Studia a niezdana matura.

[AnnaEn]

Jestem w trudnej sytuacji. Aktualnie czekam na wyniki poprawki maturalnej z jednego przedmiotu i nie wiem, co dalej. Jak zdam to pół biedy, bo na jakieś studia jeszcze się załapię w tym roku. Ale obawiam się, że może mi braknąć dwóch-trzech procent do zaliczenia. Wtedy już gorzej, kompletnie nie wiem co mam ze sobą zrobić.
Pozostałe przedmioty zdałam na wyniki, które w miarę mnie satysfakcjonują, chociaż zawsze mogło być lepiej.
Ale nie tym chciałam się z Wami podzielić...
Przyszłam się poradzić tutaj, jak by to nie zabrzmiało.
Co mogę robić, gdzie mogę iść, czym się zająć jeżeli nie zdam?

[koki3112]

dodatkowe kursy, jakaś szkoła policealna, albo praca.

[findsomething]

- szkoła policealna
- kursy zawodowe
- praca

a wbijać na studia za rok.

[skazana_na_bluesa]

to zalezy, jaki przedmiot - obowiazkowy czy dodatkowy?

[viva91]

Napisane przez AnnaEn

Jak zdam to pół biedy, bo na jakieś studia jeszcze się załapię w tym roku.

"jakieś"? chcesz studiować byle co i zająć miejsce osobie, która chciała studiować to z pasji?

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

to zalezy, jaki przedmiot - obowiazkowy czy dodatkowy?

skoro ma niezdaną maturę to musi być obowiązkowy, dodatkowego można nie zdać a matura jest.

[bentkuff]

jeśli pisze, że niezdana matura..tzn. że obowiązkowy przedmiot- pewnie matma. Wg mnie wyjściem jest np. szkoła policealna, pójście do pracy i zdawanie poprawki znów za rok w maju i wtedy po rocznej przerwie startować na uczelnię wyższą.

[AnnaEn]

Napisane przez skazana_na_bluesa

to zalezy, jaki przedmiot - obowiazkowy czy dodatkowy?

Obowiązkowy. Gdybym nie zdała nieobowiązkowego to i tak zdałabym maturę.

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez koki3112

dodatkowe kursy, jakaś szkoła policealna, albo praca.

Jakie kursy?
W ogóle to nie wiem, czy powinnam za rok zdawać, czy nie. Mama mówi, że pewnie się nie nadaję na żadne studia skoro nie zdałam i to mi też podcina skrzydła. Mimo że resztę przedmiotów zdałam dobrze.
A znam dziewczynę która nie zdała matury w pierwszym terminie ani poprawki, w tym roku zdała i dostała się na studia, czyli chyba można. Ona nie zdała polskiego to miała łatwiejszą sprawę.

[Annie1441]

Napisane przez AnnaEn

. Ona nie zdała polskiego to miała łatwiejszą sprawę.

Weź przestań polski nie jest taki prosty

[AnnaEn]

Napisane przez Annie1441

Weź przestań polski nie jest taki prosty

Wcale. To dlaczego zdałam go bez większego wysiłku na 70%? Po prostu jednym wychodzi lepiej polski a innym na przykład matematyka. Ale i tak będę się upierać przy tym, że polski jest prostszy, wystarczy, że w wypracowaniu napisze się w miarę na temat, zadba o ortografię (do dyspozycji jest nawet słownik) i będzie budował znośne zdania, znośne, czyli takie, które da się odczytać. Już nie mówię o wysokim wyniku skoro ktoś nie jest wybitnym humanistą, ale o tych 30%, które są potrzebne do zaliczenia. No i czytanie ze zrozumieniem, nawet największy głąb jest w stanie chociaż ze 3, 4 pytania zamknięte dobrze zaznaczyć. Jak nie więcej.

[punk666girl]

Możesz iść do jakiejś rocznej policealnej np. i do pracy w tygodniu. Albo do samej pracy.

[Pampalini]

nie ma to jak odpowiednia "motywacja" ze strony własnego rodzica no, ale gadaniem mamy się nie przejmuj. jeśli nie uda Ci się poprawić, to dobrym rozwiązaniem byłaby praca, a w międzyczasie nauka do matury (chodzi o matmę?) = przerobienie we własnym zakresie różnych zbiorów zadań, przeszukanie stronek edukacyjnych w necie (tego też mnóstwo), no i może za część zarobionych pieniędzy załatwienie sobie ew. korepetycji (żeby wyszło taniej - np. u studenta... za śmieszną kwotę, taka osoba podpowie Ci, jak rozwiązywać dane zagadnienia ) skoro masz z tym problemy?

aha, coś jeszcze rok przerwy to żaden problem. po co iść na tzw. "zapchaj-dziurę" studia lepiej poczekać, mieć pewność co do matury, a dopiero potem wybierać kierunek, który Cię zadowoli.

