Po jakim czasie pójść do łóżka..?

[toy123]

Witam, nie będę się zbyt dużo rozpisywać. Otóż mam do Was kochane kobietki następujące pytanie- po jakim czasie zdecydowałyście się na seks ze swoimi nowymi facetami? Czy ma to dla Was duże znaczenie, wolicie poczekać czy raczej jest to totalnie spontaniczne? Ja spotykam się około miesiąca z pewnym facetem, jednak nie czuję się jeszcze gotowa na to, chociaż w najbliższym czasie może być do tego okazja, to wolę jeszcze trochę poczekać. Dodam, że oczywiście dziewicą nie jestem A jak jest z Wami?

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Cóż, u mnie to wyszło bardzo szybko, ale też naturalnie, tak samo z siebie. Po 2 dniach znajomości I ani razu nie czułam się źle z tego powodu

[ewelek234]

U mnie też spontanicznie po kilku dniach ale zależy od ludzi... wydaje mi się że to dobrze, jeśli obie osoby tego chcą nie ma w tym nic złego (sprawdzisz czy Ci z nim dobrze )

[Kolor kremowy]

Napisane przez toy123

Witam, nie będę się zbyt dużo rozpisywać. Otóż mam do Was kochane kobietki następujące pytanie- po jakim czasie zdecydowałyście się na seks ze swoimi nowymi facetami? Czy ma to dla Was duże znaczenie, wolicie poczekać czy raczej jest to totalnie spontaniczne? Ja spotykam się około miesiąca z pewnym facetem, jednak nie czuję się jeszcze gotowa na to, chociaż w najbliższym czasie może być do tego okazja, to wolę jeszcze trochę poczekać. Dodam, że oczywiście dziewicą nie jestem A jak jest z Wami?

Ja robiłam w życiu różnie, a teraz uważam, że (jeśli chodzi Ci o związek z facetem) najlepiej wtedy, kiedy zawiąże się między Wami jakaś więź i będzie Wam na sobie zależeć. Jeśli trafił Was piorun i się zakochaliście, to nie widzę przeszkód, żeby iść do łózka po paru dniach, ale jeśli to jest taki związek, gdzie rzadko się widujecie, więc nie znasz go za dobrze i nie jesteś pewna, o co jemu właściwie chodzi, to wtedy bym się nie spieszyła. I mnie nie chodzi o to "co ludzie powiedzą" albo co on sobie pomyśli, tylko o to, żeby się dobrze czuć z sama sobą i potem nie żałować.

[emma8]

Ja zrobiłam raz ogromną głupotę i poszłam na trzeciej randce z facetem do łóżka.
Niby nic złego się nie stało, przecież jestem dorosła, miałam ochotę, facet super przystojny, miły wszystko ładnie pięknie. Ale dostałam po wszystkim niezłą nauczkę.
Facet po kilku spotkaniach totalnie się ulotnił, odezwał się kilka miesięcy później i w ogóle to wszystko zaczęło mi nieźle śmierdzieć. Poszukiwałam o nim jakiś informacji i tak co chwilę pojawiało się coś nowego, ja to wszystko zebrałam do kupy no i dotarłam w końcu do wszystkiego. Okazało się że facet miał sporo więcej lat niż mi mówił że ma, zmienił sobie imię, nazwisko i okazało się że urodził się nawet na innym kontynencie. Pewnie miał o wiele więcej za uszami ale do tego już nie uda mi się dotrzeć. Nie ma sensu pakować się komuś od razu do łóżka. Jak facetowi zależy, to nie będzie próbował zaciągnąć się do łóżka na pierwszej randce.
A nawet jeżeli chodzi tylko o seks, to i tak warto znać chociaż podstawowe informacje o człowieku przed którym rozkłada się nogi i naraża na ewentualną ciążę. Ja już nigdy w życiu nie zrobię takiej głupoty.

[Bum95]

Z moim obecnym chłopakiem poszłam do łózka miesiąc po rozpoczęciu związku. I szczerze to żałuje że tak szybko... co prawda jesteśmy razem ponad rok ale jak chłopak za szybko dostaje to co chce to z czasem przestaje się starać...

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Napisane przez Bum95

Z moim obecnym chłopakiem poszłam do łózka miesiąc po rozpoczęciu związku. I szczerze to żałuje że tak szybko... co prawda jesteśmy razem ponad rok ale jak chłopak za szybko dostaje to co chce to z czasem przestaje się starać...

