Złośliwy EX

[kenzo18]

Hej Dziewczyny !

Sytuacja jest nieco komiczna ponieważ mój były po krótkim czasie bycia ze mna z dnia na dzien zerwał ze mna bez powodu. Poczatkowo zgodziałam sie utrzymywac z nim kontakt ale po ok 2 tyg poprostu powiedziałam mu, ze mi to nie odpowiada. Pojechałam na majówke do Grecji, wypoczełam. Po powrocie stwierdziałam, że musze zabrac od niego swoje rzeczy , zostałam u niego iPoda i perfumy, wiec napisałam mu sms, oczywiscie nie odpisał. Z racji tego, że nie sa to tanie rzeczy zadzowniłam i pierwsze co usłyszlam to " po co dzownisz mielismy nie utrzymywac z soba kontaktu?"poprosiłam uprzejmie o zwrot, na co on tonem pełnym emocji i jakiegos dzinwego zadowolenia oznajmił, że (niby)jutro wyjeżdza i go nie będzie, wiec poprosiłam aby uzgodnil ze swoim wspołlokatorem kiedy moge przyjsc i poprostu zabrac swoje rzeczy, oczywiscie, ze ani nie zadzwonił ani nie napisał. Nie lubie się prosić i nie leży to w mojej naturze, więc chyba na jakiś dłuższy czas pożegnam się z tymi rzeczami ....
A wy jak byście postapiły ?

Pozdrawiam.:mur :

[summer_sadness]

Poszłabym osobiście i zabrała swoje rzeczy. Bez przesady, to Twoja własność - łaski Ci nie robi. A tak swoją drogą to burak z niego i tyle. Pewnie się mści, zero klasy i dojrzałości :banghead:

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kenzo18

Hej Dziewczyny !

Sytuacja jest nieco komiczna ponieważ mój były po krótkim czasie bycia ze mna z dnia na dzien zerwał ze mna bez powodu. Poczatkowo zgodziałam sie utrzymywac z nim kontakt ale po ok 2 tyg poprostu powiedziałam mu, ze mi to nie odpowiada. Pojechałam na majówke do Grecji, wypoczełam. Po powrocie stwierdziałam, że musze zabrac od niego swoje rzeczy , zostałam u niego iPoda i perfumy, wiec napisałam mu sms, oczywiscie nie odpisał. Z racji tego, że nie sa to tanie rzeczy zadzowniłam i pierwsze co usłyszlam to " po co dzownisz mielismy nie utrzymywac z soba kontaktu?"poprosiłam uprzejmie o zwrot, na co on tonem pełnym emocji i jakiegos dzinwego zadowolenia oznajmił, że (niby)jutro wyjeżdza i go nie będzie, wiec poprosiłam aby uzgodnil ze swoim wspołlokatorem kiedy moge przyjsc i poprostu zabrac swoje rzeczy, oczywiscie, ze ani nie zadzwonił ani nie napisał. Nie lubie się prosić i nie leży to w mojej naturze, więc chyba na jakiś dłuższy czas pożegnam się z tymi rzeczami ....
A wy jak byście postapiły ?

Pozdrawiam.:mur :

idź do niego w dniu, kiedy powinien być w domu, bez zapowiedzi.

[kenzo18]

nie mam pojęcia kiedy on powinien być w domu .... ;/

[ckin2u]

idz, jak nie bedzie go w domu to bedzie wspolokator, no sorry ale to sa Twoje rzeczy. a on widze jest wielce urazony

[kenzo18]

właśnie z tym urażeniem to absolutny fenomen bo to jego inicjatywa z tym zerwaniem... faceci ....

[summer_sadness]

Może myślał, że będziesz go błagać o szansę?

[carpediem]

Robi Ci na złość, albo ma chrapkę na Twoje rzeczy. W zasadzie jedno i drugie może iść w parze.

Poszłabym tam bez zapowiedzi. Masz prawo zabrać swoje rzeczy, bo są Twoją własnością. Na Twoim miejscu na pewno domagałabym się ich zwrotu lub - w razie "napadu głuchoty" faceta - odebrała je osobiście.

[raita]

ja bym tak długo chodziła, aż w końcu mi ktoś otworzy i odbiorę swoje rzeczy.

