Kupno mieszkania

[tygrychu]

Witam wszystkie Wizażanki.!!

Mam pytanie co do kupna mieszkania z rynku wtórnego oraz agencji nieruchomości. Planuję kupno mieszkania. Byłam już oglądać jedno i jest naprawdę super. Jest tylko jeden podstawowy problem. Agentka nieruchomości z którą oglądałam to mieszkanie podpisała ze mną "Umowę pośrednictwa w zakupie nieruchomości bez wyłączności". Agencja z którą tą umowę podpisałam życzy sobie 2,5% prowizji od wartości mieszkania (ok 7 tys zł) gdybym je kupiła za ich pośrednictwem. Dziś przeglądałam inne oferty i znalazłam to samo mieszkanie w innej agencji z prowizją 0% - czyli ja jako kupujący nie płacę nic. I teraz pytanie - czy jeśli bym skorzystała z tej drugiej oferty, to czy agencja z którą podpisałam umowę a nie doszła ona do skutku może pociągnąć mnie z tego tytułu do odpowiedzialności finansowej albo prawnej. Czy może lepiej zadzwonić do tej pierwszej agencji i spytać się czy nie zrezygnują z prowizji (w jednym i drugim przypadku płaci ją sprzedający mieszkanie, więc i tak zarobią).

W sumie jak teraz czytam tą umowę to nie ma tam nic wspomnianego w wypadku mojej rezygnacji a sama umowa jako taka ie zawiera ani nr oferty ani adresu mieszkania, które oglądałam. Wiem, ze jutro rano mogę zadzwonić i się podpytać ale nie mam tyle cierpliwości.

Jeśli któraś z Was mogłaby mi udzielić informacji, to byłabym bardzo wdzięczna.

[wezyrka]

Za zerwanie umowy trzeba zapłacić. Jednak kwota, którą musiałabyś zapłacić pewnie będzie niższa niż 7 tys, więc (jeśli ta druga agencja napewno nic nie weźnie), to i tak będzie Ci się opłacać. Najlepiej dowiedz się, ile kosztowałoby Cię zerwanie umowy i czy ta druga agencja napewno nie pobiera żadnych opłat od kupującego.

[201708250923]

Ja bym radziła przeczytac umowę, tam jest to wszystko zawarte.

[tygrychu]

hmmmm.... no właśnie niezbyt wiele jest w niej zawarte:

1. Zamawiający (czyli ja) powierza pośrednikowi dokonywanie czynności zmierzających do zawarcia umowy kupna nieruchomości oraz obsługi transakcji. - to jest dla mnie jasne.

2. Zamawiający zobowiązuje się nie udostępniać otrzymanych ofert i danych innym osobom. W przypadku przekazania ofert lub danych innej osobie zamawiający zobowiązuje się w pełni naprawić wywołaną szkodę. - i nic więcej, ani sposobu w jaki to miałoby się odbywać ani nic.

3. Pośrednik nie ponosi odpowiedzialności z tytułu wykonania obowiązków wynikających z umów i uzgodnień między kontrahentami transakcji. - to tez dla mnie czarna magia.

4. Później jest o wysokości prowizji i sposobie jej zapłaty. - to zrozumiałe jest.

5. Umowa wygasa w momencie zakupu nieruchomości.

6. Każdej ze stron przysługuje wypowiedzenie umowy ze skutkiem natychmiastowym.

7. Wypowiedzenie umowy przez zamawiającego jest bezskuteczne przez okres 6 miesięcy względem pokwitowanych przez niego ofert.

I to wszystko. Nie ma żadnej wzmianki w przypadku gdy kupię poprzez inną agencję o jakiejś karze. Zwłaszcza, że jedno i drugie ogłoszenie znalazłam na stronie internetowej.

A co do tego adresu, to rzeczywiście podpisywałam tabelkę z adresem. Jestem w kropce. Pomóżcie proszę.


A co do tej drugiej agencji, gdzie nie pobierają prowizji, to rzeczywiście tak jest, bo przez nich mój kolega kupował mieszkanie i rzeczywiście było to 0% dla niego.

[magda s.]

