Problem z młodą narzeczoną - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-16, 18:26   #1
pajda1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 34
Exclamation

Problem z młodą narzeczoną


Witam Szanowne Panie. Nie wiedziałem gdzie umieścić ten post, więc postanowiłem napisać go tutaj.
Mam narzeczoną(prawie 19 lat) i ja (prawie 22). Jesteśmy ze sobą 4 lata i mamy 8 miesięczną córeczkę. Rok temu oświadczyłem się jej. Mój problem polega na tym, iż mam wrażenie, że ona nie potrafi dorosnąć do tworzenia rodziny. Niżej opiszę całą sytuację.
Ja: normalna przeciętna Polska rodzina(Warszawa)
Ona: Matka po podstawówce, ojciec alkoholik, siedział w więzieniu oraz awanturnik, rok temu zmarł, a 3 lata wcześniej rozwiodła się z nim jej matka. Ma 6 rodzeństwa młodszego od 10-17l.(Wyszków taka mała miejscowość 50km ode mnie).

Otóż poznałem ją u kolegi. Wydała mi się bardzo fajną dziewczyną uśmiechniętą itd. Zaczęliśmy się spotykać po 3 miesiącach byliśmy parą. Matka jej wydawała mi się w porządku mimo, że wysłowić się nie umiała. Mieszkała z 6 rodzeństwa na pekinie jak się potem dowiedziałem(mieszkania dla patologii), teraz wynajmują mieszkanie dwupokojowe w bloku. W niczym mi nie przeszkadzało z jakiej rodziny pochodzi, że nie ma własnego mieszkania, zła sytuacja finansowa itd. Wszystko było ok jak zaczęła mieć spory ze swoja matką. Biła ją, ciągała za włosy zresztą jak i resztę rodzeństwa. Zabierałem ją do siebie, pomagałem wspierałem tak samo robili i moi rodzice. Przyjeżdżała do mnie z uśmiechem nie musiałem nawet pytać a ona w piątek po szkole już była u mnie. Miałam do mnie duży szacunek, była wdzięczna za to, że staram sie ją wyciągnąć z tego bagna i zabrać do siebie, a kiedy mi wspominała, że czemu jestem z taką osobą z takiej rodziny to odpowiadałem, że ją bardzo kocham, a reszta mnie nie interesuje. Dawałem i daje jej wszystko czego nie miała. W domu miała po prostu piekło, nawet w niedziele dzień zaczynał się od słowa k.... . Później jej matka znalazła sobie chłopa, który również bił ją i jej rodzeństwo(obcy facet) a jej matka nic nie robiła.Dwoje dzieci wysłała do domu dziecka, bo przez nią dzieci przeklinały paliły i wracały późno. Wolała siedziec z chłopem swoim i jego bronić niż własne dzieci. Między mną a nią układało się super i zmierzam już do sedna problemu. Odkąd jej matka dowiedziała się,że moja narzeczona jest w ciąży, to nagle dobrą matkę zaczęła grać ale tylko wobec niej tak samo jak i ten jej przydupas z uszami jak u słonia. Nagle moja narzeczona z dnia na dzień wybaczyła im to co robili. Rozumiem matce ale facetowi, którego zna rok i ją bił, i ciągał za włosy tak samo jak i jej rodzeństwo? Teraz dwie przyjaciółeczki, coś powiem na jej mamę, nawet nic złego, to już wybucha kłótnia. Na tego jej fagasa coś powiem to broni go bardziej niż mnie. Wobec moich rodziców też była w porządku pomagała, z moją mamą gotowały razem, ąz miło było popatrzeć. Teraz jest wgl inna wobec mnie i moich rodziców. Chodzi naburmuszona, zamknie się w pokoju i traktuje jak powietrze. Jest mama mama i mama. Już mam dosyć. Nie ma dnia, żeby nie pisały ze sobą albo rozmawiały i to pokilka razy dziennie. Woli spędzać z mamusią czas i tym fagasem niż ze mną. Ja charuje, czasami jadę w delegacje na tydzień to normalne, że chciałbym spedzić z nią i córeczką weekend,ale sie nie da, bo ciągle wisi z swoją głupią matką na telefonie i gadają ile to zdobyły w dziecinnej grze na facebooku punktów. Przyjadę z delegacji to nawet obiadu nie zrobi, sam muszę gotować. Teraz mam urlopu zamiast gdzieś wyjechać to pojechała do mamusi. Wszędzie z nią łazi, córeczkę cały czas jej daje na spacery itd a ze mną to nic. Mojej mamie to już wgl nie chce dawać małej na spacer. Mówi, że nie da i tyle. Nikt jej nie lubi nie mam teraz znajomych przez nią, bo jest nietowarzyska. Zamiast z dzieckiem iść do lekarza jak dorosła matka to siedzi u mamusi a ja muszę brać wolne i sam załatwiać wszystko. Odkąd zaczęła tam jeździć to jest coraz gorsza przez co ja coraz bardziej nie nienawidzę jej matke i zygac mi sie chce jak na nia patrze, ale nic nie mówię. Owszem, mówi, że mnie bardzo kocha itd., ale nie potrafi spełniać jakichś tam obowiązków. Ważniejsze są seriale, smsy, granie na facebooku lub na telefonie. U mnie ma wszystko, a ona itak wolała by u mamusi mieszkać gdzie mieszkanie jest zadłużone u właścicielki, lodówka pusta itd. Ja jej chce zapewnić stabilizacje życiową, a ona i tak woli do tej biedy jeździć. Irytuje mnie to wszystko, nie lubię jak ona tam jeździ i robię przez to awantury, bo wraca stamtąd gorsza wobec mnie. Nie chce się z nią rozstać, bo ją kocham i mamy piękną córeczkę, ale już nie daje rady. Nie wiem czy ona po prostu nie dorosła do tworzenia rodziny czy jak? Po prostu to co dla niej robie ja i moja rodzina jest dla niej obojętne, a o tym co wcześniej robiliśmy to już wgl zapomniała kompletnie zero szacunku i wdzięczności. Koleżanki mi mówią, żebym dał sobie z nią spokój, że ona nie dorośnie do życia we trójkę. Wyraźcie mi opinie ze swojej strony.
pajda1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 18:41   #2
Faxu
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Wiesz co, po takim dzieciństwie to mnie nie dziwi, że dziewczyna tak się zachowuje. Pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, że jej zachowanie nie jest w porządku. Na wizytę u psychologa nie da się namówić? Myślę, że bez terapii ciężko będzie jej odnaleźć się w normalnej (niepatologicznej) rodzinie.
Faxu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 18:48   #3
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Bez terapii będzie ciężko. Dodatkowo dziewczyna jest nastolatką. Sam fakt zajścia w ciążę i urodzenia dziecka nie sprawia, że ludzie dorastają. Oboje jesteście bardzo młodzi. Musisz usiąść ze swoją narzeczoną i poważnie z nią porozmawiać. Spisz najpierw swoje oczekiwania, tak, żeby jak najlepiej dobrać w słowa to, co chcesz powiedzieć i żeby nie przerodziło się to w awanturę.

