zdrada cco robic , jak żyć ?

[blanka2409]

Witam , jestem tutaj pierwszy raz , nigdy nie pisałam na żadnych forum ani nic le potrzebuje pomocy . Nie wiem czy to odpowiedni sposób aby ją uzyskać ale myślę że może znajdzie się ktoś kto mnie zrozumie albo był w podobnej sytuacji .
A więc z moim chłopakiem poznałam sie przypadkiem przez portal społecznościowy bardzo szybko się w sobie zakochaliśmy i w sumie zaczynaliśmy wszystko bardzo szybko. Mieliśmy jeden problem jego byłą dziewczynę która naumyślnie stawała nam na drodze . wymyślała ona różnego typu rzeczy żeby zbliżyć sie do niego. pech chciał że po pół roku znajomości zdradził mnie z nią, do dzisiaj nie rozumiem jak do tego doszło prawdziwej wersji nie dowiem sie nigdy. wiem e ona bardzo chciała zniszczyc nasz związek tak było do niedawna aż w końcu zniszczyła. wracając do Zdrady cudem wybaczyłam mu i zylismy dalej oczywiscie milion razy zarzekał sie że nigdy przenigdy więcej. mieszkalismy już nawet razem chłopak wpadł w złe towarzystwo. Bardzo chciał być taki jak kolega zaczął kłamać i oszukiwać robić dużo głupstw chciał mieć to co on kasa zakupy jeżdzenie po dziewczynach, jednak najdziwneijsze jest to że nigdy przenigdy nie zdradził mnie z żadną inną tylko z jedną , ze swoją byłą. sytuacja powtórzyła sie niedawno miał romans z nią . ukrywał to wszystko do momentu aż ona pękła, to było tydzień temu.( dodam jeszcze że aktualnie mój chłopak jest w wojsku poszedł jakiś miesiąc temu.) tydzień temu w piatęk miał swoją pierwszą przepustke bardzo się cieszyłam na ten weekend zarezerwowałam nawet dla nas pobyt górach. i sie zaczeło w piatęk pokłóciliśmy sie trochę ja w akcjie desperacji zerwałam z nim i kazałam odwołac wyjazd bylismy bardzo wsciekli na siebie wtedy pojechał do swojej byłej miał jej tylko niby zawiesc tabletki. spał z nią i w sobote nei wiem czemu ale przyjechał do mnie przepraszał za kłótnei chciał wyjechac w góry pojechalismy było naprawdę wspaniale czułam że nasz związek w końcu odżył czułam że robił wszystko żeby nam było jak najlepiej. jednak sielanka sie skończyła gdy po weekendzie dostałam od niego wiadomośc że musi mi sie do czegoś przyznać że widział sie z nia może 3 razy że ona chce nas zniszczyć nienawidzi mnie szczerze a że ja sama zawsze sprawdzam wszystko na swoją rękę zaczęłam z nią pisać wyśpiewała mi wszystko że mnei zdradzał przez ost 3 meisiące ze jeżdziłd o niej że jej na mnei gadał dużo złego pokazywała mi anwet sms od neigo. na poczatku nei wierzyłam bo w sumei w sms nic nei było ale czym bardziej zaczęłam analizować byo w tym duzo prawdy nawet zabrał ją do naszego mieszkania spał z nią na naszym łóżku do czego nei potrafi sie do tej pory przyznać . pare dni temu przyznał mis ie sam ibeicuje naprawić wszystko zmeinić sie ja mu nie wierze widze jak cierpi ale to jest osoba która odmeiniła moje życie przy kim rozkwitłam byłam naprawde sobą naprawde szczesliwa. na dzien dzisiejszy nei potrafi mi sie przyznać do wszystkeigo mówi ze to był tylko raz przed tym wyjazdem, mam jego słowo przeciwko jej słowu . staram sie go zrozumeic dlaczego tak zrobił dlaczego zawsze z nia? dostaje milion sms dziennie nagrywa sie na poczte czuje jak cierpi ...jednaj nie moge zrozumiec dlaczego nei potrafi sie przyznać do końca. jego siostra która zna cała sprae mówi że ten wyjazd w góry dużo zmenił że odżyły mu naprawde uczucia do mnei iwszystko w końcu zrozumiał . chce być ze mną czuje to okłamywał nawet ją cały czas mówił że ze mną zerwie a zawsze do mnie wracał za każdym razem nawet przed wyjazdem i nie rozumeim czemu przecież mógł z nią zostać już a okłamał ją że musiał coś załatwić a przyjechał do mnei. czy widzicie sens dalszeggo związku ? ktoś potrafi mi powiedziec dlaczego zdradzał mnie akurat z nią ? widze jak duzo zrozumiał jak bardzo cierpi ale sama nei wiem czy to ma już jakikolwiek sens . pomocy

[rousse]

Po co analizować kto kogo i z kim. zdradził raz, drugi, a ty jeszcze pytasz o sens? Tak, on na pewno bardzo cierpi...