Napisane przez tygrychu

hmmmm.... no właśnie niezbyt wiele jest w niej zawarte:

1. Zamawiający (czyli ja) powierza pośrednikowi dokonywanie czynności zmierzających do zawarcia umowy kupna nieruchomości oraz obsługi transakcji. - to jest dla mnie jasne.

2. Zamawiający zobowiązuje się nie udostępniać otrzymanych ofert i danych innym osobom. W przypadku przekazania ofert lub danych innej osobie zamawiający zobowiązuje się w pełni naprawić wywołaną szkodę. - i nic więcej, ani sposobu w jaki to miałoby się odbywać ani nic.

3. Pośrednik nie ponosi odpowiedzialności z tytułu wykonania obowiązków wynikających z umów i uzgodnień między kontrahentami transakcji. - to tez dla mnie czarna magia.

4. Później jest o wysokości prowizji i sposobie jej zapłaty. - to zrozumiałe jest.

5. Umowa wygasa w momencie zakupu nieruchomości.

6. Każdej ze stron przysługuje wypowiedzenie umowy ze skutkiem natychmiastowym.

7. Wypowiedzenie umowy przez zamawiającego jest bezskuteczne przez okres 6 miesięcy względem pokwitowanych przez niego ofert.

I to wszystko. Nie ma żadnej wzmianki w przypadku gdy kupię poprzez inną agencję o jakiejś karze. Zwłaszcza, że jedno i drugie ogłoszenie znalazłam na stronie internetowej.

A co do tego adresu, to rzeczywiście podpisywałam tabelkę z adresem. Jestem w kropce. Pomóżcie proszę.


A co do tej drugiej agencji, gdzie nie pobierają prowizji, to rzeczywiście tak jest, bo przez nich mój kolega kupował mieszkanie i rzeczywiście było to 0% dla niego.

punkt 7 jednoznacznie mowi, ze nie mozesz wypowiedziec umowy w zakresie ofert, ktore oni Ci udostepnili...

ja bym jednak sprobowala wydrukowac oferte tej drugiej agencji i z nimi porozmawiac o zakupie przedstawiajac swoja sytuacje (agencje miedzy soba wspolpracuja) albo z pierwszymi negocjowac prowizje...

[suszarka]

Napisane przez magda s.

punkt 7 jednoznacznie mowi, ze nie mozesz wypowiedziec umowy w zakresie ofert, ktore oni Ci udostepnili...

ja bym jednak sprobowala wydrukowac oferte tej drugiej agencji i z nimi porozmawiac o zakupie przedstawiajac swoja sytuacje (agencje miedzy soba wspolpracuja) albo z pierwszymi negocjowac prowizje...

dokładnie.
w innym wypadku zapłacisz kare i istnieje szansa, że wcale nie będzie ona niższa od prowizji agencji.

[hihi]

Czekajcie, bo ja tego nie rozumiem. Idę do agencji. Podpisuję z nimi umowę o pośrednictwo. Udostępniają mi 5 ofert - na każde mieszkanie oddzielny papier, że tak, pokazali, opowiedzieli, ja widziałam. Żadnego z mieszkań nie kupiłam, bo mnie nie zainteresowało. Pokwitowałam udostępnione oferty, ale nie miało to charakteru zobowiązującego mnie do kupienia mieszkania... Tzn. tak było w moim przypadku. Nie wypowiadałam żadnej umowy. Po prostu nie kupiłam żadnego mieszkania, czyli nie skorzystałam z przedstawionych mi ofert. Nikt nie robił z tego problemu, nikt nie miał pretensji, żadnej kary nie płaciłam.

Wiem, że jestem tępa w tego typu prawniczych kwestiach, ale tam musi być coś jeszcze... albo ja czegoś totalnie nie jarzę

[suszarka]

Napisane przez hihi

Czekajcie, bo ja tego nie rozumiem. Idę do agencji. Podpisuję z nimi umowę o pośrednictwo. Udostępniają mi 5 ofert - na każde mieszkanie oddzielny papier, że tak, pokazali, opowiedzieli, ja widziałam. Żadnego z mieszkań nie kupiłam, bo mnie nie zainteresowało. Pokwitowałam udostępnione oferty, ale nie miało to charakteru zobowiązującego mnie do kupienia mieszkania... Tzn. tak było w moim przypadku. Nie wypowiadałam żadnej umowy. Po prostu nie kupiłam żadnego mieszkania, czyli nie skorzystałam z przedstawionych mi ofert. Nikt nie robił z tego problemu, nikt nie miał pretensji, żadnej kary nie płaciłam.

