Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-12, 12:54   #1
mmonika81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 5

Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?


Witam,

trzy miesiące temu zmarła moja mama. Nie potrafię pogodzić się z jej śmiercią. Cały czas jest mi niezwykle smutno.
Jestem po 30. mam męża i roczne dziecko. Jakoś żyję (choć już samo to jest dla mnie czymś niezrozumiałym, bo wydawało mi się że wraz z jej śmiercią pęknie moje serce), chodze, czasem śmieję się, jednak to wszystko jest dla mnie pozbawione sensu i puste. Ja jestem pusta. Nic mnie nie raduje.

Mama była dla mnie (ale chyba i dla reszty rodziny też) całym światem, sercem rodziny. Spajała nasza rodzinę, nadawała jej sens. bez niej jest tylko pustka.

Zawsze była zdrowa. Kilka miesięcy temu dowiedzieliśmy się że ma raka woreczka żółciowego, że są już przerzuty. Żyła pół roku. Do końca wierzyła, że jeszcze nie umiera. Do ostatniej chwili trzymała mnie za rękę i uśmiechała się i mówiła żeby nie płakać, bo ona nie umiera.

Nie potrafię sobie poradzić z jej śmiercią. Nie wiem jak mam żyć.

Mama była najlepsza przyjaciółka. Owszem, nie zawsze się zgadzałyśmy, czasem mnie ochrzaniła, czasem nie widziałyśmy się klika tygodni (mieszkam 150 km od rodziców), jednak zawsze czułam bezwarunkową miłość, oddanie i wsparcie. Sama zresztą wiele razy mówiła że ja i brat jesteśmy jej największym szczęściem i dumą.

Gdy było mi smutno, jak miałam problem, dzwoniłam do mamy. Już sama rozmowa przynosiła mi ukojenie. Problem stawał się mniejszy przez sam fakt rozmowy.

Gdy byłam szczęśliwa to też dzwoniłam do mamy żeby opowiedzieć jej o swoim szczęściu i wtedy było ono jakby większe, pełniejsze.

a dziś czuje sie sama i samotna. mam tatę, brata, męża i córkę. Jednak czuję się jak sierota. Nie wiem dlaczego żyję, dlaczego chodzę, czasem się śmieje, urządzam dom. Dlaczego chodze na zakupy. Powinnam umrzeć razem z mamą. Moje serce powinno stanąć w tamtej chwili gdy zatrzymało się jej serce.
mmonika81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 13:46   #2
solll
Zakorzenienie
 
Avatar solll
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 12 386
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Bardzo mi przykro. Kiedy Twoja mama odeszła? Może nie minęło wystarczająco dużo czasu, zebys mogła się z tym jakoś uporać... Daj sobie wlasnie czas. Myśl o swoim dziecku i mężu, bo masz dla kogo żyć, dla kogo się usmiechac, dla kogo urządzać dom i chodzić na zakupy. Zastanów się, czy Twoja mama chciałaby, zebys tak bardzo to przeżywała. Na pewno nie, wolalaby, zebys była szczęśliwa i skupiła się na swoim życiu. I to powinnaś zrobić, dla córki i męża. Jeśli jesteś wierząca, to poszukaj pociechy właśnie w wierze. A jeśli nie, to może u bliskich? Powinni być dla Ciebie wsparciem. Trzymaj się.
__________________
„Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć”





solll jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 13:59   #3
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Może pomogłoby Ci pisanie listów do mamy? Mogłabyś mieć namiastkę rozmowy z nią.
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 14:07   #4
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez mmonika81 Pokaż wiadomość
Do ostatniej chwili trzymała mnie za rękę i uśmiechała się i mówiła żeby nie płakać, bo ona nie umiera.
I w jakimś sensie może tak jest, jeśli zechcesz w ten sposób myśleć.

Jeśli dopuścimy takie myślenie, to ludzie, których kochamy i o których pamiętamy nadal są z nami, nadal nas wspierają i pomagają nam podejmować decyzje.

Potrzebujesz więcej czasu. Masz prawo do przeżywania żałoby w swoim rytmie i po swojemu. To duża strata.

Trudno się z nią uporać, ale z drugiej strony - był/jest w Twoim życiu ktoś tak ważny, a to wielka wartość moim zdaniem.
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 14:29   #5
mmonika81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 5
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Dziękuję Wam za odpowiedzi.

