Niski poziom progesteronu - proszę o pomoc.

[Biricchina]

Hej

Odebrałam dzisiaj wyniki badań hormonalnych, robiłam je dzień przed okresem, w fazie lutealnej. Poziom progesteronu to 3,3 a normy 15-55 , wszystko inne ok.
Mam brać Duphaston 2 razy dziennie od 15 do 25 dnia cyklu, jeśli potem w ciągu 3,4 dni nie pojawi się @ mam zrobić test i jeśli bym była w ciąży muszę znowu brać Duphaston aż do 28 tygodnia ciąży.
Rok temu wyszedł mi test pozytywny a po 3 dniach przyszła @.
Progesteron jest bardzo ważny w zagnieżdżaniu się i we wczesnej ciąży dlatego bardzo martwi mnie ten niski poziom, bo planuję z mężem zacząć się starać o dziecko za parę miesięcy...
Czy któraś z Was miała może podobny problem?

Pozdrawiam

[czekoladka21]

Nie wiem czy ci pomogę, ale też miałam za niski progesteron!!
Więc od początku....brałam tabsy przez 6 lat, teraz od 3 lat juz nie biorę i w momencie kiedy odstawiłam zaczął mi sie cyrk z okresem.
Naturalnie nie miałam okresu, raz nawet 3 mce!! Poszłam do ginki i dała mi Luteinę i powiedziała, że jak do 35 dnia cyklu nie bedzie @ to mam brac luteine przez 5 dni dwa razy dziennie! Słuchaj i ja tak przez rok jechałam na tej luteinie tzn. musiałam wywoływać okres. Nie dało mi to wreszcie spokoju no bo ile można?
Zrobiłam sobie badania tak sama od siebie i poszłam z wynikami do innej ginki, która zapytała po co te badania robiłam, skoro mogłam dostać skierowanie. Ale do rzeczy też miałam o połowe mniejszy progesteron niż wskazywała norma. Wtedy byłam jeszcze w Irlandii i lekarka nie chciała podejmować leczenia , bo cały czas była pewna ze to wina klimatu.
Wróciłam na stałe do Polski w zeszłym roku pod koniec lipca i naprawdę jakby ręką odjął, nagle dostałam okres, po 28 dniach znowu i tak aż do paździrnika, kiedy zaszłam w ciążę.
Wiem teraz , że u mnie mógł być to klimat, stres, albo skutki brania tabsów.
Zobaczymy jak będzie po porodzie.....
Także głowa do góry!! Będzie dobrze!!

[agabil1]

ja mam bardzo niski, wręcz zerowy (nie podam dokładniej bo nie pamiętam już).
Biorę luteinę albo duphaston, jestem po trzech poronieniach .
Robiłaś badania z krwi czy też rozmaz cytohormonalny?

[Biricchina]

Napisane przez agabil1

ja mam bardzo niski, wręcz zerowy (nie podam dokładniej bo nie pamiętam już).
Biorę luteinę albo duphaston, jestem po trzech poronieniach .
Robiłaś badania z krwi czy też rozmaz cytohormonalny?

Dzięki Kochane za odpowiedzi. Miałam robione badanie z krwi, tylko coś mnie zastanawia. Miałam robione, znalazłam, badania hormonalne w październiku 2 lata temu i wtedu w fazie lutealnej miałam wynik 31,8 czyli w normie. Czy to się mogło aż tak zmienić przez 2 lata zwłaszcza że i @ mam takie same, żadnych plamień itp.
Mama zabrania mi faszerowania się tymi proszkami i wysyła na ponowne badanie krwi.
Orientujecie się może czy to prawda, bo gdzieś się natknęłam na zdanie, że tuż przed @ poziom progesteronu gwałtownie spada? Ja robiłam to badanie krwi o 12, rano jak wstałam już pobolewał mnie brzuch a wieczorem tego samego dnia miałam już parę kropli krwi. Może dlatego wynik jest tak niski?


