Jakie małe zwierzątko w bloku?

[marmale]

Hej, mieszkam razem z chłopakiem w bloku, mamy jeden pokój, dość duży i balkon. Chciałabym mieć jakieś zwierzątko, już rozmawialiśmy o tym i kot i pies zdecydowanie odpadają. Dodam też, że od 8 do 17 nie ma nikogo w domu..myślałam nad chomikiem, królikiem albo czymś puchatym co byłoby można przytulić, ale nie wiem czy mając w mieszkaniu jeden pokój to jest dobry pomysł, ze względów higienicznych (np.zapach)
Macie jakieś pomysły?

[I am Rock]

chomik podobno nocne życie prowadzi, może być uciążliwy.
Długo was w domu nie ma, zwierzątko będzie tęsknić.

[Bela03]

Tyle ile Was nie ma w domu to norma, gdyby to było powodem żeby nie brać zwierzaka to nikt by go nie miał prawie
Zapach to tylko kwestia higieny, trzeba regularnie czyścić takiemu zwierzakowi klatkę.
Jeśli nie macie wybranego żadnego zwierzaka, to może pooglądajcie strony, fora i facebooka gdzie oddają małe zwierzaki do adopcji aż się z akochacie w jakimś? W domu tymczasowym powinni znać charakter zwierzaka, w takiej małej przestrzeni byłoby Wam ciężko z małym wariatem.

[zakonna]

dlaczego nie kot?

[pffe]

Napisane przez marmale

Hej, mieszkam razem z chłopakiem w bloku, mamy jeden pokój, dość duży i balkon. Chciałabym mieć jakieś zwierzątko, już rozmawialiśmy o tym i kot i pies zdecydowanie odpadają. Dodam też, że od 8 do 17 nie ma nikogo w domu..myślałam nad chomikiem, królikiem albo czymś puchatym co byłoby można przytulić, ale nie wiem czy mając w mieszkaniu jeden pokój to jest dobry pomysł, ze względów higienicznych (np.zapach)
Macie jakieś pomysły?

hej.
Mieszkamy z TŻ w jednym pokoju, tak jak Wy. Mamy mieszkanko 35 m.
Mamy papugę i chomika. Od razu Ci mówię, że chomika nie przytulisz, to nie jest towarzyskie zwierzątko, z królikiem też jak go nie oswoisz. Moja papuga to jest chodząca(a raczej latająca) radość i towarzyskie stworzonko.
W razie jak chomik daje czadu w nocy, a to nocne zwierzę więc daje czadu w kołowrotku, to go zwyczajnie z klatką wynosimy do kuchni, papugę na noc też ostatnio bo o 4 rano już śpiewa.

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

zapomniałam dodać, że u nas nie śmierdzi itp, bo regularnie zwierzakom sprzątamy więc jak macie zapędy do lenistwa w tej kwestii to będziecie mieli zapachy.
Poza tym pamiętajcie żeby nie wsadzić zwierzaka w za małą klatkę!

[felufela]

Ja mieszkam w bloku i mam dwie świnki morskie Klatka stoi u mnie w pokoju, nic nie śmierdzi (ale sprzątam 2 razy w tyg). Świnki to kochane zwierzątka, łatwo się oswajają i lubią siedzieć na kolanach, są dosyć gadatliwe
Ale decydując się na świnki trzeba pamiętać, że :
-Są to to zwierzęta stadne, pojedyncza będzie samotna, więc najlepiej wziąć od razu dwie tej samej płci
-Wymagają dość dużej klatki (dla dwóch świnek min. 100 cm długości), więc nie każdy może mieć miejsce na taką
-Trzeba je codziennie wypuszczać na wybieg z klatki, nie mogą siedzieć cały dzień w niej zamknięte

[Lexie]

Króliki z tego co wiem też są stadne i lepiej jest mieć parę niż jednego. Wymagają dużej klatki/zagródki, ale też muszą dużo biegać luzem po mieszkaniu. Często coś gryzą, niszczą, trzeba chować kable bo królik może gryźć, może go kopnąć prąd. Może gryźć dywan, czy meble, czy jakieś papiery które znajdzie Poza tym potrafią hałasować w nocy, co jest dość upierdliwe jak się mieszka w kawalerce.

