Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; ) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-10, 18:15   #1
kaska8222
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 181

Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )


Pracowałam w życiu w najróżniejszych godzinach. Nie zakładam tego wątku, by się poużalać nad swoim ciężkim losem lub usłyszeć nieśmiertelne "to zmień pracę". To taki temat przy którym można się pośmiać albo i nie. Czasami miałam wrażenie, że cały otaczający mnie świat pracuje "8.00-16.00" od poniedziałku do piątku, ale od ciebie oczekuje, że będziesz do dyspozycji 2 maja, w Boże Narodzenie i Święto Zmarłych. Autentycznie, pracowałam kiedyś w solarium i Panie całkiem poważnie potrafiły zapytać "Do której macie czynne 1 listopada? (bo przecież akurat tego dnia muszą przyjść na 5 minut opalania, normalnie kiedy indziej nie można)", pracowałam kiedyś na siłowni i karnety dla klientów przychodzących wieczorem były droższe niż tych ćwiczących do 16.00. Usłyszałam, że to żerowanie na ciężko pracujących, bo przecież do 16-tej to na fitness czy siłownię chodzą tylko bezrobotni. Takiemu klientowi nie przyjdzie do głowy, że gdy on wyleguje się w niedzielę, ja pracuję tego dnia do 23-ciej, ale za to mam wolne w środku tygodnia. Do tego klienci przychodzący 1 minutę przed zamknięciem ze sprawą zajmującą 40 minut, a potem człowiek je na stacji benzynowej, bo nie zdążył ze zrobieniem zakupów. Życie rodzinne zanika, bo gdy cała rodzina idzie na "herbatkę do babci", ty idziesz do pracy. Był dziś felieton o tej tematyce na innym portalu i przypomniał mi o moich własnych doświadczeniach. Czasami to było śmieszne, czasem frustrujące. Piszę to by uświadomić, że nie wszyscy pracują w biurach, niby oczywista rzecz, ale mam wrażenie, że wielu ludzi w Polsce (zwłaszcza tych 50+) o tym zapomina. Nadal są całe rzesze ludzi dla których obiadek o 16-tej to życiowa norma, a praca w innych godzinach to kosmos albo grzech (znam ludzi z bardziej konserwatywnych regionów Polski, którzy tak właśnie myślą). A wy? Macie podobne obserwacje/doświadczenia? Może ten wątek niekoniecznie idealnie pasuje do tej zakładki, ale właśnie tu chciałam go zamieścić.
kaska8222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:25   #2
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez kaska8222 Pokaż wiadomość
Pracowałam w życiu w najróżniejszych godzinach. Nie zakładam tego wątku, by się poużalać nad swoim ciężkim losem lub usłyszeć nieśmiertelne "to zmień pracę". To taki temat przy którym można się pośmiać albo i nie. Czasami miałam wrażenie, że cały otaczający mnie świat pracuje "8.00-16.00" od poniedziałku do piątku, ale od ciebie oczekuje, że będziesz do dyspozycji 2 maja, w Boże Narodzenie i Święto Zmarłych. Autentycznie, pracowałam kiedyś w solarium i Panie całkiem poważnie potrafiły zapytać "Do której macie czynne 1 listopada? (bo przecież akurat tego dnia muszą przyjść na 5 minut opalania, normalnie kiedy indziej nie można)", pracowałam kiedyś na siłowni i karnety dla klientów przychodzących wieczorem były droższe niż tych ćwiczących do 16.00. Usłyszałam, że to żerowanie na ciężko pracujących, bo przecież do 16-tej to na fitness czy siłownię chodzą tylko bezrobotni. Takiemu klientowi nie przyjdzie do głowy, że gdy on wyleguje się w niedzielę, ja pracuję tego dnia do 23-ciej, ale za to mam wolne w środku tygodnia. Do tego klienci przychodzący 1 minutę przed zamknięciem ze sprawą zajmującą 40 minut, a potem człowiek je na stacji benzynowej, bo nie zdążył ze zrobieniem zakupów. Życie rodzinne zanika, bo gdy cała rodzina idzie na "herbatkę do babci", ty idziesz do pracy. Był dziś felieton o tej tematyce na innym portalu i przypomniał mi o moich własnych doświadczeniach. Czasami to było śmieszne, czasem frustrujące. Piszę to by uświadomić, że nie wszyscy pracują w biurach, niby oczywista rzecz, ale mam wrażenie, że wielu ludzi w Polsce (zwłaszcza tych 50+) o tym zapomina. Nadal są całe rzesze ludzi dla których obiadek o 16-tej to życiowa norma, a praca w innych godzinach to kosmos albo grzech (znam ludzi z bardziej konserwatywnych regionów Polski, którzy tak właśnie myślą). A wy? Macie podobne obserwacje/doświadczenia? Może ten wątek niekoniecznie idealnie pasuje do tej zakładki, ale właśnie tu chciałam go zamieścić.
nie przesadzaj. Pracowałam w zeszłym roku pn-sb 13-21, niedziela 9-17 i jakoś przeżyłam. Nie narzekaj.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:29   #3
banana84
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: iceland
Wiadomości: 1 039
GG do banana84
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

