Rybiki cukrowe w łazience

[nancyboy]

Witam Z góry przepraszam, jeśli zamieszczam ten wątek w złym miejscu lub dubluję inny. Naszukałam się i niczego nie znalazłam odpowiadającego...

Do rzeczy: Trochę zaniedbałam mój studencki pokoik i nie zawsze dokładnie zamiatałam w zakamarkach, a odkurzacza nie posiadam. I pewnego razu gdy zabrałam się za porządki zauważyłam, ze za łóżkiem biegają rybiki. Jednakże po głębszym przyjrzeniu się, okazało się, że niegroźne rybiki to to nie są. Robaczki mają podobny kształt, ale są ciemnoczerwone, nie mają takich "wąsisk" jakie mają rybiki, no są zbudowane z z "pierścieni" wyraźniej niż rybiki. Ogólnie to wyglądają jak krzyżówka rybików z jakimiś larwami. Przepraszam, nie potrafię lepiej tego opisać.

Nie miałam aż takiego brudu, żeby miało mi się tam zalęgnąć nie wiadomo co, a w związku z sąsiedztwem ich siedziby z moim łóżkiem jestem trochę przerażona. Posprzątałam to tak dokładnie jak umiałam, większość z nich pewnie wymiotłam, ale bardzo chciałabym wiedzieć co to., bo popadam w obsesję. Proszę o pomoc!
[COLOR=#000000 ! important][/COLOR]

[Misiak87]

Takie coś?

To z tego co znalazłam w google to to są jakieś "dywanowce".
Jak pójdziesz do sklepu np chemicznego czy ogrodniczego (sama nie wiem), to może znajdą Ci jakiś preparat na to obrzydlistwo. :/

[kasiuuullllka]

możne coś takiego? mam nadzieje ze nie!

[Vasantha]

Hej mam takie pytanko zauważyłam ostatnio u siebie w wannie takiego małego, wyglądającego na oślizłego robaka. Wyglądał jakby miał czółki - niestety nie mam zdjęcia bo odrazu zlałam go wodą żeby spłynął. Ostatnio zauważyłam go znów i tak co kilka nocy pojawia się jeden, czasem dwa, zawsze w wannie lub okolicach. Mam pytanko - co to za robacz, czy jest jakiś niebezpieczny? Czy mogę się go jakoś pozbyć?? Skąd to się w ogóle bieże?

[grubella]

Czy wygląda jak mała, srebrna rybka?
Jeśli tak to jest to rybik cukrowy.
Lubi łazienkę i ciężko go wytępić.

[201803290936]

"Zwalczanie rybików cukrowych

Rybiki cukrowe to malutkie (2-4 mm), połyskliwe, ruchliwe owady bezskrzydłowe - przybyły do nas z krajów subtropikalnych prawdopodobnie w latach dwudziestych, bo w tym okresie znajdujemy pierwsze wzmianki o ich istnieniu. Prawdopodobnie przywiezione zostały z jakimś transportem ziarna, mąki czy ryżu. Zjawiły się zresztą nie tylko w Polsce, ale w całej środkowej Europie. Żyją krótko, bo tylko 1 rok, ale rozmnażają się szybko, jeśli spełnione będą trzy warunki: ciepło, ciemno i wilgotno.

Nowoczesne osiedla z centralnym ogrzewaniem, nie tylko mieszkań, ale i klatek schodowych, piwnic oraz strychów, dużym zagęszczeniem mieszkańców, a więc i dużą ilością odpadków jedzenia - to idealne warunki dla rybików. A jeśli na dodatek zapracowana pani domu nie zadba o porządek i czystość w kuchni i łazience, jeśli wskutek awarii jednej rury w całym pionie dostanie się woda pod położoną na podłodze wykładzinę PCV - można być pewnym, że w takim mieszkaniu rybiki znajdą idealne warunki rozwoju. Czy są jakieś metody zwalczania rybików? Czy sytuacja jest beznadziejna i pozostaje nam tylko "pokochać rybiki?"

Przede wszystkim w każdym mieszkaniu można doprowadzić do obniżenia temperatury, żeby panujący w nim klimat nie przypominał subtropiku. Ponadto wszelkie kąty i kąciki powinny być zawsze bardzo starannie wymiecione i oczyszczone. Wszystkie szpary i dziury - zalepione gipsem lub silikonem, miejsca zawilgocone - wysuszone, a jeśli wilgoć panuje pod lentexem, to i wykładzinę należy wysuszyć. Im mniej zakamarków i miejsc zaciemnionych, im chłodniejsze i bardziej suche powietrze - tym mniej szans na rozmnażanie się szkodników. W mieszkaniach, w których pokazuje się ich dużo, cukier, mąkę i kasze trzeba trzymać w szczelnych puszkach lub szklanych, dobrze zabezpieczonych słojach.

