Zacznij nie od jutra...ale OD TERAZ! Pamiętaj, NIC SIĘ SAMO NIE WYDARZY!

[malenka2504]

Witajcie Kochane!

Zapraszam do dzielenia się radami, zasadami i metodami w spalaniu tkanki tłuszczowej. Piszcie co robicie i jak Wam to wychodzi lub nie wychodzi

Zapraszam wszystkie dziewczyny, które właśnie zaczynają lub powracają do ćwiczeń
Najchętniej dziewczyny w podobnej sytuacji jak ja : do zrzucenia ok.6kg, (OCZYWIŚCIE NIE ODTRĄCAM TU NIKOGO, ŻADNYCH MAM ITD.,CHODZI TYLKO O TO ŻEBYŚMY SIĘ TU DOBRZE CZUŁY I POTRAFIŁY SIĘ ZROZUMIEĆ), osoby pracujące, które muszą wygospodarować cudem czas na ćwiczenia bo wiecznie są poza domem, lub których TŻ ciągle namawia na "coś" słodkiego i w ogóle wieczne przeszkody na drodze do pięknej figury
Będzie nam łatwiej się zrozumieć!


To może coś o mnie:
22lata, 160cm wzrostu, ok 61kg waga obecna, puki co planuję zejść do 57-56kg jak osiągnę i utrzymam cel to zobaczymy


Po mału zaczęłam (po raz kolejny) brać się za siebie.
Problemem jest to, że byłam ok. 5-6m-cy temu w szpitalu i teoretycznie nie powinnam, się przemęczać...często boli mnie głowa, ale lekarze jeszcze nie znaleźli powodu. W związku z tym nie powinnam zapisywać się z powrotem na siłownię i fitness jak to było do tej pory i bardzo mi tego brakuje, zatem postanowiłam puki co ćwiczyć w domu (np z Mel B czy z Chodakowską), może zacznę z powrotem biegać w terenie. Zobaczymy.

Próbuję wprowadzać nawyk jedzenia małych a częstych posiłków, choć nie bardzo mi to wychodzi...oraz pozbyć się nawyku jedzenia wszystkiego słodkiego co na drzewo nie ucieknie, jestem wręcz uzależniona od słodyczy...stąd problemy z cellulitem.

Zastanawiam się nad zakupem jedzenia (np. zdrowy catering czy coś takiego) przywożą do domu rano 5 gotowych już posiłków i tak albo codziennie, albo co drugi dzień. Dobra opcja dla mnie bo mam totalny remont kuchni, jest tylko lodówka, więc nie mogę w ogóle gotować, zresztą i tak nie mam czasu. Tylko, że to nie jest takie tanie.

Może któraś z was zna jakieś łatwe i błyskawiczne przepisy na posiłki w pracy, bez gotowania, itp. bo po prostu nie mam jak.


Dodam jeszcze, że pracuję 5-6dni w tyg. całymi dniami i generalnie doba dla mnie jest stanowczo za krótka, szkoda że nie ma 48h to bym miała więcej czasu na ćwiczenia, szkołę, dla chłopaka, rodziny, przyjaciółki i przede wszystkim DLA SIEBIE.



Zapraszam Was do przyłączania się do wątku, WALCZMY RAZEM o piękną sylwetkę i zdrowe nawyki!

Sorry, że się tak rozpisałam

[blondyneczk_a]

Chętnie się przyłączam Z bardzo podobną wagą, tylko troszkę większym wzrostem idealna waga 55 kg potrzebuję odrobinę motywacji

[justynaxxx86]

Napisane przez malenka2504

Witajcie Kochane!

Próbuję wprowadzać nawyk jedzenia małych a częstych posiłków, choć nie bardzo mi to wychodzi...oraz pozbyć się nawyku jedzenia wszystkiego słodkiego co na drzewo nie ucieknie, jestem wręcz uzależniona od słodyczy...stąd problemy z cellulitem, ale dziś mam w sobie tyyyyyyle motywacji, że wygrywam ze słodkim! Najwyraźniej tak działają na mnie endorfiny

Zastanawiam się nad zakupem jedzenia (np. zdrowy catering czy coś takiego) przywożą do domu rano 5 gotowych już posiłków i tak albo codziennie, albo co drugi dzień. Dobra opcja dla mnie bo mam totalny remont kuchni, jest tylko lodówka, więc nie mogę w ogóle gotować, zresztą i tak nie mam czasu. Tylko, że to nie jest takie tanie.