Osoby z dysfunkcyjnych domów często są bardzo przywiązane do rodziców i łakną ich aprobaty i jak ją dostaną, nawet najgorszą etc, to czują się dobrze.

Bycie z patologicznej rodziny to okropny ciężar i trzeba wszystko kawałek po kawałku naprawić. Rozedrzeć wiele ran. To bolesny proces, ale konieczny i im szybciej się zabierzecie za pracę, tym lepiej.

Twoją rolą niestety jest poinformowanie o wielu rzeczach swoją narzeczoną, podsunięcie jej źródeł. Ale pamiętaj, że nikogo na siłę zmienić nie da rady.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 18:50   #4
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez pajda1 Pokaż wiadomość
Witam Szanowne Panie. Nie wiedziałem gdzie umieścić ten post, więc postanowiłem napisać go tutaj.
Mam narzeczoną(prawie 19 lat) i ja (prawie 22). Jesteśmy ze sobą 4 lata i mamy 8 miesięczną córeczkę. Rok temu oświadczyłem się jej. Mój problem polega na tym, iż mam wrażenie, że ona nie potrafi dorosnąć do tworzenia rodziny. Niżej opiszę całą sytuację.
Ja: normalna przeciętna Polska rodzina(Warszawa)
Ona: Matka po podstawówce, ojciec alkoholik, siedział w więzieniu oraz awanturnik, rok temu zmarł, a 3 lata wcześniej rozwiodła się z nim jej matka. Ma 6 rodzeństwa młodszego od 10-17l.(Wyszków taka mała miejscowość 50km ode mnie).