Wiem, że jestem tępa w tego typu prawniczych kwestiach, ale tam musi być coś jeszcze... albo ja czegoś totalnie nie jarzę

Chodzi o to, że kiedy oglądasz z agencją A mieszkanie X i Z, podpisujesz umowę z owa agencją a później oglądasz mieszkanie Y i Z az agencją B i decydujesz się na kupno mieszkania Z przez agencję B, to wtedy agencja A za niedotrzymanie warunków umowy może zażądać wpłacenia kary.

[hihi]

A nie powinno być to wyraźnie zaznaczone w tej umowie? Choćby małymi literkami?

[suszarka]

Napisane przez hihi

A nie powinno być to wyraźnie zaznaczone w tej umowie? Choćby małymi literkami?

myślę, że to jest zaznaczone w tej umowie. Pamiętam, że jak sama kupowałam mieszkanie i łaziłam za nim z kilkoma agencjami to zawsze podpisywałam z daną agencją pole dotyczące danego mieszkania. I było to dla mnie oczywiste, że nie mogę kupić tego samego mieszkania przez inną agencje, ale przyznaję się, bez bicia, że super dokładnie umów nie czytałam.

[hihi]

Nie, no jak jest zaznaczone w umowie, to ja nie mam wtedy żadnych pytań, bo wtedy nie ma wątpliwości

Po prostu wg. tego co napisała tygychu tam nic o karze nie ma. I o tę tylko kwestię mi chodzi - jak czegoś w umowie nie ma, to nie obowiązuje, prawda?

[suszarka]

Napisane przez hihi

Nie, no jak jest zaznaczone w umowie, to ja nie mam wtedy żadnych pytań, bo wtedy nie ma wątpliwości

Po prostu wg. tego co napisała tygychu tam nic o karze nie ma. I o tę tylko kwestię mi chodzi - jak czegoś w umowie nie ma, to nie obowiązuje, prawda?

no to się rozumie samo przez się.

[Maniwa]

Napisane przez tygrychu

Witam wszystkie Wizażanki.!!

Mam pytanie co do kupna mieszkania z rynku wtórnego oraz agencji nieruchomości. Planuję kupno mieszkania. Byłam już oglądać jedno i jest naprawdę super. Jest tylko jeden podstawowy problem. Agentka nieruchomości z którą oglądałam to mieszkanie podpisała ze mną "Umowę pośrednictwa w zakupie nieruchomości bez wyłączności". Agencja z którą tą umowę podpisałam życzy sobie 2,5% prowizji od wartości mieszkania (ok 7 tys zł) gdybym je kupiła za ich pośrednictwem. Dziś przeglądałam inne oferty i znalazłam to samo mieszkanie w innej agencji z prowizją 0% - czyli ja jako kupujący nie płacę nic. I teraz pytanie - czy jeśli bym skorzystała z tej drugiej oferty, to czy agencja z którą podpisałam umowę a nie doszła ona do skutku może pociągnąć mnie z tego tytułu do odpowiedzialności finansowej albo prawnej. Czy może lepiej zadzwonić do tej pierwszej agencji i spytać się czy nie zrezygnują z prowizji (w jednym i drugim przypadku płaci ją sprzedający mieszkanie, więc i tak zarobią).

W sumie jak teraz czytam tą umowę to nie ma tam nic wspomnianego w wypadku mojej rezygnacji a sama umowa jako taka ie zawiera ani nr oferty ani adresu mieszkania, które oglądałam. Wiem, ze jutro rano mogę zadzwonić i się podpytać ale nie mam tyle cierpliwości.

Jeśli któraś z Was mogłaby mi udzielić informacji, to byłabym bardzo wdzięczna.

