![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6
|
Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Witam serdecznie
![]() Moja córka od dwóch lat ma stwierdzone problemy z kręgosłupem. Od małego miała wystające łopatki, które zdaniem lekarza rodzinnego oznaczały "jej urodę". Pani doktor nie kazała się przejmować i moje dziecko z tym sobie żyło. Jakieś dwa lata temu zaczęłam jej się bardziej przyglądać, ponieważ zaniepokoiła mnie jej figura. Była trochę niesymetryczna. Udałyśmy się do ortopedy i po prześwietleniu, okazało się, że córka ma skoliozę i to aż 40 stopni. Udawałyśmy się od jednego lekarza do drugiego. Kolejne prześwietlenia, a w konsekwencji gorset i rehabilitacja. Nurtowało mnie pytanie, co w takiej sytuacji z udziałem na zajęciach z wychowania fizycznego. Pan, który jest odpowiedzialny za gorsety, poprawki, pracujący w tej klinice, poinformował mnie, że wf owszem, ale nic symetrycznego. I jak tu teraz wyegzekwować, które ćwiczenia to są? Siatkówka nie, koszykówka nie, większość ćwiczeń gimnastycznych nie. Logiczne było, że nie obejdzie się bez zwolnienia z ćwiczeń. Tylko pojawił się problem. Wielki pan profesor, uznał, że jego tytuł jest zbyt ambitny na wystawianie takich papierków jak zwolnienie i kazał umówić się do innego ortopedy. Moim zdaniem totalny absurd, bo to kolejne kilka miesięcy czekania na wizytę. Z opresji wybawił nas rehabilitant, który jest kimś "więcej" niż tylko rehabilitantem i w gimnazjum dzięki niemu, nie było problemów ze zwolnieniem. Córka miała swoje indywidualne ćwiczenia, które były opracowane specjalnie dla niej + gorset. Wiadomo jak to jest z nastoletnimi dziewczynkami, trudno jest egzekwować systematyczność i dokładność, tym bardziej, że gorset uroku nie dodaje, wręcz przeciwnie. Ale nie mogę powiedzieć, było ciężko, lecz sprawy nie olała. Kondycję i sprawność zawsze miała. Skończyło się gimnazjum, ze skoliozą nic się nie działo, żadnych zmian na gorsze, oczywiście standardowo "mogłoby być jeszcze lepiej". Nadeszła zmiana szkoły i znowu problem. Skolioza to nie jest ospa, że raz się ją wyleczy i szansa na powrót jest mała. To jest coś, co będzie żyło z człowiekiem do końca życia i też do końca, będzie go ograniczać. I tak jak w gimnazjum przeszło zwolnienie od lekarza nie specjalisty, tak teraz pani wychowawczyni podkreśliła, że musi to być lekarz specjalista. Więc pojechaliśmy znowu do pana profesora, którego postawa zwaliła mnie z nóg. Jestem świadoma tego, że lekarze, którzy przyjmują na narodowy fundusz zdrowia, czasami robią to na odczepne, ale tego się nie spodziewałam. Kwintesencja chamstwa i pogardy. Profesor przez całą wizytę grzebał coś w telefonie i smsował. Na początku było okej, ale okazało się, że mój mąż pomylił zdjęcia i zamiast córki, wziął zdjęcia swojego kręgosłupa. Były identyczne i w pośpiechu nikt nie sprawdzał oznaczeń. Wydaje mi się, że było to takie wprowadzenie do tragiczności całego zdarzenia. Nie była to wizyta kontrolna ze zdjęciem, więc w sumie chodziło tylko o sprawdzenie postawy. Ale nie, szanowny profesor aż kipiał z powodu tej pomyłki. Tak jakby oglądanie zdjęcia było ważniejsze, niż obejrzenie żywego pacjenta. Nawet nie było nowego zdjęcia do porównania. Zarzucił córce, że nic nie robi i sugerował, że pewnie leży i tylko ogląda TV, co jest kompletną bzdurą. Podejrzewam, że mała robi więcej niż on. Wyglądało to, jak celowe dowalenie człowiekowi. Na hasło "zwolnienie", była typowa gadka, że kim on jest i że nie wystawia takich rzeczy. Po czym uznał, że ona powinna się męczyć do tego stopnia, że nie będzie w niej zycia. Że dobrze jej to zrobi i odechce się zwolnień. Sam przez wszystkie wizyty aprobował to i sugerował indywidualne ćwiczenia, bo te zwyczajne, które zazwyczaj wyglądają tak, że nauczyciel rzuca piłkę i każe grać, mogą tylko pogorszyć sprawę. Aż mi się gorąco robiło, bo to było nic innego, jak odreagowywanie