nieudane wesele

[kate_19]

2 miesiące temu odbyło się wesele mojej kuzynki.Gdy dostałam zaproszenie okazało się, że nie mogę zabrać mojego chłopaka( jesteśmy parą prawie 2 lata), ponieważ młodych nie było stać by zaprosić gości z osobą towarzyszącą.Było mi trochę smutno, no ale rozumiałam ich.
Niestety gdy przyjechałam na ślub okazało się, że są same pary.Wesele było na ponad 100 osób. Tylko ja, moja siostra, kuzynka i jej brat byliśmy bez partnera.(dostali takie samo zaproszenie co ja).Pary bawiły się między sobą.Nie muszę chyba mówić jakie mieliśmy humory, nikt z nas się dobrze nie bawił.
Za 2 tygodnie muszę iść na imprezę do rodziców panny młodej. Musiałam potwierdzić swój udział jeszcze przed tym beznadziejnym weselem.Zastanawiam się czy pójść na tę impreze.Nie chce z jednej strony robić przykrości cioci, którą lubie jednak będą tam te osoby z wesele i z nim będe musiała siedzieć.
Był ktoś może w podobnej sytuacji? Co zrobiłybyście na moim miejscu?

[HellCommander]

Bardzo mi przykro ze zostalas tak potraktowana. Moge sobie wyobrazic ze byla to dla Ciebie bardzo niekomfortowa sytuacja. Mlodzi tez dali ciala... ale cóz, finanse finansami, ale to poprostu nie fair.

Co do imprezy- oczywiscie, ze powinnas pójsc. W koncu lubisz sie z tymi ciotkami, to nie ich wina, ze ich dzieci potraktowaly Cie w taki sposób. Z mlodymi wcale nie musisz sie lubic, masz prawo miec zal, masz prawo ograniczyc kontakty- ale niech ciocia na tym nie cierpi.

[Kalini]

Ojej te 4 osoby widocznie wiele zmieniały, że postanowiono zrobić taką rzecz -_- to już mogli sobie darować i was nie zapraszać w ogóle, niż robić takie dziwne rzeczy.

Pójdź na tę imprezę, pokaż, że jesteś ponad to.

[mpt]

Widzę w tagach "nietakt", a to moim zdaniem eufemizm w tym wypadku Ja bym poszła choćby po to, żeby pożartować z tej sytuacji: "mój chłopak strasznie żałował, że nie mógł być z Wami, ale rozumiem, wesele bez osób towarzyszących" itp. Taka ze mnie złośliwa małpa.

[patrzacwniebo]

Napisane przez kate_19

2 miesiące temu odbyło się wesele mojej kuzynki.Gdy dostałam zaproszenie okazało się, że nie mogę zabrać mojego chłopaka( jesteśmy parą prawie 2 lata), ponieważ młodych nie było stać by zaprosić gości z osobą towarzyszącą.Było mi trochę smutno, no ale rozumiałam ich.
Niestety gdy przyjechałam na ślub okazało się, że są same pary.Wesele było na ponad 100 osób. Tylko ja, moja siostra, kuzynka i jej brat byliśmy bez partnera.(dostali takie samo zaproszenie co ja).Pary bawiły się między sobą.Nie muszę chyba mówić jakie mieliśmy humory, nikt z nas się dobrze nie bawił.
Za 2 tygodnie muszę iść na imprezę do rodziców panny młodej. Musiałam potwierdzić swój udział jeszcze przed tym beznadziejnym weselem.Zastanawiam się czy pójść na tę impreze.Nie chce z jednej strony robić przykrości cioci, którą lubie jednak będą tam te osoby z wesele i z nim będe musiała siedzieć.
Był ktoś może w podobnej sytuacji? Co zrobiłybyście na moim miejscu?