Czekoladko gratuluję fasolki a Ty Agabil1 nie poddawaj się, może zerknij na forum nasz-bocian, tam jest dużo dobrych rad i namiarów

[agabil1]

Napisane przez Biricchina

Dzięki Kochane za odpowiedzi. Miałam robione badanie z krwi, tylko coś mnie zastanawia. Miałam robione, znalazłam, badania hormonalne w październiku 2 lata temu i wtedu w fazie lutealnej miałam wynik 31,8 czyli w normie. Czy to się mogło aż tak zmienić przez 2 lata zwłaszcza że i @ mam takie same, żadnych plamień itp.
Mama zabrania mi faszerowania się tymi proszkami i wysyła na ponowne badanie krwi.
Orientujecie się może czy to prawda, bo gdzieś się natknęłam na zdanie, że tuż przed @ poziom progesteronu gwałtownie spada? Ja robiłam to badanie krwi o 12, rano jak wstałam już pobolewał mnie brzuch a wieczorem tego samego dnia miałam już parę kropli krwi. Może dlatego wynik jest tak niski?


Czekoladko gratuluję fasolki a Ty Agabil1 nie poddawaj się, może zerknij na forum nasz-bocian, tam jest dużo dobrych rad i namiarów

hej
przez długi czas byłam leczona przez ginekologa-endokrynologa i oprócz badań krwi kierował mnie na rozmaz cytohormonalny. Robi się go kilka razy.Wykonywany jest dla oceny hormonalnej czynności jajników. Materiał komórkowy pobierany jest ze sklepienia bocznego pochwy. Dokonywana jest analiza przynajmniej 4 - 5 preparatów, wykonanych w fazach: folikularnej, okołowulacyjnej, wczesnej lutealnej i późnej lutealnej ( w moim przypadku to: 7 d.c.; 12 d.c.; 17 d.c.; 26 d.c.).
W moim rozmazie wyszlo że mój progesteron jest praktycznie zerowy, dlatego przechodziłam dośc długą kurację farmakologiczną.
Progesteron tuż przed @ jest najniższy więc jeśli miesiączka byłą tuż tuż to moim zdaniem wynik nie jest zbyt miarodajny i możesz go powtórzyc choć zażywanie luteiny czy duphastonu Ci nie zaszkodzi zwłaszcza jeśli chcesz zajść w ciążę.

Wiem o bocianie ale jestem przywiązana do tego forum, do tego działu i jednego konkretnego wątku na poczekalni.

pozdrawiam

[Biricchina]

Napisane przez agabil1

hej
przez długi czas byłam leczona przez ginekologa-endokrynologa i oprócz badań krwi kierował mnie na rozmaz cytohormonalny.
Progesteron tuż przed @ jest najniższy więc jeśli miesiączka byłą tuż tuż to moim zdaniem wynik nie jest zbyt miarodajny i możesz go powtórzyc choć zażywanie luteiny czy duphastonu Ci nie zaszkodzi zwłaszcza jeśli chcesz zajść w ciążę.

Wiem o bocianie ale jestem przywiązana do tego forum, do tego działu i jednego konkretnego wątku na poczekalni.

pozdrawiam

No właśnie ja trochę źle to badanie zrobiłam, bo lekarz kazał w drugiej połowie cyklu a że mój ostatni trwał bagatela tylko 40 dni!! I dlatego miałam zlecone badania, żeby ew je wyregulować postanowiłam zrobić to badanie po świętach i zrobiłam od razu w poniedziałek - 29dc, nie myślałam, że @ się tak pośpieszy
Mówiłam to dzisiaj lekarzowi, ale się tym nie przejął i zgłupiałam.
Nie wiem już co robić mam, najlepiej powtórzę to badanie i jeśli wyjdzie podobnie to już raczej mowy o pomyłce nie będzie.