Poza tym są urocze i mogą być dość kontaktowe jak się je tego nauczy Można je uczyć sztuczek. Można je nauczyć załatwiać się do niedużej kuwety w klatce, co ułatwia sprzątanie.

[weak]

Osobiście bardzo odradzam chomika. Nie daje spać w nocy, muszę wynosić go do łazienki, albo spać w stoperach. Nawet jeśli daje mi zasnąć to zazwyczaj budzi kołowrotkiem, pije, je i wszystko co możliwe około 4-5 rano. W dzień rzadko wychodzi z domku, ciężko go oswoić, trzeba uważać, żeby nie uciekł, bo zapieprza jak oszalały, a jak już się zgubi to weź znajdź i złap takie maleństwo (mam dżungarskiego, a roborowskiego są jeszcze mniejsze) . Raz ktoś zapomniał domknąć klatki i pół nocy na niego polowałam, bo schował się za szafą. Oprócz tego gryzie po paluchach i "warczy" na ludzi, których zapachu nie zna, a którzy zbliżają się do klatki. Próbowałam swojego oswoić, ale mimo to nie jest zbyt przyjazny, nie daje się przytulić, ucieka z ręki raczej.
Trociny zmieniam mu jakoś raz na 2 tygodnie i nie śmierdzi, a również mam małe mieszkanie, mały pokój.

Gdybym teraz miała wybrać coś innego zamiast chomika (prędko się na to nie zdecyduję) to zapewne króliczka, ewentualnie jakąś papużkę, ale chyba bardziej króliczka, bo to przynajmniej ukochasz, a z papugą można tylko pogadać jak zapłacisz za nią grube gibony

[pffe]

Napisane przez weak

Osobiście bardzo odradzam chomika. Nie daje spać w nocy, muszę wynosić go do łazienki, albo spać w stoperach. Nawet jeśli daje mi zasnąć to zazwyczaj budzi kołowrotkiem, pije, je i wszystko co możliwe około 4-5 rano. W dzień rzadko wychodzi z domku, ciężko go oswoić, trzeba uważać, żeby nie uciekł, bo zapieprza jak oszalały, a jak już się zgubi to weź znajdź i złap takie maleństwo (mam dżungarskiego, a roborowskiego są jeszcze mniejsze) . Raz ktoś zapomniał domknąć klatki i pół nocy na niego polowałam, bo schował się za szafą. Oprócz tego gryzie po paluchach i "warczy" na ludzi, których zapachu nie zna, a którzy zbliżają się do klatki. Próbowałam swojego oswoić, ale mimo to nie jest zbyt przyjazny, nie daje się przytulić, ucieka z ręki raczej.
Trociny zmieniam mu jakoś raz na 2 tygodnie i nie śmierdzi, a również mam małe mieszkanie, mały pokój.

Gdybym teraz miała wybrać coś innego zamiast chomika (prędko się na to nie zdecyduję) to zapewne króliczka, ewentualnie jakąś papużkę, ale chyba bardziej króliczka, bo to przynajmniej ukochasz, a z papugą można tylko pogadać jak zapłacisz za nią grube gibony

widzę, że nie nadajesz się do zwierząt. Mój chomik uwielbia wchodzić na ręce, nie muszę na niego polować, w życiu nie warczał, nie ugryzł nikogo (pomijając mnie jak mu dawałam z palca masła to jak się skończyło to chciał więcej i mnie leciutko ugryzł to jak mu dałam to mi lizał palca). I na boga, nie gania się chomika, tylko wabi jedzeniem, sam przyjdzie a jak go złapiesz na siłę to się wystraszy i nic dziwnego, że przed Tobą ucieka. Mój mi śpi na brzuchu jak oglądam film i mam na sobie koc.
To samo jest z królikiem, jak nie umiesz oswoić chomika to i królika nie oswoisz. Wiem, bo moja siostra miała.

A papużka, no sorry, ale moja siedzi mi na ramieniu pół dnia, klatkę ma otwartą cały czas i sobie lata po mieszkaniu ile chce. Tylko koło lustra musi być rozłożona gazeta bo tam kupy zostawia. Jak mówimy z TŻ "daj buziii" to daje. A jak lata krócej niż godzinę a musimy wyjść to trzeba ją wkładać z palca do klatki i wtedy wydaje z siebie dziwne dźwięki niezadowolenia ale nie dziobnie. No i można z nią normalnie gadać (nie w sensie mowy ludzkiej), jak do niego nawijam to on albo mi odćwierkuje albo na mnie patrzy, przysuwa się, iska mnie po ręku, a ma już niecały rok to jak gwiżdżemy to stara się nas naśladować i prostsze melodyjki zagwiżdże.