[phony]

Nie dałam rady przebrnąć. Naucz się pisać bardziej czytelnie (duże litery, jakieś akapity-cokolwiek).

Jeśli to facet zdradził to kopnij go w dupę, nie ma sensu się użerać z łowcą Bożen

[Sherminka]

Napisane przez blanka2409

Witam , jestem tutaj pierwszy raz , nigdy nie pisałam na żadnych forum ani nic le potrzebuje pomocy . Nie wiem czy to odpowiedni sposób aby ją uzyskać ale myślę że może znajdzie się ktoś kto mnie zrozumie albo był w podobnej sytuacji .
A więc z moim chłopakiem poznałam sie przypadkiem przez portal społecznościowy bardzo szybko się w sobie zakochaliśmy i w sumie zaczynaliśmy wszystko bardzo szybko. Mieliśmy jeden problem jego byłą dziewczynę która naumyślnie stawała nam na drodze . wymyślała ona różnego typu rzeczy żeby zbliżyć sie do niego. pech chciał że po pół roku znajomości zdradził mnie z nią, do dzisiaj nie rozumiem jak do tego doszło prawdziwej wersji nie dowiem sie nigdy. wiem e ona bardzo chciała zniszczyc nasz związek tak było do niedawna aż w końcu zniszczyła. wracając do Zdrady cudem wybaczyłam mu i zylismy dalej oczywiscie milion razy zarzekał sie że nigdy przenigdy więcej. mieszkalismy już nawet razem chłopak wpadł w złe towarzystwo. Bardzo chciał być taki jak kolega zaczął kłamać i oszukiwać robić dużo głupstw chciał mieć to co on kasa zakupy jeżdzenie po dziewczynach, jednak najdziwneijsze jest to że nigdy przenigdy nie zdradził mnie z żadną inną tylko z jedną , ze swoją byłą. sytuacja powtórzyła sie niedawno miał romans z nią . ukrywał to wszystko do momentu aż ona pękła, to było tydzień temu.( dodam jeszcze że aktualnie mój chłopak jest w wojsku poszedł jakiś miesiąc temu.) tydzień temu w piatęk miał swoją pierwszą przepustke bardzo się cieszyłam na ten weekend zarezerwowałam nawet dla nas pobyt górach. i sie zaczeło w piatęk pokłóciliśmy sie trochę ja w akcjie desperacji zerwałam z nim i kazałam odwołac wyjazd bylismy bardzo wsciekli na siebie wtedy pojechał do swojej byłej miał jej tylko niby zawiesc tabletki. spał z nią i w sobote nei wiem czemu ale przyjechał do mnie przepraszał za kłótnei chciał wyjechac w góry pojechalismy było naprawdę wspaniale czułam że nasz związek w końcu odżył czułam że robił wszystko żeby nam było jak najlepiej. jednak sielanka sie skończyła gdy po weekendzie dostałam od niego wiadomośc że musi mi sie do czegoś przyznać że widział sie z nia może 3 razy że ona chce nas zniszczyć nienawidzi mnie szczerze a że ja sama zawsze sprawdzam wszystko na swoją rękę zaczęłam z nią pisać wyśpiewała mi wszystko że mnei zdradzał przez ost 3 meisiące ze jeżdziłd o niej że jej na mnei gadał dużo złego pokazywała mi anwet sms od neigo. na poczatku nei wierzyłam bo w sumei w sms nic nei było ale czym bardziej zaczęłam analizować byo w tym duzo prawdy nawet zabrał ją do naszego mieszkania spał z nią na naszym łóżku do czego nei potrafi sie do tej pory przyznać . pare dni temu przyznał mis ie sam ibeicuje naprawić wszystko zmeinić sie ja mu nie wierze widze jak cierpi ale to jest osoba która odmeiniła moje życie przy kim rozkwitłam byłam naprawde sobą naprawde szczesliwa. na dzien dzisiejszy nei potrafi mi sie przyznać do wszystkeigo mówi ze to był tylko raz przed tym wyjazdem, mam jego słowo przeciwko jej słowu . staram sie go zrozumeic dlaczego tak zrobił dlaczego zawsze z nia? dostaje milion sms dziennie nagrywa sie na poczte czuje jak cierpi ...jednaj nie moge zrozumiec dlaczego nei potrafi sie przyznać do końca. jego siostra która zna cała sprae mówi że ten wyjazd w góry dużo zmenił że odżyły mu naprawde uczucia do mnei iwszystko w końcu zrozumiał . chce być ze mną czuje to okłamywał nawet ją cały czas mówił że ze mną zerwie a zawsze do mnie wracał za każdym razem nawet przed wyjazdem i nie rozumeim czemu przecież mógł z nią zostać już a okłamał ją że musiał coś załatwić a przyjechał do mnei. czy widzicie sens dalszeggo związku ? ktoś potrafi mi powiedziec dlaczego zdradzał mnie akurat z nią ? widze jak duzo zrozumiał jak bardzo cierpi ale sama nei wiem czy to ma już jakikolwiek sens . pomocy

