ultimatum? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-08, 07:54   #1
ooleczkaa
Przyczajenie
 
Avatar ooleczkaa
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15

ultimatum?


Cześć wam! Jestem w takie kropce, ze musiałam już tu napisac, bo nie mam się nawet komu wygadać...
Jestem z chłopakiem prawie 2 lata, zawsze się tam jakoś kłóciliśmy, wiadomo, raz gorzej raz lepiej, ale zazwyczaj było dobrze między nami.
Problem zaczął się początkiem czerwca, mój TŻ odnowił kontakty z kolegą. Nic do tego kolegi nie miałam, nie znałam go, więc było wszystko w porządku.
Raz się spotkaliśmy wszyscy razem, jego kolega był bardzo dla mnie nie miły, oschły, nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy razem, więc nie wiem o co chodziło...
I problem dopiero się zaczynał. Ten kolega zaczął mojego TŻ namawiać na róznego rodzaju używki, imprezy, gdy się pokłóciliśmy a on go negatywnie nastawiał na mnie, że znajdzie sobie inną, lepszą, że ja nie jestem jego warta, że jestem za młoda, miałam wrażenie, że robi wszystko, żebyśmy się rozstali.
Powiedziałam TŻ, że nie życzę sobie, żeby przebywał z nim tyle czasu, to przyłapałam go 2 razy na kłamstwie, mówił, że jest u rodziny a był z tym kolegą... Ten kolega namawia go na branie narkotyków (TŻ sie nie zgadza oczywiście), ale mam wrazenie, ze w koncu ulegnie temu debilowi. Cały czas się przez niego kłócimy.
Co mam zrobić? Myślalam o tym, zeby kazać mu wybierać, że jak będzie utrzymywał z nim jakiś kontakt, to odejdę.. Ale czy to dobry pomysł? Czy TŻ pod wpływem ultimatu, wlasciwie szantażu nie odejdzie?
ooleczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 10:06   #2
ooleczkaa
Przyczajenie
 
Avatar ooleczkaa
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15
Dot.: ultimatum?

Cytat:
Napisane przez ooleczkaa Pokaż wiadomość
Cześć wam! Jestem w takie kropce, ze musiałam już tu napisac, bo nie mam się nawet komu wygadać...
Jestem z chłopakiem prawie 2 lata, zawsze się tam jakoś kłóciliśmy, wiadomo, raz gorzej raz lepiej, ale zazwyczaj było dobrze między nami.
Problem zaczął się początkiem czerwca, mój TŻ odnowił kontakty z kolegą. Nic do tego kolegi nie miałam, nie znałam go, więc było wszystko w porządku.
Raz się spotkaliśmy wszyscy razem, jego kolega był bardzo dla mnie nie miły, oschły, nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy razem, więc nie wiem o co chodziło...
I problem dopiero się zaczynał. Ten kolega zaczął mojego TŻ namawiać na róznego rodzaju używki, imprezy, gdy się pokłóciliśmy a on go negatywnie nastawiał na mnie, że znajdzie sobie inną, lepszą, że ja nie jestem jego warta, że jestem za młoda, miałam wrażenie, że robi wszystko, żebyśmy się rozstali.
Powiedziałam TŻ, że nie życzę sobie, żeby przebywał z nim tyle czasu, to przyłapałam go 2 razy na kłamstwie, mówił, że jest u rodziny a był z tym kolegą... Ten kolega namawia go na branie narkotyków (TŻ sie nie zgadza oczywiście), ale mam wrazenie, ze w koncu ulegnie temu debilowi. Cały czas się przez niego kłócimy.
Co mam zrobić? Myślalam o tym, zeby kazać mu wybierać, że jak będzie utrzymywał z nim jakiś kontakt, to odejdę.. Ale czy to dobry pomysł? Czy TŻ pod wpływem ultimatu, wlasciwie szantażu nie odejdzie?
halo dziewczyny?
ooleczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 11:08   #3
Loyd
Zakorzenienie
 
Avatar Loyd
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Siedzę na walizkach
Wiadomości: 10 105
Dot.: ultimatum?

