Złość na faceta - o co najczęściej?

[agatka991]

Założyłam ten wątek, bo jestem wkurzona na mojego Tż. Ja rozumiem, że pracuje, ale nie widzieliśmy się przez to trzy dni Mieszkamy 4 km od siebie, miał dwa dni wolnego a potem dwa dni z rzędu pracę od 6-14/15. Jutro też idzie i dlatego się nie widzimy ;/ pisałam w południe czy jest szansa to napisał "że nie nastawiałby się"...a to czemu? teraz mi napisał, że idzie spać...kurde. Nie potrafię zrozumieć tego, że on zawsze jak w zegarku, musi się wyspać te 8h. Wkurza mnie to niemiłosiernie, bo on pracuje w normalnym trybie 8 godzinnym, a tryb dnia ma jak dzidziuś ;/ i co jak co, ale dla mnie to jest troche nie halo, bo sama pracuje na 24h, gdzie nieraz jest tak, że idę w pon od 6-6 i potem środę od 6-6, i we wtorek wystarczy mi 5-6h sie przespac i mozemy sie normalnie widzieć. Pewnie, że jakbym troche jeszcze pospała to było by lepiej, ale ja (chyba głupia) wolę się z nim zobaczyć, nawet jakbym miała być niedospana A ten nieraz w południe jeszcze dosypia...normalnie masakra...ostatnio jak miał pracę od 22-6 to spał do 15 i przyjechał o 18 ale podkreślił, że dziś długo siedzieć nie będzie (tzn, do 20.30) bo jutro o 5 wstaje ;/ Juz nie chce się tłumaczyć sobą, ale jak ja miałam na 6 nieraz to siedzieliśmy do 23, spać szłam o 24 ;/ Nie wiem co myśleć, ale strasznie leniwy jest, czy nie wiem jak to nazwać....

[pffe]

Napisane przez agatka991

Założyłam ten wątek, bo jestem wkurzona na mojego Tż. Ja rozumiem, że pracuje, ale nie widzieliśmy się przez to trzy dni Mieszkamy 4 km od siebie, miał dwa dni wolnego a potem dwa dni z rzędu pracę od 6-14/15. Jutro też idzie i dlatego się nie widzimy ;/ pisałam w południe czy jest szansa to napisał "że nie nastawiałby się"...a to czemu? teraz mi napisał, że idzie spać...kurde. Nie potrafię zrozumieć tego, że on zawsze jak w zegarku, musi się wyspać te 8h. Wkurza mnie to niemiłosiernie, bo on pracuje w normalnym trybie 8 godzinnym, a tryb dnia ma jak dzidziuś ;/ i co jak co, ale dla mnie to jest troche nie halo, bo sama pracuje na 24h, gdzie nieraz jest tak, że idę w pon od 6-6 i potem środę od 6-6, i we wtorek wystarczy mi 5-6h sie przespac i mozemy sie normalnie widzieć. Pewnie, że jakbym troche jeszcze pospała to było by lepiej, ale ja (chyba głupia) wolę się z nim zobaczyć, nawet jakbym miała być niedospana A ten nieraz w południe jeszcze dosypia...normalnie masakra...ostatnio jak miał pracę od 22-6 to spał do 15 i przyjechał o 18 ale podkreślił, że dziś długo siedzieć nie będzie (tzn, do 20.30) bo jutro o 5 wstaje ;/ Juz nie chce się tłumaczyć sobą, ale jak ja miałam na 6 nieraz to siedzieliśmy do 23, spać szłam o 24 ;/ Nie wiem co myśleć, ale strasznie leniwy jest, czy nie wiem jak to nazwać....

przesadzasz i bluszczem jesteś. ja muszę spać 8-10 godzin i przez to jestem złym człowiekiem bo nie posiedzę z TŻ wieczorem tylko lecę spać przed 22? chyba jednak nieco przeginasz.