No wlasnie pracowalas...czyli juz nie pracujesz..i skoro TYLKO w zeszlym roku to nie az tak dlugo...wiec owszem przezyc mozna...ale chyba nie pozyc na takich warunkach lol

Edytowane przez banana84
Czas edycji: 2014-06-10 o 18:31
banana84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:36   #4
tablanka88
Zadomowienie
 
Avatar tablanka88
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 516
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Recepcja hotelu - 12 h zmiany, nocki i dniówki, święta, dni wolne, sylwester,...
musisz być stale do dyspozycji, zwarta i gotowa.

Zdarzało się mieć zmianę 20.00-14.00 i tego samego dnia znowu na nockę 20-8 myślę, że narzekasz.

A w tej chwili mam jeszcze dodatkowo uczelnię zaocznie. Właśnie siedzę w pracy.
__________________
"You've got something I need,
In this world full of people there’s one killing me
And if we only die once I wanna die with you"

Wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post75739756

Edytowane przez tablanka88
Czas edycji: 2014-06-10 o 18:38 Powód: dopisek
tablanka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:40   #5
86lola
Rotmistrz
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Znam ten bol...
Z tego tez powodu np.ostatni sylwester razem z Tz poprostu przespalismy...
Przez cale tygodnie widzielismy sie w drzwiach, wymieniajac sie dzieckiem...
Na szczescie to juz przeszlosc I ten stan trwal tylko kilka miesiecy.
86lola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:43   #6
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez banana84 Pokaż wiadomość
No wlasnie pracowalas...czyli juz nie pracujesz..i skoro TYLKO w zeszlym roku to nie az tak dlugo...wiec owszem przezyc mozna...ale chyba nie pozyc na takich warunkach lol
bo studiuję i nie mogłam dalej pracować na takie zmiany!
ale nie narzekałam i dalej bym pracowała gdyby nie studia.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:44   #7
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

autorko, nawet sobie nie zdajesz sprawy z tego, jak bardzo ludzie błogosławią swoje siłownie otwarte w święta i dni wolne...
niestety nie każdy ma szczęście pracować tylko w tych godzinach...
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-06-10, 18:46   #8
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Dla mnie praca od 8 do 16 bylaby najwieksza kara na swiecie xd i nie pracyje tak. Dzieki bogu
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:46   #9
Jeannee
Zakorzenienie
 
Avatar Jeannee
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

A ja Cię autorko rozumiem bardzo dobrze. Choć pewnie dostaniesz dużo komentarzy, że przesadzasz.

Pracowałam w godzinach 5.00-13.00, 6.00-14.00, 7.00-15.00 i 8.00-16.00 i to właśnie są dla mnie najlepsze zmiany. Wolę szybciej wstać, zrobić co trzeba zrobić, a popołudnie i wieczór mieć dla siebie. Może to też zależy od trybu życia, ale ja kładę się spać o 22.00 i wstaję wcześniej, nie jestem nocnym Markiem.

