Przepraszam, naliczyła Pani za dużo...

maacieek · 2014-07-08, 19:45

Temat wątku, nasunął mi się w związku z dzisiejszą sytuacją w sklepie.

Robię zakupy, idę do kasy, kasjerka kasuje, ja płace i pakuję, wychodząc Pani mówi, że zapomniałem gum, na co ja iż to nie moje. "Pewnie ktoś inny zapomniał" - powiedziała i odłożyła.
Wracam do domu patrzę na paragon - 3 złote doliczone za gumy

Szybka myśl, "iść czy nie iść, a jak się wyprze, trochę mi się nie chce", poszedłem.
No więc idę, całe 10 minut do sklepu i mówię jaka jest sytuacja, że naliczone, że nie brałem, na co Pani mówi, że mi mówiła o nich, ale nie wspomniała, że naliczyła

I pytanie, zwracam czy biorę, jako, że nie żuję gum i nie lubię takich kwiatków, odmawiam przyjęcia, a ta na cały głos " kierownik do kasy 1, bo gumy chce zwrócić". Ludzie patrzą i już po minach widziałem ich zażenowanie/ wściekłość, że zwracam głupie gumy za niecałe 3 złote.

Jak wy byście zrobili?
Czy machnęlibyście ręką, na coś czego nie kupowaliście i nie macie, o wartości 10, 50 groszy, 10 złotych czy tak jak tutaj 3 złotych, albo zwracalibyście każdy niepotrzebny towar niezależnie od jego ceny? Jaki wydatek moglibyście wrzucić w straty z powodu, bo mi się nie chce, bo nie, mam lenia itp.?
Co sobie myślicie widząc osobę, która się wam "wpycha" do kasy ze zwrotem towaru X o niewielkiej przecież wartości.
Czy waszym zdaniem takie głupie 3 złote było warte krótkiej wycieczki do sklepu na waszym miejscu?

Ot taki wątek z ciekawości, i kompletnie nie widziałem jak go nazwać...

Mija62 · 2014-07-08, 19:55

Cytat:

Napisane przez maacieek

Temat wątku, nasunął mi się w związku z dzisiejszą sytuacją w sklepie.

Robię zakupy, idę do kasy, kasjerka kasuje, ja płace i pakuję, wychodząc Pani mówi, że zapomniałem gum, na co ja iż to nie moje. "Pewnie ktoś inny zapomniał" - powiedziała i odłożyła.
Wracam do domu patrzę na paragon - 3 złote doliczone za gumy

Szybka myśl, "iść czy nie iść, a jak się wyprze, trochę mi się nie chce", poszedłem.
No więc idę, całe 10 minut do sklepu i mówię jaka jest sytuacja, że naliczone, że nie brałem, na co Pani mówi, że mi mówiła o nich, ale nie wspomniała, że naliczyła

I pytanie, zwracam czy biorę, jako, że nie żuję gum i nie lubię takich kwiatków, odmawiam przyjęcia, a ta na cały głos " kierownik do kasy 1, bo gumy chce zwrócić". Ludzie patrzą i już po minach widziałem ich zażenowanie/ wściekłość, że zwracam głupie gumy za niecałe 3 złote.

Jak wy byście zrobili?
Czy machnęlibyście ręką, na coś czego nie kupowaliście i nie macie, o wartości 10, 50 groszy, 10 złotych czy tak jak tutaj 3 złotych, albo zwracalibyście każdy niepotrzebny towar niezależnie od jego ceny? Jaki wydatek moglibyście wrzucić w straty z powodu, bo mi się nie chce, bo nie, mam lenia itp.?
Co sobie myślicie widząc osobę, która się wam "wpycha" do kasy ze zwrotem towaru X o niewielkiej przecież wartości.
Czy waszym zdaniem takie głupie 3 złote było warte krótkiej wycieczki do sklepu na waszym miejscu?

Ot taki wątek z ciekawości, i kompletnie nie widziałem jak go nazwać...

Wiesz, to zależy od wielu czynników, jak mam dobry humor to pewnie bym machnęła ręką, a jak zdarzy mi sie podobna sytuacja kilka razy pod rząd i do tego jestem w bojowym nastroju, to zrobiłabym tak jak Ty.
Generalnie powinno zwracać uwagę, niezależnie od kwoty. Dla zasady.

coffee · 2014-07-08, 19:56

Cytat:

Napisane przez maacieek

Jak wy byście zrobili?