na pacjencie. (Pewnie gdybyśmy jeździli do niego prywatnie i płacili spore pieniądze za każdą wizytę, to byłoby inaczej). Oczywiście telefon w ręce i postawa sugerująca "tam są drzwi". Na koniec dodam, że córka ma orzeczenie o niepełnosprawności i teraz czeka ją kolejna komisja, więc kiedy spytaliśmy go, czy mógłby wypełnić specjalny druczek, on wyjechał z tekstem, że ona nie jest niepełnosprawna, tylko leniwa. Zygzak z kręgosłupa, wysunięte biodro, problemy z oddychaniem i rozszerzone żebra z jednej strony, to swoiste lenistwo, nie ma co. I pogardliwym tonem powiedział, że mamy przestać okradać państwo. A oświadczenie wystawi wtedy, kiedy uzna, że się należy. No przepraszam, ale kretyn kompletny. Co go to obchodzi, że ktoś pobiera 160zł zasiłku pielęgnacyjnego! Nigdy pewnie nie miał problemów ze zdrowiem, profesorowanie mu odbiło i ma czelność prawić kazania. Wyjechaliśmy stamtąd dosłownie bez niczego. Ani bez wiedzy o stanie zdrowia córki, ani bez zwolnienia, ani bez zaświadczeń. I teraz mam dwa pytania: 1. Pani w recepcji poinformowała mnie, że nie ma możliwości zmiany lekarza prowadzącego. Śmierdzi mi tu jakimiś układami i korzyściami finansowymi, więc może ktoś wie, jak to jest z przepisaniem się do innego specjalisty? 2. Czy koniecznie musi być zwolnienie od lekarza specjalisty? Za wizytą będę czekać pół roku. Szkoła przyjmie zwolnienie od rodzinnego + od rehabilitanta- osteopaty? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Weymouth
Wiadomości: 953
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Co do zwolnienia od lekarza rodzinnego, w moim przypadku było tak, że pani doktor mogła wypisać mi zwolnienie tylko na kilka tygodni, nie pamiętam na ile dokładnie to było. Na cały rok musi być od specjalisty, a czy od rehabilitanta przyjmą, to już trzeba się dowiedzieć w szkole.
Ewentualnie jeszcze można poprosić tego specjalistę o zwolnienie wsteczne za poprzednie miesiące, jeśli wizyta jest możliwa dopiero za pół roku.
__________________
wymiana ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: Weymouth
Wiadomości: 953
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
To dziwne, ja zostałam poinformowana, że nie ma możliwości wystawić dłuższego zwolnienia, a nauczyciel w-fu też krzywo patrzył na druczek od lekarza rodzinnego. Miałam takie szczęście, że zbliżał się wtedy koniec roku.
__________________
wymiana ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ---------- Swoją drogą miałam koleżankę w szkole średniej z takimi samymi problemami i jakoś mogła ćwiczyć. Wiadomo, na tyle ile dała radę ale ćwiczyła a nie sobie wymyślała zwolnienia. I to Ty, Autorko powinnaś zadbać o wizytę u innego specjalisty. Nie ma czegoś takiego jak przepisywanie. Idziesz do rodzinnego po skierowanie i idziesz do innej przychodni, proste. Robisz awanturę zamiast poszukać rozwiązania. Po cholerę szłaś do tego lekarza skoro wiedziałaś co powie? Poza tym, tak, miał prawo kazać Ci przedstawić zdjęcie córki kręgosłupa bo na jakiej podstawie miał wypisać zwolnienie? On też musi mieć podstawy a nie "na gębę" a to by właśnie tak było bo sobie przyszłyście i stwierdziłyście, że trak jest i już, bez zdjęć, bez aktualnych badań. Sama zrobiłaś kupę szumu i sama przyłożyłaś do tego połowę roboty. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Moim zdaniem powinnaś całą historię opisać Rzecznikowi Praw Pacjenta. Ja bym tego tak nie zostawiła, bo zachowanie lekarza było karygodne. Najbardziej szkoda dziewczyny, bo nie jej wina, że trafiłyście na chama. Mam nadzieję, że jej wytłumaczyłaś, że to palant i że wszystko co powiedział jest o kant tyłka rozbić. Jeszcze by tego brakowało, żeby wzięła do siebie, że nie jest chora tylko leniwa
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Wypisanie zwolnienia na podstawie zdjęcia innego pacjenta, cóz jest przestępstwem i nie dziw się że lekarz tego nie zrobił.