Otóż poznałem ją u kolegi. Wydała mi się bardzo fajną dziewczyną uśmiechniętą itd. Zaczęliśmy się spotykać po 3 miesiącach byliśmy parą. Matka jej wydawała mi się w porządku mimo, że wysłowić się nie umiała. Mieszkała z 6 rodzeństwa na pekinie jak się potem dowiedziałem(mieszkania dla patologii), teraz wynajmują mieszkanie dwupokojowe w bloku. W niczym mi nie przeszkadzało z jakiej rodziny pochodzi, że nie ma własnego mieszkania, zła sytuacja finansowa itd. Wszystko było ok jak zaczęła mieć spory ze swoja matką. Biła ją, ciągała za włosy zresztą jak i resztę rodzeństwa. Zabierałem ją do siebie, pomagałem wspierałem tak samo robili i moi rodzice. Przyjeżdżała do mnie z uśmiechem nie musiałem nawet pytać a ona w piątek po szkole już była u mnie. Miałam do mnie duży szacunek, była wdzięczna za to, że staram sie ją wyciągnąć z tego bagna i zabrać do siebie, a kiedy mi wspominała, że czemu jestem z taką osobą z takiej rodziny to odpowiadałem, że ją bardzo kocham, a reszta mnie nie interesuje. Dawałem i daje jej wszystko czego nie miała. W domu miała po prostu piekło, nawet w niedziele dzień zaczynał się od słowa k.... . Później jej matka znalazła sobie chłopa, który również bił ją i jej rodzeństwo(obcy facet) a jej matka nic nie robiła.Dwoje dzieci wysłała do domu dziecka, bo przez nią dzieci przeklinały paliły i wracały późno. Wolała siedziec z chłopem swoim i jego bronić niż własne dzieci. Między mną a nią układało się super i zmierzam już do sedna problemu. Odkąd jej matka dowiedziała się,że moja narzeczona jest w ciąży, to nagle dobrą matkę zaczęła grać ale tylko wobec niej tak samo jak i ten jej przydupas z uszami jak u słonia. Nagle moja narzeczona z dnia na dzień wybaczyła im to co robili. Rozumiem matce ale facetowi, którego zna rok i ją bił, i ciągał za włosy tak samo jak i jej rodzeństwo? Teraz dwie przyjaciółeczki, coś powiem na jej mamę, nawet nic złego, to już wybucha kłótnia. Na tego jej fagasa coś powiem to broni go bardziej niż mnie. Wobec moich rodziców też była w porządku pomagała, z moją mamą gotowały razem, ąz miło było popatrzeć. Teraz jest wgl inna wobec mnie i moich rodziców. Chodzi naburmuszona, zamknie się w pokoju i traktuje jak powietrze. Jest mama mama i mama. Już mam dosyć. Nie ma dnia, żeby nie pisały ze sobą albo rozmawiały i to pokilka razy dziennie. Woli spędzać z mamusią czas i tym fagasem niż ze mną. Ja charuje, czasami jadę w delegacje na tydzień to normalne, że chciałbym spedzić z nią i córeczką weekend,ale sie nie da, bo ciągle wisi z swoją głupią matką na telefonie i gadają ile to zdobyły w dziecinnej grze na facebooku punktów. Przyjadę z delegacji to nawet obiadu nie zrobi, sam muszę gotować. Teraz mam urlopu zamiast gdzieś wyjechać to pojechała do mamusi. Wszędzie z nią łazi, córeczkę cały czas jej daje na spacery itd a ze mną to nic. Mojej mamie to już wgl nie chce dawać małej na spacer. Mówi, że nie da i tyle. Nikt jej nie lubi nie mam teraz znajomych przez nią, bo jest nietowarzyska. Zamiast z dzieckiem iść do lekarza jak dorosła matka to siedzi u mamusi a ja muszę brać wolne i sam załatwiać wszystko. Odkąd zaczęła tam jeździć to jest coraz gorsza przez co ja coraz bardziej nie nienawidzę jej matke i zygac mi sie chce jak na nia patrze, ale nic nie mówię. Owszem, mówi, że mnie bardzo kocha itd., ale nie potrafi spełniać jakichś tam obowiązków. Ważniejsze są seriale, smsy, granie na facebooku lub na telefonie. U mnie ma wszystko, a ona itak wolała by u mamusi mieszkać gdzie mieszkanie jest zadłużone u właścicielki, lodówka pusta itd. Ja jej chce zapewnić stabilizacje życiową, a ona i tak woli do tej biedy jeździć. Irytuje mnie to wszystko, nie lubię jak ona tam jeździ i robię przez to awantury, bo wraca stamtąd gorsza wobec mnie. Nie chce się z nią rozstać, bo ją kocham i mamy piękną córeczkę, ale już nie daje rady. Nie wiem czy ona po prostu nie dorosła do tworzenia rodziny czy jak? Po prostu to co dla niej robie ja i moja rodzina jest dla niej obojętne, a o tym co wcześniej robiliśmy to już wgl zapomniała kompletnie zero szacunku i wdzięczności. Koleżanki mi mówią, żebym dał sobie z nią spokój, że ona nie dorośnie do życia we trójkę. Wyraźcie mi opinie ze swojej strony.
Dziewczyna zamiast żyć, rozwijać się, również bawić (przywilej wieku), nie iść w ślady patologicznej rodziny, wpakowała się bardzo głupio w sytuację do której nie dojrzała wcale. A Ty wpakowałeś się razem z nią (bo i Ty dojrzały nie jesteś, dojrzali ludzie wiedzą co to skuteczna antykoncepcja - to po pierwsze, a drugie: z opisu wynika, że Twoim największym problemem jest to, że nie ma obiadu, że nie gotuje, a nad tym jak ona się czuje w tej całej sytuacji, to już nie myślisz wcale). Sorry chłopie, ale tak trudno jest skojarzyć fakty i zrozumieć, że pewne rzeczy same się nie dzieją? Dziewczyna ma złe wzorce, miejscami wzorców nie ma (przynajmniej Ty tak twierdzisz i zakładam, że nie zmyślasz lub nie wyolbrzymiasz) i myślałeś, że samo się zrobi, zmieni, naprawi? Samo nazwanie siebie narzeczonym, a jej narzeczoną, dojrzałości temu związkowi nie dodaje. Wieku również. W dodatku dziecko jako wisienka na torcie tej niedojrzałości przez co pewnie ona czuje się bardzo ud... i bezradna. Ucieka przez to do tej swojej - może i patologicznej, ale swojej - rodziny.

