Schudnąć 20 - 30 kg

[Melonade]

Witam w wątku, w którym czekają Was takie przemiany:
runninrhino-434.jpg

Niestety, wszystkie wątki o podobnej tematyce upadły dawno temu, a dołączanie się do grupy odchudzających się chudzinek wcale nie pomaga osobom, które mają więcej do zrzucenia. Więc wśród samych swoich, zapraszam wszystkich, którzy mają do zrzucenia ok. 20-30kg i chcą się wzajemnie motywować w zdrowym odchudzaniu!


Zanim dołączysz, przeczytaj regulamin!



Zasady dołączenia do wątku:
1. Chęć zrzucenia w zdrowy sposób ok. 20-30kg
a) Nie chcemy słyszeć o chwilowych dietach
b) Nie akceptujemy głodówek
c) Nie jemy za dużo, ale pilnujemy, żeby nie jeść za mało
d) Nie wierzymy w magiczne tabletki, kremy i inne proszki. Tylko zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna doprowadzi nas do celu!
2. Codziennie piszemy co zjadłyśmy, wszystkie dobre i złe, małe i duże posiłki. Nie obrażamy się, jak ktoś poprawia nasz jadłospis, a poprawiając czyjś jadłospis bierzemy pod uwagę jego cele, założenia i etap odchudzania.
3. Podanie danych do tabelki (wzrost, waga początkowa , waga aktualna, cel ), przesłać w prywatnej wiadomości do Melonade
4. Ważymy się w piątki tzn. w każdy piątek podajemy pogrubioną, na niebiesko swoją aktualną wagę, która zostaje wpisana do tabelki.
5. Żeby zostać wpisanym do tabelki musisz przynajmniej przez tydzień aktywnie uczestniczyć w wątku i brać z nami udział w przynajmniej jednym ważeniu
6. Osoby, które przestaną się udzielać lub dwa razy nie podadzą danych do tabelki zostają z niej wyrzucone. Jeżeli chcą powrócić, podlegają takim zasadom jak wszystkie nowe osoby.

Nasza ekipa i jej postępy przedstawione są w tabelce w załączniku.
Najbardziej aktualna tabelka zawsze znajduje się w najnowszym załączniku.

[Malinka_Malinka]

Napisane przez Melonade

Witam!
Niestety, wszystkie wątki o podobnej tematyce upadły dawno temu, a dołączanie się☠do grupy odchudzających się chudzinek wcale nie pomaga takim osobom jak ja.

Także zapraszam wszystkie osoby, które mają ok. 20-30 kg do zrzucenia i chcą☠się wzajemnie motywować w zdrowym odchudzaniu! Mam nadzieję, że powstanie tu świetna grupa . Razem nam się uda!!!

Cześć chętnie się dołączę, ale jednocześnie zapraszam na wątek 80 kg na liczniku, już zebrała się tam bardzo fajna grupa.

[Melonade]

Napisane przez Malinka_Malinka

Cześć chętnie się dołączę, ale jednocześnie zapraszam na wątek 80 kg na liczniku, już zebrała się tam bardzo fajna grupa.

Coprawda do 80 jeszcze nie dobiłam (niewiele mi brakuje), chętnie bym dołączyła, ale widziałam, że tam się wypowiadają dziewczyny o wzroście ok. 180cm, które są schudnąć z 10-15kg, więc też nie chciałam się czuć jak mały wieloryb ...
No chyba, że przyjmiecie mnie i tak, bo widzę, że ten wątek chyba niestety nie ruszy .

[Malinka_Malinka]

Napisane przez Melonade

Coprawda do 80 jeszcze nie dobiłam (niewiele mi brakuje), chętnie bym dołączyła, ale widziałam, że tam się wypowiadają dziewczyny o wzroście ok. 180cm, które są schudnąć☠z 10-15kg, więc też nie chciałam się czuć jak mały wieloryb ...
No chyba, że przyjmiecie mnie i tak, bo widzę, że ten wątek chyba niestety nie ruszy .

Spokojnie zapraszam, ja mam wzrost 160 a chcę zrzucić w sumie 25 kg, na razie mam 3 za sobą i naprawdę to forum mi pomaga. A jak jest u Ciebie?

[ArcymoneQ]

Witam!
Dołączam się do tego wątku mając 160cm wzrostu i 79kg. Liczę, że będziemy się mocno motywować i doradzać sobie w tych "ciężkich" chwilach. Pozdrawiam gorąco.

[GrubaskaLaska]

Cześć

W porównaniu do Was mój problem jest oggrrrrrrrrroooooooomnnyy y !!!!
A mówiąc ogromny mam na myśli 108 kg żywej wagi ( na serio nie nabijam się ). Taka waga w połączeniu ze wzrostem 168 cm wypada bbbardzo kiepsko!
Do tej pory schudłam jakiej 11 kg . Nie wyglądam strasznie.
Chciałabym schudnąć do 60-58 kg.
Wiem , że to bardzo wygórowane marzenie ale wiem że mnie stać!
Chodzę 2 razy w tygodniu na aerobik, jeżdżę po 1-2 godziny na rolkach, codziennie 45 minut ćwiczeń i skakanka 20 minut

[ArcymoneQ]

Sporo pracy przed Tobą, ale myślę, że się uda!
Ja zaczynałam od zmiany diety, przeszłam na MŻ pomogło! Waga spada mi regularnie około kilogram na tydzień. Od trzech tygodni staram się ćwiczyć przynajmniej 3 razy w tygodniu. Jak na razie jest dobrze... myślę, że do wakacji zobaczę "6" z przodu

[Malinka_Malinka]