Zacznę od wytłuszczonego. Jeśli korzystasz z usług agencji - ZAWSZE płacisz prowizję. To, że napisali 0% to po pierwsze bujda na resorach, a po drugie znany i oklepany chwyt marketingowy. Jak sprzedawałam mieszkanie, też pisałam, że bez prowizji, ble, ble - prowizja natomiast była wliczona w cenę mieszkania i klient ma zapłacić tyle, ile żądałam, nie wiedząc, że zależy mi na kwocie o kilka tys mniejszej niż zapłacił, no ale ja się muszę rozliczyć z agencją.
W Twoim wypadku wygląda to tak, że sprzedający płaci za Ciebie prowizję, ale za to Ty płacisz za mieszkanie o kilka tys więcej (nawet jeśli jest tańsze od tego pierwszego - po prostu sprzedający chce trochę mniejszą kwotę - idealnie byłoby spotkać się z nim teraz na gruncie prywatnym, ale niestety to niemożliwe, bo umowy podpisane). W zabawie z agencjami nie ma nic za darmo.
Następnie. Jeśli umowa bez wyłączności - możesz ją wypowiedzieć z zachowaniem terminu określonego w umowie. Nic w tym dziwnego - podpisałaś, znaczy, że czytałaś.

[tygrychu]

No właśnie o to mi chodzi. W umowie nie ma nic o żadnej karze, jej formie. Jest tylko zapisek brzmiący:
"Zamawiający zobowiązuje się nie udostępniać otrzymanych ofert i danych innym osobom. W przypadku przekazania ofert lub danych innej osobie zamawiający zobowiązuje się w pełni naprawić wywołaną szkodę".

A przecież ja z ta oferta nie poszłam do innej agencji, tylko wyszukałam ją sobie na ich stronie a to nie przestępstwo, bo sprzedający dał swoje ogłoszenie do kilku agencji (ja znalazłam 3).

Jestem też swiadoma, że na świecie nie ma nic za darmo i przy prowizji O% płacę ją w ukrytej formie w cenie mieszkania. Poprostu na tą chwilę przy zadatku, który płacę cieżko mi będzie wyskrobać dodatkowo prawie 3,5 tyś zł a pożyczyć nie mam skąd. Probowałam rozmawiać też na temat obniżenia wysokości zadatku przy podpisywaniu umowy przedwstępnej ale chyba ciężko będzie.

To jest dopiero początek - przeraża mnie co będzie dalej.

[ktsw]

a czy umowe podpisałas w biurze? Czy stojąc na klatce schodowej przed drzwiami? Czy mialas w ogole możliwosc jej przeczytania? To wazne, bo od umowy mozna odstąpic jezeli nie mialas odpowiednich warunków do jej podpisania.
aha, tez mam taką umowe i na niej jasno i wyraznie jest napisane jakiego mieszkania dotyczy

[magda s.]

Napisane przez tygrychu

No właśnie o to mi chodzi. W umowie nie ma nic o żadnej karze, jej formie. Jest tylko zapisek brzmiący:
"Zamawiający zobowiązuje się nie udostępniać otrzymanych ofert i danych innym osobom. W przypadku przekazania ofert lub danych innej osobie zamawiający zobowiązuje się w pełni naprawić wywołaną szkodę".

A przecież ja z ta oferta nie poszłam do innej agencji, tylko wyszukałam ją sobie na ich stronie a to nie przestępstwo, bo sprzedający dał swoje ogłoszenie do kilku agencji (ja znalazłam 3).

Jestem też swiadoma, że na świecie nie ma nic za darmo i przy prowizji O% płacę ją w ukrytej formie w cenie mieszkania. Poprostu na tą chwilę przy zadatku, który płacę cieżko mi będzie wyskrobać dodatkowo prawie 3,5 tyś zł a pożyczyć nie mam skąd. Probowałam rozmawiać też na temat obniżenia wysokości zadatku przy podpisywaniu umowy przedwstępnej ale chyba ciężko będzie.

To jest dopiero początek - przeraża mnie co będzie dalej.

poza punktem 7, o ktorym pisalam wczesniej...tutaj, w pogrubieniu, masz okreslona kare...zamawiający zobowiązuje się w pełni naprawić wywołaną szkodę...czyli pokryc prowizje, ktorej nie dostali...to jest ich szkoda...
oczywiscie musza udowodnic szkode, a wiec np. mieszkanie pokazalas kolezance/ mamie/ narzeczonemu i on kupil ja 'omijajac' agencje...

