Oporność insulinowa - porady, dieta z niskim indeksem glikemicznym

[makeuplearn]

Hej Dziewczyny

Okazało się, że mam taką przypadłość, która nazywa się OPORNOŚĆ INSULINOWA. Wiem już o co chodzi z glukozą i nadmierną produkcją insuliny, natomiast całkowicie gubię się z dietą.
Internet jest przepełniony tabelami produktów z niskim, średnim i wysokim IG, ale co strona to sprzeczne informacje :/

Jeżeli któraś z Was dysponuje sprawdzonymi tabelami, które potwierdzają np.:dietetycy, albo ma jakiś przykładowy jadłospis dla diety z niskim IG, byłabym baaardzo wdzięczna za jakiekolwiek informacje.

Pozdrawiam
ML

[201705042038]

Napisane przez makeuplearn

Hej Dziewczyny

Okazało się, że mam taką przypadłość, która nazywa się OPORNOŚĆ INSULINOWA. Wiem już o co chodzi z glukozą i nadmierną produkcją insuliny, natomiast całkowicie gubię się z dietą.
Internet jest przepełniony tabelami produktów z niskim, średnim i wysokim IG, ale co strona to sprzeczne informacje :/

Jeżeli któraś z Was dysponuje sprawdzonymi tabelami, które potwierdzają np.:dietetycy, albo ma jakiś przykładowy jadłospis dla diety z niskim IG, byłabym baaardzo wdzięczna za jakiekolwiek informacje.

Pozdrawiam
ML

Hej .
Piszesz, że wiesz, na czym polega odporność insulinowa, więc nie będę Cię zanudzać wykładem. Napiszę tylko co, co wiem na temat diety w insulinoodporności. Indeks glikemiczny jest dobrym punktem wyjścia, chociaż nie mówi wszystkiego. Indeks ten opisuje wpływ danego produktu na zmianę poziomu glukozy we krwi i jest dość dobrze opisany, można znaleźć wiele dokładnych danych w internecie. Wielu osobom usunięcie składników o wysokim IG wystarcza. Ale jest jeszcze indeks insulinowy, który może się okazać ważniejszy. Indeks ten opisuje wzrost poziomu insuliny we krwi, a przy insulinoodporności to poziom insuliny jest ważniejszy i podniesienie wrażliwości insulinowej tkanek. Trochę o indeksie insulinowym możesz poczytać tutaj:
http://www.sfd.pl/Indeks_insulinowy-t121992.html
Indeks ten zależy od składu całego posiłku. M. in. wzrasta, jeśli posiłek zawiera białko i węglodowany (a większość naszych posiłków to mieszanka białka zwierzęcego i węglowodanów). M.in. na tym opierają się diety niskowęglowodanowe, weganizm czy diety rozdzielne. Polecam Ci zainteresować się dietą dr Pape, nie twierdzę, że to dieta idealna, ale bardzo dużo uwagi poświęca efektowi insulinowemu i można się wiele dowiedzieć. Dieta ta bazuje na trzech posiłkach dziennie bez podjadania, co też wielu osobom pomaga (swego rodzaju intermediate fasting, który pozwala obniżyć poziom insuliny między posiłakmi). Reakcja insulinowa zależy też od konkretnego człowieka, w przypadku zaburzeń metabolicznych insulina może skakać wysoko nawet przy całkiem niewinnych posiłkach, jedne osoby reagują na węglowodany lepiej, inne gorzej, czasami trzeba pewne rzeczy sprawdzić na sobie.

Aha, i bardzo ważny w podwyższaniu wrażliwości insulinowej jest ruch.

[makeuplearn]

Dzieki za odpowiedź. Nie miałam pojęcia o indeksie insulinowym. Ciekawa sprawa, zorientuje się w temacie

[klora]

