jestem zaborcza. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-03, 14:53   #1
koszyk z wikliny
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 13

jestem zaborcza.


Jestem zaborcza i zazdrosna jeżeli chodzi o ludzi, których kocham/na których mi zależy.
Miałam tak od dziecka. Jestem jedynaczką, mamę miałam tylko dla siebie i kochałam ją bardzo "intensywnie", musiałam ją mieć przy sobie. Zauważyłam, że zaczęłam przenosić tę zaborczość na innych, bliskich mi ludzi, najpierw na przyjaciółki w podstawówce/gimnazjum, później na facetów...
Jak się łatwo domyśleć, było to przyczyną różnych konfliktów, bo nikogo w klatce zamknąć nie można. Teraz jest o wiele lepiej, uczę się, że bliska osoba nie jest całym światem, odnajduję własną niezależność, ale czasem są jeszcze ślady tej zazdrości, zaborczości i wtedy mi głupio.
Na przykład, miałam jakieś odcienie obawy, gdy chłopak pojechał sam na tygodniową podróż. Oczywiście, nie robiłam mu afer, pozwoliłam mu jechać, ale czasami miewałam jakieś "ukłucia" w sercu. Tak samo, jak "chcąc być szczerym" opowiedział mi, jak w pubie podrywała go laska i chciała mu wcisnąć numer. Opowiedział mi, bo chciał, żebym wiedziała, że nie ma nic do ukrycia. Starałam się nie robić z tego "halo", pożartowałam złośliwie, że "czemu nie wziął", coś tam przytknęłam, że jest lekko bezczelna i niech poszuka swojego, bo ten zajęty i że "teraz muszę być dla niego miła i dobra, bo jak nie docenię, to widać inne się kręcić będą" i coś w ten deseń. Z lekką nutką zazdrości, którą on zapewne wyczuł.
Jest mi dziwnie, bo mimo tego, że staram się mu ufać, nie kontroluję go i pozwalam mu żyć tak, jak chce, czasami miewam jakieś ukłucia zazdrości, jakieś obawy, które staram się zwalczać. Wy też tak macie? To jest normalne? Bo ja nie chcę przesadzać, nauczyłam się, że przesadzanie nic nie daje, a tylko się człowiek męczy od wewnątrz. Jak dajecie sobie radę z takimi obawami? On mi raczej nie daje powodów do zazdrości, po prostu mam tak sama z siebie czasem.

Edytowane przez koszyk z wikliny
Czas edycji: 2014-06-03 o 15:09
koszyk z wikliny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-03, 15:02   #2
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: jestem zaborcza.

Oj bez przesady, lekkie ukłócie zazdrości jeszcze nikogo nie zabiło Jak mi chłopak powiedział, że go zaczepiała jakaś laska w autobusie, to spokojnie i rzeczowo powiedziałam, że życzę jej najszczerzej, ażeby dostała parchów On się zaśmiał, ja złośliwością dałam upust swojemu niezadowoleniu i nie było tematu. To że lekko się wyzłośliwiłaś na dziewczynę, która wyrywala Twojego faceta jest raczej normalne. O ile na tym się skończyło i nie zrobiłas głupiej afery
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-03, 15:15   #3
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: jestem zaborcza.