[Rena]

Nie podpisuj nic czego nie rozumiesz, lub nie czytalas. Jesli mimo przeczytania nie rozumiesz tresci, to odmow ogladania mieszkania i tyle.

[MarudexuS]

Mnie osobiście dziwi to:

Napisane przez tygrychu

...sama umowa jako taka ie zawiera ani nr oferty ani adresu mieszkania, które oglądałam.
.

Jeśli tak jest, to możesz robić co chcesz, ale szczerze wątpię.
Popatrz dokładnie, czy gdzieś na końcu umowy nie masz adresu tego mieszkania zapisanego przez agenta, zwykle tak robią (jest specjalne miejsce w tych umowach na kolejne adresy)
Jeśli zapomnieli Ci tam wpisać to masz farta i możesz kupić z innym pośrednikiem, bo nie ma dowodu, że tam byłaś.

[eeela]

jestem wlasnie w trakcie sprzedawania mieszkania. od mojej strony wyglada to tak, ze ja podpisuje umowe posredniczaca z dana agencja mieszkaniowa i oni przyprowadzaja mi potencjalnego klienta. mam umowy podpisane z mnostwem roznych agencji i jesli sprzedam mieszkanie, to nie ponosze zadnych konsekwencji w stosunku do pozostalych firm. chyba, ze umowa jest podpisana na wylacznosc. wtedy zobowiazuje sie, ze mieszkanie zostanie sprzedane za posrednictwem jednej i konkretnej agencji.

Autorko: jesli masz jakiekolwiek watpliwosci musisz prosic o wytlumaczenie lub w ogole nie podpisywac umowy.
a gdzie szukasz tego mieszkania i jak duzego? jesli mozna wiedziec. moze okaze sie, ze upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu

[szugarbejb]

Napisane przez eeela

mam umowy podpisane z mnostwem roznych agencji i jesli sprzedam mieszkanie, to nie ponosze zadnych konsekwencji w stosunku do pozostalych firm.

Powiedzmy, że masz umowy z trzema agencjami. Każdy pośrednik z każdej agencji zajmuje się jej promowaniem, reklamowaniem, każdy z nich przyprowadza Ci klientów. Generalnie pracują na Ciebie trzy osoby, ale tylko klient jednej z nich kupi Twoją nieruchomość, i tylko jednemu pośrednikowi zapłacisz pieniądze. Czyli reszta pracowała za free, tak ? Gratis, nie ?

Mnie by było zwyczajnie głupio, ale jak wiadomo większość ludzi nie ma kompletnie wyobraźni.

[suszarka]

Napisane przez szugarbejb

Powiedzmy, że masz umowy z trzema agencjami. Każdy pośrednik z każdej agencji zajmuje się jej promowaniem, reklamowaniem, każdy z nich przyprowadza Ci klientów. Generalnie pracują na Ciebie trzy osoby, ale tylko klient jednej z nich kupi Twoją nieruchomość, i tylko jednemu pośrednikowi zapłacisz pieniądze. Czyli reszta pracowała za free, tak ? Gratis, nie ?

Mnie by było zwyczajnie głupio, ale jak wiadomo większość ludzi nie ma kompletnie wyobraźni.

aczkolwiek nie uważasz, że takowe zachowanie klientów jest wpisane w prace i cene tych pośredników, przez których mieszkanie nie zostanie sprzedane?

[szugarbejb]

Napisane przez suszarka

aczkolwiek nie uważasz, że takowe zachowanie klientów jest wpisane w prace i cene tych pośredników, przez których mieszkanie nie zostanie sprzedane?

W Polsce tak, ponieważ pośrednicy nie cenią swojej pracy, a ludzie to wykorzystują. Poza tym działalność wielu biur nieruchomości opiera się na absurdalnym założeniu, iż każdy agent musi pozyskać jak największą liczbę nieruchomości, w imię zasady "jak nie mamy pracy to ją sobie znajdźmy, a nuż znajdzie się głupi co kupi".

