organizm oporny na odchudzanie

[deskadeska]

witam drogie wizazystki
otóż mam 21(prawie 22) lata, mam 170 wzrostu, ważę 57 kg wieczorem i 56 kg z rana. We wrześniu zaczęłam się odchudzać i dość łatwo schudłam z 61 kg do 57, potem zaczęłam biegać, stosowałam sporadycznie dietę, bo mam dość intensywny tryb życia i czasem po prostu mi sie nie chciało przygotowywać posiłkow, dlatego kupowałam trociny czyt. pieczywko wasa, sonko itp i jadłam warzywa owoce, same zdrowe potrawy, i z mięs tylko kurczaka. Waga spadła mi do 53 kg (biegałam 2-3 razy dziennie). Potem przyszły święta, sylwester, rocznica, dużo okazji do jedzenia kalorycznych posiłków. Mimo, że wracałam do starych nawyków żywieniowych tj zdrowego jedzonka to waga nie chciała spaść poniżej 55 kg. Teraz jestem na etapie biegania 3 -4 razy dziennie, oprócz tego ćwiczę na siłowni, chodzę na fitness, jem ujemne kalorie tj około 800-1000 kcal dziennie, jem mnóstwo potraw bogatych w błonnik i waga urosła mi do 56-57 kilo. Zupełnie tracę już nadzieję, gdyż staram się jak mogę i wciąż waga stoi, a czasem nawet tyję. Mówi się o przyroście masy mięśniowej, ale biegam już 5 miesiąc. Chcę schudnąć jeszcze 6 kg w dwa miesiące. Pomóżcie.

[skazana_na_bluesa]

nie masz organizmu opornego na odchudzanie, ale rozwalony metabolizm przez głodówki. czemu chcesz mieć niedowagę?

[deskadeska]

50 kg to waga akuratna, wazylam 53 i wygladalam normalnie, nigdy nie stosowałam głodowek.

[88agnik]

53kg przy twoim wzroście to niestety niedowaga. A organizm buntuje się bo dostarczasz mu za mało kcal i w efekcie tyjesz, albo stoisz w miejscu. Przede wszystkim to oblicz sobie zapotrzebowanie kaloryczne, bo jedząc w ten sposób zrobisz sobie krzywdę.

[deskadeska]

niedowaga to 49 kg, 52kg to jeszcze moja prawidłowa waga. Od dziś zaczynam dietkę 1400 kcal, 5 posiłków i intensywne ćwiczenia 3 razy w tyg, trzymajcie kciuki

[skazana_na_bluesa]

tja, chyba według twojego kalkulatora. najniższa waga, jaką powinnaś mieć to 53kg. ja tam kciuków nie będę trzymać za niszczenie sobie zdrowia.

[akswonillam]

około 800-1000 kcal dziennie to zdecydowanie za mało, to jest największa głupota jaką można zrobić przy odchudzaniu, jeść za mało. Zwalniasz swój metabolizm, a każde zjedzenie czegoś więcej kończy się tym, że gwałtownie się tyje. Dlaczego? Bo organizm jest niedożywiony, więc każdy dodatkowy gram jedzenia magazynuje "na zapas". Twój organizm nie jest oporny na odchudzanie. Tylko sobie szkodzisz. Rozwalisz (bądź już to zrobiłaś) swój metabolizm i będziesz tyć niezależnie czy będziesz jadła, mało czy dużo. Ciężko jest to potem naprawić, więc radze ogarnąć się w porę.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Zwłaszcza przy tak intensywnym treningu jaki prowadzisz, to ile jesz to jest jakaś paranoja.

[izyda30]

Dążę do 54kg, brakuje mi jeszcze trochę, ale jestem niższa, nie chcę wyglądać chudo, moim zdaniem to nieestetyczne, wystające gnaty wyglądają tak samo źle jak wałki tłuszczu. Pierwsze kilogramy poszły łatwo, teraz jest gorzej ale wspomagam się Acetomale. Jem też trochę więcej bo zwiększyłam aktywność fizyczną. Teraz to około 1800-2000kcal.

[201607040946]

Nie chudniesz, bo organizm się broni.
Ale jeśli ci się uda, to będzie coraz trudniej, bo jedząc tak małą dawke kalorii i tyle ćwicząc palisz mięśnie, więc zapomnij i ładnej, jędrnej sylwetce.