Piszesz bardzo nieczytelnie, ale moim zdaniem pogrubione jest kluczowe. Zdradził Cię po pół roku - to naprawdę szybko. Był perfidny i wyrachowany. Ukrywał wszystko, kochał się z nią w Waszym łożku i ciągle kłamał. Nie zdradził Cię raz i prawdopodobnie byś dalej nie wiedziała o kolejnej zdradzie gdyby tamta kobieta się nie odezwała. On dalej brnie, dalej nie chce się do wszystkiego przyznać. Ty zaś -wybacz za słowo- robisz z siebie zwykłą naiwniaczkę. Próbujesz go zrozumieć, wybaczyć? Wczuwasz się w jego cierpienie, serio? Powiedz mi, czy dla Ciebie to jakaś różnica czy notorycznie zdradza Cię z jedną tą samą kobieta czy z 5 innymi? To go w żaden sposób nie usprawiedliwia.

NIE- nie widzę tu żadnego sensu w ciągnięciu tego związku. Od początku Cie wykorzystuje jak frajerkę. Nie chce być tu ofensywna, ludzie z miłości robią wiele rzeczy, ale naprawdę musi to do Ciebie trafić. To nie on jest ofiarą, to nie on cierpi - on się moja droga bawi. Skończ ten toksyczny związek dla własnego dobra, dla szacunku do samej siebie..

[niusiak25]

Powiem szczerze dobry z niego oszust chce mieć was dwie. Radzę się trzymać od takich ludzi z daleka. To dobry manipulant uda skruchę a potem skoczy w bok. A ty? załamiesz się, będziesz czuć się nieustannie oszukiwana i w ten sposób zmarnujesz sobie część swojego życia. Z własnej autopsji wiem, że tacy ludzie się nie zmieniają.

[grubella]

Ja bym z takim nie chciała być.Zdrajca, kłamca, manipulator.
Ale to twoje życie, twoja decyzja.

[blanka2409]

widzę że żałuję naprawdę . to wszystko szło w złym kierunku znajomi jego neipewność problemy. próbuje go trochę zrozumieć . wiem że nie łatwo jest zaufać po takim czymś ale może jest jakieś wyjście ? bardzo go kocham naprawdę mimo tego co zrobił chciałam go wysłać gdzies do psychologa żeby sam zrozumiał bo człowiek też sam sie pogubił w pewnym momencie. jedno kłamstwo ciągnie drugie i tak w kółko

[MagdalenaSzs]

Napisane przez Sherminka

Piszesz bardzo nieczytelnie, ale moim zdaniem pogrubione jest kluczowe. Zdradził Cię po pół roku - to naprawdę szybko. Był perfidny i wyrachowany. Ukrywał wszystko, kochał się z nią w Waszym łożku i ciągle kłamał. Nie zdradził Cię raz i prawdopodobnie byś dalej nie wiedziała o kolejnej zdradzie gdyby tamta kobieta się nie odezwała. On dalej brnie, dalej nie chce się do wszystkiego przyznać. Ty zaś -wybacz za słowo- robisz z siebie zwykłą naiwniaczkę. Próbujesz go zrozumieć, wybaczyć? Wczuwasz się w jego cierpienie, serio? Powiedz mi, czy dla Ciebie to jakaś różnica czy notorycznie zdradza Cię z jedną tą samą kobieta czy z 5 innymi? To go w żaden sposób nie usprawiedliwia.

