|
|
#1 |
|
Zadomowienie
|
Depresja poporodowa
Pomóżcie mi!
Drogie mamy może wy mi pomożecie. Otóż jestem mamą trzymiesięcznego synka i wszytko by było fajnie gdyby nie to, że najwyraźniej mam depresje poporodową. Jestem bardzo drażliwa, szybko się denerwuje, boję się zostać z maluszkiem sama, że sobie nie poradzę. Już trzy razy zdarzyło mi się wpaść w wielki szał (szczerze mówiąc nawet nie pamiętam dokładnie co ja wtedy robiłam. Wiem, że krzyczałam, płakałam i skończyło się na tym, że nie mogłam oddychać. Oraz dwa razy próbowałam wyjść z domu z zamiarem nie wracania). Boje się, że zrobię krzywdę maluszkowi a tego bym bardzo nie chciała, bo bardzo go kocham. Mam 21 lat i mieszkam z narzeczonym i moimi rodzicami (niestety wszyscy pracują i chcąc nie chcąc muszę sama z Marcelkiem zostawać.) Zapisałam się już do psychologa ale termin mam dopiero na 22 sierpnia. A do tej pory muszę sobie przecież jakoś radzić. Może wy znacie jakieś dobre sposoby na uspokojenie? Do tej pory doraźnie biorę Nervosol ale chyba nie bardzo mi pomaga. Co mam robić, żeby jako tako opanować nerwy, żeby nie wyrządzić synkowi krzywdy? Jeśli czegoś ważnego nie napisałam to powiedźcie to wam dopiszę. ps. jeśli nie odpowiedni dział albo taki temat już był (troszkę szperałam ale nic nie znalazłam tutaj) to proszę o przeniesienie. |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Depresja poporodowa
Koniecznie znaleźć czas tylko dla siebie. Umówić się na ploty czy choćby iść samej na spacer, zakupy - cokolwiek, facet coś przy małym robi? Niech on 2 popołudnia z nim zostaje a ty wyjdź.
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Depresja poporodowa
Ja tez miałam takie momenty, ze siedziałam i płakałam. Tez siedze z mała sama w domu, po porodzie tez praktycznie siedziałam, bo TZ ma własna działalność i jako taki urlop nie wchodził w gre.
Twoje dziecko ma juz 3 miesiące, naprawde najgorsze juz za wami, będzie coraz bardziej komunikatywne, zacznie sie czesto usmiechac i juz jakoś pójdzie - nadal lekko nie bedzie, ale juz inaczej. |
|
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: Depresja poporodowa
Cytat:
- wychodzenie z domu np. kawa z koleżanką, koniecznie regularnie zostawiaj syna chłopakowi i spotykaj się z ludźmi - myślenie, że przecież tylko kilka miesięcy dziecko będzie niemowlęciem, a potem wszystko minie, ono będzie komunikatywne, a opieka nad nim nie będzie juz taka abstrakcją
__________________
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 378
|
Dot.: Depresja poporodowa
Zgłoś się do lekarza pierwszego kontaktu. Opisz wszystko dokładnie, powinien cię pokierować co dalej. Przy depresji poporodowej często przy terapii potrzebne jest również leczenie farmakologiczne. Nie lekceważ tego zwłaszcza, ze sama piszesz, że nie pamiętasz tego co robiłaś jak wpadłaś w szał.
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 704
|
Dot.: Depresja poporodowa
jeśli się uda spróbuj znaleźć wcześniej wizytę u psychiatry nie bój się tego leki to wspaniałą sprawa - odzyskasz radość macieżyństwa ja za długo czekałam i bardzo żałuję myślałam, że mi przejdzie nic bardziej mylnego
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 549
|
Dot.: Depresja poporodowa
tak jak dziewczyny radza, trzeba pomyśleć o sobie,odpoczac, przeciez dziecko ma tez ojca, babcie, dziadka itd.
Ja na poczatku przezywalam koszmar, rano błagałam męża zeby mnie z dzieckiem nie zostawial, w koncu zaczelam zostawiac małego z tesciowa, z moja mama, prosilam o pomoc, wtedy ja moglam sie wyspac, odrazu na wszystko patrzylam inaczej, wybralam sie na zakupy, umalowalam, umowilam z kolezanka. Matka nie jest niewolnikiem dziecka i nie mozna sie dac sterroryzowac, w koncu szczesliwa mama to szczesliwe dziecko.
__________________
26.03.2012 Mateuszek 21.09.2014 Piotruś |
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 407
|
Dot.: Depresja poporodowa
Bardzo dobrze, ze zapisalas sie do lekarza.