Ja bym zwróciła uwagę przy kasie.
Gdy kasjerka kasuje to jednak kątem oka obserwuję czy nie kasuje czegoś dwa razy, albo nie kasuje mi zakupów innych klientów. Poza tym robię zakupy raczej świadomie, więc wiem +/- ile powinnam zapłacić, więc zauważyłabym od razu różnicę 3 złotych.

Pomyłki się zdarzają, ta opisana sytuacja pewnie była właśnie pomyłką. Gdyby chciała Cię wrobić, to pewnie nie wołałaby, że zapomniałeś czegoś, co Ci po kryjomu skasowała.

Cytat:

Co sobie myślicie widząc osobę, która się wam "wpycha" do kasy ze zwrotem towaru X o niewielkiej przecież wartości.

Gdyby ktoś się wepchnął przede mnie w kolejkę (nieważne z jakiej przyczyny), to uważałabym, że ten człowiek jest chamskim burakiem.
Powinieneś był poczekać aż nikogo przy kasie nie będzie, sam stanąć w kolejce lub próbować wyjaśniać sprawę z innym pracownikiem, który nie jest zajęty obsługiwaniem klientów.

A jeśli pytasz o pryzmat kasjerki - nie wiem, nie jestem kasjerką/sprzedawczynią. Strzelam, że przyjęłabym zwrot, bo czemu nie?

chwast · 2014-07-08, 20:00

Machnęłabym ręką.
Chyba, że miałabym ostatnie 10 zł to wtedy nie

**201605161006** · 2014-07-08, 20:03

Mnie wkurza jak zapłacę i powinny mi kasjerki wydać grosz i dać paragon to nie dają dopiero jak widzą że stoję i czekam to to robią z niefajną miną.

Mija62 · 2014-07-08, 20:06

Cytat:

Napisane przez takasobie93

Mnie wkurza jak zapłacę i powinny mi kasjerki wydać grosz i dać paragon to nie dają dopiero jak widzą że stoję i czekam to to robią z niefajną miną.

Serio, czekasz na 1grosz? I co robisz z tymi groszami? ja mam tego cholerstwa z pół tony po puszkach popakowanie, bo co z tym robić?

**bernikula** · 2014-07-08, 20:07

Na pewno bym się wkurzyła, natomiast nie wracałabym do sklepu, bo zwyczajnie szkoda mi czasu i życia na takie "pierdoły" za przeproszeniem. Natomiast przy najbliższej okazji powiedziałabym o tej sytuacji w tym sklepie.

coffee · 2014-07-08, 20:09

Cytat:

Napisane przez Mija62

Serio, czekasz na 1grosz? I co robisz z tymi groszami? ja mam tego cholerstwa z pół tony po puszkach popakowanie, bo co z tym robić?

Ja Ci powiem. Nie składuję pieniędzy w puszkach, a płacę nimi w sklepach.

Serio. Czasem jak mam zapłacić 10.19 zł, to końcówkę rzucam w groszach. Pozbywam się groszówek i nie narażam się na "ojejciu, mogę być winna grosika?"

nadijka · 2014-07-08, 20:11

Hmm a nie mogłeś stanąć normalnie w kolejce zamiast "wpychać się"?

Denerwują mnie osoby, które gdzieś kiedyś stały w kolejce w sklepie/urzędzie itp. i potem "liczą" to na poczet każdej kolejnej sprawy.
Co do zwrócenia, zależy od czasu/sklepu itp. Jeśli byłby to osiedlowy za rogiem, być może bym się wróciła, ale jeśli musiałabym jechać np. do centrum/innej dzielnicy, olałabym temat.

Iwa844 · 2014-07-08, 20:16

Cytat:

Napisane przez coffee

Ja Ci powiem. Nie składuję pieniędzy w puszkach, a płacę nimi w sklepach.

Serio. Czasem jak mam zapłacić 10.19 zł, to końcówkę rzucam w groszach. Pozbywam się groszówek i nie narażam się na "ojejciu, mogę być winna grosika?"