Aga doskonale Cię rozumiem, wizaż po prostu ma to coś

[agabil1]

Napisane przez Biricchina

No właśnie ja trochę źle to badanie zrobiłam, bo lekarz kazał w drugiej połowie cyklu a że mój ostatni trwał bagatela tylko 40 dni!! I dlatego miałam zlecone badania, żeby ew je wyregulować postanowiłam zrobić to badanie po świętach i zrobiłam od razu w poniedziałek - 29dc, nie myślałam, że @ się tak pośpieszy
Mówiłam to dzisiaj lekarzowi, ale się tym nie przejął i zgłupiałam.
Nie wiem już co robić mam, najlepiej powtórzę to badanie i jeśli wyjdzie podobnie to już raczej mowy o pomyłce nie będzie.

Aga doskonale Cię rozumiem, wizaż po prostu ma to coś

zrób koniecznie, zwłaszcza że masz podstawy by wątpić w prawdziwość tych wyników
Trzymam kciuki by faktycznie okazało się że niski poziom to ''zasługa'' zbliżającej się @

[czekoladka21]

Ja też miałam robione te badania z krwi i w drugiej połowie cyklu. Dokładnie tego dnia jak pamietam kiedy miałam badanie lekarka powiedziala ze mam owulacje i pewnie za 14 dni dostane@, tak sie wtedy stało.Przynajmniej wiedziałam ze mialam owulacje, ale czy w kazdym cyklu tego nie wiem.Ja miałam problemy własnie z druga fazą cyklu, przez ktora wlasnie nie moglam dostac@
Pamietam ze mój najdluzszy cykl trwał 68 dni!!masakra - byłam wtedy cała spuchnieta, zatrzymywało mi wode w organizmie! Mialam tak ze tydzien po@ czulam sie ok, a potem znowu błedne koło, znowu woda sie zatrzymywala i mialam zawsze 5 kg do przodu! Moj tz mowil wtedy ze to niemozliwe zebym tak puchla w oczach.
Teraz tez spuchlam, ale to dzidzia

[jastinada]

Biricchina a miałaś może badany poziom prolaktyny?Bo widzisz ja od 15roku dostawałam czysty progesteron bo był bardzo niski,miałam nieregularne okresy,bo lekarza badali mi tylko poziom progesteronu,a jak już miałam badaną prolaktynę to bardzo pobieżnie.Ponieważ progesteron może być też za niski,kiedy przysadka mózgowa źle wydziela prolaktynę.Tzn

ginekolog ,który teraz prowadzi moją ciążę zlecił mi zbadać prolaktynę i prolaktynę z obciążeniem.Mianowicie pobiera się prolaktynę z krwi na czczo,po pobraniu bierze się tabletkę metoclopramidu i po godzinie oddaje się krew jeszcze raz.Metoclopramid podnosi prolaktynę i wtedy bada się jak bardzo zmienił się jej poziom.Bo widzisz moja prolaktyna w badaniu była ok,dopiero po obciążeniu wynik urósł 100krotnie.Wtedy dostałam magiczny bromocorn,progesteron wrócil do normy,cykle się unormowały i po 4 miesięcznym leczeniu,przy pierwszej próbie zajścia w ciążę zafasolkowałam czego bardzo wszystkim życzę Polecam zbadać ta prolaktynę od podstaw życzę powodzenia

Gdy już zaszłam w ciążę to potrzeba było odrzucić powoli bromocorn,istniała groźba,że prolaktyna znów sie podniesie a progesteron zmaleje i jajeczko nie zagnieździ się dobrze w macicy,więc profilaktycznie brałam LUTEINĘ dopochwowo i ciąża się pięknie utrzymała


dodam edycja:

moje cykle potrafiły trwać np 40,60 dni cieżko wtedy wyłapać dni płodne,a prolaktynę też bada się w określone dni,ale ja miałam to badanie dawno temu i przepraszam,nie chcę skłamać,więc nie podaję kiedy najlpeiej to zrobić,chociaż nie wiem czy to przypadkiem nie były jakieś określone godziny...przepraszam-samam już nie pamiętam