Sprawdzenie podpisu pod zdjęciem to również TWÓJ obowiązek. Po za tym zdjęcie jest ważne! samo badanie nie wystarczy. Nie on nawalił ale TY. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
może i trochę zawiniłaś z tym zdjęciem, ale doktorek to już brak słów
moim zdaniem możesz iść do takiego specjalisty jakiego chcesz, zapisujesz się i tyle, nie tłumacząc w rejstracji że chcesz zmienić lekarza
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
No ale my nie wiemy jak było na prawdę bo według mnie ona mogła zrobić tam awanturę to i lekarz ją olał bo przecież nie będzie się z nią kłócił o to, że on nie wypisze "na gębę" zwolnienia a ona chce i koniec.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
o¤°`°¤o,¸¸¸,o¤°`°
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: ...middle of nowhere...
Wiadomości: 5 109
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
Takie gdybanie jest wg mnie bez sensu. ================ A do autorki: zmień lekarza. Nie ma żadnego obowiązku, żebyś chodziła z córką do niego i żeby córka wysłuchiwała, jaka jest leniwa itp..
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
o¤°`°¤o,¸¸¸,o¤°`°
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: ...middle of nowhere...
Wiadomości: 5 109
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
Poza tym autorka pisała, że poprzednim razem też odmówił wypisania zwolnienia - bez podania przyczyny.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Miał rownież wypisać druczek potrzebny komisji. Córka autorki jest niepełnosprawna.
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
Ależ podał przyczynę. On sie takimi rzeczami nie zajmuje. Nie sadze aby lekarz miał prawo tak sie zachować, do tego poniżać pacjentkę.
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
Nie było podstawy do napisania ani zwolnienia, ani druku na komisję. BTW czy na komisję też autorka przyszłaby z pomylonymi zdjęciami? BTW2 nie znamy sytuacji i nie wiemy czy córka autorki wymaga zwolnienia z wf i czy jest niepełnosprawna. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
A jeśli ona potrzebuje ten druczek na komisje to kto niby ma go wypisać. Jego zasrany obowiązek.
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Komisja po 16 roku życia przyznaje stopień niepełnosprawności czyli niedolności do pracy więc mógł stwierdzić, że ona takiego nie potrzebuje bo nie jest na tyle niepełnosprawna.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
na drugie mam Irena
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mój raj
Wiadomości: 29 359
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
Ale to komisja decyduje a nie on. I chyba nie o tym jest wątek Eot
__________________
kiedy życie daje ci w twarz uśmiechnij się i z politowaniem powiedz: bijesz się jak ciota |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | ||
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Autorko, idź z historia choroby, archwizowanymi kartami, zdjęciem córki prywatnie i powiedz, że chcesz zwolnienie. Nie powinno być problemu.
Cytat:
Cytat:
Lekarz, proszony o druk, nie był proszony o stwierdzenie podstaw czy wydawania orzeczenia, bo od tego jest komisja, a jedynie o wystawienie zaswiadczenia o stanie zdrowia pacjentki, leczeniu, przyjmowanych lekach itp.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | ||
o¤°`°¤o,¸¸¸,o¤°`°
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: ...middle of nowhere...
Wiadomości: 5 109
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
![]() Cytat:
I wytłumacz mi dlaczego nie było podstaw do wypisania zwolnienia i druku na komisję? Tak, ale do 16 roku życia tez "można mieć" orzeczenie o niepełnosprawności, jedynie bez grupy. I jak sama piszesz, to komisja przyznaje lub nie orzeczenie...a on ( ten lekarz, u którego byli) taką komisją nie jest.
__________________
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Uuu, dziwne.
Ja miałam od lekarza internisty, zwolnienie takie naciągane i bez problemu wydał, bez problemu szkoła przyjęła ![]() A tu takie poważne sprawy i TAKIE problemy? W głowie mi się to nie mieści. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Jak ktoś ma mieć zwolnienie na cały rok to szkoła na jakiejś podstawie musi wpisać na świadectwo "zwolniony". Miałam zwolnienie z wf przez 7 lat i się w tym temacie obracałam, lekarze często mieli problem z wypisaniem, bo trochę ruszać się trzeba. Ostatecznie mimo wpisu na świadectwie "zwolniona" ćwiczyłam na tyle, na ile mogłam ale nie mogłam zaliczyć np. biegu na 1 km.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
Ty ćwiczyłaś co mogłaś pewnie z własnej woli? Mnie wf, wfiści, sposób prowadzenia zajęć totalnie odrzucał i te zajęcia, z którymi ja się spotkałam to totalna porażka. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
Wiesz, nie wiemy jak było, ja uważam, że mogło być tak, że Autorka zrobiła wielką awanturę w przychodni to się facet zaparł i już. A, że nie ma obowiązku wypisywać takich papierków to nie wypisał. Jak Paniusia poleciała z nastawieniem, że jej się wszystko należy to cóż...tak zareagował i za pierwszym i za drugim razem. Poza tym dla takich osób są ćwiczenia oddechowe organizowane itp. sprawy więc może wcale nie ma konieczności zwalniania. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Cytat:
![]() Co do Twoich doświadczeń, brak mi słów... chyba to jakiś młody nauczyciel? Mało doświadczony? Albo kompletny olewator ![]() Nie znam się ale podejrzewam, że mogło to być dla Ciebie bardzo niebezpieczne? Taki wysiłek? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Gwoli ścisłości, wizyta nie była pod zwolnienie, tylko kontrolna, jak zwykle co pół roku. Lekarz nie wystawia zwolnień "na zdjęcie". Ma kartotekę prowadzoną osobiście od dawien dawna, więc podstawę ma, nawet jeżeli nie było zdjęć.
Nie wiem czy któraś z was wie, jak to jest mieć taką deformację ciała i wieczne problemy. Już mnie szlag trafia, bo jej co chwilę coś jest i co chwilę ją z tego tytułu prześwietlają. Ostatnio nawet doszło do tomografii z kontrastem. Zdjęcie lekarzowi jest potrzebne wówczas, kiedy jest wizyta z nowym zdjęciem, robionym na świeżo w szpitalu. Mając stare nie ma się do czego odnieść. Wożę je ze sobą na wszelki wypadek, ale wizyta kontrolna, to głównie sprawdzenie postawy, poprawka gorsetu i skierowanie na owy rentgen, czyli już na następnej wizycie może wymagać i okazywać złość za brak zdjęć. Tak wyszło, że przez przeprowadzę dziecka, wszystko się wymieszało. Ale akurat ta wizyta, nie wymagała tych zdjęć, lecz lepiej, żeby lekarz je miał, bo to zawsze jest plus. Oczywiście, że moja wina z tą pomyłką, ale lekarz ewidentnie przesadził. @ Od dwóch lat jeżdżę do tego samego lekarza. Jest to lekarz prowadzący, więc do kogo innego miałam z nią jechać, jeżeli była akurat wizyta? Nie wzywają sami na komisję. Trzeba samemu złożyć wniosek z wypisanym drukiem od lekarza. No na prawdę, jadę do lekarza żeby mu robić awantury. Szczerze, nawet słowem się nie odezwałam, jak na nas naskoczył. Bo po co? Grzecznie się spytałam czy jest taka możliwość, a on wielkie pretensje. Co do przepisania, zakładów zajmujących się wadami postawy z własnymi gorsetami jest mało. Ba, w sumie chyba nawet dwa. Do jednego mam 50km, a do drugiego z 200. To przepraszam, do jakiego innego specjalisty mam się przepisać? Inni ortopedzi styczność ze skoliozą mieli tylko na studiach! I tym się NIE ZAJMUJĄ. Klinika operuje kilkoma lekarzami z tej dziedziny i chciałam przepisać się do kogoś, kto ma ludzkie podejście. Ale oczywiście nie można. Kolejne