Jak myślicie: czy można kogoś kochaćw wieku 14 lat?

[dziewczyna6]

tak jak w tytule- chodzi mi o chłopaka lub dziewczynę

+sonda

[carrera023]

myślę, że zawszeboska ma rację. Nie znamy jeszcze innych uczuć, które ktoś może w nas wyzwolić. Także stawiałabym na zauroczenie.

[zawszeboska]

Czemu pytasz? Z ciekawości?
Myslę, że w wieku 14 lat nie można kochać taką prawdziwą miłością.
Zauroczenie, ot co.

[xyoko]

Zagłosowałam na nie

[Engelchen]

a ja uwazam ze mozna kochac prawdziwa miloscia jaka sie czuje w wieku 14 lat
dlaczego niby to co dorosle jest prawdziwe a to co jest w sercu bardzo mlodej osoby ma byc nieprawdziwe?
czyli jakie? na niby?
oczywiscie jest to inna milosc niz ta ktora kocha sie w pozniejszym zyciu bo ta pierwsza jest jeszcze bez cierpienia, zlych doswiadczen, czysta
ale uwazam ze to jest tak samo prawdziwe i wazne jak to jak kocha sie w wieku lat 30
chociaz oczywiscie trzeba pamietac ze jest inna i okazywanie jej jest tez zupelnie inne
pozdrawiam

[qathe]

Ja w wieku 15 lat przeżyłam swoją pierwszą wielką miłość.Myśle,że dla miłości nie ma bariery wiekowej,ale ja w tym wieku bałam sie jeszcze do końca okazywać chłopakowi swoje uczucia i napisałam kiedyś do niego,że "chyba za wcześnie jeszcze na miłość" (mówiąc mu przedtem wielokrotnie,że go kocham,wiem,że to bez sensu,ale napisałam to z zazdrości żeby go to zabolało :/) przez to głupie zdanie rozstaliśmy się.Ja naprawde go kochałam i możecie sobie pisać co chcecie miłość nie zna bariery wiekowej tak jak już wspomniałam wcześniej.


pozdrawiam forumowiczki

[myShaczeQ]

ja mysle, ze to "nie mozna" wynika z tego, ze w wieku 14 lat zmienia sie partnerow jak rekawiczki ale pewnie, ze mozna poczuc miete przez rumianek, wiek jak kazdy inny pamietam, ze jak sie "zakochalam" w takim jednym przystojniaku ze szkoly to lzej mi bylo wstac rano to zawsze jakis plus

[yedanna]

Ktoś kiedyś powiedział, że każda miłość jest inna i różne są rodzaje miłości więc można. Tylko inaczej, może nie tak poważnie odpowiedzialnie jak później ale chyba można. W końcu miłość to uczucie subiektywne i nie zależy od sondy

[Zmijka]

Jasne, że można kochac : mame , tate wiec zagłosowałam na tak
A jeśli chodzi o taka miłośc do chłopaka, to cięzko odpowiedzieć, tak jak cieżko odpowiedzieć na pytanie co to jest miłość

[dra]

rodziców owszem można kochać,ale jeśli chodzi o chłopaka to raczej nie zdecydowanie nie i zagłosowałam na nie

[domika91]

mam siostrę w tym wieku i jak na nią patrze, to wydaje mi sie, że miłość nie ma szans; w tym wieku człowiek dopiero poznaje tak naprawdę świat, ja mam 16 lat i jak patrze na coponiektórych (kumpela sie rozchodzi i schodzi z chłopakiem, są już ze sobą chyba 8 raz, w ogóle co chwila ma innego) to wydaje mi sie, że w moim wieku nie można mówić o prawdziwej miłości

[moren]

Napisane przez Engelchen

a ja uwazam ze mozna kochac prawdziwa miloscia jaka sie czuje w wieku 14 lat
dlaczego niby to co dorosle jest prawdziwe a to co jest w sercu bardzo mlodej osoby ma byc nieprawdziwe?
czyli jakie? na niby?
oczywiscie jest to inna milosc niz ta ktora kocha sie w pozniejszym zyciu bo ta pierwsza jest jeszcze bez cierpienia, zlych doswiadczen, czysta
ale uwazam ze to jest tak samo prawdziwe i wazne jak to jak kocha sie w wieku lat 30
chociaz oczywiscie trzeba pamietac ze jest inna i okazywanie jej jest tez zupelnie inne
pozdrawiam

Jak najbardziej zgadzam się z tą wypowiedzią Szczególnie dlatego,bo uważam,że niektórzy mogą byc dojżalsi i ich uczucia również są dojżalsze.A tak wogóle,to trudno powiedzieć,czy to prawdziwa miłość,ale zkochanie-jak najbardziej.Ja też już będąc młodą osobą (jakbym teraz nie była ) byłam bardzo,bardzo zakochana i też mi się wydawało,że to prawdziwa miłość.Nadal mam sentyment do tego chłopaka Wydaje mi się więc,że zależy to gł. od podejścia i dojżałości danej osoby...