[agabil1]

miałam prolaktynę badaną wiele razy, od dwóch lat biorę z krótkimi przerwami Bromergon ale obniżenie prolaktyny nie ma u mnie wpływu na poziom progesteronu

[jastinada]

Napisane przez agabil1

miałam prolaktynę badaną wiele razy, od dwóch lat biorę z krótkimi przerwami Bromergon ale obniżenie prolaktyny nie ma u mnie wpływu na poziom progesteronu

Agabil i to jest dowód że przyczyn niskiego progesteronu może być kilka.U mnie bromocorn zadziałał błyskawicznie i pomogło.trzymam kciuki,żeby w końcu wszystko poszło po Twojej myśli.

Biricchina proponuję zbadać prolaktynę,bo u mnie akurat tak udało się to rozwiązać.

[agabil1]

Napisane przez jastinada

Agabil i to jest dowód że przyczyn niskiego progesteronu może być kilka.U mnie bromocorn zadziałał błyskawicznie i pomogło.trzymam kciuki,żeby w końcu wszystko poszło po Twojej myśli.

Biricchina proponuję zbadać prolaktynę,bo u mnie akurat tak udało się to rozwiązać.

dziękuję
Póki co biorę luteinę , czasami Duphaston. Poziom nieco się podniósł ale wciąż to za mało. W sobotę mam wizytę w klinice to poproszę o skierowanie na kolejne badania

pozdrawiam

[jastinada]

Biricchina a kiedy masz to kolejne badanie?

Agabil ja brałam luteinę bo duphaston dużo droższy,a chyba skład ten sam,prawda?Życzę lepszych wyników.

[agabil1]

Napisane przez jastinada

Biricchina a kiedy masz to kolejne badanie?

Agabil ja brałam luteinę bo duphaston dużo droższy,a chyba skład ten sam,prawda?Życzę lepszych wyników.

identycznego składu nie mają. Z tego co wiem to luteina jest chyba mniej skuteczna.... tak to zrozumiałam z rozmowy z moim szefem który jest ginekologiem. Mój lekarz ginegolog-endokrynolog dawał mi luteinę a gdy progesteron mimo tego nie wzrastał kazał przejść na Duphaston.
Moja siostra, gdy była w 3 miesiącu i było ryzyko poronienia to dostała Duphaston bo luteina mogła nie zadziałać tak skutecznie

[Biricchina]

Cześć dzieczyny

Ja miałam badaną prolaktynę, estradiol, tsh, lh i coś jeszcze, nie wiem, bo lekarz zostawił wynik badania w karcie...
Wszystko miałam w porządku. Badanie zamierzam powtórzyć w 2 połowie cyklu, teraz mam 10 dzień czyli jakoś za 8-10 dni i zobaczymy.
Mam nadzieję, że wynik będzie w normie, bo jak stężenie progesteronu mogło spaść 10krotnie w ciągu 2 lat jeśli nic się ze mną nie działo...

Agabil1 - bywasz w Warszawie? Znam tu świetnego lekarza, co prawda giekolog-onkolog - leczył moją mamę (chorowała na raka wiele lat temu) i moja mama tylko jemu ufa. Jak jej się uda mnie umówić do niego to pójdę z wynikami a i Tobie go polecam. Na problemy super lekarz.

[agabil1]

Napisane przez Biricchina

Cześć dzieczyny

Ja miałam badaną prolaktynę, estradiol, tsh, lh i coś jeszcze, nie wiem, bo lekarz zostawił wynik badania w karcie...
Wszystko miałam w porządku. Badanie zamierzam powtórzyć w 2 połowie cyklu, teraz mam 10 dzień czyli jakoś za 8-10 dni i zobaczymy.
Mam nadzieję, że wynik będzie w normie, bo jak stężenie progesteronu mogło spaść 10krotnie w ciągu 2 lat jeśli nic się ze mną nie działo...