Także kwestia podejścia do zwierzęcia.

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez felufela

Ja mieszkam w bloku i mam dwie świnki morskie Klatka stoi u mnie w pokoju, nic nie śmierdzi (ale sprzątam 2 razy w tyg). Świnki to kochane zwierzątka, łatwo się oswajają i lubią siedzieć na kolanach, są dosyć gadatliwe
Ale decydując się na świnki trzeba pamiętać, że :
-Są to to zwierzęta stadne, pojedyncza będzie samotna, więc najlepiej wziąć od razu dwie tej samej płci
-Wymagają dość dużej klatki (dla dwóch świnek min. 100 cm długości), więc nie każdy może mieć miejsce na taką
-Trzeba je codziennie wypuszczać na wybieg z klatki, nie mogą siedzieć cały dzień w niej zamknięte

o świnkach zapomniałam ale to tylko dlatego, że mam na nie takie uczulenie, że po 5 minutach przebywania w jednym pomieszczeniu z nimi mam atak astmy. Ale poza tym to urocze stworzonka, a podobają mi się te długowłose tylko pewnie więcej z nimi pielęgnacji typu czesanie

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

weak, zapomniałam Ci napisać, że kołowrotek powinien być duży i drewniany jak nie chcesz słyszeć hałasu a zamiast poidełka postaw miseczkę z wodą albo takie poidełko jak dla papug, co spływa woda do takiej maluteńkiej miseczki. Poza tym koty też o 5 rano lubią sobie pobuszować po domu, nic nowego.
Ja mojemu trotki zmieniam raz na miesiąc no ale ma samlę 50l i jeszcze zrobione piętro 25l także zanim nabrudzi to musi się narobić a i jest nauczony robić w kuwecie z piaskiem

[weak]

Napisane przez pffe

widzę, że nie nadajesz się do zwierząt. Mój chomik uwielbia wchodzić na ręce, nie muszę na niego polować, w życiu nie warczał, nie ugryzł nikogo (pomijając mnie jak mu dawałam z palca masła to jak się skończyło to chciał więcej i mnie leciutko ugryzł to jak mu dałam to mi lizał palca). I na boga, nie gania się chomika, tylko wabi jedzeniem, sam przyjdzie a jak go złapiesz na siłę to się wystraszy i nic dziwnego, że przed Tobą ucieka. Mój mi śpi na brzuchu jak oglądam film i mam na sobie koc.
To samo jest z królikiem, jak nie umiesz oswoić chomika to i królika nie oswoisz. Wiem, bo moja siostra miała.

Próbowałam wielokrotnie wabić go jedzeniem, ale on jedzeniem z mojej ręki absolutnie nie jest zainteresowany Czasem tylko sam podbiegnie i próbuje mi wyrwać
Nie łapię go na siłę, tylko delikatnie biorę do ręki i podnoszę.
Może rzeczywiście przydałoby mi się trochę więcej cierpliwości.

Napisane przez pffe

zapomniałam Ci napisać, że kołowrotek powinien być duży i drewniany jak nie chcesz słyszeć hałasu a zamiast poidełka postaw miseczkę z wodą albo takie poidełko jak dla papug, co spływa woda do takiej maluteńkiej miseczki. Poza tym koty też o 5 rano lubią sobie pobuszować po domu, nic nowego.
Ja mojemu trotki zmieniam raz na miesiąc no ale ma samlę 50l i jeszcze zrobione piętro 25l także zanim nabrudzi to musi się narobić a i jest nauczony robić w kuwecie z piaskiem

Może przy następnej wizycie w zoologicznym się trochę porozglądam za innym kołowrotkiem, ale poidełka chyba nie zmienię. Jest już przyzwyczajony i pewnie jakbym nalała do miseczki to by rozlewał.
A jak nasypiesz swojemu chomikowi karmę do miseczki to też ją całą zasypuje trocinami? Nie wiem dlaczego tak robi, bo wcześniej się tak nie zachowywał. Może mu nie smakuje i chce mi to zademonstrować

[Lexie]

Chomiki chyba ogólnie są dość płochliwymi stworzeniami, jestem w stanie uwierzyć, że może trafić się egzemplarz ciężki do oswojenia...