[lemoorka]

Polecam lekturę "Romeo i Julia" Szekspir, a znajdziesz tam odpowiedź

[Shemreolin]

W "Romeo i Julia" na pewno nie ma wielkiej prawdziwej miłości... przynajmniej moim zdaniem. Wszystko wskazuje na to, że jest, ale generalnie za każdym razem jak to czytam lub oglądam to mam ochotę sama sie palnąć w łeb. Głowni bohaterowie sa w sobie na maksa zauroczeni, zakochani... ale miłość i bycie zakochanym to nie to samo.

Kiedy ja byłam w tym wieku uwielbiałąm wzdychać do chłopaków, rozmyślać o nich, dopowiadac sobie historie różne w głowie. Natomiast nie miało to nic wspólnego z odpowiedzialnością, przyjaźnią, zaufaniem. Liczyło sie tylko moje wzdychanie i uwielbienie oraz to by ciagle się przyklejac do faceta.

Teraz, gdy jestem z jednym facetem juz prawie 6 lat i spodziewamy sie dziecka, jakoś inaczej do tego podchodzę. Żyjemy razem, dajemy sobie wolność, ale też chcemy byc razem i nie nudzimy się. Ten spokój i to ż emoge do niego zawsze zadzwonic, mogę na niego liczyć to jest własnie miłosć moim zdaniem. I nie zamieniłabym tego na żadne wzdychania.

[giraffe]

Napisane przez Shemreolin

W "Romeo i Julia" na pewno nie ma wielkiej prawdziwej miłości... przynajmniej moim zdaniem. Wszystko wskazuje na to, że jest, ale generalnie za każdym razem jak to czytam lub oglądam to mam ochotę sama sie palnąć w łeb. Głowni bohaterowie sa w sobie na maksa zauroczeni, zakochani... ale miłość i bycie zakochanym to nie to samo.

Kiedy ja byłam w tym wieku uwielbiałąm wzdychać do chłopaków, rozmyślać o nich, dopowiadac sobie historie różne w głowie. Natomiast nie miało to nic wspólnego z odpowiedzialnością, przyjaźnią, zaufaniem. Liczyło sie tylko moje wzdychanie i uwielbienie oraz to by ciagle się przyklejac do faceta.

Teraz, gdy jestem z jednym facetem juz prawie 6 lat i spodziewamy sie dziecka, jakoś inaczej do tego podchodzę. Żyjemy razem, dajemy sobie wolność, ale też chcemy byc razem i nie nudzimy się. Ten spokój i to ż emoge do niego zawsze zadzwonic, mogę na niego liczyć to jest własnie miłosć moim zdaniem. I nie zamieniłabym tego na żadne wzdychania.

Shem - po prostu pięknie to ujęłaś. I ja się z tą wypowiedzią zgadzam.

W wieku 14 lat może to być wielkie zauroczenie, "wzdychanie" - jak to napisała Shem. I jest to taka młodzieńcza miłość, ale nie jest ona taka sama jak PRAWDZIWA, DOJRZAŁA miłość. Co nie znaczy, że wieku 14 lat takie zauroczenie nie może być piękne Bo wtedy człowiek się dopiero uczy co to jest prawdziwe, odpowiedzialne i dojrzałe uczucie

[moren]

Przepraszam za off topic,ale co tu się dzieje??Szukam Waszych wypowiedzi (Shemreolin i Giraffe) i chociaż były dodane niedawno są gdzieś w środku.Wkurza mnie to,bo od wczoraj nie mogę się tu wogóle połapać,wszystko się dziwnie miesza.To pewnie jakaś modyfikacja moderatorów,ale chyba tylko trochę miesza w tym wszystkim...

[Pomadka]

Wątek na plotkowe

[agness86]

zagłosowałam na nie

[layla_lbn]

Można. Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Można kochać kogoś w wieku 14 lat, można mieć 60 i nie kochać nikogo. Ot, każdy jest inny. Bo niby co w wieku 14 lat nie można kochać kogoś taką prawdziwą miłością, a w wieku 16 lat już można. Ma się te 16 urodziny, czy któreś tam i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki można kogoś kochać porawdziwą miłością.