NIE- nie widzę tu żadnego sensu w ciągnięciu tego związku. Od początku Cie wykorzystuje jak frajerkę. Nie chce być tu ofensywna, ludzie z miłości robią wiele rzeczy, ale naprawdę musi to do Ciebie trafić. To nie on jest ofiarą, to nie on cierpi - on się moja droga bawi. Skończ ten toksyczny związek dla własnego dobra, dla szacunku do samej siebie..

klask i:

[Sherminka]

Zdradził, dowiedziałaś się, wybaczyłaś. W tym momencie miał szansę na przerwanie kłamstw i zakończenie tego, Tymczasem znowu to zrobił. Nie jest poszkodowany, nie cierpi, jest po prostu wyrachowanym gościem, który się Tobą bawi, bo jesteś gotowa wybaczyć mu każdą kolejną zdradę. Rób jak chcesz, to Twoje życie

[Minna]

Tja ona chce Was zniszczyć a on taka biedna bezsilna ofiara jej podłości ona zaciągnęła go siłą do łóżka, zmusiła, zniewoliła, a on taki bidulek i cierpi

Zlituj się nad sobą i daj sobie z nim spokój.

[blanka2409]

znam go trochę czasu i nie daje mi to spokoju jak człowiek mógł się tak pogubić doprowadzic do tego wszystkiego ?

[Minna]

Napisane przez blanka2409

znam go trochę czasu i nie daje mi to spokoju jak człowiek mógł się tak pogubić doprowadzic do tego wszystkiego ?

Nie dorabiaj do zwykłej zdrady jakiejś większej ideologii

On się nie pogubił tylko się Tobą bawi, tamtą drugą zapewne też.

[Sherminka]

Napisane przez blanka2409

znam go trochę czasu i nie daje mi to spokoju jak człowiek mógł się tak pogubić doprowadzic do tego wszystkiego ?

Ty tak serio? Pogubił się ? Żartujesz prawda? Cycki mi opadły

[mary_poppins]

Napisane przez blanka2409

Witam , jestem tutaj pierwszy raz , nigdy nie pisałam na żadnych forum ani nic le potrzebuje pomocy . Nie wiem czy to odpowiedni sposób aby ją uzyskać ale myślę że może znajdzie się ktoś kto mnie zrozumie albo był w podobnej sytuacji .
A więc z moim chłopakiem poznałam sie przypadkiem przez portal społecznościowy bardzo szybko się w sobie zakochaliśmy i w sumie zaczynaliśmy wszystko bardzo szybko. Mieliśmy jeden problem jego byłą dziewczynę która naumyślnie stawała nam na drodze . wymyślała ona różnego typu rzeczy żeby zbliżyć sie do niego. pech chciał że po pół roku znajomości zdradził mnie z nią, do dzisiaj nie rozumiem jak do tego doszło prawdziwej wersji nie dowiem sie nigdy. wiem e ona bardzo chciała zniszczyc nasz związek tak było do niedawna aż w końcu zniszczyła. wracając do Zdrady cudem wybaczyłam mu i zylismy dalej oczywiscie milion razy zarzekał sie że nigdy przenigdy więcej. mieszkalismy już nawet razem chłopak wpadł w złe towarzystwo. Bardzo chciał być taki jak kolega zaczął kłamać i oszukiwać robić dużo głupstw chciał mieć to co on kasa zakupy jeżdzenie po dziewczynach, jednak najdziwneijsze jest to że nigdy przenigdy nie zdradził mnie z żadną inną tylko z jedną , ze swoją byłą. sytuacja powtórzyła sie niedawno miał romans z nią . ukrywał to wszystko do momentu aż ona pękła, to było tydzień temu.( dodam jeszcze że aktualnie mój chłopak jest w wojsku poszedł jakiś miesiąc temu.) tydzień temu w piatęk miał swoją pierwszą przepustke bardzo się cieszyłam na ten weekend zarezerwowałam nawet dla nas pobyt górach. i sie zaczeło w piatęk pokłóciliśmy sie trochę ja w akcjie desperacji zerwałam z nim i kazałam odwołac wyjazd bylismy bardzo wsciekli na siebie wtedy pojechał do swojej byłej miał jej tylko niby zawiesc tabletki. spał z nią i w sobote nei wiem czemu ale przyjechał do mnie przepraszał za kłótnei chciał wyjechac w góry pojechalismy było naprawdę wspaniale czułam że nasz związek w końcu odżył czułam że robił wszystko żeby nam było jak najlepiej. jednak sielanka sie skończyła gdy po weekendzie dostałam od niego wiadomośc że musi mi sie do czegoś przyznać że widział sie z nia może 3 razy że ona chce nas zniszczyć nienawidzi mnie szczerze a że ja sama zawsze sprawdzam wszystko na swoją rękę zaczęłam z nią pisać wyśpiewała mi wszystko że mnei zdradzał przez ost 3 meisiące ze jeżdziłd o niej że jej na mnei gadał dużo złego pokazywała mi anwet sms od neigo. na poczatku nei wierzyłam bo w sumei w sms nic nei było ale czym bardziej zaczęłam analizować byo w tym duzo prawdy nawet zabrał ją do naszego mieszkania spał z nią na naszym łóżku do czego nei potrafi sie do tej pory przyznać . pare dni temu przyznał mis ie sam ibeicuje naprawić wszystko zmeinić sie ja mu nie wierze widze jak cierpi ale to jest osoba która odmeiniła moje życie przy kim rozkwitłam byłam naprawde sobą naprawde szczesliwa. na dzien dzisiejszy nei potrafi mi sie przyznać do wszystkeigo mówi ze to był tylko raz przed tym wyjazdem, mam jego słowo przeciwko jej słowu . staram sie go zrozumeic dlaczego tak zrobił dlaczego zawsze z nia? dostaje milion sms dziennie nagrywa sie na poczte czuje jak cierpi ...jednaj nie moge zrozumiec dlaczego nei potrafi sie przyznać do końca. jego siostra która zna cała sprae mówi że ten wyjazd w góry dużo zmenił że odżyły mu naprawde uczucia do mnei iwszystko w końcu zrozumiał . chce być ze mną czuje to okłamywał nawet ją cały czas mówił że ze mną zerwie a zawsze do mnie wracał za każdym razem nawet przed wyjazdem i nie rozumeim czemu przecież mógł z nią zostać już a okłamał ją że musiał coś załatwić a przyjechał do mnei. czy widzicie sens dalszeggo związku ? ktoś potrafi mi powiedziec dlaczego zdradzał mnie akurat z nią ? widze jak duzo zrozumiał jak bardzo cierpi ale sama nei wiem czy to ma już jakikolwiek sens . pomocy