Napisane przez GrubaskaLaska

Cześć

W porównaniu do Was mój problem jest oggrrrrrrrrroooooooomnnyy y !!!!
A mówiąc ogromny mam na myśli 108 kg żywej wagi ( na serio nie nabijam się ). Taka waga w połączeniu ze wzrostem 168 cm wypada bbbardzo kiepsko!
Do tej pory schudłam jakiej 11 kg . Nie wyglądam strasznie.
Chciałabym schudnąć do 60-58 kg.
Wiem , że to bardzo wygórowane marzenie ale wiem że mnie stać!
Chodzę 2 razy w tygodniu na aerobik, jeżdżę po 1-2 godziny na rolkach, codziennie 45 minut ćwiczeń i skakanka 20 minut

Podziwiam Cię szczególnie za zapał do ćwiczeń

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez ArcymoneQ

Witam!
Dołączam się do tego wątku mając 160cm wzrostu i 79kg. Liczę, że będziemy się mocno motywować i doradzać sobie w tych "ciężkich" chwilach. Pozdrawiam gorąco.

Trzymam kciuki, ja mam nadzieję iż do 79 dobrnę w przyszłym tygodniu.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Melonade napisz coś o sobie, pracujesz czy studiujesz, jak spędzasz czas wolny

[Melonade]

Napisane przez ArcymoneQ

Witam!
Dołączam się do tego wątku mając 160cm wzrostu i 79kg. Liczę, że będziemy się mocno motywować i doradzać sobie w tych "ciężkich" chwilach. Pozdrawiam gorąco.

Cześć, to bardzo podobnie do mnie!
Mam 163 cm wzrostu i ważę 77 kg :/.
Jaki jest Twój cel?

Napisane przez GrubaskaLaska

Cześć

W porównaniu do Was mój problem jest oggrrrrrrrrroooooooomnnyy y !!!!
A mówiąc ogromny mam na myśli 108 kg żywej wagi ( na serio nie nabijam się ). Taka waga w połączeniu ze wzrostem 168 cm wypada bbbardzo kiepsko!
Do tej pory schudłam jakiej 11 kg . Nie wyglądam strasznie.
Chciałabym schudnąć do 60-58 kg.
Wiem , że to bardzo wygórowane marzenie ale wiem że mnie stać!
Chodzę 2 razy w tygodniu na aerobik, jeżdżę po 1-2 godziny na rolkach, codziennie 45 minut ćwiczeń i skakanka 20 minut

za te 11 kg!! I za motywację do ćwiczeń, ja non stop się rzucam na 2-3 dni, po czym przerywam na miesiąc ...
A jak z Twoją dietą?

Napisane przez ArcymoneQ

Sporo pracy przed Tobą, ale myślę, że się uda!
Ja zaczynałam od zmiany diety, przeszłam na MŻ pomogło! Waga spada mi regularnie około kilogram na tydzień. Od trzech tygodni staram się ćwiczyć przynajmniej 3 razy w tygodniu. Jak na razie jest dobrze... myślę, że do wakacji zobaczę "6" z przodu

A co ćwiczysz?
Ja bym chciała do końca czerwca schudnąć 17kg, choć nie wiem czy to jest możliwe. Chcę żeby wszystko było zdrowo i rozsądnie! Wiem, że zdrowo się chudnie ok. 1kg na tydzień, ale jak się ma więcej do zrzucenia to na początku też spada więcej. Zobaczymy! Ale cel minimalny to -10kg!

Napisane przez Malinka_Malinka

Spokojnie zapraszam, ja mam wzrost 160 a chcę zrzucić w sumie 25 kg, na razie mam 3 za sobą i naprawdę to forum mi pomaga. A jak jest u Ciebie?

Też mam w planach dokładnie 25kg. Coprawda nie upieram się przy wadze, chodzi o wygląd, samopoczucie, kondycję, zdrowie .

---------- Dopisano o 00:38 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

Dziewczyny, strasznie się cieszę, że ktoś tu w ogóle dołączył!
Napiszcie, jakie są Wasze plany!
Proponuję pisać tu codziennie o naszych postępach .

Mój plan to zdrowe odżywianie - zero fast foodów, słodyczy, coli, dodatkowego cukru, soków z kartonów itd. W takich planach bardziej odległych jest odżywianie się☠typu paleo, ale nie chcę☠się na to rzucać, tylko powoli eliminować całe zło :P:.
Moim głównym problemem jest to, że nie jem śniadań (bardzo się staram to zmienić!!) i że jak nie jesm fast foodów ani słodyczy to zjadam bardzo mało kalorii. Póki co wyznaczyłam sobie cel 1550 kcal, 40% węglowodanów, 30% tłuszczy 30 % białka. Najciężej jest z tym białkiem, zawsze go mam za mało, a węgli za dużo .
Rozważam zakup odżywki białkowej, myślę,☠że by mi to pomogło, bo naprawdę z jedzenia nie jestem w stanie sobie dostarczyć odpowiednich ilości białka, a jak czytam o objawach niedoborów to widzę u siebie wszystkie. Poza tym sporo śniadań można zrobić z wykorzystaniem białka, myślę, że to też by mnie motywowało do jedzenia.

Jeśli chodzi o ćwiczenia - pierwszy cel to zrobić w końcu całe 30 day shred Jillian Michaels - parę razy zaczynałam i po 3-4 dniach kończyłam. Chociaż nie wiem czemu, bo bardzo mi się te ćwiczenia podobają!
Jak to skończę - jakieś treningi siłowe na siłowni, nie jestem zwolenniczką cardio .

A jak to wygląda u Was? I jaka jest Wasza historia - odchudzałyście się już tysiąc razy, czy dopiero teraz zaczynacie walkę?