[Lee]

Podejrzewam, ze milosc 14 letniej osoby zdarza sie wyjatkowo rzadko, z powodu tego ze znakomita wiekszosc osob w tym wieku jest jeszcze "nie dojrzała" do milosci. zwykle milosc to dla nich fantazja, zauroczenie, zakochanie...

[lain]

mozna. w koncu ja sama poznalam mojego TŻa w wieku 14 lat i pokochalam gdzies wlasnie w okolicach tego wieku (ciezko mi okreslic kiedy zaczelam go kochac) i kocham dalej, choc juz mam 20. mysle, ze duzo zalezy od czlowieka, jego psychiki...

do milosci owszem trzeba dojrzec, ale jest to indywidualna sprawa. niektorzy dojrzeja do niej duzo wczesniej niz inni, niektorzy takiej dojrzalosci nie osiagna przez cale zycie... jak patrze na tych wszystkich 'dojrzalych doroslych kochajacych prawdziwa miloscia' ktorzy zdradzaja na lewo i prawo, porzucajac malzonkow, dzieci to jakos nie wierze, ze 'prawdziwe kochanie' jest zalezne od wieku....

[lemoorka]

Napisane przez Shemreolin

W "Romeo i Julia" na pewno nie ma wielkiej prawdziwej miłości... przynajmniej moim zdaniem. Wszystko wskazuje na to, że jest, ale generalnie za każdym razem jak to czytam lub oglądam to mam ochotę sama sie palnąć w łeb. Głowni bohaterowie sa w sobie na maksa zauroczeni, zakochani... ale miłość i bycie zakochanym to nie to samo.

Kiedy ja byłam w tym wieku uwielbiałąm wzdychać do chłopaków, rozmyślać o nich, dopowiadac sobie historie różne w głowie. Natomiast nie miało to nic wspólnego z odpowiedzialnością, przyjaźnią, zaufaniem. Liczyło sie tylko moje wzdychanie i uwielbienie oraz to by ciagle się przyklejac do faceta.

Teraz, gdy jestem z jednym facetem juz prawie 6 lat i spodziewamy sie dziecka, jakoś inaczej do tego podchodzę. Żyjemy razem, dajemy sobie wolność, ale też chcemy byc razem i nie nudzimy się. Ten spokój i to ż emoge do niego zawsze zadzwonic, mogę na niego liczyć to jest własnie miłosć moim zdaniem. I nie zamieniłabym tego na żadne wzdychania.

Napisane przez giraffe

Shem - po prostu pięknie to ujęłaś. I ja się z tą wypowiedzią zgadzam.

W wieku 14 lat może to być wielkie zauroczenie, "wzdychanie" - jak to napisała Shem. I jest to taka młodzieńcza miłość, ale nie jest ona taka sama jak PRAWDZIWA, DOJRZAŁA miłość. Co nie znaczy, że wieku 14 lat takie zauroczenie nie może być piękne Bo wtedy człowiek się dopiero uczy co to jest prawdziwe, odpowiedzialne i dojrzałe uczucie

Właśnie o to mi chodziło Że to nie była miłość, tylko zauroczenie. Czyli autorka otrzymałaby odpowiedż po preczytaniu, obejrzeniu spektalu, itd.

[Shemreolin]

Napisane przez lemoorka

Właśnie o to mi chodziło Że to nie była miłość, tylko zauroczenie. Czyli autorka otrzymałaby odpowiedż po preczytaniu, obejrzeniu spektalu, itd.

No właśnie, można zakochać sie w wieku 14 lat a potem może to sie przerodzic w dojrzałą miłość. Ja sama pamiętam, że w tym wieku sama nie wiedziałam do konca kim jestem, a tym bardziej nie wiedzieli chłopcy, w których sie kochałam. Nie było wtedy ważne życie, problemy, odpowiedzialność... liczyła się zabawa. A prawdziwe uczucie sprawdza sie w sytuacji, gdy trzeba razem stawic czoło rzeczywistości. Jak w tym czasie można tego dokonać? Można do siebie dzwonic, chodzic na randki, całować i obmacywać. Oczywiscie to jest naprawdę piękne, ale z dojrzałą miłoscią ma to niewiele wspólnego. Moze być do niej niezłym początkiem i tego nie neguje.

