Szaleństwa w życiu

smieszka250 · 2017-12-25, 22:26

Na fali podsumowań kończącego sie roku stwierdziliśmy z TŻ, że chyba dopadla nas juz rutyna w związku i ogólnie sie starzejemy, bo w naszym życiu jest juz bardzo mało miejsca na szaleństwa. Kiedyś mieliśmy dużo znajomych, czesto imprezowalismy itd, a wraz z zakończeniem studiów wszystko to powoli się kończyć.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, pozwalacie sobie na małe szaleństwa w życiu? Co takiego uważacie za szaleństwo i w jaki sposób urozmaicacie sobie życie takimi niezaplanowanymi aktywnosciami?

Jeśli o mnie chodzi, to jedyne co uważam za szaleństwo w ostatnim roku to pójście spontanicznie na diabelski młyn podczas jednego z festiwali, a strasznie się tego bałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201801161104** · 2017-12-25, 22:30

Cytat:

Napisane przez smieszka250

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, pozwalacie sobie na małe szaleństwa w życiu? Co takiego uważacie za szaleństwo i w jaki sposób urozmaicacie sobie życie takimi niezaplanowanymi aktywnosciami?

My na przykład nie wyjechaliśmy jeszcze z_Polski.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wolha wRedna · 2017-12-25, 23:35

Dla mnie i mojego partnera niezlym szalenstwem tego roku byla spontaniczna podroz na moto przez pol Polski. On juz tak jezdzil, ale nie na az tak dlugie trasy, ja pierwszy raz w zyciu spedzilam tak 10 h. Przed tem tylko przejazdzki po miescie. Trasa specjalnie obrana tak zeby zaliczyc po drodze sporo malowniczych miejsc 😊 gubienie sie w lesie po ciemku tez bylo zabawne.

Chcemy wiecej takich wypadow, ale tylek mnie boli na sama mysl😂

My tez juz jestesmy kilka lat po studiach, dodatkowo ja mam bardzo stateczna biurowa robote wiec taki dreszczyk emocji to jest to.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

shinypearl · 2017-12-26, 09:28

W sumie nie mam za bardzo potrzeby szaleństwa w życiu, za to nadal moje życie ma w sobie momenty z dreszczykiem emocji, ekscytacją, ogromną radością, dlatego np. chodzimy na koncerty. Z takich bardziej "szalonych", mocno zapamiętywalnych zdarzeń z tego roku to Woodstock, nieplanowany wypad ze znajomymi na molo w Sopocie, kilka spontanicznie zwiedzonych zamków latem, trochę przygód w Bieszczadach

Rutyny w zasadzie nie odczuwam.

cava · 2017-12-26, 09:52

Myślałam że tylko jakieś większe hardkory się liczą, ale tak to co jakiś czas po prostu nagle wyjeżdżamy na 2-3 doby pławić się w luksusach i opijać winem/ piwem.

W tym roku mój mąż do takich szaleństw to by chyba zaliczył przymusowy udział w koncercie horałów gregoriańskich w kościele

.Jak rano usłyszał że wieczorem idziemy do kościoła na imprezę: horał w czasach zarazy

, a on w roli ochotnika z łapanki to mało nie padł.

. Ale że jest najlepszym z mężów to nie odmówwił i nawet nie bardzo narzekał.
Udało mi się „ odwdzięczyć” za zapisanie mnie na 6 godzinne warsztaty z jak się na miejscu już okazało, jogi.

6 godzin jogi na której się na wstępie dowiedziałam że od cardio rosną mięśnie a dźwiganie jest szkodliwe, dla niepraktykującej wielbicielki biegania, sztangi, tabaty, interwałów i crosfitu... SZALEŃSTWO!

Soso · 2017-12-26, 15:44

Cytat:

Napisane przez cava

Myślałam że tylko jakieś większe hardkory się liczą, ale tak to co jakiś czas po prostu nagle wyjeżdżamy na 2-3 doby pławić się w luksusach i opijać winem/ piwem.