No cóż, kompletny brak klasy Mogę sobie tylko wyobrażać jak się czułaś na tym weselu...
Do młodych nabrałabym pewnie niezłego dystansu, ale to dlatego, że nie lubię udawać, że wszystko jest w porządku, gdy nie jest. Naprawdę im powinno być głupio. A co do ciotek, to myślę, że powinnaś pójść na tą imprezę rodzinną, właśnie dla nich

Napisane przez mpt

Widzę w tagach "nietakt", a to moim zdaniem eufemizm w tym wypadku Ja bym poszła choćby po to, żeby pożartować z tej sytuacji: "mój chłopak strasznie żałował, że nie mógł być z Wami, ale rozumiem, wesele bez osób towarzyszących" itp. Taka ze mnie złośliwa małpa.

Dobre Też bym tak zrobiła

[Monian]

bardzo niefajne zachowanie ze strony młodych, skoro wesele bez osób towarzyszących to bez osób towarzyszących. Aczkolwiek na to przyjęcie bym poszła, rodzice panny młodej nie są tu winni.

[Bea_91]

Napisane przez mpt

Widzę w tagach "nietakt", a to moim zdaniem eufemizm w tym wypadku Ja bym poszła choćby po to, żeby pożartować z tej sytuacji: "mój chłopak strasznie żałował, że nie mógł być z Wami, ale rozumiem, wesele bez osób towarzyszących" itp. Taka ze mnie złośliwa małpa.

yes

[Fleur_D]

Myślę, że to zależy czy rodzice państwa młodych brali udział w organizacji wesela. Jeśli tak, to bym nie poszła. Jeśli nie, to poszłabym, ale z zastosowaniem pomysłu mpt

[Damayanti]

Napisane przez anastazja888

czemu nieudane??????
ja lubie wesela nawet szampana mi rodzice pozwalajom kieliszka
raz muj brat starszy 3 lata wypil na weselu w tajemnicy 4 kieliszki wudki i zwymioowal nam w samochodzie a w domu do tego obsral kanape

żałosny troll. zgłoszone do moderacji.

[Hiyori]

A ja bym nie poszła, po co sobie dodatkowo psuć humor, zachowali się bardzo nie fair, czemu ty masz z miną męczennicy starać się być ponad to... Chamstwo trzeba tępić. A jakby ich rodzice zapytali się czemu nie przyszłam to bym powiedziała prawdę

[maafilo]

niegrzecznie cię autorko potraktowali, ale może te osoby, które przyszły z towarzyszami w jakiś sposób ich wprosili? czy to możliwe? A tobie zabrakło na tyle bezczelności ( i oczywiście najgorzej na tym wyszłaś, jak to zwykle bywa).

gdy przyjechałam na ślub okazało się, że są same pary

Jest też taka możliwość, że te pary to były małżeństwa/narzeczeni ( którzy są już traktowali nieco inaczej na takich imprezach)?

[roxyroxy]

Moglo byc tak,ze te pary to byl osoby w zwiazkach dlugoletnich lub zalegalizowanych. Ja sama na swoje wesele zapraszalam tylko pary ktore znalam osobiscie i byly w powaznych zwiazkach. Na szczescie u mnie nikt sie ie obrazil.

Nie moglas sie bawic z siostra, kuzynka i kuzynem? Zawsze musisz byc z chlopakiem by sie bawic?

Co do imprezy, to nie rozmiem dylematu. To co ,ze ludzie z wesela tam beda? Idz tak ja sie zdeklarowals i dorosnij

[201607110949]

Napisane przez roxyroxy

Moglo byc tak,ze te pary to byl osoby w zwiazkach dlugoletnich lub zalegalizowanych. Ja sama na swoje wesele zapraszalam tylko pary ktore znalam osobiscie i byly w powaznych zwiazkach. Na szczescie u mnie nikt sie ie obrazil.

Nie moglas sie bawic z siostra, kuzynka i kuzynem? Zawsze musisz byc z chlopakiem by sie bawic?

wow, jak oceniłaś, który związek jest poważny a który niepoważny? dawanie komuś zaproszenia bez drugiej połówki jest zwyczajnym chamstwem. Lekceważy się w ten sposób najważniejszą osobę dla gościa a tym samym jego samego.

[201607111040]

Napisane przez roxyroxy

Moglo byc tak,ze te pary to byl osoby w zwiazkach dlugoletnich lub zalegalizowanych. Ja sama na swoje wesele zapraszalam tylko pary ktore znalam osobiscie i byly w powaznych zwiazkach. Na szczescie u mnie nikt sie ie obrazil.