Bardzo się staram nie tracić ducha. Jestem osoba wierzącą. Choć śmierć mamy bardzo tę wiarę podburzyła.

Nie wiem czy chce wierzyć w Boga który zabiera osobę tak bardzo potrzebą w naszej rodzinie. Wiem że są większe tragedię, np gdy umiera dziecko, albo matka kilkuletniego dziecka, jednak dla mnie moja tragedia jest ogromna, i nie potrafię sobie z nią poradzić.

Gdyby nie to ze mam dziecko, to uważam, że to ja powinnam umrzeć, nie mama. Ona była wszystkim bardziej potrzebna.

To tylko 3 miesiące, ale najgorsze jest to że nie jest lepiej. Sądziłam ze z tygodnia na tydzien będzie mi lżej. a jest trudniej. Mam małe dziecko, a zupełnie nie cieszy mnie ono. Urządzam dom, a nei mam z tego radości. Ja nie żyję, tylko egzystuję. chodze, jem, sprzątam. ale nie żyję.

I choć zabrzmi to infantylnie, to mam wrażenie, że z tym Bogiem, z życiem po śmierci, to jakiś wymysł. Człowiek umiera i tyle. Nic więcej nie ma.

Wiem że piszę chaotycznie.

mama chciałaby żebym żyła normalnie, żebym byla szczęśliwa.

ALe ja nie potrafię bez niej. Czuję że ktoś wyjął mi serce i zostawił pustą skorupę.

Martwię się o siebie, czy to nei jest początek jakiejś depresji, martwię się o tatę, ktory został sam 150 km dalej z bardzo zaawansowaną cukrzycą.

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Mogloby to pomóc, ale najzwyczajniej nie mam siły na jakąkolwiek aktywność poza tą niezbędną.
mmonika81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 15:09   #6
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Autorko wątku nie jestem terapeutą ale powiem ci od serca

Rozumiem że jesteś pogrążona w żalu, ale nie myślisz racjonalnie. W przypadku gdy masz już własne dzieci, piszesz że matka była całym twoim życiem i najbliższą (!) twoją osobą - sama się tym wszystkim nakręcasz. Ale minęło zbyt mało czasu żebyś od siebie czegokolwiek wymagała, daj sobie czas na wypłakanie się, wykrzyczenie, na rozsypkę - możesz wziąć wolne? Mąż może zająć się dziećmi? Ale piszesz że to trzy miesiące a ty masz małe dziecko które cię nie cieszy - autorko wątku, ja będę brutalna ale... w przypadku gdy ma się małe dzieci, nieporozumieniem jest dla mnie twierdzić że najbliższa jest matka, a nie ono, i nieporozumieniem jest takie rozpaczanie że aż nie potrafisz się nim zająć. Rozumiem, musi minąć czas, ale musisz dojść do ładu dla siebie I DLA DZIECKA. Przepraszam, nie chcę być brutalna, ale ludziom umierają partnerzy a nawet ich własne dzieci i muszą wstać i się otrzepywać by iść dalej właśnie dla pozostałego potomstwa. I ty też musisz.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 15:11   #7
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez mmonika81 Pokaż wiadomość
[...]Martwię się o siebie, czy to nei jest początek jakiejś depresji, martwię się o tatę, ktory został sam 150 km dalej z bardzo zaawansowaną cukrzycą.[...]
Przejdź się do terapeuty, choćby dla dobra dziecka. Kilka sesji powinno Ci bardzo pomóc, a jeśli po trzech miesiącach czujesz, że jest gorzej, to chyba warto spróbować. Nagła śmierć to zawsze jest trudne wydarzenie. Rozmawiaj z rodziną, jeśli potrafisz, otwórz się przed mężem. Jesli jesteś wierząca, to może spotkaj się z zaufanym księdzem? Taka rozmowa to też świetna terapia, ważne, żebyś wyrzuciła z siebie trochę tego bólu. Nie musisz dźwigać go sama.
Trzymaj się
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 15:27   #8
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Bardzo Ci współczuję, bo wiem, co czujesz, gdy miałam 31 lat i dziecko wtedy 6-tygodniowe zmarła moja mama. To jest trudny czas, mnie pomogło to, że miałam 2 dzieci i miałam kimś się zająć; gorzej przeszła to moja siostra, bo z mamą mieszkała.
To, co teraz czujesz , to po prostu żałoba, rozpacz po śmierci matki, a to jest czas.
Z jednym nie mogę się jednak zgodzić:
Cytat:
Gdyby nie to ze mam dziecko, to uważam, że to ja powinnam umrzeć, nie mama. Ona była wszystkim bardziej potrzebna.
- nie, nie - bo tak, umrze każdy z nas, ale jakoś "normalniejsze" wydaje się, że to my chowamy naszych rodziców, a nie rodzice- swoje dzieci. I Ty masz dla kogo też żyć i jesteś ważna- bo masz swoją rodzinę i masz dziecko.