Od czasu do czasu zmiany popołudniowe były akceptowalne- możesz coś załatwić w urzędzie, dłużej się wyspać czy rano zrobić te przysłowiowe zakupy, albo tego dzień wcześniej wyjść na imprezę czy grila

Mnie też to męczy. A już szczególnie jak musiałam pracować w Boże Ciało 13.00-22.00, w imprezę urodzinową bardzo ważnej dla mnie osoby na 14.00-22.00 (nie, nie misiaczka zwanego TŻ ), w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia czy w Nowy Rok na przekór na 7.00 rano

Jeżeli ktoś pracuje na zmiany to jeszcze jakoś można to przeżyć. Ale cały czas pracować na popołudnie sobie nie wyobrażam. Tym bardziej jakbym miała dziecko. Możecie pisać, że przesadzam, narzekam itp, ale dla mnie na pierwszym miejscu jest rodzina, potem kariera

W mojej przedostatniej pracy pracowałam na 3 zmiany 5.00-13.00, 7.00-15.00 albo 10.00-18.00 i to nawet można było ogarnąć. W ostatniej było super bo 8.00-14.00- 3/4 etatu A teraz mam nadzieję, że uda mi się też coś znaleźć w dogodnych dla mnie godzinach.

Także autorko, głowa do góry. Ja Cię rozumiem
Jeannee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:47   #10
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

W lato przed rozpoczęciem studiów pracowałam na infolinii i pamiętam jak minutę przed zakończeniem zmiany o 22 zadzwonił klient i rozmawiał ze mną 40 minut... A pod budynkiem czekał mój kochany Tata żeby odebrać mnie wieczorem z nieciekawej dzielnicy - było mi strasznie przykro i nie chcę tak więcej pracować
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:51   #11
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Ja bardzo chetnie pracowalam wszystkie swieta. Nienawidze niedziel. Gdy moglam pracowac w niedziele to pracowalam. Do lekarza nie pojdziesz wielu rzeczy nie kupisz w urzedzie nic nie zalatwisz... Blogoslawie prace zmianowa gdy nie musze wstawac rano i moge zyc zgodnie z moim cyklem dobowym. Jestem chyba specyficzna ale nie przeszkadzaja mi tzw elastyczne godziny pracy. Blogoslawie za to np galerie handlowe no w centrum po 16 czy 18 nic nie kupie ani w soboty ani w niedziele....

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Jeanee ja gdy moglam bralam nocki i popoludnia bo ja o 6-7-8-9 rano po prostu nie funkcjonuje. I chocbym o 20 zasnela a wstala o 6 to do konca dnia jestem wypluta. XD pozdrawiam wszystkie sowy
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:56   #12
Tutli
Zadomowienie
 
Avatar Tutli
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez kaska8222 Pokaż wiadomość
Piszę to by uświadomić, że nie wszyscy pracują w biurach, niby oczywista rzecz, ale mam wrażenie, że wielu ludzi w Polsce (zwłaszcza tych 50+) o tym zapomina.
Chyba nie wiesz, jakie godziny pracy można mieć w biurach, ale podpowiem, że niektórzy (na szczęście nie ja) np. pół roku pracują 9-21.
"Kawka, herbatka, 8-16" to chyba tylko w urzędach i państwowych firmach...

Jeśli o mnie chodzi, to jestem typową sową, o 8 w pracy nie mam pojęcia, co się dzieje, nie jestem w stanie się skoncentrować. Najlepiej pracuje mi się popołudniami i wieczorem, najczęściej zaczynam pracę o 10.
__________________
http://oleosa.blogspot.com

Kobiety
-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie.

Obiecuję, że nie będzie statystyki.