Nie moglas sie bawic z siostra, kuzynka i kuzynem? Zawsze musisz byc z chlopakiem by sie bawic?

Co do imprezy, to nie rozmiem dylematu. To co ,ze ludzie z wesela tam beda? Idz tak ja sie zdeklarowals i dorosnij

2 letni związek to już raczej poważny związek. Poza tym trochę konsekwencji. Jeżeli zapraszają pary to wszystkie pary, a nie selekcja ty z parą a ty bez pary.
O ile zapraszanie bez osoby towarzyszących singli jeszcze ujdzie, to zapraszanie osoby która ma chłopaka bez niego a resztę osób już z parą to jest zwyczajnie niekulturalne.

[Lena_1970]

Napisane przez kate_19

2 miesiące temu odbyło się wesele mojej kuzynki.Gdy dostałam zaproszenie okazało się, że nie mogę zabrać mojego chłopaka( jesteśmy parą prawie 2 lata), ponieważ młodych nie było stać by zaprosić gości z osobą towarzyszącą.Było mi trochę smutno, no ale rozumiałam ich.
Niestety gdy przyjechałam na ślub okazało się, że są same pary.Wesele było na ponad 100 osób. Tylko ja, moja siostra, kuzynka i jej brat byliśmy bez partnera.(dostali takie samo zaproszenie co ja).Pary bawiły się między sobą.Nie muszę chyba mówić jakie mieliśmy humory, nikt z nas się dobrze nie bawił.
Za 2 tygodnie muszę iść na imprezę do rodziców panny młodej. Musiałam potwierdzić swój udział jeszcze przed tym beznadziejnym weselem.Zastanawiam się czy pójść na tę impreze.Nie chce z jednej strony robić przykrości cioci, którą lubie jednak będą tam te osoby z wesele i z nim będe musiała siedzieć.
Był ktoś może w podobnej sytuacji? Co zrobiłybyście na moim miejscu?

Z pewnością nie ucieszyłabym się z takiego "zaproszenia". A usprawiedliwienie, że przyszłych małżonków nie było stać, byś przyszła z osobą towarzyszącą jest dla mnie zupełnie nielogiczne, ponieważ jak sama napisałaś: "Tylko ja, moja siostra, kuzynka i jej brat byliśmy bez partnera". Czyli ile na tym zaoszczędzili?!
Wg mnie to zwykłe lekceważenie i duży nietakt z ich strony.
Ja poszłabym tylko na ślub do Kościoła.

A co do Twojej imprezy u Cioci, jakby nie było to Mama Panny Młodej, zatem i Ona miała coś do powiedzenia w sprawie zaproszeń, bo jak się domyślam wesela nie zafundowali sobie sami Państwo Młodzi.
Może i jestem wredna, ale ja bym nie poszła.

[Kyiia]

Napisane przez kate_19

2 miesiące temu odbyło się wesele mojej kuzynki.Gdy dostałam zaproszenie okazało się, że nie mogę zabrać mojego chłopaka( jesteśmy parą prawie 2 lata), ponieważ młodych nie było stać by zaprosić gości z osobą towarzyszącą.Było mi trochę smutno, no ale rozumiałam ich.
Niestety gdy przyjechałam na ślub okazało się, że są same pary.Wesele było na ponad 100 osób. Tylko ja, moja siostra, kuzynka i jej brat byliśmy bez partnera.(dostali takie samo zaproszenie co ja).Pary bawiły się między sobą.Nie muszę chyba mówić jakie mieliśmy humory, nikt z nas się dobrze nie bawił.
Za 2 tygodnie muszę iść na imprezę do rodziców panny młodej. Musiałam potwierdzić swój udział jeszcze przed tym beznadziejnym weselem.Zastanawiam się czy pójść na tę impreze.Nie chce z jednej strony robić przykrości cioci, którą lubie jednak będą tam te osoby z wesele i z nim będe musiała siedzieć.
Był ktoś może w podobnej sytuacji? Co zrobiłybyście na moim miejscu?