No i na insulinoopornosc wplywa masa innych czynnikow niz sama dieta. Przede wszystkim insulinoopornosc to skutek, a gdzies jest przyczyna Twoich skokow cukru. Pytanie czy sa to fluktuacje czy chronicznie podwyzszony stan non stop?
Wazna jest tez praca nadnerczy i tarczycy, bo te systemy sa bezposrednio zwiazane z reakcja insulinowa np. na skutek stresu watroba dostaje sygnal do produkci glukozy, jak braknie glikogenu mamy glukoneogeneze, oba zwiazane z wyrzutem insuliny itd.
Tu jest wiele aspektow, na blogu pisalam wiele razy o insulinoopornosci, bo sama cierpialam na nia z 15 lat.
Zobacz chociaz to http://www.tlustezycie.pl/2013/02/fi...chudzania.html
No i pytanie czy Twoj brak wrazliwosci na insuline nie jest np. powiazany z PCO lub innym zaburzeniem hormonalnym.
Sama dieta jest prosta, po prostu kontrolujesz co jesz pod katem wyrzutu insuliny, ale wciaz nie jestes w stanie kontrolowac innych reakcji ciala, dlatego upieralabym sie aby sie zastanowic skad sie wzial brak wrazliwosci.

[ahara]

Temat spada mi z nieba.
W ciągu roku przez PCO i insulinooporność przytyłam 25 kg.
Zaczęłam się leczyć biorę 2000 mg metforminy dziennie i tabletki anty... ćwiczę, choć mam problemy z jedzeniem. Zastanawiam się czy to nie przez moją chaotyczność posiłków i mimo, nie jem słodyczy, tłustych, smażonych rzeczy, nic nie chudnę.
Jeśli idę niedługo do endokrynologa na kontrolę, jeśli mi to doradzi, to pójdę do dietetyka, jednak wolałam bym już teraz podjąć poważne kroki. Problem w tym, że każda tabelka z indeksami mówi co innego, ostatnio obiło mi się również o uszy, że dieta bezglutenowa jest dobra dla insulinoopornych, co o tym sądzicie? Co polecacie i co sprawdziło się w Waszym przypadku?

[klora]

Napisane przez ahara

Temat spada mi z nieba.
W ciągu roku przez PCO i insulinooporność przytyłam 25 kg.
Zaczęłam się leczyć biorę 2000 mg metforminy dziennie i tabletki anty... ćwiczę, choć mam problemy z jedzeniem. Zastanawiam się czy to nie przez moją chaotyczność posiłków i mimo, nie jem słodyczy, tłustych, smażonych rzeczy, nic nie chudnę.
Jeśli idę niedługo do endokrynologa na kontrolę, jeśli mi to doradzi, to pójdę do dietetyka, jednak wolałam bym już teraz podjąć poważne kroki. Problem w tym, że każda tabelka z indeksami mówi co innego, ostatnio obiło mi się również o uszy, że dieta bezglutenowa jest dobra dla insulinoopornych, co o tym sądzicie? Co polecacie i co sprawdziło się w Waszym przypadku?

Dieta minimalizujaca skoki insuliny po prostu, troche cwiczen, moze jakies suplementy...
Bralam metformine kilka lat i mam mieszane odczucia, jej dzialanie polega na blokowaniu uwalniania gligokenu z watroby, i zwieksza sie wrazliwosc insulinowa...ale wszedzie i w miesniach i w tkance tluszczowej. W kazdym razie to jest lek. Nie najgorszy, ale ma swoje wady - wplywa wit B12 i kwas foliowy co jest duzym sygnalem do zastanowienia sie. Mamy i tak malo B12, ktora jest kluczowa do tworzenia enzymow i wzrostu nowych komorek czy sytnezy DNA.

Nie schudlam dzieki metformienie nic, w ogole gdy ja bralam mialam duze problemy z tkanka miesniowa, ktora po prostu byla redukowana konsekwentnie...czyli bylam niby szczupla na koncu, ale pelna tluszczu I w ogfole u mnie insulinoopornosc nie zniknela mimo metforminy i mimo schudniecia 30 kg Dopiero styl zycia to rozwiazal. A ostatnie miesiac na metforminie to byl jeden wielki dramat wahan cukru.

Twoja dawka metforminy jest ogromna. Badano Ci krzywa insulinowa, na jakiej podstawie stwierdzono pco i insulinoopornosc?
Jak wyglada Twoja dieta?