Cytat:
Napisane przez koszyk z wikliny Pokaż wiadomość
Jestem zaborcza i zazdrosna jeżeli chodzi o ludzi, których kocham/na których mi zależy.
Miałam tak od dziecka. Jestem jedynaczką, mamę miałam tylko dla siebie i kochałam ją bardzo "intensywnie", musiałam ją mieć przy sobie. Zauważyłam, że zaczęłam przenosić tę zaborczość na innych, bliskich mi ludzi, najpierw na przyjaciółki w podstawówce/gimnazjum, później na facetów...
Jak się łatwo domyśleć, było to przyczyną różnych konfliktów, bo nikogo w klatce zamknąć nie można. Teraz jest o wiele lepiej, uczę się, że bliska osoba nie jest całym światem, odnajduję własną niezależność, ale czasem są jeszcze ślady tej zazdrości, zaborczości i wtedy mi głupio.
Na przykład, miałam jakieś odcienie obawy, gdy chłopak pojechał sam na tygodniową podróż. Oczywiście, nie robiłam mu afer, pozwoliłam mu jechać, ale czasami miewałam jakieś "ukłucia" w sercu. Tak samo, jak "chcąc być szczerym" opowiedział mi, jak w pubie podrywała go laska i chciała mu wcisnąć numer. Opowiedział mi, bo chciał, żebym wiedziała, że nie ma nic do ukrycia. Starałam się nie robić z tego "halo", pożartowałam złośliwie, że "czemu nie wziął", coś tam przytknęłam, że jest lekko bezczelna i niech poszuka swojego, bo ten zajęty i że "teraz muszę być dla niego miła i dobra, bo jak nie docenię, to widać inne się kręcić będą" i coś w ten deseń. Z lekką nutką zazdrości, którą on zapewne wyczuł.
Jest mi dziwnie, bo mimo tego, że staram się mu ufać, nie kontroluję go i pozwalam mu żyć tak, jak chce, czasami miewam jakieś ukłucia zazdrości, jakieś obawy, które staram się zwalczać. Wy też tak macie? To jest normalne? Bo ja nie chcę przesadzać, nauczyłam się, że przesadzanie nic nie daje, a tylko się człowiek męczy od wewnątrz. Jak dajecie sobie radę z takimi obawami? On mi raczej nie daje powodów do zazdrości, po prostu mam tak sama z siebie czasem.
Twój chłopak Cię podpuścił - chciał wzbudzić w Tobie zazdrość, a nie "Być szczerym" Już widzę tę "wciskającą mu numer" dziewczynę
Jesli sama zdajesz sobie sprawę ze swojej zaborczości, to pewnie tak jest, ale Twój facet też nie jest moim zdaniem czyściutki.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-03, 15:18   #4
nadijka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
Dot.: jestem zaborcza.

Cytat:
Napisane przez koszyk z wikliny Pokaż wiadomość
Jestem zaborcza i zazdrosna jeżeli chodzi o ludzi, których kocham/na których mi zależy.
Miałam tak od dziecka. Jestem jedynaczką, mamę miałam tylko dla siebie i kochałam ją bardzo "intensywnie", musiałam ją mieć przy sobie. Zauważyłam, że zaczęłam przenosić tę zaborczość na innych, bliskich mi ludzi, najpierw na przyjaciółki w podstawówce/gimnazjum, później na facetów...
Jak się łatwo domyśleć, było to przyczyną różnych konfliktów, bo nikogo w klatce zamknąć nie można. Teraz jest o wiele lepiej, uczę się, że bliska osoba nie jest całym światem, odnajduję własną niezależność, ale czasem są jeszcze ślady tej zazdrości, zaborczości i wtedy mi głupio.
Na przykład, miałam jakieś odcienie obawy, gdy chłopak pojechał sam na tygodniową podróż. Oczywiście, nie robiłam mu afer, pozwoliłam mu jechać, ale czasami miewałam jakieś "ukłucia" w sercu. Tak samo, jak "chcąc być szczerym" opowiedział mi, jak w pubie podrywała go laska i chciała mu wcisnąć numer. Opowiedział mi, bo chciał, żebym wiedziała, że nie ma nic do ukrycia. Starałam się nie robić z tego "halo", pożartowałam złośliwie, że "czemu nie wziął", coś tam przytknęłam, że jest lekko bezczelna i niech poszuka swojego, bo ten zajęty i że "teraz muszę być dla niego miła i dobra, bo jak nie docenię, to widać inne się kręcić będą" i coś w ten deseń. Z lekką nutką zazdrości, którą on zapewne wyczuł.
Jest mi dziwnie, bo mimo tego, że staram się mu ufać, nie kontroluję go i pozwalam mu żyć tak, jak chce, czasami miewam jakieś ukłucia zazdrości, jakieś obawy, które staram się zwalczać. Wy też tak macie? To jest normalne? Bo ja nie chcę przesadzać, nauczyłam się, że przesadzanie nic nie daje, a tylko się człowiek męczy od wewnątrz. Jak dajecie sobie radę z takimi obawami? On mi raczej nie daje powodów do zazdrości, po prostu mam tak sama z siebie czasem.
Nie dajmy się zwariować ukłucia zazdrości albo żarty na dany temat to nic złego. Mam wrażenie, że próbujesz popaść z jednej skrajności w drugą - od zaborczej zazdrośnicy do dziewczyny, która totalnie nie ma uczuć. Wyluzuj i ciesz się, że pokonałaś problemy z dzieciństwa
nadijka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-03, 17:29   #5
Cherie_Currie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 317
Dot.: jestem zaborcza.