Może któraś z was zna jakieś łatwe i błyskawiczne przepisy na posiłki w pracy, bez gotowania, blendowania itp. bo po prostu nie mam jak.

żeby zdrowo zjeść nie trzeba od razu gotować, owszem, mięso wymaga przygotowania przed spozyciem, ale okres, kiedy masz kuchnię w remocnie mozesz przeżyć na sałatkach, chudej wędlinie z ciemnym pieczywem czy np jakichś jogurtach/kefirach/maślankach. Ja przyznam szczerze, ze W OGÓLE nie gotuję, jedynie w weekendy. Dzieci maja opłacone obiady w szkole i co lepsze są tam rewelacyjne kucharki, więc szkolna stołówka to nie złooooo.

[emma0201]

Przyłączyłabym się, ale jestem mamą, więc chyba się nie zrozumiemy Moja rada dla Ciebie jest taka, żebyś zrobiła coś sama, a nie szukała wymówek, całe życie będziesz zamawiać gotowe jedzenie? A jak przestaniesz zamawiać to dopadnie Cie efekt jojo, bo nagle zmienisz sposób odżywiania. Żeby schudnąć trzeba włożyć w to trochę wysiłku. Ja gotuje dla siebie osobno, dla męża osobno i mam malutkie dziecko, a to w niczym nie różni sie od pracy, tyle że ja muszę być nie 8 czy 12 godzin dyspozycyjna tylko 24/7. Pozdrawiam i powodzenia.

[izunia19l]

Ja uważam, że skoro stać Cię na catering to czemu nie ??
Moim zdaniem jest to fajny pomysł dla osoby, która dużo pracuje.

Emma, praca od rana do wieczora to co innego niż siedzenie z dzieckiem 24 na dobę. Jeśli dziewczyna wychodzi z domu o 8 i wraca o 20 to kiedy ma myśleć o jedzeniu? siedząc z dzieckiem można ugotować nawet 3 obiady, bo albo dziecko się bawi, albo huśta albo siedzi w lóżeczku, albo śpi itd także jest mnóstwo czasu.

[conestilo]

Hej, chętnie dołączę. Z wagą niby jest OK, ale cellulit i oponka jest Mam nadzieję, że znajdę tu dużo pozytywnej energii i motywacji

[emma0201]

Napisane przez izunia19l

Ja uważam, że skoro stać Cię na catering to czemu nie ??
Moim zdaniem jest to fajny pomysł dla osoby, która dużo pracuje.

Emma, praca od rana do wieczora to co innego niż siedzenie z dzieckiem 24 na dobę. Jeśli dziewczyna wychodzi z domu o 8 i wraca o 20 to kiedy ma myśleć o jedzeniu? siedząc z dzieckiem można ugotować nawet 3 obiady, bo albo dziecko się bawi, albo huśta albo siedzi w lóżeczku, albo śpi itd także jest mnóstwo czasu.

Mnóstwo czasu przy dziecku które samo nie siedzi, a co za tym idzie nie posadzę go w huśtawce i jak nie spi to trzeba go cały czas pilnować? Sory, ale nie wiesz co mówisz. Też miałam inne wyobrażenia, gdy tego dziecka nie miałam...
Poza tym mi nie chodzi o to że to jest zły pomysł, tylko że musi się nauczyć wygospodarować czas na to jedzenie, bo albo bedzie zamawiać katering do końca zycia, albo żeby zacząc samemu coś robic będzie musiała rzucić pracę...

[izunia19l]

Napisane przez emma0201

Mnóstwo czasu przy dziecku które samo nie siedzi, a co za tym idzie nie posadzę go w huśtawce i jak nie spi to trzeba go cały czas pilnować? Sory, ale nie wiesz co mówisz. Też miałam inne wyobrażenia, gdy tego dziecka nie miałam...
Poza tym mi nie chodzi o to że to jest zły pomysł, tylko że musi się nauczyć wygospodarować czas na to jedzenie, bo albo bedzie zamawiać katering do końca zycia, albo żeby zacząc samemu coś robic będzie musiała rzucić pracę...

Pilnujesz dziecko jak śpi w łóżeczku albo w wózku ?
Sory ale śmieszy mnie takie porównanie osoby siedzącej caly dzień w domu a osoby pracującej zawodowo.
Ja nie mam dziecka ale znajomi i rodzina mają i nikt nie narzeka na wielki natłok pracy, wręcz przeciwnie mają czas na wszystko.