Uwierz, ja wiem, że banalne jest powiedzenie o potrzebie czasu- ale tak naprawdę jest (a mam za sobą śmierć i rodziców, i teściów) - a wszystko to, co czujesz, nie jest dziwaczne- jest żałobą za matką, którą kochałaś i ciągle kochasz.
Trzymaj się
Aha, i jeszcze jedna rzecz: tak, czas powoli Cię pogodzi, uspokoi, ale ja tam żałuję zawsze, ze nie żyją i moi rodzice, i teściowie- tyle że już nie rozpaczam, ale żałuję.Tym bardziej, że nie umarli jako starzy ludzie.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2014-11-12 o 15:35
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 15:33   #9
Hiyori
Zadomowienie
 
Avatar Hiyori
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Ten smutek minie z czasem, im bliższa osoba tym dłużej.
Hiyori jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 16:25   #10
dorotka1066
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Moja mama nie żyje od 4 lat. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć że kiedyś nauczysz się z tym żyć. Nie pogodzisz się ze stratą, ale nauczysz się funkcjonować bez niej. Z czasem ból jest coraz mniejszy, chociaż to chyba nigdy nie ustąpi. Mnie pomagały częste wizyty na cmentarzu, "rozmowa" z mamą, często płacz. Kiedy miałam jakiś problem, szłam powiedzieć o tym mamie i może to głupie ale mam wrażenie że ona mnie słyszała i zawsze nade mną czuwała, pomagała. Dobrze że masz córkę i męża bo masz dla kogo żyć i zbierać się do kupy. Możesz płakać po kątach, ale dla nich staraj się być silna, wypełniaj codzienne obowiązki. Ja musiałam zaopiekować się młodszą siostrą, prowadzić dom, chodzić do szkoły, zdać maturę, potem pójść na studia. Pomimo tego że byłam emocjonalnym wrakiem nigdy nie okazywałam swojej słabości, bo wiedziałam że to ja muszę się wszystkim zająć. Myślę że pomogła by ci rozmowa z psychologiem, albo z kimś kto ma podobne doświadczenia, jeśli masz ochotę, możesz napisać do mnie wiadomość.
dorotka1066 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 16:43   #11
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 664
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Nie wiem dlaczego tak jest, ale mam tak samo jak Autorka. Też uważam , że w razie śmierci najbliższej osoby wolałabym umrzeć za nią. Masochizm? Mój ojciec ma nowotwór złośliwy, jutro zaczyna chemioterapię i jak patrze na niego to chciałabym, ja to przechodzić, żeby tylko jemu tego oszczędzić, że ja bym ' to' lepiej zniosła,przeszła.
__________________
In a rainbow
Now our rainbow is gone
I am lost in a rainbow
Now our rainbow is gone
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-12, 17:12   #12
mmonika81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 5
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Autorko wątku nie jestem terapeutą ale powiem ci od serca

Rozumiem że jesteś pogrążona w żalu, ale nie myślisz racjonalnie. W przypadku gdy masz już własne dzieci, piszesz że matka była całym twoim życiem i najbliższą (!) twoją osobą - sama się tym wszystkim nakręcasz. Ale minęło zbyt mało czasu żebyś od siebie czegokolwiek wymagała, daj sobie czas na wypłakanie się, wykrzyczenie, na rozsypkę - możesz wziąć wolne? Mąż może zająć się dziećmi? Ale piszesz że to trzy miesiące a ty masz małe dziecko które cię nie cieszy - autorko wątku, ja będę brutalna ale... w przypadku gdy ma się małe dzieci, nieporozumieniem jest dla mnie twierdzić że najbliższa jest matka, a nie ono, i nieporozumieniem jest takie rozpaczanie że aż nie potrafisz się nim zająć. Rozumiem, musi minąć czas, ale musisz dojść do ładu dla siebie I DLA DZIECKA. Przepraszam, nie chcę być brutalna, ale ludziom umierają partnerzy a nawet ich własne dzieci i muszą wstać i się otrzepywać by iść dalej właśnie dla pozostałego potomstwa. I ty też musisz.

