Ważne pytanie do posiadaczek martensów

[Westka]

Od paru dni chodzę w martensach. Są to moje pierwsze tego typu buty. Słyszałam, że na początku trzeba nastawić się na obcieranie, a potem stopa się przyzwyczaja. Ale ja mam tak pokaleczone stopy, że to jest nie do pomyślenia
Dzisiaj zakrwawiłam całe skarpetki...
Czy wy też tak miałyście na początku? Są jakieś sposoby, żeby temu zaradzić? Po jakim czasie (mniej więcej) martensy przestają obcierać?

[201607111028]

Napisane przez Westka

Od paru dni chodzę w martensach. Są to moje pierwsze tego typu buty. Słyszałam, że na początku trzeba nastawić się na obcieranie, a potem stopa się przyzwyczaja. Ale ja mam tak pokaleczone stopy, że to jest nie do pomyślenia
Dzisiaj zakrwawiłam całe skarpetki...
Czy wy też tak miałyście na początku? Są jakieś sposoby, żeby temu zaradzić? Po jakim czasie (mniej więcej) martensy przestają obcierać?

Nie miałam martensów, tylko glany. Też przez jakiś czas miałam zakrwawione nogi (no, ale moje buty były o dwa rozmiary za duże...), przez długi czas zakładałam do butów plastry. Nie pamiętam, po jakim czasie przestały obcierać, bo to było w 2008 (w każdym razie służyły mi do czasu, aż mentalnie z nich "wyrosłam" - do 2013), ale radzę Ci zaklejać pięty plastrami i przyzwyczajać nóżki - nic innego nie da się zrobić.

[skara]

Ja też miałam całe zakrwawione pięty przez pierwsze 2 tygodnie. Są cholernie twarde na początku a potem robią się mega wygodne.

[blackberry8]

A które martensy masz? Wiem, że są jednokolorowe z grubszej skóry i te we wzorki z miękkiej (plus chyba jakieś pojedyncze powleczone materiałem). Miałam te pierwsze, posłałam w świat po 3 tygodniach właśnie przez pokaleczone stopy. Kupiłam miękkie, od razu dostosowały się do stopy

[Nowhere]

Napisane przez Westka

Od paru dni chodzę w martensach. Są to moje pierwsze tego typu buty. Słyszałam, że na początku trzeba nastawić się na obcieranie, a potem stopa się przyzwyczaja. Ale ja mam tak pokaleczone stopy, że to jest nie do pomyślenia
Dzisiaj zakrwawiłam całe skarpetki...
Czy wy też tak miałyście na początku? Są jakieś sposoby, żeby temu zaradzić? Po jakim czasie (mniej więcej) martensy przestają obcierać?

też mam martensy, brązowe z nielakierowanej skóry - na początku były mega obtarcia, potem tak jakby strasznie boląca pięta wewnątrz, przy chodzeniu musiałam zaciskać zęby - ale już po miesiącu, może dwóch wszystkie objawy ustąpiły i teraz są to najwygodniejsze i co ważne, najcieplejsze buty jakie kiedykolwiek miałam

[Westka]

Napisane przez blackberry8

A które martensy masz? Wiem, że są jednokolorowe z grubszej skóry i te we wzorki z miękkiej (plus chyba jakieś pojedyncze powleczone materiałem). Miałam te pierwsze, posłałam w świat po 3 tygodniach właśnie przez pokaleczone stopy. Kupiłam miękkie, od razu dostosowały się do stopy

Mam jednokolorowe (bordowe) z nielakierowanej skóry

Napisane przez Nowhere

też mam martensy, brązowe z nielakierowanej skóry - na początku były mega obtarcia, potem tak jakby strasznie boląca pięta wewnątrz, przy chodzeniu musiałam zaciskać zęby - ale już po miesiącu, może dwóch wszystkie objawy ustąpiły i teraz są to najwygodniejsze i co ważne, najcieplejsze buty jakie kiedykolwiek miałam

Kurcze, miesiąc/dwa miesiące to kupa czasu...
Da się chodzić przez taki okres ze zdartą skórą na piętach? Nawet jeśli zaklei się ją plastrami?