[ahara]

Napisane przez klora

Dieta minimalizujaca skoki insuliny po prostu, troche cwiczen, moze jakies suplementy...
Bralam metformine kilka lat i mam mieszane odczucia, jej dzialanie polega na blokowaniu uwalniania gligokenu z watroby, i zwieksza sie wrazliwosc insulinowa...ale wszedzie i w miesniach i w tkance tluszczowej. W kazdym razie to jest lek. Nie najgorszy, ale ma swoje wady - wplywa wit B12 i kwas foliowy co jest duzym sygnalem do zastanowienia sie. Mamy i tak malo B12, ktora jest kluczowa do tworzenia enzymow i wzrostu nowych komorek czy sytnezy DNA.

Nie schudlam dzieki metformienie nic, w ogole gdy ja bralam mialam duze problemy z tkanka miesniowa, ktora po prostu byla redukowana konsekwentnie...czyli bylam niby szczupla na koncu, ale pelna tluszczu I w ogfole u mnie insulinoopornosc nie zniknela mimo metforminy i mimo schudniecia 30 kg Dopiero styl zycia to rozwiazal. A ostatnie miesiac na metforminie to byl jeden wielki dramat wahan cukru.

Twoja dawka metforminy jest ogromna. Badano Ci krzywa insulinowa, na jakiej podstawie stwierdzono pco i insulinoopornosc?
Jak wyglada Twoja dieta?

Tak badano mi krzywa insulinową i cukrową, sporo hormonów min. LH, FSH, do tego stwierdzo lekki hiperandrogenizm, usg jajników, zaburzenia miesiączkowania, wypadanie włosów, bóle pleców, nadmierny apetyt (+to, że tyle przytyłam)

Dawka metforminy właśnie wiem, że jest spora, przepisał mi ją endokrynolog, w dodatku tylko 1. tydzień brałam 1500 mg, a potem od razu 2000 mg, biorę glucophage, przy posiłkach i wieczorem glucophage xr o przedłużonym działaniu.
Przy tym biorę luteinę 50 i naraye na pco.
Teraz chodzę kilka godzin w tygdoniu na fitness, dietę próbuję trzymać, przede wszystkim odstawiłam wszystkie produkty mączne, studiuję, mieszkam sama i ostatnie pół roku jadłam wszystko byle tanio i szybko. Od jakiegoś czasu to się zmieniło, ale też ciężko mi się pohamować, bo często mam uczucie żołądka bez dna. Endokrynolog mówiła mi, że też siadła mi trochę przysadka mózgowa od chudnięcia i tycia, (przed przytyciem utrzymałam ponad 2 lata wagę, ponieważ wcześniej też sporo schudłam ale na totalnie pro zdrowej diecie i adekwatnym stylu życia) więc na pewno będzie mi ciężko.
Co do tego jak jem, mogę napisać przykładowo co dzisiaj jadłam, konkretnej diety się nie trzymam, ale właśnie zastanawiam się czy nie powinnam, więc czekam na jakieś sugestie co do jej wyboru.


Śniadanie:
2 ogórki konserwowe
4 plasterki szynki gotowanej z kurczaka
Serek wiejski
Jabłko

Drugie śniadanie:
Małe jabłko, pomarańcza

Obiad:
Udko z kurczaka gotowane
Marchewka z groszkiem z wody
Surówka z kapusty pekińskiej
Grejpfrut

Kolacja:
Zupa pomidorowa z prażonym ziarnem amarantusa i 3 łyżkami brązowego ryżu
Małe jabłko
Kromka pełnoziarnistego żytniego chleba z paprykarzem sojowym, łyżeczką humusu i plasterkiem drobiowej wędliny.

Mam również problem z tym, że cały czas chce mi się spać, ale po świętach idę do endy więc może coś poradzi.


Proszę powiedz, jak Ci się udało tak dużo schudnąć, co zmieniłaś w swoim życiu?

[klora]

Napisane przez ahara

Tak badano mi krzywa insulinową i cukrową, sporo hormonów min. LH, FSH, do tego stwierdzo lekki hiperandrogenizm, usg jajników, zaburzenia miesiączkowania, wypadanie włosów, bóle pleców, nadmierny apetyt (+to, że tyle przytyłam)