Mam cudowne dziecko i zajmuję się nim. Bawię się, karmię, przewijam, itd.

Natomiast nic nie poradzę że w głębi serca czuję straszliwą rozpacz. Także i z tego powodu, że córka nie pozna, nie zapamięta cudownej babci. Ja wiem że mogę jej opowiadać i pokazywać zdjęcia. Ale to wszystko nic.

Nic nie poradzę, że mama była mi tak strasznie bliska, że dziś mówię ze to najbliższa mi osoba. Tak po prostu jest. I można mówić, że histeryzuje.

Wiem co czuję. Kocham swoje dziecko najbardziej na świecie, podobnie jak mamę.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
Nie wiem dlaczego tak jest, ale mam tak samo jak Autorka. Też uważam , że w razie śmierci najbliższej osoby wolałabym umrzeć za nią. Masochizm? Mój ojciec ma nowotwór złośliwy, jutro zaczyna chemioterapię i jak patrze na niego to chciałabym, ja to przechodzić, żeby tylko jemu tego oszczędzić, że ja bym ' to' lepiej zniosła,przeszła.
Współczuję bardzo.

Moja mama na początku czasem płakała, że ma raka. Mówiła że nie rozumie czemu musi być chora, skoro dobrze się czuje. jednak walczyła do końca i pod koniec nawet nie płakała. Do ostatniej chwili mówiła że nie umiera.

Boże, pamiętam każą chwilę z jej umierania. Jak trzymałam ją za rękę, jak się uśmiechała do mnie, jak głaskała po plecach moją córkę.

Wszytko bym dała żeby żyła.
mmonika81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 17:12   #13
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Tak po prostu jest. I można mówić, że histeryzuje.
nic, po prostu jestem zdziwiona że dorosła kobieta z rodzinę i dziećmi przedkłada matkę nad nich. wiem że jestem brutalna ale zastanów się: na ile faktycznie była numerem jeden w twoim życiu a na ile się nakręcasz w żalu...
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 17:17   #14
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
nic, po prostu jestem zdziwiona że dorosła kobieta z rodzinę i dziećmi przedkłada matkę nad nich. wiem że jestem brutalna ale zastanów się: na ile faktycznie była numerem jeden w twoim życiu a na ile się nakręcasz w żalu...
- ona się nie nakręca, ona jest w rozpaczy, w żałobie, bo była przy śmierci matki, którą kocha. I to ma wpływ na to, jak się czuje. Ba, jeśli masz żyjących rodziców- to uwierz, nie wiesz, jak Ty to przyjmiesz, bo to coś- co naprawdę trzeba przeżyć samemu.
I jakoś teraz, 3 miesiące po śmierci matki nie potrzebuje , gdy ktoś "jest brutalny"- ona wie, że ma dziecko, że ma obowiązki itp.- ale też czuje się, jak się czuje- nie ma chyba jednej wizji, jak żałoba powinna wyglądać.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 17:19   #15
mmonika81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 5
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Nie przedkładam mamy nad dziecko.

Po prostu jestem zrozpaczona po jej śmierci.
mmonika81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 17:21   #16
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez mmonika81 Pokaż wiadomość
Nie przedkładam mamy nad dziecko.

Po prostu jestem zrozpaczona po jej śmierci.

I o to mi chodziło. Masz prawo do rozpaczy ale masz też dziecko, masz rodzinę - musisz ruszyć z miejsca i podjąć np terapię dla nich.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 19:03   #17
ondatrazibethicus
znaczy piżmak
 
Avatar ondatrazibethicus
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 599
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Bardzo Ci współczuję i jednocześnie... zazdroszczę, że miałaś taką wspaniałą relację ze swoją mamą - nie wszyscy mają to szczęście w życiu.