A mnie dziwi to podejście, że to tylko facetowi może zależeć na seksie i może go "dostać " jak jakaś nagrodę, a jego brak będzie karą czy testem. Jeśli ludziom na sobie zależy to seks nic nie zmieni. A jeśli ktoś ma sobie odpuścić po "dostaniu" seksu to odpuści sobie Zarówno jak dostanie go po roku, po dwóch czy pięciu.

[Strokrotkaaa]

Napisane przez toy123

Witam, nie będę się zbyt dużo rozpisywać. Otóż mam do Was kochane kobietki następujące pytanie- po jakim czasie zdecydowałyście się na seks ze swoimi nowymi facetami? Czy ma to dla Was duże znaczenie, wolicie poczekać czy raczej jest to totalnie spontaniczne? Ja spotykam się około miesiąca z pewnym facetem, jednak nie czuję się jeszcze gotowa na to, chociaż w najbliższym czasie może być do tego okazja, to wolę jeszcze trochę poczekać. Dodam, że oczywiście dziewicą nie jestem A jak jest z Wami?

U mnie to było spontaniczne. Po tygodniu bycia w związku poszliśmy ze sobą do łóżka i było nam wspaniale. Nie ma to definicji czy czekać czy nie. to wszystko zależy od naszych uczuć.

[201604130936]

Jesu jak ja nie lubie stwierdzenia, ze facet dostal. A kobieta nie dostaje tylko sie bidna ofiarowuje?

[kisielova]

Odpowiedni czas na seks to ten, kiedy czujesz, że chcesz. Obojętnie, czy minęła godzina od poznania, czy czternaście randek bez dotykania się, czy siedem lat związku.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez Bum95

Z moim obecnym chłopakiem poszłam do łózka miesiąc po rozpoczęciu związku. I szczerze to żałuje że tak szybko... co prawda jesteśmy razem ponad rok ale jak chłopak za szybko dostaje to co chce to z czasem przestaje się starać...

Nie ma czegoś takiego, jak "on dostał". Kobieta tez może to "dostać", chociaz okreslenie jest wyjątkowo nietrafione.

[suszarka]

dobry czas to ten kiedy wiesz, ze chcesz. i tyle.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Bum95

Z moim obecnym chłopakiem poszłam do łózka miesiąc po rozpoczęciu związku. I szczerze to żałuje że tak szybko... co prawda jesteśmy razem ponad rok ale jak chłopak za szybko dostaje to co chce to z czasem przestaje się starać...

takie głupoty może tłumaczyć tylko twój młody wiek. przestają się starać niedojrzałe chłopaczki a nie mężczyźni. ja zawsze spotykałam się ze starszymi od siebie facetami, z tego też powodu byli dojrzali i nigdy nie przestawali się starać.

[semprebambino]

Przecież facet któremu zależy nie stara się tylko o seks, stara się o nasze uczucia, zaufanie, chce nas sobą zainteresować swoją osobowością, nie stara się tylko o nas ale też dla nas.

[kalinolistek]

To zależy jakie masz podejście. U mnie stało się to po 4 miesiącach, związek trwa już 4,5 roku i wydaje mi się, że stało się to za wcześnie.

Zrób to, co czujesz droga Autorko.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez emma8

A nawet jeżeli chodzi tylko o seks, to i tak warto znać chociaż podstawowe informacje o człowieku przed którym rozkłada się nogi i naraża na ewentualną ciążę. .

i ewentualne choroby przenoszone drogą płciową

[normalnyFacet]

Napisane przez Bum95

Z moim obecnym chłopakiem poszłam do łózka miesiąc po rozpoczęciu związku. I szczerze to żałuje że tak szybko... co prawda jesteśmy razem ponad rok ale jak chłopak za szybko dostaje to co chce to z czasem przestaje się starać...

Szantażowanie :dupa: jest delikatnie mówiąc bardzo perfidnym zagraniem wobec drugiej osoby.... idąc Twoim tokiem rozumowania i terminami, to Ty mu dajesz, a on daje siebie. Ja nie rozumiem tu słowa "starać".... ;| że niby mu "dasz" a on Ci kupi spodnie czy coś? albo miliard smsów i rozmów wygada? albo w ustach kwiata Ci przyniesie na kolanach? sex to ostatnia rzecz o jaką się człowiek prosi albo w jakiś nadzwyczajny sposób stara dziewczyno. Przynajmniej tak w zdrowych związkach jest...

Sex = sex a nie sex + kwiaty sraty = sex.