Dawka metforminy właśnie wiem, że jest spora, przepisał mi ją endokrynolog, w dodatku tylko 1. tydzień brałam 1500 mg, a potem od razu 2000 mg, biorę glucophage, przy posiłkach i wieczorem glucophage xr o przedłużonym działaniu.
Przy tym biorę luteinę 50 i naraye na pco.
Teraz chodzę kilka godzin w tygdoniu na fitness, dietę próbuję trzymać, przede wszystkim odstawiłam wszystkie produkty mączne, studiuję, mieszkam sama i ostatnie pół roku jadłam wszystko byle tanio i szybko. Od jakiegoś czasu to się zmieniło, ale też ciężko mi się pohamować, bo często mam uczucie żołądka bez dna. Endokrynolog mówiła mi, że też siadła mi trochę przysadka mózgowa od chudnięcia i tycia, (przed przytyciem utrzymałam ponad 2 lata wagę, ponieważ wcześniej też sporo schudłam ale na totalnie pro zdrowej diecie i adekwatnym stylu życia) więc na pewno będzie mi ciężko.
Co do tego jak jem, mogę napisać przykładowo co dzisiaj jadłam, konkretnej diety się nie trzymam, ale właśnie zastanawiam się czy nie powinnam, więc czekam na jakieś sugestie co do jej wyboru.


Śniadanie:
2 ogórki konserwowe
4 plasterki szynki gotowanej z kurczaka
Serek wiejski
Jabłko

Drugie śniadanie:
Małe jabłko, pomarańcza

Obiad:
Udko z kurczaka gotowane
Marchewka z groszkiem z wody
Surówka z kapusty pekińskiej
Grejpfrut

Kolacja:
Zupa pomidorowa z prażonym ziarnem amarantusa i 3 łyżkami brązowego ryżu
Małe jabłko
Kromka pełnoziarnistego żytniego chleba z paprykarzem sojowym, łyżeczką humusu i plasterkiem drobiowej wędliny.

Mam również problem z tym, że cały czas chce mi się spać, ale po świętach idę do endy więc może coś poradzi.


Proszę powiedz, jak Ci się udało tak dużo schudnąć, co zmieniłaś w swoim życiu?

Juz nie pamietam jak sdchudlam...dawno to bylo, na blogu sporo pisalam o tym, ale to nie ma znaczenia, bo schudlam w bardzo neizdrowy sposob i nie pomoglo mi to w niczym tak naprawde, bo inulinoopornosc zostala.

Bylam chuda, ale pelna tluszczu, ciagle glodna ze skaczacym cukrem Dopiero zmiana diety cos pomogla. To co jesz jest podobne do mojej diety, ktora zapedzila w mnie w kozi rog. Zero tluszczu, malo kalorii, duzo produktow podnoszacych insuline (zboza, nabial), mieszajacych w hormonach (soja, nabial), mieszjacych w leptynie (owoce). Duzo przetworzonego jedzenia i niezdrowego (straczki, przetworzony nabial, zboza itd). Brak kompletnych protein.
Jak hormony maja byc tworzone skoro ani energii nie ma ani cholesterolu? I jak ma byc niski poziom cukru jak wiekszosc Twojej diety to weglowodany. O ile nie masz super aktywnego trybu zycia to nie ma sensu jesc tyle glukozy.

Ciezko mi sie rozpisywac bo bym pisala miesiacami Zobacz na moim blogu czemu co i jak, tam jest duzo wpisow na temat odchudzania, insulinoopornosci czy moja historia.

Twoja endo ma racje, ze namieszalas z przysadka, ale podejrzewam, ze nawet nie wie jak to naprawic naturalnie skoro nie dala Ci poprawnych zalecen dietetycznych. Nie krytykuje jej, bo to czesto nie wina lekarzy tylko systemu, ze nie maja wiedzy z dietetyki.

Ja dlugo nie moglam wyjsc na prosta z pco, musialam mocno sie glodzic aby utrzymac wage, pozniej juz nawet glodzenie nie dzialalo. Metformina mnie troche ratowala, ale to tylko kamuflowalo symptomy, dlatego dzis mam mieszane odczucia czy bylo warto ja brac.