Bądź taką cudowną mamą dla swojej córeczki, jaką Twoja mama była dla Ciebie!
__________________
We are young, we are here,
So, let's make a deal and try to forget our fear

b.
ondatrazibethicus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 22:32   #18
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

nie mam mamy (mojej najlepszej przyjaciółki i najbliższej mi osoby) od kilkunastu lat. nie miałam wtedy swojej rodziny, przyjaciół, chłopaka ani wsparcia w rodzinie.
żałoba cię pochłonie jeśli będziesz się taplać w rozpaczy. dla dobra swojego i twojej rodziny która bardzo cię potrzebuje, zgłoś się do terapeuty jeśli czujesz że sytuacja cię przerasta.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 05:39   #19
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
Nie wiem dlaczego tak jest, ale mam tak samo jak Autorka. Też uważam , że w razie śmierci najbliższej osoby wolałabym umrzeć za nią. Masochizm? Mój ojciec ma nowotwór złośliwy, jutro zaczyna chemioterapię i jak patrze na niego to chciałabym, ja to przechodzić, żeby tylko jemu tego oszczędzić, że ja bym ' to' lepiej zniosła,przeszła.
Serdecznie i mocno Cię przytulam i zyczę z całego serca, by chemia odniosła skutek. Musisz w to wierzyć i Twój Tato też. Moja Mama wygrała z rakiem- dwie operacje, dwie chemie, ale wygrała. Wiem, co czujesz. Ale poradzę Ci tak: Ty musisz być silna i za siebie i za Tatę. Nawet wtedy, gdy jemu tej siły zabraknie. Być z nim i przy nim, nawet w momentach kryzysu jego wiary w powodzenie leczenia. Gdybym mogła Ci jakkolwiek pomóc, pisz PW- chętnie się podzielę swoim doświadczeniem i dodam sił tak, jak mi tych sił i wsparcia psychicznego udzielano, gdy tego potrzebowałam. To był bardzo trudny czas i jeśli jakoś będę mogła pomóc-pisz.

Niestety, aktualnie mój Tato jest w ostatniej fazie raka. I niestety, nie ma już nadziei. Staram się to racjonalizować, oswoić i po prostu być z nim i dla niego. Ale jestem zahartowana w rakowych bojach i silna. Tato potrzebuje mojej siły, mojego działania, nie moich łez. Tak sobie zawsze powtarzalam, gdy Mama chorowała.

---------- Dopisano o 06:39 ---------- Poprzedni post napisano o 06:29 ----------

Cytat:
Napisane przez mmonika81 Pokaż wiadomość
Mam cudowne dziecko i zajmuję się nim. Bawię się, karmię, przewijam, itd.

Natomiast nic nie poradzę że w głębi serca czuję straszliwą rozpacz. Także i z tego powodu, że córka nie pozna, nie zapamięta cudownej babci. Ja wiem że mogę jej opowiadać i pokazywać zdjęcia. Ale to wszystko nic.

Nic nie poradzę, że mama była mi tak strasznie bliska, że dziś mówię ze to najbliższa mi osoba. Tak po prostu jest. I można mówić, że histeryzuje.

Wiem co czuję. Kocham swoje dziecko najbardziej na świecie, podobnie jak mamę.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------



Współczuję bardzo.

Moja mama na początku czasem płakała, że ma raka. Mówiła że nie rozumie czemu musi być chora, skoro dobrze się czuje. jednak walczyła do końca i pod koniec nawet nie płakała. Do ostatniej chwili mówiła że nie umiera.

Boże, pamiętam każą chwilę z jej umierania. Jak trzymałam ją za rękę, jak się uśmiechała do mnie, jak głaskała po plecach moją córkę.

Wszytko bym dała żeby żyła.
Kochana moja,
Twoja Mama była cudownym czlowiekiem i bardzo dla Ciebie ważnym. Pomyśl, że byłaś z nią, dla niej i przy niej do ostatniej chwili a to najwazniejsze, co można dla swojej Mamy uczynić. Ale teraz pozwól jej odejść. Nie skupiaj się na momencie jej smierci, pomyśl o tych wszystkich cudownych i radosnych chwilach, które razem przeżyłyście i spróbuj się uśmiechać do tych wspomnień. Od śmierci Twojej Mamy minęło sporo czasu i jeśli naprawdę nie potrafisz pogodzić się z jej odejściem i ma to wpływ na Twoje zycie po tym czasie, ból jest ciągle obecny i wpływa na Twoją codzienność to może rzeczywiście spróbuj iść do psychologa. Może pomóc Ci pokonać ból i niezgodę na tę śmierć, a tę niezgodę nadal silnie odczuwasz. Przemyśl i podejmij decyzję.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-13, 05:52   #20
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
nic, po prostu jestem zdziwiona że dorosła kobieta z rodzinę i dziećmi przedkłada matkę nad nich. wiem że jestem brutalna ale zastanów się: na ile faktycznie była numerem jeden w twoim życiu a na ile się nakręcasz w żalu...
"Nakręcasz w żalu" - dobre sobie. Prawie półtora roku temu straciłam ojca, trzy miesiące po jego śmierci byłam w rozpaczy jak teraz autorka. Ależ nie, wróć! Głupio nakręcałam się w żalu. Noż k...! Większej głupoty chyba nie czytałam!