A ja mam pytanie ile masz lat? Na swój ślub też zapraszałam osoby poniżej 18-stki bez osób towarzyszących, nawet jeśli coś tam obiło mi się o uszy "jaka to wielka miłość która trwa już tydzień", a natomiast wszystkich powyżej 18-stki z osobami towarzyszącymi nawet jeśli ich nie miały.

Może młodzi podobnie postąpili?

[nati-mo]

Byłam kiedys w takiej sytuacji, niestety. Zostałam zaproszona na wesele kuzynki sama, chociaż byłam w czteroletnim związku z moim (już) narzeczonym. Dodam, że i kuzynka, i jej rodzice znali dobrze mojego chłopa i wiedzieli, że nie jestem z nim tydzień. Parę lat wcześniej z tą samą kuzynką byłam na weselu w rodzinie, wszyscy "młodzi dorośli" dostali zaproszenia bez osób towarzyszących. Ona jednak wtedy zrobiła aferę, że ona ma chłopaka od x czasu i albo przychodzi z nim, albo wcale - ostateczne przyszła z nim. A na własnym weselu zrobiła dokładnie to, z czym tak wytrwale walczyła... No ale nie o tym chciałam pisać.
Na to wesele poszłam sama, byłam jedną z DWÓCH osób bez towarzyszy. Było koszmarnie, delikatnie mówiąc, gdyby nie moja siostra i jej mąż to nie miałabym nawet z kim porozmawiać. Wyciągnęłam wnioski z całej sytuacji - ograniczyłam kontakty z tą częścią rodziny do niezbędnego minimum (muszę dodać, że to nieszczęsne wesele nie było jedynym tego powodem, po prostu w wielu innych sytuacjach byłam źle przez nich traktowana). Nawet moi rodzice, którzy za wszelką cenę chcą utrzymać z tą częścią rodziny dobre stosunki stwierdzili, że cała ta sytuacja była wyjątkowym okazem nietaktu i lekceważenia.
Dlatego rada moja jest taka - jeśli Ci autorko zależy na dobrych relacjach z rodziną, możesz co najwyżej wspomnieć, że nie czułaś się komfortowo na tym weselu. Z kolei jeśli im nic na ten temat nie wspomniesz, w przyszłości możesz zostać równie lekceważąco potraktowana.

[Gwiazdeczka1978]

Chyba bym nie poszła. Jedna nieudana impreza wystarczy.

[kate_19]

Napisane przez maafilo

niegrzecznie cię autorko potraktowali, ale może te osoby, które przyszły z towarzyszami w jakiś sposób ich wprosili? czy to możliwe? A tobie zabrakło na tyle bezczelności ( i oczywiście najgorzej na tym wyszłaś, jak to zwykle bywa).

gdy przyjechałam na ślub okazało się, że są same pary

Jest też taka możliwość, że te pary to były małżeństwa/narzeczeni ( którzy są już traktowali nieco inaczej na takich imprezach)?

Wątpię by się wprosili, ponieważ przy wręczaniu zaproszeń było dokładnie powiedziane z jakiego powodu są zaproszeni tylko oni( tak było u mnie)
Niestety nie były to same małżeństwa.Brat panny młodej przyszedł z koleżanką poznaną niedawno.

[kate_19]

Napisane przez roxyroxy

Moglo byc tak,ze te pary to byl osoby w zwiazkach dlugoletnich lub zalegalizowanych. Ja sama na swoje wesele zapraszalam tylko pary ktore znalam osobiscie i byly w powaznych zwiazkach. Na szczescie u mnie nikt sie ie obrazil.

Nie moglas sie bawic z siostra, kuzynka i kuzynem? Zawsze musisz byc z chlopakiem by sie bawic?

Co do imprezy, to nie rozmiem dylematu. To co ,ze ludzie z wesela tam beda? Idz tak ja sie zdeklarowals i dorosnij

Nie były to same małżeństwa ani związki zalegalizowane.
Nie muszę chodzić na imprezy z chłopakiem, często wychodzę sama ze znajomymi.
Rozumiałam też z jakiego powodu zastałam zaproszona sama i nie robiłam z tego problemu.
Wesele było ustawione głównie pod pary, więc nasza 4 dobrze się nie bawiła.

