Zakłamanie - level hard

[raven_]

Hej, postaram się szybko i jasno przedstawić moją sytuację.
Tydzień temu stuknęło w moim związku 5 lat. Mamy po 21 lat.
Kilka lat temu, może nie - jakieś 2 lata temu miałam problem. Mój TŻ na co dzień jest normalny ale w internecie udaje kogoś...dziwnego (typu: fan krwi, czarownic, wilków, demonów etc), kiedy to w rzeczywistości taki nie jest, nawet z kumplami wyśmiewa takie tematy.

Wtedy poznawał jakieś dziewczyny z którymi nawet się nigdy nie widział i wiązał (!) się z nimi właśnie przez internet. Leciały w ich stronę "kocham cię, tęsknię"i takie tam (co mu wytknęłam bo skoro jest taki "mroczny" to cóż, trochę się to gryzie).
Ale mniejsza z tym, żeby nie przedłużać.
Bardzo mnie to zabolało kiedy się o tym dowiedziałam. Obiecał że tego już nie będzie robił. Nie robił, tak wiem to na 100%.

Ale jednak ludzie się nie zmieniają. Jakieś dwa tygodnie temu coś mną ruszyło. I miałam rację.
Z jedną z "tamtych" zaczął pisać na nowo właśnie od ponad tygodnia. Ręce mi opadły, zapytałam co on w ogóle robi skoro twierdził że to co robił było "głupie" a te osoby "dziwne". To on nawet przez to miał chwilę kiedy chciał praktycznie ze mną zerwać. Przez osobę z sieci której nigdy nie widział i nie zobaczy.
Później przepraszał i mówił że kocha mnie więc po co ma coś robić, że nie ma czasu na takie rzeczy bo zajmuje się programowaniem. Cóż, chyba ma jednak czas bo wtedy, kiedy mówił że przestał - nie zrobił tego.
Nie jestem narcyzem ale uważam że jestem atrakcyjną osobą i mamy zawsze wspolne tematy, w łóżku jest świetnie więc nie rozumiem tego dlaczego to robi.
Nie miałabym nic przeciwko pisania po koleżeńsku, ale jego pisanie z płcią przeciwną zawsze kończy się pisaniem wyżej wspomnianych słów.
Każdy mówi że zasługuję na coś lepszego, co mam zrobić w tej sytuacji?
Nigdy nikogo nie zdradziłam więc tego samego oczekuję od niego. Ale co mu powiedzieć? Jak przemówić do Niego? Bo ja już nie mam naprawdę na to siły.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez raven_

Hej, postaram się szybko i jasno przedstawić moją sytuację.
Tydzień temu stuknęło w moim związku 5 lat. Mamy po 21 lat.
Kilka lat temu, może nie - jakieś 2 lata temu miałam problem. Mój TŻ na co dzień jest normalny ale w internecie udaje kogoś...dziwnego (typu: fan krwi, czarownic, wilków, demonów etc), kiedy to w rzeczywistości taki nie jest, nawet z kumplami wyśmiewa takie tematy.

Wtedy poznawał jakieś dziewczyny z którymi nawet się nigdy nie widział i wiązał (!) się z nimi właśnie przez internet. Leciały w ich stronę "kocham cię, tęsknię"i takie tam (co mu wytknęłam bo skoro jest taki "mroczny" to cóż, trochę się to gryzie).
Ale mniejsza z tym, żeby nie przedłużać.
Bardzo mnie to zabolało kiedy się o tym dowiedziałam. Obiecał że tego już nie będzie robił. Nie robił, tak wiem to na 100%.

Ale jednak ludzie się nie zmieniają. Jakieś dwa tygodnie temu coś mną ruszyło. I miałam rację.
Z jedną z "tamtych" zaczął pisać na nowo właśnie od ponad tygodnia. Ręce mi opadły, zapytałam co on w ogóle robi skoro twierdził że to co robił było "głupie" a te osoby "dziwne". To on nawet przez to miał chwilę kiedy chciał praktycznie ze mną zerwać. Przez osobę z sieci której nigdy nie widział i nie zobaczy.
Później przepraszał i mówił że kocha mnie więc po co ma coś robić, że nie ma czasu na takie rzeczy bo zajmuje się programowaniem. Cóż, chyba ma jednak czas bo wtedy, kiedy mówił że przestał - nie zrobił tego.
Nie jestem narcyzem ale uważam że jestem atrakcyjną osobą i mamy zawsze wspolne tematy, w łóżku jest świetnie więc nie rozumiem tego dlaczego to robi.
Nie miałabym nic przeciwko pisania po koleżeńsku, ale jego pisanie z płcią przeciwną zawsze kończy się pisaniem wyżej wspomnianych słów.
Każdy mówi że zasługuję na coś lepszego, co mam zrobić w tej sytuacji?
Nigdy nikogo nie zdradziłam więc tego samego oczekuję od niego. Ale co mu powiedzieć? Jak przemówić do Niego? Bo ja już nie mam naprawdę na to siły.