[CarmineRose]

Nie widzę w ogóle problemu. On ma potrzebę wyspania się i takie jest jego święte prawo. Każdy ma inne potrzeby, to że Ty możesz spać krótko i jesteś wypoczęta to nie znaczy, że reszta ludzi także. Niektórzy potrzebują jeszcze drzemki w trakcie dnia i wściekać się o to, to według mnie jest trochę dziecinne. Poza tym oprócz pracy może mieć inne zajęcia i zobowiązania, które musi/chce zrealizować. Może zamiast skupiać całą swoją aktywność na swoim facecie znajdź sobie jakieś hobby/zainteresowania/cokolwiek 3 dni to nie jest jakaś wielka tragedia. Trochę więcej zrozumienia i mniej pretensji

[201608251020]

To że Ty, w swoim mniemaniu, się dla niego poświęcasz, nie znaczy że on ma święty obowiązek robić to samo. Weź daj żyć człowiekowi.

[asia10933]

Mnie tez by do denerwowało ale 3 dni to nie tak dużo. W każdym razie widać że Tobie bardziej zależy na tym związku niż jemu.

[201803080934]

gdyby nie ilość postów, to pomyślałabym, że to jakiś niedorobiony troll

[pffe]

Napisane przez asia10933

Mnie tez by do denerwowało ale 3 dni to nie tak dużo. W każdym razie widać że Tobie bardziej zależy na tym związku niż jemu.

słucham? od kiedy to, że ktoś po pracy chce się wyspać wpływa na to jak komu na związku zależy? jak facet nie chce być ptaszkiem zamkniętym w złotej klatce to dobrze robi, że nie leci bo ona chce.

[201608251020]

Napisane przez asia10933

Mnie tez by do denerwowało ale 3 dni to nie tak dużo. W każdym razie widać że Tobie bardziej zależy na tym związku niż jemu.

Bo co? Bo facet nie zachowuje się jak jej odbicie w lustrze? Znasz pojęcie "kochać za bardzo"? Czasem komuś może zależeć za bardzo i taka zależność w relacji jest niezdrowa.

[CarmineRose]

Napisane przez asia10933

Mnie tez by do denerwowało ale 3 dni to nie tak dużo. W każdym razie widać że Tobie bardziej zależy na tym związku niż jemu.

Strasznie denerwujące, że facet ma własne życie i co gorsza nie kręci się ono wokół wybranki serca

A ja myślę, że autorka jest zirytowana zachowaniem faceta, bo jest niewyspana. Człowiek niewyspany = człowiek zirytowany

[agatka991]

Napisane przez paollino

Bo co? Bo facet nie zachowuje się jak jej odbicie w lustrze? Znasz pojęcie "kochać za bardzo"? Czasem komuś może zależeć za bardzo i taka zależność w relacji jest niezdrowa.

Chyba niezrozumiałyście mojego wątku Nie chodzi o samo to, że tyle się nie widzimy i żeby nie było on nie wie, że się złoszczę, sama w sobie to duszę...chodzi o to ile on wypoczynku potrzebuje?! Kurde, tego nie zrobi bo zmęczony, tamtego też nie spać mu się chce ;/ no sorry, to by wypadało, żeby wszyscy pracujący na 8 h ( a tak pracuje 80% ogółu) musieli sie widywac tylko i wylacznie w weekendy??

[coffee]

Napisane przez agatka991

Chyba niezrozumiałyście mojego wątku Nie chodzi o samo to, że tyle się nie widzimy i żeby nie było on nie wie, że się złoszczę, sama w sobie to duszę...chodzi o to ile on wypoczynku potrzebuje?! Kurde, tego nie zrobi bo zmęczony, tamtego też nie spać mu się chce ;/ no sorry, to by wypadało, żeby wszyscy pracujący na 8 h ( a tak pracuje 80% ogółu) musieli sie widywac tylko i wylacznie w weekendy??

Czyli martwisz się o to, że jest przemęczony, że za dużo odpoczynku potrzebuje, że na nic nie ma siły, a nie wkurzasz się na niego, bo się nie widujecie?
I stąd te teksty o dzidziusiach, masakrach i lenistwach?