Agabil1 - bywasz w Warszawie? Znam tu świetnego lekarza, co prawda giekolog-onkolog - leczył moją mamę (chorowała na raka wiele lat temu) i moja mama tylko jemu ufa. Jak jej się uda mnie umówić do niego to pójdę z wynikami a i Tobie go polecam. Na problemy super lekarz.

kochana jesteś ale nie bywam, niestety. Miałam nawet jeździć do kliniki Novum w Warszawie ale jednak dla mnie to zbyt uciążliwe i pozostanę przy łódzkich lekarzach.
Bardzo miło z Twojej strony
I kiedy zamierzasz powtórzyć to badanie?

[Biricchina]

Napisane przez agabil1

kochana jesteś ale nie bywam, niestety. Miałam nawet jeździć do kliniki Novum w Warszawie ale jednak dla mnie to zbyt uciążliwe i pozostanę przy łódzkich lekarzach.
Bardzo miło z Twojej strony
I kiedy zamierzasz powtórzyć to badanie?

W Łodzi też na pewno są świetni specjaliści
Własnie nie wiem kiedy powtórzyć, chciałabym tak samo w fazie lutalnej tylko ten cykl trwał 29-30 dni (nie wiem czy liczyć od wieczora jak zauważyłam mały ślad krwi czy od następnego dnia rano jak zaczął mnie bardzo brzuszek boleć i było już czerwono) a poprzedni 40 i skąd ja mam wiedzieć kiedy to będzie
Chyba że temperaturę będę mierzyć i po 3 dniach wyższej pójdę, sama nie wiem. Potrzeba mi tu mądrej głowy

A i czytałam, że Twoja siostra urodziła - gratulacje

[agabil1]

Napisane przez Biricchina

W Łodzi też na pewno są świetni specjaliści
Własnie nie wiem kiedy powtórzyć, chciałabym tak samo w fazie lutalnej tylko ten cykl trwał 29-30 dni (nie wiem czy liczyć od wieczora jak zauważyłam mały ślad krwi czy od następnego dnia rano jak zaczął mnie bardzo brzuszek boleć i było już czerwono) a poprzedni 40 i skąd ja mam wiedzieć kiedy to będzie
Chyba że temperaturę będę mierzyć i po 3 dniach wyższej pójdę, sama nie wiem. Potrzeba mi tu mądrej głowy

A i czytałam, że Twoja siostra urodziła - gratulacje

dzięki
mierz temp., rób wykres, obserwuj śluz...testy owulacyjne tez będą pomocne jeśli chcesz dokładnie wiedzieć

[Biricchina]

Napisane przez agabil1

dzięki
mierz temp., rób wykres, obserwuj śluz...testy owulacyjne tez będą pomocne jeśli chcesz dokładnie wiedzieć

Będę robić w takim razie.

A jak to jest z Duphastonem? Niby mam go brać od 15 do 25 dnia, ma mi wyregulować cykl. Czytałam jednak, że nie bierze się go przed owulacją, bo może ją zachamować. To mam robić wykres i jak skoczy temperatura to go brać czy po 3 dniach wyższej temperatury?
Informacje od lekarza wołają o pomstę do nieba, nic nie wiem a nie chce brać ot tak, bo szkody tylko narobię.

[agabil1]

powinno się go brać po owulacji, przynajmniej ja tak zawsze miałam-od 19 dc

[jastinada]

Agabil gratuluję Ci ciociu gratulacje oczywiście dla siostry

[Biricchina]

Jutro zamierzam iść i powtórzyć progesteron. Orientujecie się może czy to że nie jestem do końca zdrowa to przeszkoda w badaniu? Od tygodnia choruję na grypę, mam się już całkiem nieźle, ale całkowicie zdrowa nie jestem jeszcze

[czekoladka21]

Najlepiej poczekaj,aż calkiem bedziesz zdrowa. Choroba tez ma wplyw na hormony, np. ja jak bylam kiedys chora dostalam@ szybciej niz sie spodziewałam, bo organizm byl oslabiony. Takze wyniki moga byc inne, a nizeli jak bys byla zdrowa.