Za fraki i terapia, terapia i jeszcze raz terapia. Wspólna praca nad związkiem. Nie oczekiwania w rodzaju obiadków, ale praca, zmiana siebie, myślenia, budowanie czegoś razem jak nie dla siebie, to dla tego dziecka.

A jak się nie da (bo z opisu to mi wygląda na koniec miłości, a nawet i sympatii do siebie), to cóż: zastanowić się nad warunkami sprawowania opieki nad dzieckiem nie będąc już razem w związku.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-09-16 o 19:13
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 19:02   #5
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 411
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Po co mnożysz wątki?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=779171
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 19:05   #6
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Biedna dziewczyna. Postaw sie tak troche w jej sytuacji. Pomysl, jak bardzo kochasz swoja mame, jak bardzo jestes jej za wszystko wdzieczny, jak lubisz z nia spedzac czas. I teraz wyobraz sobie, ze cale zycie tego nie miales, cale zycie do tego teskniles, cale zycie usychales bez matczynej milosci. Ona tak miala i jak nagle matka "zaczela ja kochac" to dziewczyna sie w tym zatracila. Dla dobra waszej rodziny musisz ja zaciagnac do psychologa.
I nie patrz na to pod katem dorosniecia do zalozenia rodziny, bo nie tedy droga.
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 19:24   #7
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Przemawia przez Ciebie brak wrażliwości. Wybrałeś na towarzyszkę życia dziewczynę (a właściwie ciągle jeszcze dziewczynkę) z bardzo dużym obciążeniem psychicznym, dodatkowo teraz sytuacja jest podwójnie skomplikowana bo pojawiło się dziecko, co dla niej jest dodatkowym, dużym obciążeniem, bo nie jest na to gotowa z racji wieku oraz tego co przeszła. A Ty ją tutaj opisujesz jak niewdzięcznicę masakra.

Musisz się dużo nauczyć, co to znaczy żyć z kimś z taką przeszłością, tutaj tylko terapia pomoże, zapewne długa, ale bez Twojego wsparcia nic nie będzie. Musisz zrozumieć, dlaczego ona wybiera swoją rodzinę. Jak mogłeś w ogóle myśleć, że ot tak sobie ją odseparujesz i ona zacznie Ci gotować obiadki, nawet nie pomyśli o matce. Poza tym skąd wiesz, czy zmiana matki jest szczera czy nie?

