Nie widzę wyjścia z sytuacji ;/

[ZycieP___MnieCodziennie]

Niewiem od czego zacząć... to będzie mój drugi wątek, niewiem czy dobrze robię, że to piszę ale w poprzednim dostałem fajne rady i chyba się potrzebuję wygadać obcym poprostu ;/ W poprzednim wątku pisałem, że dowiedziałem się o zdradzaniu mamy przez jej partnera ale to nie jest jedyny problem u nas w domu. Chodzi o to, że ojczym czasem podnosi rękę na mamę i na mnie. Tak było odkąd pamiętam, oni są już wiele lat razem, on mnie praktycznie wychował. Na codzień jest raczej spokój ale zdarza się, że coś go wkurzy bardzo, wtedy rzuca się do mamy, a ja zawsze próbuję jej bronić i w efekcie to mnie uderzy. Wiem, że są te jakieś tam niebieskie karty czy pomoc społeczna i że się to powinno zgłosić ale tak konkretnie to jak oni mogą pomóc? Co konkretnie mogą zrobić? Mama jest na rencie, ojczym dobrze zarabia, jak się go pozbędziemy to mamy renta nawet na rachunki nie wystarczy. To się może wydawać durnym powodem, niby pieniądze nie są najważniejsze ale za coś żyć trzeba. Nie mam pomysłu czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji ze znajomymi o tym nie rozmawiam. Może tutaj ktoś będzie miał jakiś pomysł.

[laisla]

Czyli, że jesteście obie skazane na przemoc ponieważ bez niego zginiecie w długach? Jeśli on jest tego świadom i od lat tak wygląda, że mama się godziła (a godziła się skoro nic nie zrobiła) to nic tu nie wskórasz. To mama musi zadziałać. Możesz zawsze zadzwonić na policję, tyle pewnie wiesz.
Ale pierwszym krokiem powinno być stanięcie finansowe na nogi aby się uniezależnić od tego typa.

[mary_poppins]

Napisane przez ZycieP___MnieCodziennie

Niewiem od czego zacząć... to będzie mój drugi wątek, niewiem czy dobrze robię, że to piszę ale w poprzednim dostałem fajne rady i chyba się potrzebuję wygadać obcym poprostu ;/ W poprzednim wątku pisałem, że dowiedziałem się o zdradzaniu mamy przez jej partnera ale to nie jest jedyny problem u nas w domu. Chodzi o to, że ojczym czasem podnosi rękę na mamę i na mnie. Tak było odkąd pamiętam, oni są już wiele lat razem, on mnie praktycznie wychował. Na codzień jest raczej spokój ale zdarza się, że coś go wkurzy bardzo, wtedy rzuca się do mamy, a ja zawsze próbuję jej bronić i w efekcie to mnie uderzy. Wiem, że są te jakieś tam niebieskie karty czy pomoc społeczna i że się to powinno zgłosić ale tak konkretnie to jak oni mogą pomóc? Co konkretnie mogą zrobić? Mama jest na rencie, ojczym dobrze zarabia, jak się go pozbędziemy to mamy renta nawet na rachunki nie wystarczy. To się może wydawać durnym powodem, niby pieniądze nie są najważniejsze ale za coś żyć trzeba. Nie mam pomysłu czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji ze znajomymi o tym nie rozmawiam. Może tutaj ktoś będzie miał jakiś pomysł.

Stanowczo dobrze byloby powziac jakies kroki w kierunku uniezaleznienia finansowego. Czy sa jakies prace ktore Twoja mama moglaby wykonywac przy swoim stanie zdrowia? Ile Ty masz lat? Czy ojczym i mama sa po slubie?
Warto miec pomoc z zewnatrz, dobrze byloby skontaktowac sie z organizacja ktora pomaga ofiarom przemocy - tam potraktowanoby Wasz przypadek indywidualnie, uzyskalibyscie pomoc prawna, moze finansowa. Sprobujcie tam i opowiedzcie co sie dzieje.

[ZycieP___MnieCodziennie]

Są po ślubie 12 lat. Mama jest po operacji kręgosłupa i choruje na serce, także prace fizyczne u niej odpadają, jakąś tam pewnie by mogła wykonywać, pewnie jakąś siedzącą. Ja 17 skończę niedługo, uczę się w 2 technikum.
Właśnie niewiem jakie są te organizacje, które mogłyby pomóc. Nie umiem w necie znaleźć nic konkretnego. Wyczytałem o niebieskiej karcie i pomocy psychologa, a nic nie widzę co robić jeśli rodzina jest uzależniona finansowo od sprawcy ;/

[MissChievousTess]

Polecam te kontakty:
http://www.niebieskalinia.pl/
http://www.cpk.org.pl/
Tu będzie pomoc prawna jeśli będzie potrzebna.

[asia10933]

A Ty masz jakąś możliwość pracy?

[mary_poppins]

Napisane przez ZycieP___MnieCodziennie

Są po ślubie 12 lat. Mama jest po operacji kręgosłupa i choruje na serce, także prace fizyczne u niej odpadają, jakąś tam pewnie by mogła wykonywać, pewnie jakąś siedzącą. Ja 17 skończę niedługo, uczę się w 2 technikum.
Właśnie niewiem jakie są te organizacje, które mogłyby pomóc. Nie umiem w necie znaleźć nic konkretnego. Wyczytałem o niebieskiej karcie i pomocy psychologa, a nic nie widzę co robić jeśli rodzina jest uzależniona finansowo od sprawcy ;/

W takim razie Twoja mama przy rozwodzie mogłaby ubiegać się o alimenty na siebie - można je otrzymywać, z tego co pamiętam, przez okres maksymalnie 5 lat. To byłby czas na znalezienie pracy, doszkolenie się ewentualnie, przebranżowienie - nie wiem w jakim kierunku Twoja mama ma wykształcenie i co potrafi, ale jest wiele zawodów, które można wykonywać nawet mając bardzo poważne problemy ze zdrowiem, choćby w domu przy komputerze.

