Jak uratować ten związek?

[agniesia2094]

Witam. Piszę tutaj, ponieważ już sama nie wiem co mam robić. Jestem z TŻ-em 1,5 roku. Od około 3 miesięcy nasz związek przechodzi bardzo ciężki kryzys. Bardzo często się kłócimy (zazwyczaj o pierdoły), TŻ praktycznie w ogóle nie okazuje mi uczuć ( już od dawna nie słyszałam z jego ust Kocham Cię). Czasem czuję, że mnie kocha i mu zależy, ale naprawdę to się rzadko zdarza. Ja kocham go bardzo i strasznie mi na nim zależy. Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego. Dopiero wczoraj troszkę się otworzył i powiedział mi co robię źle bo wcześniej na każde pytanie odpowiadał ''nie wiem". Powiedział mi, że nie potrafi ze mną rozmawiać, że nie wie czy mu jeszcze na mnie zależy i czy w ogóle coś jeszcze do mnie czuje. Mi wydaje się, że coś czuje tylko jest bardzo zniechęcony tymi kłótniami i moimi humorkami. Naprawdę bardzo staram się panować nad nerwami, ale niestety nie zawsze mi się udaje. Bardzo proszę o jakieś rady, co mogę zrobić, żeby uratować nasz związek to dla mnie strasznie ważne. Pozdrawiam

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez agniesia2094

Witam. Piszę tutaj, ponieważ już sama nie wiem co mam robić. Jestem z TŻ-em 1,5 roku. Od około 3 miesięcy nasz związek przechodzi bardzo ciężki kryzys. Bardzo często się kłócimy (zazwyczaj o pierdoły), TŻ praktycznie w ogóle nie okazuje mi uczuć ( już od dawna nie słyszałam z jego ust Kocham Cię). Czasem czuję, że mnie kocha i mu zależy, ale naprawdę to się rzadko zdarza. Ja kocham go bardzo i strasznie mi na nim zależy. Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego. Dopiero wczoraj troszkę się otworzył i powiedział mi co robię źle bo wcześniej na każde pytanie odpowiadał ''nie wiem". Powiedział mi, że nie potrafi ze mną rozmawiać, że nie wie czy mu jeszcze na mnie zależy i czy w ogóle coś jeszcze do mnie czuje. Mi wydaje się, że coś czuje tylko jest bardzo zniechęcony tymi kłótniami i moimi humorkami. Naprawdę bardzo staram się panować nad nerwami, ale niestety nie zawsze mi się udaje. Bardzo proszę o jakieś rady, co mogę zrobić, żeby uratować nasz związek to dla mnie strasznie ważne. Pozdrawiam

przestań na nim wisieć, znajdź sobie jakąś rozrywkę/hobby i daj mu odetchnąć, zatęsknić.

[agniesia2094]

widzisz zdaje sobie z tego sprawę, ze powinna trochę odpuścić i dać mu czas, ale boje się, że on nie zatęskni i zdecyduje, że nie ma sensu dłużej tego ciągnąc i to mnie blokuje, to jest silniejsze ode mnie :/

[Colderia]

Wisząc na nim odpychasz go od siebie. Dając mu zatęsknić będzie miał możliwość wyboru, tak czy inaczej jak będziesz wisieć to odejdzie na bank, jak dasz mu odetchnąć to być może nie.

[skazana_na_bluesa]

to wiś na nim dalej, zadusisz go jeszcze szybciej. i jeszcze szybciej ucieknie.

[Niebieskooka arystokratka]

A czy musisz mieć chłopaka i tkwić w takim związku? Świat się zawali jak będziesz sama?

[mary_poppins]

Napisane przez agniesia2094

widzisz zdaje sobie z tego sprawę, ze powinna trochę odpuścić i dać mu czas, ale boje się, że on nie zatęskni i zdecyduje, że nie ma sensu dłużej tego ciągnąc i to mnie blokuje, to jest silniejsze ode mnie :/

Wiadomo, że to trudne, ale musisz zrozumieć że nie masz wpływu na to co on myśli i czuje, i że jeśli naprawdę nie ma sensu według niego, to i tak dojdzie do rozstania. Jeśli sama się trochę emocjonalnie oderwiesz oraz dasz mu trochę przestrzeni, to możliwe że oboje dojdziecie do jakichś wniosków na plus - on że chce być z Tobą, Ty że coś tam faktycznie źle działało. Ale jeśli będziesz napierać, to on na pewno odejdzie, a Ty na bank będziesz cierpieć x10.

[lovebird]

Napisane przez agniesia2094

widzisz zdaje sobie z tego sprawę, ze powinna trochę odpuścić i dać mu czas, ale boje się, że on nie zatęskni i zdecyduje, że nie ma sensu dłużej tego ciągnąc i to mnie blokuje, to jest silniejsze ode mnie :/

To będzie to doskonały znak na to, że Cię nie kocha i nic z tego i tak by nie było. A im szybciej to się zakończy, tym lepiej dla Ciebie
Nie róbcie sobie żadnych przerw, ale daj mu trochę wolności, sama czymś się zajmij i zobaczysz, co z tego wyniknie. Swoją drogą po prostu minął Wam czas szaleńczego zakochania i zaślepienia i zaczynacie widzieć swoje wady. Przyszła pora na docieranie się, tak to w większości związków wygląda

[kalincia]

Najgorsze, co może powiedzieć osoba w związku: "nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego". To początek końca dobrego związku, jeśli któraś ze stron tak twierdzi.

[Ineczka33]

Przypomniała mi się piosenka zespołu HEY, a szczególnie ten fragment:
''Złotą klatkę sprawię Ci
będę karmić owocami
a do nogi przymocuję
złotą kulę z diamentami ''