[QUOTE=ooleczkaa;48440386]Cześć wam! Jestem w takie kropce, ze musiałam już tu napisac, bo nie mam się nawet komu wygadać...
Jestem z chłopakiem prawie 2 lata, zawsze się tam jakoś kłóciliśmy, wiadomo, raz gorzej raz lepiej, ale zazwyczaj było dobrze między nami.
Problem zaczął się początkiem czerwca, mój TŻ odnowił kontakty z kolegą. Nic do tego kolegi nie miałam, nie znałam go, więc było wszystko w porządku.
Raz się spotkaliśmy wszyscy razem, jego kolega był bardzo dla mnie nie miły, oschły, nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy razem, więc nie wiem o co chodziło...
I problem dopiero się zaczynał. Ten kolega zaczął mojego TŻ namawiać na róznego rodzaju używki, imprezy, gdy się pokłóciliśmy a on go negatywnie nastawiał na mnie, że znajdzie sobie inną, lepszą, że ja nie jestem jego warta, że jestem za młoda, miałam wrażenie, że robi wszystko, żebyśmy się rozstali.
Powiedziałam TŻ, że nie życzę sobie, żeby przebywał z nim tyle czasu, to przyłapałam go 2 razy na kłamstwie, mówił, że jest u rodziny a był z tym kolegą... Ten kolega namawia go na branie narkotyków (TŻ sie nie zgadza oczywiście), ale mam wrazenie, ze w koncu ulegnie temu debilowi. Cały czas się przez niego kłócimy.
Co mam zrobić? Myślalam o tym, zeby kazać mu wybierać, że jak będzie utrzymywał z nim jakiś kontakt, to odejdę.. Ale czy to dobry pomysł? Czy TŻ pod wpływem ultimatu, wlasciwie szantażu nie odejdzie?[/


Mnie zastanawia jak on może pozwalać by jakiś obcy facet był dla Ciebie opryskliwy czy mówił o Tobie źle...
__________________
!!!!!!!!!!!!!

Hej!!! Chętnie wymienie podkład la mer soft longwear w odcieniu cream ( nadal mam paragon) na shiseido synchro lub synchro glow.
Loyd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 11:20   #4
Alfred Block
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 64
Dot.: ultimatum?

Trudna sprawa. W gruncie rzeczy świadczy to o twoim TŻ bardzo źle. Jeśli przebywa z degeneratem to znaczy, że go do niego ciągnie. Że nie jest na tyle wartościowy żeby go to oburzało, i żeby zacząć stawiać granice. Polecałbym rozluźnić kontakt, żeby np. spotykał się z nim 2h w tygodniu i ani minuty więcej. Ale on sam musiałby chcieć, a - jak powiadam - możliwe, że jego po prostu ciągnie do patologii.
Alfred Block jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 11:33   #5
ooleczkaa
Przyczajenie
 
Avatar ooleczkaa
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15
Dot.: ultimatum?

Cytat:
Napisane przez Alfred Block Pokaż wiadomość
Trudna sprawa. W gruncie rzeczy świadczy to o twoim TŻ bardzo źle. Jeśli przebywa z degeneratem to znaczy, że go do niego ciągnie. Że nie jest na tyle wartościowy żeby go to oburzało, i żeby zacząć stawiać granice. Polecałbym rozluźnić kontakt, żeby np. spotykał się z nim 2h w tygodniu i ani minuty więcej. Ale on sam musiałby chcieć, a - jak powiadam - możliwe, że jego po prostu ciągnie do patologii.
Tyle, że on nie widzi w tym nic złego, że ten kolega mówi takie rzeczy na mnie. Twierdzi, że on mu po prostu "doradza". Próbowałam postawić granice ograniczenia kontaktu, ale nic nie skutkowało...
ooleczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 11:35   #6
Loyd
Zakorzenienie
 
Avatar Loyd
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Siedzę na walizkach
Wiadomości: 10 105
Dot.: ultimatum?

Kochana, jeśli on nie widzi nic złego w tym że ktoś o Tobie źle mówi to pora brac nogi za pas
__________________
!!!!!!!!!!!!!

Hej!!! Chętnie wymienie podkład la mer soft longwear w odcieniu cream ( nadal mam paragon) na shiseido synchro lub synchro glow.
Loyd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 12:00   #7
201701121500
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 664
Dot.: ultimatum?

Cytat:
Napisane przez ooleczkaa Pokaż wiadomość
Czy TŻ pod wpływem ultimatu, wlasciwie szantażu nie odejdzie?
Sama go powinnaś kopnąć w 4 litery. Życzliwy kolega "doradza" a jemu to nie przeszkadza. Plizzz...
201701121500 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-10-08, 12:09   #8
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: ultimatum?