Mocno Cie nafaszerowali hormonami, mialas niskie lh ze dostalas insuline, ktos sie zastanawial czemu jest niskie? Mnie to przeraza, daja hormon nie patrzac na to, ze hormony zyja w rownowadze i podwyzszajac jeden tworzy sie zaburzenie w drugim.
http://www.tlustezycie.pl/2012/09/cy...truacyjny.html
Zobacz to chociaz, zeby wiedziec co mam na mysli

[ahara]

zupełnie głupieje, chyba naprawdę potrzebuję dietetyka.
Poszłam do jednego z najlepszych endokrynologów w moim mieście, w mojej rodzinie sporo osób ma problemy z tarczycą i od lat leczą się u tej Pani doktor.
Życie prowadzę dosyć aktywne i pełne stresowych sytuacji. Jednak nie jestem w stanie tego zmienić, a co do węgli, zupełnie nie potrafię się skupić na nauce, jeśli ich sobie nie dostarczę.

Co do wyników, nie napisałam, że miałam niskie LH, w fazie pecherzykowej wynosilo 9,1, a FSH było niskie 4,1.
Po za tym mialam mierzony jeszcze estradiol, prolaktyne, testosteron, andostredion i shbg.

Martwię się co raz bardziej, nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, a chcę zrobić wszystko, żeby było lepiej, na razie, tylko nie wiem co.
Zaraz po świętach idę do endy, zobaczymy co powie.

[klora]

Napisane przez ahara

zupełnie głupieje, chyba naprawdę potrzebuję dietetyka.
Poszłam do jednego z najlepszych endokrynologów w moim mieście, w mojej rodzinie sporo osób ma problemy z tarczycą i od lat leczą się u tej Pani doktor.
Życie prowadzę dosyć aktywne i pełne stresowych sytuacji. Jednak nie jestem w stanie tego zmienić, a co do węgli, zupełnie nie potrafię się skupić na nauce, jeśli ich sobie nie dostarczę.

Co do wyników, nie napisałam, że miałam niskie LH, w fazie pecherzykowej wynosilo 9,1, a FSH było niskie 4,1.
Po za tym mialam mierzony jeszcze estradiol, prolaktyne, testosteron, andostredion i shbg.
Martwię się co raz bardziej, nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, a chcę zrobić wszystko, żeby było lepiej, na razie, tylko nie wiem co.
Zaraz po świętach idę do endy, zobaczymy co powie.

Skoro LH nie bylo niskie to czemu dostalas luteine?
Wiesz, leczenie polegajace na szprycowani hormonami az wyniki testu lab beda w normie to dla mnie zadne leczenie. A tak to wyglada. 15 lat chodzenia po najlepszych lekarzach gdziekolwiek mi to pokazalo. Tak sie leczy konwencjonalnie. Nie patrzy sie na przyczyne, tylko przepisuej sie leki, a sproboj z nich zejsc...i od nowa....zwlaszcza jesli chodzi o tarczyce.
Nie twierdze, ze tak bedzie w Twoim przypadku ale zwracam uwage, ze tak jest czesto. I moim zdaniem czekanie na ta jedna wizyte, ktora zmienic Twoje zdrowie to jest bardzo kiepskie podejscie...to Twoje zdrowie, jak sama sie za nie nie wezmiesz to w 15 min w gabinecie nikt tego nie rozwiaze. Lakrz leczy choroby, nie zapewnia zdrowia....od tego jest styl zycia, dieta, nastawienie itd. A jak ktos sie od lat leczy to znow to samo pytanie: co to za leczenie? Czy czasem leczenie nie powinno uwolnic kogos od objawow?
I uwierz, ze wg lekarzy mialam niedoczynnosc z 10 razy juz, srednio 2 razy w roku mam... a to dlatego, ze nikt nie wie jakie jest powiaznie nadnerczy z tarczyca, wplyw diety na hormony etc.
Ja to naprawde przerabialam latami, chociaz przyznam uczciwie, ze nie bylam dramatycznym przypadkiem i krzywdy mi nie zrobiono 'hormonalnie' ale tez nie zgodzilam sie nigdy na sztuczne hormony czy wywolywanie okresu czymkolwiek. Co co to zmieni? Wywolac okres aby dac sztuczne hormony i mamy piekny cykl na anty? Zadna sztuka

[ahara]

