Cukrzyca i ogromny apetyt, czyli katastrofa!

[sweeticecream]

Hej!
Choruję na cukrzycę i mam problem, bo dosłownie uzależniłam się od jedzenia
Często walczę ze sobą, żeby nie zjeść czegoś, bo np. niedawno zjadłam albo mam zbyt wysoki cukier, ale nie mam silnej woli
W efekcie sama sobie szkodzę, bo nie dość, że przez wysoki cukier niszczę sobie zdrowie to jeszcze mam wyrzuty sumienia.
Już sama nie wiem, co robić

[201604251028]

Moze masz zle zbilansowana diete. Cukrzyca w polaczeniu z nadmiernym apetytem to nie zarty, najlepiej wybrac sie do dietetyka

[201607040940]

może dieta w oparciu o wskazania indeksu glikemicznego?

[sweeticecream]

Właśnie zastanawiałam się nad wizytą u dietetyka, ale nie wiem, czy to nie pogorszy sprawy, bo wszystko zaczęło się od momentu, w którym zaczęłam pilnować diety, pór posiłków itd.
Aktualnie mam też niedowagę, bo trochę schudłam ostatnio przez wysokie poziomy glikemii

[shadow__]

Hej, mam podobnie, z tym, że ja nie mam cukrzycy, ale hiperinsulinemię reaktywną i istotą tego jest właśnie to, że nie dość że mam napady wilczego apetytu, to jeszcze im więcej jem, tym bardziej jestem głodna .
Powiedz, masz cukrzyce I czy II typu? Przyjmujesz insulinę czy regulujesz chorobę dietą? Bo to też bardzo istotne w Twoim przypadku... Jak wyglądają te wysokie cukry, czy jest to 150 czy 500?

[bernikula]

Napisane przez sweeticecream

Hej!
Choruję na cukrzycę i mam problem, bo dosłownie uzależniłam się od jedzenia
Często walczę ze sobą, żeby nie zjeść czegoś, bo np. niedawno zjadłam albo mam zbyt wysoki cukier, ale nie mam silnej woli
W efekcie sama sobie szkodzę, bo nie dość, że przez wysoki cukier niszczę sobie zdrowie to jeszcze mam wyrzuty sumienia.
Już sama nie wiem, co robić

Myślę, że nad tym powinnaś najbardziej popracować- ja akurat mam bardzo silną wolę i jak sobie postanowię to tak robię. Później widzę efekty i czuję się świetnie. Np. na początku sierpnia odstawiłam całkowicie cukier i do dzisiaj nie posłodziłam ani razu, nie zjadłam żadnych słodyczy, ciast itd. Uwierz mi, że można się odzwyczaić. Teraz mogą stać koło mnie stery słodkich rzeczy, a ja ich nie tknę. Nie mam zwyczajnie na nie ochoty. Sama nie byłam na początku przekonana, ale tak jest. P.S. Ja nie mam cukrzycy, zrobiłam to ogólnie dla zdrowia.

[Beatagr3]

Mam podobnie I też brakuje mi silnej woli.
Mam słabość do słodyczy co przy cukrzycy nie jest dobrym połączeniem, dlatego będę się starać odstawić je całkowicie, szczególnie że balansuję na granicy nadwagi.
Może warto wybrać się do dietetyka? Sama to rozważam (chociaż na razie nie mam na to za bardzo kasy).
A co do cukrów to masz pompę czy peny?

[Margot45]

Dziewczyny! Ja mam T2 i na początku leczenia zostałam m.in. umówiona do dietetyka. Nie wiem, może źle trafiłam, ale dla mnie to szkoda czasu i atłasu.
Nie usłyszałam nic innego, prócz tego, co można sobie poczytać na portalach internetowych i forach dla cukrzyków - ot, ogólne porady n/t zdrowego żywienia, ale żeby jakieś konkrety - nic z tych rzeczy

Na forum moja cukrzyca jest sporo porad odnośnie żywienia, natomiast co do przestrzegania pór posiłków itd., tego nie pamiętam. Osobiście myślę, ze nie można dać się zwariować, tylko zachować zdrowy rozsądek. Sama sobie nie wyobrażam, żebym miała jeść regularnie trzy posiłki dziennie, odczekiwać dwie godziny po każdym itd. Przede wszystkim bym zbankrutowała w szybkim tempie

autorko, powodzenia! A gdybyś chciała wymienić się doświadczeniami, zapraszam na PW.

[Beatagr3]

Napisane przez Margot45

Dziewczyny! Ja mam T2 i na początku leczenia zostałam m.in. umówiona do dietetyka. Nie wiem, może źle trafiłam, ale dla mnie to szkoda czasu i atłasu.
Nie usłyszałam nic innego, prócz tego, co można sobie poczytać na portalach internetowych i forach dla cukrzyków - ot, ogólne porady n/t zdrowego żywienia, ale żeby jakieś konkrety - nic z tych rzeczy

Jak teraz sobie przypominam to byłam u dietetyka chyba jak miałam około 15 lat. Dowiedziałam się, że mam jeść dużo warzyw zielonych i czerwonych, mięso chude, najlepiej gotowane i mało węglowodanów, więc to super porady były Żadnego jadłospisu, nic. Chyba też źle tafiłam

[Margot45]

Napisane przez Beatagr3

Jak teraz sobie przypominam to byłam u dietetyka chyba jak miałam około 15 lat. Dowiedziałam się, że mam jeść dużo warzyw zielonych i czerwonych, mięso chude, najlepiej gotowane i mało węglowodanów, więc to super porady były Żadnego jadłospisu, nic. Chyba też źle tafiłam

Dokładnie. Jak ja spytałam, co brać do pracy, w której spędzam ok.10 godzin, i w której nie ma lodówki, mikrofali ani innych możliwości przechowywania żywności, to pani zrobiła duże oczy i

Zapamiętałam sobie, że w przypadku zbyt wysokich cukrów należy zrezygnować z pierwszego bądź z drugiego dania obiadowego - tylko kto w dzisiejszych czasach ma czas się bawić w gotowanie dwudaniowego obiadu?! Może jeszcze z deserem?