Edytowane przez Tutli
Czas edycji: 2014-06-10 o 18:58
Tutli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:58   #13
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Przesadzasz. Pracuję od czwartku do poniedziałku, czyli cały weekend i to z własnej woli, wolę mieć cały dzień wolny w środku tygodnia, w weekendy i tak planuję cokolwiek na wieczory, po co ma się dzień marnować Pracuję też w święta, 1 listopada, 3 maja i każdy inny dzień jak wypada wtedy mój dzień pracy. Akurat taka branża, że musi działać całą dobę, cały rok Mam życie, obiadki rodzinne w weekendy przekładają na po 15, bo czekają z nimi na mnie. Ale fakt, nie pracuję po nocach, tylko 7 - 15. Jednak moi współpracownicy mają różne godziny pracy, także noce, także popołudnia, jak sobie ustawili grafik, zawsze ktoś musi pracować. Rodzice mojego TŻ-ta od wielu lat pracują w systemie zmianowym i nie płaczą z tego powodu. Tak to jest, pracę się świadomie wybiera Jakoś nie słyszę wszędzie, że praca to tylko od 8 do 16 i to równo do 16, ani minuty dłużej, poniedziałek - piątek, a w weekend na ryby i do kościółka.
__________________
Mydła, oleje, no poo

Edytowane przez Kretka666
Czas edycji: 2014-06-10 o 19:00
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:59   #14
Jeannee
Zakorzenienie
 
Avatar Jeannee
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Ja bardzo chetnie pracowalam wszystkie swieta. Nienawidze niedziel. Gdy moglam pracowac w niedziele to pracowalam. Do lekarza nie pojdziesz wielu rzeczy nie kupisz w urzedzie nic nie zalatwisz... Blogoslawie prace zmianowa gdy nie musze wstawac rano i moge zyc zgodnie z moim cyklem dobowym. Jestem chyba specyficzna ale nie przeszkadzaja mi tzw elastyczne godziny pracy. Blogoslawie za to np galerie handlowe no w centrum po 16 czy 18 nic nie kupie ani w soboty ani w niedziele....

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Jeanee ja gdy moglam bralam nocki i popoludnia bo ja o 6-7-8-9 rano po prostu nie funkcjonuje. I chocbym o 20 zasnela a wstala o 6 to do konca dnia jestem wypluta. XD pozdrawiam wszystkie sowy
Ja Cię rozumiem To pewnie zależy od trybu życia. Dobrze, że są ranne ptaszki i sowy bo dzięki temu można sobie iść na rękę i nikt się nie męczy
Jeannee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 18:59   #15
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

A mi się marzy regularna praca pn-pt, 8 godzin i do domu Pracowałam w siłowni i też się trafiali ludzie, którzy pytali czy np. mamy otwarte w Wielkanoc (tak, tak, dobrze czytacie). Ludzie jak ludzie, kupili karnet albo mają multisporta z pracy, to korzystają, logiczne. Bardziej zadziwiało mnie szefostwo, dla których było to oczywiste, że np. 1 i 3 maja mamy otwarte, mimo że konkurencja w Krakowie miała pozamykane (tylko jedna sieciowa siłownia miała jakieś dyżury, ale też skrócone godziny). Słowa mojej szefowej: to dobrze dla nas, jak konkurencja ma zamknięte, to przyjdą do nas Tak, ktoś zapłaci 30 zł za wejście, bo ma przez dwa dni zamkniętą siłownię.

Mój TŻ też pracował w miejscu, gdzie mogła mu wypaść zmiana niezależnie od tego czy to Wigilia czy Nowy Rok i też tego nie lubił. Traktujemy to jako sytuację przejściową, jednak lubimy regularny tryb życia i wolne popołudnia. Ja chociaż nie mogłam narzekać na godziny pracy, bo pracowałam na rano, ale TŻ 16-24, okropne godziny. Mało tramwajów, w tygodniu się nie widywaliśmy wcale, mimo że razem mieszkamy.

Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Czas edycji: 2014-06-10 o 19:01
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:01   #16
Jeannee
Zakorzenienie
 
Avatar Jeannee
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez Tutli Pokaż wiadomość
Chyba nie wiesz, jakie godziny pracy można mieć w biurach, ale podpowiem, że niektórzy (na szczęście nie ja) np. pół roku pracują 9-21.
"Kawka, herbatka, 8-16" to chyba tylko w urzędach i państwowych firmach...