[mzlo]

mam pytanie... lekarz przepisal mi luteine aby wywolac miesiaczke, ale juz po pierwszej dawce na drugi dzien dostalam miesiaczke, czy w takim razie mam brac dalej ten lek??

[ivvv]

Staramy sie z mężem o dzidziusia już prawie 6 lat i szczerze mówiąc jestem już załamana. Dzisiaj odebrałam kolejny wynik. Progesteron 9.3 ng/ml w 22 d.c. to chyba w normie?? Jezeli tak to kolejny wynik, który świadczy, że wszystko jest ok u mnie, mój mąż ma tez dobre wyniki, jedynie ruchliwość plemników jest trochę niska. Nie wiem co robić. Jakie jeszcze wyniki??? Nikt nas nie chce leczyć, żadnymi lekami, bo podobno przy takich wynikach można zajsc w ciąże, ale dziecka jak nie ma tak nie ma....latka płyną a ja nic nie mogę zrobić, i depresja sie rozwija...przeciez co miesiąc ja przezywam swoisty dramat, kiedy sie dowiaduje, że znowu nic z tego...juz długo tego nie zniosę ...;(((((((

[zgagaaa]

Moje cykle trwają 30/40 dni... nigdy nie miałam książkowych 28 dni, więc trudno było określić kiedy robić badania. Zatem robiłam pomiary temperatury, na których w ogóle nie ma śladu owulacji... Podejrzewano u mnie PCO (na podstawie USG), ale zrobiłam badania i wszystko wyszło w porządku POZA progesteronem... no właśnie.

Badanie progesteronu robiłam w 28 dniu cyklu (zakładając 36 dniowy cykl... co się sprawdza, bo dziś jest dzień 35). Wynik to: 0,74 ng/ml (gdzie norma w f. lutealnej to 1,7 - 27... a ja mieszczę się tylko w normie w czasie menopauzy!). Czy to aż taki tragiczny poziom, jak mi się wydaje? Mam 20 lat.

Ginekolog przepisała mi luteinę 2x3 tabletki, jednak skończyłam 2 dni temu i nic się nie zapowiada. Stąd pytania:

1) czy teraz... czyli w chwili, kiedy nie staram się o dziecko, ani nieregularne cykle mi nie przeszkadzają, to czy mogłabym zaprzestać leczenia, a wrócić do niego kiedy będzie potrzeba (np. uzyskanie normalnego poziomu progesteronu przed ciążą)?

2) czy jeśli mam teraz taki poziom, to znaczy, że tak "z natury" mam taki niski i cały czas będę musiała brać np. luteinę, żeby jego ilość doprowadzić do normalnego stanu?

3) czy istnieją tabletki antykoncepcyjne głównie skupione na progesteronie, dzięki którym wyregulowałyby mi się cykl? (wydaje mi się, że tabletki mają większą moc, niż luteina i przyjmowane systematycznie bardziej by uporządkowały hormony w organizmie - to prawda?) I czy potem po odstawieniu tabletek są aż takie straszne nieprzyjemności? :\

Bardzo proszę o odpowiedź, bo do wizyty u ginekologa daleko ;]

Witam . Ja też mam bardzo nie regularne miesiączki.. Byłam przedwczoraj u ginekologa, zrobiłam badanie na poziom progesteronu i wyszło, że mam 2,97 strasznie niski. Dostałam dużą serie progesteronu i jak mi się pojawi okres to od razu mam brać środki antykoncepcyjne Novynet ...Sęk w tym, że ja nie chce brać żadnych środków antykoncepcyjnych,,,,,a mam je odstawić dopiero jak będę chciała zajść w ciąże...a przez najbliższe 4 lata nie mam takiego zamiaru... Co mam robic