Cytat:
Napisane przez ooleczkaa Pokaż wiadomość
Tyle, że on nie widzi w tym nic złego, że ten kolega mówi takie rzeczy na mnie. Twierdzi, że on mu po prostu "doradza". Próbowałam postawić granice ograniczenia kontaktu, ale nic nie skutkowało...
Słuchaj, Twój facet to dorosły człowiek. Nie jesteś jego mamą, by mu wyznaczać ile i kiedy może widywać kolegę. Tak naprawdę problemem tutaj jest nie kolega, a Twój facet właśnie. Sam się decyduje na towarzystwo tego człowieka, sam pozwala by tamten się tak negatywnie odnosił do Ciebie, sam pozwala, by mu kolega dragi wciskał. Taki widocznie jest, że mu to nie przeszkadza.

Nie widzę sensu stawiania mu ultimatum. Natomiast myślę, że powinnaś dogłębnie przeanalizować sobie tę sytuację pod kątem Twojego faceta. Przyjrzeć mu się, zastanowić się JAKI on jest, skoro tak właśnie postępuje. Niepotrzebnie się skupiasz na koledze. Problem stanowi facet, który chyba nie szanuje Cię za bardzo i ma porypane priorytety.

Zamiast tego, Ty się martwisz, że misiaczek może odejść po ultimatum. Cóż.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 12:23   #9
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: ultimatum?

W 100% zgadzam się z lexie. Nie masz wpływu ani na zachowanie kolegi, ani na zachowanie swojego TŻ - masz wpływ jedynie na to, co Ty z tym wszystkim robisz, najlepiej pod kątem swojego dobra. Twój facet nie jest bezwolną kukiełką, nie ma czegoś takiego jak prawdziwy "zły wpływ" kiedy człowiek jest dorosły - wybieramy sobie do towarzystwa ludzi, którzy nam odpowiadają, i korzystamy z rad z których chcemy korzystać. Mozna nieraz mieć problem, dylemat, można nie wiedziec jak uciąć problematyczną znajomość, ale kwestia priorytetów jest nienaruszalna, jeśli te priorytety mają mocne podstawy. Tymczasem Twojemu partnerowi nie przeszkadza ani to, że jest nakłaniany do brania narkotyków (i nie masz ŻADNEJ pewności, że ich już nie próbował z kolegą, i że tego nie zrobi w przyszłości), ani to że kolega Ciebie szkaluje (i nie powie chociażby "debil tak sobie gada, co się z nim będę kłócił", nie - on to traktuje jako rady, przyjacielskie i nieraz słuszne, a nie jako ataki na jego kobietę), ani to że przy Tobie kolega jest chamski. Ultimatum tutaj nic nie da, czy by Cię rzucił czy zerwałby kontakt z kolegą wiesz już jedno - nigdy Cię nie obroni, nigdy nie stanie po Twojej stronie, Wasz związek i jego miłość do Ciebie jest jak plastelina, nie ma w nim nic pewnego i nic, czego można by było bronić, czego można by było być pewnym.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 13:12   #10
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: ultimatum?

Często za taką nic z tego, ni z owego oschłością kolegów / koleżanek faceta kryje się to, że... facet "nadaje" na nas za naszymi plecami, robiąc z nas potwory / hetery / małpy wredne przez które biedulek się zabawić w życiu nie może. Nieraz się z czymś takim spotkałam: tu obgadywanie panny, jaka to ona nie jest, a potem spotkanie, misio siedzi i słodzi, a cóż - my już w tym momencie nie potrafimy się nastawić pozytywnie do osoby o której tyle złego słyszeliśmy. Więc czy przypadkiem nie mylić przyczyny ze skutkiem. Może kolejność wcale nie jest taka, że pan odnowił kontakt z kolegą -> zły wpływ kolegi (chwilowo przemilczę fakt, że facet jest dorosły i swój rozum ma, a jeżeli nie ma to cóż...) -> problemy w związku, tylko taka: problemy w związku / a raczej pana problem w związku (znudzenie, brak uczucia, chęć poimprezowania) -> odnowienie kontaktu z kolegą w tym właśnie celu.

