Problemy z sąsiadką.

[201710231223]

Cześć. Mam problem. Otóż mieszkam ja i mama w mieszkaniu. Nad nami mieszka sąsiadka z mężem. Ona nie daje nam żyć
Zatrzymała moją mamę bo przeszkadzają jej jak spuszczam rolety lub odsuwam o 21. (One nie są głośne u cioci wszyscy je w bloku mają i nie ma problemów) Jak robiliśmy remont łazienki od razu zadzwoniła do administratora że wyrzucamy gruz koło śmietnika i wprost zapytała mamę co z nim zrobimy. ( Firma która miała go odebrać była zamówiona na 22.07) Sama nie przestrzega zasad. Przyjeżdżają jej wnuczki, tupanie,skakanie,piski,da rcie na miejscu codziennym. Brudzi parapet mi popiołem. Jej mąż kiedyś mnie popchnął sprawa była na policji. (nie jakoś poważnie ale jednak) Kiedyś jak dzieci się darły i biegały walnęłam w rurę i cisza to ona z jej córką zaczęły się śmiać i szurać krzesłami w kuchni.Hmm ona też się wtrąca w życie mojej mamy. Moja mama jest towarzyska, skończyła psychologię i pomaga znajomym, przyjaciołom za darmo i kiedyś zatrzymała moją mame, powiedziała że zgłosi do urzędu skarbowego to że pomaga ludziom bo na pewno bierze za to pieniądze. Interesuje się naszym życiem. Ciągle się pyta a skąd my mamy tyle pieniędzy na zakupy, na ubrania, na rolety, na remonty. Jej męża się boję m wzrok jak jakiś zabójca z horroru.... (ta sąsiadka jest w radzie spółdzielni bo nikt nie był chętny na pełnienie tej funkcji) Ale do sedna jak sobie z nimi radzić? Jak się zachowywać? Bo jak mam mówić jej dzień dobry to mi się niedobrze robi.

[xKlaudja]

Hmm, jedyne co mogę poradzić to - ignoruj.
ja bym wrednej babie nawet "dzień dobry" nie mówiła/odpowiadała.

[mpt]

Ale po co Wy się wdajecie w dyskusję? Mówicie sobie "dzień dobry" (albo i nie, bo co to za różnica) i tyle. Uwierz mi, że brak podsycania afery zwykle ją gasi.

[liselotta]

IGNOR na wszelkie zaczepki, a jak zaczną was nachodzić to na policję z tym w te pędy!

[sistermorphine]

Napisane przez mpt

Ale po co Wy się wdajecie w dyskusję? Mówicie sobie "dzień dobry" (albo i nie, bo co to za różnica) i tyle. Uwierz mi, że brak podsycania afery zwykle ją gasi.

o właśnie.

poza tym co Wy macie za rolety, że u sąsiada słychać, jak je opuszczacie i podnosicie?

[MeredithGrey]

pewnie zwykle rolety tylko sasiadka wyolbrzymia.

Wspolczuje Ci i nie moge poradzic nic innego niz to co wszyscy, najlepiej jak najmniej ,jak najrzadziej wdawac sie z nia w rozmowe.dzien dobry, i nara.

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez sistermorphine

poza tym co Wy macie za rolety, że u sąsiada słychać, jak je opuszczacie i podnosicie?

może antywłamaniowe? Mam, są głośne



Autorko, musicie to olewać i nie dać się sprowokować.

[201710231223]

Napisane przez taka_sobie_jedna

może antywłamaniowe? Mam, są głośne



Autorko, musicie to olewać i nie dać się sprowokować.

Tak antywłamaniowe. Ale one nie są głośne zawsze je wolno biorę do góry. Poza tym jak je zmawialiśmy, Pan powiedział że mają coś co je wycisza

[skazana_na_bluesa]

nie rozmawiajcie z nimi. a jak będą was męczyć to powiedzcie, że złożycie sprawę o nękanie na policję.