Ja sama wychodzę z domu po 7 i wracam ok 18 i uwierz że mam wtedy ochotę odpocząć, zrobić coś dla siebie a nie gotować kilka obiadów a gospodarować czas będę wtedy jak będę siedzieć przy dziecku bo teraz nie mam co gospodarować. I czemu autorka ma do końca czasu zamawiać catering? a nawet to jeśli ciężko pracuje to ma do tego świete prawo.

[emma0201]

Moje dziecko śpi godzinę w ciągu dnia, jesli myslisz że małe dzieci śpią cały czas to się mylisz a to że w rodzinie ktoś ma dziecko i ma taka czy taką sytuacje to wiesz, ja też różnie historie słyszę. I ja w tą godzinę muszę nie tylko ugotować, ale zrobić mnóstwo innych rzeczy. Poza tym przed ciążą również pracowałam zawodowo i wracałam do domu o 18/19 6 dni w tygodniu, więc wiem jak to jest w jednej sytuacji i w drugiej. Sory ale ta dyskusja jest bezcelowa i nie o to chodzi w tym forum, więc proponuję ją zakończyć.

[paula689]

Chętnie dołączę
wzrost:172
waga: 70 kg
docelowa waga: 58-60 kg

[Mitsukki]

Dziewczyny, nie kłóćcie się kto ma gorzej, i siedzenie z dzieckiem i siedzenie w pracy to dwie zupełnie różne rzeczy, jedno i drugie potrafi być męczące.
Ja swego czasu studiowałam dziennie i wyciskałam pełny etat w pracy - wstawałam rano, jechałam na zajęcia, potem miałam godzinę czasu, żeby z zajęć dojechać do pracy i coś zjeść, kończyłam pracę o 22. I jakoś dawałam radę zdrowo się odżywiać.
Inna kwestia, że ja nie odebrałam posta autorki jako wymyślania wymówek - jeśli ją stać na catering, to serio, dlaczego miałaby tego nie zamówić?


Dobra, do rzeczy. Ostatnio pooglądałam swoje fotki sprzed roku i sprzed 2 lat i ojej Strasznie roztyłam się na tych wurstach i kebabach

Wzrostu mam 162 cm.
Nie wiem ile ważę, bo boję się wejść na wagę. Kilka miesięcy temu pokazała mi 60kg (zawsze ważyłam max 54kg)
Mam bardzo drobne kości, więc na mnie każdy kg okropnie widać i tak naprawdę najlepiej wyglądałam kilka lat temu, ważąc 47kg. Chciałabym zejść tak do 49kg

Zaraz się pomierzę to zobaczę jak bardzo jest źle

Wiem, że nie jestem wielorybem Ale ja się z tą moją aktualną wagą bardzo źle czuję, cały czas jestem zmęczona, czuję się ciężka, niewygodnie mi, ciuchy się na mnie nie mieszczą

Właśnie mija mi tydzień jak się za siebie wzięłam, różnie bywa z tym co jem, czasami muszę coś wsunąć na stołówce, no ale wtedy staram się wybierać coś jak najbardziej zdrowego. Ogólnie stawiam na raczej niskie węgle (pozwalam sobie na pieczywo na śniadanie), trochę takie south beach Chciałabym powoli wyewoluować w kierunku paleo

Dziewczyny napiszcie też coś o tym co z wami i co chcecie osiągnąć
Emma0201, wydaje mi się, że autorka źle ujęła co miała na myśli, mamy czy nie mamy, moim zdaniem różnicy nie ma
Gdzie autorkę nam zeżarło?

[malenka2504]

Jestem, jestem! Przepraszam za chwilową nieobecność, ale nie miałam laptopa.


Witam wszystkie dziewczyny!

Śledziłam wpisy na wątku na bieżąco, ale nie miałam jak odpisać.
Ciesze się, że wątek się rozwija

A teraz po kolei:

Na początek zanim zapomnę, chcę Was pozarażać motywacją, otóż dziś po śniadaniu naturalnie, zabrałam się za ćwiczenia z Mel B.:
-rozciąganie
-abs
-klatka piersiowa+plecy
-nogi
-pośladki
-ćw rozluźniające
miałam ochotę i siłę na jeszcze, ale brakło już czasu...