[Malinka_Malinka]

Mam pomysł, jak któraś z nas wyhaczy jakiś fajny przepis na zdrowe jadełko i do tego niekaloryczne niech tu wpisuje, tylko bez wymyślnych esówfloresów za którymi będzie trzeba pół miasta zjeździć

[ArcymoneQ]

Witam was serdecznie.
Na początku chcę napisać, że z zamirem odchudzania nosiłam się od zeszłego roku, co zresztą widać po dacie rejestracji tutaj. Jednak dopiero w lutym tego roku wzięłam się za siebie, a wczoraj dołączyłam do was!

Postawiłam przed sobą małe cele, najpierw chciałam zobaczyć "7" z przodu, teraz chcę zobaczyć "6", a jak się uda to może do końca roku i "5" się pojawi.

Ćwiczyć zaczęłam od niedawna i jestem w szoku jak bardzo się zapuściłam, pierwsze dwa tygodnie były dla mnie katorgą. Na stacjonarnym rowerku przejeżdzałam ledwie kilometr, 40 razy podnosiłam ciężary po 5kg. i do tego na wioślarza z 40 razy (nie wiem jak się nazywa to urządzenie). Dziś robię 2km na rowerku, 100 razy wioślarz, i po 40 razy na nogi i ręce na atlasie.
Oprócz tego, przynajmniej raz w tygodniu ćwiczę skalpel z Chodakowską.

Jeśli chodzi o jedzenie to po długich przemyśleniach postanowiłam, że jedynie ograniczę posiłki. Z doświadczenia u znajomych wiem, że zmiana diety może nie przynieść trwałych rezultatów. Moja bratowa np. schudła 14 kg w 3 miesiące zajadając się w pewnym momencie tylko kotletami sojowymi i surówkami co skończyło się tym, że dziś wygląda jeszcze gorzej niż przed pierszym odchudzaniem.

Ja staram się na pierwsze i drugie śniadanie zjeść kanapkę z czymś pożywnym np: biały ser, ogórek, pomidor, jajko. brokuł itp. Na obiad zawsze mam świeżą zupę, której zjadam miseczkę, na obiado-kolację lub kolację [16.oo-18.oo] zjadam drugie danie na MAŁYM talerzyku np. 3 ziemniaczki, 1/3 kotleta i dużo surówki, lub jesli tego nie ma poprawiam zupą. Między posiłkami jeśli najdzie mnie na coś ochota zjadam owoc.

Muszę jeszcze dodać, że przez pierwsze 2 miesiące wspomagałam się super preparatem na zapełnienie żołądka w postaci proszku z jagód acai, nazywa się on "Acai slim". Dzięki temu przeszłam początkowy etap odchudzania bez większych trodności. Jeśli chcecie wiedzieć o tym coś więcej pytajcie.

I tak na koniec dodam, że chodź zdarza mi się (szczególnie w weekendy) zjeść więcej to i tak moja waga od początku odchudzania nie poszła w górę, jedynie stanęła w miejscu na tydzień. A muszę dodać, że zdarza mi się zjeść kawałek pizzy, hamburgera, kebaba i inne podobne rzeczy.

[bebemwls]

Witam! Również chciałabym się przyłączyć. W zasadzie to od miesiąca intensywnie pracuje nad sobą. Obecnie mam "7"z przodu na wadzę, a to dopiero początek. Od zawsze byłam gruba i jakoś mi to nie przeszkadzało jednak bóle pleców i stawów zmobilizowały mnie do pracy nad sobą-w końcu chodzi nie tylko o wygląd,ale też o nasze zdrowie
Zaczynałam z wagą 83,8kg! przy wzroście 150! obecnie jest 79.8 kg. Dodatkowo się mierze raz w miesiącu wykonuje rytuał statystyczny,żeby nie popaść w paranoje i nie robić tego po kilka razy dziennie-a zdarzało mi się tak. Moim celem jest 50 kg czy się uda? mam taką nadzieje.
Moja dieta nie zmieniła się aż tak bardzo.Wywaliłam jedynie słodycze,słone przekąski,fast foody i kolorowe napoje. Nie będę udawać zdarza mi się czasami zjeść coś zakazanego,ale zmiana nawyków żywieniowych ma sprawiać przyjemność, a nie stres i testowanie silnej woli.
Kładę nacisk na ruch.Staram się cały czas być aktywna. Najwięcej czasu poświęcam na rower stacjonarny i spacery,sporadycznie wykonuje przysiady i a6w-ale ciągle się mobilizuje do systematyczności. Kiedyś próbowałam ćwiczyć skalpel-ale nie urzekło mnie to machanie rękami.

[ArcymoneQ]

Napisane przez bebemwls

Zaczynałam z wagą 83,8kg! przy wzroście 150! obecnie jest 79.8 kg.

Witaj!
Gdy napisałaś o swojej wadze i wzroście to pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy to to, że wyglądamy bardzo podobnie. Ale nie mart się, już niedługo to się zmieni, trzymam kciuki
Chcę też dodać, że w moim wypadku nie mam problemu ze słodyczami, tak jakoś mam nawalone w swojej głowie, że czekolady, cukierki, ciastka mogą dla mnie nie istnieć... jak zjem landrynka raz na miesiąc jest dobrze. U mnie największy problem to smażone i pieczone potrawy! wszelkie zapiekanki, kotlety, gołąbki, sosiki czy makarony są dla mnie wielką pokusą.

