Ex kontra obecny partner

[travis]

czy sa tutaj moze dziwczyny ktore pozostaja w przyjaznych/kolezenskich ukladach z bylymi facetami?

generalnie bylam z facetem 5 lat, rozstalismy sie w listopadzie zeszlego roku. bardzo bylam zzyta z jego mama, z nim itp masa wspomnien-wiadomo 5 lat zycia, duzo podrozy wspolnych itp
po rozstaniu wylam jak glupia, ale potem emocje opadly i wiem ze tak bylo najlepiej.
Ja po tym zwiazku odzylam, zaczelam spotykac sie w marcu z kims innym, spotykalismy sie 4 miesiace jakos.
Swietny chlopak, wiele mi dala ta znajomosc, przywrócil wiare w siebie i generalnie sprawil ze czulam sie swietnie, odzyskalam radosc zycia itp
Rozeszlismy sie bo mielismy zupelnie inne zapatrywania na zwiazek, glownie chodzilo o to ze dla niego zycie to 80% imprezy, ja nie do konca bylam zadowolona,nieistotne. rozeszlismy sie w totalnej zgodzie, nadal bardzo sie lubimy, czasami spotykamy na drinka czy w klubie potanczyc- w wiekszym gronie.

Teraz mam taki problem bo spotykam sie z kims, powiedzialam odrazu ze mam kontakt z moim ex, taki kolezenski. zeby nie bylo jakis niedomowien i nieporozumien. Zostalo to zaakceptowane bez zadnego "ale"
Jednak jedna z najblizszych koelzanek powiedziala mi ze bardzo dziwne to jest, ze dlaczego chce utrzymywac kontakt z ex, tak jakby obecny mi nie starczal? Ja widze to zupelnie inaczej, to ze sie rozstalismy nie jest rownoczesne z tym ze rpzestane go lubic itp
uwazacie ze szczytem chamstwa i bezczelnosci byloby pojscie na 1 impreze (oczywiscie nie w 3 tylko duzo wiecej osob ) i fakt ze oni by sie poznali?
Ja nie widze w tym problemu, kolezanka powiedziala mi ze to debilizm przedstawiac sobie 2 facetow kiedy z obojgiem spalam (

[Ewelajna140]

ja również utrzymuję dość przyjacielskie kontakty z EX chłopakiem i nie widzę w tym nic dziwnego rozstaliśmy się w zgodzie, nadal się lubimy, czasami wyskoczymy na piwo. Dla mnie to znak, że poprzednie związki były z właściwymi osobami, nawet jak coś tam nie wyszło.

Jednak, na wspólną imprezę z obecnym chłopakiem bym EXa nie zabrała... czułabym się niezręcznie pewnie i jakoś tak dziwnie Ale jeżeli Tobie to nie przeszkadza to śmiało, twoja sprawa

[weak]

Skoro Twój obecny partner jest w stanie to zaakceptować to po jaką cholerę się przejmujesz tym co mówi Twoja koleżanka?
Skoro on nie widzi w tym problemu, ufa Ci, Ty też nie widzisz w tym problemu to nie sugeruj się tym co Ci gada kumpela, bo to nie jej biznes.
Ważniejsze jest Wasze postrzeganie sytuacji.

[thirky]

Ile ludzi tyle opinii, zawsze dla kogoś coś będzie nie tak ale.. co Cię to właściwie obchodzi że koleżanka ma inny pogląd na tę sprawę? Dogadaj to ze swoim facetem, jemu ma odpowiadać ta sytuacja a nie koleżance

Ja ze swoim eks mam normalny kontakt, czasem pogadamy na fejsie a jak przypadkiem gdzieś się spotkamy to tematy nam się nie kończą i non stop się śmiejemy ale nie przyszłoby mi na myśl żeby się z nim przyjaźnić albo umawiać na spotkania, bo w sumie to po co.