Napisane przez harleyka

Jesu jak ja nie lubie stwierdzenia, ze facet dostal. A kobieta nie dostaje tylko sie bidna ofiarowuje?

ojjj tak naprawdę można się czepiać i wiem o co Ci chodzi ale jednak COŚ ten facet dostaje.. tylko szkoda, że cytowana dziewczyna inaczej pojmuje WZAJEMNOŚĆ i wychodzi z pozycji roszczeniowej

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Napisane przez normalnyFacet

Szantażowanie :dupa: jest delikatnie mówiąc bardzo perfidnym zagraniem wobec drugiej osoby.... idąc Twoim tokiem rozumowania i terminami, to Ty mu dajesz, a on daje siebie. Ja nie rozumiem tu słowa "starać".... ;| że niby mu "dasz" a on Ci kupi spodnie czy coś? albo miliard smsów i rozmów wygada? albo w ustach kwiata Ci przyniesie na kolanach? sex to ostatnia rzecz o jaką się człowiek prosi albo w jakiś nadzwyczajny sposób stara dziewczyno. Przynajmniej tak w zdrowych związkach jest...

Sex = sex a nie sex + kwiaty sraty = sex.



ojjj tak naprawdę można się czepiać i wiem o co Ci chodzi ale jednak COŚ ten facet dostaje.. tylko szkoda, że cytowana dziewczyna inaczej pojmuje WZAJEMNOŚĆ i wychodzi z pozycji roszczeniowej

A ja nie rozumiem Ciebie szczerze mówiąc ,facet nie miał starać się o seks a może o związek i dziewczynę no nie ? Bo chyba bez zaangażowania obu stron dana relacja nie przetrwa. A jak po współżyciu naglę wszystko zaczęło mu zwisać to raczej facet ma coś z deklem a nie Autorka.

A co do tego czy kobieta dalej facetowi z wielkiej łaski to już kwestia dyskusyjna dla Ciebie seks może być (byle czym ) ale nie dla każdego wartość zbliżenia jest równa zero. Skoro dziewczyna się zamartwia tym jak facet się teraz zachowuje to widocznie ubolewa że przespała się właśnie z nim. Ja bym raczej nie powiedziała że mu dała ,ale mu się oddała .

[201607040946]

Ja poszłam po 14 dniach, 2 godzinach, 16 minutach i 28 sekundach

[limonka1983]

Napisane przez toy123

Witam, nie będę się zbyt dużo rozpisywać. Otóż mam do Was kochane kobietki następujące pytanie- po jakim czasie zdecydowałyście się na seks ze swoimi nowymi facetami? Czy ma to dla Was duże znaczenie, wolicie poczekać czy raczej jest to totalnie spontaniczne? Ja spotykam się około miesiąca z pewnym facetem, jednak nie czuję się jeszcze gotowa na to, chociaż w najbliższym czasie może być do tego okazja, to wolę jeszcze trochę poczekać. Dodam, że oczywiście dziewicą nie jestem A jak jest z Wami?

Ja akurat należę do osób, które wolą odczekać kilka miesięcy. Dla mnie seks, oprócz charakteru emocjonalnego i przyjemności, jest też źródłem różnych konsekwencji (ciąża, choroby, możemy trafić na zboka, który nagra nasze "spotkanie" i zrobi z niego niechlubny "pożytek"). Jestem zdania, że lepiej trochę poznać nowego faceta i jego otoczenie (choćby najbliższą rodzinę, by nagle nie okazało się, że owy pan ma żonę). Jeśli mężczyzna nie ma oporów, by się z nami pokazywać publicznie i spotykać ze swoim najbliższym gronem, już możemy coś na jego temat powiedzieć. Oczywiście, to nie daje żadnej gwarancji. Ale możemy być same ze sobą uczciwe, gdy coś nie wypali. Takie jest moje zdanie i tego zawsze się trzymam. Pewnie wynika to z moich nieciekawych doświadczeń w związkach. Nie zarzekam się również, że w przypadku, gdyby opanowała mnie jakaś pomroczność jasna w przypadku mega przystojniaka, przy którym zapomnę jak się nazywam, nie dojdzie do dziczy i rozpusty. Ale jest to na razie czysta teoria Jednak, nieważne, kto ma jakie podejście, najważniejszym jest, by seks wynikał z naszej chęci, potrzeby i przygotowania. Sama piszesz, że nie jesteś gotowa. Seks ma sprawiać przyjemność, a wydaje mi się, że jak człowiek zmusza się, bo "wypada/już tyyyyle czasu się spotykamy/on nalega/nie chcę być uważaną za dewotkę/koleżanki się ze mnie śmieją/jest "okazja", itd, itp.", nie ma mowy o przyjemności. W końcu nie jesteś niewolnicą, a czasy mamy takie, że kobiety mają prawo same o sobie decydować. Również o tym, co wypada, a co nie i co robimy w łóżku.