Natomiast "Romeo i Julia" czy "Cierpienia młodego Wertera" na pewno nie mówia o prawdziwej miłosci tylko o fatalnym zadurzeniu. R. i J. byli nastolatkami, a w tym wieku wszystko przeżywa sie mocno i intensywnie. Nie uznałabym jednak ich uczucia jako miłości - tej prawdziwej i dojrzałej, dlatego ze oni sami nie byli dojrzali. Dojrzali ludzie nie postępuja w ten sposób.

[antii]

zaglosowalam na tak, wkoncu wiek nie robi różnicy

[Flofferek]

mozna

u mnei prawdziwa milosc zaczela sie pozniej, ale mysle ze mozna niezaleznie od wieku

[UzaleznionaOdSiebie]

Napisane przez qathe

J Myśle,że dla miłości nie ma bariery wiekowej

otoz to roznie to bywa ale dlaczego ludzie w wieku 14 czy 15 lat nie moga kochac? przeciez oni wtedy wlasnie zaczynaja czuc potrzebe uczuc od "obcej" osoby (mam na mysli innej niz z rodziny)

[Shemreolin]

A ja własnie natknęłam sie na takie madre powiedzonko, że "kochać to znaczy patrzeć nie na siebie ale w tym samym kierunku". I myśle, ze to najbardziej obrazuje sytuację. W wieku 14 lat zakochani patrzą w siebie jak w obrazek, liczy sie tu i teraz. Natomiast jeśli to jest dojrzała miłosć to już inne sprawy są wazniejsze niz tylko przebywac ze soba. Wazniejszy jest egzamin niz randka, bo obie osoby wiedzą, ze dobre stopnie to w przyszłosci szansa lepszej pracy itd. A młodzi wolą sie urwać z zajeć żeby byc razem niż myśla o tym, ze nauka da im jakiś start w przyszłość. To bardzo częste u młodych zakochanych... nie potrafia trzeźwo myslec o przyszłości tylko żyja dniem dzisiejszym i swoimi uczuciami.

[Zmijka]

Napisane przez Shemreolin

A ja własnie natknęłam sie na takie madre powiedzonko, że "kochać to znaczy patrzeć nie na siebie ale w tym samym kierunku". I myśle, ze to najbardziej obrazuje sytuację. W wieku 14 lat zakochani patrzą w siebie jak w obrazek, liczy sie tu i teraz. Natomiast jeśli to jest dojrzała miłosć to już inne sprawy są wazniejsze niz tylko przebywac ze soba. Wazniejszy jest egzamin niz randka, bo obie osoby wiedzą, ze dobre stopnie to w przyszłosci szansa lepszej pracy itd. A młodzi wolą sie urwać z zajeć żeby byc razem niż myśla o tym, ze nauka da im jakiś start w przyszłość. To bardzo częste u młodych zakochanych... nie potrafia trzeźwo myslec o przyszłości tylko żyja dniem dzisiejszym i swoimi uczuciami.

Bardzo dobrze napisane, zgadzam się z tym

[agatkaz88]

Napisane przez Shemreolin

A ja własnie natknęłam sie na takie madre powiedzonko, że "kochać to znaczy patrzeć nie na siebie ale w tym samym kierunku". I myśle, ze to najbardziej obrazuje sytuację. W wieku 14 lat zakochani patrzą w siebie jak w obrazek, liczy sie tu i teraz. Natomiast jeśli to jest dojrzała miłosć to już inne sprawy są wazniejsze niz tylko przebywac ze soba. Wazniejszy jest egzamin niz randka, bo obie osoby wiedzą, ze dobre stopnie to w przyszłosci szansa lepszej pracy itd. A młodzi wolą sie urwać z zajeć żeby byc razem niż myśla o tym, ze nauka da im jakiś start w przyszłość. To bardzo częste u młodych zakochanych... nie potrafia trzeźwo myslec o przyszłości tylko żyja dniem dzisiejszym i swoimi uczuciami.

a ja sie z tym nie zgadzam. nie patrze trzeźwo na życie, nie mysle o przyszlosci .. i zdarzyło mi sie zerwać ze szkoły po to, zeby spedzic troche czasu z tż. dlatego, ze nie było jak sie kiedy indziej spotkać. a jednak wydaje mi się, że wiem co to miłosc .. odrózniam od zauroczenia. A w miłosc w wieku 14 lat raczej nie wierzę ..

[Anul3k]

Mozna.