Kiedyś koleżanka miała chomika i myszki, i różnie bywało - jedne dawały się oswoić, a inne były dzikusami które strach było wziąć do ręki

[Nimfa20]

marmale- a szczury ?

Z tego co wiem, to muszą być co najmniej 2 tej samej płci. Klatka też spora, wypuszczać trzeba- jest wątek o szczurach, można dopytać:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=67097&page=138

[paula78]

Przede wszystkim zastanówcie się czy macie miejsce i pieniądze na klatkę, wyposażenie i jedzenie, ew lekarza. Chcieć to by każdy chciał, a potem gniotą chomiczki/ króliczki w klatkach wielkościi pudelka po japonkach

Co do chomików, a miałam ich ok 6 w zyciu to faktycznie niektóre sa bardzo pochliwe, bojażliwe i nie skore do bycia blisko z czlowiekiem, ale niektóre faktycznie siedziały w kieszenie swetra czy rekawi Niestety hałasują w nocy.

Generalnie gryzonie trzeba wypuszczać z klatki i zabezpieczyć cały dom- obgryzanie tapety, nóg od krzesła czy przegryzanie/nadgryzanie kabli moze zakończyć sie tragicznie.

[marmale]

Pokój jak mówiłam jest dosyć duży, więc z klatką nie byłoby problemu. Rozumiem też, że to wiąże się z różnego rodzaju wydatkami i biorę to pod uwagę. Jednak jak tak poczytałam Wasze wypowiedzi to myślę sobie, że już teraz sama nie wiem, bo jestem bardzo wrażliwa na wszelkie hałasy zwłaszcza w nocy. Do tego stopnia, że musiałam ściągnąć tykający zegar ze ściany, bo nie mogłam zasnąć. Ale tak naprawdę to w gruncie rzeczy wszystkie zwierzątka- no może oprócz rybek, chociaż pewnie i te czasem też, wydają odgłosy w nocy. Może z jednej strony to byłaby okazja żeby się jakoś przełamać, a z drugiej boję się co z tego może wyjść..

[KarolinaK]

To moze rybki
Nigdy nie miałam bo to zupełnie nie moja bajka ale znajomy ktory w ciagu tygodnia mieszka poza domem opowiadał ze jak wraca na weekendy to z nimi rozmawia, opowiada im co sie zdarzyło i kazda nazywa po imieniu . Trudno mi sobie wyobrazic takie przywiązanie... do rybek. Ale tak jak mówiłam nigdy ich nie miałam.

[Kusum]

Napisane przez marmale

Pokój jak mówiłam jest dosyć duży, więc z klatką nie byłoby problemu. Rozumiem też, że to wiąże się z różnego rodzaju wydatkami i biorę to pod uwagę. Jednak jak tak poczytałam Wasze wypowiedzi to myślę sobie, że już teraz sama nie wiem, bo jestem bardzo wrażliwa na wszelkie hałasy zwłaszcza w nocy. Do tego stopnia, że musiałam ściągnąć tykający zegar ze ściany, bo nie mogłam zasnąć. Ale tak naprawdę to w gruncie rzeczy wszystkie zwierzątka- no może oprócz rybek, chociaż pewnie i te czasem też, wydają odgłosy w nocy. Może z jednej strony to byłaby okazja żeby się jakoś przełamać, a z drugiej boję się co z tego może wyjść..

Mam akwarium i rybki skaczą w nocy, robiąc przy tym spory plusk
Moim zdaniem im masz ciszej tym bardziej Ci wszystko będzie przeszkadzać. Kiedyś też wszystko mnie budziło. Teraz mam 2 koty i nawet nie słyszę jak skaczą po domu. Na początku owszem: każdy ich skok czy miauk zrywał mnie na równe nogi.
Aż tak bardzo się nie tym nie sugeruj. Zastanówcie się jakie zwierzątko będzie Wam pasować: lubicie psy, koty, chomiki, legwany? Każdy ma swojego bzika

[pffe]

Napisane przez weak

Próbowałam wielokrotnie wabić go jedzeniem, ale on jedzeniem z mojej ręki absolutnie nie jest zainteresowany Czasem tylko sam podbiegnie i próbuje mi wyrwać
Nie łapię go na siłę, tylko delikatnie biorę do ręki i podnoszę.
Może rzeczywiście przydałoby mi się trochę więcej cierpliwości.