W tym roku mój mąż do takich szaleństw to by chyba zaliczył przymusowy udział w koncercie horałów gregoriańskich w kościele

.Jak rano usłyszał że wieczorem idziemy do kościoła na imprezę: horał w czasach zarazy

, a on w roli ochotnika z łapanki to mało nie padł.

. Ale że jest najlepszym z mężów to nie odmówwił i nawet nie bardzo narzekał.
Udało mi się „ odwdzięczyć” za zapisanie mnie na 6 godzinne warsztaty z jak się na miejscu już okazało, jogi.

6 godzin jogi na której się na wstępie dowiedziałam że od cardio rosną mięśnie a dźwiganie jest szkodliwe, dla niepraktykującej wielbicielki biegania, sztangi, tabaty, interwałów i crosfitu... SZALEŃSTWO!

Nie wiem, gdzie była ta joga, ale gdybyś jednak chciała się przekonać, że może być za☠☠☠ista

to polecam kuźniczki we Wrzeszczu.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

jelonki · 2017-12-26, 16:39

Cytat:

Napisane przez turtlethere

My na przykład nie wyjechaliśmy jeszcze z_Polski.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Smutne

Cytat:

Napisane przez Soso

Nie wiem, gdzie była ta joga, ale gdybyś jednak chciała się przekonać, że może być za☠☠☠ista

to polecam kuźniczki we Wrzeszczu.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Zapisuję

cava · 2017-12-26, 17:06

Cytat:

Napisane przez Soso

Nie wiem, gdzie była ta joga, ale gdybyś jednak chciała się przekonać, że może być za☠☠☠ista

to polecam kuźniczki we Wrzeszczu.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

No we Wrzeszczu byłam. Ale czy tam to nie wiem.

Nie kwestionuję że joga jest za☠☠☠ista tak obiektywnie. Ale tak subiektywnie, po prostu wolę co innego, lubię dreszcz rywalizacji.
Podejrzewam że fan jogi też mógłby odchorować psychicznie parogodzinne warsztaty z crossfitu i to takie z zaskoczenia.

Dla mnie to było szleństwo.

**201801161104** · 2017-12-26, 17:16

Cytat:

Napisane przez jelonki

Smutne

Smutne to dopiero będzie, kiedy nas dorwą dziarscy chłopcy i przerobią na pokarm dla wilków. Chyba że masz na myśli, że bez nas byłoby lepiej — to w_pełni się zgadzam.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Soso · 2017-12-26, 21:13

Cytat:

Napisane przez jelonki

Smutne

Zapisuję

Ze swojej strony polecam zajęcia ze Sławkiem 💛 świetna jest też Ewa. Zarówno u niej jak i u Sławka można się zmęczyć ;-)

Cava dość stereotypowe przestrzeganie jogi, znam wielu crosfittowcow, którzy praktykują jogę

. Sama obok jogi chodzę na squasha, biegam, wspinam się itp. Jedno zupełnie nie wyklucza drugiego.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

cavvythecat · 2017-12-26, 21:15

Cytat:

Napisane przez Soso

Cava dość stereotypowe przestrzeganie jogi, znam wielu crosfittowcow, którzy praktykują jogę

. Sama obok jogi chodzę na squasha, biegam, wspinam się itp. Jedno zupełnie nie wyklucza drugiego.

No ale co poradzisz, że cava jogi nie lubi z tego powodu? Też tego nie lubię, wolę dynamiczne sztuki walki niż jogę, która dla mnie jest za wolna, rozlazła i nudna, w ogóle mnie nie wycisza.