Drogie dziewczyny, które się przyłączyły napiszcie jaki jest wasz cel odchudzania, co chcecie osiągnąć, jakie są Wasze postępy oraz co ćwiczycie i jecie?? Będzie to Was motywowało do dalszych działań!

Jeszcze raz serdecznie Was witam

Napisane przez justynaxxx86

żeby zdrowo zjeść nie trzeba od razu gotować, owszem, mięso wymaga przygotowania przed spozyciem, ale okres, kiedy masz kuchnię w remocnie mozesz przeżyć na sałatkach, chudej wędlinie z ciemnym pieczywem czy np jakichś jogurtach/kefirach/maślankach. Ja przyznam szczerze, ze W OGÓLE nie gotuję, jedynie w weekendy. Dzieci maja opłacone obiady w szkole i co lepsze są tam rewelacyjne kucharki, więc szkolna stołówka to nie złooooo.

powiem Ci, że od ponad pół roku (odkąd się przeprowadziłam) nie jem obiadów, (nie mam możliwości ich gotować) i naprawdę tęsknię już za obiadami... mogą być na parze, duszone, zdrowe i wgl, nie musi byc to ukochany kotlet z kurczaka z ziemniaczkami i mizerią, ale żeby był jakikolwiek... Stąd właśnie pomysł na ten catering do domu bo mialabym wtedy urozmaicone zdrowe obiadki no i reszte posilkow





Emma

Kto powiedział, że szukam wymówek? To po 1.

Po 2. Zamawiając catering wcale nie muszę mieć efektu jojo, to zależy od mojego podejścia. Są tam rózne diety, można stosować najpierw mniejszą ilość kalorii, a jak się schudnie to przejść na stopniowo wyższą i się przyzwyczaić to jedzenia dla utrzymania wagi i później już się tego trzymać a nie żreć bez opamiętania. Można to jeść przez długi czas jeśli ma się na to pieniądze. Kolejna rzecz jest taka, że człowiek do wszystkiego potrafi się przyzwyczaić, a zamawiając taki catering (5 dan) pomogłoby mi to wyrobic nawyk jedzenia 5 posiłkow dziennie bo najtrudniej jest zacząć..

Po 3. Twoje rozumowanie jest błędne, ponieważ macierzyństwo i zajmowanie się dzieckiem w domu ZUPEŁNIE różni się od pracy.
Sama powinnaś o tym wiedzieć, chyba, że nie pracowałaś, ale z tego co wyczytałam do tej pory to owszem.
Nie twierdzę przy tym, że Tobie jest łatwiej. Twierdzę za to, że to się różni, jest to co innego.



Nawet jeśli Twoje dziecko śpi godzinę w ciągu dnia, to nie znaczy, że masz tylko godz na zrobienie czegokolwiek...tutaj to już nieźle musiałaś podkoloryzować.

Mam chrześniaczkę, brata, siostrzeńca, którymi się nie raz zajmowałam całymi dniami (jak byli w różnym wieku, zaraz po urodzeniu, m-ąc, 2, 3, 5, 12, 3l, 4l...itp).
Pracowałam też zawodowo jako opiekunka do dzieci(raz 3 naraz, 2 i jedno), nie spały cały dzień...nieraz naprawdę bardzo mało, ale wystarczyło albo je czyms zająć, albo wymyślić zabawę, puścić bajkę itp i już miałam np. kilka razy po godz lub 30 min w ciągu dnia dla siebie, więc DA SIĘ.

Nie wiem w jakim wieku jest Twoje dziecko, ale np jak sobie poleży samo w łóżeczku przez godz jak np.gotujesz obiad to nic mu się nie stanie. Można w między czasie do niego zaglądać nawet 20 razy. A kiedy jestem w pracy nie mogę sobie wyjść i pójść ugotować obiadu, więc nie ma co tych dwóch rzeczy porównywać.

Niewydaję mi się, żebyś miała w domu bałagan, stos prania w koszu na bieilznę, pełny zlew nie umytych naczyń itp...a skoro masz tylko godzinę dziennie wolną - jak twierdzisz, to żeby ogarnąć dom to musiałabyś albo mieć sprzątaczkę, albo nie wiem latać na miotle, żeby Ci się udało WSZYTSKO ZROBIĆ W 6O MIN...

[izunia19l]

Napisane przez malenka2504

Jestem, jestem! Przepraszam za chwilową nieobecność, ale nie miałam laptopa.