[201803290936]

Organizatorzy (para młoda?) rzeczywiście dziwnie / nietaktownie / niefajnie potraktowali tych kilku gości. Skoro w więcej, niż 95% zapraszali z osobami towarzyszącymi i zaproszenie "bez pary" dotyczyło nie 16-latków w kilkutygodniowych związkach, ale dorosłych osób, to coś jest mocno nie tak (ktoś nie pomyślał? ktoś uznał, , niestety niesłusznie, że będziecie się bawić między sobą i z innymi?).

Iść, czy nie iść do cioci? Pytanie, czy po prostu masz ochotę iść i czy będą tam poruszane tematy związane z tym nieszczęsnym weselem. Szczerze mówiąc wolałabym nie iść, niż wdawać się w niepotrzebne dyskusje, czemu wyszło tak, a nie inaczej. To nie będzie miejsce na wyjaśnianie tej sytuacji, o ile w ogóle chcesz ją wyjaśniać.

[kate_19]

Napisane przez Kyiia

A ja mam pytanie ile masz lat? Na swój ślub też zapraszałam osoby poniżej 18-stki bez osób towarzyszących, nawet jeśli coś tam obiło mi się o uszy "jaka to wielka miłość która trwa już tydzień", a natomiast wszystkich powyżej 18-stki z osobami towarzyszącymi nawet jeśli ich nie miały.

Może młodzi podobnie postąpili?

W tym roku mam 20 .Z naszej czwórki byłam najmłodsza, więc wszyscy pełnoletni byli.
Poza tym dwie osoby niepełnoletnie przyszły z partnerami, więc chyba nie o to chodziło.

[201803290936]

Napisane przez kate_19

W tym roku mam 20 .Z naszej czwórki byłam najmłodsza, więc wszyscy pełnoletni byli.
Poza tym dwie osoby niepełnoletnie przyszły z partnerami, więc chyba nie o to chodziło.

Skoro tak, to zachowali się wobec Was po prostu chamsko.

[mpt]

Napisane przez kate_19

W tym roku mam 20 .Z naszej czwórki byłam najmłodsza, więc wszyscy pełnoletni byli.
Poza tym dwie osoby niepełnoletnie przyszły z partnerami, więc chyba nie o to chodziło.

Jeśli nie masz ochoty, to nie idź, Młodzi zachowali się paskudnie.

[Kyiia]

Napisane przez kate_19

W tym roku mam 20 .Z naszej czwórki byłam najmłodsza, więc wszyscy pełnoletni byli.
Poza tym dwie osoby niepełnoletnie przyszły z partnerami, więc chyba nie o to chodziło.

W tym wypadku powinnaś (według mnie) zostać zaproszona z osobą towarzyszącą na wesele. Co zrobisz to już tylko od Ciebie zależy. Zawsze możesz iść i szybko się zmyć jeśli będziesz się nudzić.

[xwiosnax]

Młodzi zachowali się jak totalne buraki.

Robiąc wesele i ustalając liczbę gości ustaliliśmy z moim Tż do jakiej lini zapraszamy. Więc np nie zapraszaliśmy już jakichś kuzynów w II lini czy dzieci dorosłej kuzynki itd. Mamy naprawdę dużą najbliższą rodzinę, więc zapraszając wujków, ciocie i 1 kuzynów wyszło nam 120 osób zaproszonych. Reszcie wysłaliśmy po prostu powiadomienia o ślubie i ciasto Nikt się nie gniewał, że nie był zaproszony.

Uznaliśmy, że to lepsze wyjście niż zapraszać kuzynów bez dziewczyn czy inne takie kwiatki.

Generalnie u mnie wszyscy mieli zaproszenie z os.tow. Jedyną taką "styczną" osobą była kuzynka 15/16 letnia. Zrobiłam małe rozeznanie, czy ma chłopaka, czy też nie itd. I ostatecznie zaprosiłam ją z rodzicami.