**Hultaj** · 2017-12-26, 23:20

ja nie widzialam żeby cava skrytkowała jogę tylko że poszła na joge gdzie uprzejmie na wstępie usłyszała że fitness jest szkodliwy i najlepiej to tylko się giąć i rozciągać.

to raczej pan/i od jogi zapomniał/a że ktoś może chcieć to i to.

cava · 2017-12-26, 23:27

Cytat:

Napisane przez Soso

Ze swojej strony polecam zajęcia ze Sławkiem 💛 świetna jest też Ewa. Zarówno u niej jak i u Sławka można się zmęczyć ;-)

Cava dość stereotypowe przestrzeganie jogi, znam wielu crosfittowcow, którzy praktykują jogę

. Sama obok jogi chodzę na squasha, biegam, wspinam się itp. Jedno zupełnie nie wyklucza drugiego.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Ale dlaczego ja muszę koniecznie praktykować jogę? W dodatku gdzie ja ją postrzegam stereotypowo? Wogóle się nie wypowiadałam na ten temat.

**FridaKalho** · 2017-12-27, 09:19

Myślę, że nawet rutyna jest potrzebna, nie widzę w tym nic złego skoro się kochacie. U mnie jest dużo zajęć i szaleństwa, ale związek się kończy i nic się na to nie da poradzić.

Soso · 2017-12-27, 10:42

Cytat:

Napisane przez cava

Ale dlaczego ja muszę koniecznie praktykować jogę? W dodatku gdzie ja ją postrzegam stereotypowo? Wogóle się nie wypowiadałam na ten temat.

Luz, być może źle Cię zrozumiałam; często słyszę, jaka to joga nudna i statyczna, stąd pewnie lekkie przeczulenie ;-).

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

magda_lena111 · 2017-12-27, 11:19

Też to zauważyłam, że życie z roku na rok robi się monotonne.
Nasze sposoby na "szaleństwa" :
- sport - jakikolwiek , zimą siłownia, latem sporty wodne, rower itp.
- wyjazdy bliskie i dalekie - ja uwielbiam podróżować i właśnie zaraziłam tym mojego męża

oczywiście ze względu na czas i pieniądze, wyjazdów jest mało, ale staramy się by były jak najbardziej ciekawe i dawały nowe doświadczenia

podróżujemy też budżetowo, a to też dodaje życiu smaczku
- każde z nas ma swoje hobby, które pielęgnuje ja np. czytam książki, fotografuje
- dbamy o to by zawsze mieć co wspominać. Nawet mała rzecz może sprawić, że stworzy się fajna historia do opowiadania i wspominania

- mamy wąskie grono znajomych, z którymi pielęgnujemy znajomość , spotykamy się, grilujemy itp.

2017-12-25, 22:26	#1
smieszka250 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 5 711	Szaleństwa w życiu Na fali podsumowań kończącego sie roku stwierdziliśmy z TŻ, że chyba dopadla nas juz rutyna w związku i ogólnie sie starzejemy, bo w naszym życiu jest juz bardzo mało miejsca na szaleństwa. Kiedyś mieliśmy dużo znajomych, czesto imprezowalismy itd, a wraz z zakończeniem studiów wszystko to powoli się kończyć. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, pozwalacie sobie na małe szaleństwa w życiu? Co takiego uważacie za szaleństwo i w jaki sposób urozmaicacie sobie życie takimi niezaplanowanymi aktywnosciami? Jeśli o mnie chodzi, to jedyne co uważam za szaleństwo w ostatnim roku to pójście spontanicznie na diabelski młyn podczas jednego z festiwali, a strasznie się tego bałam Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ P U L L Y O U R S E L F T O G E T H E R

2017-12-25, 23:35	#3
Wolha wRedna Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 13 853	Dot.: Szaleństwa w życiu Dla mnie i mojego partnera niezlym szalenstwem tego roku byla spontaniczna podroz na moto przez pol Polski. On juz tak jezdzil, ale nie na az tak dlugie trasy, ja pierwszy raz w zyciu spedzilam tak 10 h. Przed tem tylko przejazdzki po miescie. Trasa specjalnie obrana tak zeby zaliczyc po drodze sporo malowniczych miejsc 😊 gubienie sie w lesie po ciemku tez bylo zabawne. Chcemy wiecej takich wypadow, ale tylek mnie boli na sama mysl😂 My tez juz jestesmy kilka lat po studiach, dodatkowo ja mam bardzo stateczna biurowa robote wiec taki dreszczyk emocji to jest to. Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka __________________ aktualizacje