Poza tym jak możesz słuchać jakiegoś głupiego gadania koleżanek, które nie mają bladego pojęcia przez co ta dziewczyna przeszła. Nie dorośnie do życia we trójkę? Ona ma dopiero niespełna 19 lat i mentalnie wciąż jest dzieckiem złaknionym uwagi swojej własnej matki. No ręce mi opadły
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 19:35   #8
rochelle_
Mów mi Rosia :)
 
Avatar rochelle_
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 292
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Jak na moje oko to twoja dziewczyna potrzebuje psychologa. Twoje argumenty do niej nie przemawiają i niestety nie potrafi się odciąć od patologii. Próbowałeś ją namówić na terapię?
__________________

Złap Rośkę w sieci!
nowy wpis! ---> www.rzeklam.pl
Instagram
Stream, czyli giereczki
rochelle_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 19:58   #9
pajda1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 34
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Minna Akurat tu się mylisz. Jestem bardzo wrażliwym facetem, ale ile można popuszczać? Ja ją wspieram jak tylko umiem, ale ile można to robić bez żadnych skutków? Terapie taką partnerowską proponowałem już jej nie jeden raz, ale ona uważa, że to tylko dla psychicznie chorych. Tłumacze jej, że to dla dobra poprawienia naszych relacji itd., ale ona i tak swoje. Poza tym ona sama chciała się odseparować, a zmieniło się to wszystko od ciąży. Nie mówie o nie myśleniu o matce, ale bez przesady chciałem ją zabrać do Egiptu na wakacje których nie miała to wolała do mamy pojechać, niż ze mną i córcią na wakacje... Wiem jaka jest wobec reszty rodzeństwa, stąd wiem. Wysłała bys swoje dziecko do bidula a za chwilę drugie do ośrodka? Nie rób z niej niewiniątka, bo ja też znam dobrze jej przeszłość.
Beatrx tej miłości nie miała przez okres dwuletniego dorastania nastolatki wczesniej z mama miala ok

O psychologu mogę raczej zapomnieć

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Dziewczyna zamiast żyć, rozwijać się, również bawić (przywilej wieku), nie iść w ślady patologicznej rodziny, wpakowała się bardzo głupio w sytuację do której nie dojrzała wcale. A Ty wpakowałeś się razem z nią (bo i Ty dojrzały nie jesteś, dojrzali ludzie wiedzą co to skuteczna antykoncepcja - to po pierwsze, a drugie: z opisu wynika, że Twoim największym problemem jest to, że nie ma obiadu, że nie gotuje, a nad tym jak ona się czuje w tej całej sytuacji, to już nie myślisz wcale). Sorry chłopie, ale tak trudno jest skojarzyć fakty i zrozumieć, że pewne rzeczy same się nie dzieją? Dziewczyna ma złe wzorce, miejscami wzorców nie ma (przynajmniej Ty tak twierdzisz i zakładam, że nie zmyślasz lub nie wyolbrzymiasz) i myślałeś, że samo się zrobi, zmieni, naprawi? Samo nazwanie siebie narzeczonym, a jej narzeczoną, dojrzałości temu związkowi nie dodaje. Wieku również. W dodatku dziecko jako wisienka na torcie tej niedojrzałości przez co pewnie ona czuje się bardzo ud... i bezradna. Ucieka przez to do tej swojej - może i patologicznej, ale swojej - rodziny.

Za fraki i terapia, terapia i jeszcze raz terapia. Wspólna praca nad związkiem. Nie oczekiwania w rodzaju obiadków, ale praca, zmiana siebie, myślenia, budowanie czegoś razem jak nie dla siebie, to dla tego dziecka.

A jak się nie da (bo z opisu to mi wygląda na koniec miłości, a nawet i sympatii do siebie), to cóż: zastanowić się nad warunkami sprawowania opieki nad dzieckiem nie będąc już razem w związku.
Doris wzorce akurat ma dobre tylko jeszcze trzeba chcieć to zmienić.

Edytowane przez pajda1
Czas edycji: 2014-09-16 o 19:54
pajda1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:00   #10
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez pajda1 Pokaż wiadomość
Minna Akurat tu się mylisz. Jestem bardzo wrażliwym facetem, ale ile można popuszczać? Ja ją wspieram jak tylko umiem, ale ile można to robić bez żadnych skutków? Terapie taką partnerowską proponowałem już jej nie jeden raz, ale ona uważa, że to tylko dla psychicznie chorych. Tłumacze jej, że to dla dobra poprawienia naszych relacji itd., ale ona i tak swoje. Poza tym ona sama chciała się odseparować, a zmieniło się to wszystko od ciąży. Nie mówie o nie myśleniu o matce, ale bez przesady chciałem ją zabrać do Egiptu na wakacje których nie miała to wolała do mamy pojechać, niż ze mną i córcią na wakacje... Wiem jaka jest wobec reszty rodzeństwa, stąd wiem. Wysłała bys swoje dziecko do bidula a za chwilę drugie do ośrodka? Nie rób z niej niewiniątka, bo ja też znam dobrze jej przeszłość.
Beatrx tej miłości nie miała przez okres dwuletniego dorastania nastolatki wczesniej z mama miala ok