[bebemwls]

Napisane przez Malinka_Malinka

Mam pomysł, jak któraś z nas wyhaczy jakiś fajny przepis na zdrowe jadełko i do tego niekaloryczne niech tu wpisuje, tylko bez wymyślnych esówfloresów za którymi będzie trzeba pół miasta zjeździć

U mnie hitem jest mix sałat z serem feta i z grillowaną piersią kurczaka z sosem winegret (3 łyżki oliwy,3 łyżki wody,3 łyżki octu-kocham ten smak, suszone zioła-pietruszka koperek,sól,pieprz).
Szybkie smaczne i tanie

[Melonade]

Napisane przez ArcymoneQ

Witam was serdecznie.
Na początku chcę napisać, że z zamirem odchudzania nosiłam się od zeszłego roku, co zresztą widać po dacie rejestracji tutaj. Jednak dopiero w lutym tego roku wzięłam się za siebie, a wczoraj dołączyłam do was!

Postawiłam przed sobą małe cele, najpierw chciałam zobaczyć "7" z przodu, teraz chcę zobaczyć "6", a jak się uda to może do końca roku i "5" się pojawi.

Ćwiczyć zaczęłam od niedawna i jestem w szoku jak bardzo się zapuściłam, pierwsze dwa tygodnie były dla mnie katorgą. Na stacjonarnym rowerku przejeżdzałam ledwie kilometr, 40 razy podnosiłam ciężary po 5kg. i do tego na wioślarza z 40 razy (nie wiem jak się nazywa to urządzenie). Dziś robię 2km na rowerku, 100 razy wioślarz, i po 40 razy na nogi i ręce na atlasie.
Oprócz tego, przynajmniej raz w tygodniu ćwiczę skalpel z Chodakowską.

Jeśli chodzi o jedzenie to po długich przemyśleniach postanowiłam, że jedynie ograniczę posiłki. Z doświadczenia u znajomych wiem, że zmiana diety może nie przynieść trwałych rezultatów. Moja bratowa np. schudła 14 kg w 3 miesiące zajadając się w pewnym momencie tylko kotletami sojowymi i surówkami co skończyło się tym, że dziś wygląda jeszcze gorzej niż przed pierszym odchudzaniem.

Ja staram się na pierwsze i drugie śniadanie zjeść kanapkę z czymś pożywnym np: biały ser, ogórek, pomidor, jajko. brokuł itp. Na obiad zawsze mam świeżą zupę, której zjadam miseczkę, na obiado-kolację lub kolację [16.oo-18.oo] zjadam drugie danie na MAŁYM talerzyku np. 3 ziemniaczki, 1/3 kotleta i dużo surówki, lub jesli tego nie ma poprawiam zupą. Między posiłkami jeśli najdzie mnie na coś ochota zjadam owoc.

Muszę jeszcze dodać, że przez pierwsze 2 miesiące wspomagałam się super preparatem na zapełnienie żołądka w postaci proszku z jagód acai, nazywa się on "Acai slim". Dzięki temu przeszłam początkowy etap odchudzania bez większych trodności. Jeśli chcecie wiedzieć o tym coś więcej pytajcie.

I tak na koniec dodam, że chodź zdarza mi się (szczególnie w weekendy) zjeść więcej to i tak moja waga od początku odchudzania nie poszła w górę, jedynie stanęła w miejscu na tydzień. A muszę dodać, że zdarza mi się zjeść kawałek pizzy, hamburgera, kebaba i inne podobne rzeczy.

A próbowałaś liczyć☠jak Ci to wychodzi kalorycznie? Bo wydaje mi się, że robisz tak jak ja i jesz strasznie mało kalorii . Ja sama sobie tym zniszczyłam zdrowie i metabolizm :/. Teraz ciężko to zmienić ...

Napisane przez bebemwls

Witam! Również chciałabym się przyłączyć. W zasadzie to od miesiąca intensywnie pracuje nad sobą. Obecnie mam "7"z przodu na wadzę, a to dopiero początek. Od zawsze byłam gruba i jakoś mi to nie przeszkadzało jednak bóle pleców i stawów zmobilizowały mnie do pracy nad sobą-w końcu chodzi nie tylko o wygląd,ale też o nasze zdrowie
Zaczynałam z wagą 83,8kg! przy wzroście 150! obecnie jest 79.8 kg. Dodatkowo się mierze raz w miesiącu wykonuje rytuał statystyczny,żeby nie popaść w paranoje i nie robić tego po kilka razy dziennie-a zdarzało mi się tak. Moim celem jest 50 kg czy się uda? mam taką nadzieje.
Moja dieta nie zmieniła się aż tak bardzo.Wywaliłam jedynie słodycze,słone przekąski,fast foody i kolorowe napoje. Nie będę udawać zdarza mi się czasami zjeść coś zakazanego,ale zmiana nawyków żywieniowych ma sprawiać przyjemność, a nie stres i testowanie silnej woli.
Kładę nacisk na ruch.Staram się cały czas być aktywna. Najwięcej czasu poświęcam na rower stacjonarny i spacery,sporadycznie wykonuje przysiady i a6w-ale ciągle się mobilizuje do systematyczności. Kiedyś próbowałam ćwiczyć skalpel-ale nie urzekło mnie to machanie rękami.

Cześć, dobrze, że jesteś z nami!
Widzę, że założenia masz podobne do mnie! Ja planuję☠na zawsze zmienić pewne nawyki, zresztą niektóre rzeczy już zmieniłam. Lepiej to robić powoli i trzymać się tego już zawsze, niż rzucać się od razu na głęboką wodę. Choć wiem, że niektórzy lepiej sobie radzą jak z dnia na dzień radykalnie wszystko zmienią, zależy od człowieka.
Ja np. kiedyś piłam mnóstwo soków, napojów itd. I chociaż przez ostatnich kilka lat nawet nie próbowałam się☠odchudzać, to jednak jest to jeden z nawyków, które zmieniłam. Teraz piję tylko wodę w dużych ilościach (uwielbiam), soki jedynie własnoręcznie wyciskane (praktycznie codziennie pomarańczowy), jak mam więcej czasu to na śniadanie zielone koktajle (banan, awokado, szpinak - pycha), czasem jakieś☠herbaty, raz na jakiś czas kawę. W sumie jedyne złe nawyki, jeśli chodzi o picie, to wciąż niestety uzależnienie od coli, którą chciałabym wyrzucić kompletnie i wszelkie cholernie słodkie kawy mrożone.
Z a6w trzeba uważać, bo można sobie niezłą krzywdę☠zrobić.
A próbowałaś Jillian Michaels?