[skazana_na_bluesa]

kto by chciał mieć ładną sylwetkę, ważniejsze są przecież cyferki na wadze

[pannaatopowa]

Aż mi się uśmiecha widząc te odpowiedzi. Kobiety musi być trochę. Nie mówię zaraz 90 kilo, ale schodząc to tej wagi nie będziesz wyglądała kobieco - kobieta musi mieć trochę w biodrach i piersiach. Bo to ma być kobieta a nie nastolatka. Mówiłaś że ważyłaś już 53 kg. Ile lat temu to było? Człowiek se zmienia. Nie da się wrócić do takiej sylwetki jak wtedy, gdy byłaś nastolatką.

Przeraża mnie to co robisz. Bieganie parę razy dziennie, 800 kcal? Nie widzisz że się niszczysz? Tobie potrzebny jest specjalista, który wytłumaczy Ci, że masz zły tok rozumowania a nie dieta.

[deskadeska]

53 kg wazylam w grudniu 2014

[megii25]

Napisane przez akswonillam

około 800-1000 kcal dziennie to zdecydowanie za mało, to jest największa głupota jaką można zrobić przy odchudzaniu, jeść za mało. Zwalniasz swój metabolizm, a każde zjedzenie czegoś więcej kończy się tym, że gwałtownie się tyje. Dlaczego? Bo organizm jest niedożywiony, więc każdy dodatkowy gram jedzenia magazynuje "na zapas". Twój organizm nie jest oporny na odchudzanie. Tylko sobie szkodzisz. Rozwalisz (bądź już to zrobiłaś) swój metabolizm i będziesz tyć niezależnie czy będziesz jadła, mało czy dużo. Ciężko jest to potem naprawić, więc radze ogarnąć się w porę.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Zwłaszcza przy tak intensywnym treningu jaki prowadzisz, to ile jesz to jest jakaś paranoja.

Hej.
Piszesz że dieta 1200 kcal jest niezdrowa bo każde nadprogramowe jedzenie organizm magazynuje.
To dlaczego tyle osób tę dietę stosuje i chudnie?

[88agnik]

Koleżanka nie mówiła o diecie 1200 tylko 800-1000
Oczywiście, że ludzie chudną na tej diecie, ale przy tym pogarszają swoje zdrowie- nie koniecznie musi to być widoczne od razu, chociaż mi już po drugim dniu takiej diety kręci się w głowie
Największy problem polega na tym, że zdecydowana większość po osiągnięciu celu powraca do poprzedniego stylu odżywiania pomijając etap wychodzenia z takiej diety, który jest długotrwały i w efekcie mamy jojo.

[skazana_na_bluesa]

dodajmy, że większość ludzi, która stosuje dietę 1200kcal nie ma wysiłku fizycznego. spowalniają sobie metabolizm taką dietą, ale też nie zużywają energii na aktywność fizyczną. przy 1200 kcal powinno się leżeć na kanapie i pachnieć.

[88agnik]

Skazana pachnieć to raczej nie, bo wzięcie prysznica to też już jakiś ruch

[Jazgotek]

Tyle już zostało powiedziane w temacie jedzenia poniżej PPM oraz zachowaniu zdrowej, odpowiedniej wagi, a mimo to jeszcze znajdują się takie dziewczyny. Ważysz tyle co ptaszek, jesz połowę minimalnego progu kalorycznego i w dodatku dużo ćwiczysz. Jak, po co, dlaczego?
Czytając tytuł spodziewałam się dziewczyny, której BMI waha się troszkę powyżej normy (ewentualnie górnej granicy), która być może popełnia jakiś błąd, a być może nie może schudnąć np. z powodu hormonów. A tutaj przepióreczka, która chce ważyć tyle co jej 15-letnia wersja...

Ten temat powinien być przeniesiony do krzywego zwierciadła :-/

[sandalina]

Napisane przez Jazgotek

Tyle już zostało powiedziane w temacie jedzenia poniżej PPM oraz zachowaniu zdrowej, odpowiedniej wagi, a mimo to jeszcze znajdują się takie dziewczyny. Ważysz tyle co ptaszek, jesz połowę minimalnego progu kalorycznego i w dodatku dużo ćwiczysz. Jak, po co, dlaczego?
Czytając tytuł spodziewałam się dziewczyny, której BMI waha się troszkę powyżej normy (ewentualnie górnej granicy), która być może popełnia jakiś błąd, a być może nie może schudnąć np. z powodu hormonów. A tutaj przepióreczka, która chce ważyć tyle co jej 15-letnia wersja...