[zlotniczanka]

moi byli się znali, ale mhh... o ile teoretycznie się tolerowali, o tyle po czasie wychodziły różne niesnaski, zwłaszcza, jak byliśmy na tym samym wydarzeniu. O ile nie musisz się wstydzić kontaktów z eks, czasami z nim pogadać itp, o tyle przedstawianie sobie ich, wspólne wyjścia itp nie muszą być dla Twojego faceta najmilsze. Ale najlepiej zapytaj go, czy np miałby ochotę na takie wyjście.

[I am Rock]

A ty chciałabyś zapoznać się z "byłą" twojego faceta? Ja nie.
I niekoniecznie twój aktualny chłopak zechce poznać twojego ex. To dla niego może być niezbyt komfortowa sytuacja. Nie zapoznawałabym ich.

[la'Mbria]

uważam to za bardzo dobry pomysł. O ile były nie ma względem ciebie jakichś "ukrytych' zamiarów, to sam chętnie pozna tego "który opiekuje się" tobą.
Mój były nie lubi mojego partnera, bo ma żal, że mu wykradł miłość życia ale pewnie jakby się na flaszce spotkali, to by się polubili.
Niestety obydwaj nie chcą się poznać, a szkoda, bo jakby się poznali to duuuużo problemów by zniknęło np. problem z zazdrością o spotkania z Exem na kawę

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Jeśli moja kobieta miałaby dobry kontakt z byłym, rozmawiali by ze sobą, nie mieli nic do siebie - super, ok. Nawet dobrze. Jeśli umawiałaby się z nim na pogaduchy czy - niedajborze - potańczyć... Nie byłbym zadowolony.
W analogicznej sytuacji sam nie pielęgnowałbym jakoś szczególnie kontaktu z byłą.

[travis]

ano obecny ani byly nie naleza do osob ktore szukaja zwady.
Byly zyczy mi jak najlepiej, zreszt z wazejmnoscia.
obecny ma swiadomosc moich kontaktow z bylym, jak powiedzialam ze ex bedzi enaimprezie i ze napewno sie poznaja, nie protestowal , ni wspomnial slowem ze nie ma na to ochoty.

Czy chcialaym poznac byla obecnego faceta? jesli mieliby czysto kolezenski kontakt i spotykaliby sie na kawie, tak wolalabym ja poznac, niz wkrecac sobie dziwne historie do glowy ze niedajbog ona cos od niego chce

[bestka]

Napisane przez Ewelajna140

ja również utrzymuję dość przyjacielskie kontakty z EX chłopakiem i nie widzę w tym nic dziwnego rozstaliśmy się w zgodzie, nadal się lubimy, czasami wyskoczymy na piwo. Dla mnie to znak, że poprzednie związki były z właściwymi osobami, nawet jak coś tam nie wyszło.

Jednak, na wspólną imprezę z obecnym chłopakiem bym EXa nie zabrała... czułabym się niezręcznie pewnie i jakoś tak dziwnie Ale jeżeli Tobie to nie przeszkadza to śmiało, twoja sprawa

Całkowicie się zgadzam. Kolegować się można, ale z lekkim dystansem. Nie wiem dlaczego ... ale mimo, że ja z moim exem też rozstałam się w zgodzie, to jednak jakoś tak wychodzi, że rozmawiamy tylko przez telefon i uważam, że tak jest dobrze.

[kalincia]

Mam przyjacielskie kontakty z byłym, pomaga mi osobiście, a nawet nam z moim facetem w różnych sprawach. Bywa u nas, wódkę też już niejedną razem z moim partnerem wypili. To chyba normalne, że jeśli ktoś jest mi przyjacielem to go nie oleję i nie zapomnę bez powodu.

[laisla]

Ze wszystkimi byłymi (oprócz dwóch, z którymi rozstałam się w paskudnych i dramatycznych okolicznościach) utrzymuję przyjacielskie kontakty. Trudno w obecnym świecie o bratnie dusze, a oni są już sprawdzeni i stali się częścią życia po drodze tak jakoś. Dziwne, ale po każdym z nich zostałaby jakaś pustka gdyby się ulotnił nagle.

[Dagunia]

Postaw się z drugiej strony: chciałabyś poznać byłą Tżta ? Czy podczas spotkania nie myślałabyś co robili w łóżku ? Że mówił że ją kocha, że przytulał ją/ pieścił ?
Ja bym nie dała rady.