Ty pytasz co zrobić żeby przemówić mu do rozsądku a ja się pytam dlaczego dorosłemu facetowi masz cokolwiek tłumaczyć. On zna Twoje zdanie na ten temat bo już mu raz kiedyś tłumaczyłaś. Po co użerać się z kimś kto nie szanuje Ciebie i pisze do innych "kocham Cie", serio potrzebny Ci ktoś taki?

[201607111028]

To jest nienormalne. Nie przemawiałabym do niego, tylko spadała.

[niebieskie_oczko]

Dorosły facet, mający dziewczynę, którą niby kocha, pisze sobie z innymi dziewczynami i wali teksty kocham, tęsknie itp? Dla mnie to niedorzeczne.

Nie wiem, czy twój facet potrzebuje bodźca z internetu, czy jest uzależniony od dziwnych klimatów (nie wiem, nie znam się na tym :P), ale to nie jest normalne, że przekłada swój związek dla jakis dziewczyn z neta.

Nie byłabym pewna również tego, czy się z nimi nie spotyka, serio.

Ja bym odeszła. Wiem, że się łatwo pisze, ale nie umiałabym zaufać kolesiowi, który już drugi raz w tym samym stylu zawodzi. Dodatkowo zaczeliście być razem w młodym wieku, widocznie każdy z was zaczyna szukać czegoś innego.

[cukier_bialy2]

To ten sam, który mówił "Kocham cię ale ten związek nie da mi pieniędzy"???

[niebieskie_oczko]

Napisane przez cukier_bialy2

To ten sam, który mówił "Kocham cię ale ten związek nie da mi pieniędzy"???

Z ciekawości zajrzałam do innego wątku Autorki i wychodzi na to, że to ten sam. I moja rada jest tylko jedna - odpuścić sobie tego kolesia.

[kisielova]

Autorko, skoro masz pewność na 100%, że przez jakiś czas Twój facet nie romansił w internetach, to znaczy, że prowadziłaś permanentną inwigilację. A to znaczy, że nie odzyskałaś zaufania po tym, jak dorabiał Ci internetowe rogi. Więc... na co Ci był ten związek?

rzuciłam okiem na inne wątki o Twojej wielkiej miłości i... płaci Ci ktoś za związek z nim, czy co? A może to rodzaj pokuty?

[raven_]

Właśnie wiem, zgadzam się z tym.
Czuję przywiązanie do tego studiuję zaocznie i na weekendach jestem u Niego. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie powinnam być z tym człowiekiem i przykro mi. Ale wiem, że jakbym z nim skończyła to bym wpadła w jakiś żal - tak, w sumie można powiedzieć że nie ma po kim. Ale zawsze umysł w najgorszych chwilach nie przypomina o tych złych momentach związku, tylko dobrych. Do tego mam nerwicę i problemy z sercem więc można powiedzieć że nawet się trochę boję.

Teraz zadzwonił i jak mu lekko wspomniałam o tym to zaczął mówić że jego to irytuje i że jak chcę to mogę sobie iść.
Jak jeszcze tydzień wstecz "tak bardzo mnie kochał". Nie wiem, przykro mi z tym że dla piksela z drugiego końca świata kieruje takie coś do mnie.

[kisielova]

Napisane przez raven_

Właśnie wiem, zgadzam się z tym.
Czuję przywiązanie do tego studiuję zaocznie i na weekendach jestem u Niego. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie powinnam być z tym człowiekiem i przykro mi. Ale wiem, że jakbym z nim skończyła to bym wpadła w jakiś żal - tak, w sumie można powiedzieć że nie ma po kim. Ale zawsze umysł w najgorszych chwilach nie przypomina o tych złych momentach związku, tylko dobrych. Do tego mam nerwicę i problemy z sercem więc można powiedzieć że nawet się trochę boję.

Teraz zadzwonił i jak mu lekko wspomniałam o tym to zaczął mówić że jego to irytuje i że jak chcę to mogę sobie iść.
Jak jeszcze tydzień wstecz "tak bardzo mnie kochał". Nie wiem, przykro mi z tym że dla piksela z drugiego końca świata kieruje takie coś do mnie.