[Semifredo]

do pracy. jakiejkolwiek , nawet na pół etatu byle by się czymś zająć. W tym czasie uczysz się do matury , chodzisz na kursy : z tego czego nie zdałaś, i to co chciałabyś poprawić tak żeby za rok złożyć super papiery i dostać się na wybrany kierunek.

A jeżeli zdasz, to moim zdaniem studia 'zapchaj dziure' są lepsze niż nic. Wybierz takie które są podobne do tych na które chciałabyś chodzić. Może uda ci się pare przedmiotów zaliczyć takich samych jak na Twoim kierunku. Lepiej mieć w CV rok JAKICHŚ studiów niż rok przerwy po maturze

[viva91]

Napisane przez Semifredo

Lepiej mieć w CV rok JAKICHŚ studiów niż rok przerwy po maturze

lepiej mieć w CV porządny a nie jakiś kurs i doświadczenie, niż studia "zapachaj dziurę" trwające tylko rok.

[agnes188]

nie sluchaj sie mamy.matura sie przyda. po prostu znajdz prace albo idz do szkoly policealnej wybierz to co ci bardziej odpowiada i do matury za rok.szkoda nauki w liceum i zdanych przedmiotow innych i teraz nie podejsc do matury za rok

[nostradama]

jest też coś takiego jak "rok zerowy" na studiach, dowiedz się o tym od wujka google. zastanów się, co Ty chcesz w życiu robić - to po pierwsze

[AnnaEn]

Napisane przez nostradama

jest też coś takiego jak "rok zerowy" na studiach, dowiedz się o tym od wujka google. zastanów się, co Ty chcesz w życiu robić - to po pierwsze

Nigdy o czymś takim nie słyszałam, ale teraz poczytałam i wydaje mi się, że nie jest to rozwiązanie dla mnie, po co mi jakieś kursy dokształcające na dany kierunek jeżeli nawet nie mam matury? Skąd mam pewność, że ją zdam? A kursy te nie pomogą mi nawet przy rekrutacji.
Już sama nie wiem co chcę robić, zgubiłam się Chciałam iść na studia, na biologię albo weterynarię, ale jakoś tak wyszło.

[Skarfejs]

Idź do pracy a za rok znów podejdź do matury
Ja zrobiłam sobie rok przerwy, w międzyczasie znalazłam pracę ( jakieś doświadczenie zawodowe w CV mogę już wpisać) i nawet w tym roku zdawałam dodatkowy przedmiot maturalny, a od października idę na studia.
Nikt nie powiedział, że po skończonym liceum musisz koniecznie od razu iść na studia.
Zawsze zastanawiało mnie to jaki jest sens studiowania czegoś tylko po to żeby studiować??
Dla mnie to bezsens ale każdy ma swoje życie...

[patka102]

Też w tym roku nie zdałam matmy, napisałam poprawkę. Trzeba być dobrej myśli jak na razie nie ma co się zadręczać, trzeba poczekać na wynik

[Monis1992]

a kiedy macie wyniki? ja zdałam matury i to całkiem nieźle (w granicach 70% rozsz) a i tak robię sobie rok przerwy bo się nie dostałam ;/ na wieczorowe nie mam pieniędzy więc muszę siedzieć w domu i szukać pracy.. Strasznie dobija mnie to jak wszystkie koleżanki opowiadają o swoich studiach, mieszkaniach itp.. już nawet nie chce mi sie wychodzic do ludzi bo ciągle wszyscy pytają gdzie idę a później mówią że źle robie że nie idę na studia w tym roku.. no i co ja mam zrobić?! do pracy nigdzie mnie nie chcą, boję sie że będę przez rok siedzieć w domu a i tak nie poprawię matur i sie nie dostanę albo że dostanę sie i stwierdzę że to jednak nie to co chcialam robić.. i będę mieć 2 lata stracone
możecie mi coś poradzic?

Przepraszam ze tak zamieszalam ale musiałam się komuś wypisać...