Może przy następnej wizycie w zoologicznym się trochę porozglądam za innym kołowrotkiem, ale poidełka chyba nie zmienię. Jest już przyzwyczajony i pewnie jakbym nalała do miseczki to by rozlewał.
A jak nasypiesz swojemu chomikowi karmę do miseczki to też ją całą zasypuje trocinami? Nie wiem dlaczego tak robi, bo wcześniej się tak nie zachowywał. Może mu nie smakuje i chce mi to zademonstrować

w takim zwykłym zoologicznym możesz mieć problem z dostaniem takiego kołowrotka, popatrz w necie na zoo planetę itp. strony, zawsze też jest taniej.
Mój chomik dostaje versel lagę do miseczki i jej nie zakopuje ale np. jak dostanie śmietanę, ogórka czy pomidora to na drugi dzień muszę wyjąć jak nie zjadł bo wywali w trociny. A słonecznika itp. rzeczy to daję mu z ręki, dzięki temu się przyzwyczaił, że też fajne rzeczy dostaje od człowieka i papugę też tak przyzwyczaiłam do ręki, na początku przez pręciki klatki jej podawałam po ziarenku a potem wkładałam rękę do klatki a później odsuwałam rękę z przysmakami tak, że musiała na tą rękę wejść żeby dostać.
a jak go bierzesz na rękę to się boi bo jedyny moment kiedy się nie boi na ręku człowieka to jak sam na nią wejdzie. a jak się łapie a już jak się łapie go z góry to tak jak by się go atakowało.

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

Napisane przez marmale

Pokój jak mówiłam jest dosyć duży, więc z klatką nie byłoby problemu. Rozumiem też, że to wiąże się z różnego rodzaju wydatkami i biorę to pod uwagę. Jednak jak tak poczytałam Wasze wypowiedzi to myślę sobie, że już teraz sama nie wiem, bo jestem bardzo wrażliwa na wszelkie hałasy zwłaszcza w nocy. Do tego stopnia, że musiałam ściągnąć tykający zegar ze ściany, bo nie mogłam zasnąć. Ale tak naprawdę to w gruncie rzeczy wszystkie zwierzątka- no może oprócz rybek, chociaż pewnie i te czasem też, wydają odgłosy w nocy. Może z jednej strony to byłaby okazja żeby się jakoś przełamać, a z drugiej boję się co z tego może wyjść..

najwyżej zapakujesz sobie stopery w uszy i będziesz miała ciszę 100%.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

Napisane przez KarolinaK

To moze rybki
Nigdy nie miałam bo to zupełnie nie moja bajka ale znajomy ktory w ciagu tygodnia mieszka poza domem opowiadał ze jak wraca na weekendy to z nimi rozmawia, opowiada im co sie zdarzyło i kazda nazywa po imieniu . Trudno mi sobie wyobrazic takie przywiązanie... do rybek. Ale tak jak mówiłam nigdy ich nie miałam.

ja tak gadam z każdym zwierzakiem i ze swoimi i z cudzymi gadam jak miałam myszki to miałam ich 5 to każda miała swoje imię i z każdą nawijałam :p

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez weak

Próbowałam wielokrotnie wabić go jedzeniem, ale on jedzeniem z mojej ręki absolutnie nie jest zainteresowany Czasem tylko sam podbiegnie i próbuje mi wyrwać
Nie łapię go na siłę, tylko delikatnie biorę do ręki i podnoszę.
Może rzeczywiście przydałoby mi się trochę więcej cierpliwości.




Może przy następnej wizycie w zoologicznym się trochę porozglądam za innym kołowrotkiem, ale poidełka chyba nie zmienię. Jest już przyzwyczajony i pewnie jakbym nalała do miseczki to by rozlewał.
A jak nasypiesz swojemu chomikowi karmę do miseczki to też ją całą zasypuje trocinami? Nie wiem dlaczego tak robi, bo wcześniej się tak nie zachowywał. Może mu nie smakuje i chce mi to zademonstrować

a i pamiętaj, że kołowrotek nie powinien być z prętów a jak jest to poprzekładaj go papierem bo sobie chomik może łapki połamać.