Na weselu, w większości, ludzie bawią się w parach. I zapraszając kogoś samotnie zasadniczo możemy go skazać na nudę. Dlatego warto przemyśleć jak zapraszamy gości i na jakiej zasadzie.

W Twoim wypadku państwo młodzi zachowali się po chamsku. Wychodzi na to, że goście ich nic nie obchodzili ( a przynajmniej niektórzy goście), mieli przyjść, dać kasę i nie odzywać się jak im się coś nie podoba.

Ochłodziłabym znacznie kontakty z taką rodziną.

[_chocolate]

Bardzo chamskie zachowanie, w dodatku bezczelnie okłamali Was przy zapraszaniu. Pewnie rodzice panny młodej też finansowali to wesele, wieć zastanowiłabym się, czy teraz iść. Może idź tam tylko na godzinkę albo nie idź w ogóle, zadzwoń i powiedz, że namyśliłaś się i nie chcesz narażać ich na koszty i niech na Twoje miejsce zaproszą kogoś innego.

[oh Mandy]

Autorko, na imprezę powinnaś iść

Napisane przez LusiaPlotkara

2 letni związek to już raczej poważny związek. Poza tym trochę konsekwencji. Jeżeli zapraszają pary to wszystkie pary, a nie selekcja ty z parą a ty bez pary.
O ile zapraszanie bez osoby towarzyszących singli jeszcze ujdzie, to zapraszanie osoby która ma chłopaka bez niego a resztę osób już z parą to jest zwyczajnie niekulturalne.

Co do tych singli, to przypomniała mi się taka sytuacja z mojej rodziny. Moja ciotka ma ponad 40 lat, jest singielką. Kuzyn zaprosił ją na wesele samą. I to było nietaktem, bo kobieta mogła wziąć na wesele choćby kolegę z pracy.

[LoieFuller]

Ja również uważam, że para młoda zachowała się bardzo niefajnie. Tym bardziej, że wiem Autorko jak musiałaś się czuć i bardzo Ci współczuję. Sama byłam kiedyś na weselu dobrej koleżanki. Jestem singielką i zostałam zaproszona bez osoby towarzyszącej. Państwo młodzi zapewniali mnie, że nie tylko ja będę tam bez pary i z pewnością bedę miała się z kim bawić. Okazało się, że było jeszcze może z dwóch singli-facetów, którzy nie mieli ochoty nawet ze mną pogadać. A tak poza tym same pary, które bawiły się w swoim gronie. Ja praktycznie nikogo tam nie znałam i przesiedziałam całe wesele sama przy stole. Nie muszę chyba mówić jak było mi przykro . Paskudne doświadczenie . Gdybym dostała zaproszenie z os. towarzyszącą mogłabym zabrać dobrego kolegę i byłoby mi raźniej. Wiadomo jak się bawi na weselach - w parach, w gronie rodziny. Nikt nie powinien iść na taką imprezę w pojedynkę.

[nati-mo]

Napisane przez LoieFuller

Ja również uważam, że para młoda zachowała się bardzo niefajnie. Tym bardziej, że wiem Autorko jak musiałaś się czuć i bardzo Ci współczuję. Sama byłam kiedyś na weselu dobrej koleżanki. Jestem singielką i zostałam zaproszona bez osoby towarzyszącej. Państwo młodzi zapewniali mnie, że nie tylko ja będę tam bez pary i z pewnością bedę miała się z kim bawić. Okazało się, że było jeszcze może z dwóch singli-facetów, którzy nie mieli ochoty nawet ze mną pogadać. A tak poza tym same pary, które bawiły się w swoim gronie. Ja praktycznie nikogo tam nie znałam i przesiedziałam całe wesele sama przy stole. Nie muszę chyba mówić jak było mi przykro . Paskudne doświadczenie . Gdybym dostała zaproszenie z os. towarzyszącą mogłabym zabrać dobrego kolegę i byłoby mi raźniej. Wiadomo jak się bawi na weselach - w parach, w gronie rodziny. Nikt nie powinien iść na taką imprezę w pojedynkę.

Łuuu, bidula, znam ten ból Może państwo młodzi mieli nadzieję, że się zeswatasz z konieczności z jednym z tych singli