Jeśli o mnie chodzi, to jestem typową sową, o 8 w pracy nie mam pojęcia, co się dzieje, nie jestem w stanie się skoncentrować. Najlepiej pracuje mi się popołudniami i wieczorem, najczęściej zaczynam pracę o 10.
Nie zawsze praca 8.00-16.00 równa się z kawką, herbatką
Jeannee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:02   #17
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Alma mater w ogole mnie te pytania nie dziwia. Nienawidze swiat. Rodzice maja taka prace ze swiatek piatek czy niedziela sluzba czy dyzur wiec czesto siedzialam sama. I teraz gdy powoli zakladam wlasna rodzine nienawidze swiat. Ja i partner najczesciej mamy wolne ale co z tego? Wyspimy sie za caly tydzien wstaniem o 12 i nic tylko patrzec sie w sciany do nocy bo wszystko poza kinami i restauracjami zamkniete. Np w ta niedziele nie zrobilam nic poza wypiciem piwa siedzac sama w domu wiec jakiekolwiek formy rozrywki czynne w takie swieta szczerze blogoslawie
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:03   #18
mushroomhunter
Zadomowienie
 
Avatar mushroomhunter
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 178
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Chyba każdemu, kto nie pa typowego "etaciku" w pewnym momencie przychodzi taki moment, że ma dość. Na to jest jedna jedyna rada - albo zacisnąć zęby, albo szukać innej pracy.
mushroomhunter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:07   #19
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez Jeannee Pokaż wiadomość
Pracowałam w godzinach 5.00-13.00, 6.00-14.00, 7.00-15.00 i 8.00-16.00 i to właśnie są dla mnie najlepsze zmiany. Wolę szybciej wstać, zrobić co trzeba zrobić, a popołudnie i wieczór mieć dla siebie. Może to też zależy od trybu życia, ale ja kładę się spać o 22.00 i wstaję wcześniej, nie jestem nocnym Markiem.
Tutaj się z Tobą zgadzam, też wolę wcześniej zacząć i mieć wolne popołudnie i wieczór Od 7 do 15 najbardziej mi pasuje, wstaję 6.30, kończę pracę o 15, TŻ wraca z pracy koło 15.30 i jemy obiad A o 22-23 już spać.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Cytat:
Napisane przez mushroomhunter Pokaż wiadomość
Chyba każdemu, kto nie pa typowego "etaciku" w pewnym momencie przychodzi taki moment, że ma dość. Na to jest jedna jedyna rada - albo zacisnąć zęby, albo szukać innej pracy.
Na typowym "etaciku" też nie jest bajkowo, żyjąc tym samym schematem od nastu / dziestu lat można się porzygać. To działa w każdą stronę, zawsze się będzie niezadowolonym
__________________
Mydła, oleje, no poo
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-06-10, 19:14   #20
mushroomhunter
Zadomowienie
 
Avatar mushroomhunter
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 178
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez Kretka666 Pokaż wiadomość
Na typowym "etaciku" też nie jest bajkowo, żyjąc tym samym schematem od nastu / dziestu lat można się porzygać. To działa w każdą stronę, zawsze się będzie niezadowolonym
W pełni się zgadzam, każdy system pracy ma swoje wady i zalety.
mushroomhunter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:27   #21
kaska8222
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 181
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Oczywiście, że liczyłam się z komentarzami, że "przesadzam" lub teksty o zmianie pracy i takie się pojawiiły, ale ja nie o tym.
Większość tu wypowiadających się to, zakładam, osoby młode/studiujące. Rozumiem, że gdy jest się lekarzem/strażakiem to trzeba się liczyć z takimi zmianami. Dla wielu osób wykonujących tzw. "prace podrzędne" jest to jednak sytuacja przejściowa. Gdy szłam do swojej pierwszej pracy po studiach to nie przeszkadzało mi, że jest niedziela, godzina 23.00 a ja jestem w pracy. Teraz, kilka lat później, gdy chciałabym mieć już własną rodzinę i, nie oszukujmy się, organizm już nie ten, nieco zmieniłam podejście. Dopóki nie przymieram głodem nie pracuję w niedziele, w sobotę max do 15.00, mogłabym pracować w branży hotelowej (mam kierunkowe wykształcenie), ale zwyczajnie jestem już na innym etapie życia i nie muszę/nie chcę godzić się na wszystko. Zawodowo miałam do czynienia np. z lekarzami. niektórzy mają własne kliniki, ale wyznają żelazną zasadę: nie pracują w niedzielę. W życiu ważny jest balans. Pracowałam przez prawie 3 lata na samych popołudniowych zmianach i w każdą sobotę. Dałam radę, bo lubiłam tę pracę, ale wiem, że po osiągnięciu pewnego wieku, wraz ze zmianą sytuacji życiowej zwyczajnie dłużej się nie da. W życiu ważny jest balans.
kaska8222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:35   #22
oriane
Rozeznanie
 
