Kariera polityczna?

[Komeda]

Czy myślałyście kiedyś o tym, aby zrobić karierę polityczną? (pytam, bo kobiety mniej się pchają do polityki, wiadomo) Jeśli tak, to jaką - na jakim szczeblu, że tak powiem? Jeśli miałabym być szczera, to marzy mi się fotel burmistrza. Jako burmistrz przede wszystkim postawiłabym na ekologię. Ważna jest też kultura, moim zdaniem, choć może to i niemodne. Ale myślę, że stawianie na rozwój kulturalny (np. wspieranie fundacji, darmowe kursy artystyczne, organizowanie festiwali, konkursów, akcje czytania książek) jest myśleniem dalekowzrocznym. Łączenie biznesu z kulturą i nauką też jest dobre. W każdym razie połączyć można różne inicjatywy. Co o tym myślicie? I czy miałyście kiedyś podobne marzenia? A jeśli tak, to czy próbowałyście je zrealizować i jak się do tego zabrałyście? Oraz co chciałybyście zrobić, gdybyście mogły?

[chwast]

Mama mojego tż była jakiś czas burmistrzem (niedużego miasta). Po prostu angażowała się w jakieś tam akcje, prowadziła dom kultury i takie rzeczy... No i wybrali ją ;p

[Kalini]

Ale chcesz zostać burmistrzem i przy okazji zrealizować te cele, czy te cele są dla Ciebie ważne i w tej funkcji widzisz możliwość ich realizowania?
Kariera polityczna to ciężka sprawa na szczeblu lokalnym trzeba się zaprezentować ludziom, działać na rzecz miasta, być radnym... Musisz dać ludziom poczucie, że jesteś stąd i zadbasz o miasto.
Jeśli chodzi o szczebel ogólnopolski wciąż to chyba działa tak, że zapisujesz się do partii albo młodzieżówki. Działasz w lokalnych strukturach, dobrze jest jak się podlizujesz działaczom wyżej postawionym ;/ i wtedy pniesz się po listach wyborczych coraz wyżej. Bo nie tak trudno trafić na doły, często potrzebne są nazwiska to wypełnienia listy. I wtedy gdy jest się wysoko w strukturach lokalnych, można dalej awansować. Znam kilka osób, które działają w polityce i niestety parlementarne partie polityczne wyglądają własnie tak, że im bardziej lubi Cię góra tym masz większe szanse na przebicie.
Nie wiem jak będzie gdy powstaną JOW-y ale pewnie jeszcze gorzej...

[elczis]

Jak ktoś ma twardy tyłek (bez podtekstów w stosunku do innych Pań :P) i mocne nerwy to może próbować. Nalepiej moim zdaniem zacząć jeszcze w młodzieżówkach jakiejś partii, wtedy znasz środowisko i wiesz jak to funkcjonuje. No i jako swojego wychowanka predzej wsadzą Cię gdzieś na liste wyborczą - bo od tego zaczniesz

[Maj__ka]

Jak byłam w liceum marzyła mi się kariera polityczna, ale mi szybko przeszło. Lokalnie myślę, że można by było podziałać, ale czy miałaby, na tyle twardy tyłek, żeby siedzieć na wiejskiej?
Chyba nie

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Polityka jest dla ludzi, którzy lubią babrać się w błocie. Bo z tych wszystkich pięknych wizji i obietnic politycznych po życiowej weryfikacji nie zostaje nic.

A burmistrz, o ile się nie mylę, to według trójpodziału organ wykonawczy, więc za wiele sobie nie podecyduje

[Komeda]

Napisane przez Kalini

Jeśli chodzi o szczebel ogólnopolski wciąż to chyba działa tak, że zapisujesz się do partii albo młodzieżówki. Działasz w lokalnych strukturach, dobrze jest jak się podlizujesz działaczom wyżej postawionym ;/ i wtedy pniesz się po listach wyborczych coraz wyżej. Bo nie tak trudno trafić na doły, często potrzebne są nazwiska to wypełnienia listy. I wtedy gdy jest się wysoko w strukturach lokalnych, można dalej awansować.

Nie należę jeszcze do żadnej partii. W sumie jeśli startowałabym w wyborach z obecnym burmistrzem, to praktycznie żadna konkurencja, bo to jakiś pajac jest.

[agniesiaa]

Oczywiście, ze myślałam o karierze politycznej, cały czas o niej myślę Wiem jak to wygląda od strony praktycznej, bo w pewien sposób z tym wiąże się mój zawód Jak się zaczyna (i często kończy) przygodę z polityką, bo zajmuje się wizerunkiem, polityków również. I oprócz pomysłów i ideałów, a także twardej d..., niezdartego gardła, charyzmy, trzeba mieć za sobą odpowiednich ludzi, działać na ich rzecz dużo wcześniej-często na zasadzie wolontariatu, znać prawa gospodarki, rynku, być rozpoznawanym wśród ludzi, wychodzić z inicjatywami, realizować je, organizować sobie zaplecze polityczne i sojuszników. Ale o tym mogłabym długo i wiele

[kisielova]

Napisane przez Komeda

Nie należę jeszcze do żadnej partii. W sumie jeśli startowałabym w wyborach z obecnym burmistrzem, to praktycznie żadna konkurencja, bo to jakiś pajac jest.

mówisz, że żadna konkurencja. a czy Ciebie ludzie znają, wiedzą, jakie masz plany, jak chcesz je realizować?
Nawet z pajacem nie łatwo o przegraną. Ktoś go na to stanowisko wybrał, więc ma jakiś swój elektorat. A Ty masz?