[weak]

Napisane przez pffe

w takim zwykłym zoologicznym możesz mieć problem z dostaniem takiego kołowrotka, popatrz w necie na zoo planetę itp. strony, zawsze też jest taniej.
Mój chomik dostaje versel lagę do miseczki i jej nie zakopuje ale np. jak dostanie śmietanę, ogórka czy pomidora to na drugi dzień muszę wyjąć jak nie zjadł bo wywali w trociny. A słonecznika itp. rzeczy to daję mu z ręki, dzięki temu się przyzwyczaił, że też fajne rzeczy dostaje od człowieka i papugę też tak przyzwyczaiłam do ręki, na początku przez pręciki klatki jej podawałam po ziarenku a potem wkładałam rękę do klatki a później odsuwałam rękę z przysmakami tak, że musiała na tą rękę wejść żeby dostać.
a jak go bierzesz na rękę to się boi bo jedyny moment kiedy się nie boi na ręku człowieka to jak sam na nią wejdzie. a jak się łapie a już jak się łapie go z góry to tak jak by się go atakowało


a i pamiętaj, że kołowrotek nie powinien być z prętów a jak jest to poprzekładaj go papierem bo sobie chomik może łapki połamać.

Tylko, że on sam nie chce wejść na rękę, mimo wszystko, więc musiałabym go w ogóle nie dotykać. Robię to najdelikatniej jak potrafię, bo jakoś muszę go wyciągnąć, chociażby po to, żeby zmienić mu trociny.
Miał wsadzony papier jak był mniejszy, bo łapki mu wpadały, teraz już sobie radzi bez tego i nic mu nie jest.
Niestety nie mam żadnego konta nigdzie, bo nie robię zakupów przez internet. Versel Laga to nazwa karmy?
Chyba swoją wymienię jak się skończy, bo tak czy siak powybiera najlepsze, a resztę zostawia i muszę wyrzucać.
Kupię znowu tę Vitakraft, bo podobno jest dobra, albo z Versel Laga, jeśli polecasz.

[szprotka_]

co do królików, to one bardzo lubią rutynę. jak się zwierz przyzwyczai, że o określonej porze wstajesz, to tak będzie budził właścicieli. tak samo z porą spania. mój uszaty wie, że ok. 23 kładę się spać, to leży już przy łóżku. jak się położę to sobie jeszcze łazikuje gdzieś tak do 1 w nocy (mam wolnowybiegowca).

co do przytulaśności królików, nie nastawiałabym się na to. co królik, to inny charakter. mój pierwszy uszak lubił być noszony na rękach czy jeździć samochodem, a drugi, w życiu. nigdy go na rękach nie miałam, bo się zaraz wyrywa. na podłodze mogę z nim zrobić wszystko, ale ręce to zakazane miejsce.

dużo też zależy od terytorialności egzemplarza. jak się trafi nerwus, to ciężko mu będzie dobrać towarzysza.

[Nimfa20]

Napisane przez KarolinaK

To moze rybki
Nigdy nie miałam bo to zupełnie nie moja bajka ale znajomy ktory w ciagu tygodnia mieszka poza domem opowiadał ze jak wraca na weekendy to z nimi rozmawia, opowiada im co sie zdarzyło i kazda nazywa po imieniu . Trudno mi sobie wyobrazic takie przywiązanie... do rybek. Ale tak jak mówiłam nigdy ich nie miałam.

Moja mama ma 2 skalary i też czasem z nimi gadam Są fajne, jak ktoś przechodzi, to od razu płyną do góry i kłapią paszczą, żeby im dać jeść

[pffe]

Napisane przez weak

Tylko, że on sam nie chce wejść na rękę, mimo wszystko, więc musiałabym go w ogóle nie dotykać. Robię to najdelikatniej jak potrafię, bo jakoś muszę go wyciągnąć, chociażby po to, żeby zmienić mu trociny.
Miał wsadzony papier jak był mniejszy, bo łapki mu wpadały, teraz już sobie radzi bez tego i nic mu nie jest.
Niestety nie mam żadnego konta nigdzie, bo nie robię zakupów przez internet. Versel Laga to nazwa karmy?
Chyba swoją wymienię jak się skończy, bo tak czy siak powybiera najlepsze, a resztę zostawia i muszę wyrzucać.
Kupię znowu tę Vitakraft, bo podobno jest dobra, albo z Versel Laga, jeśli polecasz.