Nie ma żadnego znaczenia z kim Cię zdradza - zdradza Cię. Po jednej zdradzie niczego się nie nauczył jak widać, a już romans to już najgorsze co może być jeśli chodzi o niewierność. Do tego Ty ciągle znajdujesz sobie jakieś wytłumaczenia - za pierwszym razem była zniszczyła Wasz związek (a nie przypadkiem on to zrobił, idąc do niej?), za drugim wpadł w kultowe "złe towarzystwo". A gdzie JEGO wina? Gdzie JEGO zła wola, która jest oczywista? Masz czarno na białym - jeśli z nim dalej będziesz, to dalej będziesz zdradzana, bo on sobie nic nie robi z pojęcia wierności.

[Nuova]

Zbadaj się czy Cię czymś nie zaraził od byłej i pewnie od kilu innych koleżanek o których nie wiesz.

[Minna]

Napisane przez Nuova

Zbadaj się czy Cię czymś nie zaraził od byłej i pewnie od kilu innych koleżanek o których nie wiesz.

Otóż właśnie wiesz o byłej bo sama się wysypała...ale nie wiesz czy tylko ona była na boku

[mary_poppins]

Napisane przez blanka2409

widzę że żałuję naprawdę . to wszystko szło w złym kierunku znajomi jego neipewność problemy. próbuje go trochę zrozumieć . wiem że nie łatwo jest zaufać po takim czymś ale może jest jakieś wyjście ? bardzo go kocham naprawdę mimo tego co zrobił chciałam go wysłać gdzies do psychologa żeby sam zrozumiał bo człowiek też sam sie pogubił w pewnym momencie. jedno kłamstwo ciągnie drugie i tak w kółko

"Pogubił się" to nie jest żadne wytłumaczenie biorąc pod uwagę, że - już po jednej zdradzie - jechał na dwa fronty przez 3 MIESIĄCE. Uważam, że to jest wystarczający czas na to żeby się ocknąć i zrozumieć co się robi drugiej osobie. Tymczasem Twój książę z bajki nawet się do swoich romansów nie przyznaje - miałaś szczęście że się dowiedziałaś, bo wcale nie musiałaś. Pewnie jest wiele rzeczy o których w takich okolicznościach nie wiesz.