Nic tak nie irytuje kasjera jak sformułowanie "pozbędę się drobnych". Nie mam nic przeciwko drobnym, ale jak to słyszę to mam ochotę powiedzieć "tam stoi kosz, może się pan/pani pozbyć, u mnie może pan/pani co najwyżej zapłacić drobnymi"

Co do tematu wątku to chyba bym olała sprawę, no chyba ze takie sytuacje zdarzałyby się kilkakrotnie.

**201708160922** · 2014-07-08, 20:19

Cytat:

Napisane przez Mija62

Serio, czekasz na 1grosz? I co robisz z tymi groszami? ja mam tego cholerstwa z pół tony po puszkach popakowanie, bo co z tym robić?

Co robie z groszami? Wydaje w sklepie.

Ja kiedys w Lidlu robilam malutkie zakupy, kilka produktow. Kasjerka zamiast cebuli wbila mi na kase jablka, roznica znaczaca. Wyszlam ze sklepu, paragon mi sie nie zgadzal, wiec wrocilam. Odstalam swoje w kolejce i wyjasnilam sprawe bez problemu. Wiele zalezy od humoru/zmeczenia itd., ale zazwyczaj staram sie wykasniac takie rzeczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

coffee · 2014-07-08, 20:23

Cytat:

Napisane przez Iwa844

Nic tak nie irytuje kasjera jak sformułowanie "pozbędę się drobnych". Nie mam nic przeciwko drobnym, ale jak to słyszę to mam ochotę powiedzieć "tam stoi kosz, może się pan/pani pozbyć, u mnie może pan/pani co najwyżej zapłacić drobnymi"

A czy ja mówię kasjerce, że się czegokolwiek pozbywam? Nie zwykłam przy płaceniu za zakupy tłumaczyć kasjerce, dlaczego płacę za zakupy.

WhiteCherry · 2014-07-08, 20:29

jestem leniem, nie chciałoby mi się wracać do sklepu.
aaa, i nie lubię ludzi, którzy się wpychają ''bo ja tylko na chwilkę", a potem trwa to pół godziny

**150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0** · 2014-07-08, 20:33

Cytat:

Napisane przez Iwa844

Nic tak nie irytuje kasjera jak sformułowanie "pozbędę się drobnych". Nie mam nic przeciwko drobnym, ale jak to słyszę to mam ochotę powiedzieć "tam stoi kosz, może się pan/pani pozbyć, u mnie może pan/pani co najwyżej zapłacić drobnymi"

Co do tematu wątku to chyba bym olała sprawę, no chyba ze takie sytuacje zdarzałyby się kilkakrotnie.

A klientów irytują kasjerki o wybujałym ego, które chcą przyczepić się do wszystkiego.

Serio klient płaci banknotami - źle, "pozbywa się drobnych" - źle. W jaki sposób można płacić, aby nie zirytować kasjera?

A co do tematu - pewnie bym nie wróciła, chyba że byłby to sklep, w którym tego typu sytuacja już wcześniej się zdarzyła. Jeden raz mogę coś takiego uznać za wpadkę albo pomyłkę, więcej niekoniecznie.

MeredithGrey · 2014-07-08, 20:33

ja bym zrobila tak jak Ty, MAciek

sa to tylko '3 zlote' ale jest to tez 'AZ zwykla uczciwosc'

Iwa844 · 2014-07-08, 20:34

Cytat:

Napisane przez coffee

A czy ja mówię kasjerce, że się czegokolwiek pozbywam? Nie zwykłam przy płaceniu za zakupy tłumaczyć kasjerce, dlaczego płacę za zakupy.

Nie, ale użyłaś tego sformułowania w poście, więc nawiązałam

A wierz mi, słyszę to kilkadziesiąt razy dziennie

**201605161006** · 2014-07-08, 20:38

Cytat:

Napisane przez Mija62

Serio, czekasz na 1grosz? I co robisz z tymi groszami? ja mam tego cholerstwa z pół tony po puszkach popakowanie, bo co z tym robić?

Jak to co robię, wsadzam do portfela. Często płacę groszami żeby się ich potem pozbywać, ale czekam z reguły po paragon

.

**7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28** · 2014-07-08, 20:42

Cytat:

Napisane przez Mija62

Serio, czekasz na 1grosz? I co robisz z tymi groszami? ja mam tego cholerstwa z pół tony po puszkach popakowanie, bo co z tym robić?