[b021da5bf142259817d3b5d5900fc01cf3c7c2e4_67241a01ac6ab]

Niestety takich są sąsiadów z piekła rodem jest mnóstwo. Przede wszystkim nie reaguj na zaczepki, pytania, pretensję. Nie otwieraj im drzwi, a jak zaczepią na korytarzu to udawaj, że nie słyszysz. Nie warto się wdawać w żadne dyskusję. Nic złego nie robicie, to są odgłosy codziennego życia i nikt nie pa prawa mieć o to do Was pretensji. I lepiej nie próbuj się im "odwdzięczyć" tym samym, bo wojna do niczego dobrego nie prowadzi i po co się zniżac do ich poziomu.
Jak będą Cię często nachodzić, to dzwoń na policję. Nawet jeśli nie przyjadą, to takie zgłoszenia mogą być potem dowodem w sprawie.

Czy nad nimi ktoś mieszka? Jeśli tak, to warto z tymi sąsiadami porozmawiać, bo może tez są terroryzowani.

[Sherminka]

Ja bym jej powiedziała, że cisza nocna jest o 22, więc jak będzie mi się chciało to będę od 6 do 22 zasłaniała okno i sto razy Ale to raczej bojowe nastawienie tylko dla osób o mocnych nerwach A tak generalnie to radzę ignorować. Z niczego się tłumaczyć jej nie musicie, odpowiadać też nie. Żal mi jej bo bieda kobieta nie ma co robić w domu i ma tak puste życie, że musi fascynować się egzystencją sąsiadów.

[b021da5bf142259817d3b5d5900fc01cf3c7c2e4_67241a01ac6ab]

Napisane przez Sherminka

Ja bym jej powiedziała, że cisza nocna jest o 22, więc jak będzie mi się chciało to będę od 6 do 22 zasłaniała okno i sto razy Ale to raczej bojowe nastawienie tylko dla osób o mocnych nerwach A tak generalnie to radzę ignorować. Z niczego się tłumaczyć jej nie musicie, odpowiadać też nie. Żal mi jej bo bieda kobieta nie ma co robić w domu i ma tak puste życie, że musi fascynować się egzystencją sąsiadów.

To nie jest tak. Istniej cos takiego jak "zakłócanie porządku dziennego" i jest na to stosowny paragraf i babka może się na to powołac, dlatego nie warto się z nią wdawać w żadne rozmowy a już tym bardziej tłumaczenie się.

[201607111040]

Mi sie wydaje ze to taka osoba, która ma potrzebe być z kimś w konflikcie. Najlepiej jest olać. Przychodzą nie otwierać, walą nie reagować. Trzeba spróbować przeczekać. Jeśli zobaczy że nie ma reakcji z waszej strony to może odpuści.

[Fleur_D]

Napisane przez lifeismusic

Tak antywłamaniowe. Ale one nie są głośne zawsze je wolno biorę do góry. Poza tym jak je zmawialiśmy, Pan powiedział że mają coś co je wycisza

Akurat w przypadku rolet można było jej powiedzieć, że są antywłamaniowe, nastraszyć włamywaczami i dziwić się głośno, że ona takich nie ma. Od razu kupiłaby takie same Ale na to już za późno.

Jakie ma relacje z innymi sąsiadami? Jeśli czepia się też innych, to może jakiś wspólny front ignorowania jej

[Rena]

mi sie wydaje ze Wasz konflikt trwa latami to wynika z opisu takze to ze i Wasza strona go podsyca i ogolnie macie do siebie negatywne nastawienie i wyszukujecie jak by sobie dokuczyc tym razem.

Co do remontow to sasiadka zazdrosci akurat latwo na to wpasc. Za bardzo rywalizujecie powinniscie sie choc troche dzielic moze zostaly kwiatki w donniczce po remoncie i mozna je sprezentowac sasiadom, moze przed swietami dac im maly stroik no takie drobiazgi a beda sie inaczej czuc.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

[201710231223]

Nie. Kiedyś jak jej mąż był w Rosji (pracował) To moja mama jak pracowała w szpitalu załatwiła jej operacje. I się w miarę dogadywały. Ale jak zaczęliśmy robić remonty i rolety to nagle taka zmiana o 180 stopni. A no i jej maż wrócił