Ja pobieram opłatę za każdą czynność, którą wykonam, i każdą czynność dokumentuję. Wobec czego klient wie, za co płaci, i wie, co zostało wykonane na jego rzecz. Nie udaję, że pracuję, szkoda mi czasu.

[MarudexuS]

Nie cenią swojej pracy? helooł, ja za kupno mojego zabuliłam pośredniczce 5k, ciekawe ile ona się narobiła, żeby tą kasę zarobić ... ? niektórzy tyle dostają za 2 miesiące pracy, albo i więcej ...
Myślę, że mają takie sytuacje wkalkulowane w cenę właśnie ..
Poza tym, przecież sami podpisują z klientem umowy nie na wyłączność, więc o co kaman? Jak pośrednik ma życzenie nie musi się na takie umowy godzić

[szugarbejb]

Napisane przez MarudexuS

Nie cenią swojej pracy? helooł, ja za kupno mojego zabuliłam pośredniczce 5k, ciekawe ile ona się narobiła, żeby tą kasę zarobić ... ? niektórzy tyle dostają za 2 miesiące pracy, albo i więcej ...

Skoro się nie narobiła, to za co jej zapłaciłaś ? Jak klient ma życzenie nie musi korzystać z usług pośrednika, więc o co kaman ?

Poza tym, przecież sami podpisują z klientem umowy nie na wyłączność, więc o co kaman? Jak pośrednik ma życzenie nie musi się na takie umowy godzić

Odpowiedź:

Napisane przez szugarbejb

Poza tym działalność wielu biur nieruchomości opiera się na absurdalnym założeniu, iż każdy agent musi pozyskać jak największą liczbę nieruchomości, w imię zasady "jak nie mamy pracy to ją sobie znajdźmy, a nuż znajdzie się głupi co kupi".

[MarudexuS]

Napisane przez szugarbejb

Skoro się nie narobiła, to za co jej zapłaciłaś ? Jak klient ma życzenie nie musi korzystać z usług pośrednika, więc o co kaman ?

Odpowiedź:

Nie miałam życzenia korzystać, po prostu ciężko znaleźć oferty bez nich .. tzn może nie ciężko ale jest to upierdliwe, jak dzwoniąc na nr podany w ogłoszeniu słyszy się w 90% przypadków "dzień dobry, tu agencja taka śmaka" uwierz mi, chętnie bym sobie poszukała mieszkania sama, ale gdybym miała czarno na białym, które ogłoszenia są prywatne a które nie. A że nie mam tyle czasu i nerwów w końcu skorzystałam z usług tejże pani, bo mnie oferta zainteresowała.

Ale skoro Ty liczysz sobie za każdą czynność to ciekawa jestem jak pobierasz opłaty od oglądających, którzy jednak nie kupią? albo ciekawe jak wygląda rozliczenie za te Twoje czynności jak już ktoś jednak się zdecyduje? W końcu tracisz na to swój cenny czas, he he.

p.s. nie wmówisz mi, że stawki w naszym kraju są niskie, o ile się orientuję (mogę się mylić, bo nie jestem aż tak zainteresowana, ale wydaje mi się ..) to procentowo w innych krajach pośrednik nie bierze więcej za transakcję niż u nas, natomiast ceny w naszym kraju są znacznie wyższe w porównaniu do zarobków, więc taki pośrednik w Polsce, w stosunku do np takiej średniej krajowej zarabia znacznie więcej niż w innych krajach ...

[Angel_00]

My też kupowaliśmy mieszkanie przez biuro i tak naprawdę do chłopaka który najwięcej załatwił trafi najmniej. Przecież ze 5 tyś nie idzie bezpośrednio do kieszeni agenta który z nami jeździ. Opłacani są za to wszyscy pracownicy wynajem lokali itd itd. Zwykły pionek wcale nie ma gigantycznej pensji.... powiedziałabym nawet że dosyć niską....

[MarudexuS]

Napisane przez Angel_00

My też kupowaliśmy mieszkanie przez biuro i tak naprawdę do chłopaka który najwięcej załatwił trafi najmniej. Przecież ze 5 tyś nie idzie bezpośrednio do kieszeni agenta który z nami jeździ. Opłacani są za to wszyscy pracownicy wynajem lokali itd itd. Zwykły pionek wcale nie ma gigantycznej pensji.... powiedziałabym nawet że dosyć niską....

A to insza inszość, ze mną załatwiała sprawę współwłaścicielka agencji, więc chociaż sama sobie zarobiła
I nie, żebym coś miała do tego zawodu, gdyby tak nie "zaciemniali" rynku to by mnie to waliło, że są i sobie działają. Ale przebić się przez ten gąszcz ich ogłoszeń to masakra ... niestety tylko niektóre agencje (zwykle te poważniejsze) zaznaczają wyraźnie, że ogłoszenie nie jest bezpośrednio ..

[szugarbejb]

Napisane przez MarudexuS

jak dzwoniąc na nr podany w ogłoszeniu słyszy się w 90% przypadków "dzień dobry, tu agencja taka śmaka"

Hmmm.
Dzwonisz i mówisz "dzień dobry, chciałbym obejrzeć mieszkanie, które ma Pani w ofercie, jutro o 17". I Pani pokazuje Ci mieszkanie. Nie podpisujesz żadnej umowy, nie podpisujesz nic, po prostu oglądasz mieszkanie. Sama weryfikujesz stan mieszkania, sama dokonujesz oceny opłacalności, sama weryfikujesz stan prawny (lub płacisz za to prawnikowi), sama dokonujesz negocjacji itp. Przecież nie ma obowiązku korzystania z usługi pośrednika przy tym.

A że nie mam tyle czasu i nerwów w końcu skorzystałam z usług tejże pani, bo mnie oferta zainteresowała.

Tak jak piszę - należało odmówić podpisania umowy, a wszelkie sprawy załatwiać samej, skoro jest to proste i nie zajmuje wiele czasu i tak naprawdę praca pośrednika polega na odbieraniu telefonów.

Ale skoro Ty liczysz sobie za każdą czynność to ciekawa jestem jak pobierasz opłaty od oglądających, którzy jednak nie kupią?

Gdy oferuję nieruchomość - pobieram prowizję tylko od oferującego (Sprzedającego, Wynajmującego).
Gdy przychodzą do mnie klienci i zamawiają usługę wyszukania nieruchomości - umawiamy się na kwotę. Jeśli po pokazaniu x liczby nieruchomości spełniających ich kryteria nie wybiorą żadnej pobieram opłatę zryczałtowaną.

albo ciekawe jak wygląda rozliczenie za te Twoje czynności jak już ktoś jednak się zdecyduje? W końcu tracisz na to swój cenny czas, he he.

Wtedy normalnie pobieram prowizję za usługę. He, he. ()

p.s. nie wmówisz mi, że stawki w naszym kraju są niskie, o ile się orientuję (mogę się mylić, bo nie jestem aż tak zainteresowana, ale wydaje mi się ..) to procentowo w innych krajach pośrednik nie bierze więcej za transakcję niż u nas,

Ja nie mam zamiaru Ci nic wmawiać. W Hiszpanii, Francji, USA prowizja wynosi 8-10%, pobierana jest zawsze od oferującego (dominują oferty na wyłączność).

Zresztą, temat - nic nowego. Wiadomo, że usługa pośrednictwa, poradnictwa prawnego, doradztwa inwestycyjnego itp. to są usługi luksusowe, nie wszystkich na nich stać i stąd te frustracje.
Tylko jeśli nie stać mnie na fryzjera to farbuję się samodzielnie w domu, a nie idę do fryzjera, a później wyżalam się na forum, że "on tylko pomazał włosy farbą i wziął 500 zł, cwany nierób i pazerny złodziej".

[MarudexuS]

Napisane przez szugarbejb

Hmmm.
Dzwonisz i mówisz "dzień dobry, chciałbym obejrzeć mieszkanie, które ma Pani w ofercie, jutro o 17". I Pani pokazuje Ci mieszkanie. Nie podpisujesz żadnej umowy, nie podpisujesz nic, po prostu oglądasz mieszkanie. Sama weryfikujesz stan mieszkania, sama dokonujesz oceny opłacalności, sama weryfikujesz stan prawny (lub płacisz za to prawnikowi), sama dokonujesz negocjacji itp. Przecież nie ma obowiązku korzystania z usługi pośrednika przy tym.
Tak jak piszę - należało odmówić podpisania umowy, a wszelkie sprawy załatwiać samej, skoro jest to proste i nie zajmuje wiele czasu i tak naprawdę praca pośrednika polega na odbieraniu telefonów.

Ta jasne, tylko warunkiem, żeby obejrzeć nieruchomość jest podpisanie umowy na kolanie .. w większości przypadków przynajmniej ... albo może ja jestem za mało asertywna?

I proszę Cię, który pośrednik sprawdza stan, dokonuje oceny opłacalności? sprawdza stan prawny? z reguły pośrednictwo ogranicza się do wyegzekwowania od sprzedającego odpowiednich świstków, o które i ja sama mogłabym poprosić.

Jeśli Ty jesteś takim pośrednikiem, o jakim piszesz to szacun, bo takich to ja nie spotkałam ..

Napisane przez szugarbejb

Gdy oferuję nieruchomość - pobieram prowizję tylko od oferującego (Sprzedającego, Wynajmującego).
Gdy przychodzą do mnie klienci i zamawiają usługę wyszukania nieruchomości - umawiamy się na kwotę. Jeśli po pokazaniu x liczby nieruchomości spełniających ich kryteria nie wybiorą żadnej pobieram opłatę zryczałtowaną.

Wtedy normalnie pobieram prowizję za usługę. He, he. ()

Hmm to po co tracić czas na dokumentowanie każdej czynności?

Napisane przez szugarbejb

Ja nie mam zamiaru Ci nic wmawiać. W Hiszpanii, Francji, USA prowizja wynosi 8-10%, pobierana jest zawsze od oferującego (dominują oferty na wyłączność).

Zresztą, temat - nic nowego. Wiadomo, że usługa pośrednictwa, poradnictwa prawnego, doradztwa inwestycyjnego itp. to są usługi luksusowe, nie wszystkich na nich stać i stąd te frustracje.
Tylko jeśli nie stać mnie na fryzjera to farbuję się samodzielnie w domu, a nie idę do fryzjera, a później wyżalam się na forum, że "on tylko pomazał włosy farbą i wziął 500 zł, cwany nierób i pazerny złodziej".

luksusowe? no proszę Cię, jak na luksusowe usługi są zbyt łatwo i powszechnie "dostępne" i wręcz nachalnie oferowane ...

p.s. swoją drogą miło jest się dowiedzieć, że jestem kobietą luksusu hahaha
Dobranoc.

[eeela]

Napisane przez szugarbejb

Powiedzmy, że masz umowy z trzema agencjami. Każdy pośrednik z każdej agencji zajmuje się jej promowaniem, reklamowaniem, każdy z nich przyprowadza Ci klientów. Generalnie pracują na Ciebie trzy osoby, ale tylko klient jednej z nich kupi Twoją nieruchomość, i tylko jednemu pośrednikowi zapłacisz pieniądze. Czyli reszta pracowała za free, tak ? Gratis, nie ?

Mnie by było zwyczajnie głupio, ale jak wiadomo większość ludzi nie ma kompletnie wyobraźni.

nie osadzaj z gory. sprawa wyglada tak: staram sie sprzedac mieszkanie od maja, troche dlugo. do wrzesnia mialam podpisana umowe z jedna agencja na wylacznosc. porobili zdjecia, ogloszenia sie ukazaly. i nic. do wrzesnia ani jednego klienta, ktory chcialby przynajmniej obejrzec mieszkanie. postanowilam wziac sprawe w swoje rece. umowe na wylacznosc rozwiazalam i pozamieszczalam ogloszenia sama. w internecie, w prasie, porozwieszalam po okolicy ulotki do wydzierania z numerem. w kazdym ogloszeniu bylo wyraznie zaznaczone, ze mieszkanie sprzedam bezposrednio. w przeciagu dwoch tygodni zglosilo sie troje klientow bezposrednich i drugie tyle agencji. uwierz, ze za kazdym razem informuje przedstawiciela z agencji, ze ja mam juz podpisane umowy z annymi agencjami, ale im to nie przeszkadza