Wymienić w sklepie na grube?

pracuję w sklepie, gdzie każda rzecz kosztuje X zł i 99gr. Przez te końcówki grosze do wydawania bardzo się nam przydają i chętnie bierzemy jeśli ktoś ma większą ilość.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Cytat:

Napisane przez Iwa844

Nic tak nie irytuje kasjera jak sformułowanie "pozbędę się drobnych". Nie mam nic przeciwko drobnym, ale jak to słyszę to mam ochotę powiedzieć "tam stoi kosz, może się pan/pani pozbyć, u mnie może pan/pani co najwyżej zapłacić drobnymi"
.

Mów za siebie - mnie to bynajmniej nie irytuje. Przynajmniej nie mam problemów z brakiem drobnych w kasie

**201604191001** · 2014-07-08, 20:47

Taka sytuacja jak opisana to wzielabym gumy. Tylko ja bym od razu sprawdzila czy nabite na moj paragon, bo paragon ogladam tuz po odejsciu od kasy.
Gdyby raz sie zdarzyla pomylka wielkosci 3zl to bym olala. Drugiego razu juz nie.
Jak ktos sie wpycha to moze po miliony sie wpychac a jest bucem. Jak ktos grzecznie stoi w kolejce i potem robi zwrot czy cos tam to moze nawet na grosz robic. Dla kazdego pieniadze maja inna wartosc i nie mi to oceniac.

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Aaa i tez mnie wkurza jak musze sie upomniec o paragon. Albo lezy ich stos bo ludzie nie biora a kasjerka nie podaje mi go do reki tylko rzuca w stos i patrz gdzie upadnie albo szukaj swojego. Za ktoryms razem udalam, ze tego nie widzialam i zapytalam o paragon. Ona machnela reka w ten stos... No coz, musiala poszukac.

przeklete_pragnienia · 2014-07-08, 20:48

Cytat:

Napisane przez takasobie93

Mnie wkurza jak zapłacę i powinny mi kasjerki wydać grosz i dać paragon to nie dają dopiero jak widzą że stoję i czekam to to robią z niefajną miną.

Moze nie na temat typowo watku, ale

osobiscie cieszylam sie, gdy klient dawal odliczona zaplate, badz dawal chociaz koncowke. Ale czasem jest tak i to z reguly po wyplatach czyli 1-wszego, 10-ego, ze ludzie rzucaja tylko gruba kase i wtedy no nie ma jak wydac tego grosza... Niektorzy mysla, ze w kasetce jest mini fabryka drobnych.
A takim, ktorzy stoja za tym groszem,a nie mam, daje 5 gr albo i 10

Myslicie, ze ktos sie chociaz odezwal? Nigdy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

**201605161006** · 2014-07-08, 21:06

Cytat:

Napisane przez przeklete_pragnienia

Moze nie na temat typowo watku, ale

osobiscie cieszylam sie, gdy klient dawal odliczona zaplate, badz dawal chociaz koncowke. Ale czasem jest tak i to z reguly po wyplatach czyli 1-wszego, 10-ego, ze ludzie rzucaja tylko gruba kase i wtedy no nie ma jak wydac tego grosza... Niektorzy mysla, ze w kasetce jest mini fabryka drobnych.
A takim, ktorzy stoja za tym groszem,a nie mam, daje 5 gr albo i 10

Myslicie, ze ktos sie chociaz odezwal? Nigdy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mi nigdy nie zaproponowano zamiast grosza, 2 czy 5, tylko zawsze jest 'będę winna grosik' nawet bez pytania czy może i zwykle z takim wyrzutem, a w miejscach gdzie regularnie bywam nigdy tego grosika (wielu już jak się dozbiera jeden do drugiego itd.) mi nie zwrócono.

Mija62 · 2014-07-08, 21:12

Niektórzy to myślą, że taka kasjerka, to z tych grosików uzbiera drugą wypłatę

Rapsodia · 2014-07-08, 21:16

Cytat:

Napisane przez Mija62

Generalnie powinno zwracać uwagę, niezależnie od kwoty. Dla zasady.

To jest również i moja opinia. Ale często nie chce mi się stać w kolejce do biura obsługi klienta żeby się upominać o jakieś złotowe i błędne naliczenie, co niestety zdarza się często w hipermarketach.