Pamietam, ze na poczatku, jak urodzilam Milene, nie moglam uwierzyc w to, ze kiedykolwiek bedzie lepiej. O ile mala byla dosc spokojna (i ciagle w sumie jest), o tyle wkurzalo mnie, ze musze wstawac w nocy, ze nie moge pojsc spac kiedy chce, etc. Czulam sie zamknieta w pudelku, z ktorego nie ma zadnego wyjscia. Maz zawsze szukal mi artykulow, w ktorych pisano o tym, ze trzeba po prostu uzbroic sie w cierpliwosc, bo to wszystko minie. I o ile to bylo male pocieszenie, bo bylo mi zle TU i TERAZ, o tyle teraz wiem, ze jest coraz latwiej. Tzn. w pewnym sensie, bo moj maluch zaczyna raczkowac, wiec czeka mnie latanie po domu i ciagly nadzor. W kazdym razie, to co czujesz, jest normalne. Prawie kazdego posiadanie dziecka na poczatku przerasta i mamy do tego pelne prawo. 3miesieczny maluch nie jest jeszcze "uregulowany", Ty tez nie. My tez przechodzilysmy przez rozne fazy. Na poczatku karmienie piersia bylo bardzo bolesne, ja bylam zmeczona, nie moglam sie polozyc, kiedy chcialam, balam sie, ze cos zrobie nie tak, etc. Normalka. Korzystaj z pomocy rodziny, rozmawiaj jak najwiecej z przyjaciolmi. To wszystko jest normalne i z czasem bedzie o wiele lepiej.
__________________
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Depresja poporodowa
szajajaba facet dużo mi pomaga oj nie mogę narzekać na niego. Ale on pracuje więc jak przyjdzie z nocki czy coś to też nie mogę od niego wymagać, żeby ciągle się dzieckiem zajmował. A jeśli chodzi o wyjście z kimś to niestety nie mam z kim za bardzo ;/ Wszystkie moje koleżanki mają też już dzieci a przyjaciółka mieszka we Włoszech (i również ma dziecko).
iizabelaa tak jak pisałam tutaj koleżance wyżej, nie mam za bardzo z kim się spotkać. Chyba, że wezmę dziecko i pójdę na spacer z moją którąś koleżanką, która też ma już dziecko... A to chyba nie o to chodzi. truskawk_a byłam już i skierowałam mnie do psychologa a znowuż tak jak pisałam psychologa mam na 22 sierpnia. Patrilla nie ma wcześniejszych terminów, zapisałam się tak szybko jak tylko mogłam. tynka88 moi rodzice też mi dość dużo pomagają no ale oni też chodzą do pracy. Mama musi ugotować obiad, zakupy i tak dalej a pracuje do 16.00 wiesz nie zawsze może zająć się małym. To samo tata jak może to go weźmie no ale też nie zawsze może. Bardzo dziękuję wszystkim za rady. Mam nadzieje, że to coś zadziała a potem psycholog mi pomoże. Teraz np. zostałam sama z maluszkiem ale śpi. I mam nadzieje, że trochę pośpi bo bardzo płakał a ja oczywiście się zdenerwowałam. Mam nadzieje, że szybko się z tym uporam. Tak jak mówicie ciągle sobie powtarzam, że z dnia na dzień Marcel jest starszy i coraz lepiej będzie, bo później będzie siedział i będzie można się z nim pobawić zabawkami i tak dalej i czymś go po prostu zająć. Mam nadzieje, że czas szybko mi zleci. |
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: Depresja poporodowa
Cytat:
![]() Że młoda tylko raz będzie malutka, że trzeba korzystać z tego, bo czas szybko leci itp Widzę, że masz dużą pomoc od rodziny, więc możesz się skupic na sobie i maluchu.
__________________
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 378
|
Dot.: Depresja poporodowa
Gdy jesteś sama w domu, może więcej wychodzić wtedy na spacerki? Pochodzić wśród ludzi blisko domu, aby wrócić tylko nakarmić maluszka i przewinąć?
|
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3
|
Dot.: Depresja poporodowa
ja miałam to szczęście że musiałam szybko wrócić do szkoły ale gdyby nie to dawno bym zwariowała
3tyg po urodzeniu wrecz uciekłam do szkoły niestety mieszkam z teściową chodz wolałabym z mamą bardziej by mi pomogła bez głupich gadań i pouczeń! miałam młodsze rodzeństo to wiedziałam jak trzeba się zająć dzidziusiem. a ona wręcz mnie dołowała zachowywała się tak jak bym nigdy dziecka nie widziała, to było jeszcze bardziej dołujące sama przyczyniała sie do mojego stanu. trudno było mi się pogodzic że dziecko będzie juz zawsze a nie na 2,3 godziny i spokój. katorgą było karmienie piersią zrezygnowałam po 2 tyg. wszyscy się przyglądali komentowali, |
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Depresja poporodowa
Jutro weekend zostawiasz dziecko i idziesz do fryzjera, spacer czy kina.