to jak mu zmieniasz trociny to włóż mu do klatki chociażby pudełko po lodach i niech sam do niego wejdzie i wtedy z pudełkiem wyjmij go z klaki
tak, polecam VL ale pamiętaj, że to nie nasionka tylko jak sucha karma dla psa ale kompletna. Mój słonecznika i inne takie dostaje jako przysmak. A papier powinien mieć cały czas w kołowrotku albo taki osiatkowany albo drewniany. W ogóle widzę, że nie masz bladego pojęcia o chomikach, bo to co opisujesz jest po prostu aż dziwne i aż mu współczuję. A jaka wielkość klatki i jak duży kołowrotek?

[weak]

Napisane przez pffe

to jak mu zmieniasz trociny to włóż mu do klatki chociażby pudełko po lodach i niech sam do niego wejdzie i wtedy z pudełkiem wyjmij go z klaki
tak, polecam VL ale pamiętaj, że to nie nasionka tylko jak sucha karma dla psa ale kompletna. Mój słonecznika i inne takie dostaje jako przysmak. A papier powinien mieć cały czas w kołowrotku albo taki osiatkowany albo drewniany. W ogóle widzę, że nie masz bladego pojęcia o chomikach, bo to co opisujesz jest po prostu aż dziwne i aż mu współczuję. A jaka wielkość klatki i jak duży kołowrotek?

Nie wszyscy muszą być od razu znawcami
W załącznikach dodaję zdjęcia klatki i kołowrotka, mam identyczne.
Planuję kupić większą klatkę, bo wiem, że w tej może mu być trochę ciasno.

[pffe]

Napisane przez weak

Nie wszyscy muszą być od razu znawcami
W załącznikach dodaję zdjęcia klatki i kołowrotka, mam identyczne.
Planuję kupić większą klatkę, bo wiem, że w tej może mu być trochę ciasno.

trochę?! to nawet dla roborka się nie nadaje ja pierdzielę, ludzie... to jak by Ciebie w pokoju 2x2 zamknęli. To sobie teraz zobacz samlę 50l na stronie ikei, mój w takiej mieszka, ma 15 cm trocin i kocha się w nich zakopywać. Współczuję Twojemu chomikowi i nie dziwię się, że się zachowuje tak jak opisujesz skoro jest sfrustrowany bo nawet wybiegać się nie może. I ten kołowrotek...wiesz co mu się dzieje z kręgosłupem w takim małym kołowrotku? MASAKRA.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

a i w tym kołowrotku może sobie połamać łapki nawet dorosły chomik. Wiem, bo miałam na tym czasie jednego i nie miałam innego kołowrotka to mu włożyłam i po 10 minutach wyjmowałam bo widziałam co się dzieje i przekładałam papierem.

[weak]

Napisane przez pffe

trochę?! to nawet dla roborka się nie nadaje ja pierdzielę, ludzie... to jak by Ciebie w pokoju 2x2 zamknęli. To sobie teraz zobacz samlę 50l na stronie ikei, mój w takiej mieszka, ma 15 cm trocin i kocha się w nich zakopywać. Współczuję Twojemu chomikowi i nie dziwię się, że się zachowuje tak jak opisujesz skoro jest sfrustrowany bo nawet wybiegać się nie może. I ten kołowrotek...wiesz co mu się dzieje z kręgosłupem w takim małym kołowrotku? MASAKRA.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

a i w tym kołowrotku może sobie połamać łapki nawet dorosły chomik. Wiem, bo miałam na tym czasie jednego i nie miałam innego kołowrotka to mu włożyłam i po 10 minutach wyjmowałam bo widziałam co się dzieje i przekładałam papierem.

Jak będę miała pieniądze to wymienię mu to wszystko. Pewnie masz rację.
Kiedyś jak wyłożyłam mu ten kołowrotek papierem to cały go zgryzł, zostały tylko strzępki. Myślisz, że się tego nie naje i mu to nie zaszkodzi?