Avatar oriane
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 819
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Pracuję od 11-19, nie lubię tych godzin, cały dzień rozwalony. Narazie daje radę, ale nie wyobrażam sobie tego jak będę mieć kiedyś dziecko. Moje ulubione godziny na jakie pracowałam to 7-15, albo zmianowe tydzień na rano, tydzień na popołudnie.
oriane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:39   #23
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Autorze ale dziwi Cie,ze ktos kto caly tydzien pracuje(i to niekoniecznie do 16, noma jest raczej 17-18 a i czesto sie pozniej wychodzi) chce przyjsc na silownie 1 listopada? po prostu nie ma kiedy inadziej na to sily/mozliwosci, a ze taka praca widac dominuje(chociaz chyba z tendecja malejaca to co w tym dziwnego..)

"Takiemu klientowi nie przyjdzie do głowy, że gdy on wyleguje się w niedzielę, ja pracuję tego dnia do 23-ciej, ale za to mam wolne w środku tygodnia. "

sensu tego zdania tez nie rozumiem-masz zal ? bo tak to troche brzmi - to wcale nie ejst zla opcja, w pracy biurowej takiej nie ma i pewnie stad wiekszosc nie pomysli, ze ktos moze miec srodek tygodnia wolny, bo to jednak rzadkie,
natomiast w zaden sposob nie widze zebys byl poszkodowany-wrecz przeciwnie, da sie pojsc do lekarza, urzedu itp a jak sie pracuje w biurze to na takie cos trzeba sobie wolne brac, bo wieczorem to mala szansa zalatwienia czegokolwiek
i tak tez bym sie czula troche wykorzystywana ,ze mam placic wiecej za to ,ze mam ''standardowe'' godziny pracy - bo skoro najwiecej ludzi wtedy pracuje to rownie dobrze silownie moga sie otwierac o 16 i pewnie za wiele by nie stracily
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:44   #24
kaska8222
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 181
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez oriane Pokaż wiadomość
Pracuję od 11-19, nie lubię tych godzin, cały dzień rozwalony. Narazie daje radę, ale nie wyobrażam sobie tego jak będę mieć kiedyś dziecko. Moje ulubione godziny na jakie pracowałam to 7-15, albo zmianowe tydzień na rano, tydzień na popołudnie.
Też kiedyś tak pracowałam, cały tydzień 11.00-19.00 lub 12.00-20.00. Skręca mnie na samo wspomnienie, wychodzisz z domu o 10 rano i wracasz o 10 wieczorem, nic nie załatwisz, z nikim się nie spotkasz, z rodziną mijasz się w drzwiach lub widzisz ich gdy już śpią i nawet słowa nie zamienisz. I tak pracujesz cały tydzień. Kilka lat później odrzuciłam propozycję pracy w podobnych godzinach, bo nie chciałam już, jakby to nie zabrzmiało, dać się wykorzystywać. Szefostwo najczęściej nie obchodzi, że ty też chcesz mieć życie, dlatego w takich godzinach najczęściej pracują studenci, duża rotacja itp., zawsze się ktoś znajdzie. Albo się człowiek na to godzi albo nie.
kaska8222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:48   #25
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez kaska8222 Pokaż wiadomość
Też kiedyś tak pracowałam, cały tydzień 11.00-19.00 lub 12.00-20.00. Skręca mnie na samo wspomnienie, wychodzisz z domu o 10 rano i wracasz o 10 wieczorem, nic nie załatwisz, z nikim się nie spotkasz, z rodziną mijasz się w drzwiach lub widzisz ich gdy już śpią i nawet słowa nie zamienisz. I tak pracujesz cały tydzień. Kilka lat później odrzuciłam propozycję pracy w podobnych godzinach, bo nie chciałam już, jakby to nie zabrzmiało, dać się wykorzystywać. Szefostwo najczęściej nie obchodzi, że ty też chcesz mieć życie, dlatego w takich godzinach najczęściej pracują studenci, duża rotacja itp., zawsze się ktoś znajdzie. Albo się człowiek na to godzi albo nie.
I o to chodzi. Są takie zawody, że nie da rady pracować tylko na rano. Muszą być dyżury popołudniowe, wieczorne, nocne. Kto się godzi na to - tak pracuje i tyle. Przecież nie ma przymusu
Dlatego cieszę się, że w mojej robocie mogłam sobie sama ustalić jak chcę pracować, bo i tak całą dobę praca trwa, nie ma ustalonych z góry godzin zmian. I każdy sobie sam wybiera jak mu pasuje, jakie dni, jakie godziny.
__________________
Mydła, oleje, no poo
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:49   #26
kaska8222
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 181
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez Nocna Nimfa Pokaż wiadomość
Autorze ale dziwi Cie,ze ktos kto caly tydzien pracuje(i to niekoniecznie do 16, noma jest raczej 17-18 a i czesto sie pozniej wychodzi) chce przyjsc na silownie 1 listopada?
Szczerze??? O ile jestem w stanie zrozumieć, że ktoś przychodzi na siłownię w niedziele o 22.00, o tyle pytania o siłownię otwartą 1 listopada i w Wielkanoc uważam za przegięcie. Czy Ciebie, z całym szacunkiem dziwi, że w Święto Zmarłych, chcę odwiedzić grób dziadka i spotkać się z babcią, a nie pracować 12h?
kaska8222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:50   #27
Nat Hol
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 229
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Zgadzam się, że jak ma się rodzinę/chce się mieć to zmiany w weekendy/święta są uciążliwe.