Napisane przez klora

Skoro LH nie bylo niskie to czemu dostalas luteine?
Wiesz, leczenie polegajace na szprycowani hormonami az wyniki testu lab beda w normie to dla mnie zadne leczenie. A tak to wyglada. 15 lat chodzenia po najlepszych lekarzach gdziekolwiek mi to pokazalo. Tak sie leczy konwencjonalnie. Nie patrzy sie na przyczyne, tylko przepisuej sie leki, a sproboj z nich zejsc...i od nowa....zwlaszcza jesli chodzi o tarczyce.
Nie twierdze, ze tak bedzie w Twoim przypadku ale zwracam uwage, ze tak jest czesto. I moim zdaniem czekanie na ta jedna wizyte, ktora zmienic Twoje zdrowie to jest bardzo kiepskie podejscie...to Twoje zdrowie, jak sama sie za nie nie wezmiesz to w 15 min w gabinecie nikt tego nie rozwiaze. Lakrz leczy choroby, nie zapewnia zdrowia....od tego jest styl zycia, dieta, nastawienie itd. A jak ktos sie od lat leczy to znow to samo pytanie: co to za leczenie? Czy czasem leczenie nie powinno uwolnic kogos od objawow?
I uwierz, ze wg lekarzy mialam niedoczynnosc z 10 razy juz, srednio 2 razy w roku mam... a to dlatego, ze nikt nie wie jakie jest powiaznie nadnerczy z tarczyca, wplyw diety na hormony etc.
Ja to naprawde przerabialam latami, chociaz przyznam uczciwie, ze nie bylam dramatycznym przypadkiem i krzywdy mi nie zrobiono 'hormonalnie' ale tez nie zgodzilam sie nigdy na sztuczne hormony czy wywolywanie okresu czymkolwiek. Co co to zmieni? Wywolac okres aby dac sztuczne hormony i mamy piekny cykl na anty? Zadna sztuka

a co z bezpłodnością? lekarze dali mi do zrozumienia, że zostanę bezpłodna albo będę miała poważne problemy z zajściem w ciąże, jeśli nie będę się leczyć już teraz.
Co do innych hormonów to w wieku 16-17 lat brałam przez dwa lata progesteron bo po schudnięciu zniknął mi okres, potem odstawiłam i był regularne, jednak teraz (przed pójściem do lekarza) cykle miałam po 35-65 dni....

[klora]

Napisane przez ahara

a co z bezpłodnością? lekarze dali mi do zrozumienia, że zostanę bezpłodna albo będę miała poważne problemy z zajściem w ciąże, jeśli nie będę się leczyć już teraz.
Co do innych hormonów to w wieku 16-17 lat brałam przez dwa lata progesteron bo po schudnięciu zniknął mi okres, potem odstawiłam i był regularne, jednak teraz (przed pójściem do lekarza) cykle miałam po 35-65 dni....

ale podawanie szucznych hormonow to nie jest leczenie, odstawiasz i jestes w tym samym miejscu, no moze metformina cos zmieni ale tez dopoki ja bierzesz...
a okres caly czas jest regularny, jak tak to duzy plus

[makeuplearn]

Ja też miałam glucophage xr, luteinę, dostinex i tablety anty....schudłam na tym 14 kg w 2 miesiące. Masakra, wyglądałam jak zombie. Organizm mi się wyjałowił do tego stopnia, że dostałam anemii. Moja obecna endo kazała mi odstawić wszystko z wyjątkiem antybocianów ze względu na policystyczny zespół jajników (to jest przyczyna insulinooporności) i kontrolować insulinę i glukozę tylko dietą.

No i właśnie nie do końca to ogarniam...

[laponka]

Temat spada mi z nieba. Też mamPCO. Ale pierwsze słysze że trzeba dietę stosować.

[makeuplearn]

Jeżeli masz tylko PCO to obejdzie się bez diety. Mi poplątana cała gospodarka hormonalna doprowadziła do tego, że muszę stosować dietę taką, w której bierze się pod uwagę indeks glikemiczny. Dotyczy to konkretnie insulinooporności.

[laponka]

Tzn. mam insulinooporność wrównież, brałam kiedyś metformax 500 x 3 na dobę. Mam usunięta tarczycę....

[gruszynka]

dziewczyny, help. mi tez zdiagnozowano insulinooporność. mam pcos i hashimoto. czytam o indeksie, o stylu życia, trafilam na fejsie do grupy wsparcia dla osób z IO, i wczytuje sie w bloga insulinoopornosc.com . sporo już wiem, ale nadal temat mnie przeraża czy z tego da się wyleczyc?