Ten temat powinien być przeniesiony do krzywego zwierciadła :-/

Masz całkowitą rację.
Dziewczynie raczej chodzi o stworzenie grona kibiców przy tym rujnowaniu sobie zdrowia, a nie faktyczne rady.
Cóż... dopóki sama nie zrozumie to możemy powtarzać do upadłego

Miłego dnia !

[akswonillam]

Napisane przez megii25

Hej.
Piszesz że dieta 1200 kcal jest niezdrowa bo każde nadprogramowe jedzenie organizm magazynuje.
To dlaczego tyle osób tę dietę stosuje i chudnie?

Pisałam o diecie 800 -1000kcal.
Oczywiście, że chudnie w momencie gdy restrykcyjnie trzyma się diety. Sama moja koleżanka na diecie 1000kcal schudła 30 kg. Problem zaczyna się potem, bo przecież całe życie, nie będzie sie na diecie. Po czymś takim metabolizm jest niesamowicie zwolniony, a organizm wygłodzony. Wrócenie do normalnego funkcjonowania ( czyli skończenie ze skrupulatnym liczeniem kalorii, zjedzenie od czasu do czasu pizzy, kebaba) jest praktycznie niemożliwe, ponieważ, gdy zaczynasz dostarczać organizmowi trochę więcej jedzenia, on odbiera to jako sygnał "teraz muszę to wszystko zmagazynować, na wypadek kolejnego okresu głodu". I niestety, po pół roku, moja koleżanka przytyła 40 kg i wyglądała jeszcze gorzej niż przed dietą, a wcale nie jadła dużo.

Dlatego najskuteczniejsze jest zdrowe jedzenie (ale wcale nie w małych ilościach, tylko normalnych), regularne, w małych porcjach. Organizm dostaje co jakiś czas porcję jedzenia, " nie boi się, że będzie głodował", więc metabolizm jest na najwyższych obrotach.

A autorka już wcześniej kombinowała z dietami, z głodówkami, co tak zniszczyło jej metabolizm, że nawet 800 -1000kcal nie sprawia, że chudnie.

[kasiabrzuska]

Napisane przez akswonillam

Pisałam o diecie 800 -1000kcal.
Oczywiście, że chudnie w momencie gdy restrykcyjnie trzyma się diety. Sama moja koleżanka na diecie 1000kcal schudła 30 kg. Problem zaczyna się potem, bo przecież całe życie, nie będzie sie na diecie. Po czymś takim metabolizm jest niesamowicie zwolniony, a organizm wygłodzony. Wrócenie do normalnego funkcjonowania ( czyli skończenie ze skrupulatnym liczeniem kalorii, zjedzenie od czasu do czasu pizzy, kebaba) jest praktycznie niemożliwe, ponieważ, gdy zaczynasz dostarczać organizmowi trochę więcej jedzenia, on odbiera to jako sygnał "teraz muszę to wszystko zmagazynować, na wypadek kolejnego okresu głodu". I niestety, po pół roku, moja koleżanka przytyła 40 kg i wyglądała jeszcze gorzej niż przed dietą, a wcale nie jadła dużo.

Dlatego najskuteczniejsze jest zdrowe jedzenie (ale wcale nie w małych ilościach, tylko normalnych), regularne, w małych porcjach. Organizm dostaje co jakiś czas porcję jedzenia, " nie boi się, że będzie głodował", więc metabolizm jest na najwyższych obrotach.

A autorka już wcześniej kombinowała z dietami, z głodówkami, co tak zniszczyło jej metabolizm, że nawet 800 -1000kcal nie sprawia, że chudnie.

I właśnie o to chodzi w zwykłej diecie. Po zmniejszeniu wagi, powracamy do przedniej i to z nad wyżką Tylko dieta i ćwiczenia mogą coś zmienić, aby zaległy tłuszczyk przemienić w mięśnie. Nie chodzi mi tutaj o zamianę . Bo to by było niedorzeczne ale na spożytkowanie go w ćwiczeniach. Jako dodatkową energię bo tylko przez ćwiczenia raz na zawsze się pozbędziemy zalegającego bagażu.

[EwaEmmm]

Witam !Jestem tu nowa i mam nadzieję ,żę piszę w odpowiednim wątku .Potrzebuje pomocy ! Rozwaliłam metabolizm na cacy ! I wiem ,że to moja wina ale nie czas szukać winnego Potrzebuję porady jak z powrotem uregulować metabolizm , z tego co czytałam to zacząć normalnie jeść ale jak zaczynam normalnie to dzień na dzień waże po 0,5 kg więcej , ratujcie Waga 61,5kg wzrost 1,63m Waga marzenie 53kg