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;47217896]

Serio klient płaci banknotami - źle, "pozbywa się drobnych" - źle. W jaki sposób można płacić, aby nie zirytować kasjera?

.[/QUOTE]

Dlatego najlepiej płacić kartą

Iwa844 · 2014-07-08, 21:16

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47218034]

Mów za siebie - mnie to bynajmniej nie irytuje. Przynajmniej nie mam problemów z brakiem drobnych w kasie

[/QUOTE]
Ale mnie nie irytuje płacenie drobnymi, tylko samo sformułowanie "pozbędę się" - jakby drobne były pieniędzmi gorszej kategorii. Albo po zapłaceniu drobnymi "o, jak mi lekko w portfelu"... oj żeby wszystko w życiu tak nam ciążyło jak pieniądze

[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;47217896]A klientów irytują kasjerki o wybujałym ego, które chcą przyczepić się do wszystkiego.

[/QUOTE]
Bynajmniej nie jest to wybujałe ego tylko brak zrozumienia dla ludzkiego braku szacunku dla pieniądza, w jakimkolwiek nominale on by nie był.

Rapsodia · 2014-07-08, 21:24

Cytat:

Napisane przez Iwa844

Ale mnie nie irytuje płacenie drobnymi, tylko samo sformułowanie "pozbędę się" - jakby drobne były pieniędzmi gorszej kategorii. Albo po zapłaceniu drobnymi "o, jak mi lekko w portfelu"... oj żeby wszystko w życiu tak nam ciążyło jak pieniądze

Wg mnie, to "pozbędę się" wynika z fałszywego i utajonego wstydu - właśnie rozbiłam dziecku skarbonkę świnkę i przyszłam zapłacić za zakupy

. Z resztą dopóki nie kupiłam podkówki na bilon, to wrzucałam drobne do minipiórniczka, zawsze przydatne do parkometru, wózka w sklepie

**7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28** · 2014-07-08, 21:26

Cytat:

Napisane przez Iwa844

Ale mnie nie irytuje płacenie drobnymi, tylko samo sformułowanie "pozbędę się" - jakby drobne były pieniędzmi gorszej kategorii. Albo po zapłaceniu drobnymi "o, jak mi lekko w portfelu"... oj żeby wszystko w życiu tak nam ciążyło jak pieniądze

Bynajmniej nie jest to wybujałe ego tylko brak zrozumienia dla ludzkiego braku szacunku dla pieniądza.

Ale w sumie nie o tym wątek...

Ale się czepiasz

portfel pełen pieniędzy serio dużo waży, fajnie jest się pozbyć zbędnego balastu. Ja lubię czasem wymienić garść drobnych na banknot, przecież wartość jest taka sama

wyluzuj.

Iwa844 · 2014-07-08, 21:32

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47218937]Ale się czepiasz

portfel pełen pieniędzy serio dużo waży, fajnie jest się pozbyć zbędnego balastu. Ja lubię czasem wymienić garść drobnych na banknot, przecież wartość jest taka sama

wyluzuj.[/QUOTE]
No ja to wiem, Ty to wiesz ale większość ludzi ma zgoła inne podejście... Przyjmuję każdy nominał, choćby to miało być 10 zł w 1-groszówkach, ale jak wydam klientowi 30 zł w 5-złotówkach, bo akurat inaczej nie mam, to mam awanturę że on takiego "szmelcu" nie chce...

Ale w sumie to off top się chyba robi...

kaledonia · 2014-07-08, 21:38

Ja to muszę być wybitnie upierdliwy klient,bo czekam zawsze na rachunek,a potem go od razu sprawdzam

No i jak się nie zgadza to od razu reaguję (zazwyczaj jestem 2 kroki od kasy).
Każdy grosz to pieniądz to dlaczego miałabym nie czekać na resztę

Wydaję potem grosiki najczęściej w tych miejscach gdzie panie twierdzą,że nie mają drobnych i mówię,że teraz już będą miały.

**7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28** · 2014-07-08, 21:39

Ludzie nie lubią mieć drobnych z dwóch prozaicznych powodów:
- dużo ważą
- szybciej się je roztrwoni

Ja to rozumiem, na szczęście nigdy nie miałam nieprzyjemności z powodu wydania reszty w drobnych, ale ja kasuję większe kwoty, więc zazwyczaj mam dostatek banknotów, a brak bilonu.