Przepraszam, ale ciśnienie mi skoczyło.

Autorko, wiem, co czujesz, przechodziłam przez to. Tyle, że nie jako osoba wierząca, jeśli ma to jakieś znaczenie. Brzmi banalnie, ale to jedyna prawda - trzeba czasu, aby przejść przez żałobę. To wydaje się na początku niewyobrażalne, tak bardzo boli odejście najbliższej osoby. Z czasem mniej boli, chociaż się nie zapomina. Do dzisiaj nie ma dnia, żebym nie pomyślała o tacie. Ale to już nie jest rozpamiętywanie jego choroby, ostatnich chwil, tego, czy mogłam coś zrobić wtedy inaczej. Teraz już potrafię uśmiechać się do wspomnień o Nim. Dziękuję losowi za to, że był kimś tak cudownym w moim życiu, za ten czas spędzony razem, za wspomnienia z mojego dzieciństawa. Już nie płaczę, chociaż smutno mi, że Jego nie ma. To wszystko robi czas. Niczego nie przyspieszysz, musisz przez to przejść, dobrze jednak mieć świadomość, że da się, a twoje emocje będą się z czasem zmieniały.

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
nie mam mamy (mojej najlepszej przyjaciółki i najbliższej mi osoby) od kilkunastu lat. nie miałam wtedy swojej rodziny, przyjaciół, chłopaka ani wsparcia w rodzinie.
żałoba cię pochłonie jeśli będziesz się taplać w rozpaczy. dla dobra swojego i twojej rodziny która bardzo cię potrzebuje, zgłoś się do terapeuty jeśli czujesz że sytuacja cię przerasta.
Ależ to, że 3 miesiące po śmierci ukochanej osoby ktoś czuje się zrozpaczony nie oznacza, że sytuacja go przerasta. To normalne uczucia i nie ma powodu wysyłać do terapeuty kogoś, kto przechodzi naturalnie kolejne etapy żałoby.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 07:29   #21
mmonika81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 5
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cóż, na razie żyje siłą rozpędu. Urządzamy dom, więc każego dnia od rana mam a to stolarza, a to elektryka. muszę więc wstać z łóżka, ogarnąć się nieco, ubrać się.

Nie wiem co będzie, jak oni skończą. Nigdy nie byłam typem depresyjnym. Ale też nigdy nie spotkało mnei aż tak wielkie nieszczęście.

Nie wiem jak sobie poradzić ze smutkiem i z przytłaczającym uczuciem osamotnienia.

Mówi się ze czas leczy rany, ale mnie z każdym tygodniem jest trudniej, bo to każdy tydzień dłużej bez mamy.

Może i pójde do jakiegos psychologa. nie wiem.
mmonika81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 08:15   #22
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Ależ to, że 3 miesiące po śmierci ukochanej osoby ktoś czuje się zrozpaczony nie oznacza, że sytuacja go przerasta. To normalne uczucia i nie ma powodu wysyłać do terapeuty kogoś, kto przechodzi naturalnie kolejne etapy żałoby.
rzecz w tym, że czas jest jedynym co pomaga na rozpacz po stracie bliskiej osoby. u autorki natomiast z czasem zamiast być coraz lepiej jest coraz gorzej i w związku z tym myślę, że kilka wizyt (nie cykl terapeutyczny) u psychologa na bezpieczne przeżycie tych mocnych emocji bez pana elektryka na głowie, nie przyniosłoby szkody.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 08:38   #23
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Moja przyjaciółka straciła matkę (też rak), została z tym wszystkim sama w obcym kraju (odklejony emocjonalnie ojciec, niedostępna i niezbyt dojrzała siostra). Pomogły jej terapie, które trochę trwały i nie od razu przynosiły rezultaty, wsparcie przyjaciół, danie sobie luzu (pojechała np. na samotne wakacje by się wyciszyć i nacieszyć naturą). Minęło kilka lat i nadal ma napady głębokiego smutku, mama śni się jej po nocach - ale tak na co dzień jest już dobrze. 3 miesiące to bardzo niewiele, daj sobie czas.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-11-13, 09:49   #24
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez liselotta Pokaż wiadomość
rzecz w tym, że czas jest jedynym co pomaga na rozpacz po stracie bliskiej osoby. u autorki natomiast z czasem zamiast być coraz lepiej jest coraz gorzej i w związku z tym myślę, że kilka wizyt (nie cykl terapeutyczny) u psychologa na bezpieczne przeżycie tych mocnych emocji bez pana elektryka na głowie, nie przyniosłoby szkody.
dokładnie. nie ma co się ciśnieniować kalini.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 11:24   #25
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
dokładnie. nie ma co się ciśnieniować kalini.
Nie jestem "kalini".

