przyjaciel dla mojego kocurka -czy to dobry pomysł?

[Romanaccia]

Mam 4 letniego kocurka, mial juz kontakt z innymi zwierzetami, z pieskiem, mala kotka, z ktora nie potrafil sie bawic, bo traktowal ja jak zabawke i za bardzo ja "podgryzal", z papuzkami,ktore mam w domu i w sumie sa mu obojetne i ze swinka morska.... powiedzmy, ze ogolnie ma jakies doswiadczenie z innymi zwierzatkami, ale jest troche egoistyczny, bardzo chcialabym zaadoptowac malego kotka, ale nie wiem czy to dobry pomysl,obawiam sie, ze moj Manuel go nie zaakceptuje, bo bedzie bardzo zazdrosny, albo moze byc smutny,bo moze sie poczuc odrzucony...... macie jakies rady?

[Malla]

Co znaczy, że za bardzo podgryzał małą kotkę?

[Romanaccia]

Napisane przez Malla

Co znaczy, że za bardzo podgryzał małą kotkę?

Traktowal ja jak zabawke, jakby byla mysza, on nie bardzo umie sie bawic i czasem "wstepuj w niego lew" ,wtedy zaczyna gryzc i nie zna w tym umiaru.

[faithlessmusic]

pewnie sie przyzwyczai do małego kotka ale po wielkich trudach.
Sama mówisz ze Manuel egoistyczny, może jemu potrzebne tylko jego i twoje towarzystwo

[Romanaccia]

Napisane przez faithlessmusic

pewnie sie przyzwyczai do małego kotka ale po wielkich trudach.
Sama mówisz ze Manuel egoistyczny, może jemu potrzebne tylko jego i twoje towarzystwo

Byc moze, dlatego sie zastanawiam, czy adoptowanie drugiego kotka to dobry pomysl w tej sytuacji, bardzo bym chciala przygarnac drugiego kotka, jest tyle biednych, porzuconych zwierzaczkow, wiem ze swiata nie zbawie i nie dam domu kazdemu porzuconemu czy bezdomnemu zwierzatku, ale chociaz jednemu.

Obawiam sie, ze moj Manuel moze poczuc sie odrzucony i zazdrosy i dlatego moglby sie zle zachowywac, sama nie wiem

[Malla]

Napisane przez Romanaccia

Traktowal ja jak zabawke, jakby byla mysza, on nie bardzo umie sie bawic i czasem "wstepuj w niego lew" ,wtedy zaczyna gryzc i nie zna w tym umiaru.

W jakim wieku znalazł się u Ciebie?
Ile czasu przebywał z mamą i rodzeństwem?

Z mojego krótkiego doświadczenia wynika, że łatwiej dokocić się małym kotem niż dużym, jeśli kot rezydujący miał do tej pory słaby kontakt z innymi kotami. Mały kot może być wtedy traktowany jako zabawka, na którą się poluje (taka duża mysz ), co wynika z potrzeby ustalenia hierarchii (u mnie było to przejawiane charakterystycznym łapaniem kociaka za kark) oraz wyżycia się.

Wiesz, co pomogło w moim przypadku? Wspólne zabawy i karmienie oraz zapewnienie małemu kotkowi azylu. Wspólna zabawa z człowiekiem (wędką czy piórkami na patyku) i jedzenie łeb w łeb uczy starszego kota, że to małe to też kot i jest tutaj na tych samych prawach. Zaczynając zabawę czy podawanie karmy, wracając do domu albo po prostu miziając kota w ciągu dnia zawsze nawiązywałam kontakt ze starszym kotem jako pierwszym. Jak zrozumiał, że jego pozycja jest niezachwiana, przestał molestować kociaka

Kociak okazał się bardzo skoczny i jak był za bardzo męczony, wskakiwał na szafę i miał spokój, bo starszy tam nie doskakiwał. Kryjówki lepiej jednak zasłaniać, gdy jest się w domu i można kontrolować sytuację, inaczej mały kot będzie traktowany jak mysz uciekająca do dziury i atakowany za każdym razem, jak się z niej wychyli.