[kalincia]

Napisane przez Dagunia

Postaw się z drugiej strony: chciałabyś poznać byłą Tżta ? Czy podczas spotkania nie myślałabyś co robili w łóżku ? Że mówił że ją kocha, że przytulał ją/ pieścił ?
Ja bym nie dała rady.

Spotkałam byłą mojego faceta. Żyli razem ponad 20 lat, mają dzieci, dlaczego miałaby dla mnie być traumatyczna myśl, że mówił, że ją kocha, przytulał i pieścił. To chyba normalne w związku. Mój były to ze mną robił, jego była z nim. No i? Czego tu można "nie dać rady"? Czy przed spotkaniem nie wiedziałaś, co kiedyś jej mówił i z nią robił?
Mnie bardzo się podob postawa ludzi, który normalnie, po koleżeńsku podchodzą do byłych swoich obecnych partnerów. To wydaje mi się dojrzalsze, niż spinanie się, że "kiedyś inną miał w łożku i mówił, że kocha". Podobają mi się też pary po rozwodzie, które potrafią normalnie się spotykać ze sobą i z nowymi partnerami swoich ex. Z tych samych względów.

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez laisla

Ze wszystkimi byłymi (oprócz dwóch, z którymi rozstałam się w paskudnych i dramatycznych okolicznościach) utrzymuję przyjacielskie kontakty. Trudno w obecnym świecie o bratnie dusze, a oni są już sprawdzeni i stali się częścią życia po drodze tak jakoś. Dziwne, ale po każdym z nich zostałaby jakaś pustka gdyby się ulotnił nagle.

Też tak myślę. Z tym, że u mnie to jeden były.

[Dagunia]

Napisane przez kalincia

Spotkałam byłą mojego faceta. Żyli razem ponad 20 lat, mają dzieci, dlaczego miałaby dla mnie być traumatyczna myśl, że mówił, że ją kocha, przytulał i pieścił. To chyba normalne w związku. Mój były to ze mną robił, jego była z nim. No i? Czego tu można "nie dać rady"? Czy przed spotkaniem nie wiedziałaś, co kiedyś jej mówił i z nią robił?
Mnie bardzo się podob postawa ludzi, który normalnie, po koleżeńsku podchodzą do byłych swoich obecnych partnerów. To wydaje mi się dojrzalsze, niż spinanie się, że "kiedyś inną miał w łożku i mówił, że kocha". Podobają mi się też pary po rozwodzie, które potrafią normalnie się spotykać ze sobą i z nowymi partnerami swoich ex. Z tych samych względów.

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------


[/B]Też tak myślę. Z tym, że u mnie to jeden były.

Też znam byłą żonę mojego Tżta (z jego synem mieszkamy ) , ale najlepiej jak by mi schodziła z drogi i żebym jej na oczy nie widziała.
Po koleżeńsku można podchodzić jeśli w byłych związkach nie było oszustw, kłamstw, zdrad itp.

[kalincia]

Była żona nie chce utrzymywać z nim kontaktu, mówię tylko, że ją spotkałam i żadne myśli, że on wcześniej z nią...nie psuły mi humoru. To z moim byłym mamy przyjacielskie kontakty.

[sweater_weather]

Jestem w takiej samej sytuacji...mój ostatni facet - zeszliśmy się nie wiem dlaczego, przyjaźniliśmy się jakiś czas i jakoś tak wyszło, ale nasze oczekiwania względem przyszłości rozjeżdżały się w dwie strony. Rozstaliśmy się, teraz on zabiega o pewną dziewczynę a ja weszłam w zażyłą relację z innym facetem. Mimo, że zaakceptował niby tą sytuację i o każdym ewentualnym spotkaniu z exem on wie, to wiem, że jest o niego zazdrosny.

Hmm, tak, z Twojego pkt widzenia byłoby fajnie gdyby się poznali, ale zawsze jeden na drugiego będzie patrzał jak na konkurencję i raczej się nie polubią. Dwa, że nigdy nie wiesz jak się zachowa jeden i drugi, a na imprezie jest alkohol, który dodatkowo rozwiązuje język i wyłącza hamulce - może się skończyć tragedią.