Zresztą, tak, czy inaczej: Twój facet nie ma jąder, więc może w ogóle nie jesteś w związku z mężczyzną? Skoro byle kolega potrafi tak namieszać w Waszym związku, to co to za związek, gdzie tu jest niby miłość, przyjaźń, zwyczajne lubienie się, ufanie sobie? Nie ma! A jak tego nie ma, to związek nie ma sensu. Ultimatum postawić możesz, wytłumaczywszy przedtem (i pan nie przerywa) dlaczego tak, a nie inaczej. Jednak wątpię, czy to coś da.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-10-08 o 13:14
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 13:29   #11
Pejsik
Raczkowanie
 
Avatar Pejsik
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 197
Dot.: ultimatum?

Cytat:
Napisane przez ooleczkaa Pokaż wiadomość
Cześć wam! Jestem w takie kropce, ze musiałam już tu napisac, bo nie mam się nawet komu wygadać...
Jestem z chłopakiem prawie 2 lata, zawsze się tam jakoś kłóciliśmy, wiadomo, raz gorzej raz lepiej, ale zazwyczaj było dobrze między nami.
Problem zaczął się początkiem czerwca, mój TŻ odnowił kontakty z kolegą. Nic do tego kolegi nie miałam, nie znałam go, więc było wszystko w porządku.
Raz się spotkaliśmy wszyscy razem, jego kolega był bardzo dla mnie nie miły, oschły, nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy razem, więc nie wiem o co chodziło...
I problem dopiero się zaczynał. Ten kolega zaczął mojego TŻ namawiać na róznego rodzaju używki, imprezy, gdy się pokłóciliśmy a on go negatywnie nastawiał na mnie, że znajdzie sobie inną, lepszą, że ja nie jestem jego warta, że jestem za młoda, miałam wrażenie, że robi wszystko, żebyśmy się rozstali.
Powiedziałam TŻ, że nie życzę sobie, żeby przebywał z nim tyle czasu, to przyłapałam go 2 razy na kłamstwie, mówił, że jest u rodziny a był z tym kolegą... Ten kolega namawia go na branie narkotyków (TŻ sie nie zgadza oczywiście), ale mam wrazenie, ze w koncu ulegnie temu debilowi. Cały czas się przez niego kłócimy.
Co mam zrobić? Myślalam o tym, zeby kazać mu wybierać, że jak będzie utrzymywał z nim jakiś kontakt, to odejdę.. Ale czy to dobry pomysł? Czy TŻ pod wpływem ultimatu, wlasciwie szantażu nie odejdzie?
Wytłumacz mu to że zależy ci na nim i nie chcesz żeby taki debil miał zadecydować o tym czy będziecie razem, że martwisz się o niego ale nie potrafisz tak bo twoje kontakty z tamtym cie bardzo ranią, więc jeśli nie zerwie kontaktu z nim to pewnie prędzej czy później będziecie musieli zakończyć coś pięknego co jest między wami

Jak nie zadziała zbieraj manatki i przybij mu pionę, jest 3498237487 innych bardziej wartościowych facetów którzy dadzą ci o wiele większe poczucie bezpieczeństwa
__________________
"Sodomitą to może być byle żak, mnich, żebrak, chłop czy inny łazęga. O książętach i dostojnikach Kościoła mówimy natomiast, że w sprawach miłości cielesnej wznoszą się ponad zwyczajowe standardy kultywowane przez większość społeczności." - Ja Inkwizytor. Wieże do nieba (Jacek Piekara)
Pejsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-08, 13:39   #12
ooleczkaa
Przyczajenie
 
Avatar ooleczkaa
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 15
Dot.: ultimatum?

Cytat:
Napisane przez Pejsik Pokaż wiadomość
Wytłumacz mu to że zależy ci na nim i nie chcesz żeby taki debil miał zadecydować o tym czy będziecie razem, że martwisz się o niego ale nie potrafisz tak bo twoje kontakty z tamtym cie bardzo ranią, więc jeśli nie zerwie kontaktu z nim to pewnie prędzej czy później będziecie musieli zakończyć coś pięknego co jest między wami

Jak nie zadziała zbieraj manatki i przybij mu pionę, jest 3498237487 innych bardziej wartościowych facetów którzy dadzą ci o wiele większe poczucie bezpieczeństwa

dziękuje dzisiaj mamy się spotkać porozmawiać, zobaczę co z tego wyniknie
ooleczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-08 14:39:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.