|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 28
|
Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Mam do Was raczej niestandardowe i nieco dziwne pytanie
Niezwykle często inaczej postrzegam swoją atrakcyjność w domu, a inaczej poza nim.. W domu patrząc w lustro (również niewymalowana) potrafię dostrzec całkiem ładną, zadbaną dziewczynę. Poza nim często dostrzegając swoje odbicie w szybie/sprawdzając stan cery etc w pociągu w lusterku jestem po prostu przerażona Jasne, że po całym dniu nie wyglądamy już tak dobrze jak rano po wymalowaniu, ale po powrocie w lustrze znów wydaje mi się, że jest całkiem ok... Czy rozumie któraś co mam na myśli i z czego może to wynikać?
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 441
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Cytat:
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 61
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Mam takie same spostrzeżenia
![]() Patrząc gdzieś na ulicy w odbicia witryn, czy w nawet w galeriach w sklepach, w przymierzalniach widzę jakieś plamy i przebarwienia na twarzy i dziwny kolor włosów A w domu patrząc w lusterko wyglądam całkiem nieźle i nie widzę tych mankamentów, dodam że zawsze maluję się i sprawdzam swój wygląd w domu przy oknie w świetle dziennym więc który obraz jest prawdziwy? I jak widzą nas inni? :P
|
|
|
|
|
#4 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 28
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
I to właśnie najbardziej mnie nurtuje-jak postrzegani jesteśmy przez innych! Mam cichą nadzieję, że w tej bardziej korzystnej formie
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 307
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Pamiętajcie, że my patrząc na siebie patrzymy o wiele bardziej krytycznie niż inni, obcy ludzie i zauważamy wiele rzeczy, na które inni nawet nie zwrócą uwagi
![]() Swoją drogą, też zauważyłam, że w domu jest lepiej niż poza nim ;-p |
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 28
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Czyli jednak nie jestem sama
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 3 899
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Tez tak mam!
Mysle ze to własnie oswietlenie. W jednym z gmachow mojej uczelni w lazience, zawsze sie przerazalam na swoj widok i juz przestalam tam patrzec w odbicie myjac rece;p
__________________
Wymiana kosmetyczna |
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 441
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
najlepsze są windy
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 341
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
tez tak mam, ale w windzie akurat jest okej
szczegolnie jak jestem w niej sama.
|
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 324
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Borze, lustra w przymierzalniach to koszmar! Najgorszy w tej kwestii jest P&B, aż mnie to powoli zaczyna odstraszać. A najgorsze ogólnie ever to lustro u fryzjera.
![]() Może to też kwestia tego, że w domu czujemy się bezpiecznie, nie jesteśmy oceniani przez innych, tylko jesteśmy 'sami ze sobą'? Ja mam też inny problem. Patrzę do lustra (nieważne gdzie) i czuję się nie tak do końca szczupło (że łydki, że brzuch, blabla). A na zdjęciu jest super, tak jak chcę. Hm. |
|
|
|
|
#11 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 904
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Mam tak samo, jak Ty
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Ja poza domem uwazam, ze jestem jeszcze ladniejsza
w szczegolnosci od momentu, jak zakupilam nowe pedzle
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Dzisiaj w autobusie dopatrzyłam się w swoim odbiciu porów wielkości kraterów i zakoli
__________________
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Moze dorysujesz zakola aqua brow?
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 332
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Albo zacznę nosić pożyczkę, będę ją zakładać wsiadając do autobusów
__________________
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 947
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
może patrzysz w brudne szyby i efekt nie jest tak spektakularny jak przy czystym lustrze
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
|
|
|
|
#19 |
|
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 505
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Również wydaje mi się, że lepiej wyglądam w domu
|
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 124
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Tez tak mam. Moja teoria jest taka, ze w domu, na spokojnie, postrzegamy sie calosciowo, mamy swoj dokladny wizerunek. A na zewnatrz, przy naglym zerknieciu w lustro myjac rece czy przymierzajac spodnie, dostrzegamy tylko swoje najbardziej charakterystyczne cechy, te na ktore jestesmy najbardziej wyczulone: duzy nos, kiepskie wlosy, ostre rysy czy grube uda. To taka migawka nas samych, jak gdyby ktos na sekunde pokazal nam obrazek kazac zapamietac jak najwiecej szczegolow. Tymczasem gdybysmy w tym samym nieprzyjaznym miejscu spedzily dluzszy czas i na spokojnie, bez stresu sie poogladaly, to pewnie wiekszosc z nas doszlaby do wniosku, ze nie jest tak zle. Tak sobie tlumacze, nie uswiadamiajcie mnie jesli jest inaczej, nie chce wiedziec.
|
|
|
|
|
#21 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 536
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Ja to najlepiej wyglądam w domu tuż przed prysznicem
![]() Mnie nawet lustra w sklepach pogrubiają, a podobno w sklepach są takie że niby lepszą mamy w nich figurę
|
|
|
|
|
#22 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 877
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Ja się w domu nie lubię sobie przyglądać. Chyba że już gotowa do wyjścia.
