Czy mam jeszcze prawo do miłości? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-18, 22:47   #1
katarzynaww
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 3

Czy mam jeszcze prawo do miłości?


Cześć wszystkim. Nie przyszłam tutaj po pocieszenie. Moją sytuację już dawno przetrawiłam wraz z litrami łez co pozwoliło mi się pogodzić z moją sytuacją. Krótko mówiąc mam sparaliżowanego męża od 2 lat, który prawdopodobnie będzie w takim stanie do końca życia, chyba, że medycyna zdziała cuda na co się nie zanosi.

Jesteśmy młodym małżeństwem i najbardziej brakuje mi bliskości . Czy jako kobieta mam do niej prawo? Mężowi nie chcę o tym mówić, bo wiem, że by go zabolało. Z drugiej strony cierpie bez bliskości, brakuje mi tego co było przed wypadkiem, nie czuję się pożądana, bo mąż nie ma mi jak tego pokazać. Nie wiem czy jestem gotowa na wizję takiego życia . Co byście zrobiły na moim miejscu?
katarzynaww jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-18, 23:18   #2
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Cytat:
Napisane przez katarzynaww Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim. Nie przyszłam tutaj po pocieszenie. Moją sytuację już dawno przetrawiłam wraz z litrami łez co pozwoliło mi się pogodzić z moją sytuacją. Krótko mówiąc mam sparaliżowanego męża od 2 lat, który prawdopodobnie będzie w takim stanie do końca życia, chyba, że medycyna zdziała cuda na co się nie zanosi.

Jesteśmy młodym małżeństwem i najbardziej brakuje mi bliskości . Czy jako kobieta mam do niej prawo? Mężowi nie chcę o tym mówić, bo wiem, że by go zabolało. Z drugiej strony cierpie bez bliskości, brakuje mi tego co było przed wypadkiem, nie czuję się pożądana, bo mąż nie ma mi jak tego pokazać. Nie wiem czy jestem gotowa na wizję takiego życia . Co byście zrobiły na moim miejscu?
Zaczelabym od rozmowy z mężem.
W jakim stopniu twój mąż jest sparaliżowany ?
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-18, 23:22   #3
przylaszczka50
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 007
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Cytat:
Napisane przez katarzynaww Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim. Nie przyszłam tutaj po pocieszenie. Moją sytuację już dawno przetrawiłam wraz z litrami łez co pozwoliło mi się pogodzić z moją sytuacją. Krótko mówiąc mam sparaliżowanego męża od 2 lat, który prawdopodobnie będzie w takim stanie do końca życia, chyba, że medycyna zdziała cuda na co się nie zanosi.

Jesteśmy młodym małżeństwem i najbardziej brakuje mi bliskości . Czy jako kobieta mam do niej prawo? Mężowi nie chcę o tym mówić, bo wiem, że by go zabolało. Z drugiej strony cierpie bez bliskości, brakuje mi tego co było przed wypadkiem, nie czuję się pożądana, bo mąż nie ma mi jak tego pokazać. Nie wiem czy jestem gotowa na wizję takiego życia . Co byście zrobiły na moim miejscu?
Współczuję tobie i mężowi.
Dla niego ta sytuacja jeszcze pewnie bardziej smutna niż dla ciebie.
W jakim stanie fizycznym jest mąż, jest sparaliżowany całkowicie?
przylaszczka50 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-18, 23:25   #4
katarzynaww
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 3
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Zaczelabym od rozmowy z mężem.
W jakim stopniu twój mąż jest sparaliżowany ?
Złamanie kręgosłupa szyjnego. Paraliż od szyi w dół.

Będąc jeszcze zdrowym jasno mi dał do zrozumienia jakie ma zdanie na ten temat. Ja wtedy miałam takie samo zdanie. Co dzisiaj mógłby mi powiedzieć? Jeżeli nie to samo to tylko z poczucia bezradnośći , a nie ze szczerości. Co mam mu powiedzieć? Jak wyobrażasz sobie taką rozmowę? Mam własnemu mężowi powiedzieć, że potrzebuję seksu skoro on nie może kiwnąć palcem? Naprawdę myślisz, że w takiej sytuacji można o takich rzeczach rozmawiać?
katarzynaww jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-18, 23:28   #5
przylaszczka50
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 007
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Cytat:
Napisane przez katarzynaww Pokaż wiadomość
Złamanie kręgosłupa szyjnego. Paraliż od szyi w dół.