[normalnyFacet]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;48481340]A ja nie rozumiem Ciebie szczerze mówiąc ,facet nie miał starać się o seks a może o związek i dziewczynę no nie ? Bo chyba bez zaangażowania obu stron dana relacja nie przetrwa. A jak po współżyciu naglę wszystko zaczęło mu zwisać to raczej facet ma coś z deklem a nie Autorka.

A co do tego czy kobieta dalej facetowi z wielkiej łaski to już kwestia dyskusyjna dla Ciebie seks może być (byle czym ) ale nie dla każdego wartość zbliżenia jest równa zero. Skoro dziewczyna się zamartwia tym jak facet się teraz zachowuje to widocznie ubolewa że przespała się właśnie z nim. Ja bym raczej nie powiedziała że mu dała ,ale mu się oddała . [/QUOTE]

Nie o to mi chodziło i kompletnie nie zrozumiałaś intencji mojego postu

Chodzi o to, że np. u mnie sex NIE JEST NAGRODA, a większość kobiet traktuje to jako kartę przetargową aby mieć z niego korzyści. Jedną jedyną korzyścią jaką mogą i powinny dostawać z seksu jest również ochota faceta na niego...

Jeśli ona jest dla mnie MIŁA i kochana to ja też dla niej jestem taki sam = jest wzajemność. Co innego jak kobieta "oddaje się" pierwszemu lepszemu dresowi czy jakiemuś cwaniaczkowi to wtedy zrozumiały jest bulwers...

Ja nie wymagam więcej od swojej NIŻ SAM JEJ DAJĘ i ona ma tak samo. Ta zasada sprawia, że seks u nas jest naturalną koleją rzeczy potrzeby i bliskości i jednocześnie nie jest kartą przetargową do roszczeń i spełnienia zachcianek

[limonka1983]

Napisane przez emma8

A nawet jeżeli chodzi tylko o seks, to i tak warto znać chociaż podstawowe informacje o człowieku przed którym rozkłada się nogi i naraża na ewentualną ciążę. Ja już nigdy w życiu nie zrobię takiej głupoty.

Dokładnie o tym piszę. Potem okazuje się, że trzeba faceta szukać... Ewentualnie posiada on już 7 - oro dzieci z różnymi kobietami i na dobrą sprawę nawet alimentów człowiek nie dostanie, bo chłopa nie będzie po prostu stać. O czasie spędzonym z dzieckiem też można zapomnieć. Tak, wiem, że "normalni" partnerzy też mogą odwalać szopki, bo człowieka nigdy nie można poznać do końca. Jednak przy trochę dłuższej znajomości, opierającej się nie tylko na seksie, posiadamy jakieś informacje i wiemy, gdzie ewentualnego pana szukać. Oczywiście, piszę to jako kobieta, która (teraz już) poważnie podchodzi do seksu i relacji wokół niego. Na pewno inaczej do tego podchodzą ludzie stawiający głównie na przyjemność i z postawą "raz się żyje". Pamiętajmy, że prezerwatywy nie chronią w 100 % przed chorobami i ciążą.

[kisielova]

Napisane przez normalnyFacet

Chodzi o to, że np. u mnie sex NIE JEST NAGRODA, a większość kobiet traktuje to jako kartę przetargową aby mieć z niego korzyści. Jedną jedyną korzyścią jaką mogą i powinny dostawać z seksu jest również ochota faceta na niego...

jakieś badania potwierdzające tę tezę?

[zlotniczanka]

moim zdaniem należy iść do łóżka z facetem, wtedy, gdy się czuje, że ma się na to ochotę i że nie skończy się to przykro.
Ja jestem ze szkoły, która woli zaczekać, ale nie dlatego, że seks to karta przetargowa, tylko dlatego, że chcę daną osobę poznać i mieć pewność, że po wszystkim będzie dalej miło.

[kasiapyra]

Napisane przez Bum95

Z moim obecnym chłopakiem poszłam do łózka miesiąc po rozpoczęciu związku. I szczerze to żałuje że tak szybko... co prawda jesteśmy razem ponad rok ale jak chłopak za szybko dostaje to co chce to z czasem przestaje się starać...