Witam wszystkie dziewczyny!

Śledziłam wpisy na wątku na bieżąco, ale nie miałam jak odpisać.
Ciesze się, że wątek się rozwija

A teraz po kolei:

Na początek zanim zapomnę, chcę Was pozarażać motywacją, otóż dziś po śniadaniu naturalnie, zabrałam się za ćwiczenia z Mel B.:
-rozciąganie
-abs
-klatka piersiowa+plecy
-nogi
-pośladki
-ćw rozluźniające
miałam ochotę i siłę na jeszcze, ale brakło już czasu...


Drogie dziewczyny, które się przyłączyły napiszcie jaki jest wasz cel odchudzania, co chcecie osiągnąć, jakie są Wasze postępy oraz co ćwiczycie i jecie?? Będzie to Was motywowało do dalszych działań!

Jeszcze raz serdecznie Was witam






powiem Ci, że od ponad pół roku (odkąd się przeprowadziłam) nie jem obiadów, (nie mam możliwości ich gotować) i naprawdę tęsknię już za obiadami... mogą być na parze, duszone, zdrowe i wgl, nie musi byc to ukochany kotlet z kurczaka z ziemniaczkami i mizerią, ale żeby był jakikolwiek... Stąd właśnie pomysł na ten catering do domu bo mialabym wtedy urozmaicone zdrowe obiadki no i reszte posilkow





Emma

Kto powiedział, że szukam wymówek? To po 1.

Po 2. Zamawiając catering wcale nie muszę mieć efektu jojo, to zależy od mojego podejścia. Są tam rózne diety, można stosować najpierw mniejszą ilość kalorii, a jak się schudnie to przejść na stopniowo wyższą i się przyzwyczaić to jedzenia dla utrzymania wagi i później już się tego trzymać a nie żreć bez opamiętania. Można to jeść przez długi czas jeśli ma się na to pieniądze. Kolejna rzecz jest taka, że człowiek do wszystkiego potrafi się przyzwyczaić, a zamawiając taki catering (5 dan) pomogłoby mi to wyrobic nawyk jedzenia 5 posiłkow dziennie bo najtrudniej jest zacząć..

Po 3. Twoje rozumowanie jest błędne, ponieważ macierzyństwo i zajmowanie się dzieckiem w domu ZUPEŁNIE różni się od pracy.
Sama powinnaś o tym wiedzieć, chyba, że nie pracowałaś, ale z tego co wyczytałam do tej pory to owszem.
Nie twierdzę przy tym, że Tobie jest łatwiej. Twierdzę za to, że to się różni, jest to co innego.



Nawet jeśli Twoje dziecko śpi godzinę w ciągu dnia, to nie znaczy, że masz tylko godz na zrobienie czegokolwiek...tutaj to już nieźle musiałaś podkoloryzować.

Mam chrześniaczkę, brata, siostrzeńca, którymi się nie raz zajmowałam całymi dniami (jak byli w różnym wieku, zaraz po urodzeniu, m-ąc, 2, 3, 5, 12, 3l, 4l...itp).
Pracowałam też zawodowo jako opiekunka do dzieci(raz 3 naraz, 2 i jedno), nie spały cały dzień...nieraz naprawdę bardzo mało, ale wystarczyło albo je czyms zająć, albo wymyślić zabawę, puścić bajkę itp i już miałam np. kilka razy po godz lub 30 min w ciągu dnia dla siebie, więc DA SIĘ.

Nie wiem w jakim wieku jest Twoje dziecko, ale np jak sobie poleży samo w łóżeczku przez godz jak np.gotujesz obiad to nic mu się nie stanie. Można w między czasie do niego zaglądać nawet 20 razy. A kiedy jestem w pracy nie mogę sobie wyjść i pójść ugotować obiadu, więc nie ma co tych dwóch rzeczy porównywać.

Niewydaję mi się, żebyś miała w domu bałagan, stos prania w koszu na bieilznę, pełny zlew nie umytych naczyń itp...a skoro masz tylko godzinę dziennie wolną - jak twierdzisz, to żeby ogarnąć dom to musiałabyś albo mieć sprzątaczkę, albo nie wiem latać na miotle, żeby Ci się udało WSZYTSKO ZROBIĆ W 6O MIN...