Napisane przez ArcymoneQ

Witaj!
Gdy napisałaś o swojej wadze i wzroście to pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy to to, że wyglądamy bardzo podobnie. Ale nie mart się, już niedługo to się zmieni, trzymam kciuki
Chcę też dodać, że w moim wypadku nie mam problemu ze słodyczami, tak jakoś mam nawalone w swojej głowie, że czekolady, cukierki, ciastka mogą dla mnie nie istnieć... jak zjem landrynka raz na miesiąc jest dobrze. U mnie największy problem to smażone i pieczone potrawy! wszelkie zapiekanki, kotlety, gołąbki, sosiki czy makarony są dla mnie wielką pokusą.

Zazdroszczę Ci, ja potrafię sobie tak cały dzień ułożyć, żeby tylko iść do konkretnego sklepu po konkretne słodycze . A mam problemy z kompulsami, więc często jem ładnie przez parę dni po czym kupuję☠sobie kilka batonów, ptasie mleczko, paczkę ciastek, 1,5l coli itd. i zżeram to w pół godziny .

Napisane przez bebemwls

U mnie hitem jest mix sałat z serem feta i z grillowaną piersią kurczaka z sosem winegret (3 łyżki oliwy,3 łyżki wody,3 łyżki octu-kocham ten smak, suszone zioła-pietruszka koperek,sól,pieprz).
Szybkie smaczne i tanie

Mm pycha, ja zamiast fety daję kozi ser .

[Malinka_Malinka]

Napisane przez bebemwls

Witam! Również chciałabym się przyłączyć. W zasadzie to od miesiąca intensywnie pracuje nad sobą. Obecnie mam "7"z przodu na wadzę, a to dopiero początek. Od zawsze byłam gruba i jakoś mi to nie przeszkadzało jednak bóle pleców i stawów zmobilizowały mnie do pracy nad sobą-w końcu chodzi nie tylko o wygląd,ale też o nasze zdrowie
Zaczynałam z wagą 83,8kg! przy wzroście 150! obecnie jest 79.8 kg. Dodatkowo się mierze raz w miesiącu wykonuje rytuał statystyczny,żeby nie popaść w paranoje i nie robić tego po kilka razy dziennie-a zdarzało mi się tak. Moim celem jest 50 kg czy się uda? mam taką nadzieje.
Moja dieta nie zmieniła się aż tak bardzo.Wywaliłam jedynie słodycze,słone przekąski,fast foody i kolorowe napoje. Nie będę udawać zdarza mi się czasami zjeść coś zakazanego,ale zmiana nawyków żywieniowych ma sprawiać przyjemność, a nie stres i testowanie silnej woli.
Kładę nacisk na ruch.Staram się cały czas być aktywna. Najwięcej czasu poświęcam na rower stacjonarny i spacery,sporadycznie wykonuje przysiady i a6w-ale ciągle się mobilizuje do systematyczności. Kiedyś próbowałam ćwiczyć skalpel-ale nie urzekło mnie to machanie rękami.

Witamy ja mam 160 i obecnie 80 kg, mam nadzieję, że niedługo zobaczę siódemkę s przodu.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Napisane przez bebemwls

U mnie hitem jest mix sałat z serem feta i z grillowaną piersią kurczaka z sosem winegret (3 łyżki oliwy,3 łyżki wody,3 łyżki octu-kocham ten smak, suszone zioła-pietruszka koperek,sól,pieprz).
Szybkie smaczne i tanie

Uwielbiam, ale pierś niestety podsmażam na patelni nie mam grilla.

[ArcymoneQ]

Napisane przez Melonade

A próbowałaś liczyć☠jak Ci to wychodzi kalorycznie? Bo wydaje mi się, że robisz tak jak ja i jesz strasznie mało kalorii . Ja sama sobie tym zniszczyłam zdrowie i metabolizm :/. Teraz ciężko to zmienić ...

Liczyłam kalorie i wychodziło mi między 1100 a 1500 nie więcej! Mam nadzieję, że tyle mi wystarczy. Do tego ćwiczę więc liczę, że moje mięśnie troszkę się rozrosną i dzięki nim organizm zajmie się spalaniem tłuszczu.
A Ty ile dziennie zjadasz kalorii?

Zazdroszczę Ci, ja potrafię sobie tak cały dzień ułożyć, żeby tylko iść do konkretnego sklepu po konkretne słodycze . A mam problemy z kompulsami, więc często jem ładnie przez parę dni po czym kupuję☠sobie kilka batonów, ptasie mleczko, paczkę ciastek, 1,5l coli itd. i zżeram to w pół godziny .

A probowałaś jeść chrom w tabletkach, podobno pomaga.

Ps. Na śniadanie zjadłam dosłownie łyżkę kaszy pęczak i brokuł... wspaniale mnie zapchało, zgłodniałam dopiero o 13.oo.

[bebemwls]

Na mnie chrom nie działa ani żadne inne wspomagacze Ale warto próbować.
Ja od wczoraj męczę się z zatokami i leżakuje-ból głowy nie do opisania-wczoraj tylko rano trochę poćwiczyłam. Dziś z braku apetytu ok 11 wciągnęłam jedno jajo gotowane na twardo. Za to strasznie pić mi się chce- jeden dzbanek herbaty już za mną.
Zaraz obiadek kasza jaglana z pieczonymi pieczarkami i piersią kurczaka gotowaną na parze.