Chłopak niech weżmie urlop chociaż jeden dzień niech zostanie sam z dzieckiem. Wynająć opiekunkę chociaż raz w tygodniu na godzinę, koszt nie wielki a chwila luzu zapewniona. Może w mieście sa jakies spotkania dla mam z dziećmi ? takie popołudniowe klubiki, może kino organizuje seanse dla mam z dziećmi ? |
|
|
|
|
#14 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Depresja poporodowa
A idąc na spacer - słuchawki z audiobookiem na uszy i pełen relaks
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: Depresja poporodowa
Dokładnie jak nie masz koleżanek, choć nie rozumiem dlaczego fakt, ze maja dzieci sprawia, że nie możecie razem wyjść,
to wychodź sama do fryzjera, kosmetyczki, na zakupy, basen. Poza tym jeśli masz możliwość zostawienia synka mamie to możecie z tż wyskoczyć na kolację, basen itp Co do spacerów to u mnie akurat one pogłębiały przygnębienie
__________________
|
|
|
|
|
#16 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3
|
Dot.: Depresja poporodowa
spacery są dobrym rozwiązaniem
także polecam wyjscie chociaż do fryzjera czy na kawę z koleżanką. musisz pamietać też o sobie 'szczęśliwa mama to i szczęśliwe dziecko' |
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
|
Dot.: Depresja poporodowa
Jak jest depresja to ta kawka z koleżnką nie zawsze pomoże.
Podobnie jak to, że ktoś zostanie z dzieckiem. Depresja przecież, to nie jest zwykłe przemęcznie i kwestia nadmiaru obowiązków. Wyobrażanie sobie, że będzie lepiej, gdy człowiek czuje się jakby jutra miałoby nie być. A dziecko wyje... to jest dopiero nieprawdopodobne. Figa życzę powodzenia.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: Depresja poporodowa
Cytat:
![]() to są bardziej sposoby na baby blues a co do depresji to wg mnie, tylko my same w swojej głowie musimy się z tym uporać, i nie jest to zależne od tego co nas otacza (ale to ja tak miałam) ja nie byłam przemęczona, dziecko nie wyło, spało całymi dniami i tylko na mleko się budziło, mąż mega zaangażowany, a wydawało mi się, że życie mi się skończyło, całe szczęście to było bardzo krótko, a potem typowy baby blues
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2012-07-21 o 10:47 |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 842
|
Dot.: Depresja poporodowa
Ja tez mysle ze jesli to depresja to mowienie wes sie w garsc czy zrob cos dla siebie nic nie da
czesto potrzebna jest pomoc specjalisty i leczenie farmakologiczne ja po porodzie przez rok czasu meczylam sie z depresja, najpekniejszy okres mojego dziecka przeplakalam i na nic sie zdalo ze maz przychodzil z nocki i zajmowal sie dzieckiem, wychodzilam czesto sama, mialam czas dla siebie, ale jak tylko zostawalam sama z dzieckiem wpadalam w taka pnike ze dzwonilam do tesciow i rodzicow zeby przyjechali dobrze ze zapisalas sie do specjalisty, ja tez poszlam ale dopiero jak syn mial rok, o rok za pozno |
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Depresja poporodowa
Ale dziewczyny, tu chodzi o to by autorka wytrwała do wizyty u specjalisty. JAKOŚ. A nie o podanie sposobu na depresję.
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Depresja poporodowa
no dokładnie chodzi o to, żebym do tego 22 sierpnia jakoś dotrwała.
Kawka, kino, zakupy wszytko fajne ale ja nie pracuje skąd mam barć na to kasę? Nie jesteśmy zamożni ledwo starcza nam do pierwszego ![]() to wszytko nie jest takie hop siup jak piszecie Jak bym miała kase to już dawno bym poszła. I nie chodzi o to, żeby się odstresować tylko nawet o to, że moje włosy wołają o fryzjera ale co zrobić jak nie ma za co? |
|
|
|
|
#22 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 184
|
Dot.: Depresja poporodowa
Cytat:
Wg różnych źródeł pomocnemogą być (a kasa niepotrzebna za bardzo):
Może tutajcoś znajdziesz: http://portal.abczdrowie.pl/grupa-wsparcia-depresja
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
|
|
|
|
|
|
#23 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 407
|
Dot.: Depresja poporodowa
A rozmawiasz o tym wszystkim z mezem i rodzicami?