Ja bym odpuściła, albo chociaż poznała ich w innych okolicznościach.

A twój były ma już jakąś dziewczynę?

[ulicznica]

W moich "przypadkach" to raczej niemożliwe, ale rozumiem, jeśli uczucie się wypaliło, a obie strony nie pragną namiętnie kontaktu 24 h, byłabym w stanie to uszanować i spotykać się w trójkę przy okazji różnych imprez.

[arrakis]

skoro masz kolezenskie kontakty i twoj TZ to akceptuje i nie ma problemu,zeby pojsc na impreze w wiekszym gronie gdzie bedzie twój ex to ja nie widze problemu zadnego.

Moj TZ ma bardzo dobre relacje ze swoją była żona i ja ja tez znam i tez mam z nia dobre relacje i czasem sie spotykamy w wiekszym lub mniejszym gronie, czesto on z nia na fejsie gada (maja duzo spraw zawodowych wspolnych tez) , ja z nia tez gadam czasem i nie widze w tym niz dziwnego (choc wszystkie moje kolezanki sie mi dziwia)
I ani razu bedac z nimi na jakiejs imprezie nie zastanawialam sie jak wygladało ich zycie czy co razem robili w łózku czy cos - nawet nie przyszlo mi to do glowy,.

Takie kontakty są możliwe jednak chyba tylko w sytuacji gdy stary zwiazek nie rozpadl sie przez nowego partnera/partnerke - czyli np ja z TZtem sie poznalismy jak on juz byl po rozwodzie wiec nie mialam zadnego wplywu na rozpad zwiazku - zatem z jego ex nie mam powodow miec zadnych żali czy urazow.

Jesli - a tak wynika z tego co piszesz - obecnego TZta poznalas juz po rozpadzie zwiazku i nie mial on na to wplywu to nie widze przeszkód by panowie sie poznali a nawet sie polubili. A kolezanek nie sluchaj az tak jezeli ty masz inne zdanie i inaczej uwazasz. Wazne jest czy twoj TZ czułby sie dobrze w takiej sytuacji i czy jemu by nie przeszkadzala taka znajomosc.

[Meeegy]

ja byłam w związku także 5 letnim. rozstaliśmy się w listopadzie 2012 i do tej pory mamy jakiś tam kontakt . nie powiem że przyjacielski bo raczej nie po prostu z czasu on napisze co słychać itd.
ostatanio z Moim TŻ byliśmy na weselu to mój obecny Partner i mój były w taką gadkę wpadli , że pół wesela przegadali więc chyba teraz moj Tż ma z Nim lepszy kontakt niż JA

[laisla]

Napisane przez kalincia

[/COLOR]
[/B]Też tak myślę. Z tym, że u mnie to jeden były.

Z trójką utrzymuję regularny kontakt można się pokusić nawet o nazwanie go przyjacielskim, pewnie tak już zostanie bo skoro po różnych perypetiach potrafimy wciąż widzieć w sobie wartościowych ludzi (niekoniecznie dla siebie stworzonych ) to pewnie nic już tego nie zmieni.

[Linaewen]

Napisane przez Meeegy

ja byłam w związku także 5 letnim. rozstaliśmy się w listopadzie 2012 i do tej pory mamy jakiś tam kontakt . nie powiem że przyjacielski bo raczej nie po prostu z czasu on napisze co słychać itd.
ostatanio z Moim TŻ byliśmy na weselu to mój obecny Partner i mój były w taką gadkę wpadli , że pół wesela przegadali więc chyba teraz moj Tż ma z Nim lepszy kontakt niż JA

Mam podobnie z exem i TŻ-mają tyle wspólnych spraw, że jak wpadamy czasem do nich to ja i dziewczyna exa czasem możemy zniknąć i chłopaki nie zauważą ale mnie to cieszy, bo przyjaźniliśmy się przed związkiem (krótkim) i przez parę lat brakowało mi tego kontaktu (musieliśmy oboje dojrzeć do odnowienia znajomości bez podtekstów).

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.