dziwna obecna relacja z kolegą - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-16, 20:14   #1
eemilyy1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 1

dziwna obecna relacja z kolegą


Wybaczcie za dziwny tytul wątku, nie wiedziałam jak go nazwać.
Może przejdę do rzeczy, jakiś czaas temu poznałam pewnego mężczyzne na kursie (ja mam 22 lata, on 23 jeżeli to ma jakieś znaczenie).
Popełniliśmy błąd, bo tak naprawdę nasza relacja rozwinęła się przez internet...
Mieliśmy się spotkać sam na sam kilka razy, ale zawsze coś przeszkodzilo, może później po prostu przywyknęliśmy do tego internetowego kontaktu. Potrafiliśmy tak pisać calymi dniami, wiem co sobie teraz myślicie. Nie przekladam kontaktu realnego ponad internetowy, sama nie wiem dlaczego tak się to potoczyło...
wracając do sprawy- był okres, gdzie owy pan miał problemy, a ja mu bardzo wtedy pomogłam, wspierałam go, szukałam rozwiązania, pozatym w pozostałych sytuacjach zawsze byłam 'z nim', czułam się jakbym tkwiła z nim w tym wsyztskim razem, chciałam mu pomóc, chciałam żeby był szczęśliwy. Można się dziwić, dlaczego przecież to pkratycznie obcy człowiek. Nie wiem, wydawalo mi się że trochę się w nim zauroczyłam.
Najgorsze bylo to, że w czasie rozmowy na żywo byłam za każdym razem bardzo spięta, bo bałam się jak wypadne. Na codzień jestem wygadana, lubie żartować, znajomości zawsze zawieram na luzie itd, w czasie spotkania z NIM czulam kompletna pustkę w głowie, brakło mi języka w gębie... Bylam pewna, że takie akcje mam już za sobą, dotychaczas spotykając się z różnymi mężczyznami podchodzilam do tego na luzie,a tu takie coś.

Na początku byłam pewna, że ma mnie tylko za koleżankę, później za kogoś w rodzaju przyjaciółki, wsparcia, później podczas niektórych rozmów dawał znać jakby mu na mnie zależało, w sumie przez jakiś czas nasza relacja z punktu psychicznego wyglądała jakbysmy byli razem...
Doceniał to, że jestem przy nim, że możemy otwarcie rozmawiać.
Mówił, że inni go nie obchodzą, tylko ja.

Aż nadeszła sytaucja, gdy kontakt nagle na jakis czas sie urwal, ja wyjechałam do pracy, pochłonęło mnie to całkowicie. Po kilku miesiącach, gdy wróciłam do mojego miasta wyszło na to, że pracujemy w jednym miejscu, lecz mijamy się tylko (nie chce mowić dokładnie gdzie).
Myslałam, że jest przeszłością, ale za każdym razem, gdy przelotnie rozmawiamy, robi mi się ciepło, zaraz wracaj ą stare wspomnienia i zachowuje się zupełnie inaczej niż normlanie, jak jakaś sparaliżowana...
Nie wiem co się ze mną dzieje, z jednej strony bardzo brakuje mi kontaktu z nim, ale wtedy bardzo to przeżywam, malo tego ostatnio ogólnie rozmawialiśmy , wspomninał (nie doslownie,nie jest typem 'lovelaska'ale to wywnioskowalam), że co chwile poznaje jakieś dziewczyny, fajnie sie bawi i w ogóle... aż trochę do do niego nie podobne, ale cóż.Nie wiem czemu, ale ruszyło mnie to jakoś, chodziłam jakaś przybita, czułam hmm zazdrość?
A znowu z drugiej strony, nie będę go przeciez unikać, uciekać przed nim i udawać, że go nie znam. Chociaż wtedy, gdy go nie widzę, mogę skupić się na swoim sprawach, nie myślę o nim tak wiele. Więc co zrobić, abym miała go po prostu za kolege, jak pozostałych...
Zaczynam się też zastanawiać, czy kiedykolwiek chcial czegoś więcej, czy byłam tylko 'przyjaciółką', czy to przyzwyczajenie, czy co...
Gdyby mu bardzo na mnie zależało, to dążyłby żeby utrzymać kontakt,a on po prostu dal temu spokój.
Wybaczcie taki zamęt, ale mam milion myśli w glowie...

Edytowane przez eemilyy1
Czas edycji: 2014-10-16 o 20:23
eemilyy1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-16, 22:41   #2
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: dziwna obecna relacja z kolegą

Ale właściwie o co pytasz? Z boku wygląda to tak jakbyś w głowie skonstruowała sobie wtedy związek, który nie istniał, dla niego nie istniał. Potrzebował wsparcia w trudnym okresie i wsparcie dostał, tyle. Po czym oboje udaliście się do swoich spraw.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-17, 09:43   #3
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: dziwna obecna relacja z kolegą