__________________
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 92
|
Dot.: Depresja poporodowa
Cytat:
popytaj w szpitalu, gdzie rodziłaś. może będą w stanie dać Ci namiary na odpowiednią placówkę. mam to szczęście, że w szpitalu, w którym będę rodzić jest punkt opieki psychologicznej dla rodziców z baby blusem czy depresją poporodową. gdybym potrzebowała pomocy wiem gdzie się zgłosić. może w Twojej okolicy istnieje coś podobnego? a może zgłoś się do Centrum Interwencji Kryzysowej? taka placówka powinna być w każdym większym mieście. zadzwoń do nich i powiedz co się dzieje. pomogą. ![]() trzymaj się Kochana i nie dawaj chorobie. |
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Depresja poporodowa
jeszcze raz dziękuję za rady ale przed wczoraj miałam kolejny atak. Byłam sama w domu i całe szczęście, że poszedł w ruch telefon a nie dziecko bo by było źle ;/ No cóż, może nie mam już dotykowego telefonu ale przynajmniej atak przeszedł jak sobie pokrzyczałam.
Naprawdę zaczynam się bać sama siebie. Ja niestety rodziłam w Pleszewie a mieszkam w Kaliszu więc tamten szpital to nie mój rejon niestety (ale bardzo mi go polecali, więc dlatego tam pojechałam rodzić) Z rodzicami raczej mało rozmawiam ale z narzeczonym już dużo więcej. Niestety on też zaczyna mieć tego powoli dosyć, bo często gęsto nawet w domu nie jestem w stanie posprzątać. On przychodzi z pracy (robi teraz po 12 godzin) i nie dosyć, że nie jest posprzątane i tak dalej to jeszcze dzieckiem musi się zająć, bo ja zazwyczaj już nie mam siły psychicznie i fizycznie ;/ Boje się, że przez to wszytko mnie jeszcze zostawi a ja tego to już chyba bym nie przeżyła .... ;/ |
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
|
Dot.: Depresja poporodowa
Łaski nie robi, tak wygląda zycie z małym dzieckiem, niestety, po robocie z piwkiem przed tv facet nie poleży.
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: Depresja poporodowa
Cytat:
dokładnie
__________________
|
|
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 407
|
Dot.: Depresja poporodowa
Moze to glupie pytanie, ale z czym masz najwiekszy problem? Ogolne zmeczenie? Brak pomocy? Czujesz sie zamknieta i masz wrazenie, ze sytuacja sie nigdy nie zmieni? O to chodzi? Bo o tym tez trzeba mowic. Koniecznie.
__________________
|
|
|
|
|
#29 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Depresja poporodowa
ogólnie jestem zmęczona zajmowaniem się dzieckiem. Nie mam przez to ochoty ani siły zając się domem. Dobija mnie, ze płacze, że nie mogę go uspokoić o tak dalej. Bardzo sie wtedy złoszczę.
Ok. no łaski nie robi ale jak po 12 godzinach pracy przychodzi do domu to chyba ma prawo chociaż godzinkę odpocząć? No tam nie leży i nudzi się. A przecież pomaga mi dużo i nawet wstanie w nocy jak go obudzę, więc ja tu na niego nie narzekam. |
|
|
|
|
#30 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: Depresja poporodowa
Witaj,
Bardzo dobrze, że masz umówiony termin wizyty do psychologa, ale 22 sierpnia to data odległa. Jeśli masz możliwość skorzystaj z pomocy prywatnego specjalisty, który na hasło "depresja poporodowa" zapewne znajdzie termin wcześniej. Jeśli pomoc płatna nie wchodzi w grę idź do lekarza pierwszego kontaktu i opowiedz dokładnie co się z Tobą dzieje. Nie jest on specjalistą w tej dziedzinie jednak może przypisać Ci leki uspakające, które pomogą Ci w napadach (a domyślam się, że one są teraz głównym problemem gdyż mogą być potencjalnie niebezpieczne dla maleństwa). U lekarza upewnij się czy biorąc te leki możesz karmić piersią czy też nie. Lekarz może również skierować Cię na badanie psychiatryczne, którego termin być może będzie wcześniej niż data spotkania z psychologiem. pozdrawiam, frebia Edytowane przez 67660fbe4431ef874c547a9fe9d74590b5092d2a_69337201e3f4a Czas edycji: 2013-12-20 o 15:46 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:52.














3tyg po urodzeniu wrecz uciekłam do szkoły niestety mieszkam z teściową chodz wolałabym z mamą bardziej by mi pomogła bez głupich gadań i pouczeń! miałam młodsze rodzeństo to wiedziałam jak trzeba się zająć dzidziusiem. a ona wręcz mnie dołowała zachowywała się tak jak bym nigdy dziecka nie widziała, to było jeszcze bardziej dołujące sama przyczyniała sie do mojego stanu. trudno było mi się pogodzic że dziecko będzie juz zawsze a nie na 2,3 godziny i spokój. katorgą było karmienie piersią zrezygnowałam po 2 tyg. wszyscy się przyglądali komentowali,