[domciaa115]

Napisane przez ArcymoneQ

Sporo pracy przed Tobą, ale myślę, że się uda!
Ja zaczynałam od zmiany diety, przeszłam na MŻ pomogło! Waga spada mi regularnie około kilogram na tydzień. Od trzech tygodni staram się ćwiczyć przynajmniej 3 razy w tygodniu. Jak na razie jest dobrze... myślę, że do wakacji zobaczę "6" z przodu

MŻ jest lepsze od wszystkich restrykcyjnych diet cud dasz radę zobaczyć tę 6 :d

[Melonade]

Napisane przez ArcymoneQ

Liczyłam kalorie i wychodziło mi między 1100 a 1500 nie więcej! Mam nadzieję, że tyle mi wystarczy. Do tego ćwiczę więc liczę, że moje mięśnie troszkę się rozrosną i dzięki nim organizm zajmie się spalaniem tłuszczu.
A Ty ile dziennie zjadasz kalorii?

A probowałaś jeść chrom w tabletkach, podobno pomaga.

Ps. Na śniadanie zjadłam dosłownie łyżkę kaszy pęczak i brokuł... wspaniale mnie zapchało, zgłodniałam dopiero o 13.oo.

A to nie za mało? Szczególnie, że ćwiczysz.
Jak masz ujemny bilans kaloryczny to za wiele Ci te mięśnie nie urosną. Chociaż widziałam,☠że coś z obciążeniem ćwiczysz, więc fajnie, ćwiczenia siłowe są dużo lepsze niż cardio!
Mi wyszło 1550kcal jako optymalna liczba na redukcję, ale jak jem "czysto" to często ciężko jest mi przekroczyć 1000. I najgorsze jest to, że wcale wtedy nie jestem głodna itd. Poza tym oprócz samych kalorii, nawet nie wiem czy nie ważniejsze są makroskładniki. A ja ciągle jem za mało białka :/.
Próbowałam dawno temu, ale ogólnie jestem przeciwna wszelkim wspomagaczom. Na mnie to nie działało, najwyraźniej problem nie tkwi w braku chromu, a w czymś☠innym.

Dziewczyny, jak Wam idzie?
Coś czuję, że nam wątek umrze! Co z codziennymi raportami odnośnie ćwiczeń i jedzenia ?

[Tobisz5]

Napisane przez GrubaskaLaska

Cześć

W porównaniu do Was mój problem jest oggrrrrrrrrroooooooomnnyy y !!!!
A mówiąc ogromny mam na myśli 108 kg żywej wagi ( na serio nie nabijam się ). Taka waga w połączeniu ze wzrostem 168 cm wypada bbbardzo kiepsko!
Do tej pory schudłam jakiej 11 kg . Nie wyglądam strasznie.
Chciałabym schudnąć do 60-58 kg.
Wiem , że to bardzo wygórowane marzenie ale wiem że mnie stać!
Chodzę 2 razy w tygodniu na aerobik, jeżdżę po 1-2 godziny na rolkach, codziennie 45 minut ćwiczeń i skakanka 20 minut

Moja droga ćwiczenia to nie wszystko, a praktycznie w 80% za gubienie kilogramów i pozbycie się nadmiaru tłuszczu w organizmie odpowiedzialna jest odpowiednia dieta w połączeniu z odpowiednim nastawieniem i zmianą nawyków zarówno dietetycznych jak i tych zakorzenionych w naszej głowie.

[Melonade]

Napisane przez Tobisz5

Moja droga ćwiczenia to nie wszystko, a praktycznie w 80% za gubienie kilogramów i pozbycie się nadmiaru tłuszczu w organizmie odpowiedzialna jest odpowiednia dieta w połączeniu z odpowiednim nastawieniem i zmianą nawyków zarówno dietetycznych jak i tych zakorzenionych w naszej głowie.

Prawda, ale dzięki ćwiczeniom można gubić te kilogramy szybciej, zachowując jędrność skóry i zyskując ładną sylwetkę . Nie ma lepszej opcji niż zdrowa dieta i odpowiedni trening!

[ArcymoneQ]

Napisane przez domciaa115

MŻ jest lepsze od wszystkich restrykcyjnych diet cud dasz radę zobaczyć tę 6 :d

Siedzę tutaj od roku, czytam wszelkie tematy związane z odchudzaniem powyżej 10kg i prawie wszędzie pisano, że aby schudnąć trzeba zmienić dietę, lub jeśc mniej ale dobrze. Dodatkowo bratowa, która była u dietetyka [mniej więcej podobnie wyglądamy] dostała wytyczne, w których miała jeść tak, aby nie przekroczyć 1200 kalorii. Stąd postanowienie o takiej a nie innej diecie.

Napisane przez Melonade

A to nie za mało? Szczególnie, że ćwiczysz.
Jak masz ujemny bilans kaloryczny to za wiele Ci te mięśnie nie urosną. Chociaż widziałam,☠że coś z obciążeniem ćwiczysz, więc fajnie, ćwiczenia siłowe są dużo lepsze niż cardio!

Tak, ćwiczę siłowo a jak mam chęć i czas to i Chodakowską ruszę

Mi wyszło 1550kcal jako optymalna liczba na redukcję, ale jak jem "czysto" to często ciężko jest mi przekroczyć 1000. I najgorsze jest to, że wcale wtedy nie jestem głodna itd. Poza tym oprócz samych kalorii, nawet nie wiem czy nie ważniejsze są makroskładniki. A ja ciągle jem za mało białka :/.