Jeśli w mieszkaniu jest wykładzina PCV i rybiki pod nim się gnieździły, można nieco ją podnieść i spryskać preparatem np. "ABC DELTA". Pamiętajmy, że środki owadobójcze stosowane mogą być tylko tam, gdzie nie ma małych dzieci i zwierząt domowych.

Natomiast można i należy stosować domowe sposoby zwalczania rybików, jak np. rozkładanie na noc kawałków grubej tektury posmarowanej sztucznym miodem w miejscach często odwiedzanych przez te owady. Rano taką tekturkę oblepioną rybikami należy wrzucić do pieca albo zalać w wiadrze wrzącą wodą. Można też rozsypać mieszaninę cukru pudru z boraksem. Po pewnym czasie, kiedy zginie cała "rodzina" gnieżdżąca się w mieszkaniu, słodkie pułapki przestaną być potrzebne. Aż ... do dnia, kiedy jakąś rurą czy szparą przywędruje następna para rybików. Wtedy należy znowu rozpocząć wykładanie słodkiej tekturki lub wysypywanie cukrowo-boraksowej mieszaniny. "

Źródło: http://www.porady.co.pl/zwalczanie_rybikow.html

Rybiki są nawet fajne, ale niestety trzeba je od czasu do czasu wytępić, bo żyją długo i bardzo szybko się rozmnażają. Prawo dżungli.

[grubella]

Naturalnym wrogiem rybika jest skorek tzw zausznik.Można sobie gdzieś złapać i niech mieszka w łazience.

Rybiki żerują nocą, w ciemności dlatego można wpadać do łazienki , niespodziewanie zapalać światło i tępić. Spłukanie wodą do odpływu nic nie da bo on sobie znowu wyjdzie.
Najlepiej zamordować/przycisnąć wacikiem/i wyrzucić do śmieci.

[paula78]

Na rybiki idealna jest płyta firmy Globol.

[Lexie]

Rany boskie, już wolałabym stado rybików niż jednego skorka

[kajankas]

Rok temu nam normalnie zasypało mieszkanie... Teraz ponownie zima była dosyć ciepła, więc pewnie komary, muchy... ma to jakiś związek? Ale do sedna - czy macie jakiś sprawdzony sposób? Jakiś zapach czy coś?

[Dynaa]

Zapach nic Ci nie da. Trzeba sciagnac firme i odrobaczyc caly budynek. Wynajmowalam mieszkanie wczesniej pelne prusakow i co z tego, ze ja je tepilam roznymi sprayami skoro sasiadow te stwory w ogole nie obchodzily i przychodzily do mnie co jakis czas. Byly w szafkach, zlewie, na scianach. Nawet w lazience w prysznicu. Balam sie wejsc do kuchni.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

W łazience mam rybiki a pod wanną pająki, które pewno żywią się tymi rybikami. Te mi nie przeszkadzają.

Mam jeszcze małe żuczki przylistwowe. Wygląda to jak pluskwa wg zdjęć z internetu. Ale nie śmierdzi to, nikt z nas nie jest pogryziony. Żyją tam gdzie nikt im nie przeszkadza, w garderobie przy podłodze, w szafce z odłożonymi butami, w kuchni głęboko pod szafką, gdzie też rzadko zaglądam niestety. Nie potrzebuje to do życie człowieka, zwierząt nie mam.

Odsunęłam kiedyś meble, wypsikałam listwy psik-psikiem na mrówki, znów wyłażą. Nie są uciążliwe, powietrza mi nie zabierają, widzę je bardzo rzadko, ale są. Wolałabym, żeby ich nie było.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Odnośnie much czy komarów - polecam moskitiery.

[mm444]

Treść usunięta

[kajankas]

Miałam na myśli właśnie muchy i komary, tym co nie widać i co nie gryzie, to ja się specjalnie przejmuję ;-) Moskitiery, ale czy jakieś specjalne? Jak to się instaluje? Zaciska się jakoś? To nie odpada?

[SaraOrzech]

Bez dezynfekcji się nie obędzie. Duży problem jest z karaluchami. Jeśli są w jednym mieszkaniu rozchodzą się po całym bloku. To dopiero dramat.

[effcia82]

Moskitiery i kot ale i tak są jakieś dziady.