Myślę, że wszystko idealnie ujęłaś.
Nie ma się co kłócić ale też odnoszę wrażenie, że Emma bardzo koloryzuje bo nie jestem odludkiem, mam kontakt z matkami i widzę z punktu obserwatora jak wygląda praca z dzieckiem, a tym bardziej z małym dzieckiem, które w większości przesypia.

Tak jak napisałaś, z pracy człowiek nie wyleci żeby sobie ugotować obiad więc nie rozumiem oburzenia że ktoś chce zamówić gotowe jedzenie.


Nie obawiaj się na samym wstepie efektu jo-jo.
Mnie też wszyscy straszyli jaki to będę mieć efekt jo-jo a schudłam ok 40 kg i jakoś nie mam większych problemów z utrzymaniem wagi pomimo iż teraz jem zupełnie niedietetycznie i dużo, tym bardziej powinnam przywalic z wagą ale jakoś tak się nie stało, więc podstawa NIE SŁUCHAJ nikogo, sama dąż do wyznaczonego celu i jeśli jesteś twarda to odniesiesz sukces a reszcie opadną szczeny. We mnie też nikt nie wierzył, były docinki na temat tego co jem itd a teraz co ??? udowodniłam wszystkim że jakoś moje żywienie (które dla innych było śmieszne) przyniosło rewelacyjne efekty i teraz jak tylko słyszę uwagi odnosnie mojego zywienia to krótko kończę temat twierdzeniem JAKOŚ NA TYM ŚMIESZNYM JEDZENIU SCHUDŁAM 40 KG.

Walcz, życzę Ci powodzenia Sama zamierzam powrócić do zdrowego i rozsądnego żywienia bo przez moje dogadzanie czekoladą od pół roku to stoję w miejscu, a nawet 3.5 kg doszło ale to nie dziwota, dziwię się raczej że nie 20 kg bo przyznac musze ze jadam teraz fatalnie

[emma0201]

Matko ale wy jesteście nerwowe, już lepiej nic nie mówię. Owszem Izunia małe dzieci śpią dużo, ale nie półroczne i nie wszystkie. Zapominacie o tym, że są różne dzieci, moja jest taka że musze być z nią na okrągło, bo inaczej płacze, córcia mojej bratowej ma to samo, jak nie śpi a jest 3 miesięcznym dzieckiem i śpi bardzo malutko może 2 godz w ciągu dnia i to nie ciągiem, to musi cały czas ją nosić na rękach. Jeśli kogoś uraziłam to sory, ale nie musicie się tak od razu unosić Także żegnam i powodzenia w ochudzaniu mimo wszystko..

[malenka2504]

Izunia

Nie dziękuję, żeby nie zapeszać Jja Tobie również życzę powodzenia i szybkich efektów kochana!

Czekoladę to bym na Twoim miejscu ograniczyła do minimum! Niby jak chcesz się pokazać w tym roku na plaży?
I nie przejmuj się wogóle opiniami innych, skoro schudłaś 40kg to znaczy że zawdzięczasz to tylko i wyłącznie sobie i swojej determinacji, i NAPEWNO TYM RAZEM TEŻ CI SIĘ UDA! JA W CIEBIE WIERZĘ

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez emma0201

Matko ale wy jesteście nerwowe, już lepiej nic nie mówię. Owszem Izunia małe dzieci śpią dużo, ale nie półroczne i nie wszystkie. Zapominacie o tym, że są różne dzieci, moja jest taka że musze być z nią na okrągło, bo inaczej płacze, córcia mojej bratowej ma to samo, jak nie śpi a jest 3 miesięcznym dzieckiem i śpi bardzo malutko może 2 godz w ciągu dnia i to nie ciągiem, to musi cały czas ją nosić na rękach. Jeśli kogoś uraziłam to sory, ale nie musicie się tak od razu unosić Także żegnam i powodzenia w ochudzaniu mimo wszystko..

Emma

Nie chodzi o to, że ktoś tu jest nerwowy tylko nie rób z siebie biednej przemęczonej matki, która nie ma czasu na nic bo ma 1 małe dziecko,
a z Nas osób jeszcze bez dzieci, pracujących, jakiś nieudaczników, które nie potrafią sobie zorganizować posiłków mając według Ciebie "masę wolnego czasu"

Właśnie to miałam na myśli pisząc w wątku, że się nie zrozumiemy...
Chodzi o to, że trzeba umieć postawić się w czyjejś sytuacji.