Będąc jeszcze zdrowym jasno mi dał do zrozumienia jakie ma zdanie na ten temat. Ja wtedy miałam takie samo zdanie. Co dzisiaj mógłby mi powiedzieć? Jeżeli nie to samo to tylko z poczucia bezradnośći , a nie ze szczerości. Co mam mu powiedzieć? Jak wyobrażasz sobie taką rozmowę? Mam własnemu mężowi powiedzieć, że potrzebuję seksu skoro on nie może kiwnąć palcem? Naprawdę myślisz, że w takiej sytuacji można o takich rzeczach rozmawiać?
Jeśli chodzi o zaspokojenie fizyczne to są wibratory i inne metody dla kobiet.
przylaszczka50 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-18, 23:34   #6
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Cytat:
Napisane przez katarzynaww Pokaż wiadomość
Złamanie kręgosłupa szyjnego. Paraliż od szyi w dół.

Będąc jeszcze zdrowym jasno mi dał do zrozumienia jakie ma zdanie na ten temat. Ja wtedy miałam takie samo zdanie. Co dzisiaj mógłby mi powiedzieć? Jeżeli nie to samo to tylko z poczucia bezradnośći , a nie ze szczerości. Co mam mu powiedzieć? Jak wyobrażasz sobie taką rozmowę? Mam własnemu mężowi powiedzieć, że potrzebuję seksu skoro on nie może kiwnąć palcem? Naprawdę myślisz, że w takiej sytuacji można o takich rzeczach rozmawiać?
Myślę, że w takiej sytuacji trzeba o takich sprawach rozmawiać.
W końcu jesteście małżeństwem a nie sąsiadami.
To są sprawy trudne, powiedziałabym skrajnie trudne.
Nie ma scenariusza takich rozmów. Trochę się dziwię, że o tym nie rozmawiacie: o swoich potrzebach, potrzebach drugiej osoby.

A poza tą sferą okreslilabys ten związek jako satysfakcjonujacy i udany ?
__________________
nauczycielu, zajrzyj

Edytowane przez ajah
Czas edycji: 2014-09-18 o 23:35
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-18, 23:47   #7
przylaszczka50
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 007
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Twój problem to nie tylko brak seksu z mężczyzną , z mężem lecz także całkowite podporządkowanie się do stanu w jakim jest mąż.
Omija cię mnóstwo doznań, które mają kobiety mające zdrowych mężów, partnerów i chodzi nie tylko o seks.
Ciężkie jest takie życie gdy trzeba być już tylko pielęgniarką i opiekunką męża. Gdy nie może być wspólnych wyjść, podróży czy choćby zakupów.
Powinnaś porozmawiać o tym z mężem. Aby przez następne wspólne lata można było dobrze funkcjonować musicie razem uzgodnić plan twojego ładowania baterii.

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:37 ----------

Masz chwile gdy chcesz odejść od niego?

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Jak wygląda wasze życie codzienne? pracujesz? kto zajmuje się mężem gdy ciebie nie ma w domu? macie przyjaciół, odwiedzają was?
przylaszczka50 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 00:43   #8
201703061208
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 666
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Cytat:
Napisane przez przylaszczka50 Pokaż wiadomość
Ciężkie jest takie życie gdy trzeba być już tylko pielęgniarką i opiekunką męża. Gdy nie może być wspólnych wyjść, podróży czy choćby zakupów.
takie życie jest ciężkie, ale wchodząc w związek należy też zdawać sobie sprawę, że los różnie się układa i każda kobieta może być postawiona w takiej sytuacji, że zostanie do końca życia opiekunką męża przez chorobę, wypadek, itp.
Są panie, które w tym momencie opuszczają dom i gdzieś przepadają, te bardziej odpowiedzialne przejmują obowiązki. Ja prawdopodobnie nie umiałabym zostawić bliskiej osoby w potrzebie, nieważne ile wysiłku by to ode mnie wymagało. Co do problemu Autorki-u mnie i biały związek nie jest żadnym problemem, więc wytrzymałabym bez pewnych rzeczy, jednak rozumiem jej rozterki i potrzeby.
201703061208 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 00:47   #9
Outlanderka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 522
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Nieszczęście Was spotkało. Współczuję.
Powinnaś zadać sobie pytanie czy kochasz swojego męża czy jest w Tobie jedynie współczucie , może nawet jedynie litość.
Związek i życie z osobą przykuta do łóżka jednocześnie Ciebie do tego łóżka przywiązuje.
A do tego dochodzi obawa jak inni Cię ocenią gdybyś oznajmiła , że masz dosyć takiego życia. Bo ja Cie rozumiem, że może już uczucie się wypaliło, energia opuściła po 2 latach opieki , nie widzisz przyszłości z tak ciężko chorym mężem, wiesz że nie dasz rady aż tak się dla niego poświęcić.
Przysięga małżeńska była lecz nikt nie przewidział, że przyjdzie jej słów dotrzymywać w tak dramatycznych okolicznościach.
Nie napisałaś tego , tak tylko się domyślam, że masz ochotę zapytać czy możesz sobie to życie umilić zaczynając flirt, romans w tajemnicy przed mężem, czy masz do tego prawo. O to chodziło gdy pisałaś tytuł wątku?

Edytowane przez Outlanderka
Czas edycji: 2014-09-19 o 00:51
Outlanderka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 01:58   #10
IgnisDivine
Wtajemniczenie
 
Avatar IgnisDivine
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 141
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Bardzo trudna sytuacja was spotkała, nie ma dwóch zdań...
Nie mam bladego pojęcia jakbym się zachowała będąc na Twoim miejscu. Niestety bardzo możliwe, że w pewnym momencie by mnie to przerosło, bo nie oszukujmy się, opiekowanie się osobą niepełnosprawną to ciężki kawał chleba. Natomiast
istotne jest to, jak wyobrażasz sobie wspólną waszą przyszłość? Chcieliście mieć dzieci? Czy wyobrażasz sobie opiekę nad dziećmi i chorym mężem? Kochasz go, czy jesteś z nim tylko z poczucia obowiązku? Czy uważasz, że przez wasze wspólne życie przed wypadkiem, masz u niego jakiś 'dług' ? Czy wyobrażasz sobie opiekę nad mężem za trzydzieści lat, kiedy już nie będziesz miała ani tyle sił ani takiego zdrowia?
Ja wiem, że to może będzie bezduszne co napiszę, możecie mnie za to zlinczować, proszę bardzo, ale to właśnie moje zdanie.... Żadna z nas nie pisze się na taki los. Ale los ma to do siebie, że nie mamy na niego wpływu. Niektóre kobiety w takiej sytuacji jak Twoja, autorko, wchodzą w rolę opiekunek, matek Polek, cieszą się, że partner mimo całego nieszczęścia miał szczęście, że żyje, opiekują się nim w pocie czoła, często zatracając siebie. Ale są też kobiety, które nie mają na tyle sił. I takimi kobietami absolutnie nie można gardzić. Nie każdy jest w stanie na barkach udźwignąć tyle, ile fabryka dała. Opieka nad osobą niepełnosprawną to jest ciężka tyrka 24/7. I mimo, że można kochać tę osobę nad życie, można po prostu fizycznie i psychicznie tego nie wytrzymać.
__________________
Keep Calm and Pracuj Pracą


Wymiankowo wielkie!
IgnisDivine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 02:52   #11
katarzynaww
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 3
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Myślę, że w takiej sytuacji trzeba o takich sprawach rozmawiać.
W końcu jesteście małżeństwem a nie sąsiadami.
To są sprawy trudne, powiedziałabym skrajnie trudne.
Nie ma scenariusza takich rozmów. Trochę się dziwię, że o tym nie rozmawiacie: o swoich potrzebach, potrzebach drugiej osoby.

A poza tą sferą okreslilabys ten związek jako satysfakcjonujacy i udany ?
Jak ja mogę mówić o tym czy mój związek jest udany? Mąż nie może się zupełnie poruszać, potrzebuje stałej opieki. Tego nie można chyba nazwać udanym związkiem, bo nigdy nie chcieliśmy aby tak wyglądał.

Cytat:
Napisane przez przylaszczka50 Pokaż wiadomość
Twój problem to nie tylko brak seksu z mężczyzną , z mężem lecz także całkowite podporządkowanie się do stanu w jakim jest mąż.
Omija cię mnóstwo doznań, które mają kobiety mające zdrowych mężów, partnerów i chodzi nie tylko o seks.
Ciężkie jest takie życie gdy trzeba być już tylko pielęgniarką i opiekunką męża. Gdy nie może być wspólnych wyjść, podróży czy choćby zakupów.
Powinnaś porozmawiać o tym z mężem. Aby przez następne wspólne lata można było dobrze funkcjonować musicie razem uzgodnić plan twojego ładowania baterii.

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:37 ----------

Masz chwile gdy chcesz odejść od niego?

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Jak wygląda wasze życie codzienne? pracujesz? kto zajmuje się mężem gdy ciebie nie ma w domu? macie przyjaciół, odwiedzają was?
Mam takie myśli, czasami mnie to przerasta.

Pracuję, teściowa lub opiekunka jest przy mężu, zależnie od czasu. Mamy dwójkę małych dzieci w wieku przedszkolnym.

Cytat:
Napisane przez Outlanderka Pokaż wiadomość
Nieszczęście Was spotkało. Współczuję.
Powinnaś zadać sobie pytanie czy kochasz swojego męża czy jest w Tobie jedynie współczucie , może nawet jedynie litość.
Związek i życie z osobą przykuta do łóżka jednocześnie Ciebie do tego łóżka przywiązuje.
A do tego dochodzi obawa jak inni Cię ocenią gdybyś oznajmiła , że masz dosyć takiego życia. Bo ja Cie rozumiem, że może już uczucie się wypaliło, energia opuściła po 2 latach opieki , nie widzisz przyszłości z tak ciężko chorym mężem, wiesz że nie dasz rady aż tak się dla niego poświęcić.
Przysięga małżeńska była lecz nikt nie przewidział, że przyjdzie jej słów dotrzymywać w tak dramatycznych okolicznościach.
Nie napisałaś tego , tak tylko się domyślam, że masz ochotę zapytać czy możesz sobie to życie umilić zaczynając flirt, romans w tajemnicy przed mężem, czy masz do tego prawo. O to chodziło gdy pisałaś tytuł wątku?
Gdybym musiała przyznać się sama przed sobą to zapewne po części też o to .

Cytat:
Napisane przez IgnisDivine Pokaż wiadomość
Bardzo trudna sytuacja was spotkała, nie ma dwóch zdań...
Nie mam bladego pojęcia jakbym się zachowała będąc na Twoim miejscu. Niestety bardzo możliwe, że w pewnym momencie by mnie to przerosło, bo nie oszukujmy się, opiekowanie się osobą niepełnosprawną to ciężki kawał chleba. Natomiast
istotne jest to, jak wyobrażasz sobie wspólną waszą przyszłość? Chcieliście mieć dzieci? Czy wyobrażasz sobie opiekę nad dziećmi i chorym mężem? Kochasz go, czy jesteś z nim tylko z poczucia obowiązku? Czy uważasz, że przez wasze wspólne życie przed wypadkiem, masz u niego jakiś 'dług' ? Czy wyobrażasz sobie opiekę nad mężem za trzydzieści lat, kiedy już nie będziesz miała ani tyle sił ani takiego zdrowia?
Ja wiem, że to może będzie bezduszne co napiszę, możecie mnie za to zlinczować, proszę bardzo, ale to właśnie moje zdanie.... Żadna z nas nie pisze się na taki los. Ale los ma to do siebie, że nie mamy na niego wpływu. Niektóre kobiety w takiej sytuacji jak Twoja, autorko, wchodzą w rolę opiekunek, matek Polek, cieszą się, że partner mimo całego nieszczęścia miał szczęście, że żyje, opiekują się nim w pocie czoła, często zatracając siebie. Ale są też kobiety, które nie mają na tyle sił. I takimi kobietami absolutnie nie można gardzić. Nie każdy jest w stanie na barkach udźwignąć tyle, ile fabryka dała. Opieka nad osobą niepełnosprawną to jest ciężka tyrka 24/7. I mimo, że można kochać tę osobę nad życie, można po prostu fizycznie i psychicznie tego nie wytrzymać.
Kochałam go i wydaje mi się, że go kocham, ale ta miłość jakby opadła. To nie jest to co kiedyś, nie mam poczucia bezpieczeństwa, nie mam u boku mężczyzny, który zawsze stanie po mojej stronie, bo po prostu nie może.
katarzynaww jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 09:20   #12
przylaszczka50
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 007
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Obłożnie chory mąż, praca, dwójka małych dzieci.
Jak ty dziewczyno dajesz sobie z tym radę?

Fakt, że są dzieci ma duży wpływ na twoje decyzje dotyczące przyszłości.
Chyba nie bardzo możesz cokolwiek zmieniać, chyba musisz trwać i mieć siły na takie życie jak masz obecnie.
I starać się aby życie dzieci było jak najbliższe normalności, aby nie były ograniczane ze względu na chorobę, niepełnosprawność taty.
Okrutny los. Głęboko współczuję i jednocześnie podziwiam cię.