Sama przerabiałam niedawno myślenie pt. "pogubił się" i uwierz - to nieprawda, po prostu ma Cię w dupie.

[sudenly]

Życzę Ci żebyś znalazła siłę i zrobiła to co powinnaś zrobić. Swoją drogą nieźle Ci namieszał w głowie, że jeszcze się zastanawiasz co z tym zrobić. Długo tak nie wytrzymasz. Emocjonalny "shit" w jakim się znajdujesz odbije się na Tobie-czego absolutnie Ci nie życzę. Pomyśl o sobie. Czasem warto być egoistką, a nie myśleć o ludziach, którzy nas krzywdzą i mają za nic.

[blanka2409]

dostałam telefon z jednostki że trafił do szpitala nic więcej nie wiem (

[phony]

Napisane przez blanka2409

dostałam telefon z jednostki że trafił do szpitala nic więcej nie wiem (

o co chodzi?

[Nuova]

Napisane przez blanka2409

dostałam telefon z jednostki że trafił do szpitala nic więcej nie wiem (

Misio swój interes nadwyrężył u kochanki?

[blanka2409]

zadzwonili do mnie z jednostki że jest w szpitalu żebym poinformowała rodziców i żeby ktoś sie wstawił . pisałam wczesneij ze jest w wojsku

[Minna]

Napisane przez blanka2409

zadzwonili do mnie z jednostki że jest w szpitalu żebym poinformowała rodziców i żeby ktoś sie wstawił . pisałam wczesneij ze jest w wojsku

A to nie do rodziny się dzwoni w takich sprawach? Ty masz poinformować?

[sudenly]

Napisane przez Minna

A to nie do rodziny się dzwoni w takich sprawach? Ty masz poinformować?

właśnie chciałam o to samo zapytać

[Minna]

Napisane przez sudenly

właśnie chciałam o to samo zapytać

coś mi tu śmierdzi

[blanka2409]

miał mój numer podany żeby zawiadamiać wrazie czego

[sudenly]

Napisane przez blanka2409

miał mój numer podany żeby zawiadamiać wrazie czego

powiedzieli coś więcej?

[blanka2409]

że muszą porozmawiac z kims z rodziny mi nic nie powiedza

[Chatul]

Napisane przez blanka2409

Mieliśmy jeden problem jego byłą dziewczynę która naumyślnie stawała nam na drodze . wymyślała ona różnego typu rzeczy żeby zbliżyć sie do niego. pech chciał że po pół roku znajomości zdradził mnie z nią, do dzisiaj nie rozumiem jak do tego doszło prawdziwej wersji nie dowiem sie nigdy. wiem e ona bardzo chciała zniszczyc nasz związek tak było do niedawna aż w końcu zniszczyła.

To nie była zniszczyła związek i to nie pech chciał, że facet zdradził.
To Twój facet zdradził, więc to on odpowiada za zdradę. Była nie zachowywała się w porządku, ale prawda jest taka, że jak ktoś nie chce zdradzić, to nie zdradzi, po prostu.

czy widzicie sens dalszeggo związku ?

Ja nie widzę najmniejszego sensu w dalszym tkwieniu w tym związku. Szkoda życia na kogoś, kto za nic ma wierność i szacunek do rzekomo ukochanej osoby.

[Pani_Ka19]

Napisane przez Chatul

To nie była zniszczyła związek i to nie pech chciał, że facet zdradził.
To Twój facet zdradził, więc to on odpowiada za zdradę. Była nie zachowywała się w porządku, ale prawda jest taka, że jak ktoś nie chce zdradzić, to nie zdradzi, po prostu.

Ja to to nie była? Nie kłam :P

Ona jest taka podła że chciała zniszczyć ten związek. On żałuje - oj, widać to, widać. On cierpi - biedaczek No pogubił się chłopak. Te 3miesiące zdrad w tą czy w drugą... Ważne, że żałuje.

Autorko, wierzysz w ogóle w to, co piszesz???

Przecież to się kupy nie trzyma. Różnie w życiu bywa. Raz doszło do zdrady. No cóż, stało się. Wybaczyłaś. No ale ileż można? Jesteś w stanie całować, iść do łóżka z kimś, kto przed chwilą był tam z inną kobietą i to nie raz? Mi by cały czas ta sytuacja stawała przed oczami.