2017-12-26, 09:28	#4
shinypearl Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2014-09 Wiadomości: 2 201	Dot.: Szaleństwa w życiu W sumie nie mam za bardzo potrzeby szaleństwa w życiu, za to nadal moje życie ma w sobie momenty z dreszczykiem emocji, ekscytacją, ogromną radością, dlatego np. chodzimy na koncerty. Z takich bardziej "szalonych", mocno zapamiętywalnych zdarzeń z tego roku to Woodstock, nieplanowany wypad ze znajomymi na molo w Sopocie, kilka spontanicznie zwiedzonych zamków latem, trochę przygód w Bieszczadach Rutyny w zasadzie nie odczuwam.

2017-12-26, 09:52	#5
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 121	Dot.: Szaleństwa w życiu Myślałam że tylko jakieś większe hardkory się liczą, ale tak to co jakiś czas po prostu nagle wyjeżdżamy na 2-3 doby pławić się w luksusach i opijać winem/ piwem. W tym roku mój mąż do takich szaleństw to by chyba zaliczył przymusowy udział w koncercie horałów gregoriańskich w kościele .Jak rano usłyszał że wieczorem idziemy do kościoła na imprezę: horał w czasach zarazy, a on w roli ochotnika z łapanki to mało nie padł. . Ale że jest najlepszym z mężów to nie odmówwił i nawet nie bardzo narzekał. Udało mi się „ odwdzięczyć” za zapisanie mnie na 6 godzinne warsztaty z jak się na miejscu już okazało, jogi. 6 godzin jogi na której się na wstępie dowiedziałam że od cardio rosną mięśnie a dźwiganie jest szkodliwe, dla niepraktykującej wielbicielki biegania, sztangi, tabaty, interwałów i crosfitu... SZALEŃSTWO! __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2017-12-26, 23:20	#12
Hultaj BAN stały Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 27 877	Dot.: Szaleństwa w życiu ja nie widzialam żeby cava skrytkowała jogę tylko że poszła na joge gdzie uprzejmie na wstępie usłyszała że fitness jest szkodliwy i najlepiej to tylko się giąć i rozciągać. to raczej pan/i od jogi zapomniał/a że ktoś może chcieć to i to.

2017-12-27, 09:19	#14
FridaKalho BAN stały Zarejestrowany: 2017-11 Wiadomości: 100	Dot.: Szaleństwa w życiu Myślę, że nawet rutyna jest potrzebna, nie widzę w tym nic złego skoro się kochacie. U mnie jest dużo zajęć i szaleństwa, ale związek się kończy i nic się na to nie da poradzić.

2017-12-27, 11:19	#16
magda_lena111 Rozeznanie Zarejestrowany: 2015-01 Wiadomości: 964	Dot.: Szaleństwa w życiu Też to zauważyłam, że życie z roku na rok robi się monotonne. Nasze sposoby na "szaleństwa" : - sport - jakikolwiek , zimą siłownia, latem sporty wodne, rower itp. - wyjazdy bliskie i dalekie - ja uwielbiam podróżować i właśnie zaraziłam tym mojego męża oczywiście ze względu na czas i pieniądze, wyjazdów jest mało, ale staramy się by były jak najbardziej ciekawe i dawały nowe doświadczenia podróżujemy też budżetowo, a to też dodaje życiu smaczku - każde z nas ma swoje hobby, które pielęgnuje ja np. czytam książki, fotografuje - dbamy o to by zawsze mieć co wspominać. Nawet mała rzecz może sprawić, że stworzy się fajna historia do opowiadania i wspominania - mamy wąskie grono znajomych, z którymi pielęgnujemy znajomość , spotykamy się, grilujemy itp.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)