Pojechali po Tobie a ja się z Tobą zgadzam (chociaż wolałabym żeby było inaczej). No nie oszukujmy się zazwyczaj to chłopak bardziej "ciągnie" do seksu niż dziewczyna- w moich związkach to ja byłam stroną, która w pewnym momencie mówiła Stop (od razu mówię, że nie mówię o pajacach, którzy nalegają lub namawiają do sexu tylko o normalnych chłopakach).
Może to źle zabrzmiało, że "szybko dostaje" ale coś w tym jest.
No i nie zapominajmy, że w razie ciąży facet szybciej da nogę, dziewczyna częściej zostaje z dzieckiem.

co do tematu wątku , z obecnym meżem poszłam do łożka po pól roku znajomości, w 2 poprzednich związkach po ok. 2 miesiącach - zdecydowanie za wcześnie

[201607040946]

Napisane przez kasiapyra

No nie oszukujmy się zazwyczaj to chłopak bardziej "ciągnie" do seksu niż dziewczyna

Cholera, wyszło, że jestem facetem

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Napisane przez kaguya

Cholera, wyszło, że jestem facetem

O patrz, mi też już dawno powinny jaja urosnąć Jak ja kocham te stereotypy. To dopiero jest seksistowskie

[_Jinx_]

Mnie też ciągnie do seksu, ale mimo to wolę poczekać. Po prostu wiem, że w pierwszych miesiącach znajomości nagle może wyjść na wierzch coś, co podziała na mnie jak kubeł zimnej wody A tak się zdarzało.

Najszybciej poszłam do łóżka po 1,5 roku znajomości. Nie mówię, że tak właśnie powinno być, ale uważam, że chociaż te kilka miesięcy warto poczekać, by lepiej poznać drugą osobę. Nigdy nie żałowałam tego, że czekałam. Nigdy też nie żałowałam tego, że nie przespałam się z kimś - bo zawsze wynikało to z tej przyczyny, że mężczyzna okazał się jednak nie taki, jaki na początku znajomości wydawał się być. Nigdy też nie żałowałam, że poszłam z kimś do łóżka.

Poza tym lubię czuć się pewnie i bezpiecznie przy tej drugiej osobie. Podczas seksu lubię się całkowicie otworzyć i pozbyć zahamowań - a do tego muszę partnerowi mocno ufać. Lubię też czuć, że jestem dla niego kimś naprawdę bliskim, ważnym i wyjątkowym. Dlatego mi nie wystarcza kilka tygodni, bo tego wszystkiego w kilka tygodni stworzyć się nie da.

[kisielova]

Napisane przez kaguya

Cholera, wyszło, że jestem facetem

i ja. tylko gdzie ten penis?

[linaya]

Kiedy? Wtedy, gdy oboje maja na to dziką ochotę. Tyle w temacie.

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez kaguya

Cholera, wyszło, że jestem facetem

O, ja też pewnie mam za dużo testosteronu

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Wtedy, kiedy się ma ochotę.
Ja poszłam po mniej więcej godzinie.

Napisane przez Bum95

Z moim obecnym chłopakiem poszłam do łózka miesiąc po rozpoczęciu związku. I szczerze to żałuje że tak szybko... co prawda jesteśmy razem ponad rok ale jak chłopak za szybko dostaje to co chce to z czasem przestaje się starać...

A ty nie dostałaś czego chciałaś? Jak facet przestaje się starać, to wystarczy zmienić faceta.

Napisane przez kasiapyra

Pojechali po Tobie a ja się z Tobą zgadzam (chociaż wolałabym żeby było inaczej). No nie oszukujmy się zazwyczaj to chłopak bardziej "ciągnie" do seksu niż dziewczyna- w moich związkach to ja byłam stroną, która w pewnym momencie mówiła Stop (od razu mówię, że nie mówię o pajacach, którzy nalegają lub namawiają do sexu tylko o normalnych chłopakach).
Może to źle zabrzmiało, że "szybko dostaje" ale coś w tym jest.
No i nie zapominajmy, że w razie ciąży facet szybciej da nogę, dziewczyna częściej zostaje z dzieckiem.

co do tematu wątku , z obecnym meżem poszłam do łożka po pól roku znajomości, w 2 poprzednich związkach po ok. 2 miesiącach - zdecydowanie za wcześnie

To, co dzieje się "zazwyczaj" nijak się ma do rozpatrywania przypadków indywidualnych. Twoje osobiste doświadczenia też nie stanowią grupy statystycznie istotnej. Ja mam doświadczenia zupełnie inne i nie świadczy to o niczym. Gadanie o "szybkim dostawaniu" są żałosne. Seks się uprawia głównie dla przyjemności i dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn.