POMOCY mikrogruczolak przysadki brak okresu :(

[lune1992]

Cześć Cierpię na zaburzenia miesiączkowania(średnio jest co pół roku).Kilka lat temu stwierdzono u mnie PCOS. Jestem szczupła, zadnych innych dolegliwości typu nadmierne owłosienie itp. Liczne pęcherzyki w jajnikach, prawy duzo wiekszy.W badaniach podwyższony 17-hydroksyprogesteron,testo steron,DHAE,LH. Tomografia nadnerczy w normie. Na własny koszt zrobiłam z ciekawości MRI z kontrastem, bo podejrzewałam, ze tam jest przyczyna. Wyszło ze mam mikrogruczolaka przysadki 3mm.
Ostatnio poszłam ze wszystkimi wynikami do ginekologa, bardzo bolał mnie brzuch po prawej stronie.Okazało sie ze mam torbiel 5 cm, zniknęla jak pojawiła miesiaczka. Ginekolog po tym wysłał mnie do endokrynologa, bo on nie potrafi pomoc oprocz przepisania anty na wywolanie. Poszłam prywatnie do endo a ona kolejna stwierdziła, ze nie potrafi mi pomoc ale poleci mi dobrego gin jej kolege prywatnie. Poszłam. On stwierdził ze skoro nie chce teraz zachodzic w ciąże nie moze mi pomoc. Moze przepisac tylko tabletki na wywołanie oraz inne hormony. Nie zgodziłam się. Lekarze uwazaja ze to PCOS i mikrogruczolak nie ma wpływu na jajniki.
No jak to nie? To działa podwzgorze-przysadka-jajnik. Dlaczego nikt nie zbada mnie i nie stwierdzi czy mikro jest czynny hormonalnie. Dlaczego to bagatelizują? przeciez podwyzszony hormon LH wydzielany jest przez komórki gonadotropowe przedniego płata przysadki mózgowej. Wystarczy wpisac w google. Nie rozumiem podejscia lekarzy.
Pomyślalam ze pojde do najlepszego neurochirurga w Warszawie prywatnie. Wizyta 5 min 300 zł skasowane. Nie spojrzał na wyniki badan. Obejrzał płyte i mowi: no jest w przysadce mikrogruczolak ale skoro jest PCOS to jest. PCOS wywołało gruczolaka ktory jest pewnie nieczynny i juz na 100% nie urośnie. Ja mowie no jak nie urośnie jak juz urósł miał 1mm potem 2mm teraz ma 3mm. Nie odpowiedział. Mowi idz do gin i bierz tabletki anty do konca zycia bo prawdopodobnie jestes niepłodna. Jestem bezsilna, załamana nie wiem co teraz zrobic, gdzie isc, gdzie szukac pomocy. Chciałabym usunąc przyczyne choroby a nie leczyc skutki. Chce sie wyleczyc a nie leczyc do konca zycia.

[lune1992]

Widzę, że nikt nie potrafi mi pomóc :/

[verumka]

Bo to poważna sprawa, trudno przez forum coś wyrokować, jak się nie jest lekarzem.

Może skonsultuj się jeszcze z innym lekarzem? Jesteś z Warszawy jak rozumiem? Tam chyba jest wielu dobrych lekarzy, nie tylko jeden. Z tymi opiniami o byciu "najlepszym" też jest różnie. Ja swego czasu byłam u niby "jednego z najlepszych" chirurgów w swoim mieście, ponieważ bolała mnie noga. Gość powiedział, że sobie wymyślam. A ja miałam przetrwały już stan zapalny wywołany drobnym, banalnym urazem.

Szukaj lekarza do skutku, niech ci pomoże z gruczolakiem. Ja nie znam się na tym, ale może jest jakiś sposób na jego wyleczenie.
Co do samego PCOS na przykład, to niestety ono jest chorobą nieuleczalną. Można jedynie złagodzić objawy.

[lune1992]

Napisane przez verumka

Bo to poważna sprawa, trudno przez forum coś wyrokować, jak się nie jest lekarzem.

Może skonsultuj się jeszcze z innym lekarzem? Jesteś z Warszawy jak rozumiem? Tam chyba jest wielu dobrych lekarzy, nie tylko jeden. Z tymi opiniami o byciu "najlepszym" też jest różnie. Ja swego czasu byłam u niby "jednego z najlepszych" chirurgów w swoim mieście, ponieważ bolała mnie noga. Gość powiedział, że sobie wymyślam. A ja miałam przetrwały już stan zapalny wywołany drobnym, banalnym urazem.

Szukaj lekarza do skutku, niech ci pomoże z gruczolakiem. Ja nie znam się na tym, ale może jest jakiś sposób na jego wyleczenie.
Co do samego PCOS na przykład, to niestety ono jest chorobą nieuleczalną. Można jedynie złagodzić objawy.

