|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 55
|
Nie ogarniam swoim uczuć
Zacznijmy od tego, że miałem w życiu trochę związków, kochałem, rozstawaliśmy się przechodziło mi w końcu i zapominałem o danej kobiecie, miałem też jakieś mniejsze zauroczenia czy krótkie romanse. Tak że trochę doświadczenia z kobietami miałem.
Natomiast obecnie sytuacja wygląda tak, że jest pewna kobieta, która na mnie wywarła tak duże wrażenie, że można powiedzieć, że kocham ją bezwarunkowo. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem, szczególnie w tak krótkim czasie jaki mieliśmy na poznanie się. Ostatnio widziałem ją na żywo 3 lata temu, ogólnie widzieliśmy się 3 razy średnio po ok 24-48 godzin. Oprocz tego masa rozmów przez telefon i internet. Potrafiliśmy do siebie dzwonić w środku nocy i porozmawiać. 2 lata temu zakończyłem naszą później już burzliwą znajomość na odległość ( sporo km nas dzieliło ), w skrócie ona się nie nadaje do związku a do tego dochodziła odległość, jej problemy. Przez ten czas zdążyłem być znów w związku i jestem aż po dziś, kocham ją ale to nie jest tak silne uczucie jak do tamtej o której i tak regularnie myślę co jakiś czas. Nie chce być nie fer wobec aktualnej mojej partnerki która w skrócie mówiąc - jest bardziej sensowną kandydatką. Po prostu martwią mnie te myśli o tamtej, ostatnio się odezwała do mnie po prawie 2 latach ale byłem obojętny, zachęcała mnie abym się czasem odezwał ale odpowiedziałem "po co ?" co ją zgasiło już totalnie. Mam wrażenie, że nigdy o niej nie zapomne, ani czegoś tak silnego nie przeżyje. Po prostu to istnieje we mnie bezwarunkowo. O innych zapominałem a ona tkwi we mnie i tkwi. Mieliście kiedyś coś takiego? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
czasami są osoby, przy których trawa jest zieleńsza niż przy innych, choć inni partnerzy są bardziej czuli, lepsi i w ogóle "bardziej".
Mi się wydaje, że to właśnie ta mieszanka emocji, trudnych sytuacji, żalów, oczekiwań, burzliwych przeżyć zamydla nam oczy. W codziennej rutynie marzy się nam szaleństwo i ogień, to nic, że byśmy się znowu poparzyli, tego się nie pamięta. Prawdopodobnie, gdybyś związał się z tą pierwszą - po jakimś czasie byś odkrył, jaka to pomyłka. Ale skoro jej wizerunek nadal trwa w pamięci jako ten ekstra - nie masz szans zweryfikować tego z rzeczywistością. Mój eks, który był dla mnie tym samym, co Twoja była dla Ciebie, powiedział kiedyś, że do takich rzeczy się nie wraca, bo starzeją się inaczej niż nasze marzenia. Coś w tym jest.
__________________
May the Force be with You!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
Popieram zlotniczanka.
Też kiedyś byłam w podobnej sytuacji. Burzliwy związek, w dużym skrócie podobnie jak u Ciebie, nie mogłam o nim zapomnieć. W pewnym momencie mojego życia pojawił się mój obecny TŻ. Bez niesamowitych wzlotów, bez zawirowań. Niby całkiem przeciętny facet, a jednak nie do końca. Wtedy, myślałam tylko o tym że tęsknię za poprzednim partnerem, że ten związek nie może się udać. Teraz nie wyobrażam sobie mojego życia bez Niego. To, co nas łączy jest niesamowite. Właśnie dzięki tej przeciętności, która w swojej prostocie okazała się niezwykła. Chodzi mi o Twoją obecną partnerkę. Jeśli uważasz, że jest lepszą kandydatką, to postaraj się o to, żeby ten związek nabrał rumieńców ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
Obecna partnerka jest jakby to powiedzieć, bardziej ogarnięta, dba o mnie, może trochę seksu mogło by być więcej z jej strony inicjowanego ale ogólnie na co dzień się dogadujemy. Jest to osoba z którą mogę przechodzić przez problemy, rozwiązywać je z którą można sobie życie układać i na której mogę polegać. Ta poprzednia była niedojrzała, egoistyczna w porównaniu do aktualnej. Przynajmniej było tak dwa lata temu, nie wiem pewnie obecnie jeśli jest lepiej to nieznacznie ( ludzie się aż tak nie zmieniają a ja mimo, że czuje co czuje, to ślepy nie jestem ).