[telek]

Porządna moskitiera załatwi problem - tylko jeśli np. macie drzwi balkonowe, to również i tam musisz ją założyć.
Teraz moskitiery mają taki system montażu, że na jesieni je zdejmujesz i w kolejnym roku ponownie zakładasz.
Jedynie kwestia dopasowania wymiarów, odpowiedniego koloru - moim zdaniem najlepsze są czarne, bo np. na białych będziecie mieli ślady plam.
Moim zdaniem te najlepsze moskitiery ma xxx - oficjalny sklep tej marki to xxx - kupiesz co potrzebujesz.

[kajankas]

Hmmm.... czytam internet i widzę, że ludzie krytykują moskitiery za to, że i tak po jednym roku są do wyrzucenia. To istnieje jakiś podział na takie na jeden sezon i takie na kilka sezonów? Kolejna kwestia - na czym w tym wypadku polega demontaż, że dalej można korzystać? I jeszcze to - tasmuj.pl/29-adapter-do-ram-aluminiowych-tesa-comfort-brazowy-55193-00001-00.html Kiedy to jest potrzebne? Nie rozumiem opisu...

[Michalina83]

Moskitiery są najefektywniejszym pomysłem. Działa też jak przy otwieranych oknach stawia się jakieś mocno zapachowe zioła. Ja miałam np bazylię ale mi nie chciała za bardzo rosnąć więc nie działało. U mojej mamy była taka dorodna bazylia to w tamtym pokoju te owady wpadały mniej.

Koleżanka mi kiedyś poleciła rosiczkę, bo u niej ponoć się sprawdzało ale moja rosiczka zdechła .

[telek]

Kiepskie moskitiery mogą być mocowane tak, że po sezonie wypada je tylko wyrzucić, a jeszcze zostawią po sobie ślady na ramach okna.
Te od Tesy, czy tam xxx mają system oparty na takich rzepach - łatwo się to zdejmuje, składa i później składa ponownie.
Ten adapter wykorzystuje się do drzwi - nie trzeba wtedy wiercić w ościerznicy.

[kajankas]

Zdaje się, że poproszę sklep o dopasowanie/zaproponowanie zestawu. Czytałam jeszcze o takich bzyczkach, które niby wkłada się do gniazdka i odstraszają robale, ale jakoś.... to może działać? Moskitierę zamawiam na bank.

[telek]

I tak najlepiej. Pewnie nawet im zależy na takim rozwiązaniu - nie kupisz czegoś, z czego nie będziesz zadowolona. W sumie jeśli kupujesz coś jakościowego, to nawet nie ma takiego ryzyka, aby cokolwiek było wtedy nie tak, jak trzeba.

[kajankas]

Zamówienie zrobiłam - jutro/pojutrze całość powinna być u mnie. Za kilka dni postaram się Wam napisać czy to miało sens, ale zakładam że tak. Chociaż oceniać jakość moskitiery, jej odporność, to można dopiero po kilku tygodniach, prawda?

[chwast]

Ja kupiłam najtańsze moskitiery jakie chyba istnieją, mam je miesiac z kawałkiem i nic sie z nimi nie stało, działają jak należy.


Wysłano przez tapatalk

[Kowalko]

Najlepiej to zwołać firmę i odrobaczyć ( raz na pół roku) - nam pomogło.

[effcia82]

Chyba rozpoczął się sezon na te zmutowane biedronki.

[Saara_]

Cześć

Już w którymś z kolei mieszkaniu napotykam się na problem rybików cukrowych. W dodatku mam wrażenie, że one wcale nie wychodzą z odpływów (może się☠mylę...) Czy macie na te robaki jakieś sposoby i czy wiecie, skąd w Waszym przypadku się biorą? Jakieś mniej oczywiste miejsca skąd wychodzą? Już nie wiem sama, co uszczelniać. Dodam, że mieszkam w nowiutkim bloku i już są takie problemy Rybiki nigdy jeszcze nie pojawiły się w łazience, zawsze są w przedpokoju.

Nie pomaga: wietrzenie, lawenda, mycie podłóg domestosem, częste odkurzanie, uszczelnienie listew przypodłogowych, siatka w wentylacji. Raz za czas i tak skądś wylezie

Bywały też gryzki, ale już dawno nie widziałam, aktualnie tylko te metaliczne świństwa. Jak nawet nowe i czyste mieszkania nie są od tego wolne, to ja się poddaję.

A jako ciekawostkę☠powiem, że znam osobę, która mieszka w mieszkaniu, gdzie są i rybiki i skorki. Masakra!