Jeśli się martwisz o jego zdrowie, to zasugeruj wizytę u lekarza, podstawowe badania, morfologię, a nie nazywaj dzidziusiem.

[niebieska anetka]

Oj kobitko, Ty nie wiesz, co to znaczy rzadko się widywać z facetem

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez asia10933

Mnie tez by do denerwowało ale 3 dni to nie tak dużo. W każdym razie widać że Tobie bardziej zależy na tym związku niż jemu.

Mniej zależy bo jest zmęczony?

Napisane przez agatka991

Chyba niezrozumiałyście mojego wątku Nie chodzi o samo to, że tyle się nie widzimy i żeby nie było on nie wie, że się złoszczę, sama w sobie to duszę...chodzi o to ile on wypoczynku potrzebuje?! Kurde, tego nie zrobi bo zmęczony, tamtego też nie spać mu się chce ;/ no sorry, to by wypadało, żeby wszyscy pracujący na 8 h ( a tak pracuje 80% ogółu) musieli sie widywac tylko i wylacznie w weekendy??

Jaką pracę wykonuje twój chłopak?

[agatka991]

Napisane przez niebieska anetka

Oj kobitko, Ty nie wiesz, co to znaczy rzadko się widywać z facetem

Oj wiem co to znaczy dwa tygodnie temu skończył szkołe policji i widywaliśmy się raz na 2, 3 tyg...dlatego to nie jest złość na to, że się nie widzimy, bo po pol roku jego szkoly przywyklam do tego i wrecz takie czeste spotkania jak rok temu, byłyby dla mnie teraz męczące... a ze zdrowiem? Raczej jest ok, jest aktywnym facetem...tylko przez ostatnie 2 lata stał się wygodny i leniwy...i nie mam pojęcia co z tym zrobić. Jestem z nim 5 lat i niewyobrażam sobie, że jak będziemy mieszkać razem to będzie leżał dniami i nocami dupą do góry, bo on był "8 godzin w pracy"
A czemu się martwię? Jak czasem go odwiedzam, to widze jak jego tatuś leży na łóżku przed tv, o różnych porach dnia...i to jego stękanie jak to on sie nie narobił, a pracuje 5 h dziennie jako kierowca ;/

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4708330 3]



Jaką pracę wykonuje twój chłopak?[/QUOTE]
Pracuje w policji, owszem czasem mają jakieś akcje, pijaków, bijatyki, ale to bardzeij chyba chlowieka powinno "nieusypiać"...bo jeszcze bym dała wytłumaczyć stróża, czy pracę biurową, bo to nuda....ale tu?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez agatka991

Oj wiem co to znaczy dwa tygodnie temu skończył szkołe policji i widywaliśmy się raz na 2, 3 tyg...dlatego to nie jest złość na to, że się nie widzimy, bo po pol roku jego szkoly przywyklam do tego i wrecz takie czeste spotkania jak rok temu, byłyby dla mnie teraz męczące... a ze zdrowiem? Raczej jest ok, jest aktywnym facetem...tylko przez ostatnie 2 lata stał się wygodny i leniwy...i nie mam pojęcia co z tym zrobić. Jestem z nim 5 lat i niewyobrażam sobie, że jak będziemy mieszkać razem to będzie leżał dniami i nocami dupą do góry, bo on był "8 godzin w pracy"

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------


Pracuje w policji, owszem czasem mają jakieś akcje, pijaków, bijatyki, ale to bardzeij chyba chlowieka powinno "nieusypiać"...bo jeszcze bym dała wytłumaczyć stróża, czy pracę biurową, bo to nuda....ale tu?

Zdajesz sobie sprawę jak męcząca psychicznie i fizycznie jest to praca? Czy dla ciebie to tylko "bijatyka", tylko "8h"?