[agooteq]

Napisane przez czekoladka21

Nie wiem czy ci pomogę, ale też miałam za niski progesteron!!
Więc od początku....brałam tabsy przez 6 lat, teraz od 3 lat juz nie biorę i w momencie kiedy odstawiłam zaczął mi sie cyrk z okresem.
Naturalnie nie miałam okresu, raz nawet 3 mce!! Poszłam do ginki i dała mi Luteinę i powiedziała, że jak do 35 dnia cyklu nie bedzie @ to mam brac luteine przez 5 dni dwa razy dziennie! Słuchaj i ja tak przez rok jechałam na tej luteinie tzn. musiałam wywoływać okres. Nie dało mi to wreszcie spokoju no bo ile można?
Zrobiłam sobie badania tak sama od siebie i poszłam z wynikami do innej ginki, która zapytała po co te badania robiłam, skoro mogłam dostać skierowanie. Ale do rzeczy też miałam o połowe mniejszy progesteron niż wskazywała norma. Wtedy byłam jeszcze w Irlandii i lekarka nie chciała podejmować leczenia , bo cały czas była pewna ze to wina klimatu.
Wróciłam na stałe do Polski w zeszłym roku pod koniec lipca i naprawdę jakby ręką odjął, nagle dostałam okres, po 28 dniach znowu i tak aż do paździrnika, kiedy zaszłam w ciążę.
Wiem teraz , że u mnie mógł być to klimat, stres, albo skutki brania tabsów.
Zobaczymy jak będzie po porodzie.....
Także głowa do góry!! Będzie dobrze!!

A do jakiej lekarki chodzilas? Ja tu niestety musze zostac, wiec mam nadzieje ze to nei klimat, mam wysoka prolaktyne, niski progesteron, bialko w moczu i historie chorych drog moczowych, nie wiem co robic, bo ciazy nie widac
A.

[patolka]

Witam.
przygnał mnie tu ten sam problem, co większość z Was, czyli niski poziom progesteronu. Jestem dość młoda, mam 19 lat, nie planuję żadnej ciąży, ale bardzo przeszkadzają mi nieregularne miesiączki... Nie chodzi nawet o to, że ich nie ma, tylko o to, jak je przeżywam, mimo ich braku. Nie przejmowałabym się tym, gdyby nie to, że mój organizm przeżywa miesiączkę, co miesiąc. Sypie mnie na twarzy, mam bóle brzucha i ogólnie mam ochotę wszystkich zjeść.Brałam już luteinę, gdy odstawiłam to dwa cykle trwały ok 30 dni, a później następny dostałam po 2,5 miesiącu. I to jest moja norma. Najdłużej nie miałam okresu 3 miesiące i zapomniałam, ze w ogóle takie coś istnieje.
Lekarz chce mnie faszerować lekami, mama jest przeciwna, ciocia proponuje medycynę naturalną.
Czy to się kiedyś skończy? Czy będę musiała lecieć na lekach do końca świata? I czy wasze organizmy też tak przeżywają nawet brak miesiączki?
Pozdrawiam.

[kropka75]

patolka - teraz nie masz okresu, za 10 lat będziesz planować dziecko i co wtedy? Zrób coś z tym.

Moja koleżanka też miała takie miesiączki, raz dostała po 2 miesiącach, raz po 6, potem przez pół roku było w miarę normalnie, później znowu źle...
Teraz ma 34 lata i od paru lat się bada, stara o dziecko i nic. Wcześniej jej to nie przeszkadzało, nie leczyła się, a teraz organizm nie chce reagować na leki. Jak jej wywołują okres, to go dostaje i ma przez kilka tygodni, albo miesięcy i znowu muszą go zatrzymywać i tak w kółko.

Lecz się póki masz czas.