**201708160922** · 2014-07-08, 21:43

Cytat:

Napisane przez Iwa844

Ale mnie nie irytuje płacenie drobnymi, tylko samo sformułowanie "pozbędę się" - jakby drobne były pieniędzmi gorszej kategorii. Albo po zapłaceniu drobnymi "o, jak mi lekko w portfelu"... oj żeby wszystko w życiu tak nam ciążyło jak pieniądze

Bynajmniej nie jest to wybujałe ego tylko brak zrozumienia dla ludzkiego braku szacunku dla pieniądza, w jakimkolwiek nominale on by nie był.

No ty chyba żartujesz.

2014-07-08, 19:45	#1
maacieek Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: Obywatel Świata ;) Wiadomości: 3 016	Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... Temat wątku, nasunął mi się w związku z dzisiejszą sytuacją w sklepie. Robię zakupy, idę do kasy, kasjerka kasuje, ja płace i pakuję, wychodząc Pani mówi, że zapomniałem gum, na co ja iż to nie moje. "Pewnie ktoś inny zapomniał" - powiedziała i odłożyła. Wracam do domu patrzę na paragon - 3 złote doliczone za gumy Szybka myśl, "iść czy nie iść, a jak się wyprze, trochę mi się nie chce", poszedłem. No więc idę, całe 10 minut do sklepu i mówię jaka jest sytuacja, że naliczone, że nie brałem, na co Pani mówi, że mi mówiła o nich, ale nie wspomniała, że naliczyła I pytanie, zwracam czy biorę, jako, że nie żuję gum i nie lubię takich kwiatków, odmawiam przyjęcia, a ta na cały głos " kierownik do kasy 1, bo gumy chce zwrócić". Ludzie patrzą i już po minach widziałem ich zażenowanie/ wściekłość, że zwracam głupie gumy za niecałe 3 złote. Jak wy byście zrobili? Czy machnęlibyście ręką, na coś czego nie kupowaliście i nie macie, o wartości 10, 50 groszy, 10 złotych czy tak jak tutaj 3 złotych, albo zwracalibyście każdy niepotrzebny towar niezależnie od jego ceny? Jaki wydatek moglibyście wrzucić w straty z powodu, bo mi się nie chce, bo nie, mam lenia itp.? Co sobie myślicie widząc osobę, która się wam "wpycha" do kasy ze zwrotem towaru X o niewielkiej przecież wartości. Czy waszym zdaniem takie głupie 3 złote było warte krótkiej wycieczki do sklepu na waszym miejscu? Ot taki wątek z ciekawości, i kompletnie nie widziałem jak go nazwać... __________________ And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives

2014-07-08, 20:00	#4
chwast Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 24 367	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... Machnęłabym ręką. Chyba, że miałabym ostatnie 10 zł to wtedy nie

2014-07-08, 20:03	#5
201605161006 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-05 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 8 575	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... Mnie wkurza jak zapłacę i powinny mi kasjerki wydać grosz i dać paragon to nie dają dopiero jak widzą że stoję i czekam to to robią z niefajną miną.

2014-07-08, 20:07	#7
bernikula mOLDerator Zarejestrowany: 2010-10 Lokalizacja: Polska Wiadomości: 10 392	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... Na pewno bym się wkurzyła, natomiast nie wracałabym do sklepu, bo zwyczajnie szkoda mi czasu i życia na takie "pierdoły" za przeproszeniem. Natomiast przy najbliższej okazji powiedziałabym o tej sytuacji w tym sklepie. __________________ Insta

2014-07-08, 20:11	#9
nadijka Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 759	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... Hmm a nie mogłeś stanąć normalnie w kolejce zamiast "wpychać się"? Denerwują mnie osoby, które gdzieś kiedyś stały w kolejce w sklepie/urzędzie itp. i potem "liczą" to na poczet każdej kolejnej sprawy. Co do zwrócenia, zależy od czasu/sklepu itp. Jeśli byłby to osiedlowy za rogiem, być może bym się wróciła, ale jeśli musiałabym jechać np. do centrum/innej dzielnicy, olałabym temat.