O psychologu mogę raczej zapomnieć
Nie robię z jej matki niewiniątka. Tu nie o to chodzi. Nie rozumiesz jak rozumuje człowiek z taką traumą. Ona zwyczajnie wraca do tego co dobrze zna.

I nie mówię o terapii partnerskiej.

Chcesz jej wiele zaoferować, wszystko pięknie, ale najpierw musisz ją zrozumieć. Nie będzie łatwo. Ludzie po takich przejściach często bronią się rękami i nogami przed terapią.
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:00   #11
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez Minna
Przemawia przez Ciebie brak wrażliwości. Wybrałeś na towarzyszkę życia dziewczynę (a właściwie ciągle jeszcze dziewczynkę) z bardzo dużym obciążeniem psychicznym, dodatkowo teraz sytuacja jest podwójnie skomplikowana bo pojawiło się dziecko, co dla niej jest dodatkowym, dużym obciążeniem, bo nie jest na to gotowa z racji wieku oraz tego co przeszła. A Ty ją tutaj opisujesz jak niewdzięcznicę masakra.
mój boziu
dla mnie to po chłopsku: twoje gówniarzy zrobiło sobie dziecko, facet poszedł do roboty zarabiać na chleb a szanowna mamusia nie raczy nawet IŚĆ Z DZIECKIEM DO LEKARZA bo gra w gry na fejsbuku, a ty to zwalasz na obciążenie psychiczne.
żeby olać zdrowie dziecka dla gier i pogadanek z matką, to nie ma się obciążeń psychicznych tylko nawet choroby dla mnie sytuacja skrajnie patologiczna.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:02   #12
pajda1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 34
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Bez terapii będzie ciężko. Dodatkowo dziewczyna jest nastolatką. Sam fakt zajścia w ciążę i urodzenia dziecka nie sprawia, że ludzie dorastają. Oboje jesteście bardzo młodzi. Musisz usiąść ze swoją narzeczoną i poważnie z nią porozmawiać. Spisz najpierw swoje oczekiwania, tak, żeby jak najlepiej dobrać w słowa to, co chcesz powiedzieć i żeby nie przerodziło się to w awanturę.

Osoby z dysfunkcyjnych domów często są bardzo przywiązane do rodziców i łakną ich aprobaty i jak ją dostaną, nawet najgorszą etc, to czują się dobrze.

Bycie z patologicznej rodziny to okropny ciężar i trzeba wszystko kawałek po kawałku naprawić. Rozedrzeć wiele ran. To bolesny proces, ale konieczny i im szybciej się zabierzecie za pracę, tym lepiej.

Twoją rolą niestety jest poinformowanie o wielu rzeczach swoją narzeczoną, podsunięcie jej źródeł. Ale pamiętaj, że nikogo na siłę zmienić nie da rady.
Ja chce się zabrać za to, ale i ona musi chcieć a jak jej nie mogę namówic na żadna terapię dla dwojga to co ja mam robić. Jak z nią spokojnie rozmawiam dobieram odpowiednie słow to i tak jest "weź skończ czepiasz się"...
pajda1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:03   #13
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
mój boziu
dla mnie to po chłopsku: twoje gówniarzy zrobiło sobie dziecko, facet poszedł do roboty zarabiać na chleb a szanowna mamusia nie raczy nawet IŚĆ Z DZIECKIEM DO LEKARZA bo gra w gry na fejsbuku, a ty to zwalasz na obciążenie psychiczne.
żeby olać zdrowie dziecka dla gier i pogadanek z matką, to nie ma się obciążeń psychicznych tylko nawet choroby dla mnie sytuacja skrajnie patologiczna.