A gdzie wyliczyłaś sobie tą liczbę kalorii jaką powinnaś zjeść?
Uwielbiam jajka, biały ser i mleko więc chyba z białkiem problemu nie będzie

Dziewczyny, jak Wam idzie?
Coś czuję, że nam wątek umrze! Co z codziennymi raportami odnośnie ćwiczeń i jedzenia ?

Nie umrze bo ja tu jestem - pełna zapału i chętna do wymiany opini!

Dziś na śniadanko zjadłam łyżkę kaszy pęczak i brokuł,
II śniadanie to dwa jajka na łyżce masła i pół bułki,
Na obiad zjadłam miseczkę zupy z białej kapusty,
A za chwilę drugie danie, dziś to 3 nowe ziemniczki, mały kotlecik z piersi z kurczaka i tarte buraczki z chrzanem,

Cwiczenia - 2km na rowerku stacjonarnym, 100 powtórzeń na "wioślarzu", oraz po 20 na ręce i nogi ciężarki!
W planie na dziś Chodakowska i ewentualnie jabłuszko na kolację!

[Melonade]

Napisane przez ArcymoneQ

Siedzę tutaj od roku, czytam wszelkie tematy związane z odchudzaniem powyżej 10kg i prawie wszędzie pisano, że aby schudnąć trzeba zmienić dietę, lub jeśc mniej ale dobrze. Dodatkowo bratowa, która była u dietetyka [mniej więcej podobnie wyglądamy] dostała wytyczne, w których miała jeść tak, aby nie przekroczyć 1200 kalorii. Stąd postanowienie o takiej a nie innej diecie.

Oj kochana, to jeszcze nic, ja od 7 lat czytam wszelkie fora (polskie i zagraniczne), artykuły, książki, czasopisma, blogi, oglądam filmy i filmiki na youtubie itp. wszystko co związane ze zdrowiem, fitnessem, odżywianiem i tymi tematami, także czuję się prawie ekspertem .
Szkoda, że posiadanej wiedzy nie wykorzystuję na sobie w praktyce!

Tak, ćwiczę siłowo a jak mam chęć i czas to i Chodakowską ruszę

Ja akurat Chodakowskiej nie lubię, ale grunt, żeby się Tobie ćwiczenia podobały! Tylko zwróć uwagę na technikę wykonywania ćwiczeń, wiele osób się skarży, że Ewa w swoich programach pokazuje właśnie błędną technikę, warto to wcześniej przeczytać i się pilnować, żeby nie złapać kontuzji !

A gdzie wyliczyłaś sobie tą liczbę kalorii jaką powinnaś zjeść?
Uwielbiam jajka, biały ser i mleko więc chyba z białkiem problemu nie będzie

Po tych wszystkich latach mojej edukacji dotyczącej żywienia i ćwiczeń, zauważyłam,☠że najwięcej wartościowych informacji, jeśli chodzi o taki 'przystępny i pospolity internet' (czyli nie książki czy artykuły naukowe) można znaleźć u ... kulturystów . I nie, ja absolutnie nie planuję z siebie zrobić koksa! Nie należę nawet do kobiet, którym się marzy kaloryfer na brzuchu (zwyczajnie mi się u mnie taka wizja nie podoba), natomiast wielu z nich ma po prostu lata doświadczeń z treningiem i odpowiednią dietą, poza tym wiedzą jak ćwiczyć czy odżywiać się efektywnie. Już nie pamiętam gdzie to dokładnie znalazłam, ale forum sfd albo kfd - wyliczenie zapotrzebowania kalorycznego, na pewno znajdziesz. Chodzi o taki dosyć rozbudowany wzór, który zaczyna się od obliczania ilości g białka na masę ciała, a potem całej reszty. Sama sobie z tego wszystko liczyłam, ale ostatecznie uznałam, że aż tyle białka nie jestem w stanie i narazie nie potrzebuję jeść, więc zmieniłam trochę proporcje i bodajże mam to teraz rozpisane na 40/30/30 węglowodany/tłuszcze/białka . Korzystam z myfitnesspal i bardzo łatwo to można wszystko śledzić. Wspominam o tym, bo ja nigdy nie rozumiałam jak można liczyć kalorie, a nie daj boże jeszcze coś dodatkowo! Nigdy mi się nie chciało. A teraz tylko parę kliknięć, często wystarczy zeskanować kod kreskowy i dodane .

Też uwielbiam jajka i biały ser, a także kurczaka i indyka, a mimo wszystko procentowo zazwyczaj wychodzi mi jedynie 10-20% białka :/.

Na pewno będę się starała to zmienić, ale póki co próbuję nie być taką perfekcjonistką. Bo zauważyłam, że często mam takie podejście, że skoro można by było lepiej, to już wszystko zawalę totalnie. Zamiast się np. cieszyć, że danego dnia nie zjadłam słodyczy to stwierdzam, że np. pieczywo mogło nie być białe. Jak zjadłam ciemne, to stwierdzam, że można było bez pieczywa. Jak bez pieczywa, to stwierdzam, że można było bardziej białkowo no i wpadam w jakąś obsesję, zawsze jest źle. Także od teraz skupiam się na dobrych rzeczach i powoli doprowadzę swoją dietę do idealnej! (mniej więcej mam w planach w 90% jeść "czysto")

Nie umrze bo ja tu jestem - pełna zapału i chętna do wymiany opini!

Najwyżej będziemy we dwie prowadzić wątek i udowodnimy wszystkim, że się da!