Kiedyś pracowałam w infolinii - praca 7 dni w tygodni pomiędzy 7 a 24 i pamiętam Klientów, którzy dzwonili za 5 północ "w sprawie fakturki" i rozmawiali po 50 minut.

Teraz pracuję na 3/4 etatu, więc mam zmiany 8-14 od poniedziałku do piątku, ale pamiętam jak chodziłam w weekendy i święta na wspomnianą infolinię na 10/12 godzin i stwierdzam, że już nie mogłabym/nie chciałabym tak pracować. Potrzebuję mieć jakąś przewidywalność ( weekend wolny na który mogę sobie coś zaplanować ) i strukturę. Ale oczywiście co kto lubi.
__________________
(...)Marzyła wtedy, że "jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie",dokładnie pamiętała tę radość, gdy uznała, że tak właśnie jest i tę nadzieję, że tak zostanie.
http://koherencja.bloog.pl/?smoybbtticaid=612f02
Nat Hol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 19:54   #28
Rilla82
Zakorzenienie
 
Avatar Rilla82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 542
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez kaska8222 Pokaż wiadomość
Pracowałam w życiu w najróżniejszych godzinach. Nie zakładam tego wątku, by się poużalać nad swoim ciężkim losem lub usłyszeć nieśmiertelne "to zmień pracę". To taki temat przy którym można się pośmiać albo i nie. Czasami miałam wrażenie, że cały otaczający mnie świat pracuje "8.00-16.00" od poniedziałku do piątku, ale od ciebie oczekuje, że będziesz do dyspozycji 2 maja, w Boże Narodzenie i Święto Zmarłych. Autentycznie, pracowałam kiedyś w solarium i Panie całkiem poważnie potrafiły zapytać "Do której macie czynne 1 listopada? (bo przecież akurat tego dnia muszą przyjść na 5 minut opalania, normalnie kiedy indziej nie można)", pracowałam kiedyś na siłowni i karnety dla klientów przychodzących wieczorem były droższe niż tych ćwiczących do 16.00. Usłyszałam, że to żerowanie na ciężko pracujących, bo przecież do 16-tej to na fitness czy siłownię chodzą tylko bezrobotni. Takiemu klientowi nie przyjdzie do głowy, że gdy on wyleguje się w niedzielę, ja pracuję tego dnia do 23-ciej, ale za to mam wolne w środku tygodnia. Do tego klienci przychodzący 1 minutę przed zamknięciem ze sprawą zajmującą 40 minut, a potem człowiek je na stacji benzynowej, bo nie zdążył ze zrobieniem zakupów. Życie rodzinne zanika, bo gdy cała rodzina idzie na "herbatkę do babci", ty idziesz do pracy. Był dziś felieton o tej tematyce na innym portalu i przypomniał mi o moich własnych doświadczeniach. Czasami to było śmieszne, czasem frustrujące. Piszę to by uświadomić, że nie wszyscy pracują w biurach, niby oczywista rzecz, ale mam wrażenie, że wielu ludzi w Polsce (zwłaszcza tych 50+) o tym zapomina. Nadal są całe rzesze ludzi dla których obiadek o 16-tej to życiowa norma, a praca w innych godzinach to kosmos albo grzech (znam ludzi z bardziej konserwatywnych regionów Polski, którzy tak właśnie myślą). A wy? Macie podobne obserwacje/doświadczenia? Może ten wątek niekoniecznie idealnie pasuje do tej zakładki, ale właśnie tu chciałam go zamieścić.