Bo taka jest. Zwyczajne powielanie. Kalka.
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:03   #14
pajda1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 34
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
mój boziu
dla mnie to po chłopsku: twoje gówniarzy zrobiło sobie dziecko, facet poszedł do roboty zarabiać na chleb a szanowna mamusia nie raczy nawet IŚĆ Z DZIECKIEM DO LEKARZA bo gra w gry na fejsbuku, a ty to zwalasz na obciążenie psychiczne.
żeby olać zdrowie dziecka dla gier i pogadanek z matką, to nie ma się obciążeń psychicznych tylko nawet choroby dla mnie sytuacja skrajnie patologiczna.
I ty chociaż wiesz o co mi chodzi.
pajda1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:03   #15
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

jak ona wyskakuje z "weź skończ czepiasz się" to pokaż że to nie jest czepialstwo tylko SERIO tak myślisz i SERIO doprowadziła cię do ostateczności.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:05   #16
pajda1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 34
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez Minna Pokaż wiadomość
[/B]

Bo taka jest. Zwyczajne powielanie. Kalka.
Tak samo teraz zamiast zostać i szukać jak najszybszego terminu do dermatologa to pojechała do matki, siedzi i nic nie robi. Tak na marginesie jej rodzeństwo mialo swierzb a ona tam z moim dziieckiem pojechala....

Edytowane przez pajda1
Czas edycji: 2014-09-16 o 20:10
pajda1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:06   #17
201607111042
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 888
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Moim zdaniem nie powinniście brać ślubu.
201607111042 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:07   #18
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez Minna Pokaż wiadomość
[/B]

Bo taka jest. Zwyczajne powielanie. Kalka.
no ale co w związku z tym? piszesz jakby ona miała 6 lat i gryzła inne dzieci w szkole sikając przy tym w majtki bo to widzi w domu, tymczasem to dorosła kobieta która jest matką a ty ją usprawiedliwiasz. można usprawiedliwiać: trudności w wyrażaniu uczuć, problemy z negatywnymi emocjami, natrętne myśli, ale usprawiedliwianie narażania zdrowia i życia dziecka i tak dalej, to przepraszam - ale niczym nie da się usprawiedliwić. to jest skrajna głupota niezależnie od tego w jakim domu się wychowało i dla mnie nie ma na to żadnych wyjaśnień. nawet kobiety pijące potrafią być lepszymi matkami, bo coś ze sobą robią i zależy im na dziecku, tutaj tak totalna olewka że szok ja tam bym pewnego dnia pięścią w stół walnęła i wyszłabym z dzieckiem a wróciła pod warunkiem tego że małżonek pójdzie na terapię i koniec kropka.

jak kobieta ucieka od faceta emocjonalnego przemocowca i obiboka, to wszyscy biją jej brawo "super! bierz dzieci i uciekaj!"

jak facet ma taką żonę to wszyscy mówią na wizażu "widziały gały co brały, biedna ma obciążenia, nic nie zrobisz"
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:07   #19
pajda1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 34
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
jak ona wyskakuje z "weź skończ czepiasz się" to pokaż że to nie jest czepialstwo tylko SERIO tak myślisz i SERIO doprowadziła cię do ostateczności.
Jak ona po wypowiedzeniu tych słow wychodzi i jeszcze chce żebym ja przepraszal jak olewam jej focha i ide pod prysznic to mi w łazience w pralke kopie albo wode specjalnie zakreca...
pajda1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:08   #20
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Nie słuchaj pierdół, bardzo dużo zrobiłeś dla tej dziewczyny, wspierałeś ją w najgorszych chwilach, dla mnie zachowałeś się na medal. Ja na Twom miejscu postawiłabym sprawę na ostrzu noża, idziemy wspólnie na terapię, albo rozchodzimy się i ustalamy opiekę nad dzieckiem. Bo to że dziewczyna jest po takich przejściach, nie daje jej prawa na to, żeby Cię tak traktować.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:10   #21
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez pajda1 Pokaż wiadomość
Jak ona po wypowiedzeniu tych słow wychodzi i jeszcze chce żebym ja przepraszal jak olewam jej focha i ide pod prysznic to mi w łazience w pralke kopie albo wode specjalnie zakreca...
bo ona próbuje sobie ciebie podporządkować jakimś dziwnie pojętym terrorem. mam pomysł, żebyś najpierw ty poszedł do jakiegoś terapeuty dla par, przedstawił problem w całości i spytał się co powinieneś zrobić oraz jakie zdaniem terapeuty powinieneś podjąć kroki ty jako ty, a potem spróbuj ustalić w jaki sposób ma wyglądać terapia i zaciągnij tam żonę.
serio zacznij od tego bo z mojej strony na pewno padłyby słowa których bym żałowała gdybym musiała to znosić choćby miesiąc dłużej
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:28   #22
pajda1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 34
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Ja nawet nic sobie nie kupie wszystko dla niej i dla małej. Chodze w jednych spodniach, bo wole jej kupic albo malej i za to mam sluchac obelg wobec siebie albo specjalnego trzaskania drzwiami przy mnie po kilka razy.... albo jak strzeli focha przejdzie kolo mnie to tekst typo "co sie patrzysz" no to sorry
pajda1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:30   #23
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Idź na terapię dla Ciebie. Terapia pozwoli Ci umiejętnie wyznaczać granice, umożliwić komunikację i podjąć stosowne kroki.