Dziś na śniadanko zjadłam łyżkę kaszy pęczak i brokuł,
II śniadanie to dwa jajka na łyżce masła i pół bułki,
Na obiad zjadłam miseczkę zupy z białej kapusty,
A za chwilę drugie danie, dziś to 3 nowe ziemniczki, mały kotlecik z piersi z kurczaka i tarte buraczki z chrzanem,

Cwiczenia - 2km na rowerku stacjonarnym, 100 powtórzeń na "wioślarzu", oraz po 20 na ręce i nogi ciężarki!
W planie na dziś Chodakowska i ewentualnie jabłuszko na kolację!

Ładny ten jadłospis .
Ja dziś na śniadanie zjadłam banana, na drugie podgrzaną bułkę☠z szynką i mozarellą, na obiad pierś z kurczaka, odrobinę młodych ziemniaków i sałatkę z ogórka, rzodkiewki i zielonej cebulki.
Gdyby nie głupia mrożona kawa i kitkat (z masłem orzechowym ) to byłoby tak dobrze ...
Nie wiem jeszcze co wykombinuję na kolację.

Dobrze by było gdybym zaczęła ćwiczyć, bo dawno tego nie robiłam . Zmotywujcie mnie! Chciałabym zacząć dzisiaj 30 day shred i skończyć go w nie więcej niż 35 dni

A Ty ten rowerek itd. masz w domu czy ćwiczysz gdzieś na siłowni?

[bebemwls]

Napisane przez ArcymoneQ

Cwiczenia - 2km na rowerku stacjonarnym, 100 powtórzeń na "wioślarzu", oraz po 20 na ręce i nogi ciężarki!
W planie na dziś Chodakowska i ewentualnie jabłuszko na kolację!

Tak z ciekawości ile zajmuje Ci przejechanie tych 2km ? Mi się wydaje to bardzo mało, bo ja potrafię w 45 minut przejechać ok 20 km=320/350 klc w zależności ot tempa. W zasadzie to ja sugeruje się podczas jazdy kaloriami nie kilometrami,bo kalorie spalone bardziej mnie mobilizują i w trakcie przeliczam co spaliłam podczas jazdy np.1 krówka ok 40kcl to 8 minut jazdy

Melonade tak mnie zastanawia czy sama wstawiasz te czaszki w tekście czy same Ci wyskakują?

Coś czuję, że nam wątek umrze! Co z codziennymi raportami odnośnie ćwiczeń i jedzenia ?

Nie umrze, nie ma nawet takiej opcji musimy pamiętać tylko o tym,że to jest grupa wsparcia, a nie da się wspierać samemu czy we dwie więc kobitki pełna mobilizacja jak nie dla siebie to chociaż myślmy o pozostałych forumowiczach,które na nas liczą i na nasze wsparcie

[Melonade]

Napisane przez bebemwls

Melonade tak mnie zastanawia czy sama wstawiasz te czaszki w tekście czy same Ci wyskakują?

Same wyskakują i nie wiem, jak to powstrzymać! Jak wchodzę w edycję tekstu to nic tam nie ma ... A strasznie mnie denerwują!
Edit: ooo, udało mi się większość usunąć! Ale naprawdę☠nie wiem, jak one się tworzą, bo powstają☠w miejscu spacji ...

Nie umrze, nie ma nawet takiej opcji musimy pamiętać tylko o tym,że to jest grupa wsparcia, a nie da się wspierać samemu czy we dwie więc kobitki pełna mobilizacja jak nie dla siebie to chociaż myślmy o pozostałych forumowiczach,które na nas liczą i na nasze wsparcie

[bebemwls]

Napisane przez Melonade

Same wyskakują i nie wiem, jak to powstrzymać! Jak wchodzę w edycję tekstu to nic tam nie ma ... A strasznie mnie denerwują!
Edit: ooo, udało mi się większość usunąć! Ale naprawdę☠nie wiem, jak one się tworzą, bo powstają☠w miejscu spacji ...

A mi się wydaja uroczę przez chwile sądziłam,że mam coś z oczami

[Melonade]

Napisane przez bebemwls

A mi się wydaja uroczę przez chwile sądziłam,że mam coś z oczami

Hahaha, no dobrze, że chociaż innych to nie wkurza tak jak mnie ...
Nie wiem dlaczego tak się robi .

[ArcymoneQ]

Napisane przez bebemwls

Tak z ciekawości ile zajmuje Ci przejechanie tych 2km ? Mi się wydaje to bardzo mało, bo ja potrafię w 45 minut przejechać ok 20 km=320/350 klc w zależności ot tempa. W zasadzie to ja sugeruje się podczas jazdy kaloriami nie kilometrami,bo kalorie spalone bardziej mnie mobilizują i w trakcie przeliczam co spaliłam podczas jazdy np.1 krówka ok 40kcl to 8 minut jazdy

Ja też uważam, że mało, ale nie powiedziałam wam o jednej ważnej sprawie. Pracuję w ośrodku rehabilitacyjnym i potajemnie właśnie w nim używam tych sprzętów bo w domu nie mam także całość nie może trwać dłużej niż 30 minut. Jeśli chodzi o rowerek to moja kondycja jest tak słaba, że więcej nie jestem w stanie przejechać za jednym zamachem dlatego wolę troszkę poćwiczyć na innych sprzętach.

PS. Na śniadanie kanapka z białym serem i pół ogórka zielonego (bez soli i masła).

A teraz uciekam do pracy, pozdrawiam!

[bebemwls]

ArcymoneQ kochana ważne, że masz darmowy dostęp do sprzętu i rozkładasz czas proporcjonalnie do dysponowanego czasu zapytałam o te km z ciekawości,bo sądziłam że może mam zepsuty rowerek-tak jak wagę
Swoją droga musisz mieć ciekawą pracę,kontakt z ludźmi o różnych charakterach musi być fajnym doświadczeniem.
Ok lece jakieś śniadanko wykombinować, a po nim rower + mój serial