawnego.
Oj do czego to się czlowiek nie posunie w dyskusji żeby tylko pokazać że ma racje.

[201803080934]

Napisane przez drabineczka

No, tyle że dieta to dieta, a zdrowy styl życia i treningi swoją drogą.

wkleiłam tylko informacje przeczące temu jakoby alkohol, a przynajmniej piwo, tuczył

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

Ja o niebie ty o chlebie - ja o czterech dużych piwach żłopanych przez wyżej wspominaną studentkę ty mi z lampką wina wytrawnego.
Oj do czego to się czlowiek nie posunie w dyskusji żeby tylko pokazać że ma racje.

Ona pisała o piwach? Nie zwróciłam uwagi, mogłam przeoczyć. Widziałam tylko, że o alkoholu. A dla mnie alkohol to nie tylko piwo, trochę szerzej to rozumiem. Dlatego pisanie alkohol = zło i zdrowo się żywiąc NIE MOŻNA jest też średnim posunięciem. Bo alkohol to nie tylko piwo i kolorowe drinki. A potem takie informacje idą w świat, że kieliszek wina zrobi z Ciebie lorbasa Pisz jasno, to będzie jasno.

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Widzę tylko " zwiększyła się ilość alko" - rozumiem, że jak studentka, to tylko piwo może pić? No ok.

[201604181004]

Dobra EOT.

Ugryzę się w język najlepiej

[delfix10]

ja bym nie zwiększała ilości owoców,warzywa tak a owoce nie bo mają dużo cukrów

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Kretka666

Alkohol tak nie tuczy To jedzenie zjadanie DO alkoholu tuczy. Na diecie normalnie piłam alkohol (może nie piwo, bo nie jestem fanką, ale wino, wódkę tak) i chudłam, bo nie zajadałam się paluszkami, chipsami.

no nie do konca tak jest, alkohol jest dla organizmu trucizna, wiec jak do zdrowego obiadu wypijesz kieliszek wytrawnego wina (na przyslowiowe trawienie), to Twoj organizm na poczatku zajmie sie przetrawieniem tego wina, zeby je rozlozyc i wydalic z organizmu. Picie alkohol nie sluzy naszej figurze. Jasne, od lampki wina nie utyjesz, ale od 4 piw co impreze owszem i nikt mi nie wmowi, ze jedno i drugie to jest to samo. Wmawianie, ze od alkoholu sie nie tyje, to tak jak, ze od razowego chleba nie. Wszystko w nadmiarze tuczy i tyle