Cytat:
Napisane przez eemilyy1 Pokaż wiadomość
Wybaczcie za dziwny tytul wątku, nie wiedziałam jak go nazwać.
Może przejdę do rzeczy, jakiś czaas temu poznałam pewnego mężczyzne na kursie (ja mam 22 lata, on 23 jeżeli to ma jakieś znaczenie).
Popełniliśmy błąd, bo tak naprawdę nasza relacja rozwinęła się przez internet...
Mieliśmy się spotkać sam na sam kilka razy, ale zawsze coś przeszkodzilo, może później po prostu przywyknęliśmy do tego internetowego kontaktu. Potrafiliśmy tak pisać calymi dniami, wiem co sobie teraz myślicie. Nie przekladam kontaktu realnego ponad internetowy, sama nie wiem dlaczego tak się to potoczyło...
wracając do sprawy- był okres, gdzie owy pan miał problemy, a ja mu bardzo wtedy pomogłam, wspierałam go, szukałam rozwiązania, pozatym w pozostałych sytuacjach zawsze byłam 'z nim', czułam się jakbym tkwiła z nim w tym wsyztskim razem, chciałam mu pomóc, chciałam żeby był szczęśliwy. Można się dziwić, dlaczego przecież to pkratycznie obcy człowiek. Nie wiem, wydawalo mi się że trochę się w nim zauroczyłam.
Najgorsze bylo to, że w czasie rozmowy na żywo byłam za każdym razem bardzo spięta, bo bałam się jak wypadne. Na codzień jestem wygadana, lubie żartować, znajomości zawsze zawieram na luzie itd, w czasie spotkania z NIM czulam kompletna pustkę w głowie, brakło mi języka w gębie... Bylam pewna, że takie akcje mam już za sobą, dotychaczas spotykając się z różnymi mężczyznami podchodzilam do tego na luzie,a tu takie coś.

Na początku byłam pewna, że ma mnie tylko za koleżankę, później za kogoś w rodzaju przyjaciółki, wsparcia, później podczas niektórych rozmów dawał znać jakby mu na mnie zależało, w sumie przez jakiś czas nasza relacja z punktu psychicznego wyglądała jakbysmy byli razem...
Doceniał to, że jestem przy nim, że możemy otwarcie rozmawiać.
Mówił, że inni go nie obchodzą, tylko ja.

Aż nadeszła sytaucja, gdy kontakt nagle na jakis czas sie urwal, ja wyjechałam do pracy, pochłonęło mnie to całkowicie. Po kilku miesiącach, gdy wróciłam do mojego miasta wyszło na to, że pracujemy w jednym miejscu, lecz mijamy się tylko (nie chce mowić dokładnie gdzie).
Myslałam, że jest przeszłością, ale za każdym razem, gdy przelotnie rozmawiamy, robi mi się ciepło, zaraz wracaj ą stare wspomnienia i zachowuje się zupełnie inaczej niż normlanie, jak jakaś sparaliżowana...
Nie wiem co się ze mną dzieje, z jednej strony bardzo brakuje mi kontaktu z nim, ale wtedy bardzo to przeżywam, malo tego ostatnio ogólnie rozmawialiśmy , wspomninał (nie doslownie,nie jest typem 'lovelaska'ale to wywnioskowalam), że co chwile poznaje jakieś dziewczyny, fajnie sie bawi i w ogóle... aż trochę do do niego nie podobne, ale cóż.Nie wiem czemu, ale ruszyło mnie to jakoś, chodziłam jakaś przybita, czułam hmm zazdrość?
A znowu z drugiej strony, nie będę go przeciez unikać, uciekać przed nim i udawać, że go nie znam. Chociaż wtedy, gdy go nie widzę, mogę skupić się na swoim sprawach, nie myślę o nim tak wiele. Więc co zrobić, abym miała go po prostu za kolege, jak pozostałych...
Zaczynam się też zastanawiać, czy kiedykolwiek chcial czegoś więcej, czy byłam tylko 'przyjaciółką', czy to przyzwyczajenie, czy co...
Gdyby mu bardzo na mnie zależało, to dążyłby żeby utrzymać kontakt,a on po prostu dal temu spokój.
Wybaczcie taki zamęt, ale mam milion myśli w glowie...
Z boku to wygląda tak, że nie spotykaliście się, bo coś Wam wypadało - gdyby mu zależało na znajomości z Toba, to by nie ustawał w zabiegach, żeby się z Toba umówić. Widać jednak nie było to dla niego ważne, skoro odpuścił. Mieliście kontakt przez internet, ale takie rozmowy to żadna relacja - widać, że w ogóle go nie znasz (zdziwienie, że "to do niego nie podobne"), jesteś przy nim skrępowana, bo to w sumie obcy facet, który w realu nie okazuje, że cos Was łączyło - bo nie łączyło. To tylko rozmowy na czacie. Równa się nic. Jak widzisz, gdy przestałaś go "wspierać' na czacie i zajęłaś się swoimi sprawami, to rozmowy się urwały, bo nic Was poza tym nie łączyło. Teraz ze zdziwieniem odkrywasz, że facet wiedzie normalne życie, podczas gdy Ty myślałaś, że "psychicznie byliście w związku"... No bez jaj...
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-17 10:43:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.