laptopy zamiast kilogramow ksiazek

[karolina2020]

Tak sobie puscilam wodze fantazji w autobusie a'propos zblizajacego sie roku szkolnego. Ide teraz do 2 klasy LO i wkurza mnie, ze musze dalej tachac takie kilgramy ksiazek... Wiekszosc nauczycieli nie rozumie, ze gdy uzywa ksiazki 2 razy w semestrze to sie jej nie nosi, szczegolnie jezeli to jest gruba kniga na np. 3 lata... A nosi sie te ksiazki, ktore nauczyciele uzywaja na kazdych zajeciach.
Pomyslalam sobie jakby to bylo peiknie jezdic do szkoly tylko z torba z laptopem Kto wie, moze za pare lat, narazie malo kogo stac na kompa za 3 tys. zl. Moglibysmy na zajeciach otwierac tylko odpowiedni plik elektronicznej wersji podrecznika, a notatki robic np. w wordzie...
Wiem, za duzo sobie wyobrazam ale czy nie byloby pieknie?

[seemore]

bardzo by się przydało, ale ja w tym roku się biorę na sposób nic mnie nauczyciele nie obchodzą, jeżeli czegoś nie używa sie na lekcjach to nie mam najmniejszego zamiaru tego dźwigać ! i też jestem w 2 LO

[karolina2020]

No wiesz, mnie tez by to malo obchodzilo, gdyby nie wstawiali kap za nienoszenie ksiazek

[aniess]

szczerze mówiąc pomysł mi się osobiście nie podoba. Po pierwsze dlatego, że laptop potrafi ważyć więcej niż plecak z książkami. Po drugie wiem, że pisanie na komputerze to nie to samo co pisanie na kartce. Trudno wyćwiczyć sobie styl, pisze się skrótami, oczy szybciej bolą, łzawią. Ja teraz idę do 3 klasy LO i mam w klasie chłopca, który jest niepełnosprawny i wszystko co robi, robi za pomocą laptopa i muszę powiedzieć, że jest to dla niego wielką krzywdą. Niektóre notatki z naszych zeszytów musi kserować (bo nie narysuje, zanotuje wszystkiego, co my możemy zapisać w zeszycie), ma kiepski styl (i nie chodzi tu teraz o jego niepełnosprawność), ma wadę wzroku, gdy coś mu się popsuje, komputer wydaje z siebie denerwujące dźwięki, które nie pozwalają na skupienie reszty klasy. A największym problemem, jest fakt, że na maturze nie będziemy pisać na komputerze, lecz na arkuszu na papierze. Więc skoro przez liceum wciąż pisalibyśmy na komputerze, potem trudno byłoby nam się "przerzucić". Chociażby wypracowanie pisane na komputerze, zajmuje mniej miejsca, niż to pisane na kartce. A to już na maturze może być problemem, bo z pisaniem wypracowań trzeba mieć wyczucie.

[karolina2020]

Hmmm no to ciekawe co piszesz, bo czasami mam wrazenie, ze moj zwykly komputer wazy tyle co plecak. No chyba, ze chodzi sie do szkoly z torebka z 3 zeszytami, a ksiazki pozniej sie zebra od kolegow, bo i takie znam przypadki.
No moze masz racje z tymi notatkami, ale zawsze mozna miec jeden maly zeszyt lub segregator z kartkami na zapiski.

[aniess]

Napisane przez karolina2020

No chyba, ze chodzi sie do szkoly z torebka z 3 zeszytami, a ksiazki pozniej sie zebra od kolegow, bo i takie znam przypadki.
.

akurat ja nie jestem takim przypadkiem, noszę do szkoły bardzo wiele książek, od historii 3 wielkie, od polskiego jedną grubą, i tak z każdego przedmiotu. A najwięcej ważą języki. Mam laptopa i już nieraz sprawdzałam ile waży i wcale nie jest tak bardzo lekki, aby pobić swą lekkością plecak z książkami.

[svenja]

Napisane przez aniess

akurat ja nie jestem takim przypadkiem, noszę do szkoły bardzo wiele książek, od historii 3 wielkie, od polskiego jedną grubą, i tak z każdego przedmiotu. A najwięcej ważą języki. Mam laptopa i już nieraz sprawdzałam ile waży i wcale nie jest tak bardzo lekki, aby pobić swą lekkością plecak z książkami.

Oj tak, wiekszoscia laptopow to zabic mozna. Ja sama mam takiego, ktory jest ciezkawy, a kupiony w tym roku. Jest dobry, ale nie jakis bajerancki, czesto go musze nosic i jest naprawde ciezki. No, ale nie stac mnie na superlekkiego, supercienkiego IBM za 3 tys. euro... i mysle, ze wiekszosc uczniow rowniez mialaby klopoty natury finansowej.

[justyna_t]

Ja nosze mojego laptopa na zajęcia- mam na nim wszystkie notatk a że jest lekki
Ale studia a ogólniak to dwa różne światy. Nie wyobrażam sobie zeby mieć notatki na kartkach- zawsze je trace

[Nutka88]

A my mamy w szkole szafki i jest git Wszędzie powinno być coś takiego

[karolina2020]

Napisane przez Nutka88

A my mamy w szkole szafki i jest git Wszędzie powinno być coś takiego

Co mi po szafkach, ja moge ksiazki zostawic w szatni, ale jak zrobic zadanie albo nauczyc sie na sprawdzian bez ksiazki?

[karolina2020]

Jak szalec, to szalec. Modyfikuja moj pomysl. Kazdy uczen ma na lawce laptopa i w nim wgrane ksiazki, nosi tylko zeszyty, zeby miec notatki. Podreczniki ma w domu w wersji elektronicznej lub tradycyjnej. To jest chyba jeszcze bardziej nierealne

[agusia_85]

No tak, ale komu będzie się chciało nosić zeszyty, skoro notatki jako takie będzie mógł robić w kompie

[Kasiek1987]

Ja zawsze robię z koleżanką z ławki plan na następny dzień - która z nas bierze do szkoły które podręczniki. Każda z nas nosi tylko swoje ćwiczenia do języków

[fistaszek20]

ja od 5 lat uzywalem w szkole palmtopa zamiast zeszytu mam i miałem brzydki charakter pisma nikt nie mogł po mnie przeczytac nawet ja sam i zgdzili sie na palma tylko ze zamiast sie uczyc to buszowałem po necie wiec nie wiem czy to dobry pomysl teraz zaluje ze mam troszke słaba mature zadenj piatki tylko same 4 i 3

ale fajnie by było gdyby wszyscy w szkole uzywali laptopow i paltopow gdyby jeszcze kazdy miał je w sieci wifi odpowiedzi sprzed ławki stały by sie o wiele mniej stresujace

[karolina2020]

Napisane przez Kasiek1987

Ja zawsze robię z koleżanką z ławki plan na następny dzień - która z nas bierze do szkoły które podręczniki. Każda z nas nosi tylko swoje ćwiczenia do języków

No to zazdroszcze kolezanki, bo z moja umawiam sie, przynosze te ksiazki ktore mam w planie, a ona stwierdza, ze pewnie nie bedziemy ich uzywac i swoich nie bierze

[monyczkaaa]

my robimy z kumpelami podobnie. jak jedna bierze książkę od polaka to druga od matmy itp u nas też czasami nauczyciele mówią która książkę mamy mieć, a którą mozemy zostawić w domu bo nie będzie nam potrzebna

dobrym pomysłem byłoby zrobienie książki w postaci segregatora. wyjmowałoby się tylko dział, który akurat jest przerabiny a reszte wraz z segregatorem zostawiałoby się w domu

[Nutka88]

Napisane przez karolina2020

Co mi po szafkach, ja moge ksiazki zostawic w szatni, ale jak zrobic zadanie albo nauczyc sie na sprawdzian bez ksiazki?

No to wtedy bierzesz do domku te książki, które potrzebujesz i nie musisz taszczyć torby przepełnionej kupą niepotrzebnych podręczników Prooosteeeee, ja wieeem tooooo

[lejka]

A ja rzadko noszę ksiązki.
Wkurzające to jest aż, bo po co ja np. kupiłam trzy tomy do historii, jak nie skorzystałam z nich ani razu?
Zeszyciki też swoje ważą... Dobrze chociaż, że u nas i tak w większości nauczyciele robią takie lekcje, że idzie się nauczyć zwłaszcza z zeszytu.
Tylko zbiór zadań z matmy to prawie świętość, musi być zawsze i wszędzie. Prawie, bo zazwyczaj kolega z ławki ma.

[monyczkaaa]

Napisane przez lejka

tylko zbiór zadań z matmy to prawie świętość, musi być zawsze i wszędzie. Prawie, bo zazwyczaj kolega z ławki ma.

a jak nie ma to zawsze można od kogoś innego pożyczyć hehe, skąd ja to znam

[Lexie]

Karolina - a nie mozecie sie umowic z tymi nauczycielami, ktorzy zadko korzystaja z podrecznikow, zeby mowili, kiedy macie je przynosic? Tylko wtedy to juz naprawde trzeba pamietac zeby przyniesc, inaczej system upadnie
Ja mialam watpliwe szczescie trafic na pierwsze "zreformowane" podreczniki , efekt jest (byl) taki, ze wiekszosc w ogole mi sie nie przydala, czesto ani razu - np ksiazka od historii do 2 i 3 klasy (do tej z 1 raz zajrzalam, przez 1 klasowka, po czym uznalam, ze nie warto )

[k_maUa]

Oj tam..Nie histeryzujmy:P Ja noszę do szkoły tylko zeszyciki....Bo mam szafeczkę:P Jak już mam się czegoś nauczyć, to biorę książkę do domu....Lecz w praktyce wygląda to tak, że zostawiam ją tu i pod konec roku już żeruję na innych....Co do laptopa, myślę,że znając mnie też by mi się nie chciało go taszczyć. :P

[201707171556]

Ja nosze tylko najwazniejsze książki i oczywiscie wszystkie zeszyty - w tym roku planuje kupić tylko 32 kartkowe.

[..::LiMoNkA::..]

laptopy?? ciekawe ale niezle mozna by sobie wzrok popsoc przez te lata szkoly... moim zdaniem kazdy nauczyciel powinien mowic kiedy kozystamy z jakich podrecznikow i czego mamy nie nosic...najgorsze jest to kiedy przez pol roku nie korzystamy z jakiejs ksiazki a nauczyciel pewnego pieknego dnia oznajmia zebysmy ja wyciagneli a nikt jej nie ma i cala klasa bania :/ niektorzy widza tylko swoj przedmiot i nie moga zrozumiec ze w naszych torbach i plecakach nie mieszcza sie wszystkie podreczniki,cwiczenia,zes zyty,zbiory zadan i wogole ze nie mamy na tyle sily zeby to wszystko targac...

[Lexie]

U mnie na szczescie zadnych ocen nie stawali za brak podrecznika...

[karolina2020]

Napisane przez ..::LiMoNkA::..

laptopy?? ciekawe ale niezle mozna by sobie wzrok popsoc przez te lata szkoly... moim zdaniem kazdy nauczyciel powinien mowic kiedy kozystamy z jakich podrecznikow i czego mamy nie nosic...najgorsze jest to kiedy przez pol roku nie korzystamy z jakiejs ksiazki a nauczyciel pewnego pieknego dnia oznajmia zebysmy ja wyciagneli a nikt jej nie ma i cala klasa bania :/ niektorzy widza tylko swoj przedmiot i nie moga zrozumiec ze w naszych torbach i plecakach nie mieszcza sie wszystkie podreczniki,cwiczenia,zes zyty,zbiory zadan i wogole ze nie mamy na tyle sily zeby to wszystko targac...

Zgadzam sie w calej rozciaglosci

[Jula]

Ja w liceum nie nosiłam prawie żadnych książek. Z tego, co pamiętam, w 1 klasie nosiłam wielką książkę do biologii bo chciałam mieć 5 a potem tylko skserowane kawałki książki do angielskiego. Nauczyciele nie wstawiali pałek, ale czasem się denerwowali. Najlepiej umówić się z kumpelą, kto kiedy przynosi jaką książkę i po problemie

[koculek]

Moj post ma zwiazek tylko z laptopem nie z ksiażkami, ale moze któraś z Was wie. Jutro mam lot Ryanair'em i chcę wziąć laptopa (którego waga to 5 kg) czy moge przewiesić sobie laptopa na ramię jako torebkę?? Bo normalnie jak ma się torebkę to nie traktują jej jak bagażu podręcznego. Zawsze będę mogła wziać 5 kg więcej
dzięki z góry

[svenja]

Napisane przez koculek

Moj post ma zwiazek tylko z laptopem nie z ksiażkami, ale moze któraś z Was wie. Jutro mam lot Ryanair'em i chcę wziąć laptopa (którego waga to 5 kg) czy moge przewiesić sobie laptopa na ramię jako torebkę?? Bo normalnie jak ma się torebkę to nie traktują jej jak bagażu podręcznego. Zawsze będę mogła wziać 5 kg więcej
dzięki z góry

Koculku, nie wiem jak to jest w przypadku tanich linii, ale ja latam Lufthansa i zawsze biore laptopa na poklad (nie wyobrazam sobie inaczej, ciekawam jakie temperatury panuja w luku bagazowym) i nikt sie mnie nie czepia, takze nie sadze, ze bedziesz miec klopoty. A najlepiej kup sobie plecak z kieszenia na laptop, ja mam taki i miesci sie do niego doslownie wszystko. Milego lotu!

[Złośnica81]

A ja pamiętam jak jeszcze w podstawówce nie trzeba było nosić książek. Książki były w klasie. Kupowaliśmy sobie podręczniki do nauki w domu (swoją drogą nie było to tak upiornie drogie jak dziś...), ale w klasie stała zamykana szafa i przed lekcjami rozdawano nam podręczniki. Nie można było po nich pisać, oczywiście, po lekcji odkładało się je z powrotem... W kolejnym roku następna klasa korzystała z tych samych podręczników - wtedy było to możliwe, książki nie były tak często zmieniane no i nie było 30 pozycji z 1 przedmiotu do wyboru.

[koculek]

svanjo ja tez biorę na pokład tylko pytanie czy muszę wliczyc go w bagać podręczny (bo można do podręcznego zapakować 10kg) czy moge go potraktować jakoś extra - jako torebkę, bo torebki nigdy nie ważą
Ale nie ryzykuję poza tym będzie bardzo niewygodnie z torebką, laptopem plecakiem i głównym bagażem (musze się jutro po 22 dostac do centrum Londynu ze Stansted i nikt po mnie nie przyjedzie ) Wpakowalam Laptopa do plecaka (bagaz podreczny)