[Kalini]

Napisane przez Komeda

Nie należę jeszcze do żadnej partii. W sumie jeśli startowałabym w wyborach z obecnym burmistrzem, to praktycznie żadna konkurencja, bo to jakiś pajac jest.

Ludzie wolą znajomego pajaca, niż kogoś całkiem obcego, nawet jeśli dużo obiecuje, W moje miejscowości przez kilkanaście lat był ten sam wójt, nic nie obił, ale mimo innych kandydatów ludzie wybierali jego. Z prostego powodu, pozostali kandydaci byli znikąd, nie działali w żaden sposób na rzecz gminy itd. Dlatego warto włączyć się w jakieś akcje, w najbliższych wyborach zostać radną (to wbrew pozorom daje rozpoznawalność i daje pojęcie o tym jak działa miasto), ogólnie zdobyć zaufanie. A że do partii nie należysz to nawet lepiej, na poziomie lokalnych (przynajmniej w moich okolicach) nie jest to lubiane. Ile masz lat, jeśli można zapytać ?

[Elfia4]

Napisane przez Komeda

Nie należę jeszcze do żadnej partii. W sumie jeśli startowałabym w wyborach z obecnym burmistrzem, to praktycznie żadna konkurencja, bo to jakiś pajac jest.

Tyle, że ten pajac ma pewnie po swojej stronie lokalny biznes i parę wpływowych osób, do tego poparcie swojej partii/komitetu, a więc sztab ludzi, którzy będą dla niego zasuwali przy kampanii dzień i noc, do tego ci ludzie też pewnie mają jakieś profity, które sprawiają, że zrobią wszystko, by utrzymać status quo i nie dopuścić do tego, by wyłonił się poważny kandydat będący konkurencją dla obecnego burmistrza.
Bez sztabu ludzi, pieniędzy na kampanię (limity to teoria), poparcia mediów możesz sobie marzyć. Przed tobą wiele lat ciężkiej pracy albo wykorzystanie jakiegoś farta, by się przebić do polityki i zostać zauważoną.

[lucciola]

W latach 90. ubiegłego wieku polityka była naprawdę interesująca. Teraz to wyścigi PRowców na "sprzedanie" danego polityka wyborcom. Nuda jak flaki z olejem.

[Elfia4]

Napisane przez lucciola

W latach 90. ubiegłego wieku polityka była naprawdę interesująca.

Szczególne raczkujący marketing polityczny, siermiężne plakaty i spoty reklamowe Do tej pory uwielbiam oglądać materiały wyborcze z początków III RP.

[lucciola]

Napisane przez Elfia4

Szczególne raczkujący marketing polityczny, siermiężne plakaty i spoty reklamowe Do tej pory uwielbiam oglądać materiały wyborcze z początków III RP.

I ci kandydaci z księżyca niektórzy...

[Elfia4]

Napisane przez lucciola

I ci kandydaci z księżyca niektórzy...

Teraz coraz mniej takich obiektów badawczych, wszyscy tacy profesjonalni, wymuskani, obrobieni photoshopem i wykreowani przez specjalistów. Do tego wygłaszający program wyborczy stworzony na podstawie badań lokalnej opinii publicznej, a nie przekonań.
Coraz więcej w polityce marketingu, coraz mniej prawdziwej polityki.

[kisielova]

Napisane przez Elfia4

Teraz coraz mniej takich obiektów badawczych, wszyscy tacy profesjonalni, wymuskani, obrobieni photoshopem i wykreowani przez specjalistów. Do tego wygłaszający program wyborczy stworzony na podstawie badań lokalnej opinii publicznej, a nie przekonań.
Coraz więcej w polityce marketingu, coraz mniej prawdziwej polityki.

polityka emanuje na chwilę obecną marketingiem i prem politycznym.
szkoda, że tak wielką wagę przywiązuje się teraz do tego, co kto i w jaki sposób powie, ubierze albo jak się uśmiechnie, a nie na realne działania polityczne, które- nie czarujmy się- u wielu polityków są nikłe.

[Maj__ka]

Napisane przez kisielova

polityka emanuje na chwilę obecną marketingiem i prem politycznym.
szkoda, że tak wielką wagę przywiązuje się teraz do tego, co kto i w jaki sposób powie, ubierze albo jak się uśmiechnie, a nie na realne działania polityczne, które- nie czarujmy się- u wielu polityków są nikłe.

Niestety, w mediach właśnie więcej i częściej będą gadać o tym, że ktoś tam zgolił wąsy albo ma zegarek za tyle i tyle tysięcy, to tzw. tematy zastępcze. Lepiej mówić o takich pierdołach niż o faktach i szarej rzeczywistości. Media karmią nas taką papką, że aż szkoda tego słuchać.

[KDych]

To dla mnie jest jeszcze gorsze to, gdy kobieta zajmuje jakieś ważniejsze stanowisko. Przykładem niech będzie minister Bieńkowska - dla mnie przykład naprawdę świetnej polityk. Oczywiście media prócz jej kwalifikacji skupiały się w podobnej mierze na tym, że ma tatuaż, jakie nosi ubrania etc. To po prostu śmieszne, ale też żenujące.