[blekitne_niebo]

Napisane przez Monis1992

a kiedy macie wyniki? ja zdałam matury i to całkiem nieźle (w granicach 70% rozsz) a i tak robię sobie rok przerwy bo się nie dostałam ;/ na wieczorowe nie mam pieniędzy więc muszę siedzieć w domu i szukać pracy.. Strasznie dobija mnie to jak wszystkie koleżanki opowiadają o swoich studiach, mieszkaniach itp.. już nawet nie chce mi sie wychodzic do ludzi bo ciągle wszyscy pytają gdzie idę a później mówią że źle robie że nie idę na studia w tym roku.. no i co ja mam zrobić?! do pracy nigdzie mnie nie chcą, boję sie że będę przez rok siedzieć w domu a i tak nie poprawię matur i sie nie dostanę albo że dostanę sie i stwierdzę że to jednak nie to co chcialam robić.. i będę mieć 2 lata stracone
możecie mi coś poradzic?

Przepraszam ze tak zamieszalam ale musiałam się komuś wypisać...

Ja Ci coś poradzę: NIE PRZEJMUJ SIĘ GADANIEM INNYCH LUDZI. Ja sama byłam kiedyś w dość ciężkiej życiowej sytuacji i wiele znajomych raczyło mnie różnymi "życzliwymi radami" jednocześnie podkreślając jakie to oni mają świetne życie usłane sukcesami. Koleżanki sa zapatrzone w nowe wydarzenia - studia, zmiana mieszkania, nowe znajomości - stąd są w szoku że ktoś może prowadzić inne życie niż one. Wybrałaś, trzymaj sie wytyczonej ścieżki. jak chcesz pracować i uczyć się do przyszłorocznej matury, rób to. Pracy można szukać wszędzie - w sklepach, restauracjach, fast foodach itp a także rozdawać ulotki. Moim zdaniem szukanie pracy to dobry pomysł. Szukaj pracy i spokojnie, systematycznie się ucz. Trzymam kciuki, powodzenia

[nelciak]

Monis1992, nie przejmuj się - na pewno coś znajdziesz. Jesteś bardziej dyspozycyjna od większości osób w Twoim wieku A ostatecznie możesz wyemigrować na jakiś czas, jeśli chcesz

[Skarfejs]

Napisane przez Monis1992

a kiedy macie wyniki? ja zdałam matury i to całkiem nieźle (w granicach 70% rozsz) a i tak robię sobie rok przerwy bo się nie dostałam ;/ na wieczorowe nie mam pieniędzy więc muszę siedzieć w domu i szukać pracy.. Strasznie dobija mnie to jak wszystkie koleżanki opowiadają o swoich studiach, mieszkaniach itp.. już nawet nie chce mi sie wychodzic do ludzi bo ciągle wszyscy pytają gdzie idę a później mówią że źle robie że nie idę na studia w tym roku.. no i co ja mam zrobić?! do pracy nigdzie mnie nie chcą, boję sie że będę przez rok siedzieć w domu a i tak nie poprawię matur i sie nie dostanę albo że dostanę sie i stwierdzę że to jednak nie to co chcialam robić.. i będę mieć 2 lata stracone
możecie mi coś poradzic?

Przepraszam ze tak zamieszalam ale musiałam się komuś wypisać...

Heh mi też wszyscy mówili,że niedobrze, że robie sobie rok przerwy... Potem mi się już nie będzie chciało i ostatecznie zrezygnuje ze studiów... Co pogadali to ich
Planowałam iść na marketing, ale w trakcie tej rocznej przerwy miałam okazje wystartować na stanowisko specjalisty ds marketingu i sprzedaży i wtedy zdałam sobie sprawę, że mnie to w ogóle nie kręci i gdybym od razu poszła na marketing miałabym na prawdę stracony rok. O pracę jest trudno ale przy odrobinie dobrych chęci znajdziesz coś a znajomymi się nie przejmuj... ja po kilku miesiącach słyszałam od studiujących koleżanek jedynie: "ale masz fajnie"

[Veredise]

Napisane przez Skarfejs

w trakcie tej rocznej przerwy miałam okazje wystartować na stanowisko specjalisty ds marketingu i sprzedaży

Mając tylko maturę z ogólniaka? Czy może jakieś inne wykształcenie? Plus jakieś kursy? Z ciekawości pytam...

[patka102]

Nie ma się co przejmowac opiniami innych ludzi.. Ty lepiej wiesz co jest dla Ciebie dobre. W tym roku oblałam matę, przykro mi było słyszeć, że inni składaja papiery na wymarzone uczelnie a ja nie mogę tego zrobić... Zastanawiałam się, czy zrobić rok przerwy i znaleźć pracę. Chciałam iść na dziennikarstwo. Jednak czuję, że moja niezdana matura to był jakiś znak, bo teraz bym żałowała że idę na dziennikarstwo, wiem że matmę zdałam, postanowiłam wybrać się na filologie polską, sądzę że po takim kierunku mam większą mozliwosc znalezienia w przyszlosci pracy, niz po dziennikarstwie.