Noszenie dzieci non stop na rękach to niestety kwestia nawyku, wychowania i przyzwyczajenia. Nie pochwalam tego. Dziecko nie może być nauczone, że jak zapłacze to od razu dostanie to czego chce, dla swojego dobra powinnaś ją tego oduczyć.
A jak popłacze trochę to nic jej się nie stanie. Dzieciom się krzywda nie stanie jak trochę popłaczą. Postaw na swoim. Wiem, że je kochasz, ale to TY jesteś Matką, nie ono, jak jej nie zaczniesz uczyć pomału teraz to z wiekiem będzie wchodziła Ci na głowę...

A ten catering chciałam zamawiać tymczasowo, zanim pracuję non stop, nie mam kuchni, blendera, możliwości gotowania, dlatego że tęsknię za obiadami, coś gotowanego... mam dość kanapek i innych rzeczy na zimno
a nie dlatego, że jestem leniwa i mi się nie chce nic zrobić, albo nie umiem.
Nie szukałam wymówek, tylko chwilowo jest to dobra alternatywa dla mnie, a jak tylko będę miała jak to z przyjemnością sobie coś ugotuje lub upiekę

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Gdzie się podziały dziewczyny, które chcą schudnąć?
Gdzieś mi zniknęły ZAPRASZAM Z POWROTEM

[Mitsukki]

Ja jestem, ale chyba się zestarzałam, bo nie chce mi się kłócić na wizażu

Dopiero się obudziłam Nie wiem co mi jest, cały ten tydzień u mnie jest okropna pogoda, wieje jakby się ktoś powiesił, chmury cały czas wiszą, deszcz popada 5 minut i znowu nic. Jak dla mnie to mogłaby być wielka burza i ulewa, a nie takie coś. Podczas burzy czy deszczu bardzo dobrze się czuję - a jak jest takie coś to snuję się z kąta w kąt i na nic nie mam siły. W dodatku wczoraj cały dzień strasznie bolała mnie głowa


Plan na dziś zakłada wyjście do sklepu i nakupienie miliona owoców - generalnie za dużo się niby nie powinno, ale ja zażeram zły nastrój niestety, no i doszłam do wniosku, że lepiej nażreć się truskawek niż chipsów (mój słaby punkt).

Został mi pieczony tuńczyk z wczoraj i nie wiem co z nim zrobić, może jakąś sałatkę.

Ach i brzuch mam jakiś bardziej płaski dzisiaj (mówię sobie, że to dlatego, że powstrzymałam się wczoraj od obżarstwa )

Wrzucamy swoje wymiary?

[Liviene]

Witajcie
jeśli pozwolicie przyłączę się do Was
170cm/70-72kg (nie wiem dokładnie ) cel 64 na początek
przyjmiecie mnie?

[Mitsukki]

Przyjmiemy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malenka2504]

Hej dziewczyny! miło Was widzieć

pewnie, że pomysł dobry, możemy powrzucać swoje wymiary

[Mitsukki]

Dzień dobry
Obudziłam się, zaraz wsunę śniadanie
A potem się pomierzę, bo coś widze, ze wszystkie tu sie bojà


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malenka2504]

Nie mierz się po śniadaniu tylko przed
Bo to będą zawyżone pomiary nawet do 10cm..na brzuchu,
lepiej się mierzyć przed jedzeniem, przed ćwiczeniami itd. ja wrzucę może we wtorek bo teraz już śniadanie jem. Mogę ewentualnie wrzucić z poprzedniego mierzenia parę dni temu

[Liviene]

hej
70,7 w dżinsach i po obiedzie, czyli 70
o jak ja bym się chciała pozbyć tej siódemki
dziś kończy mi się o. więc od jutra ruszam z ćwiczeniami.
od października do lutego, zrobiłam 118 skalpeli i byłam zadowolona z efektów.
jakie ćwiczenia polecacie mi teraz, po "zastaniu dupy"
wymiary mogę podrzucić jutro, o ile znajdę miarkę

a jak tam u Was?

[zielonaherbata1983]

Napisane przez izunia19l

Ja uważam, że skoro stać Cię na catering to czemu nie ??
Moim zdaniem jest to fajny pomysł dla osoby, która dużo pracuje.