2014-07-08, 20:29	#13
WhiteCherry Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Wiadomości: 19 328	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... jestem leniem, nie chciałoby mi się wracać do sklepu. aaa, i nie lubię ludzi, którzy się wpychają ''bo ja tylko na chwilkę", a potem trwa to pół godziny __________________ sun goes down Edytowane przez WhiteCherry Czas edycji: 2014-07-08 o 20:30

2014-07-08, 20:33	#15
MeredithGrey Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 1 468	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... ja bym zrobila tak jak Ty, MAciek sa to tylko '3 zlote' ale jest to tez 'AZ zwykla uczciwosc' __________________ Książki 2015 5/52 ROLKOholizm! Jesien 2014. ..

2014-07-08, 20:47	#19
201604191001 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 16 646	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... Taka sytuacja jak opisana to wzielabym gumy. Tylko ja bym od razu sprawdzila czy nabite na moj paragon, bo paragon ogladam tuz po odejsciu od kasy. Gdyby raz sie zdarzyla pomylka wielkosci 3zl to bym olala. Drugiego razu juz nie. Jak ktos sie wpycha to moze po miliony sie wpychac a jest bucem. Jak ktos grzecznie stoi w kolejce i potem robi zwrot czy cos tam to moze nawet na grosz robic. Dla kazdego pieniadze maja inna wartosc i nie mi to oceniac. ---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ---------- Aaa i tez mnie wkurza jak musze sie upomniec o paragon. Albo lezy ich stos bo ludzie nie biora a kasjerka nie podaje mi go do reki tylko rzuca w stos i patrz gdzie upadnie albo szukaj swojego. Za ktoryms razem udalam, ze tego nie widzialam i zapytalam o paragon. Ona machnela reka w ten stos... No coz, musiala poszukac.

2014-07-08, 21:12	#22
Mija62 uparta chmura Zarejestrowany: 2012-03 Lokalizacja: Miasto Portowe Wiadomości: 8 650	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... Niektórzy to myślą, że taka kasjerka, to z tych grosików uzbiera drugą wypłatę __________________ "Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln

2014-07-08, 21:16	#24
Iwa844 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 3 898	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... [1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47218034] Mów za siebie - mnie to bynajmniej nie irytuje. Przynajmniej nie mam problemów z brakiem drobnych w kasie [/QUOTE] Ale mnie nie irytuje płacenie drobnymi, tylko samo sformułowanie "pozbędę się" - jakby drobne były pieniędzmi gorszej kategorii. Albo po zapłaceniu drobnymi "o, jak mi lekko w portfelu"... oj żeby wszystko w życiu tak nam ciążyło jak pieniądze [1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;47217896]A klientów irytują kasjerki o wybujałym ego, które chcą przyczepić się do wszystkiego. [/QUOTE] Bynajmniej nie jest to wybujałe ego tylko brak zrozumienia dla ludzkiego braku szacunku dla pieniądza, w jakimkolwiek nominale on by nie był. __________________ Free mail 10 Minute mail Edytowane przez Iwa844 Czas edycji: 2014-07-08 o 21:29

2014-07-08, 21:32	#27
Iwa844 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Wiadomości: 3 898	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... [1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;47218937]Ale się czepiasz portfel pełen pieniędzy serio dużo waży, fajnie jest się pozbyć zbędnego balastu. Ja lubię czasem wymienić garść drobnych na banknot, przecież wartość jest taka sama wyluzuj.[/QUOTE] No ja to wiem, Ty to wiesz ale większość ludzi ma zgoła inne podejście... Przyjmuję każdy nominał, choćby to miało być 10 zł w 1-groszówkach, ale jak wydam klientowi 30 zł w 5-złotówkach, bo akurat inaczej nie mam, to mam awanturę że on takiego "szmelcu" nie chce... Ale w sumie to off top się chyba robi... __________________ Free mail 10 Minute mail

2014-07-08, 21:39	#29
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28 Konto usunięte Zarejestrowany: 2005-06 Wiadomości: 47 805	Dot.: Przepraszam, naliczyła Pani za dużo... Ludzie nie lubią mieć drobnych z dwóch prozaicznych powodów: - dużo ważą - szybciej się je roztrwoni Ja to rozumiem, na szczęście nigdy nie miałam nieprzyjemności z powodu wydania reszty w drobnych, ale ja kasuję większe kwoty, więc zazwyczaj mam dostatek banknotów, a brak bilonu.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)