[Skarfejs]

Napisane przez Veredise

Mając tylko maturę z ogólniaka? Czy może jakieś inne wykształcenie? Plus jakieś kursy? Z ciekawości pytam...

Nie chodziłam do ogólniaka mam tytuł technika, dzięki któremu mogłam podjąć pracę na takim stanowisku.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Monis1992

a kiedy macie wyniki? ja zdałam matury i to całkiem nieźle (w granicach 70% rozsz) a i tak robię sobie rok przerwy bo się nie dostałam ;/ na wieczorowe nie mam pieniędzy więc muszę siedzieć w domu i szukać pracy.. Strasznie dobija mnie to jak wszystkie koleżanki opowiadają o swoich studiach, mieszkaniach itp.. już nawet nie chce mi sie wychodzic do ludzi bo ciągle wszyscy pytają gdzie idę a później mówią że źle robie że nie idę na studia w tym roku.. no i co ja mam zrobić?! do pracy nigdzie mnie nie chcą, boję sie że będę przez rok siedzieć w domu a i tak nie poprawię matur i sie nie dostanę albo że dostanę sie i stwierdzę że to jednak nie to co chcialam robić.. i będę mieć 2 lata stracone
możecie mi coś poradzic?

Przepraszam ze tak zamieszalam ale musiałam się komuś wypisać...

widze, ze chcesz isc na wete... a skladalas w ogole papiery na UWM? rok przerwy to nie tragedia, nie kazdy dostaje sie na te studia za pierwszym podejsciem.

[Veredise]

Napisane przez Skarfejs

Nie chodziłam do ogólniaka mam tytuł technika, dzięki któremu mogłam podjąć pracę na takim stanowisku.

Ano widzisz, to zmienia postać rzeczy Bo po ogólniaku to mi się wydało mało prawdopodobne...

[Skarfejs]

Napisane przez Veredise

Ano widzisz, to zmienia postać rzeczy Bo po ogólniaku to mi się wydało mało prawdopodobne...

No chyba, że ktoś ma znajomości...wtedy prawdopodobieństwo rośnie ale nie każdy ma takiego życiowego farta

[Monis1992]

Napisane przez skazana_na_bluesa

widze, ze chcesz isc na wete... a skladalas w ogole papiery na UWM? rok przerwy to nie tragedia, nie kazdy dostaje sie na te studia za pierwszym podejsciem.

no właśnie nie i strasznie mi tego żal (szkoda mi było tych 100zl..) wybierałam między Olsztynem a Lublinem i zdecydowałam się na Lublin... no i się nie dostałam a na UWM by mi się udało... trudno..


PS: strasznie mnie denerwuje to że napisałam najlepiej z klasy a jestem jedyną osobą w klasie która ma gap year..
poza tym wkurzają mnie plotkary które mówią że nie poszłam bo jestem słaba i w ogóle nie zdalam matury...


Trzymajmy kciuki że w tym roku nam wszystkim się uda (ps ja mam dużo czasu i się zastanawiam czy nie lepsza byłaby dla mnie spokojna praca dietetyka? zobaczymy...)

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Monis1992

no właśnie nie i strasznie mi tego żal (szkoda mi było tych 100zl..) wybierałam między Olsztynem a Lublinem i zdecydowałam się na Lublin... no i się nie dostałam a na UWM by mi się udało... trudno..


PS: strasznie mnie denerwuje to że napisałam najlepiej z klasy a jestem jedyną osobą w klasie która ma gap year..
poza tym wkurzają mnie plotkary które mówią że nie poszłam bo jestem słaba i w ogóle nie zdalam matury...


Trzymajmy kciuki że w tym roku nam wszystkim się uda (ps ja mam dużo czasu i się zastanawiam czy nie lepsza byłaby dla mnie spokojna praca dietetyka? zobaczymy...)

u mnie sa osoby, ktore skladaly do lublina i olsztyna, a dostaly sie tylko do olsztyna...
olej te plotkary, bo nie ma sensu sie denerwowac takimi rzeczami. wykorzystaj po prostu ten wolny czas, zebys nie miala poczucia, ze go zmarnowalas.
na dietetyke tez mozesz papiery przeciez skladac. jak sie dostaniesz tu i tu- podejmujesz decyzje. ja bym sie zanudzila na takich studiach, a pozniej w pracy. wole jak sie duzo dzieje jednak