Nie wydaje mi się, żeby takie "ukłucia zazdrości" to było coś dziwnego, każdy czasem bywa zazdrosny o partnera i inne bliskie osoby, grunt to zdawać sobie z tego sprawę i nie pozwalać by zazdrość nad nami zapanowała i doprowadzała do głupich sytuacji Też jestem jedynaczką i też mogę powiedzieć, że bywałam zaborcza w związkach, ale kiedy uświadomiłam sobie co i jak to zaczęło być lepiej. O mojego męża byłam zazdrosna przez pierwsze 3 czy 4 lata do tego stopnia, że nie lubiłam, kiedy spędzał czas ze swoją rodziną - byłam zazdrosna, gdy bawił się z siostrzeńcami przez 2h, a na święta jeździliśmy tylko do moich rodziców Oczywiście nie robiłam scen, ale wszędzie chodziliśmy razem, lubiłam skupiać na sobie jego uwagę... Chyba wytrzymał tylko dlatego, że też jest typem mocno skupionym na drugiej połówce i w zasadzie mógł tego aż tak nie odczuć albo po prostu był taki zakochany Grunt, że mi przeszło, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, jakie to... śmieszne w sumie Mam nadzieję, że Tobie też się uda znaleźć taki złot środek, by nie przesadzić, ale też nie tolerować wszystkiego (to też nie jest dobre).
Cherie_Currie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-03, 17:46   #6
weak
Zadomowienie
 
Avatar weak
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1 801
Dot.: jestem zaborcza.

Cytat:
Napisane przez koszyk z wikliny Pokaż wiadomość
Jestem zaborcza i zazdrosna jeżeli chodzi o ludzi, których kocham/na których mi zależy.
Miałam tak od dziecka. Jestem jedynaczką, mamę miałam tylko dla siebie i kochałam ją bardzo "intensywnie", musiałam ją mieć przy sobie. Zauważyłam, że zaczęłam przenosić tę zaborczość na innych, bliskich mi ludzi, najpierw na przyjaciółki w podstawówce/gimnazjum, później na facetów...
Jak się łatwo domyśleć, było to przyczyną różnych konfliktów, bo nikogo w klatce zamknąć nie można. Teraz jest o wiele lepiej, uczę się, że bliska osoba nie jest całym światem, odnajduję własną niezależność, ale czasem są jeszcze ślady tej zazdrości, zaborczości i wtedy mi głupio.
Na przykład, miałam jakieś odcienie obawy, gdy chłopak pojechał sam na tygodniową podróż. Oczywiście, nie robiłam mu afer, pozwoliłam mu jechać, ale czasami miewałam jakieś "ukłucia" w sercu. Tak samo, jak "chcąc być szczerym" opowiedział mi, jak w pubie podrywała go laska i chciała mu wcisnąć numer. Opowiedział mi, bo chciał, żebym wiedziała, że nie ma nic do ukrycia. Starałam się nie robić z tego "halo", pożartowałam złośliwie, że "czemu nie wziął", coś tam przytknęłam, że jest lekko bezczelna i niech poszuka swojego, bo ten zajęty i że "teraz muszę być dla niego miła i dobra, bo jak nie docenię, to widać inne się kręcić będą" i coś w ten deseń. Z lekką nutką zazdrości, którą on zapewne wyczuł.
Jest mi dziwnie, bo mimo tego, że staram się mu ufać, nie kontroluję go i pozwalam mu żyć tak, jak chce, czasami miewam jakieś ukłucia zazdrości, jakieś obawy, które staram się zwalczać. Wy też tak macie? To jest normalne? Bo ja nie chcę przesadzać, nauczyłam się, że przesadzanie nic nie daje, a tylko się człowiek męczy od wewnątrz. Jak dajecie sobie radę z takimi obawami? On mi raczej nie daje powodów do zazdrości, po prostu mam tak sama z siebie czasem.
Oczywiście, że to jest normalne. Przynajmniej dla mnie, bo sama tak mam. Mój facet też mi opowiada czasem jak zaczepiają go inne kobiety, nawet jedna na stacji benzynowej proponowała mu kiedyś zrobienie zimnego okładu po jej pracy, jak wracał od dentysty i był trochę spuchnięty
Myślałam, że sama się przejadę na tę stację i to ona będzie potrzebować okładu.
Nie ma miłości bez zazdrości
Mimo, że czasem to jest irracjonalne, to nie mamy na to wpływu, bo to wynika ze strachu przed utratą ukochanej osoby. Jeśli na czymś bardzo Ci zależy, automatycznie się o to boisz, kiedy pojawia się nawet sytuacja mikroskopijnego zagrożenia. Myślę, że jeśli Twój partner jest rozsądny to to zrozumie i będzie mu nawet troszkę to pochlebiać, a nie będzie mylił tego z brakiem zaufania.
PS. Też jestem jedynaczką, może już tak mamy
__________________