Dziekuje za odpowiedz
tak jestem z Warszawy a moje dolegliwości z miesiączkowaniem mam od 14 roku życia, od tamtego momentu chodziłam do różnych lekarzy
Ja uważam że to nie PCOS, dwóch ginekologów u którym byłam prywatnie tez tak twierdziło. Owszem są pecherzyki w jajnikach ale w lewym bardzo mało, tylko ten prawy nieszczesny juz tak urósł.
Przy tomografii brzucha ostatnio wyszło że ma 5cm potem poszłam do gina aby to sprawdzic on mowi ze ma tyle ale nie ma co sie przejmowac.
Sądze ze to wszystko sprawka tego gruczolaka.
Co im szkodzi go usunąć i sprawdzic czy stan sie polepszy czy pojawi sie okres. Ja sie na to godze, wiem ze to operacja i jak kazda ma powikłania ale zazywanie takich dawek leków tez ma powikłania i negatywne skutki.
Ostatnio dostałam od endo. Zaproponowala mi diete cukrzycowa gdzie cukier mam w pozadku, jestem szczupła. Dała mi rowniez skierowanie do poradni gin-endo w szpitalu Bielańskim. Tam mi odmowiono pomocy bo nie mam jakiejs pieczątki poza tym u nich nie ma takiego lekarza ;/ Mi juz rece opadaja, pojde wszedzie o pomoc tylko sek w tym ze nie wiem juz gdzie isc. Jestem nawet zdeterminowana, aby napisac do Ministerstwa Zdrowia.

[verumka]

Napisane przez lune1992

Owszem są pecherzyki w jajnikach ale w lewym bardzo mało, tylko ten prawy nieszczesny juz tak urósł.

A ile dokładnie masz tych pęcherzyków? To, że się ma na jajnikach pęcherzyki nie musi oznaczać zaraz PCOS, zresztą sama piszesz, że dwóch lekarzy ginekologów tak stwierdziło. Mnie mój endokrynolog poradził, by pójść do NAPRAWDĘ dobrego ginekologa, który ma doświadczenie w robieniu USG (bo to wbrew pozorom nie jest takie proste dobrze odczytać obraz z USG) i poprosić, żeby DOKŁADNIE policzył pęcherzyki.

Sądze ze to wszystko sprawka tego gruczolaka.
Co im szkodzi go usunąć i sprawdzic czy stan sie polepszy czy pojawi sie okres.

Z tego, co udało mi się doczytać, to bardzo małych mikrogruczolaków chyba się nie usuwa, a leczy farmakologicznie. Jesli nie rosną i nie dają jakichś szczególnych objawów to nawet się nie leczy ich specjalnie, tylko obserwuje. To jest jednak operacja na mózgu, wydaje mi się, że póki jest możliwość leczenia farmakologicznego, to trzeba z tego korzystać.

Zaproponowala mi diete cukrzycowa gdzie cukier mam w pozadku

U kobiet z PCOS albo jajnikami z cechami policystyczności często może występować insulinoodporność, czasem cukrzyca. Myślę, że doradziła Ci taką dietę ze względów profilaktycznych.

Dała mi rowniez skierowanie do poradni gin-endo w szpitalu Bielańskim. Tam mi odmowiono pomocy bo nie mam jakiejs pieczątki poza tym u nich nie ma takiego lekarza ;/

Ale jakiego? Ginekologa-endokrynologa nie ma? Jakiej pieczątki nie miałaś? Widocznie jakiejś istotnej, inaczej nie odmówiliby Ci pomocy.

Udaj się do dobrego endokrynologa (najlepiej prywatnie), zapytaj co robić z tym mikrogruczolakiem i jak go leczyć, pokaż mu wynik. Żądaj konkretnej odpowiedzi.

Jak bardzo rozregulowane masz cykle?

[lune1992]

Napisane przez verumka

A ile dokładnie masz tych pęcherzyków? To, że się ma na jajnikach pęcherzyki nie musi oznaczać zaraz PCOS, zresztą sama piszesz, że dwóch lekarzy ginekologów tak stwierdziło. Mnie mój endokrynolog poradził, by pójść do NAPRAWDĘ dobrego ginekologa, który ma doświadczenie w robieniu USG (bo to wbrew pozorom nie jest takie proste dobrze odczytać obraz z USG) i poprosić, żeby DOKŁADNIE policzył pęcherzyki.

Z tego, co udało mi się doczytać, to bardzo małych mikrogruczolaków chyba się nie usuwa, a leczy farmakologicznie. Jesli nie rosną i nie dają jakichś szczególnych objawów to nawet się nie leczy ich specjalnie, tylko obserwuje. To jest jednak operacja na mózgu, wydaje mi się, że póki jest możliwość leczenia farmakologicznego, to trzeba z tego korzystać.