Zasada jest jedna - jeśli koty zaczynają przejawiać przesadne zachowania, należy odwrócić ich uwagę i skierować energię na coś innego. Pamiętając o tym, że po to kot ma towarzystwo, by się z nim gryzł, gonił i ogólnie darł koty a potem poiskał i zasnął w kocim bukiecie.

[Romanaccia]

Napisane przez Malla

W jakim wieku znalazł się u Ciebie?
Ile czasu przebywał z mamą i rodzeństwem?

Z mojego krótkiego doświadczenia wynika, że łatwiej dokocić się małym kotem niż dużym, jeśli kot rezydujący miał do tej pory słaby kontakt z innymi kotami. Mały kot może być wtedy traktowany jako zabawka, na którą się poluje (taka duża mysz ), co wynika z potrzeby ustalenia hierarchii (u mnie było to przejawiane charakterystycznym łapaniem kociaka za kark) oraz wyżycia się.

Wiesz, co pomogło w moim przypadku? Wspólne zabawy i karmienie oraz zapewnienie małemu kotkowi azylu. Wspólna zabawa z człowiekiem (wędką czy piórkami na patyku) i jedzenie łeb w łeb uczy starszego kota, że to małe to też kot i jest tutaj na tych samych prawach. Zaczynając zabawę czy podawanie karmy, wracając do domu albo po prostu miziając kota w ciągu dnia zawsze nawiązywałam kontakt ze starszym kotem jako pierwszym. Jak zrozumiał, że jego pozycja jest niezachwiana, przestał molestować kociaka

Kociak okazał się bardzo skoczny i jak był za bardzo męczony, wskakiwał na szafę i miał spokój, bo starszy tam nie doskakiwał. Kryjówki lepiej jednak zasłaniać, gdy jest się w domu i można kontrolować sytuację, inaczej mały kot będzie traktowany jak mysz uciekająca do dziury i atakowany za każdym razem, jak się z niej wychyli.

Zasada jest jedna - jeśli koty zaczynają przejawiać przesadne zachowania, należy odwrócić ich uwagę i skierować energię na coś innego. Pamiętając o tym, że po to kot ma towarzystwo, by się z nim gryzł, gonił i ogólnie darł koty a potem poiskał i zasnął w kocim bukiecie.

Dziekuje za dobra rade

Moj kotek trafil do mnie jak mial 3 miesiace, jest bardzo do mnie przywiazany, rozpieszczany do granic przez innych domownikow, kazdy poswieca mu duzo czasu, dlatego pomyslalam, ze moze stac sie bardzo zadrosny lub odrzucony, jak skierujeny uwage rowniez na innego kotka.

Jak zdecyduje sie na adopcje na pewno skorzystam w twoich rad.

[Pinezk_a]

Polecam trochę poczytać w mądrych kocich książkach o dokacaniu, żeby się nie okazało, że będziesz później potrzebowała behawiorysty, żeby ogarnąć swoją "kuwetę" Najlepiej przy wprowadzaniu nowego kota nie dopuszczać ich do siebie od razu tylko nowego pozostawić w osobnym pomieszczeniu aż do oswojenia się z opiekunem. Później dobrze wymieniać kocyki i zabawki kotom, żeby trochę swoich zapachów po wymieniały. A później małymi kroczkami można doprowadzać do wspólnych spotkań - na początku krótkich i tylko pod nadzorem, później coraz dłuższych. Behawioryści polecają, aby taki proces dokacania trwał ok. 2 tygodni.

[Romanaccia]

Napisane przez Pinezk_a

Polecam trochę poczytać w mądrych kocich książkach o dokacaniu, żeby się nie okazało, że będziesz później potrzebowała behawiorysty, żeby ogarnąć swoją "kuwetę" Najlepiej przy wprowadzaniu nowego kota nie dopuszczać ich do siebie od razu tylko nowego pozostawić w osobnym pomieszczeniu aż do oswojenia się z opiekunem. Później dobrze wymieniać kocyki i zabawki kotom, żeby trochę swoich zapachów po wymieniały. A później małymi kroczkami można doprowadzać do wspólnych spotkań - na początku krótkich i tylko pod nadzorem, później coraz dłuższych. Behawioryści polecają, aby taki proces dokacania trwał ok. 2 tygodni.

dziekuje za rady, na pewno z nich skorzystam