Nie pracuję 8-16 i w gruncie rzeczy bym nie chciała, bo wstawania porannego nie lubię. Pracuję najczęściej wtedy, kiedy inni mają wolne i na rzeczy typu fitness czy solarium mam czas właśnie do 15-16 albo w dni wolne od pracy, także gdyby była taka możliwość 01.11, to przyznaję bez bicia, że bym skorzystała. Wręcz ubolewam, że o takiej 12-15 fitnessów właściwie nie ma, partnera na squasha trudno znaleźć. Bywają też okresy, że pracuję po 10-12 godzin, wówczas korzystanie z usług w nietypowych dniach/godzinach jest dla mnie koniecznością.
Rilla82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 20:03   #29
kaska8222
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 181
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez Nocna Nimfa Pokaż wiadomość

"Takiemu klientowi nie przyjdzie do głowy, że gdy on wyleguje się w niedzielę, ja pracuję tego dnia do 23-ciej, ale za to mam wolne w środku tygodnia. "

sensu tego zdania tez nie rozumiem-masz zal ?
Tu nie chodzi o żal. Napisałam ten przykład, by pokazać sposób myślenia wielu ludzi w Polsce. Cytując Konrada z "Dnia Świra": "Czy to że nie odbijam karty na zakładzie o 7 rano to w waszym robolskim mniemaniu muszę być nierobem?"

Ten klient był święcie przekonany, że jak przychodzisz na siłownię np. w poniedziałek o 12.00 to przecież MUSISZ być bezrobotny. Przecież CAŁA POLSKA pracuje w jego mniemaniu w biurach 8.00-16.00, poniedziałek-piątek. Nie podpadasz pod ten model? Bezrobotny jak nic
kaska8222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-10, 20:10   #30
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

Cytat:
Napisane przez kaska8222 Pokaż wiadomość
Szczerze??? O ile jestem w stanie zrozumieć, że ktoś przychodzi na siłownię w niedziele o 22.00, o tyle pytania o siłownię otwartą 1 listopada i w Wielkanoc uważam za przegięcie. Czy Ciebie, z całym szacunkiem dziwi, że w Święto Zmarłych, chcę odwiedzić grób dziadka i spotkać się z babcią, a nie pracować 12h?
Dlatego taka praca nie jest dla każdego. Wyobraź sobie, że nie każdy idzie odwiedzić grób dziadka i może pracować. I ktoś, kto również nie idzie na grób dziadka będzie chciał wpaść na siłownię poćwiczyć. Nie da rady wymienić się dyżurami? U mnie coś takiego funkcjonuję, nie mogę pracować - albo zamieniam się z kimś, albo nie pracuję, biorę "urlop" i odrabiam kiedy indziej (ale wiem, że to nie działa wszędzie).
__________________
Mydła, oleje, no poo
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-06-21 01:33:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.