skierowania, kartoteki itd? Na to samo wychodzi co zmiana lekarza. Gdybym wiedziała, że ten człowiek taki jest, to w życiu bym go nie wybrała. Tak to jest, jak się sugeruje opiniami z jego prywatnego gabinetu. Już pierwsza wizyta była nerwowa, bo gdy spytałam, jakie są szanse na poprawę itd. to mnie opieprzył, że z takim podejściem nie mam w ogóle co go córce kazać nosić. I że lepiej zapytałabym jak dbać o skórę. No tak, bo skóra jest istotniejsza niż wiedza o efektywności, która motywuje. Co do zwolnienia jeszcze. Od pół roku gorsetu nie musi nosić przez 24h tylko ok 17, więc akurat może zrezygnować z niego w szkole. A wiecie co on powiedział? Że gdyby nosiła go w szkole, to ze względów estetycznych by je wypisał, a tak to nie. Gdzie względy estetyczne, a gdzie zdrowie pacjenta? Może jeszcze rozumiałabym tą postawę, gdyby moje dziecko nie miało podstaw do zwolnienia i nic by nie robiło. Ale ją przy takich tradycyjnych ćwiczeniach dusi w klatce piersiowej. Nie może jej obciążać, a ćwiczenia są typowo pod dolną część kręgosłupa i nogi, bo to jest najważniejsze. Chciałam, żeby mogła uczestniczyć w lekcjach wychowania fizycznego, ale sama pani prowadząca powiedziała, że nie jest w stanie prowadzić lekcji tak, żeby jej nie zaszkodzić. Nie chcę żeby moje dziecko miało w przyszłości jakieś problemy i żal do mnie, że jej nie pomagałam. Już wystarczająco przygnębiające jest to, że widzi ona w sobie człowieka, który nie jest pełnowartościowy. Mam wrażenie, że w gorszym czasie, popada w stany depresyjne. Chcę dla niej jak najlepiej, ale czasami odnoszę wrażenie jak jej słucham, że powoli przestaje jej zależeć. Trochę jej bez znaczenia, czy żyje czy nie, bo w swoich oczach, jest nikim. Jej wyraz twarzy kiedy wychodziliśmy od lekarza, był tak tragiczny, że miałam ochotę się cofnąć i dać lekarzowi w twarz. To nie jest moje widzi mi się, ani jej. Kto by chciał przez całe życie użerać się ze skrótami w butach, nie móc założyć stroju kąpielowego ze względu na to wszystko, żyć z przekonaniem, że nikt takiej osoby nie będzie chciał. I choć jej się udało, bo jej skrzywienie nie jest bardzo widoczne, tak, że nie da się stwierdzić czy je ma czy nie, to ciężko się żyje. A zarzucanie mi, nam, że robimy coś, bo tak chcemy, jest przykre, bardzo. Nie wiem czy ona za 10 lat będzie normalną kobietą, czy też żebra nie przygniotą jej innych narządów. A wszyscy robią tylko pod górkę, bo nie wiedzą jak to jest. Edytowane przez AnastazjaZF Czas edycji: 2014-09-14 o 22:40 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
|
Dot.: Zwolnienie z wf-u w szkole średniej
Autorko współczuje Ci naprawde i córce też. Wiem z doświadczenia jakie "jaja" dzieją się kiedy człowiek jest chory i chodzi do szkoły. I to "jaja" zarówno ze strony lekarzy jak i szkoły.
Wiesz co myślę, że Szanowny Pan Lekarz miał zły dzień, więc "jak przystało w naszym pięknym kraju" wyładował się na pacjencie, pech, że akurat na Tobie. Wiem co pisze, bo wiem jaki jest czasami problem z konkretnymi specjalistami (których jest mało!!), którzy właśnie specjalizują się w jakiejś wąskiej dziedzinie. Oczywiście kiedy chodzisz do nich normalnie na ubezpieczenie, bo prywatnie to jest inny poziom kultury z ich strony. Co zrobisz? Nic nie zrobisz, bo jak nawet pójdziesz w jakieś skargi na niego to gdzie potem z dzieciakiem pójdziesz? Nawet jak pójdziesz do innego lekarza w tej samej przychodni to będziesz olewana o traktowana jak zło konieczne. Oni się przecież wszyscy znają! Jedynym wyjściem byłby inny ośrodek, ale sama mówisz, że to daleko. :/ Edytowane przez I ona Czas edycji: 2014-09-14 o 22:51 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:15.