MOZESZ SOBIE IŚĆ, czyli ma Cię totalnie w dupie.
Zmądrzej autorko, miej dla siebie szacunek i go rzuć.

[Barbarella05]

Napisane przez raven_

Właśnie wiem, zgadzam się z tym.
Czuję przywiązanie do tego studiuję zaocznie i na weekendach jestem u Niego. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie powinnam być z tym człowiekiem i przykro mi. Ale wiem, że jakbym z nim skończyła to bym wpadła w jakiś żal - tak, w sumie można powiedzieć że nie ma po kim. Ale zawsze umysł w najgorszych chwilach nie przypomina o tych złych momentach związku, tylko dobrych. Do tego mam nerwicę i problemy z sercem więc można powiedzieć że nawet się trochę boję.

Teraz zadzwonił i jak mu lekko wspomniałam o tym to zaczął mówić że jego to irytuje i że jak chcę to mogę sobie iść.
Jak jeszcze tydzień wstecz "tak bardzo mnie kochał". Nie wiem, przykro mi z tym że dla piksela z drugiego końca świata kieruje takie coś do mnie.

No to sama sobie dałaś odpowiedz. Sama dobrze wiesz, co chcesz.
Skończ ten "związek", wcale on dobry nie jest.
Masz przyjaciół, znajomych , rodziców? Oni na pewno będą cię wspierać, jeśli ich poprosisz o pomoc
Facet jest....brak na niego słów.
A Tobie brak już sił na niego, jak sama pisałaś. Związek z nim nie pomoże Twojej chorobie i sercu . Raczej rozstanie się z nim myślę ,że przyniesie Ci ulgę , bo nie będziesz miała o co się martwić, czy cię nie zdradza w necie czy cokolwiek...

[niebieskie_oczko]

Dziewczyno, rzuć go w cholerę.
Skoro dla niego to obojętne i "możesz sobie iść" to właśnie idź daleko od niego. Będziesz miała spokój od niepewności, podejrzeń, a na pewno trafisz na kogoś, kto będzie umiał docenić cię jako dziewczynę. A ten twój "ukochany" niech sobie wzdycha do wirtualnych znajomości.

[Barbarella05]

Napisane przez kisielova

MOZESZ SOBIE IŚĆ, czyli ma Cię totalnie w dupie.
Zmądrzej autorko, miej dla siebie szacunek i go rzuć.

Bardzo dobra rada, GORĄCO POPIERAM.
Posłuchaj Kisielovej, bo dobrze mówi
Nie pozwalaj sobie , na brak szacunku z jego strony .
Pokazał Ci gdzie tak na prawdę ma Wasz związek i Ciebie.
Ma tak głeboko ,że chyba głębiej się już nie da...czyli w du.pi.e
Zresztą sama to dobrze wiesz, my mamy takie samo zdanie.
Z tego chleba kanapki nie będzie.
(yyyy ...chyba co pokićkałam w tym "powiedzeniu"....grun t ,że wiadomo o co chodzi. )

[kisielova]

Napisane przez Barbarella05

Bardzo dobra rada, GORĄCO POPIERAM.
Posłuchaj Kisielovej, bo dobrze mówi
Nie pozwalaj sobie , na brak szacunku z jego strony .
Pokazał Ci gdzie tak na prawdę ma Wasz związek i Ciebie.
Ma tak głeboko ,że chyba głębiej się już nie da...czyli w du.pi.e
Zresztą sama to dobrze wiesz, my mamy takie samo zdanie.
Z tego chleba kanapki nie będzie.
(yyyy ...chyba co pokićkałam w tym "powiedzeniu"....grun t ,że wiadomo o co chodzi. )

z tej mąki chleba nie będzie

[zakonna]

ten wątek to powinien mieć tytuł "masochizm psychiczny i uzależnienie emocjonalne od frajera - level hard" a nie żadne zakłamanie.

[Mijanou]

Napisane przez zakonna

ten wątek to powinien mieć tytuł "masochizm psychiczny i uzależnienie emocjonalne od frajera - level hard" a nie żadne zakłamanie.

Si,
do odstrzału.

[Efkakam]

Dziewczyno! Nie trać życia na frajera!

[PaulinciaKWC]

Skad ty wytrzasnelas takiego dziwoląga?
Facet ma cie gleboko, romansuje w internetach a ty jeszcze go nie rzucilas. Niewiarygodne

[Barbarella05]

Napisane przez kisielova

z tej mąki chleba nie będzie

O to to
Dzieki