Autorka ma prawo teraz czuć się właśnie tak. To normalne.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 12:05   #26
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

ojej przepraszam tak tak, chodziło o "kalincia".

ma prawo, to prawda, ale spójrz na genezę depresji - w ten sposób to się zaczyna, gdy po pewnym traumatycznym przeżyciu zamiast szukać się pomocy, pogłębiamy się w tym złym stanie i marazmie
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 14:04   #27
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Racja, tylko większość osób wychodzi z żałoby bez szukania terapii, a raczej terapię stanowi życie, bliscy i czas. U mnie po półtora roku już wszystko jest ok., co nie znaczy, że nadal nie ściska mi się serce, kiedy pomyślę: "szkoda, że tata tego nie widzi" - na przykład. Szukałam pomocy u mamy, a ona u mnie, u przyjaciół, czas robi resztę. A ostatnio moda taka, że na wszystko jedna odpowiedź - idź do terapeuty. A przecież człowiek często w swoim czasie dochodzi do siebie. Kolejne etapy żałoby, to około 2 lat, wiem, jak się czułam po trzech miesiącach, ale zdrowy rozsądek mi podpowiedział, że tak teraz musi być.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-11-13, 14:25   #28
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Racja, tylko większość osób wychodzi z żałoby bez szukania terapii, a raczej terapię stanowi życie, bliscy i czas. U mnie po półtora roku już wszystko jest ok., co nie znaczy, że nadal nie ściska mi się serce, kiedy pomyślę: "szkoda, że tata tego nie widzi" - na przykład. Szukałam pomocy u mamy, a ona u mnie, u przyjaciół, czas robi resztę. A ostatnio moda taka, że na wszystko jedna odpowiedź - idź do terapeuty. A przecież człowiek często w swoim czasie dochodzi do siebie. Kolejne etapy żałoby, to około 2 lat, wiem, jak się czułam po trzech miesiącach, ale zdrowy rozsądek mi podpowiedział, że tak teraz musi być.
- o matko, zgodzę się z tym, co napisałaś, a co zaznaczyłam- szczególnie.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 14:36   #29
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Żałoba ma prawo trwać dość długo i sama w sobie nie jest wskazaniem do terapii. Jednak nie można wykluczyć, że w pewnych sytuacjach relacja terapeutyczna może pomóc w jej przejściu.
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-13, 22:35   #30
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Zmarła najbliższa mi osoba, jak sobie radzić?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Racja, tylko większość osób wychodzi z żałoby bez szukania terapii, a raczej terapię stanowi życie, bliscy i czas. U mnie po półtora roku już wszystko jest ok., co nie znaczy, że nadal nie ściska mi się serce, kiedy pomyślę: "szkoda, że tata tego nie widzi" - na przykład. Szukałam pomocy u mamy, a ona u mnie, u przyjaciół, czas robi resztę. A ostatnio moda taka, że na wszystko jedna odpowiedź - idź do terapeuty. A przecież człowiek często w swoim czasie dochodzi do siebie. Kolejne etapy żałoby, to około 2 lat, wiem, jak się czułam po trzech miesiącach, ale zdrowy rozsądek mi podpowiedział, że tak teraz musi być.
Kalińciu, w tym, co napisałaś jest wiele słuszności bo rzeczywiście większość osób wychodzi z żałoby bez pomocy terapeuty. Po prostu codzienne zycie i obowiązki zagłuszają powoli ból po stracie. Jednak zostaje ta mniejszość, której żałoba po prostu utrudnia funkcjonowanie a ból nie słabnie. Tacy ludzie mogą naprawde potrzebować pomocy, ktorej przyjaciele i najbliżsi nie sa w stanie zapewnić.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-13 23:35:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.