Ale zazwyczaj bardziej się sobie podobam w odbiciach itp, moje ulubione to lusterko samochodowe. A w przymierzalniach to nawet nie próbuję, bo zawsze odkrywam w sobie coś strasznego. |
|
|
|
|
#23 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 536
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
|
|
|
|
|
#24 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 28
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;48661070]Borze, lustra w przymierzalniach to koszmar! Najgorszy w tej kwestii jest P&B, aż mnie to powoli zaczyna odstraszać. A najgorsze ogólnie ever to lustro u fryzjera.
![]() Może to też kwestia tego, że w domu czujemy się bezpiecznie, nie jesteśmy oceniani przez innych, tylko jesteśmy 'sami ze sobą'? Ja mam też inny problem. Patrzę do lustra (nieważne gdzie) i czuję się nie tak do końca szczupło (że łydki, że brzuch, blabla). A na zdjęciu jest super, tak jak chcę. Hm.[/QUOTE] No właśnie! Lustra w przymierzalniach to najgorsze zło! Niby powinny upiększać, ale...
|
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 417
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
U mnie też, w domu ok, a gdzie indziej nie za bardzo. Poza tym mam w łazience taką szafkę podzieloną na 3 części i każda ma lustro. Jak pootwieram te boczne, to widzę swoje lustrzane odbicie w lustrze, czyli teoretycznie tak, jak widzą mnie inni - to jest dopiero trauma. Wtedy zobaczyłam jak bardzo niesymetryczną mam twarz, brrr...
|
|
|
|
|
#26 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Puste ściany
Wiadomości: 535
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
ja lubię tylko te ciemne szyby w jakichś biurowcach czy bankach, tam się wygląda dobrze. Zmarszczki jakieś niewidoczne, wszystko mniejsze i w ogóle jakoś tak... nie chce się rzygać wtedy.
__________________
Tylko ten, kto ma odwagę mówić to, co myśli, zasługuje na pełne zaufanie. Być może człowiek taki wyrazi się czasem niezręcznie, a nawet niegrzecznie, ale nie będzie mnie oszukiwał. ![]() |
|
|
|
|
#27 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 57
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Cytat:
hahahahahah
Edytowane przez biegnaca_z_wilkami Czas edycji: 2014-10-25 o 01:59 |
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 011
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Cytat:
Tam jest chyba na uczelni gdzie studiowałam mocne światło i normalnie jak patrzyłam w lustro to tak jakbym widziała każde opuchnięcie na twarzy z niewyspania, każdy rozszerzony "por" na twarzy, wszelkie niedoskonałości tak widoczne, że hej. Czułam się jak jakaś maszkara. A jak światło jest lżejsze czy normalne, to wyglądam normalnie, przeciętnie, ale nie brzydko chyba i te niedoskonałości widzę, ale tak standardowo. Dlatego faktycznie też wolę na siebie patrzeć w domu, a nie tak. Poza tym na ulicy widzimy tyle pięknych kobiet, że ja taka przeciętna wtedy czuję się czasem gorsza. No nie zawsze, ale czasem A światło faktycznie wiele robi, piszę po sobie. W łazienkach centrach handlowych też jest mocne światło, może nie tak jak na mojej uczelni, ale też od razu wyglądam koszmarnie. A może też dlatego, że rzadko się maluję, bo jak widzę tam dziewczyny z pełniejszym makijażem, to u nich tam w lustrze ok, bo makijaż na pewno kamufluje te niedoskonałości. No, ale ja na razie czasem dziwnie w makijażu większym się czuję. No, ale w krem bb mam zamiar zainwestować, będzie lekko na twarzy, a zawsze coś lepiej A i przymierzalni też nie lubię, też jakieś światło, że wszystko widać niefajnie i wyglądam jak alkoholiczka czy coś, każda niedoskonałość widoczna i eee, nie lubię no Tylko czasem dobre, bo te lustra chyba lekko wyszczuplają, żeby zwiększyć sprzedaż chyba, więc chociaż to dobre hehe, zwłaszcza, że mam teraz dużą nadwagę, więc chociaż to w tym lustrze lepiej chyba hehe.
|
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 400
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Cytat:
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
|
|
|
|
#30 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Inne postrzeganie swojej atrakcyjności w domu i poza nim...?
Nie mam tak. Zawsze jestem tak samo zachwycająca
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:35.



Niezwykle często inaczej postrzegam swoją atrakcyjność w domu, a inaczej poza nim.. W domu patrząc w lustro (również niewymalowana) potrafię dostrzec całkiem ładną, zadbaną dziewczynę. Poza nim często dostrzegając swoje odbicie w szybie/sprawdzając stan cery etc w pociągu w lusterku jestem po prostu przerażona
Jasne, że po całym dniu nie wyglądamy już tak dobrze jak rano po wymalowaniu, ale po powrocie w lustrze znów wydaje mi się, że jest całkiem ok... Czy rozumie któraś co mam na myśli i z czego może to wynikać?




A w domu patrząc w lusterko wyglądam całkiem nieźle i nie widzę tych mankamentów, dodam że zawsze maluję się i sprawdzam swój wygląd w domu przy oknie w świetle dziennym więc który obraz jest prawdziwy? I jak widzą nas inni? :P