You can't change what's already happened.
I wish you could. But... You just can't.



09.11.2012




Edytowane przez weak
Czas edycji: 2014-06-03 o 17:49
weak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-03, 19:49   #7
lubiekawe5
Rozeznanie
 
Avatar lubiekawe5
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 535
Dot.: jestem zaborcza.

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Twój chłopak Cię podpuścił - chciał wzbudzić w Tobie zazdrość, a nie "Być szczerym" Już widzę tę "wciskającą mu numer" dziewczynę
Jesli sama zdajesz sobie sprawę ze swojej zaborczości, to pewnie tak jest, ale Twój facet też nie jest moim zdaniem czyściutki.
miałam dokładnie tą samą myśl.........podpuszcza ją żeby zobaczyć reakcje, chce wzbudzić zazdrość i pokazać, jaki to on jest nieprzeciętny bo dziewczyny same mu numer telefonu wciskają.....eche, już to widze
__________________
eudajmonizm perfekcjonistyczny
......................... ......................... ......................... ......
Karola - styczeń 1995
Anulka - lipiec 2012
Anastazja - czerwiec 2015
lubiekawe5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-03, 21:57   #8
Bela03
Zadomowienie
 
Avatar Bela03
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 525
Dot.: jestem zaborcza.

Gratuluję walki z zaborczością, miło czytać, że ktoś coś z tym robi a nie zabrania partnerowi wychodzenia z domu
Ukłucia zazdrości i złośliwość jest normalna gdy zależy na kimś. Ja zawsze gdy mam robić awanturę/kontrolować gdzie druga osoba jest wyobrażam sobie jakby to było gdyby sytuacja była odwrotna. Wiem, że sama nie lubię być ograniczana ani podejrzewana o zdradę, więc nie robię tego innym.
Bela03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-03, 22:25   #9
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: jestem zaborcza.

Też tak mam i nie jest to nic nienormalnego. Natomiast jestem zdania, że Twój chłopak Cię idiotycznie podpuszcza z tą laską z pubu. Nawet, jeśli coś takiego miało miejsce, to on Cię specjalnie podkręca, żebyś była zazdrosna pod pozorem ,,jestem z Tobą taaaki szczery i uczciwy". Tylko taki sens widzę w opowiadaniu partnerowi o tym, jakie to ma się rzekomo branie. Więc nic dziwnego, że możesz mieć takie ukłucia zazdrości częściej, niż byś uważała za stosowne. Są rzeczy, których się partnerowi nie przekazuje, bo po co. Ot, przykładowo - nie lubię się z przyjacielem mojego faceta, głównie ze względów światopoglądowych. I on do mojego rzuca teksty w rodzaju ,,Ej, powiedz Nadis, że jedziesz w niedzielę na studia, a pójdziemy sobie na imprezę, powiesz jej że się uczysz to będzie cicho i sobie pobalujemy", które mój mi skwapliwie przekazuje, żeby pokazać, jaki to on uczciwy. Po co mi to wiedzieć? Tylko coraz bardziej tego typa nie trawię
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-06-03 23:25:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:05.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.