Uważam też, że obecna mnie bardziej pociąga seksualnie, ale jeśli chodzi o kwestie uczuciową - tamta dyskwalifikuje każdą :-(. Nie mam pojęcia jak ona tego dokonała, w każdym razie gdy się widzieliśmy to byłem tak niesamowicie szczęśliwy, jak nigdy w moim całym życiu. Dodam nawet, że jeśli bym się zdecydował na poprzednią to i tak wiem, że na 90% nic by z tego nie wyszło oprócz kilku pewnie świetnych przygód. Trochę smutne jest to, że los mi zsyła takie pokusy z których nic nigdy nie może wyniknąć ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
Sam sobie odpowiedziałeś
![]() Co do Twojego uczucia do ex, to wydaje mi się, że jest tak dlatego, bo musiałeś się bardziej o wszystko strać. Zazwyczaj tak jest, że jeśli ktoś jest nieuchwytny, to chce się z nim bardziej być, niż z tą osobą która (przepraszam za wyrażenie) jest zawsze na nasze zawołanie. Co do seksu. Jeśli dasz swojej partnerce z siebie więcej, porozmawiasz z nią, to jestem pewna że będzie chciała częściej inicjować zbliżenia ![]() Fakt, życie to nie film. Ale to my możemy sprawić, że stanie się wyjątkowe! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
Cytat:
Poza tym różne osoby kocha się w różny sposób. Twoja obecna partnerka jest prawdopodobnie dobrym wyborem, pytanie jednak czy ją kochasz i czy Ci zależy? Może warto pomyśleć o rozstaniu i zbudowaniu związku z kimś innym, niekoniecznie eks?
__________________
May the Force be with You!
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
Ale własnie te przeciwności były powodu zakończenia znajomości, mnie to wcale nie kręci. Mi się podobało jej radosne usposobienie, uśmiech, pogoda ducha, poczucie humoru. Jakby nie było tych problemów to byśmy pewnie żyli długo i szczęśliwie.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 647
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
Myślę, że prawdopodobnie byłoby tak jak zostało to ujęte w jednej z pierwszych odpowiedzi: najpierw wróciłaby dawna magia, a z czasem wkroczyłaby do akcji szara rzeczywistość, w której to nierozgarnięta, emocjonalna dziewczyna by się nie odnalazła, a Ty byś żałował tej swojej aktualnej. Wiem jednak, że łatwo się tak gada, sam jestem bardzo sentymentalny i miałbym zapewne podobny problem jak Twój.
Btw, mam wrażenie czy Twój nick nie jest przypadkowy i zdradza miłość do pewnej gry? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
Cytat:
Ja mówię poważnie - jakbyście w pierwszym związku przezwyciężyli owe przeciwności to bardzo możliwe, że po tygodniu byście się zabijali z nudów albo byś się z miejsca odkochał. Takie bad loves mają swoje zasady i reguły, tkwiące głęboko w naszych lękach.
__________________
May the Force be with You!
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
Autorze, bardzo dobrze zrobiłeś. To, co czujesz do tamtej nie powinno mieć wpływu na twój obecny związek. Odetnij się całkiem. Myślę, że z czasem wizja tamtej zblednie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
niedomknięta pierwsza znajomość, która zastygła na poziomie teoretyzowania "a co by było gdyby" i wspomnianych wcześniej motylków. musisz to zrozumieć, że z prawdziwym życiem na codzień nic to nie miało wspólnego.
trzymaj się swojej obecnej partnerki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć
Cytat:
Bardzo sensownie piszecie, zresztą już przechodziłem podobne rozterki, choć mniej intensywne, tylko różnica jest taka, że o innych zapominałem a o niej mam wrażenie, że to nie możliwe, raczej będę musiał to ignorować przez lata, skoro 3 lata minęły od ostatniego spotkania a w mojej głowie nic się za bardzo nie zmieniło względem jej. Edytowane przez zergeling Czas edycji: 2014-10-24 o 16:07 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:31.