Przegrałam swoje życie

[LanaFlo20]

Wybaczcie, że piszę to akurat tutaj, ale naprawdę nie mam komu tego wyznać

Jestem złym człowiekiem, który zniszczył wszystko co miał w swoim nędznym życiu. Nie potrafię zaufać nikomu, wszystkich odrzucam i ranię słowami i gestami. Nie mogę stworzyć jakiejkolwiek relacji z innymi, nie chodzi tu nawet o związek, ale o choćby przyjaźń i to nie jest wina tych osób, ale tylko i wyłącznie moja. Ludzie to widzą i uciekają ode mnie. Nie dziwię im się bo sama też uciekałabym od takich zwichrowanych osobowości. Ja sama coraz częściej uciekam w alkohol, który jednak nie poprawia mojego stanu a tylko utwierdza mnie w przekonaniu jak żenującym i przegranym człowiekiem jestem. Bliscy i znajomi mają mnie za twardą, nieustępliwą dziewczynę, która zawsze dostaje to czego chce, a nie wiedzą o moich problemach ze zdrowiem i psychiką. Nie wiem co ze sobą zrobić, przepraszam Was za ten niepotrzebny post, ale musiałam z siebie wyrzucić ten ból i rozgoryczenie.

[DzikaWozkowa]

Napisane przez LanaFlo20

Wybaczcie, że piszę to akurat tutaj, ale naprawdę nie mam komu tego wyznać

Jestem złym człowiekiem, który zniszczył wszystko co miał w swoim nędznym życiu. Nie potrafię zaufać nikomu, wszystkich odrzucam i ranię słowami i gestami. Nie mogę stworzyć jakiejkolwiek relacji z innymi, nie chodzi tu nawet o związek, ale o choćby przyjaźń i to nie jest wina tych osób, ale tylko i wyłącznie moja. Ludzie to widzą i uciekają ode mnie. Nie dziwię im się bo sama też uciekałabym od takich zwichrowanych osobowości. Ja sama coraz częściej uciekam w alkohol, który jednak nie poprawia mojego stanu a tylko utwierdza mnie w przekonaniu jak żenującym i przegranym człowiekiem jestem. Bliscy i znajomi mają mnie za twardą, nieustępliwą dziewczynę, która zawsze dostaje to czego chce, a nie wiedzą o moich problemach ze zdrowiem i psychiką. Nie wiem co ze sobą zrobić, przepraszam Was za ten niepotrzebny post, ale musiałam z siebie wyrzucić ten ból i rozgoryczenie.

Czasem trzeba dosięgnąć dna, żeby móc się od niego odbić. Podstawy widzę już masz, zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego na czym polega Twój problem. No to teraz trzeba się ogarnąć i albo podnieść samodzielnie albo poszukać pomocy.

[Lexie]

Hm, skoro źle Ci samej ze sobą, czemu nie spróbujesz się zmienić? Zacząć od nowa? Zdajesz sobie sprawę ze swoich problemów, możesz małymi krokami zmieniać swoje życie.

[Kolor kremowy]

Napisane przez LanaFlo20

Wybaczcie, że piszę to akurat tutaj, ale naprawdę nie mam komu tego wyznać

Jestem złym człowiekiem, który zniszczył wszystko co miał w swoim nędznym życiu. Nie potrafię zaufać nikomu, wszystkich odrzucam i ranię słowami i gestami. Nie mogę stworzyć jakiejkolwiek relacji z innymi, nie chodzi tu nawet o związek, ale o choćby przyjaźń i to nie jest wina tych osób, ale tylko i wyłącznie moja. Ludzie to widzą i uciekają ode mnie. Nie dziwię im się bo sama też uciekałabym od takich zwichrowanych osobowości. Ja sama coraz częściej uciekam w alkohol, który jednak nie poprawia mojego stanu a tylko utwierdza mnie w przekonaniu jak żenującym i przegranym człowiekiem jestem. Bliscy i znajomi mają mnie za twardą, nieustępliwą dziewczynę, która zawsze dostaje to czego chce, a nie wiedzą o moich problemach ze zdrowiem i psychiką. Nie wiem co ze sobą zrobić, przepraszam Was za ten niepotrzebny post, ale musiałam z siebie wyrzucić ten ból i rozgoryczenie.

No to teraz albo coś z tym zrobisz i naprawisz swoje życie, albo będziesz samotna i nieszczęśliwa. Co wolisz? Mam wrażenie, że jesteś bardzo młoda osobą, sądząc po emfazie w sposobie wysławiania się ("Jestem złym człowiekiem, który zniszczył wszystko co miał w swoim nędznym życiu"), a kobiety żyją średnio 85 lat - chcesz być zła jeszcze przez 65 lat?

[Lexie]

W profilu autorka ma 22 lata, więc faktycznie raczej jest młoda Całe życie przed nią, wiele można pozmieniać.

[MsLizard]

Wszyscy mogą ci tu pisać, że jesteś młoda i możesz wszystko zmienić jednak nie jest to takie proste jeśli masz "głębsze" problemy natury psychicznej a skoro sięgasz po alkohol to na pewno tak jest. Dobrze, że zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś toksyczną osobą. Teraz warto poszukać pomocy u specjalisty bo samemu nie zawsze można sobie pomóc.

[201607040946]

Jesteś taka, bo czegoś się boisz? Ale czego?

[201708160922]

Też radziłabym pomoc psychologiczn0-psychiatryczną, skoro masz taki problem z nawiązywaniem relacji z innymi. Teraz chodzenie do psychologa nie jest takim wstydem, jak kiedyś.

Jeśli masz taką możliwość, wyjedź do innego miasta, zacznij szkołę, zmień pracę, cokolwiek. Zmień swoje otoczenie, poszukaj nowych znajomych, daj sobie szanse, by inni dopiero cię poznali. Faktycznie brzmisz bardzo egzaltowanie pisząc: "jestem złym człowiekiem".

[LanaFlo20]

Wczorajszy post napisałam pod wpływem dużych emocji, które musiałam jakoś rozładować i trafiło akurat na Wizaż. Zgadzam się z Wami, że niektóre określenia jakie tam zawarłam były nieodpowiednie.

Główny problem jest jednak taki sam i wiem, że problem tkwi we mnie. Odpycham od siebie innych ludzi i nie potrafię zaangażować się w jakąkolwiek relację z kimś innym. Piszecie, abym zmieniła środowisko i to robię. Jestem w przededniu rozpoczęcia studiów w nowym mieście i to spowodowało, że zrobiłam sobie bilans zysków i strat i nie okazał się on zbyt pozytywny taka też była moja reakcja