Bo jak narzeczona się nie zmieni, to co zrobić?

Musisz to wiedzieć, poukładać sobie w głowie.

Dlatego ja doradzam Ci, byś sam poszedł. Dla siebie. I namawiał narzeczoną. I żadnych ślubów etc i żadnych decyzji nie podejmował, dopóki sytuacja się nie unormuje.

Wierzący jesteście? Albo ślub w Kościele chcecie brać? Jeżeli tak, to sensowne nauki przedmałżeńskie. Takie dobre, gdzie przez kilka tygodni są zajęcia raz w tygodniu, które ZMUSZĄ Was do szczerej rozmowy. B. polecam Wieczory dla Zakochanych.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:36   #24
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Zgadzam sie z tyene. Idz sam opisz problem i poczekaj na sugestie terapeuty.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:37   #25
pajda1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 34
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Chcialem brac slub w kosciele ale poki cos z tym nie zrobie to nie ma mowy

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

ok tak zrobie z ta terapia
pajda1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:37   #26
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

W takim razie nie bierz ślubu autorze. Bez sensu.

Cytat:
Jak ona po wypowiedzeniu tych słow wychodzi i jeszcze chce żebym ja przepraszal jak olewam jej focha i ide pod prysznic to mi w łazience w pralke kopie albo wode specjalnie zakreca...
to ona jest niezrównoważona psychicznie. Zgadzam się z Tyene, idź sam na terapię. W pierwszym poście nie opisałeś aż tak dosadnie jej zachowania no to nie pozostaje nic innego, jak twardo postawić warunek o terapii. Jak nie posłucha, to odejść i zabrać dziecko, może wtedy się ocknie.

Drabineczka, jej matka też nie była wzorem macierzyństwa, więc stąd piszę, że powiela.
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:41   #27
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez pajda1 Pokaż wiadomość
Chcialem brac slub w kosciele ale poki cos z tym nie zrobie to nie ma mowy

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

ok tak zrobie z ta terapia
No to możesz jej zasugerować nauki przedmałżeńskie. Nie musisz po nich od razu brać ślubu/wyznaczać daty. Jesteście z dużego miasta? Jeżeli tak, to polecam Dominikanów. Tam nauki polegają na tych, że macie zadania i piszecie sobie o różnych rzeczach (także o konfliktach, o tym, co Was niepokoi) a potem o tym dyskutujecie. Między sobą. Nikt Wam nad głową nie stoi etc. Pomyślałam, że może to być zachęta dla Twojej narzeczonej, by w ogóle porozmawiać.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:52   #28
pajda1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 34
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez Minna Pokaż wiadomość
W takim razie nie bierz ślubu autorze. Bez sensu.



to ona jest niezrównoważona psychicznie. Zgadzam się z Tyene, idź sam na terapię. W pierwszym poście nie opisałeś aż tak dosadnie jej zachowania no to nie pozostaje nic innego, jak twardo postawić warunek o terapii. Jak nie posłucha, to odejść i zabrać dziecko, może wtedy się ocknie.

Drabineczka, jej matka też nie była wzorem macierzyństwa, więc stąd piszę, że powiela.
nie pisalem wszystkiego, bo sie wstydzilem
pajda1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:56   #29
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez pajda1 Pokaż wiadomość
nie pisalem wszystkiego, bo sie wstydzilem
Rozumiem, ale facet też może być ofiarą przemocy, to nie Twoja wina.
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-16, 20:57   #30
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Problem z młodą narzeczoną

Cytat:
Napisane przez pajda1 Pokaż wiadomość

(...)

Doris wzorce akurat ma dobre tylko jeszcze trzeba chcieć to zmienić.
Dobre wzorce to jest pozwalanie na przemoc fizyczna, psychiczna i słowna w rodzinie? Zamiatanie problemów pod dywan?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-19 14:13:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.