[szprotka_]

jak miałam tego dnia nosić martensy, to zakładałam najgrubsze skarpety jakie miałam. w h&m'ie mają takie z frotką w środku. takie skarpety, najlepiej się nadają do martensów. trust me, mam wrażliwe stopy na takie rzeczy

[2016070953]

też mam od tych okropnych buciorów całe zakrwawione stopy i nie mam już siły do oklejania ich plastrami, noszę je dość rzadko od zeszłego roku i chybs przez to nie moge się z nimi zgrać

[Westka]

Nie wiedziałam, że aż taki problem będzie z tymi martensami. Jeśli chodzi o ich ciężar, to jak dla mnie - ok. Nie są bardzo ciężkie, już za drugim razem się przyzwyczaiłam. Ale te otarcia Mam nadzieję, że niedługo moje stopy się "wyrobią" jakoś i zgrają z tymi butami

[Wenress]

Dużo plastrów, grube skarpety i będzie ok zależy od butów i chyba od nogi, pamiętam, że w niektórych wystarczał mi tydzień, a w jednych skóra się tak wrednie układa do środka i wżyna nad piętą, brrr... ale to też się jakoś ustawiło później

[201609102148]

Ja miałam martensy z blachą na pięcie- jak się rozchodziły, to leżały jak druga skóra. Najwygodniejsze buty na świecie

A na obtarcia też polecam grube skarpety. Ja miałam jeszcze ten problem, że mam nietypowy tył stopy, tj nad piętą niemal nie mam wgłębienia, tylko tak jakby prosto. I w tym miejscu krawędź blachy mnie wlaśnie obcierała- kupiłam podpiętki i od tamtego czasu moje stopy pokochały te buty zwłaszcza podeszwy i palce.

Tęsknię za nimi

[Nowhere]

Napisane przez Westka

Kurcze, miesiąc/dwa miesiące to kupa czasu...
Da się chodzić przez taki okres ze zdartą skórą na piętach? Nawet jeśli zaklei się ją plastrami?

da się ale jest to bolesne, nie ma co ukrywać. dziewczyny dobrze radzą, pamiętaj o skarpetach grubych, no i oklejaj plastrami ile wlezie, nawilżaj skórę i jakoś to pójdzie późniejsza wygoda martensów jest warta tego poświęcenia

[allmode]

Ja co prawda martensów nie miałam, ale mąż wiele lat chodził. Nigdy nic go nie otarło, nawet w nowych.
Też polecam grube skarpetki, może wkładkę do butów? I plaster Compeed na pęcherze, ładnie goi i zabezpiecza przed otarciem. A na noc możesz smarować sobie skórę Alantanem, przyspieszy gojenie.

[Karolajna1_9_8_9]

Dziewczyny napisały już chyba wszystko na temat przygotowania stopy do starcia z Martensami Ja dodam od siebie jeszcze taki myk-wypychać buty gazetami na noc. Rozejdą się trochę i powinny mniej dręczyć stopę.
Ech, moje mają już 6 lat, uwielbiam je Ale zakładam raczej na koncerty lub wyjście do knajpy, bo mam 14stki do połowy łydki i nie chce mi się ich wiązać. Wolę wskoczyć w botki/kozaki na suwak. Lenistwo na starość mnie łapie

[marianna144]

kocham martensy miałam w zyciu (i mam) wiele par, nie obtarły mnie zadne za to "zwykłe" glany wielokrotnie. nie pamietam co wtedy stosowałam ale tez chyba takie podkładki pod piete+plastry.

natomiast inne buty skórzane bodajze na połmetek rozbijałam w ten sposób ze smarowałam dosc obficie od srodka denaturatem wkładałam gołe stopy i chodziłam po domu.

[maedle]

Moj patent na rozchodzenie Martensow - smaruje piete ( mnie obcieraja zawsze tylko piety) dosyc grubo wazelina, zaklejam dobrze plastrem. Wtedy daje rady przechodzic caly dzien, te pare tygodni az but sie juz do stopy dopasuje

[Westka]

Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie rady. Bardzo mi pomogłyście

[BigBeautifulLulu]

Ja mam martensy, tyle że na obcasie - jakieś 10cm - i co prawda stóp mi wcale nie obtarły, ale są tak twarde, że mogę w nich chodzić najwyżej kilka godzin, bo mnie bolą stopy, tak jakby ktoś mnie pobił i nie wiem co z tym faktem zrobić.

[Karolajna1_9_8_9]

Napisane przez BigBeautifulLulu

Ja mam martensy, tyle że na obcasie - jakieś 10cm - i co prawda stóp mi wcale nie obtarły, ale są tak twarde, że mogę w nich chodzić najwyżej kilka godzin, bo mnie bolą stopy, tak jakby ktoś mnie pobił i nie wiem co z tym faktem zrobić.

Może jakieś żelowe wkładki na całej długości buta? To powinno zminimalizować ich twardość.