Jeśli chodzi o organizacje, to skontaktuj się na początek z Niebieską Linią i przestaw Waszą sytuację, albo Wam pomogą albo przekierują Was gdzieś dalej.

[ilona872]

przemoc w domu jest straszna i z całą pewnością odbije się też na tobie w dorosłym życiu. Uważam że warto poradzić się specjalistów. jeśli ktoś jest agresywny w domu czasem nie koniecznie zdaje sobie z tego sprawę. wpada w szał i się nie kontroluje a to wymaga leczenia. Ty i twoja mama jesteście współuzależnieni i potrzebujecie pomocy psychologa. Ojczym psychologa i możliwe że psychiatry i leczenia.
Wiem że namówienie go do czegoś takiego wydaje ci się nie możliwe ale są ludzie, którzy potrafią w tym pomóc.
Spróbuj może zadzwonić na anonimową infolinie dla osób dotknietych przemocą w domu i dowiedz się z pierwszej ręki jak wyglądałby pomoc specjalistów jeśli zdecydowałbyś się po nią zgłosić.
Szukanie szczątkowych informacji w sieci nie pomoże, jeśli nie trafisz na kogoś, kto sam przez to przeszdł. A i to może być niemiarodajne bo sytuacje bywają różne i różne ośrodki korzystają z różnych metod.

Zacznij od anonimowej rozmowy i dowiedz się jakie są możliwości. Tak nie można żyć. Wiem że to śmiesznie brzmi bo mi przy depresji mówili "weź się w garść" ale żeby to wyprostować nie można czekać.

[semprebambino]

A co na to twoja mama? Będzie go bronić, kryć ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ZycieP___MnieCodziennie]

ilona872 A jakiego psychologa masz na myśli? Taki zwykły z przychodni na nfz, czy z jakieś organizacji? Niewiem czy szkolna pedagog byłaby w stanie coś poradzić jak myślicie? Nie znam ogólnie tej kobiety, nie miałem okazji z nią rozmawiać.
MissChievousTess Dziękuję za konkretne linki.

Napisane przez asia10933

A Ty masz jakąś możliwość pracy?

Hmmm... no ja się uczę w technikum ale jak trzeba będzie to mógłbym coś wziąć na weekendy lub wieczory.

Napisane przez mary_poppins

W takim razie Twoja mama przy rozwodzie mogłaby ubiegać się o alimenty na siebie - można je otrzymywać, z tego co pamiętam, przez okres maksymalnie 5 lat. To byłby czas na znalezienie pracy, doszkolenie się ewentualnie, przebranżowienie - nie wiem w jakim kierunku Twoja mama ma wykształcenie i co potrafi, ale jest wiele zawodów, które można wykonywać nawet mając bardzo poważne problemy ze zdrowiem, choćby w domu przy komputerze

Ooo niewiedziałem, że jest takie coś, dobrze wiedzieć. Powiem o tym mamie. Ciężko ją będzie namówić na zmianę zawodu, ona pracowała w sklepie zawsze. Teraz sklep odpada ale co innego pewnie by mogła robić.

Napisane przez semprebambino

A co na to twoja mama? Będzie go bronić, kryć ?

Szczerze to niewiem, czy mama by go broniła, bo nigdy nie było żadnej takiej sytuacji. Nigdy nie wezwaliśmy policji i wogóle to nikt nie wie co się u nas dzieje, rodzina nie wie, mama nikomu się nie skarży, bo ona uważa że to tylko nasza sprawa i nie lubi opowiadać o sprawach domowych. Kiedyś z nią gadałem o psychologu, uważa, że nie da rady się obcym tłumaczyć. Ona wogóle jest taka, że strasznie szybko się denerwuje i płacze odrazu, nawet jak ja z nią gadam. Powtarza zawsze, że bez ojczyma sobie nie poradzimy i płacze.
Ja również z nikim o tym nie rozmawiałem, za bardzo się wstydzę. Czasem kumple zauważą siniaka ale udaje mi się coś wymyslić.

[semprebambino]

A co z ojcem ? Może jakaś rodzina z jego strony, ktoś kto nie będzie stał po jej stronie by z tobą pogadal? Jak sama niczego nie zgłosiła to raczej będzie go bronić

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ilona872]

Ze szkolnymi pedagogami bywa różnie więc nie polecam. Ja osobiście bałabym się że wbrew mojej woli zacznie się wielki raban.
Nie wiem jak to jest w innych miastach w Trójmieście działa Stowarzyszenie Psychologów Katolickich (wiem może niektórych odstraszać, ale sprawdzałam i przyjmują tam jedni z najlepszych fachowców na jakich można trafić, po prostu chcą pomagać). Tam pierwsza wizyta jest zawsze darmowa. Później niesie za sobą koszty jeśli konieczna jest terapia i tam chce się ją podjąć. Ale można wybrać się z takie miejsce do dobrego specjalisty, który podpowie co dalej. I może wskaże ośrodek, który zajmuje się właśnie takimi problemami.
Pamiętaj że ich zadaniem jest wysłuchać, nie oceniać i w miarę możliwości pomóc i naprowadzić na rozwiązanie jednak nie mogą podjąć za ciebie decyzji ani w żaden sposób wpływać nakłaniając do konkretnych działań.

Albo zadzwonić na anonimową linię dla ofiar przemocy i dowiedzieć się jakie są opcje pomocy. Potem na spokojnie przemyślisz i wybierzesz to co będzie najlepsze dla ciebie.