Problem z określeniem rodzaju włosów

[StarszyJoachim]

Jako płeć męska na tym jakże kobiecym portalu pragnę na sam początek przywitać wszystkie panie Mam problem stary jak świat, mianowicie chciałbym, choćby wstępnie, określić rodzaj swoich włosów i na podstawie tego dobrać odpowiednie kosmetyki. Przeglądałem już wiele włosomaniackich forów i tematów odnośnie włosów, ale nie jestem pewien jakie mam faktycznie a nie chcę ich jeszcze bardziej zniszczyć źle dobranymi kosmetykami, dlatego przychodzę do Was Niestety nie dysponuję żadnymi zdjęciami, ale postaram się je dość szczegółowo opisać. Zacznijmy od tego, że bardzo lubię dłuższe włosy, głównie aby przykryć nieco odstające uszy. Kiedy takie są, mają tendencję do "sianowatości", kompletnie się nie układają, puszą się kiedy wyschną po umyciu. Odstają na bokach, tworząc zakola w kształcie znaku zapytania, przez co wyglądam jak typowy XVI-wieczny mnich z Norymbergii. Są bez żadnego połysku i koloru, nie wyglądają zbyt ładnie. Z czesania zrezygnowałem jakieś 80 lat temu, prędzej grzebień połamię, niż rozczeszę te gęste kudły, które notabene się puszą przy próbie ujarzmienia ich. Jak nietrudno się domyślić, włosy obciąłem. Dodatkowo przyznaję się do grzechów z czasów młodzieńczego buntu to jest nieregularne mycie włosów i agresywne traktowanie ich suszarką. Przy krótkich włosach zauważyłem także, że na zakolach są takie słabe, że aż białe. Obecnie podchodzę ponownie do zapuszczania włosów, tym razem chciałbym o nie porządnie zadbać. Za wszelkie porady i sugestie serdecznie dziękuje i pozdrawiam. Joachim.

[chimay]

Napisane przez StarszyJoachim

Jako płeć męska na tym jakże kobiecym portalu pragnę na sam początek przywitać wszystkie panie Mam problem stary jak świat, mianowicie chciałbym, choćby wstępnie, określić rodzaj swoich włosów i na podstawie tego dobrać odpowiednie kosmetyki. Przeglądałem już wiele włosomaniackich forów i tematów odnośnie włosów, ale nie jestem pewien jakie mam faktycznie a nie chcę ich jeszcze bardziej zniszczyć źle dobranymi kosmetykami, dlatego przychodzę do Was Niestety nie dysponuję żadnymi zdjęciami, ale postaram się je dość szczegółowo opisać. Zacznijmy od tego, że bardzo lubię dłuższe włosy, głównie aby przykryć nieco odstające uszy. Kiedy takie są, mają tendencję do "sianowatości", kompletnie się nie układają, puszą się kiedy wyschną po umyciu. Odstają na bokach, tworząc zakola w kształcie znaku zapytania, przez co wyglądam jak typowy XVI-wieczny mnich z Norymbergii. Są bez żadnego połysku i koloru, nie wyglądają zbyt ładnie. Z czesania zrezygnowałem jakieś 80 lat temu, prędzej grzebień połamię, niż rozczeszę te gęste kudły, które notabene się puszą przy próbie ujarzmienia ich. Jak nietrudno się domyślić, włosy obciąłem. Dodatkowo przyznaję się do grzechów z czasów młodzieńczego buntu to jest nieregularne mycie włosów i agresywne traktowanie ich suszarką. Przy krótkich włosach zauważyłem także, że na zakolach są takie słabe, że aż białe. Obecnie podchodzę ponownie do zapuszczania włosów, tym razem chciałbym o nie porządnie zadbać. Za wszelkie porady i sugestie serdecznie dziękuje i pozdrawiam. Joachim.

Może one są po prostu kręcone, ale źle (wcale nie) pielęgnowane. Wskazywałoby na to puszenie, trudność z rozczesaniem i ujarzmieniem.

Poza tym przy dłuższych włosach trzeba zainwestować w pielęgnację, bo same z siebie raczej rzadko dobrze wyglądają. Jeśli odżywki za bardzo obciążałyby Ci włosy i przetłuszczały skórę głowy, to warto je nakładać przed myciem. Próbowałeś w ogóle jakichś odżywek?

[StarszyJoachim]

Owszem, stosuję arganową odżywkę i szampon do włosów suchych i zniszczonych (na razie efekty pojawiają się dość powoli, ale są, na czubku głowy włosy są znacznie bardziej miękie, niż przy grzywce). Wcześniej nie stosowałem niczego nadzwyczajnego oprócz zwykłego szamponu Head&Shoulders. Włosy mam z natury proste, aczkolwiek kręcą się po osiągnięciu pewnej długości (co jak mniemam dzieje się przez niepodcinanie końcówek).

[chimay]

Napisane przez StarszyJoachim

Owszem, stosuję arganową odżywkę i szampon do włosów suchych i zniszczonych (na razie efekty pojawiają się dość powoli, ale są, na czubku głowy włosy są znacznie bardziej miękie, niż przy grzywce). Wcześniej nie stosowałem niczego nadzwyczajnego oprócz zwykłego szamponu Head&Shoulders. Włosy mam z natury proste, aczkolwiek kręcą się po osiągnięciu pewnej długości (co jak mniemam dzieje się przez niepodcinanie końcówek).

A dokładnie czego używasz? Bo pielęgnacja to połowa, a nawet więcej jeśli chodzi o kondycję włosów, a odżywki arganowe w ostatnich czasach wyrastają jak grzyby po deszczu, więc samo to określenie nic nie mówi.

Wygląda na to, że masz włosy kręcone. Nie każde muszą się kręcić przy samej skórze.

[SceneQueene]

moje (do łopatek) kręcą się dopiero od długości pod uchem.