Nie wiem ile masz lat ale z twoich postów nie wynika byś gdziekolwiek pracowała i masz bardzo roszczeniową postawę.

[agatka991]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4708342 7]Zdajesz sobie sprawę jak męcząca psychicznie i fizycznie jest to praca? Czy dla ciebie to tylko "bijatyka", tylko "8h"?

Nie wiem ile masz lat ale z twoich postów nie wynika byś gdziekolwiek pracowała i masz bardzo roszczeniową postawę.[/QUOTE]

Jesli czytałaś moje posty to powinnaś wiedzieć, że pracuję...a nawet gdzie

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez agatka991

Jesli czytałaś moje posty to powinnaś wiedzieć, że pracuję...a nawet gdzie

Nie wiem gdzie pracujesz i mnie to szczerze niewiele interesuje. Pracujesz i dziwisz się facetowi, że jest zmęczony. Bycie policjantem to niebezpieczna, wymagająca praca i nie zmusisz go do ograniczania ilości snu. Każdy wypoczywa w sposób najlepszy dla siebie.

[mushroomhunter]

Napisane przez agatka991

Pracuje w policji, owszem czasem mają jakieś akcje, pijaków, bijatyki, ale to bardzeij chyba chlowieka powinno "nieusypiać"...bo jeszcze bym dała wytłumaczyć stróża, czy pracę biurową, bo to nuda....ale tu?

No właśnie dlatego ma święte prawo być wykończony. Zluzuj i daj mu żyć.

Bronię policjanta, sama w to nie wierzę.

[Margolcia23]

Napisane przez niebieska anetka

Oj kobitko, Ty nie wiesz, co to znaczy rzadko się widywać z facetem

Dokładnie to samo chciałam napisać

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

ale żeście naskoczyły na dziewczynę

ja żem śpioch więc hmm... tak jakby rozumiem faceta że może potrzebować tyle i tyle... ale z opisu to tak średnio wygląda, ja to odebrałam tak że spotykają się tylko wtedy i tyle ile jemu pasuje.
pytanie: czy on coś robi poza pracą i spaniem?

[201608251020]

Napisane przez agatka991

Chyba niezrozumiałyście mojego wątku Nie chodzi o samo to, że tyle się nie widzimy i żeby nie było on nie wie, że się złoszczę, sama w sobie to duszę...chodzi o to ile on wypoczynku potrzebuje?! Kurde, tego nie zrobi bo zmęczony, tamtego też nie spać mu się chce ;/ no sorry, to by wypadało, żeby wszyscy pracujący na 8 h ( a tak pracuje 80% ogółu) musieli sie widywac tylko i wylacznie w weekendy??

Aha, złościsz się, bo Twój facet ma bardziej męczącą pracę i nie zabawia jaśnie pani po godzinach? No przykro mi, ale to Twój partner, a nie prywatny błazen.

[Margolcia23]

Napisane przez agatka991

Oj wiem co to znaczy dwa tygodnie temu skończył szkołe policji i widywaliśmy się raz na 2, 3 tyg...dlatego to nie jest złość na to, że się nie widzimy, bo po pol roku jego szkoly przywyklam do tego i wrecz takie czeste spotkania jak rok temu, byłyby dla mnie teraz męczące... a ze zdrowiem? Raczej jest ok, jest aktywnym facetem...tylko przez ostatnie 2 lata stał się wygodny i leniwy...i nie mam pojęcia co z tym zrobić. Jestem z nim 5 lat i niewyobrażam sobie, że jak będziemy mieszkać razem to będzie leżał dniami i nocami dupą do góry, bo on był "8 godzin w pracy"
A czemu się martwię? Jak czasem go odwiedzam, to widze jak jego tatuś leży na łóżku przed tv, o różnych porach dnia...i to jego stękanie jak to on sie nie narobił, a pracuje 5 h dziennie jako kierowca ;/

a niektórzy widują się raz na 2-3 miesiące i nie robią z tego takiego dramatu to co chcesz faceta robola który przyjdzie po pracy i ma jeszcze zasuwać w domu? owszem czasem trzeba ale nie na każde zawołanie, daj mu żyć, i jesteś bluszczem, a marudzisz niemiłosiernie o litości