[pffe]

Napisane przez weak

Jak będę miała pieniądze to wymienię mu to wszystko. Pewnie masz rację.
Kiedyś jak wyłożyłam mu ten kołowrotek papierem to cały go zgryzł, zostały tylko strzępki. Myślisz, że się tego nie naje i mu to nie zaszkodzi?

on tego nie je, on to rozwala i zanosi prawdopodobnie do domku. Daj mu kawałki chusteczki to zobaczysz jak sobie gniazdko układa. Tylko nie kolorowe i papier też nie kolorowy bo od tuszu może się zatruć
zauważ też, że możesz kupić samlę zamiast klatki, jest przeźroczysta i dużo tańsza. za kołowrotkami się porozglądaj na rynku np. ale za takimi osiatkowanymi i żeby miał średnicę około 18-20 cm, to tak trochę więcej jak rozłożona dłoń, ja dorwałam za 15 zł taki zobaczysz, jak będzie miał komfort to też będzie się inaczej zachowywał. Jak nie chce brać od Ciebie jedzenia to weź na palec trochę śmietany albo masła i mu podłóż pod pyszczek a jak się bardzo będzie bał to mu dotknij pyszczka niech posmakuje i tak go oswajaj, najpierw będzie tylko zlizywał a potem będzie łapał za palec a później nakładaj na rękę zamiast na palec to będzie wchodził za smakołykiem. Możesz też mu dać trochę pomidora albo ogórka jak sobie robisz kanapki to możesz odkroić kawałeczek i mu dać, zobaczysz ile szczęścia albo musli trochę mu daj. Zobacz co lubi, mój strasznie wydziwia :p

[Pola1919]

Jeśli będziecie dbać o czystość np. w klatce królika, możecie sobie na niego spokojnie pozwolić. Grunt to regularnie przy nim sprzątać i puszczać go po pokoju, żeby się wybiegał.
Inne propozycje: chomik, bądź świnka morska (niektóre świnki morskie są wielkości małych królików i nie ustępują im uroku)
Możesz pozwolić sobie również na jakieś myszki, szczurka, czy szynszyle (ale te warto, żeby chowały się we dwie bo nie lubią samotności).

A może kot? Bo z nimi jest trochę inaczej niż z psami - mogą posiedzieć w domu same, w końcu mają kuwetę i nie muszą wychodzić co 3 godziny na dwór.

[Lexie]

A psy muszą wychodzić co 3 godziny?

[pffe]

Napisane przez Pola1919

Jeśli będziecie dbać o czystość np. w klatce królika, możecie sobie na niego spokojnie pozwolić. Grunt to regularnie przy nim sprzątać i puszczać go po pokoju, żeby się wybiegał.
Inne propozycje: chomik, bądź świnka morska (niektóre świnki morskie są wielkości małych królików i nie ustępują im uroku)
Możesz pozwolić sobie również na jakieś myszki, szczurka, czy szynszyle (ale te warto, żeby chowały się we dwie bo nie lubią samotności).

A może kot? Bo z nimi jest trochę inaczej niż z psami - mogą posiedzieć w domu same, w końcu mają kuwetę i nie muszą wychodzić co 3 godziny na dwór.

psy nie muszą wychodzić co 3 godziny szczeniak, może i tak ale dorosły pies nie. I w większości wychodzą 2-3 razy dziennie. No, mój wychodzi 3-4 razy dziennie ale z nim ma kto wyjść w ciągu dnia i jeden spacer, z reguły ten pod wieczór to przynajmniej godzinny.

[felufela]

Napisane przez Pola1919

Jeśli będziecie dbać o czystość np. w klatce królika, możecie sobie na niego spokojnie pozwolić. Grunt to regularnie przy nim sprzątać i puszczać go po pokoju, żeby się wybiegał.
Inne propozycje: chomik, bądź świnka morska (niektóre świnki morskie są wielkości małych królików i nie ustępują im uroku)
Możesz pozwolić sobie również na jakieś myszki, szczurka, czy szynszyle (ale te warto, żeby chowały się we dwie bo nie lubią samotności).

A może kot? Bo z nimi jest trochę inaczej niż z psami - mogą posiedzieć w domu same, w końcu mają kuwetę i nie muszą wychodzić co 3 godziny na dwór.

Co do świnek, to też są stadne i powinny być dwie
A z psem nie trzeba wychodzić co 3 godziny

[Sorbik]

Chomika zdecydowanie nie polecam, bo nie dał nam żyć w nocy ;(