Studia=dylemat

[201804160912]

Post usunięty na prośbę autora

[benzokaina]

Akurat te kierunki, które sobie wybrałeś odradzam: historia - myślałeś co po studiach będziesz robił? To samo stosunki międzynarodowe - fajnie brzmi, ale mam kolegę co właśnie to skończył na Uniwersytecie Jagiellońskim z 5 na dyplomie i pracuje na kuchni w KFC...Zastanów się jaka praca by Ci odpowiadała, zobacz jakie pracodawcy stawiają wymagania i od tej strony poszukaj. Jak już bierzesz pod uwagę ekonomię, to polecam bardziej finanse i rachunkowość.

[P0m]

Napisane przez 201804160912

Treść usunięta

Ekonomia też jest poniekąd pokrewna twoim zainteresowaniom i na twoim miejscu wybrałabym ją Matmy na ekonomii nie ma za dużo, na samej statystyce to tylko proste podstawianie do wzorów. + od czegoś jest etrapez, który wszystko ułatwia, nawet najbardziej opornym. Jeszcze lepsze byłyby finanse, tam trochę więcej matmy by było ale może pomyśl jeszcze nad tym, przejrzyj plan studiów, może Ci się spodoba. Jak masz płacić za studia to płać za coś konkretnego, nie za politologię czy inne bzdety.
A matmy się nie bój, wszystko da się ogarnąć, jak nie na zajęciach to jest etrapez () ewentualnie wiele innych kursów/zadanek zrobionych i wytłumaczonych w necie.

[kawa_zmlekiem]

Znam wiele osób studiujących historię, politologię i pokrewne kierunki, ale wyłącznie hobbystycznie (jako drugi kierunek), interesują się tym ale na pracę w zawodzie 'politologa' nie liczą. Ja na Twoim miejscu pomyślałabym poważnie o ekonomii I ewentualnie (jeśli dasz radę) drugim kierunku.

[201605090958]

Napisane przez 201804160912

Treść usunięta

Sprecyzuj najpierw co jest Ci bliskie, bo jakoś historia, matematyka, stosunki i polityka nie są za bardzo ze sobą powiązane...Odradzam stosunki-studia enigmatyczne. Ale piszesz ze to lubisz... a konkretnie co lubisz bo stosunki miedzynarodowe to nie tylko polityka, wiec nastawianie sie na stosunki i jednoczesnie optowanie za historia i ekonomia to rozrzut za duzy. Pracy nie ma dla kiepskich-wiec jesli 5 lat chcesz tylko studiowac to sobie odpusc. Studiuj ale rob cos dodatkowego, ucz sie swietnie, bądź jakiś, daj się zapamiętać i nawiazuj kontakty. Przyda Ci się i na studiach (bedzie od kogo zasięgnac info o egzaminach, materiałach, etc) jak i po studiach (szanse ze kontakty zdobyte na uczelni zaprocentuja zatrudnieniem jest wysoka).

[Liquid44]

Ja tylko ze swojej strony odradzam ekonomie Oprocz tego ze moze faktycznie sa to troszke ciezsze studia od politologii to dalej kompletnie nic z nich nie wynika. W siatkach godzin jest za malo przedmiotow realnie przydatnych typu rachunkowosc, ekonometia, statystyka itp. a za duzo czegos na ksztalt Ekonomii Integracji Europejskiej oraz Zrownowazonego Rozwoju ii innych nic nie wnoszacych stworkow :P

hm ... Mysle ze duuzo lepszym wyborem beda np. Finanse i rachunkowosc ? troszke trudniejsze studia od ekonomii ale przynajmniej wyniesiona wiedza moze sie do czegos przydac ewntualnie nawet jesli nie Ci sie do niczego nie przyda to bd mial mgliste pojecie o ksiegowosci co tez jest fajne

[201804160912]

Treść usunięta

[201605090958]

Moze inaczej -operowanie szerokimi pojeciami sprawia, że ciezko Cie zrozumiec. Cała historia Cię interesuje czy tylko np. wplyw polityki na historię? Nie zmiescisz do tych zinteresowan ekonomii, bo nie sa logiczna konsekwencja. I dalej popelniasz blad traktujac ekonomie jako pewnik z praca. Kiepskich ekonnomistow sa tysiace i pracuja za kiepskie pieniadze. powtorze ostatni raz studiuj to w czym jestes dobry, a nie to co wydaje Ci sie ze za 5 lat da Ci utrzymanie

[Liquid44]

Wiesz co nie chce Ci zle powiedziec zeby potem nie bylo na mnie :P ale wydaje mi sie ze jesli bd pracowal na bierzaco to powinenes dac rade bo ta matematyka przynjamniej u mnie nie bazowala specjalnie na tym co bylo w LO moze na poczatku ale tez w granicach rozsadku reszta to tylko praca wlasna bo nawet te pozniejsze przedmioty one tak naprawde tez nawiazuja wylacznie do tego co jest na studiach wiec naprawde mysle ze wszystko zalezy od Ciebie

hm ... wlasnie z ta uzyteczna wiedza jest problem dlatego nie bardzo ja polecam :P Bo ekonomia w mojej ocenie jest zbyt oderwana od rzeczywistosci i to jest problem do biura rachunkowego (w zaleznosci od wybranej specjalizacji) ale generlanie nie jestes w stanie isc bo na rachunkowosci sie nie znasz ja przynajmniej na studiach mialem cale 30h na caly tok na analityka tez nie bardzo bo znowu za malo ekonometrii/modelowania itp. (dalej 30 h :P) Hm .... Jedyna wiedze jaka wynioslem z tego to znajomosc paru dyrektyw ktore tak naprawde w zadnym przedsiebiorstwie nikomu do szczescia nie sa potrzebne wiec naprawde odradzam :/

hm ... tak mysle ze oprocz fir przy malej ilosci matmy to ze swojej strony polecam zarzadzanie :P znaczy ja to tez konczylem tylko ze specjalizacja dotyczaca zarzadzania zasobami ludzkimi i ogolnie po tym jest jakas praca osobiscie mi nie do konca odpowiada ale jest i to jest fajne ! hm ... bo praktycznie w kazdej organizacji sa jakies biura HR a jak nie to tez bardzo duza ilosc jest firm szkoleniowo doradczych wiec zawsze cos sie znajdzie

[anna_wawa]

Zapewne nie to chcesz przeczytać, ale nie ma znaczenia który z tych kierunków wybierzesz. Chleba nie będzie po żadnym z nich. Jeśli mają to być studia hobbystyczne to idź na to co wg. Ciebie najciekawsze. Jeśli jednak studia mają dać Ci pracę oraz pieniądze to nie pchaj się tam gdzie idzie 10% populacji a potrzebnych jest kilka osób co rok.