Edytowane przez przylaszczka50
Czas edycji: 2014-09-19 o 09:25
przylaszczka50 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 09:26   #13
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Cytat:
Napisane przez katarzynaww Pokaż wiadomość
Jak ja mogę mówić o tym czy mój związek jest udany? Mąż nie może się zupełnie poruszać, potrzebuje stałej opieki. Tego nie można chyba nazwać udanym związkiem, bo nigdy nie chcieliśmy aby tak wyglądał.


Mam takie myśli, czasami mnie to przerasta.

Pracuję, teściowa lub opiekunka jest przy mężu, zależnie od czasu. Mamy dwójkę małych dzieci w wieku przedszkolnym.


Gdybym musiała przyznać się sama przed sobą to zapewne po części też o to .


Kochałam go i wydaje mi się, że go kocham, ale ta miłość jakby opadła. To nie jest to co kiedyś, nie mam poczucia bezpieczeństwa, nie mam u boku mężczyzny, który zawsze stanie po mojej stronie, bo po prostu nie może.
Można mieć udany związek z imś mimo ograniczeń, niepełnosprawności i chorób. Związek to wiele spraw poza seksem. To prócz tego wspólne marzenia, plany, rozmowy, podejmowanie decyzji dotyczących np. dzieci.
Nie znam osób marzących o tragedii, chorobie; znam takich którzy w takich sytuacjach mają udane związki, relacje i satysfakcjonujące życie.


Myślę, że przydałby ci się kontat z ludźmi w podobnej sytuacji, jak też kontakt z psychologiem.
Rozumiem, że wasze życie wywróciło się do góry nogami nagle i bez ostrzeżenia.
Wszyscy potrzebujecie wsparcia: Ty, mąż i dzieci, by to wszystko ogarnąć.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 09:33   #14
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Drogie Wizażanki, które posiadają na forum więcej niż jedno konto - owszem, klony karalne nie są, ale pisanie w jednym wątku z dwóch i więcej kont, jako dwie i więcej osoby, uważane jest przez Administrację i Moderację za trolling, a ten jak wiadomo skutkuje banem stałym na wszystkie konta. Radzę więc zaprzestać takich praktyk i zacząć udzielać się pod jednym nickiem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 11:49   #15
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Polecam obejrzec *przelamujac fale* L von Triera. Ciekawe spojrzenie na podobnie trudny problem.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 15:01   #16
NinaPetrova
Raczkowanie
 
Avatar NinaPetrova
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 319
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Bardzo mocno Ci współczuję
Powiem Ci szczerze, że ja szukałabym zaspokojenia swoich potrzeb poza związkiem.
Nie mówiłabym nic mężowi. Moze moja postawa nie spodoba się większości ale tak właśnie bym postępowała.
__________________
Trzeba dokonywać wyborów. Człowiek może mieć rację i może się mylić, ale musi decydować, wiedząc, że dobro i zło bywają wcale nieoczywiste, a czasem nawet że wybiera między dwoma rodzajami zła, że nie ma żadnej gwarancji. I zawsze, zawsze wybiera sam.
NinaPetrova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 15:30   #17
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

miłość a seks to są dwie różne rzeczy, więc nie rozumiem pytania z tytułu.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 15:31   #18
NinaPetrova
Raczkowanie
 
Avatar NinaPetrova
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 319
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Niektórzy łączą seks z miłością i jeśli idą z kimś do łóżka licza się z myślą, że może z tego wyjść coś więcej.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
miłość a seks to są dwie różne rzeczy, więc nie rozumiem pytania z tytułu.
__________________
Trzeba dokonywać wyborów. Człowiek może mieć rację i może się mylić, ale musi decydować, wiedząc, że dobro i zło bywają wcale nieoczywiste, a czasem nawet że wybiera między dwoma rodzajami zła, że nie ma żadnej gwarancji. I zawsze, zawsze wybiera sam.
NinaPetrova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 16:08   #19
Hiyori
Zadomowienie
 
Avatar Hiyori
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 655
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Tzn, że on przebywa w domu? Może warto postarać się dla niego o miejsce w jakimś zolu chociażby i trochę odetchnąć.
__________________
Hiyori jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-19, 17:31   #20
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Czy mam jeszcze prawo do miłości?

Cytat:
Napisane przez NinaPetrova Pokaż wiadomość
Niektórzy łączą seks z miłością i jeśli idą z kimś do łóżka licza się z myślą, że może z tego wyjść coś więcej.
tyle, że post na to nie wskazywał. był o fizyczności a nie miłości
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-19 17:31:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.