U kobiet z PCOS albo jajnikami z cechami policystyczności często może występować insulinoodporność, czasem cukrzyca. Myślę, że doradziła Ci taką dietę ze względów profilaktycznych.

Ale jakiego? Ginekologa-endokrynologa nie ma? Jakiej pieczątki nie miałaś? Widocznie jakiejś istotnej, inaczej nie odmówiliby Ci pomocy.

Udaj się do dobrego endokrynologa (najlepiej prywatnie), zapytaj co robić z tym mikrogruczolakiem i jak go leczyć, pokaż mu wynik. Żądaj konkretnej odpowiedzi.

Jak bardzo rozregulowane masz cykle?

Powiedzieli ze w Szpitalu Bielańskim u nich nie ma takiego lekarza endo-gin, byłam u nich ponownie z pieczatka podbita zapisali mnie do dosc dobrego endo w grudniu ;/Wiec pojde najpredzej prywatnie, bo mam bóle brzucha.
Byłam u bardzo dobrego neurochirurga ktory sie specjalizuje w gruczolakach przysadki, czytałam ze leczy nawet mikrogruczolaki po 2mm a mi nawet nie zaproponował leczenia farmakologicznego, nawet nie spojrzał na wyniki, przyczepił mi kartke od razu na wejsciu PCOS bo ostatni gin to stwierdził.

W tomografii nadnerczy (miałam robiona ze wzgledu na wysoki hormon 17-hydroprogesteronu, podejrzewali guza nadnerczy)wyszło: w obrębie przymacicza po stronie prawej pojedyncza, owalnego kształtu,jednolita,gladko scienna struktura torbielopodobna o wym.55/44mm
Potem miałam badanie gin ktore mówi : endometrium 2,5 mm jajnik prawy 55mm/35mm niejednorodny z przestrzenia echogenna 25mm Jajnik lewy 24/17mm Niewielka ilość wolnego płynu w zatoce Douglasa. Pecherzyki drobne o srednicy 3mm połozone obwodowo w ilosci 9-12. Te badanie było w szpitalu bo bardzo mnie bolał brzuch wiec było bardzo dokładne, po tym wypuszczono mnie do domu po kroplowce ze skierowaniem do tego wlasnie Szpitala Bielanskiego.
W tomografii nadnerczy (miałam robiona ze wzgledu na wysoki hormon 17-hydroprogesteronu, podejrzewali guza nadnerczy)wyszło: w obrębie przymacicza po stronie prawej pojedyncza, owalnego kształtu,jednolita,gladko scienna struktura torbielopodobna o wym.55/44mm
Ostatnią miesiączke mialam 3 pażdziernika.

[verumka]

Z tą ostatnią miesiączką to przerażające. Musisz iść do lekarza i to jak najszybciej, prywatnie, niech wdrożą leczenie jeśli jest taka możliwość. Z tego co mi wiadomo, to o PCOS można mówić, jeśli jest co najmniej 12 pęcherzyków, więc nawet jeśli u Ciebie jest tyle, to jeszcze nie jest tak źle.

LH, FSH, testosteron miałaś robione?

A brałaś na te jajniki tabletki hormonalne? Takie antykoncepcyjne? Mi to pomogło, brałam z pół roku. Cykle się uregulowały. Ja wiem, że hormony to nie cukierki, ale czasem pomagają.

[lune1992]

Napisane przez verumka

Z tą ostatnią miesiączką to przerażające. Musisz iść do lekarza i to jak najszybciej, prywatnie, niech wdrożą leczenie jeśli jest taka możliwość. Z tego co mi wiadomo, to o PCOS można mówić, jeśli jest co najmniej 12 pęcherzyków, więc nawet jeśli u Ciebie jest tyle, to jeszcze nie jest tak źle.

LH, FSH, testosteron miałaś robione?

A brałaś na te jajniki tabletki hormonalne? Takie antykoncepcyjne? Mi to pomogło, brałam z pół roku. Cykle się uregulowały. Ja wiem, że hormony to nie cukierki, ale czasem pomagają.

Miałam robione wszystko jest podwyzszone.
Brałam dosyć długo tabletki anty Diane35, Yasminelle, Yaz, Syndi.
Przez jakis czas androcur, dexametazon.
Nie chce juz brac tego i sie truc jak widac nie ma efektów.

[dzamatasi]

Mogę zapytać jakie wyniki miałaś hormonów?

[lune1992]

Napisane przez dzamatasi

Mogę zapytać jakie wyniki miałaś hormonów?

17-hydroksyprogesteron-2,40 ng/ml ,testosteron-75,13,DHAE-361 ,LH-15,03,androstendionu-3,90,kortyzol-24,6 ug/dl (prawidłowy po 1 tabletce dexametazonu)
Mam tez cholesterolu 270 mimo ze jestem bardzo szczupła.