Emma, praca od rana do wieczora to co innego niż siedzenie z dzieckiem 24 na dobę. Jeśli dziewczyna wychodzi z domu o 8 i wraca o 20 to kiedy ma myśleć o jedzeniu? siedząc z dzieckiem można ugotować nawet 3 obiady, bo albo dziecko się bawi, albo huśta albo siedzi w lóżeczku, albo śpi itd także jest mnóstwo czasu.

buahahaha podrzucę Ci moje dziecko, a jak zaczniesz płakać to przyjdę na 1 z trzech obiadów. Gwarantuję, że nawet jarzyn nie zdążysz oskrobać Jak będziesz miała swoją pociechę to módl się, abyś nie dostała przysłowiowego liścia od losu.człowiekowi się wydaje, że spoko dziecko się pobawi etc ale wyobraź sobie, że w nocy co 2 h budzisz się na 15 min i uwierz, że dzień będzie meczący nawet ja dziecko prześpi część dnia.

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

mi teraz uda się zrobić wieczorkiem TURBO Ewki bo moja niunia teraz ćwiczy ze mną ale jeszcze jak miała półtora roku było to niewykonalne, bo mnie ciągnęła za włosy a wstąc o 6 i idąc spać o 23, po dniu na pełnych obrotach żadna z nas pewnie nie miała by sił ani ochoty na ćwiczenia

[malenka2504]

Hej Jak Wam idą ćwiczenia i dieta?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agafisia]

chciałam się dołączyć ale jak czytam te bzdury na temat ojojoj mam dziecko jedna sama na świecie i nie mam czasu się wysiusiać to mi się odechciało...nikt nie ma dzieci? to może ich lepiej nie mieć jak tak strasznie czasu nie ma...a gdzie jest tatuś pomocny przy spłodzeniu? tyle jego roli? a pomysleć że kiedyś kobiety miały po 5-10 dzieci i tyrały w polu i przy zwierzętach i jakoś dawały rade znaleźć czas na wszystko...dziewczyny ogarnijcie się matki polki

powodzenia wszystkim walczącym o siebie ja też walcze-ale wracam na swój wątek

[Mitsukki]

O czym ty w ogole piszesz kobieto, zamiast cisnąć nam o matkach polkach poczytaj sobie o czym dyskusja była


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zielonaherbata1983]

Napisane przez agafisia

chciałam się dołączyć ale jak czytam te bzdury na temat ojojoj mam dziecko jedna sama na świecie i nie mam czasu się wysiusiać to mi się odechciało...nikt nie ma dzieci? to może ich lepiej nie mieć jak tak strasznie czasu nie ma...a gdzie jest tatuś pomocny przy spłodzeniu? tyle jego roli? a pomysleć że kiedyś kobiety miały po 5-10 dzieci i tyrały w polu i przy zwierzętach i jakoś dawały rade znaleźć czas na wszystko...dziewczyny ogarnijcie się matki polki

powodzenia wszystkim walczącym o siebie ja też walcze-ale wracam na swój wątek

jo jo znam taką jedna co tak świetnie czasem gospodaruje i ze wszystkim się wyrabia raz byłam u niej nawet na kawie i... więcej nie pójdę. wszystko się lepiło,tona kurzu, ciuchów wszędzie porozwalane, podłoga?lepiej nie ściągać butów. Obiad dla dziecka? zupa z mrożonki horteksa z parówkami(dziecko jadło a ja myślałam, że się zrzygam, bo zupa tak syfiata jak ten fotelik), bo opakowanie było oczywiscie na blacie nie w śmietniku, wiec sie nie popisuj.... bo tak mi to Twoje gadanie trochę ją przypomina.Na zewnątrz oczywiście miss perfekcja i załoze się, ze na niejednym forum też.

[malenka2504]

Laseczki moje nie kłóćcie się już!

Nie o to przecież w tym wątku chodziło

Lepiej napiszcie jak Wam idzie dieta i ćwiczenia??.

temat "matek-polek" zamknięty do odwołania

[Mitsukki]

Ja dzisiaj niestety zeżarłam chińczyka, ale to dlatego, bo wyszło mi w połowie dnia, ze w domu będę dopiero wieczorem
Ale za to na kolację ze współlokatorką wsunęłyśmy sałatkę

Jutro rano się pomierzę, bo cały czas zapominam :/

[malenka2504]

Raz na jakis czas mozna miec grzeszki ja mam wlasnie @. Drugi dzien, czyli najgorszy. Wtedy sobie nigdy nie odmawiam jak mam na cos ochote takie swieto raz m-cu sobie robie wkoncu wystarczy ze mnie boli brzuch, tez mam prawo miec cos od zycia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.