[kenzo18]

czy ma chrapkę na moje rzeczy to nie wiem , bo sam też ma ipoda. pewnie, że robi mi na złość ale dlaczego, wszystko jest tak jak chciał, nie chce być ze mna to co mu to robi czy będzie złośliwy czy nie.
Nie wiem czy poprostu tego nie olać, bo jestem w dużym procencie pewna, że "nasyca się" moją bojową postawą - podoba mu się to ;/

[Sabbath]

Napisane przez kenzo18

Hej Dziewczyny !

Sytuacja jest nieco komiczna ponieważ mój były po krótkim czasie bycia ze mna z dnia na dzien zerwał ze mna bez powodu. Poczatkowo zgodziałam sie utrzymywac z nim kontakt ale po ok 2 tyg poprostu powiedziałam mu, ze mi to nie odpowiada. Pojechałam na majówke do Grecji, wypoczełam. Po powrocie stwierdziałam, że musze zabrac od niego swoje rzeczy , zostałam u niego iPoda i perfumy, wiec napisałam mu sms, oczywiscie nie odpisał. Z racji tego, że nie sa to tanie rzeczy zadzowniłam i pierwsze co usłyszlam to " po co dzownisz mielismy nie utrzymywac z soba kontaktu?"poprosiłam uprzejmie o zwrot, na co on tonem pełnym emocji i jakiegos dzinwego zadowolenia oznajmił, że (niby)jutro wyjeżdza i go nie będzie, wiec poprosiłam aby uzgodnil ze swoim wspołlokatorem kiedy moge przyjsc i poprostu zabrac swoje rzeczy, oczywiscie, ze ani nie zadzwonił ani nie napisał. Nie lubie się prosić i nie leży to w mojej naturze, więc chyba na jakiś dłuższy czas pożegnam się z tymi rzeczami ....
A wy jak byście postapiły ?

Pozdrawiam.:mur :

Nie wiem, ile masz lat i proszę, nie traktuj tego jak przytyk, złośliwość czy sarkazm, ale jeśli jesteście młodzi (przed albo niedużo po dwudziestce) poprosiłabym tatę, żeby się z nim skontaktował i poszedł po rzeczy.
Tatę, bo dorosły, ma więc autorytet wynikający z wieku i zarazem jest to osoba, której możesz ufać, a jej żądanie wydania Twoich rzeczy będzie uzasadniona.

[FashandRoll]

Poszłabym gdy nie będzie go w domu, zabrała swoje rzeczy i tyle.

[cava]

Napisane przez FashandRoll

Poszłabym gdy nie będzie go w domu, zabrała swoje rzeczy i tyle.

Ale jak poszła pod nieobecność i coś zabrała?
A potem chłopak ja oskarży że na stole leżało pięć tysięcy w kopercie i NIE MA! UKRADŁA!!!

Nie mozna sobie włazić do nie swojego mieszkania pod nieobecność właściciela/lokatora i sobie coś brać i wynosić. No skąd taki pomysł w ogóle?

Zrobić jak radzi Sabbath. Poprosić ojca lub kogoś innego kto ma autorytet.

Kenzo18- masz rację. Jego może łechtać Twoja bojowa postawa. Może sobie roić że to zawoalowana forma prób kontaktu z nim albo wręcz "latania za nim"
Odpuszczenie, też jest jakimś wyjściem z tej sytuacji ile Cię na to stać finansowo.

Ale najlepsze wyjście to załatwienie tego przez kogoś jak sabbath radzi.

[Filifjonka]

Jeśli chodzi o iPoda, to powiedz mu, że jak mu tak zależy na nieoddawaniu, to możesz to zgłosić na policję.

[201607111040]

Pójdź do niego, a jak nie będzie chciał oddać to dzwon po policję.

[201607040940]

Napisane przez Sabbath

Nie wiem, ile masz lat i proszę, nie traktuj tego jak przytyk, złośliwość czy sarkazm, ale jeśli jesteście młodzi (przed albo niedużo po dwudziestce) poprosiłabym tatę, żeby się z nim skontaktował i poszedł po rzeczy.
Tatę, bo dorosły, ma więc autorytet wynikający z wieku i zarazem jest to osoba, której możesz ufać, a jej żądanie wydania Twoich rzeczy będzie uzasadniona.

fajny pomysł, Twój ojciec mieszka w tym samym mieście? Zna exa?

[kenzo18]

niestety , nie mieszka i nie zna go , jedynie ze słyszenia

[201607040940]

Jak sprawa się rozwija Autorko?