[201608251020]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4708353 5]Każdy wypoczywa w sposób najlepszy dla siebie.[/QUOTE]

Dokładnie. Nie miałam nawet w 1/100 tak niebezpiecznej pracy, ale miałam ciężką i stresującą psychicznie. Potrafiłam po przyjściu z pracy iść spać i przespać hurtem 16h. Lubiłam też leżeć i zamulać w jakiś serial czy po prostu lampić się tępo w kompa. Musiałam odreagować, schodziły ze mnie nerwy. Autorka chyba średnio to rozumie.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez mushroomhunter

bronię policjanta, sama w to nie wierzę.

[201803080934]

Napisane przez agatka991

Chyba niezrozumiałyście mojego wątku Nie chodzi o samo to, że tyle się nie widzimy i żeby nie było on nie wie, że się złoszczę, sama w sobie to duszę...chodzi o to ile on wypoczynku potrzebuje?! Kurde, tego nie zrobi bo zmęczony, tamtego też nie spać mu się chce ;/ no sorry, to by wypadało, żeby wszyscy pracujący na 8 h ( a tak pracuje 80% ogółu) musieli sie widywac tylko i wylacznie w weekendy??

ja jeśli śpię mniej niż 7-8 godzin to jestem kompletnie wypluta, dlatego te 8-10 godzin przesypiam kiedy tylko mogę

no cóż, zwalam to na wiek kiedyś, mimo że zawsze byłam śpioch, potrafiłam imprezować całą noc, nie spać, iść do pracy i jakoś funkcjonować, teraz unikam nawet chodzenia na kacu do roboty, nie mówiąc już o kompletnym nie spaniu i imprezach

czasami też miewam okresy kiedy jestem wyjątkowo wymęczona, wszystko mnie męczy, z pracy wracam padnięta i padam na pysk, zdarza się

[Minna]

A to ci dopiero problem

[niezarejestrowana]

Wydaje mi się, że autorce nie chodzi o sam fakt tego, że jej partner za dużo śpi albo że się nie widują tyle ile by chciała tylko o to, że nie robi nic innego poza pracą i snem. I boi się, że w przyszłości będzie tak samo.
Jeśli faktycznie tak jest, to ja ją rozumiem. Sama też nie chciałabym żeby mój facet przez całe życie tylko pracował i odpoczywał po pracy. Coś w życiu trzeba robić poza tym

[Margolcia23]

Napisane przez niezarejestrowana

Wydaje mi się, że autorce nie chodzi o sam fakt tego, że jej partner za dużo śpi albo że się nie widują tyle ile by chciała tylko o to, że nie robi nic innego poza pracą i snem. I boi się, że w przyszłości będzie tak samo.
Jeśli faktycznie tak jest, to ja ją rozumiem. Sama też nie chciałabym żeby mój facet przez całe życie tylko pracował i odpoczywał po pracy. Coś w życiu trzeba robić poza tym

owszem, ale nie trzeba z faceta robić robola i żeby był jak w zegarku, na zawołanie swojej pani

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez Margolcia23

owszem, ale nie trzeba z faceta robić robola i żeby był jak w zegarku, na zawołanie swojej pani

oczywiście że nie ale ja nie odebrałam tak autorki, że ma być jak w zegarku itp. może lepiej niech autorka napisze czy facet coś robi poza pracą i spaniem bo my tu będziemy dyskutować a okaże się że chłop pracuje, w domu obowiązki plus chęci dziewczyny na częste spotkania albo wersja leń: tylko spanie i jedzenie i tak w kółko.

[niezarejestrowana]

Napisane przez Margolcia23

owszem, ale nie trzeba z faceta robić robola i żeby był jak w zegarku, na zawołanie swojej pani

To też prawda